Futbolowy absurd na dobry początek tygodnia.
PZPN. I wszystko jasne. Związek walczący o miano Polskiej Wylęgarni Absurdu nr 1 wczoraj walnął prawdziwą bombę.
Wykreowany na "bohatera" "skandalu" - Witold Sabela
Już nie tylko kibice ale i piłkarze zaczynają przeszkadzać działaczom PZPN. Delegat związku, który znajdował się na meczu drugiej ligi grupy wschodniej Znicz Pruszków - Pelikan Łowicz, kazał bramkarzowi gości Witoldowi Sabeli zakleić numer 88 na bluzie. Delegat z ramienia PZPN tłumaczył, że skinheadzi używają liczb 88 i 18, jako symboliki nazistowskiej.Golkiper drużyny gości, wybrnął z sytuacji zaklejając jedna z cyfr plastrem, czytamy w poniedziałkowym wydaniu dziennika "Fakt". Według delegata liczby oznaczają numery liter w alfabecie: 88 HH - heil Hitler, a 18 AH - Adolf Hitler.
- Gram z tym numerem od lat i nigdy nie sądziłem, że będę miał z tym problemy. Numer wybrałem ze względów osobistych, a nie z sympatii do Hitlera czy nazistów - tłumaczył bramkarz Pelikana.
Znalezione na Onet.pl
Autor: KS Źródła: Fakt
I niech mi ktoś wyjaśni co się tu dzieje. Czy Witold Sabela jest nazistą/faszystą/skinheadem? Nie wydaje mi się. Z tym numerem gra już od ładnych paru lat. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba grał z tym numerem jeszcze w barwach ŁKS, prawie sześć lat temu. Wtedy jakoś to nikomu nie przeszkadzało. A teraz? Patrzę na Wikipedię i widzę że zaraz przyczepią się wszystkich grających z "18" (Genkov, Kucharczyk), "28" (Czarek Wilk), "74"(Boukhari), "84"(Jarmuż, Skaba), "88"(Gasparik).
I tu mam pytanie. Może to ten delegat jest nazistą, skoro tak doskonale orientuje się w symbolice? Bardzo chciałbym podać nazwisko tego pana, ale niestety strona PZPN to gniot, bez żadnych konkretnych informacji, a informacja o tym co opisuje pojawiła się tak wiele razy że wpisując "delegat PZPN" wyskoczy stron i blogów o przypadku Sabeli na dwie strony. I nigdzie nie ma nazwiska tego geniusza. :|
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze