Jakiś czas temu zacząłem pisać wiersze. Oto jeden z nich, dzisiejszy. Może tej garstce desperatów, którzy tu wejdą (?) - spodoba się choć trochę.
UWAGA! Utwór ma charakter czysto rozrywkowy. Nie miałem zamiaru nikogo obrazić. Nie wyskakiwać mi z jakimiś dziwacznymi oskarżeniami wziętymi nie wiadomo skąd, dziękuję.
RZECZ O WIEKU KOCHANKA
Gwarzyły dwie przyjaciółki
O problemie nader milutkim:
O wieku kochanka mówiły,
Jak wpływa on na wybranka siły.
Jedna się ozwała:
Młodszego od się bym wolała.
Gdy mniej ma ode mnie lat
Tym chętniej poznaje świat
Uniesień ? łapczywiej, gwałtowniej,
Moich instrukcji słucha pokornie.
Pocałunki gorące składa na ciele,
Do jego szczęścia potrzeba niewiele,
Słów kilka pochwały
I na wysiłek mały
Już gotów, by udowodnić, że godny
Widzieć mój uśmiech pogodny,
Skóry mej dotykać;
Twemu mogłabym wtedy wytykać
Starszemu, że nudzi się szybko i zawsze zajęty,
I o twoje nie walczy już względy.
Mój tymczasem siły niespożyte
Byłby zużywał, by żądze me ukryte
I fantazje poznać i zaspokoić,
Siły swe na mych pragnień miarę skroić.
Na to druga mówi:
A on kolegom się chlubił
Za każdym razem będzie
Gdzie i kiedy, i jak cię posiędzie.
Starszy jest lepszy, bardziej doświadczony,
Nie chce mieć rodziny ni żony,
Za to jest doskonały w sypialni;
Starsi są bardziej staranni
W zdobyciu rozkoszy:
Nic go nie rozproszy,
Gdy w igraszek szał
Wpadnie; królową będzie cię zwał
Lub tylko przytuli, podziękuje,
Po nocy upojnej do pracy wyskakuje,
Gdy wraca z roboty
Bierze od razu w obroty
Zje tylko coś na szybko,
Powie: ?Chcę cię, rybko?.
Przy nim bezpieczna się czujesz,
Opowieścią o nim swą pozycję budujesz.
Spór nierozstrzygnięty,
Temat na dobre podjęty.
Kwestie ich mego zainteresowania by nie wzbudziły,
Gdyby ewidentnie do gimnazjum nie chodziły.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze