Skocz do zawartości

Popkulturowość...

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    153
  • wyświetleń
    18795

Motyloskrzydła wróżka czy juha orków skapująca z półtoraręcznego miecza? - ... czyli fantasy fantasy nie równe!


ganfrod

804 wyświetleń

Powodów dla których ogląda się najnowszego "Hobbita", czyta kolejną część ?Pieśni Lodu i Ognia? czy gra się "Dragon Age II" jest pewnie tyle ile widzów, czytelników i graczy. Najpoważniejszym z nich wydaje się być chęć oderwania się od naszego znanego, szarego i pozbawionego magii świata. Chęć przeżycia przygody na miare bohatera ?Fable?, chęć nadania swojemu życiu kolorów jakich nie znajdziesz na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Mickiewicza. Fantasy, bo to o tym gatunku mowa, wydaje się przeżywać pewnego rodzaju renesans, a mówiąc szczerze zawdzięcza to przede wszystkim kinu i grą komputerowym. Popularyzacja tego gatunku odbyła się chociażby dzięki kasowym hitom na miarę trylogii ?Władcy Pierścieni? czy polskiego ?Wiedźmina?. Tak więc Fantasy trafiło pod strzechy zadomowiło się i chyba nie ma zamiaru nigdzie się na razie wybierać. Niestety jak to bywa w naszym kraju jak coś staje się za popularne, staje się niechciane.

da2-1.jpg

Ustalmy jeszcze jeden fakt. Fantasy można dzielić na dwa rodzaje, light fantasy (najnowszy ?Hobbit?, gry ?Fable? czy cały cykl ?Opowieści z Narni?) w którym historia to pewnego rodzaju bajka z mocno zaakcentowanym podziałem na dobro i zło, gdzie magia jest zawsze kolorowa a miecze i zbroje lśnią. Drugim rodzajem jest dark fantasy (filmowa trylogia "Władca Pierścieni", książkowy "Wiedźmin", czy "Dragon Age: Początek"), tutaj rasy zamieszkujące są bardziej ludzkie, świat często kręci się wokół kłamstwa, zemsty i zdrad, a miecze i zbroje ociekają od krwi, często przyjaciół. Przez dorosłych bardziej lubiany jest drugi rodzaj, ze względu na to iż fantasy tym samym udowadnia, że nie jest naiwną bajeczką. Udowadnia, że osadzając akcję w świecie zmyślonym można mówić o świecie realnym, pokazać człowieka jako słabego, z wadami. Być pewną alegorią na aktualne problemy społeczne jak rasizm, wyścig szczurów czy pęd do władzy. Ba, sami twórcy wolą dark fantasy bo ma ona szanse na wybicie się z infantylizmu, ma szansę na trafienie do większej liczby osób, bo nie od dziś człowiek woli to co złe, brudne i niedoskonałe od idealnego, czystego. Ci, którzy starają się nam opowiedzieć baśń, często trafiają do worka z napisem ?nudne opowieści dla dzieci?. A to jest definitywnie niesprawiedliwe.

Przed i po obejrzeniu nowego filmu Jacksona przeczytałem kilka recenzji i popytałem znajomych co myślą. Jakież było moje zdziwienie kiedy dosłownie za każdym razem usłyszałem jeden powtarzający się zarzut. ?Film był za bardzo bajkowy?. Fakt ?Hobbit: Niezwykła podróż? to film który sam opisałem jako Narnie zrobioną przez Jacksona. Ale czy to źle? Czy lżejsza forma, przystępniej podana historia i brak scen niczym bitwa w Helmowym Jarze tworzą z tego filmu filmu obraz gorszy od ?Gry o Tron? czy bliższego mu ?Powrotu Króla?? Hobbit to film inny, opowiadający historię w inny sposób, to wreszcie film oparty na książce której nie da się w żaden z możliwych mi sposobów wpisać w nurt dark fantasy. Więc czemu stawiano absurdalne wymagania związane z mrokiem i ciężkim klimatem? Czemu wreszcie coś co jest prostsze okazuje się w opinii innych gorsze? Tego nie wiem. Ja z Hobbita jestem zadowolony, i to właśnie w głównej mierze z tego co napisałem na początku. Film ten daje trochę nadziei, przez trzy godziny zabiera Cię w świat gdzie dobro i zło jest znane od początku, gdzie krasnoludy są rubaszne i śmieszne a przy tym odważne, a magia nadal wzbudza podziw a nie strach. I myślę , że nie tylko u mnie najnowsza produkcja fantasy zaspokoiła głód magii i baśni, myślę, że nie tylko ja nie widzę w luźniejszym sposobie opowiadania problemu. Dlaczego więc milczymy? Cóż ktoś nam kiedyś powiedział, że fantasy są dla dzieci, infantylnych, zbyt ufnych i rozmarzonych dzieci. A dziś przecież nie można się przyznać światu, że od czasu do czasu potrzebuje się infantylizmu, że niekiedy chcemy odpocząć od poważnych dylematów moralnych, niekiedy trzeba po prostu bajki z pozytywnym zakończeniem. Hobbit czy Narnia nie są tworami złymi, nie są gorszę od ?Gry o Tron?. Są inne. Ja nie będę już słuchał bajek o czerwonym kapturku czy królewnie śnieżce, za to bajki o hobbicie Bilbo stają się moimi ulubionymi.

the-hobbit.jpg

A wy lubicie fantasy? Który rodzaj wolicie dark czy light fantasy? A może zupełnie nie rozumiecie tego bumu na krasnoludy elfy i magie? A jak podobał się wam sam "Hobbit" jako film. Zapraszam do komentowania i oceniania tej publikacji.

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Rodzajów fantasy zapewne jest bardzo dużo, przecież trzeba wziąć pod uwagę takiego np. Pottera, gdzie świat rzeczywisty miesza się z tym magicznym. Także na 100% jest to bardziej zróżnicowane.

A co do "Hobbita", to ten film się chłonie jak małe dziecko, kiedy tatuś czy mamusia opowiada baśń na dobranoc. Wtedy, choć znaliśmy ją na pamięć, cały czas ciekawiła, była wciągająca. Tak samo z "Hobbitem". Od początku wiedziałem, że tutaj nie ma co liczyć na mieszanie ze sobą dobra i zła, tutaj mamy wszystko podane na tacy, mamy tylko rokoszować się widokami i scenami. "Hobbit" nie ma wad. No może poza jedną, zbytnie skupienie na krasnoludach [bleh], a nie na elfach [mmmm].

  • Upvote 4
Link do komentarza

"Władca.." to dark fantasy? Nie używam takiego podziały, ale przecież jest pewna różnica między nim a Dragon Age.

Według mnie fantasy (czy też różnorakie bajki czy mity) od zawsze było nie tyle odcięciem od szarego świata ile przedstawieniem go, tyle, że w innej postaci. Fantasy ma być od naszego świata tak różne, a zarazem tak podobne do niego. Problemy, które nie obeszły nas oglądając jakiś serwis informacyjny teraz nas uderzają, gdy widzimy jak nasz ulubiony bohater (film), bądź nasza postać (gra) zmagają się z nimi. Fantasy jest sposobem na przekazanie ludziom jakiejś prawdy, której nie dopuszczają do swoich uszu. Według mnie taki powinien być właśnie cel istnienia fantasy. Jeśli ktoś tworzy je nie uwzględniając tej funkcji, to w moim mniemaniu robi to tylko dla pieniędzy.

P.S - Dobry tekst ganfrod.

P.S 2 - Fantasy to mój ulubiony gatunek. Idę grać w Skyrim'a smile_prosty2.gif .

  • Upvote 1
Link do komentarza

Fantasy może być sposobem ucieczki - od problemów w życiu, od szarości dnia codziennego, od wszechobecnych "złych wieści", wszystkich wojen i katastrof opisywanych w mediach. Zwłaszcza w wersji light - bo Pierścień ostatecznie zostaje zniszczony, Aslan zmartwychwstaje, krasnoludy odzyskują swoje królestwo...

A dark fantasy? Cóż... zauważył to Kirrin. Czasem trzeba innej scenografii i rekwizytów, by przebić się przez mur zobojętnienia, by nas "tknąć" i uwrażliwić na pewne sprawy.

Oczywiście sam tekst świetny, choć odrobinę krótki ;)

Link do komentarza
Popularyzacja tego gatunku odbyła się chociażby dzięki kasowym hitom na miarę trylogii ?Władcy Pierścieni? czy polskiego ?Wiedźmina."
Eee, jak rozumiem chodzi o książki? Przynajmniej w drugim przypadku? wink_prosty.gif
Ustalmy jeszcze jeden fakt. Fantasy można dzielić na dwa rodzaje, light fantasy (najnowszy ?Hobbit?, gry?Fable? czy cały cykl ?Opowieści z Narni?) w którym historia to pewnego rodzaju bajka z mocno zaakcentowanym podziałem na dobro i zło, gdzie magia jest zawsze kolorowa a miecze i zbroje lśnią. Drugim rodzajem jest dark fantasy (filmowa trylogia "Władca Pierścieni", książkowy "Wiedźmin", czy "Dragon Age: Początek"), tutaj rasy zamieszkujące są bardziej ludzkie, świat często kręci się wokół kłamstwa, zemsty i zdrad, a miecze i zbroje ociekają od krwi, często przyjaciół.

Hmm, ale we "Władcy..." też mamy wyraźny podział na dobro i zło. A jeśli któryś z dobrych bohaterów zaczyna schodzić na mroczną ścieżkę, to jest to spowodowane wpływem Jedynego Pierścienia albo innych ciemnych mocy(patrz: co Saruman zrobił z Theodenem). Bardziej niejednolici są chyba jedynie Denethor i Gollum/Smeagol, ale ci dwaj dla odmiany mają niemałe problemy z psychiką.

No i też mamy lśniące miecze i zbroje. Ale tu należy winić scenografów/pedantyczne elfy tongue_prosty.gif

Nie chcę polemizować do którego gatunku te dwa dzieła Tolkiena pasują bardziej, bo imho podział na dark/high/heroic itp. fantasy może być dość płynny. Moim zdaniem główna różnica między nimi polega na nastroju: W "Hobbicie" jest on bardziej baśniowy, a poważniejszy "Władca..." skręca w stronę Eposu.

A "Hobbit" Jacksona podobał się bardzo.

Link do komentarza

Strasznie prosty ten twój podział. Niemalże taki jak dobro i zło w "light" fantasy. Nie dzieli się ona na wiele gatunków - nie jest s-f, ale są filmy/książki/gry, które idealnie zachowują proporcje obu użytych przez Ciebie rodzajów. ;)

Czy fantasy to ucieczka od rzeczywistości? Jasne, sam to stosuję. Realny świat jest:

1. Nudny

2. Dla wielu(w tym mnie) źle się kojarzy.

W fantasy przeżywamy natomiast wspaniałe przygody, ratujemy świat i stajemy się bohaterami. Co z tego, że nie weźmiesz na klatę pięćdziesięciu kilo, skoro w Diablo 3 jesteś mocarnym Barbem robiącym z wrogów pasztet, a w WoWie potężnym magiem na 80 levelu :D

Link do komentarza

Odpowiadając na pytanie: wolę dark fantasy, o ile jest odpowiednio przedstawione (czytaj: nie jest mroczne na siłę), ale niestety muszę to stwierdzić, że gry strasznie męczą ten gatunek i niedługo ciężko będzie znaleźć świat fantasy przyciągający gracza innowacyjnością... Jeżeli chodzi o Hobbita, to był potrzebny, bo niestety coraz mniej jest takich czysto fantastycznych filmów z podziałem na dobro i zło, gdzie widz od początku wie, kto zwycięży.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...