Dziesięć najlepszych tytułów amigowych - część 2
Hello, hello. Dzisiaj skupimy się na pozycjach może niekoniecznie najlepszych od strony gameplay'u - aczkolwiek w niemal wszystkie grałem sporo i z przyjemnością - a na tytułach świetnych technicznie, wyciskających siódme poty z Amigi. Część gier z listy można zresztą spokojnie zamienić z pozycjami z poprzedniej - ot, chociażby Ambermoon ze swoim silnikiem 3D i 10 dyskami spokojnie pasowałby i tu, podobnie jak SWIV z bezbłędnym streamingiem z dyskietki. A więc, enjoy!
Shadow of the Beast - 1989 Reflections
Lista zaczyna się potężnym uderzeniem: nie będzie żadną przesadą gdy napiszę że stareńki SotB - dodawany w zestawie do Amig - samodzielnie sprzedał więcej sztuk tego komputera niż cały marketing Commodore aż do końca istnienia tej firmy. Nieznanej dotąd jakości dźwięk: g-e-n-i-a-l-n-a muzyka autorstwa Davida Whittakera, wielopoziomowe paralaksy (tj. niezależnie przesuwające się poziomy tła) i bardzo niezwykły klimat sprawiły że SotB sprzedawało się świetnie i doczekało się dwóch kontynuacji, i to mimo olbrzymiego poziomu trudności (dość powiedzieć że wymagana precyzja była na poziomie pikseli i było tylko jedno życie, aczkolwiek z "energią"). Przypominam że to rok 1989, gdy gry u konkurencji wyglądały np. tak, albo tak, od biedy tak
Do gry była dołączana również wypasiona koszulka.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=PUdXYiiHZQY
Battle Squadron - 1989 Innerprise
Kolejna gra z przełomowego roku 1989, tym razem strzelanka. Czym się Battle Squadron wyróżniało? Było wyjątkowo doszlifowane - płynne, oferujące dość wyważony poziom trudności (który można było dodatkowo dostosować), pozwalające na grę dwóch graczy jednocześnie - no a przede wszystkim wyglądało bardzo dobrze - grafika szczegółowa, kolorowa, zmieniająca styl, ekran błyskał na różne kolory, a niektórzy przeciwnicy posiadali nawet charakterystyczny "efekt Predatora" jako maskowanie.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=KRfCWIK-nzM
Xenon II: Megablast - 1989 Bitmap Brothers
Druga strzelanka z roku pańskiego 1989, podchodząca do sprawy nieco inaczej niż Battle Squadron. Stworzona przez kultowych Bitmap Brothers, mogła pochwalić się bardzo charakterystyczną dla nich oprawą graficzną, mnogością powerupów, dużo wyższym poziomem trudności, a w historii zapisała się tym że IIRC była pierwszą grą w której grał wiernie odtworzony kawałek muzyki popularnej.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=Fv8n1HUyJbo
Jim Power in "Mutant Planet" - 1992 Digital Concept
Mały przeskok w czasie i mamy rok 1992. Tego roku małe, bo dwuosobowe, francuskie studio Digital Concept wycisnęło ostatnie poty ze standardowej Amigi, wynajęło samego Chrisa Huelsbecka do skomponowania muzyki i wypuściło Jim Power. Wynik był dość nietypowy, aczkolwiek na pierwszy rzut oka przypomina Shadow of the Beast - ponownie mamy powalającą muzykę, wiele paralaks, wielkie sprite'y (w tym gigantycznych bossów), poziom(y) shooterowe oraz obcy (aczkolwiek w nieco inny sposób ) klimat. Tym razem jednak grafika jest o wiele bardziej szczegółowa, a gra nie tak bardzo frustrująca. Od strony koderskiej jest to zresztą majstersztyk wyciskający z maszyny dosłownie ostatnie poty (dość powiedzieć że jest to jedna z niewielu gier na OCS/68k, która potrafiła zadławić emulator).
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=OpaFi5VjS1M
Pinball Dreams - 1992 Digital Illusions
Przez długi czas próbowano bezskutecznie przenieść pinballe tudzież flippery na ekrany domowych maszyn. Próbowało Atari, próbowało Nintendo, ale w obu wypadkach wynik był, delikatnie mówiąc, żałosny. Aż tu nagle przyszło znikąd Digital Illusions i wypuściło na Amigę grę, jakiej dotąd nie było - cztery stoły, płynna animacja, mnóstwo bonusów i super-szybka akcja w stylu prawdziwych pinballi. Pinball Dreams doczekało się dwóch kontynuacji oraz portów na wiele innych maszyn (w tym nawet GBA). Nightmare rządzi!
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=r1PczA5o9bE
Elite 2: Frontier - 1993 Gametek
Czyż trzeba dodawać więcej? Galaktyka w 400 kilobajtach kodu (oryginalnie właśnie amigowego). Rozsądnie ;] działający silnik 3D z zakrzywionymi poligonami. Kosmos, walka, handel, misje. Odkrywanie.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=PDKNyuwByQ4
Captive II - Liberation - 1994 Byte Engineers
W 1988 roku na Amigę przyszło z Atari Alternate Reality, RPG wykorzystujące prosty i ślimaczący się silnik 3D z dość dowolnym obracaniem się. W 1993 roku na Amigę przyszło Ambermoon, RPG wykorzystujące silnik 3D ze sprite'ami (w stylu Wolfensteina), działające już na "gołej Amidze". W 1994 przyszło Liberation, jadące na silniku 3D z detail textures (serio) i teksturowanymi obiektami 3D i działające teoretycznie na podstawowej Amidze z 1,5 mega ramu. Co prawda tempo we wszystkich trzech przypadkach było cokolwiek ślimacze na najsłabszym sprzęcie, a Liberation pozwalał na obracanie się tylko o 90 stopni, ale fakt pozostaje. Co więcej, Liberation to kawał dobrej, futurystycznej przygodówki z mocnymi elementami RPG i całkiem sporymi miastami. Cztery roboty pod kontrolą Trilla będą rozmawiać z mieszkańcami, przeszukiwać budynki i walczyć z niemilcami aby odsłonić wredną intrygę, wskutek której niewinni ludzie są oskarżani o morderstwa.
Swoją drogą, intro to też majstersztyk, a posiadacze mocniejszych maszyn mogą odpalić "wallmap", zwiększający szczegółowość wspomnianych detail textures.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=ljq6jvJ1q-8
Elfmania - 1994 Terramarque
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Elfmania to mordobicie. Cechuje się sporą bajkowością, ładną grafiką oraz płynną animacją. "Drabina" jest rozwiązana nieco dziwnie, bo przed walką wybiera się lokację na mapie podzielonej na kwadraty, a celem gracza jest zrobienie pełnej linii a la "kółko i krzyżyk". I aczkolwiek sprite'y są naprawdę duże i sprytnie animowane, a tła szczegółowe, to rozgrywce czegoś brakuje... ale to już inna historia.
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=JwLGlt2F82M
Alien Breed 3D - 1995 Team 17
W 1995 roku starły się dwa Amigowe FPSy mocno zainspirowane Doomem - Alien Breed 3D oraz Gloom. Gloom jednak, aczkolwiek chodził na A1200 płynniej od Alien Breed, miał słabszy klimat (te brefingi :S) no i był w zasadzie ładniejszym Wolfensteinem (o ironio). Alien Breed natomiast posiadał poziomy ze schodami i innymi podobnymi pomysłami. I chodził na A1200. I zajmował dwie dyskietki (czyli niecałe 2 MB miejsca). Oba FPS obrosły w sequele, i zasłużenie
Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=ksQG8vnvlpg
Cytadela - 1995 Virtual Design
A na koniec - polski akcent. Cytadela to FPS w stylu Wolfa (czytaj: płaskie poziomy) o niesamowicie zamotanych poziomach - na szczęście wspieranych automapą. To samo robi co prawda Gloom, ale Cytadela - w przeciwieństwie do Glooma - pójdzie również na słabszych modelach Amigi. Ba, będzie nawet działać płynnie - co prawda będzie to kosztem pomniejszonego okna gry . Na dodatek Cytadela może pochwalić się całkiem rozbudowanym, dwudyskietkowym intrem wykorzystującym krótkie sekwencje filmowe. Ach, gra dostała niedawno remake na PC i Maci
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze