Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3425
  • wyświetleń
    544790

Ku Wielkiej Rzeczpospolitej odc. VI


...AAA...

1737 wyświetleń

Panowie bracia!  

24 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Elekcja 1548 - wybierzmy sobie pana!

    • Karol Gryf
      15
    • Jan von Oldenburg
      3
    • Ludwik Burbon
      6

Słowo na początek: Pierwsza elekcja zakończyła się dość jasnym wynikiem. Jak będzie z drugą? Kto tym razem pociągnie za sznurki i przekona rzesze szlacheckie do "właściwego" wyboru?

Ku Wielkiej Rzeczpospolitej

8391dNJ.png

Odcinek VI

1525-1548

fPSzO9V.png

Uroczystości pogrzebowe polskiego monarchy, jak nigdy ściągnęły do kraju w ogromnej liczbie rzymskich dostojników. Legaci pokazywali się wszędzie, zdobywali kontakty, pragnęli zjednać sobie nowego króla. Rzeczpospolita była dla papiestwa prawdziwym polem bitwy: mieszczanie koronni i szlachta litewska, od jakiegoś czasu masowo przechodzili na wyznania heretyckie. W samym Krakowie, już otwarcie grupowały się zbory kalwińskie. Opuszczenie rodziny katolickiej przez jedno z największych państw, byłoby dla Stolicy Piotrowym potężnym ciosem.

W porozumieniu z interrexem oraz senatorami-biskupami, legaci przekonali szlachtę katolicką do lobbowania na sejmie konwokacyjnym za kontrreformacją. Ostatni sobór powszechny nie dokonał większych zmian w sferze doktrynalnej, ale oferował wiernym królestwom obfitą i darmową pomoc misjonarską. Podpisanie paktów wywołało wielkie kontrowersje, godząc w hierarchów myślącym o założeniu kościoła narodowego. Głośno mówiono o zdradzie ideałów wolności szlacheckiej i zapowiadano powrót do tej sprawy w przyszłości. W takiej atmosferze o stosach i wszechwładnej inkwizycji nie mogło być mowy. Polska kontrreformacja przyjęła więc, w odróżnieniu od Hiszpanii i Italii, bardzo łagodną formę.

jn4xWPZ.png

Rody Koniecpolskich i Primiszów całkowicie opanowały sytuację na sejmie elekcyjnym. Z ochotą szlachta odnajdywała się w swoistej demokracji, mówiąc głośno, głupio i ulegając demagogii. Wielu spośród posłów optowało za Francuzem, łagodnym ale statecznym. O dziwo, swoich stronników zebrał też Maciej Habsburg. Pozostawali oni wierni mimo głośno skandowanego przez większość hasła: Nie chcemy Niemca! Magnaci koronni widzieli na tronie jednak Vlada Besarabskiego. Na tle współkandydatów wydawał się on najmniej prestiżowy, niezbyt zamożny i pewnie - jak kombinowali niektórzy - łatwy do kontroli. Oficjalnie jednak przeważyły osobiste zalety elekta: niezłomność, upór i twarda ręka. Przeciwnicy przedstawiali kandydata jako siostrzeńca Vlada Palownika, przestrzegając czy aby nie odziedziczył po przodku nieludzkiego okrucieństwa.

Rady Koronne, Rycerstwo y Stany wszelakie Korony Polskiey, y Litewskiego narodu, także y inszych wszystkich Państw do Korony należących, to sobie u Nas warowali. Ale My ustawiamy, y za prawa wieczne mieć chcemy, iż za żywota naszego, My y Potomkowie nasi Krolowie Polscy, y ciż Wielkie Xiążęta Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Kijowskie, Wołyńskie, Podlaskie, Inflantckie, y innych Państw nie mamy mianować, ani obierać, ani obierania iakiego składać żadnym sposobem, ani kształtem wymyślonym, Krola na Państwo, sukcessora naszego, wsadzać. A to dla tego, aby zawzdy wiecznemi czasy po ześciu naszym, y Potomkow naszych, wolne obieranie Krola zostawało wszem Stanom Koronnym. Dla czego y tytułu Haeredis używać nie mamy, ani Potomkowie nasi Krolowie Polscy.

Po podliczeniu głosów interrex głośno oznajmił imię zwycięzcy. Vald, który znajdował się już w Krakowie, niebawem dostąpił uroczystości koronacyjnych. Przyjął bardziej polsko brzmiące imię Władysława IV.

796t3NL.png

Nie było tajemnicą dzięki czyim słowom i wsparciu Władysław uzyskał koronę i na tychże osobach silnie wspierał się w pierwszych latach rządów. Szczególnie szczodrze obdarzył Koniecpolskich, kładąc los finansów państwa w ręce Ludwika, a buławę hetmańską przekazując wojewodzie Jakubowi. W tym, swego rodzaju triumwiracie, udało się dokonać jednej z ważniejszych reform postulowanych przez egzekucjonistów: odebrania dzierżawcom nienależnych królewszczyzn.

Inni możni nie mieli takiego wsparcia dworu. Król nie należał do sympatycznych, szybko zrażał do siebie ludzi, a tych, którzy powiedzieli o kilka słów za dużo srogo karał. Najbardziej jaskrawym przykładem monarszej twardości było rozwiązanie skandalu wywołanego przez Johanna Rohde. Artysta płodnie rozsiewał wiersze i publicystykę, przedstawiające Władysława nie tylko jako despotę, ale także okultystę i sprzedawczyka łasego na magnackie fortuny. Swoje oskarżenia przypłacił głową.

wUHhKLT.png

Całe lata '30 trwała kampania na wschodzie. W okresie tym Polacy po raz pierwszy wyszli daleko za Ural, docierając do zachodniej Syberii oraz rozległych pustkowi Kazachstanu. Sejm zadecydował jednak o tymczasowym zatrzymaniu ekspansji na Europie. Najistotniejsze, że udało się sięgnąć po dwie miejscowości: Samarę z przylegającymi kopalniami złota, oraz Astrachań - klejnot Morza Kaspijskiego - ważny ośrodek handlowy, łączący szlaki europejskie z azjatyckimi.

R3W3rfk.png

Najważniejszą obietnicą elekcyjną Władysława IV, była reforma wojskowa (jakość + 1). Słowa nie zostały rzucone na wiatr, wręcz przeciwnie. Fundusze uzyskane z przejętych królewszczyzn spożytkowano na budowę wielkiej wytwórni broni w Czernichowie. Najważniejsze twierdze na południu, w tym Kraków i Kijów, rozbudowano. Wreszcie, powiększono znacznie liczebność zaciężnego, stałego wojska Rzeczpospolitej.

Obok wzmocnionej gwardii pozostającej pod bezpośrednim dowództwem monarchy, trzon armii miało tworzyć tzw. wojsko kwarciane. Oddziały te liczyły 22 tysiące żołnierzy utrzymywanych z czwartej części zysków królewskich (tak naprawdę 1/4 aktualnego limitu) i miały ulegać sukcesywnemu powiększaniu wraz z dochodami. Poza tym pomoc doraźną w razie konfliktów nadal niosło pospolite ruszenie. Na końcu, król zrealizował autorski pomysł powołania straży wschodniej - dziesięciotysięcznej jednostki, działającej wyłącznie w celu ochrony pogranicza z Tatarami.

1W01hS4.png

W lutym 1532 doszło do III wojny polsko-czeskiej. Oficjalnym powodem było powtórne zagrażanie księstwu węgierskiemu przez Luksemburgów, ale faktycznie chciano wykorzystać zmęczenie cesarza po wojnach wewnątrz Rzeszy. W rzeczy samej, nieprzyjaciel nie był w stanie zdobyć się na jakikolwiek wysiłek. Gwoździem do trumny był atak pozostałych sąsiadów, którzy kompletnie rozgrabili ojcowiznę Przemysła Oracza. Rzeczpospolita odebrała ziemie prawnie madziarskie i zaraz po podpisaniu pokoju, oddała je właścicielom. Szlachta od dawna pragnęła odbudowania silnych i wiernych sobie Węgier. Do tego jeszcze daleko, ale od czegoś trzeba zacząć.

W tym samym czasie pewni siebie Oldenburgowie napadli na Księstwo Śląskie. Niedyspozycja cesarza pozwoliła na aneksję zamożnego rejonu przez Brandenburgię i wzmocnienie jej pozycji w Rzeszy.

eBMRpX8.png

Po zdobyciu Pragi, Władysławowi zaostrzył się apetyt. Przebąkiwał po cichu o długo wyczekiwanym odwecie na Austrii, ale kolejne sejmy pozostawały sceptyczne. Wojska zostały więc przekierowane na północ. Kierunek nieprzypadkowy, bowiem informatorzy donosili o powolnym sklejaniu koalicji państw ruskich. I rzeczywiście, zaraz po wypowiedzeniu prewencyjnej wojny Kniaziostwu Moskiewskiemu, do wojny przyłączył się Riazań i Republika Nowogrodzka. Zanim oddziały Rzeczpospolitej zdobyły Moskwę, Nowogrodzianie wlali się na północną Litwę.

26 grudnia 1543 obaj kniaziowie podpisali kapitulację i udali się pod strażą do Krakowa, gdzie mieli czekać do powrotu króla, aby złożyć mu hołd i przysięgę wierności. W tym czasie wojsko kwarciane wykonało szybko zwrot na zachód i goniło wycofujące się oddziały Nowogrodu. Przeciwnik miał złudną nadzieję, że zima zatrzyma Polaków w Moskwie na dłużej. Do bitwy doszło w roku następnym, pod zajętym Pskowem. Zwycięstwo przyszło łatwo, ale sytuacja wymogła na królu wstrzymanie pościgu za niedobitkami i przyjęcie mniej dogodnego pokoju niż powinien.

mUA1vgg.png

Żołnierze nie skończyli jeszcze świętowania, gdy zostali zmuszeni do marszu na południe. Oto gdy monarcha wraz z hetmanami toczył wojnę, szlachta postanowiła zawiązać konfederację. Przewodził jej wiekowy acz wciąż silny duchem Szymon Tarnowski, niewątpliwie niesiony osobistym urazem. Przez lata mimo zasług nie doczekał się najwyższych stopni, a nawet teraz zwlekano z oddaniem mu osieroconej po Koniecpolskim buławie. Władysław IV swoją postawą tylko podburzał szlachtę. Na starość zrobił się jeszcze bardziej uparty, opryskliwy i okrutny; nie tolerował przyrodzonego prawa do stawiania oporu władzy monarszej i zapowiedział ścięcie kilku głów.

Woła od Boga pomsty, a echo po lesie

Przeraźliwy głos rączym wichrem w niebo niesie

Ufiec krwawy wystąpił; przed nim płyną strugi

Szkarłatną sfarbowane krwią ludzi pobitych

Starych, chorych, ubogich i dziatek niewinnych,

Grzmotliwy głos podnieśli przed tron Najwyższego,

Skargę swą pokładając na króla swojego,

Wejrzyj, Boże w trapieniu, użal się Srogiego

Krwie niewinnej przelana, więzienia ciężkiego,

Tu tyraństwo dość znaczny swój początek wzięło;

Wczas potrzeba zbiegać by się nie szerzeło.

Zmiełuj się o Boże nasz, Boże litościwy!

Niech do uszu twych głos nasz przydzie żałobliwy.

Pierwsze starcie z konfederatami zostało przegrane i ukazało powagę szlacheckiego zrywu. Król osobiście nakazał rozbitym oddziałom przegrupowanie i szarżowanie do skutku. Bitwa na polach liskich była niezwykle krwawa, ale w końcu skłoniła buntowników do rozmów zakończonych w marcu 1546. Echo rokoszu Tarnowskiego podburzało również szlachtę z innych części państwa, toteż król musiał pójść na ustępstwa. Niechętnie powtórzył na Wawelu solenne formuły, wyrzekł się kategorycznie dziedziczności tronu jak i dążeń absolutystycznych, a na końcu obiecał nie wszczynać w najbliższym czasie wyniszczającej wojny z wciąż potężniejszą Austrią.

lr1TAzi.png

Władysław, ochrzczony przez następne pokolenia Władysławem Srogim, zmarł nie wypełniając swego najważniejszego przyrzeczenia. Dał od siebie Rzeczpospolitej wiele, wydatnie powiększając jej terytorium oraz wzmacniając potęgę wojskową, jednak było to wciąż za mało aby stawić czoła dominującym na kontynencie Habsburgom. Podporządkował sobie kniaziostwa ruskie, wspomógł monarchię węgierską, lecz jednocześnie zraził do siebie niemal wszystkich innych.

Sejm roku 1548 zebrał się w duchu pojednania między rokoszanami a rojalistami. Nie przewidywano jednak łatwej elekcji; obok obecnej podczas ostatniego interregnum frakcji francuskiej, pojawiły się dwie nowe.

Pierwszy chęć do objęcia tronu zgłosił Karol, syn Chrystiana III z Gryfinów. Duńczycy dopiero co pozostawali w więzach sojuszniczych z Polską, a na dodatek Karol miał w sobie kroplę krwi jagiellońskiej, jako syn Krystyny Jagiellonki. Potężny na ciele niczym wół, zakochany w morzu ale i nie oderwany od walki na lądzie. Oferuje zalążek floty, ekspansję zgodnie z wolą sejmu oraz powrót do polityki proskandynawskiej. Chętnie ujarzmiłby na stałe Nowogród Wielki.

Jan von Oldenburg był synem Albrechta II, elektora brandenburskiego. Mężczyzna w sile wieku, choć mawiano, iż tusza coraz bardziej daje się mu we znaki. Obiecuje poprawę stosunków z książętami niemieckimi, a po cichu ma nadzieję na wykorzystanie siły Rzeczpospolitej do rozprawy z konkurentami do cesarskiego tronu. Dla niektórych wadą kandydata może być wyznawanie przezeń luteranizmu - choć Oldenburg przyrzekł nie wtrącać się do polityki wyznaniowej szlachty.

Francję po raz kolejny reprezentował Ludwik. Tym razem już mocno doświadczony, prawie sześćdziesięcioletni Burbon przyjechał na pole elekcyjne osobiście, imponując bogactwem ale i szokując obyczajami. Nadal upiera się przy polityce ugodowej, opartej raczej na dyplomacji niż orężu. Obiecuje renowację Uniwersytetu Jagiellońskiego i nie wyklucza wzniesienia nowej uczelni na Litwie.

jVFSyBa.jpgRzeczpospolita w roku 1548 (podświetlono nabytki terytorialne).

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Kto z Was jeszcze czeka na wypowiedzi tych, co na Vlada głosowali?

Stoję dalej za Francuzem, a nuż zostanie jakimś mecenasem sztuki, fundatorem wileńskich akademii, coby się nam odrodzenie rozwijało w Polsce.

Link do komentarza

Vlad był wielkim polskim królem. Niech Najświętsza Panienka zlituje się nad jego strudzoną duszą. Gdybyśmy wybrali Austryjaka, to byłoby równoznaczne z oddaniem wielkich połaci na Wschodzie Habsburgom. Francuz może zapewniłby rozwój sztuki, ale cóż nam po niej, gdy Austryjaczyny wejdą w kraj nie niepokojon przez słabą armię Korony? Vlad postawił podwaliny pod nasze siły zbrojne, dzięki niemu Niemce bały się wojować z naszym Królestwem.

Głosuję za Duńczykiem i waszmościom radzę to samo. Cesarz Brandenburczyk wciągnie nas w wojny wewnętrzne Rzeszy. Francuz jest już stary, a chyba nie chcemy za kilka lat przeprowadzać kolejnej elekcji. Na cóż nam zgrzybiały ramol, który ledwo wstaje z fotela? Duńczyk wzmocni naszą siłę militarną i pomoże w przyszłych wojażach z rosnącą potęgą austryjacką.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Duńczyk najlepszy wybór, ale zamiast ekspansji na wschód i północ powinniśmy spróbować odzyskać niedawne władztwo Piastów. Śląsk jest polski, jeszcze teraz połowa ludności po naszemu tam rozmawia! Dlaczego więc Niemce mają tam rządzić? Bogata to kraina, niech do nas przyłączona zostanie! Później można spróbować zwasalizować Mołdawię oraz, poprzez pokonanie Bawarii, do Morza Czarnego dostęp uzyskać.

Maciej Bończa herbu Bończa

Link do komentarza

Na początku chciałbym przeprosic ze dopiero teraz sie odzywam ale niestety uroczystosci żałobne po śmierci wspaniałego władcy jakim niewątpliwie był śp. Władysław IV nieco się przeciągnęły. Otóż jam się zgadam że jedynym rozsądnym wyborem jest Karol Duński który zapewni nam niezbędne możliwości rozwojowe, poza tym pozostali kandydaci, bez urazy dla nich ale jeden gruby jak świnia, drugi jedną nogą w grobie,no wybaczcie panowie...

Swoja drogą nie dało by sie jakoś anektować niżnego nowogrodu? Bo taka dziura wewnątrz imperium źle wyglada

Marcin von Primisz, herbu Zaremba

Link do komentarza

Jan Myśkuw herbu Oksza

Karol Duńczyk! Na pamięć naszego zmarłego, wielkiego króla Władysława, nie pozwolę, aby naszą Najjaśniejszą władał Niemiec lub zniewieściały Francurzyna! Rodacy! Wypełnijmy naszą misję kolonizacyjną! Rozbudujmy flotę! Wyruszmy wreszcie do Afryki!

W miarę możliwości optowałbym też za odzyskaniem dostępu do Morza Czarnego. Któż nie marzy o Państwie od Morza do Morza? Wypełnijmy marzenie króla Władysława - zadajmy cios Habsburgom!

  • Upvote 1
Link do komentarza

Ludwik nie byłby złym wyborem... sporo lat wcześniej. Teraz jednak potrzeba nam mniej wiekowego władcy. Przychylny jestem przeto waszmościom chcącym posadzić na tronie Gryfa.

Łukasz Pomorski herbu Starykoń

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...