Panowie bracia!
28 użytkowników zagłosowało
-
1. Elekcja 1524 - wybierzmy sobie pana!
-
Maciej Habsburg5
-
Vlad Besarabski17
-
Ludwik Burbon6
-
-
2. Gdzie Rzeczpospolita powinna stworzyć swoje kolonie?
-
Ameryka Północna (tytoń, bawełna i kruszec)11
-
Ameryka Południowa (cukier, kruszec i kawa)9
-
Afryka i Azja (przyprawy i niewolnicy)8
-
- Zaloguj się lub zarejestruj, aby zagłosować w ankiecie.
Słowo na początek: Ostatni sejm był bardzo zażarty - między stronnikami supremacji i kontrreformacji padł remis. Oby przy elekcji nie było tego problemu. I pamiętajcie: Rzeczpospolita patrzy na was!
Ku Wielkiej Rzeczpospolitej
Odcinek V
1497-1524
Końcówka XVI stulecia zapowiadała się obiecująco. Druga wyprawa Zygmunta Jagiellończyka na Tatarów, niosła za sobą spodziewane rezultaty. Kilometr po kilometrze wyzwalano spod islamskiego jarzma wielkie połacie Rusi aż po Wołgę. Barbarzyńcy stawili poważny opór dopiero pod Tambowem, jednak prymitywne uzbrojenie nie pozwoliło im wykorzystać przewagi liczebnej. W ten sposób Polacy dotarli w głąb stepu, gdzie nieoczekiwanie napotkali... Kastylijczyków! Iberowie, po rozbiciu psów osmańskich, przeprawili się przez Kaukaz i parli dalej na północ.
- Ha! Mówię Ci, że te Tatary to żadni wojacy! Siła ich jeno taka, że w kupie się trzymają i niczym wściekłe kundle latają po polu wte i we wte. Jak już dorwiesz jednego... W tym momencie szlachcić przerwał przechwałki widząc zamieszanie. Do położonego na gdzieś na ukraińskich bezdrożach obozu wjechał zdyszany goniec z jakąś pilną wiadomością. - Ludzie! Ludzie! Armia wielka nadciąga! - Mówże kto? Skąd? Tatary? - Przerwał mu wystraszony pułkownik. - Nie Tatatary! Austriaki, Czesi, Niemce! Zdrada! Zdrada! - Jakże to? Ilu? - Mówią, że i sto tysięcy szatańskie przymierze przyprowadzi! - Posłaniec starał się ustabilizować oddech - Król na Węgry ruszył, a Austriacy idą na nas! Biada nam!
Latem roku 1500 na południe Korony natarły siły Luksemburgów, wspomagane przez margrabiów niemieckich, Szwajcarów i bezwstydnych Austriaków. Ledwie kilka miesięcy wcześniej niesłowni Habsburgowie wydali jedną ze swych cór za młodszego brata Zygmunta. Jak widać nie przeszkodziło im to w knuciu i w otwartym wystąpieniu przeciw Jagiellonom. Monarcha wysłał swoją gwardię na ziemie niegdysiejszych północnych Węgier, chcąc przeprowadzić kontratak na ziemi nieprzyjaciela. Pod Žiliną złapano w potrzask kilkunastu dwadzieścia tysięcy Czechów. Niestety prędko nadeszły liczne posiłki, które rozbiły wojsko koronne w puch.
Zawracające ze wschodu dywizje nadziały się na Austriaków atakujących z obszaru Mołdawii. Pod Berysławem doszło do kolejnej druzgocącej klęski. Niewielkie oddziały sojuszników - Litwinów i Duńczycyków - nie stawiły niemal żadnego oporu agresorom zalewającym Małopolskę, Wielkopolskę i Kujawy. Do początku roku 1502 Czesi zajęli zdecydowaną większość Korony, a Austriacy przejęli kontrolę nad Ukrainą. Król wycofał się aż na Inflanty, już jedyne pozostające pod jego pełną kontrolą miejsce.
Układy podpisano z oboma przeciwnikami osobno. Najpierw z Habsburgami, żądającymi Odessy i twierdz podolskich, co oznaczało odsunięcie Polski od Morza Czarnego. Rozmowy z posłami cesarskimi były znacznie trudniejsze. Luksemburgowie najpierw chcieli oderwać dla siebie Wielkopolskę, później zerwania układów między Koroną i Wielkim Księstwem. W końcu pokój udało się wytargować, za cenę zrzeczenia się przez Zygmunta zwierzchnictwa wasalnego nad Krzyżakami, Pomorzem oraz Hanzą. W ten oto sposób Praga zemściła się za wynik konfliktu sprzed trzydziestu lat.
Wojna polsko-czeska uwypukliła choroby toczące państwo polskie. Zygmunt nierzadko obwiniany za wszelakie nieszczęcia, obrócił się w stronę rzesz średniej szlachty i rodzącego się wśród niej ruchu egzekucyjnego. Ostatnia klęska stała się nawozem, który pozwolił na wykiełkowanie nowych rozwiązań. Na przebudzenie umysłów.
Reformatorskie pomysły płynące z Małopolski, Wielkopolski i Mazowsza wzbudzały wielkie kontrowersje na dworze i w kręgach możnowładczych. W stolicy pojawiało się wielu obcokrajowców: Holendrów, Duńczyków i Francuzów. Przywozili ze sobą ekstrawaganckie stroje, dziwaczne języki i obyczaje. Polscy młodzieńcy udawali na zachód, zwiedzając obce krainy, słuchając nauk wybitnych myślicieli i studiując na europejskich uniwersytetach. Część, wraz z nowymi ideami przyjęła również heretyckie wyznania, inni przebąkiwali o potrzebie zmian w Kościele oraz żądali zunifikowania Korony z Wielkim Księstwem Litewskim. W sposób zdecydowany rodzima myśl gospodarcza, handlowa, kulturowa i wreszcie wojskowa, została przeorientowana na wzorzec zachodnimi (doktryna musztra wojskowa). Dopiero dłuższa perspektywa ukaże, jak działalność ruchu egzekucyjnego wpłynie na rozwój kraju.
Ukoronowaniem reform wewnętrznych był sejm lubelski roku 1509. Posłowie i senatorowie obu państw - Królestwa Polskiego i pozostającego w związku wasalnym Wielkiego Księstwa Litewskiego - zaprzysięgli postulowany od kilku lat dokument. Czesi o mały włos nie zniweczyli pracy pokoleń i nie rozerwali więzów łączących oba państwa. Koronniarze nie skrywali swego zadowolenia; szlachta rozumiała, że nie można dłużej zwlekać i ponosić takiego ryzyka. Jedynie Paweł Radziwiłł pisał w swych listach bez ogródek: Czegośmy nie chcieli oczyma widzieć i słyszeć tegośmy doczekali, bośmy to in toto pogrzebali matkę swą miłą. Większość zainteresowanych, nawet Litwinów, wyrażało się jednak z entuzjazmem o połączeniu obu organizmów jak i rozciągnięciu praw i przywilejów na bratnie społeczeństwa.
Przysięgali rady koronne orgine suo, począwszy od arcybiskupa gnieźnieńskiego naprzód, po tym i litewskie rady, po tym posłowie ziemscy koronni po wojewoctwach, tak po tym posłowie ziemscy litewscy. Był ten akt z wielkim dziękowaniem Panu Bogu, że tego dał doczekać, aż też kanclerz koronny ze szczęścia zapłakał. Król również Panu Bogu dziękował z nabożeństwem.
W tym samym roku uchwalono podatek na wojnę polsko-nowogrodzką. Szlachta dała się skusić możliwością powetowania z nawiązką strat terytorialnych i finansowych poniesionych kosztem Austrii. Wykorzystano moment, w którym głowę cesarską zaprzątały inne sprawy, jak konflikt z Wittelsbachami.
Dowódcy nowogrodzcy czuli pewność siebie i lekceważyli, nie tak dawno przecież upokarzanego przeciwnika. Jednak samozadowolenie szybko zastąpiła panika. W połowie roku 1510 Polacy rozbili rywala pod Pskowem, a następnie pod samym Nowogrodem, przystępując do oblężeń. Wobec pełnej klęski, północny sąsiad bardzo szybko przystąpił do pertraktacji. Najwyraźniej nie spodobała mu się groźba puszczenia stolicy z dymem. Odebrano przygraniczne ziemie, w tym Briańsk, Psków i należący ongiś do Litwy Smoleńsk. Pierwsza wojna Rzeczpospolitej Obojga Narodów zakończyła się pełnym sukcesem.
W roku 1514 Zygmunt wysłał część swoich wosjk na kolejną wyprawę w głąb stepu. Orda, jako państwo, znajdowała się od długiego czasu w stanie rozkładu i trudno było tu nawet mówić o regularnej wojnie. Wiele wskazywało na to, że tereny od Wołgi do Uralu zostaną rozdzielone pomiędzy Rzeczpospolitą a Kastylią. I pewnie tak by się stalo, gdyby nie wielki kryzys jaki dotknął Iberię. Piętrząca się inflacja, bunty i przerost terytorialny sprawiły, że tamtejszy władca całkowicie stracił kontrolę nad swym dziedzictwem. Wnet hiszpański step został zagarnięty przez innych barbarzyńców - nadciągających z Azji centralnej Kazachów.
W międzyczasie ruch egzekucyjny przekonał sejm do niemal jednogłośnego poparcia projektu utworzenia bałtyckiego centrum handlowego w Gdańsku. Oznaczało to odejście z silnej ligii hanzeatyckiej i niejako podjęcie z nią rywalizacji, jak również sporą inwestycję w wysokości prawie pół miliona dukatów. Szlachta jednak zgodnie twierdziła, że wydatek prędko się zwróci.
Traktat podpisany pod murami oblężonego Nowogrodu Zygmunt I potraktował jedynie jako czasowy rozejm. Sędziwy król postanowił znów zaatakować w roku 1521. Tym razem było jeszcze prościej: dwudziestotysięczna gwardia ruszyła spod Pskowa prosto na Nowogród. Wycieczki obrońców nie dały żadnego rezultatu i nie mogąc oczekiwać żadnej pomocy, Republika skapitulowała. Tym razem do Rzeczpospolitej przyłączono Niżny Nowogród i położoną opodal Moskwy Wiaźmę. Po podpisaniu pokoju z lipca 1523 roku, Państwo Nowogrodzkie przestało stanowić siłę liczącą się na arenie międzynarodowej.
Rankiem 22 grudnia 1524 roku Zygmunt I Jagiellończyk się nie obudził. W jego zapiskach znaleziono plany sojuszów i przyszłej wojny odwetowej na Luksemburgach, których zrealizować nie zdążył. Był to król dobry i nawet jeżeli splamił się wielką porażką, to podniósł kraj z kolan usiłując naprawić co złego wyrządził. Wraz z Zygmuntem wygasła męska linia Jagiellonów, królów polskich, norweskich i wielkich książąt litewskich. Szlachta zdająca sobie od dawna sprawę, że starzec syna już raczej nie spłodzi, była gotowa by wziąć sprawy w swoje ręce.
Na sejmie z tegoż roku ustalono, że Rzeczpospolita stanie się monarchią elekcyjną, w czasie interregnum na czele państwa stanie prymas, a sam wybór monarchy odbędzie się z poszanowaniem zasady viritim, pozwalającej oddać głos każdej osobie mogącej zwać się szlachcicem.
Na pole elekcyjne pod wsią Kamień zjechały się poselstwa wielu zacnych osóbistości. Wśród nich trzy wydały się szlachcie szczególnie interesujące.
Pierwszym był Maciej Habsburg, syn arcyksiężnej Marii Teresy II, wykształcony krasomówca, gwarantujący pokój wieczysty z Wiedniem. Chętnie doprowadzi do przyjaźni między zwaśnionymi krajami, tworząc warunki do podbojów, tak austriackich jak i polskich, na wschodzie.
Drugi osobiście przybył Vlad Besarabski, sprokrewniony z Andegawenami dziedzic Wołoski. Musiał ratować się ucieczką z własnego księstwa po tym jak odmówił złożenia hołdu przed Habsburgami. Nienawidzi ich szczerze i wykorzysta swe niemałe talenta wojskowe, aby poprowadzić Rzeczpospolitą do rozbicia potęgi południowego sąsiada. Dowodził w wielu bitwach i sądzi, że z jego doświadczeniem wojsko polskie będzie siało postrach w całym świecie.
Ostatni stawił się pełnomocnik Ludwika, młodszego brata króla francuskiego Joachima I Burbona. Znany z łagodnego usposobienia i unikania walki. Nie można mu jednak odmówić bystrości umysłu. Poliglota - język łaciński i włoski umie, a i z polskim sobie poradzi gdy ujrzy, że mu go będzie potrzeba. Postara się aby kraj konsekwentnie wzrastał w siłę i bogactwo, utrzymując pokój tak długo jak to tylko będzie możliwe.
Rzeczpospolita w roku 1524 (rozjaśniono nabytki terytorialne).
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze