Kolejny marsz, kolejna zadyma?
Okazało się, że 13 grudnia - w datę jakże ważną dla polskiej prawicy (wprowadzenie stanu wojennego) - zostanie zorganizowany Marsz Niepodległości part 2. Możemy się spodziewać kolejnej rozróby z policją?
Jeszcze niedawno światły prezes groził, że poda Tuska do sądu za insynuowanie jego sojuszu z kibolami. Teraz na konferencji sam ich zaprasza do wzięcia udziału w pochodzie. Kiedyś Adolf Hitler ze swoimi bojówkami SA starał się przejąć władzę organizując pucz w Monachium. Czyżby prezes postanowił, że jego zbrojnym ramieniem będą stadionowi bandyci? Żeby uświetnić uroczystość doradzam jeszcze wzięcie pochodni i palenie książek Żakowskiego i Lisa, podpałkę zrobi się z Gazety Wyborczej.
Znowu dowiedzieliśmy się zagrożona została polska suwerenność. Minister Sikorski pojechał do Berlina, gdzie podpisał kolejny pakt Ribbentrop-Mołotow i zgodził się na włączenie Polski do Rzeszy... tfu RFN! Nadzorcy z Brukseli przyjadą do Generalnej Guberni i będą pilnować czy eksploatacja polskiego narodu przebiega prawidłowo. Wojska NATO dopilnują żeby utrzymać spokój w kraju i zdusić w zarodku patriotyczny opór.
Teraz na poważnie. Sikorski w Berlinie wygłosił mocne przemówienie, w którym domagał się od Niemiec prowadzenia aktywniejszych działań. Stwierdził, że Niemcy powinny prowadzić UE w ciężkich kryzysowych czasach. Widocznie prezes Kaczyński uważa, że to Polska powinna być liderem, ale jeśli tak to nie można określić tych pomysłów inaczej niż fantasmagorie. Polska nie ma środków, a Niemcy są najsilniejszą gospodarką Unii. Czy każda wypowiedź nawołująca do objęcia przez naszych sąsiadów przywództwa jest zdradą stanu?
Tutaj wychodzi mylne postrzeganie suwerenności przez niektóre środowiska w Polsce. Sam fakt liderowania oznacza według nich, że Polska będzie pachołkiem. Wystarczy przypomnieć wypowiedzi Hofmana z PiS, który stwierdził, że dyktat brukselski narzucił Grekom oszczędności. Może i narzucił, ale widocznie wg PiS lepiej byłoby gdyby Grecy byli utrzymywani przez resztę Europy przez kolejne 50 lat. Jeśli Grecja nie otrzymałaby pomocy finansowej to rząd i tak musiałby zacisnąć pasa, albo zacząć drukować pieniądze (po przejściu na drachmę) i skończy się na komunistycznej rewolucji. To byłoby całkiem dobre wyjście dla Kaczyńskiego, który znów mógłby prowadzić walkę z lewakami, spadkobiercami Marksa.
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze