O eutanazji
Prawdopodobnie nie napisałbym na tym blogu o czymś takim jak eutanazja. Niespodzianka! Napisałem. Dlaczego? No dobra, jeden powód znacie - chcę zostać dziennikarzem. Żeby nie było zbyt kolorowo to wiedzcie, że to nie jest mój główny motyw. Szukajcie dalej. Nic? Ach, tak, może mała podpowiedź. Byłem głodny nagród. Po skleceniu kilku zdań które przedstawię poniżej, ów głód
został zaspokojony
Wypracowanie na temat:
Co sądzisz o eutanazji? Czy ludzie mają prawo decydować o momencie śmierci człowieka?
Czy ludzie mają prawo decydować o momencie śmierci człowieka? Otóż osoby trzecie na pewno nie mają takiego prawa. O tym może decydować tylko Bóg, albo... on sam, ale w konkretnych przypadkach. Dlaczego nie osoby trzecie? Ano dlatego, że podłość ludzka nie zna granic, a gatunek ludzki często, gęsto nie kieruje się dobrem bliźniego tylko swoim. Człowiekowi będzie prościej bez tej kuli u nogi, którą jest chory i w wielu przypadkach pozbędzie się go tłumacząc sobie, że tak będzie lepiej, bo w ten sposób zakończy męczarnie chorego. W ten sposób myśli człowiek egoistyczny. To straszne, ale niestety nader prawdziwe. Myślimy sobie, że to przecież nie o nas, my nie jesteśmy do tego zdolni... skądże. Cóż, aby tak powiedzieć z zupełną szczerością, to życie najpierw musi nas dogłębnie zweryfikować. Zatem nie powinno pozwalać się na eutanazję za zgodą osób trzecich, a nawet rodziny. Zakładając, że ktoś by się tego dopuścił powinien podlegać surowej karze.
Co się dzieje jednak, gdy człowiek chce się poddać eutanazji i jest gotowy przejść na drugą stronę, ale nie dostaje takiej możliwości? To proste, przestaje być człowiekiem. Człowiek któremu zostaje odebrana wolna wola przestaje być człowiekiem. Właśnie po to Bóg dał nam wolną wolę żebyśmy z niej korzystali. Wolna wola razem z uczuciami odróżniają nas od zwierząt i pozwalają być istotami wolnymi. To Bóg daje i odbiera życie, ale czy to odebranie życia zawsze musi występować w taki sam sposób - niespodziewanie, nagle? Nie wiemy co myśli człowiek stający przed takim dylematem, być może sam Bóg naprowadza go na tę myśl, być może w ten sposób wystawia go na próbę zaufania. Nie wszyscy ludzie wierzą w Boga, jakie wtedy są przeciwwskazania w odebraniu sobie życia, gdy wegetuje się jak roślina, bez perspektyw na jakąkolwiek przyszłość? Dobrze jest nam mówić siedząc wygodnie w domu przed telewizorem w ciepłych kapciach, że eutanazja to zło. Cóż za egoizm! Spróbujmy wczuć się w rolę cierpiącego człowieka. Co my byśmy zrobili na ich miejscu? Taka decyzja powinna być przemyślana kilkukrotnie z pełną świadomością konsekwencji. Czy są na to gotowi, czy czują że powinni to zrobić, czy tego chcą? Od nich samych to zależy, nikt nie powinien mieć na to wpływu. Załóżmy natomiast, że człowiek leży w ciągłej śpiączce, bez kontaktu z rzeczywistością. W takiej sytuacji nikt nie ma prawa o czymkolwiek decydować. Życie obfituje w wiele wspaniałych cudów. Dajmy im pełne pole do popisu. W tej sytuacji wykluczając wolną wolę chorego, zawsze pozostaje nadzieja, która jak się okazuje potrafi zdziałać cuda.
Wszystko jest dla ludzi, nie bójmy się z tego korzystać, korzystajmy jednak rozważnie.
Tym krótkim wypracowaniem, które na potrzeby wpisu troszeczkę poprawiłem, wygrałem książkę w konkursie (http://webook.pl - polecam tą witrynę dla osób lubiących literaturę). Nie jest to mistrzostwo świata, ani coś co oprawiłbym w złotą ramkę i powiesił na ścianie chwały, ale dało zastrzyk pozytywnych emocji
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze