Skocz do zawartości

Random Sanity

  • wpisy
    387
  • komentarzy
    1419
  • wyświetleń
    255596

Dziesięć najlepszych tytułów amigowych - część 2


Rankin

646 wyświetleń

Hello, hello. Dzisiaj skupimy się na pozycjach może niekoniecznie najlepszych od strony gameplay'u - aczkolwiek w niemal wszystkie grałem sporo i z przyjemnością - a na tytułach świetnych technicznie, wyciskających siódme poty z Amigi. Część gier z listy można zresztą spokojnie zamienić z pozycjami z poprzedniej - ot, chociażby Ambermoon ze swoim silnikiem 3D i 10 dyskami spokojnie pasowałby i tu, podobnie jak SWIV z bezbłędnym streamingiem z dyskietki. A więc, enjoy! :)

Shadow of the Beast - 1989 Reflections

Lista zaczyna się potężnym uderzeniem: nie będzie żadną przesadą gdy napiszę że stareńki SotB - dodawany w zestawie do Amig - samodzielnie sprzedał więcej sztuk tego komputera niż cały marketing Commodore aż do końca istnienia tej firmy. Nieznanej dotąd jakości dźwięk: g-e-n-i-a-l-n-a muzyka autorstwa Davida Whittakera, wielopoziomowe paralaksy (tj. niezależnie przesuwające się poziomy tła) i bardzo niezwykły klimat sprawiły że SotB sprzedawało się świetnie i doczekało się dwóch kontynuacji, i to mimo olbrzymiego poziomu trudności (dość powiedzieć że wymagana precyzja była na poziomie pikseli i było tylko jedno życie, aczkolwiek z "energią"). Przypominam że to rok 1989, gdy gry u konkurencji wyglądały np. tak, albo tak, od biedy tak

Do gry była dołączana również wypasiona koszulka.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=PUdXYiiHZQY

Battle Squadron - 1989 Innerprise

Kolejna gra z przełomowego roku 1989, tym razem strzelanka. Czym się Battle Squadron wyróżniało? Było wyjątkowo doszlifowane - płynne, oferujące dość wyważony poziom trudności (który można było dodatkowo dostosować), pozwalające na grę dwóch graczy jednocześnie - no a przede wszystkim wyglądało bardzo dobrze - grafika szczegółowa, kolorowa, zmieniająca styl, ekran błyskał na różne kolory, a niektórzy przeciwnicy posiadali nawet charakterystyczny "efekt Predatora" jako maskowanie.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=KRfCWIK-nzM

Xenon II: Megablast - 1989 Bitmap Brothers

Druga strzelanka z roku pańskiego 1989, podchodząca do sprawy nieco inaczej niż Battle Squadron. Stworzona przez kultowych Bitmap Brothers, mogła pochwalić się bardzo charakterystyczną dla nich oprawą graficzną, mnogością powerupów, dużo wyższym poziomem trudności, a w historii zapisała się tym że IIRC była pierwszą grą w której grał wiernie odtworzony kawałek muzyki popularnej.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=Fv8n1HUyJbo

Jim Power in "Mutant Planet" - 1992 Digital Concept

Mały przeskok w czasie i mamy rok 1992. Tego roku małe, bo dwuosobowe, francuskie studio Digital Concept wycisnęło ostatnie poty ze standardowej Amigi, wynajęło samego Chrisa Huelsbecka do skomponowania muzyki i wypuściło Jim Power. Wynik był dość nietypowy, aczkolwiek na pierwszy rzut oka przypomina Shadow of the Beast - ponownie mamy powalającą muzykę, wiele paralaks, wielkie sprite'y (w tym gigantycznych bossów), poziom(y) shooterowe oraz obcy (aczkolwiek w nieco inny sposób ) klimat. Tym razem jednak grafika jest o wiele bardziej szczegółowa, a gra nie tak bardzo frustrująca. Od strony koderskiej jest to zresztą majstersztyk wyciskający z maszyny dosłownie ostatnie poty (dość powiedzieć że jest to jedna z niewielu gier na OCS/68k, która potrafiła zadławić emulator).

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=OpaFi5VjS1M

Pinball Dreams - 1992 Digital Illusions

Przez długi czas próbowano bezskutecznie przenieść pinballe tudzież flippery na ekrany domowych maszyn. Próbowało Atari, próbowało Nintendo, ale w obu wypadkach wynik był, delikatnie mówiąc, żałosny. Aż tu nagle przyszło znikąd Digital Illusions i wypuściło na Amigę grę, jakiej dotąd nie było - cztery stoły, płynna animacja, mnóstwo bonusów i super-szybka akcja w stylu prawdziwych pinballi. Pinball Dreams doczekało się dwóch kontynuacji oraz portów na wiele innych maszyn (w tym nawet GBA). Nightmare rządzi!

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=r1PczA5o9bE

Elite 2: Frontier - 1993 Gametek

Czyż trzeba dodawać więcej? Galaktyka w 400 kilobajtach kodu (oryginalnie właśnie amigowego). Rozsądnie ;] działający silnik 3D z zakrzywionymi poligonami. Kosmos, walka, handel, misje. Odkrywanie.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=PDKNyuwByQ4

Captive II - Liberation - 1994 Byte Engineers

W 1988 roku na Amigę przyszło z Atari Alternate Reality, RPG wykorzystujące prosty i ślimaczący się silnik 3D z dość dowolnym obracaniem się. W 1993 roku na Amigę przyszło Ambermoon, RPG wykorzystujące silnik 3D ze sprite'ami (w stylu Wolfensteina), działające już na "gołej Amidze". W 1994 przyszło Liberation, jadące na silniku 3D z detail textures (serio) i teksturowanymi obiektami 3D i działające teoretycznie na podstawowej Amidze z 1,5 mega ramu. Co prawda tempo we wszystkich trzech przypadkach było cokolwiek ślimacze na najsłabszym sprzęcie, a Liberation pozwalał na obracanie się tylko o 90 stopni, ale fakt pozostaje. Co więcej, Liberation to kawał dobrej, futurystycznej przygodówki z mocnymi elementami RPG i całkiem sporymi miastami. Cztery roboty pod kontrolą Trilla będą rozmawiać z mieszkańcami, przeszukiwać budynki i walczyć z niemilcami aby odsłonić wredną intrygę, wskutek której niewinni ludzie są oskarżani o morderstwa.

Swoją drogą, intro to też majstersztyk, a posiadacze mocniejszych maszyn mogą odpalić "wallmap", zwiększający szczegółowość wspomnianych detail textures.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=ljq6jvJ1q-8

Elfmania - 1994 Terramarque

A teraz coś z zupełnie innej beczki. Elfmania to mordobicie. Cechuje się sporą bajkowością, ładną grafiką oraz płynną animacją. "Drabina" jest rozwiązana nieco dziwnie, bo przed walką wybiera się lokację na mapie podzielonej na kwadraty, a celem gracza jest zrobienie pełnej linii a la "kółko i krzyżyk". I aczkolwiek sprite'y są naprawdę duże i sprytnie animowane, a tła szczegółowe, to rozgrywce czegoś brakuje... ale to już inna historia.

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=JwLGlt2F82M

Alien Breed 3D - 1995 Team 17

W 1995 roku starły się dwa Amigowe FPSy mocno zainspirowane Doomem - Alien Breed 3D oraz Gloom. Gloom jednak, aczkolwiek chodził na A1200 płynniej od Alien Breed, miał słabszy klimat (te brefingi :S) no i był w zasadzie ładniejszym Wolfensteinem (o ironio). Alien Breed natomiast posiadał poziomy ze schodami i innymi podobnymi pomysłami. I chodził na A1200. I zajmował dwie dyskietki (czyli niecałe 2 MB miejsca). Oba FPS obrosły w sequele, i zasłużenie :)

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=ksQG8vnvlpg

Cytadela - 1995 Virtual Design

A na koniec - polski akcent. Cytadela to FPS w stylu Wolfa (czytaj: płaskie poziomy) o niesamowicie zamotanych poziomach - na szczęście wspieranych automapą. To samo robi co prawda Gloom, ale Cytadela - w przeciwieństwie do Glooma - pójdzie również na słabszych modelach Amigi. Ba, będzie nawet działać płynnie - co prawda będzie to kosztem pomniejszonego okna gry :). Na dodatek Cytadela może pochwalić się całkiem rozbudowanym, dwudyskietkowym intrem wykorzystującym krótkie sekwencje filmowe. Ach, gra dostała niedawno remake na PC i Maci :)

Gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=ZWpJ6YvwcIM

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jim Power - zdarza mi się często ją uruchomić tylko by napawać się wspaniałą muzyką w czołówce. A sam gameplay, wbrew temu co napisałeś, TEŻ jest frustrujący i piksel-perfekcyjny :X

Elfmania - szkoda że mało jest takich bajkowych mordobić, bo Elfmania to prawdziwy eyecandy. Gdyby nie ten dziwny patent z monetami wypadającymi z uderzanych postaci... Ale po Dangerous Streets każde mordobicie jest lepsze.

Alien Breed 3d - mam nagrane toto na CD do mej Ami. T17 wydał grę jako freeware - wieczna chwała im za to !!! - ale zapomnieli o instrukcji, a gra wymaga wpisania kodu przed uruchomieniem :(

Cytadela - dziwny, nawet jak na standardy połowy lat '90, FPS. Byłoby cudownie gdyby nie ciągłe "Ała! Nie zderzaj się ze ścianami!" :X W ogóle Polacy mieli rękę do FPP na Amigę, a do PC (długo) nie: Za Żelazną Bramę, Projekt Intercalaris, Ubek, Monstrum...

Link do komentarza

Alien Breed 3d to klasyk, choć chyba jednak wolę Tower Assault. Szkoda, że ten gatunek umarł. Podobnie jak gry typu Abused. Ostatnimi dobrymi tytułami jakie kojarzę to odpowiednio Take No Prisoners i pierwsze kilka części Metal Slug. Ale to tak na marginesie.

Z tego co pamiętam, to na Amigę wyszedł Quake. I to port z prawdziwego zdarzenia a nie jakieś ściemy. I to chyba należy uznać za szczytowe osiągnięcie.

Link do komentarza
A sam gameplay, wbrew temu co napisałeś, TEŻ jest frustrujący i piksel-perfekcyjny

Nie było aż tak strasznie, tym bardziej że walka z hordami za pomocą guna i bomb to nie to samo co walka z większymi hordami za pomocą pięści i kopa :)

Gdyby nie ten dziwny patent z monetami wypadającymi z uderzanych postaci...

To jeszcze nie takie złe, bardziej frustruje fakt że postacie mają tylko jeden cios specjalny, oraz to że nie można wydawać dowolnej sumy na wojowników (wskutek czego pod koniec wroga Janika może mieć ze dwa razy więcej zdrowia od Matikiego)

Z tego co pamiętam, to na Amigę wyszedł Quake. I to port z prawdziwego zdarzenia a nie jakieś ściemy. I to chyba należy uznać za szczytowe osiągnięcie.

A wyszedł, wyszedł, Doom również, Q podobno nawet wyglądał lepiej niż na PC, ale to port IIRC fanowski, a nie oficjalne wydanie, dlatego je pominąłem. No i chyba wymagał procka PPC.

Link do komentarza

Tu jest problem, bo najbliżej mi było do "Cytadeli" - w latach 1993-97 miałem Amigę 500, więc o odpalaniu bardziej zaawansowanych technicznie gier można było raczej pomarzyć, już Ishar III nie chciał działać.

Link do komentarza

Hehehe - gdyby nie Twoja podpowiedź w "classic 'n' hardcore", nigdy bym tu nie zajrzał. Nie przepadam za czytanie czyichś blogów. Jednak muszę przyznać - Twój amigowy ranking jest interesujący. Akurat mam nieco inne typy, jednak przyznać trzeba, że gry na Amigę były bardzo miodne, pomysłowo stworzone.

Ja do takiego rankingu dołożyłbym jeszcze "Odyssey", "Another World", "Fire Force", "Moonstone", "Megalomanię", "Dune" (wersja na PC była jakaś tak mniej klimatyczna) czy "Furry of the Furries" (wersja na PC ma totalnie skaszanioną muzykę).

Jaki masz zdanie na temat "Benefactora"? Dla mnie jest to chyba najlepsza gra na rzeczoną platformę.

Aha. Takie pytanko: dysponujesz Amigą czy posiłkujesz się jakimś emulatorem? Jeśli tak, to jakim?

Pozdro :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...