Skocz do zawartości

Random Sanity

  • wpisy
    387
  • komentarzy
    1419
  • wyświetleń
    255599

Dziesięć najlepszych tytułów amigowych - część 1


Rankin

562 wyświetleń

Lista Vantage'a poruszyła we mnie co nieco - a to głównie dlatego że trafiły na nią wyłącznie tytuły pecetowe, co zresztą zrozumiałe, biorąc pod uwagę założenia jej autora. Sam jednak naprawdę wiele lat jechałem na Amidze, tak więc oto - ku przypomnieniu tym co grali i mile spominają i ku dokształceniu tych, których Amiga ominęła - zestawiam dwie listy "top 10". W pierwszej - dzisiejszej - pojawiają się tytuły najbardziej grywalne, a raczej mały ich ułamek (zestawienie nawet pięćdziesięciu wiązałoby się z wyrzeczeniami, a co dopiero gdy miejsce jest na zaledwie dziesięć). Co je wszystkie łączy poza grywalnoścą? Pójdą na "gołej" pięćsetce czy sześćsetce, czyli najbardziej popularnych i zarazem najsłabszych modelach tego komputera.

A więc! Oto lista:

Sensible World of Soccer - Sensible Software 1994

Sensible Software bardzo mocno rządziło na Amidze ze swoimi małymi ludkami dzięki czterem grom, z której jedna, SWOS, jest w zasadzie mocno poszerzoną wersją drugiej. Bohater tego wpisu to zarazem jedyna "poważna" kopanka, w którą mogę grać nawet ja - zazwyczaj alergiczny na sportówki - i swego czasu grałem naprawdę sporo. Pomysł jest prosty - dwa zespoły po jedenaście miniaturowych ludków, boisko widziane z lotu ptaka i bardzo szybka, pełna goli rozgrywka. Do tego edytor drużyn, rozbudowany edytor formacji, możliwość rozegrania różnych meczy towarzyskich, turniejów i lig, no a przede wszystkim - tryb kariery.

SWOS to, o ile mi wiadomo, to pierwsza gra oferująca poważnie rozbudowany tryb kariery z setkami prawdziwych drużyn i piłkarzy, nawet z bardzo egzotycznych krajów - dość powiedzieć że pod koniec sezonu gra pokazywała wyniki każdej ligi dostępnej w grze i taki pokaz zawsze trwał ładne kilkanaście minut. I chociaż managery wychodziły już wcześniej to SWOS pierwszy zrobił to na tak dużą skalę, dodał możliwość bezpośredniego sterowania swoją drużyną, rozwój piłkarzy (nawet "od zera", stworzonych przez grę) i realistyczną karierę drużyny (Lech Poznań mistrzem UEFA?). Do tego takie fajne smaczki jak oferty pracy od konkurencyjnych klubów, czy nawet możliwość zostania selektorem i trenerem reprezentacji swojego kraju... A potem wychodziły coroczne update'y drużyn i piłkarzy... grało się, grało...

swos1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Obrazek 3

SWIV - Random Access 1991

Do 1991 roku wyszło na Amidze już wcale niemało strzelanek, jak chociażby bardzo miodny Battle Squadron, ale jednak SWIV poważnie się wyróżniał na tle konkurencji - po pierwsze, podobnie jak w prequelu Silkworm, gracze sterowali bardzo różnymi pojazdami - do wyboru był helikopter albo jeep. Helikopter omijał przeszkody ziemne ale zawsze strzelał tylko w jedną stronę, no i mógł się zderzyć z innymi pojazdami latającymi. Jeep natomiast mógł strzelać w dowolną stronę, ale musiał bacznie uważać na przeszkody, bo ekran wciąż przesuwał się do przodu... Drugim elementem wyróżniającym SWIV jest doskonały streaming - w trakcie gry dalsze fragmenty są doczytywane na bieżąco, tak że praktycznie nia ma przycięć. A teren zmienia się niczym w kalejdoskopie - od pustynie przez morza, kaniony, platformy po gigantyczną bazę wroga. No a przede wszystkim, SWIV jest diablo wymagający i grywalny :)

swiv1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Obrazek 3

XJ220 - Core 1992

Zanim Core wpadło w silikonową spiralę Tomb Raidera wypuścił kilka bardzo miodnych gier, między innymi Banshee, Rick Dangerous czy właśnie XJ220. Jest to ścigałka widziana "z tyłu", jedna z trzech dość podobnych do siebie a wypuszczonych w niedługich odstępach czasu (pozostałe dwie to Crazy Cars 3 i Lotus 3) - a wszystkie trzy były bardzo dobre. Czym się XJ220 wyróżniało? Po pierwsze, grafika była mniej kreskówkowa. Po drugie, oferowała wyłącznie tryb kariery, w ramach którego gracze ścigają się z osiemnastoma wozami różnych marek poprzez kilkanaście różnych krajów (koło kilkudziesięciu tras) o rosnącej trudności i długości. Dodać do tego rozbudowany edytor tras, konieczność naprawy wozów i sześć klimatycznych utworów muzycznych, a mamy tytuł przykuwający na długie wieczory...

thegame.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Ruff'n'Tumble - Wunderkind 1994

No dobra. Blond dzieciak wyglądający jak nieco pulchniejszy Kevin? Uzbrojony w wielofunkcyjny pistolet maszynowy? Strzelający do robotów? Zbierający szklane kulki? Co u diabła? - chciałoby się zapytać. A jednak, jakkolwiek szalenie by to nie brzmiało, R'n'T to IMO najlepsza platformówko-strzelanka na Amidze, posiadająca zarówno świetną oprawę (grafikę widać, muzyka to porządny hard rock), jak i duże poziomy; mnóstwo wrogów i powerupów, no i doskonale wyważone sterowanie (tej jednej rzeczy brakuje Turricanowi, który steruje się jak coś z Atari VCS). Jedyne dwie gry jakie mają jakiekolwiek szanse w starciu z nią to Turrican 2 i Superfrog. No, może jeszcze Switchblade 2 czy inny James Pond.

ruff1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

The Settlers - Blue Byte 1993

RTS inny niż wszystkie. Grę pewnie wszyscy znają, ale aby formalności stało się zadosć: The Settlers to gra strategiczna czasu rzeczywistego, skupiająca się nie na masowych starciach wojsk a na cierpliwym budowaniu infrastruktury i ekonomii. Ile to świetnych godzin spędziłem z kumplem na split-screenie, gdy żaden z nas nie miał pojęcia, co gdzie idzie... ;)

setl1a.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Walker - DMA Design

DMA Design, gdy jeszcze robiło coś poza GTA, wypuściło (pospołu z wielce zasłużonym Psygnosis) dwie gry traktujące o masowym wymieraniu miniaturowych ludzików. Jedną z nich było The Lemmings, sławna gra logiczna, drugą natomiast Walker, mroczna i krwawa strzelanka. W Walkerze gracz kontroluje mecha wielkiego na parę pięter i posyłającego w niebyt hordy wrażych żołnierzy, czołgów i innych ciężkich maszyn z różnych epok. Nowatorskie było sterowanie Walkera - jedną ręką, za pomocą joysticka, chodził mechem, a drugą, przy użyciu myszki, kierował działa na wrogów. Dzięki temu akcja nabierała charakteru, no i można było zrobić prosty co-op, gdzie jeden gracz unikał pocisków, a drugi kosił żołnierzyków :). Dodatkowy bajer czekał szczęśliwych posiadaczy całego 1,5 MB RAM - wtedy to ładował się również klimatyczny "radio chatter", czyli proste briefingi i teksty rzucane przez pilota, jak np. nieśmiertelne "die, scumbags!" :)

walk1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Ambermoon - Thalion 1994

Na mojej liście nie mogło zabraknąć RPG :). Niemiecka grupa Thalion, najwyraźniej zachęcona sukcesem pierwszej części swojej "bursztynowej" trylogii, Amberstar, w roku pańskim 1994 wypuściła jej sequel, który (pospołu z Gothiciem, Realms of Arkania i paromai innymi grami) utwierdziła mnie w przekonaniu że Niemcy potrafią robić RPG dobre jak rzadko które. Po pierwsze, Ambermoon jest olbrzymi. Naprawdę. Fani Fallouta cieszą się że zajmuje im kilkadziesiąt godzin - pierwsze przejście Ambermoona to zabawa na ładne parę miesięcy. Po drugie, jest wymagający, szczególnie podczas walk i nie ciągnie gracza za rękę. Po trzecie, ma bardzo ciekawy klimat (ta okładka...!) i trochę ciekawych pomysłów na rozwój fabuły. Naprawdę szkoda że trzecia część nigdy się nie pojawiła...

amb1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Turrican 2: The Final Fight - Factor 5 1991

Ah, klasyk pośród klasyków. Bierzemy szybką akcję rodem z kontry, wielkie, nieliniowe poziomy pełne sekretów niczym w Metroidzie (bohater nawet robi "morph ball") i soundtrack autorstwa Chrisa Huelsbecka. Mieszamy dokładnie, pieczemy pół godziny i wyjmujemy gorącego Turricana (2), grę, która niezmiennie od lat jest wymieniana jako najlepsza platformówka Amigi. Jest nawet animcowate intro - i jedyne słabe punkty to archaiczna, jak na Amigę, grafika, oraz wymagające przyzwyczajenia się sterowanie.

turri1.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Perihelion: The Prophecy - Morbid Visions 1993

A teraz coś mało znanego, aczkolwiek przypuszczam że już sporo natrułem o tej grze :). Perihelion to gra autorstwa węgierskiego Morbid Visions. Jest w miarę trudna, aczkolwiek trudność ograniczona jest do taktycznych, turowych starć w stylu starych Gold Boxów. Nie jest długa, bo wprawionemu zajmuje zaledwie kilka godzin. Za to ma cholernie mocny klimat, który sprawił że nikt, z tych niewielu co w nią grali, nie przeszedł obok niej obojętnie. Wiecie jak w Falloucie czuć klimat postapokaliptyczny? Ponury, złoto-stalowy design Periheliona pospołu z niespokojną oprawą muzyczną i dostępnym w grze lore w postaci wiadomości i logów tworzy obraz świata dosłownie umierającego. Od początku do końca gry napięcie jest wysokie, a wyścig z czasem drużyna wygrywa tylko o pół kroku.

Cudo, po prostu.

peri0.th.jpg

Obrazek 1

Obrazek 2

Obrazek 3

Obrazek 4

To by było na tyle - a już niedługo: lista dziesięciu najbardziej powalających technicznie gier amigowych :)

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Agony, Lionheart, Tower Of Souls

Agony i Lionheart, podobnie jak Jim Power, Shadow of the Beast, Cytadela, Liberation, Dragon's Lair i Evil's Doom są mocnymi kandydatami na "tę drugą" listę.

Link do komentarza

A co z Cannon Fodder, Scorched Earth, Alien Breed, Metal Mutant, Syndicate, Rick Dangerous, Battle Isle... w tej chwili więcej nie pamiętam. One też powinny znaleźć się na liście :). Piękne gry, aż chce mi się założyć bloga :D

Link do komentarza

Gdzie Jim Power! Gdzie Jim Power!! GDZIE JIM POWER!!! i Desert Strike!! I Second Samurai!! I Lionheart!! I Gods!! Lipna ta twoja lista :tongue:

A z Walkera to najbardziej zapamiętałem właśnie te odzywki typu "die scumbags". Miało się te ramy wtedy, nie to co teraz :sweat:

Link do komentarza

Ja Amigi swej nie miałem, więc mogę tylko kierować się preferencjami dawnymi i dawniejszymi. Wtedy miałem inne wymagania co do gier... Ale od siebie dorzuciłbym wspomnianego Cannon Foddera i Syndicate - koniecznie. Do tego mój osobisty faworyt do gry dla dwóch, czyli North & South :) No i Super Frog! :P

Link do komentarza

A gdzie Lotusy? Gdzie Pinballe (Dreams, Fantasies, Illusion i Slam Tilt)? Mega-lo-Mania? WormsDC? Furry of the Furries?? Mógłbym tak cały dzień - tylko po co? Liczę na to że w kolejnych częściach te niedopatrzenia zostaną skorygowane:)

Pozdrawiam

Link do komentarza

Osz, grałem w zaledwie parę tytułów.

Co prawda własnej amigi nigdy nie miałem, ale kumpel miał i często dawnooo razem pykaliśmy. ^^

Ja pamiętam świetnego Superfroga (którego niedawno próbowałem przejść, ale mi się nie udało XD), Settlersów, South&North, Traps'n'Tresures, Flashback i wreszcie genialne Syndicate. : - D

Link do komentarza

Sensible World of Soccer - grałem w "samo" Sensible Soccer, i to całkiem sporo swego czasu, jedna z tych gier, podczas których mało dżojstika ("joystick" = "wesoła pała" >=/ ) nie złamałem. W dzisiejszych piłkach ekranowych gała dużo bardziej klei się do nogi, w SS trzeba było się dużo bardziej nabiegać, a zakręcanie to dopiero była sztuka! Ale się grało.

SWIV - tu grałem tylko w Silkworma, ale za to dosyć sporo, do dzisiaj pamiętam dźwięk, jaki wydawały trafione twardsze pojazdy :) Szkoda, że Silkworm był taki krótki.

...

XJ220 - z tego typu wyścigów grałem głównie w Lotus Turbo Challenge II i w mało co więcej, bo nie gustuję w wyścigach.

uważam za genialny i potrafię go zanucić obudzony w środku nocy.

Walker - podobno dźwięki wydawane przez ginących ludzi były na tamte czasy zbyt realistyczne i musiano je zmienić? :O

Ambermoon - zawsze mi się miesza, co było pierwsze: Ambermoon czy Amberstar... Po Albionie widzę, że ci ludzie wiedzieli, co robią i w Amber... postaram się zagrać. Dzięki gog.com można pograć też znowu w pierwsze dwie części Realms of Arkania (wkrótce też w trzecią) dziejące się w settingu DAS SCHWARZE AUGE (wymówcie to na głos!), kiedyś w ŚGK ostro czcili tę serię. W demo Drakensang próbowałem pograć, ale komputer za słaby... Przerzucając szybko tytuły w pamięci próba uruchomienia tego dema to chyba mój jedyny kontakt z niemieckim RPG, pomijając bardzo dobry Albion.

Turrican 2 - muzyka rewelacyjna, warto chociaż jej posłuchać (level 1 np.). Spece z Level 5 (Rogue Squadron i inne) mieli ponoć robić kontynuację w 3D, ale nic z tego nie wyszło.

Perihelion - czytałem sporo o tej grze, łącznie z opisem przejścia w Amiga Computer Studio (nie pamiętam, czy zmienili wtedy już nazwę z "Wydanie Specjalne Computer Studio"), chciałem nawet pograć, ale ciężko było to dostać. A jak piszesz, że krótka, to można spróbować... Szukałem kiedyś gameplaya na YT, ale nikt nie zrobił, przynajmniej wtedy.

Oczywiście parę tytułów dorzuciłbym od siebie, ale chyba zrobię własną listę. Miałem też kiedyś zrobić listę ulubionych muzyczek z gier, nawet zacząłem tworzyć wpis... Może kiedyś :)

Link do komentarza
Sensible World of Soccer - grałem w "samo" Sensible Soccer, i to całkiem sporo swego czasu

No, SWOS to SS z trybem kariery i dużo większym zestawem drużyn.

SWIV - tu grałem tylko w Silkworma, ale za to dosyć sporo, do dzisiaj pamiętam dźwięk, jaki wydawały trafione twardsze pojazdy

Zdaje się że, poza odgłosem strzału, wszystkie zostały ponownie użyte w SWIVie :)

Motyw przewodni LTCII uważam za genialny i potrafię go zanucić obudzony w środku nocy.

klik :)

Spece z Level 5 (Rogue Squadron i inne) mieli ponoć robić kontynuację w 3D, ale nic z tego nie wyszło.

Zawsze jest Hurrican :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...