Dwie gry, dwa światy, dwie odmienne filozofie, jedno studio, oto pojedynek wschodnich sztuk walki, z zachodnimi bohaterami, czystej brutalności, z nieopisanym heroizmem, DC z MK, oto pojedynek Mortal Kombat 9 i Injustice Gods Among Us. Kilka lat temu Mindway stało się własnością Warner Brothers, w efekcie czego powstała bijatyka (niestety wydana tylko na PS3) Mortal Kombat vs DC Heros. W tytule tym mieliśmy do czynienia z zetknięciem się dwóch z goła odmiennych uniwersów. Z jednej strony DC pełne szlachetnych bohaterów, z drugiej MK wypełnione po brzegi postaciami które nie stronią od brutalności. Zetknięcie to wyszło średnio (tak twierdzą fani MK) z drugiej strony osoby, które styczności ze Smoczą Sagą nie miały, doceniły tytuł. Jako zarzuty wobec konsolowego dzieła powtarzano zbytnie ugrzecznienie i zbytni kontrast pomiędzy kolorowym lateksem i szatami ninja, ogólnie światy te zbyt gryzły się, by pasowało to wszystkim. Kiedyś mam zamiar zagrać w MK vs DC, na dziś jednak poznałem dwa inne tytuły NetherRealm Studio, które niejako opierały się na swoim konsolowym prekursorze. To oczywiście MK 9 i Injustice. Który z tych tytułów jest lepszy? Który ma większy potencjał? Która z tych bardzo podobnych na pierwszy rzut oka gier wyjdzie zwycięsko z pojedynku?
Choose your Destiny!
Mortal Kombat IX
W prawym narożniku Mortal Kombat 9, powstała w 2009, ocena na Metacritic 8,8. Kontynuacja debiutującej w roku 1992 Mortal Kombat, spadkobierca rzeszy fanów i swoistej tradycji grania. Od lat postacie ścierające się pod tym szyldem były uwielbiane przez fanów, a ekranowe walki bawiły pokolenia. MK to wspomnienie lat 90, gra, która wychowała wielu (również mnie), to prekursor krwawych, brutalnych i bezpardonowych pojedynków. Panie i panowie, oto potomek Smoczej Serii, jedna z najbrutalniejszych gier świata, oto uniwersum Scorpiona i Sub Zero, oto MORTAL KOMBAT!
Injustice: Gods Among Us
W lewym narożniku, zeszłoroczny debiutant, na Metacritic 8,1. Gra powstała w oparciu o mechanikę MK, oparta została na znanym i lubianym uniwersum Batmana, czy Green Arrowa. Injustice powstało na fali popularności komiksowych bohaterów, ale nie zawiodło oczekiwań, tak fanów komiksów, jak i bijatyk, oto czas heroicznych czynów, oto Injustice Gods Among Us.
Begin!
Postacie
MK9: Do wyboru cała plejada różnorakich bohaterów znanych z poprzednich części. Mamy więc bandę Ninja (klasycznie Scorpion i Sub Zero, ale też Ermac, Rain, Smoke), kilku patetycznych chińczyków, narwanych amerykanów i diabli wiedzą jakich poczwar. Powracają znani i lubiani Johnny Cage, Sonia, Jax, Goro. Wszyscy bardzo zróżnicowani, wszyscy z własnym wachlarzem indywidualnych zdolności, nawet jeśli np Smoke i Scorpion są podobni z wyglądu, to łatwo poznać ich po stylu walki. Tak więc, ogromne brawa tak za design postaci, jak za ich umiejętności. Wszyscy wyglądają bardzo klimatycznie i walczą na swój indywidualny sposób. I tylko szkoda, że nie ma tu Motaro...
2/3
I:GAU: W menu wyboru postaci same sławy Superman, Batman, Green Lantern, Lex Luthor, Joker, czyli każdy, kto liczy się na kartach komiksów DC. Design tych postaci jest naprawdę dobry, dostosowany do współczesnej stylistyki i świetnie pasujący do klimatu gry. Mimo zalet wizualnych brak jednak, aż tak dużej indywidualności postaci, może nie chodzi o styl walki (ciosy raczej się nie powtarzają, ale jednak sam sposób walki, jakoś wybitnie nie odróżnia np Sinestro i Geen Lantern, czy Harley Quinn i Jokera), ale raczej o charyzmę postaci, które w MK, nawet w głupim Arcade, każdy ma ,,to coś", tu tego nieco brakuje, o ile Joker, czy Lobo dają radę, o tyle Batman, czy Bane mimo potencjału nie są aż tak charyzmatyczni. No cóż postacie są niezłe, ale brak im indywidualizmu i pazura... No poza Catwoman...
1/3
Get over here!
Stylistyka
MK9: Krew, flaki i pogruchotane kości, tak w trzech słowach opisać można styl MK. Smocza saga nigdy nie stroniła od brutalności, a teraz nextgenowa grafika pozwoliła jej rozwinąć skrzydła. Jest mrocznie, jest brutalnie, a fabuła gry czerpie pełnymi garściami z kultury dalekiego wschodu, co skutkuje powstaniem niezwykłego uniwersum, które uwielbiają miliony. Jest ciekawe, jest niecodzienne, ale też bezkompromisowe, warto poznać historię MK, jest prosta, ale bardzo dobra, a postacie o mrocznych charakterach i ciężkiej ręce to wisienka na torcie.
1.5/3
I:GAU: Uniwersum zaczerpnięte z komiksów DC podsuwa wiele ciekawych postaci i pomysłów na fabułę. Nie jest to świat tak krwawy, jak w MK. Superbohaterowie, to nie banda krwawych rzeźników, ale szlachetni wojownicy o sprawiedliwość (no przynajmniej w jednej z rzeczywistości). Nie jest tu krwawo, ale potrafi być ciekawie, no i co jest dużą zaletą, czuć tu ducha komiksów i zarówno znając uniwersum, jak będąc zupełnym laikiem, historia tu opowiedziana, jest ciekawa, lekka i nadaje się, dla nieco wrażliwszych osób. Mnie stylistyka Injustice, się bardzo podobała i myślę, że mimo odmienności od tej z MK, nie jest, ani lepsza, ani gorsza.
1.5/3
Kitty's got Claws!
Grafika
MK9: Jest świetnie, ale nie genialnie, czasem zdarzają się drobne błędy graficzne. Nakładające się na siebie tekstury, przenikające obiekty itp, potrafią się rzucić w oczy. Bardziej bolała mnie nieco opieszałość gry, spowolnienie w stosunku do starych MK zwaliłem początkowo na ograniczenia wywołane częściowym 3D, Injustice pokazało jednak, że się da! Postacie i plansze wykonano bardzo przyzwoicie, łatwo tez dostrzec miejsca z poprzednich części. Grafika raczej się nie zestarzała, ale błędy graficzne są jednak dostrzegalne. Na pewno na plus należny zaliczyć genialnie wyglądające Fitality, czy X-Ray, czy obrażenia w walce, to akurat pomysły świetne i przyzwoicie wykonane.
1/3
I:GAU: Genialna grafika, świetne projekty postaci i niesamowita prędkość gry. Tyle na wstępie. Gra mnie wizualnie oczarowała, nie dość że odmłodzono design postaci, to jeszcze areny, żywcem wyciągnięto z komiksów. Wprost epicko wyglądają super ataki. Mamy tu wyrzucanie w przestrzeń kosmiczną, miażdżenie etc. Graficznie wyszło bosko, drobne błędy nie rażą tak jak w MK, tak więc graficznie to Injustice przoduje i nie chodzi tu o to, że jest nowszą grą, po prostu zdecydowała epickość.
2/3
Take Arrow!
Mechanika i tryby gry
MK9: Sześć głównych klawiszy i banda gości z indywidualnymi umiejętnościami, oto wszystko czego potrzeba tu do szczęścia. Prosty sposób na sukces, działający od 1992 roku. Tym razem okładanie gości po mordach, jest jeszcze przyjemniejsze, pełne tryskającej krwi i łamanych kości. Klasycznie mamy tu ładujące się paski odpalające specjalne zdolności, no i oczywiście Fitality, exclusive dla MK i absolutna ikona serii. Co do trybów, poza klasycznym Arcade, jest tu Story Mode z niezłą, acz nie wybitną historią, przeróżne testy ( Test your mind/strike/etc), i wierze wyzwań, czyli poszczególne wyzwania, o różnym poziomie zróżnicowania.
1,5/2
I:GAU: Nieco mniej intuicyjne sterowanie, aczkolwiek jest lepiej jeśli chodzi o tryby gry. Sterujemy praktycznie czterema klawiszami, z których jeden, przy pewnych postaciach jest bezużyteczny. Mimo to gra się przyjemnie i dynamicznie, a efekty wizualne towarzyszące specjalnym atakom, są naprawdę dobre. Mamy i tryb klasyczny w kilku wariacjach i Story Mode (wydaje mi się, że nieco lepsze niż w MK), no i całą masę przeróżnych wyzwań, ogólnie poziom, tego wszystkiego jest bardzo podobny do konkurenta, aczkolwiek poboczne misje i wyzwania w Injustice są nieco lepsze, o ostatecznym remisie w tej kategorii zadecydowało jednak sterowanie.
1,5/2
Finish him!
Dodatki
MK9: Masa szkiców, dodatkowe Fitality, szkice koncepcyjne same w sobie nie są niczym niezwykłym. Liczy się jednak sposób ich podania. Mowa oczywiście o Necropolis, czyli spacerze po interaktywnym cmentarzu, połączonym z miejscem kaźni. Nie ma tu jakiegoś specjalnego szału i dodatki same w sobie nie są jakąś mega motywacją do kolejnych walk...
2/3
I:GAU: Ja wyżej, z tą różnicą, że mamy tu więcej kostiumów, więcej szkiców, więcej wszystkiego, tyle że nie bardzo nam się to wszystko przydaje. Arty są lepszej jakości niż w MK, choć brak czegoś w rodzaju Necropolis i to właśnie sprawia, że dodatki łatwo mogą ujść naszej uwadze...
1/3
FITALITY!
MK9 8:7 I:GAU
I tak wyrównany pojedynek wygrywa Mortal Kombat. Nie zdeklasował rywala, nie zmiażdżył g o. Mamy tu dwie bardzo dobre bijatyki, które są klasą same w sobie i myślę, że warto pograć w obie, zarówno samemu, jak i z przyjaciółmi. Polecam wam te dwie odprężające gry, z niezła (jak na bijatykę) fabułą. Ciekawe jak wy wytypowali byście zwycięzce?
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze