Jak T-Mobile mnie okradlo...
Po krotkiej (przerwanej chorobą, która zmusiła mnie do powrotu do domciu) nieobecności I'm back. Początkowo chciałem wrzucić tu napisany wcześniej tekst o reklamach, aczkolwiek historia, którą przedstawię Wam za chwilę zbulwersowała mnie do tego stopnia, że nie mogę się powstrzymać od niepodzieleia się nią...
Na początku powiem, że mój telefon nie ma wi-fi, do którego w szkole oraz w domu dostęp mam. Natomiast z pewnych powodów internet w telefonie mieć MUSZĘ. Numer mam z Tak-Taka, gdzie dostępny był pakiet za 9zł miesięcznie zapewniający mi stały dostęp do khm, de facto świata. W/w pakietu używałem od zimy, nie miałem z tym żadych problemów. Po prostu płaciłem 5 dyszek nadoładowanie, pieniążki pobierały się automatycznie, niby wszystko super. Aż do wczoraj.
Właśnie wczoraj doładowałem konto, po czym stwierdziłem, że warto byłoby wpaść na forum i zobaczyć "co i jak". Tak też zrobiłem, poczytałem trochę (niestety nie mogę z telefonu pisać), skończyłem, wyszedłem. Potem musiałem zalatwić pewną sprawę, wymagającą duuużo dzwoienia, więc sprawdziłem stan konta. I co? Powinno się na nim znajdować 41 zł, a był 8!!!! Na początku myślałem, że to jakaś pomyłka, błąd sieci, albo nie wiadomo co... Ale po godzinie nadal było 8 zł.
Wniosek? Era zmieniła się w T-Mobile, wyłączyła mi pakiety, a o niczym nie powiadomiła. Co prawda dostałem 2 SMS-y od w/w operatora, ale zawierały one tylko reklamy, typy "nowe telefony za 1zł, abonament tylko 100 zł tygodniowo!!! Chamstwo... Podejrzewam, że mógłbym coś z tym zrobić (przecież nie powiadomili mnie o jakichkolwiek zmianach), ale w sumie JA nie mam najmniejszych szans z koncernem, poza tym 40 zł mnie nie zrujnuje...
Teraz czas na morał z tej bajki: Jeśli macie telefon, spalcie go i zacznijcie wysłyać listy.
11 Comments
Recommended Comments