Skocz do zawartości

Szumi płyta z Wosq

  • wpisy
    133
  • komentarzy
    612
  • wyświetleń
    86437

Prof.sjonalizm


Wosq

865 wyświetleń

Odkopałem swój starszy wpis dotyczący gier, który nie ukazał się w AR, bo różni prof.sjonaliści go niestety nie czytają. 

Oto i mój komentarz do artykułu w Gościu niedzielnym.( To co kolorem to moje, reszta to tekst autora artykułu).

Wojna o dusze

Przemysław Puch, dziennikarz gospodarczy

"Przemysł gier komputerowych przełamuje kolejne tabu. Ociekające krwią produkcje już spowszedniały. Przyszedł więc czas na szokowanie scenariuszem.[ Bardziej szokująca niż gry jest rzeczywistość dookoła.] W ostatnich latach nastąpił nieprawdopodobny rozwój przemysłu gier wideo. Dzięki doskonałym technicznie platformom trzeciej generacji, odtwarzającym rzeczywistość tak wiernie jak telewizja, kilkaset milionów osób na całym świecie oddaje się codziennie wędrówkom po wirtualnych zaświatach. [Ten fotorealizm to dość umowna sprawa, a doskonałości technicznej przeczą RROD i YLOD. Coraz rzadsze, ale wciąż się zdarzają.]

Zarobić na złu

Nie jest to jednak niewinna rozrywka. Gra toczy się o duszę gracza[Tak każdy gracz akceptując licencję jednocześnie podpisuje cyrograf i szprzedaje swą dusze producentowi...] Niemające żadnych zahamowań koncerny odkryły, że mogą dobrze zarobić na promowaniu zła.[ Taki patent stosują również producencji filmów, czy książek, więc to żadna nowość. Witamy w realnym świecie.] Szybko i łatwo angażuje ono bowiem emocje gracza, a bez nich żadna produkcja odnieść sukcesu nie może.] Samo epatowanie przemocą już jednak nieco spowszedniało.Teraz terenem walki stał się scenariusz[Cóż za metafora], którego zadaniem jest uczenie gracza ?prawdziwej?, stojącej w sprzeczności z oficjalnie głoszoną, historii świata.[Takie słowa mogła tylko napisać osoba, która ma problem z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości. Większość graczy nie ma takich problemów. A ta oficjalnie głoszona historia to ta zatwierdzona przez Kościół?] Społeczne konsekwencje obu procederów są coraz bardziej opłakane. Co chwilę opinia publiczna poruszana jest przypadkami ataku młodych ludzi na szkoły czy zadawaniem śmierci najbliższym.[ Jak na razie nie są to czyny powszechne, tylko dokonywane przez grupę skrajnych odszczepieńców. Łatwo jednak ocenić całość po skrajnych przypadkach i naginać fakty do swojej teorii]W toku śledztwa okazuje się często, że sprawca był namiętnym fanem sieciowych ?strzelanek? i próbował sprawdzić w realu, czy prawdziwa rzeczywistość jest równie ?ciekawa? jak ta wirtualna.[Najłatwiej zrzucić wszystko na gry. Zamiast szukać prawdziwego problemu np. łatwego dostępu do broni, problemów psychicznych, nieciekawej sytuacji w rodzinie, czy szkole. A gdzie są rodzice? Zapominają o wychowaniu swych pociech i interesują się, gdy jest już za późno? Osoby, które mają problem z odróżnaniem rzeczywistości od fikcji powinny znaleźć sobie inne hobby To samo polecam Panu Przemysławowi...]Całkiem niedawno francuska opinia publiczna zbulwersowana została informacją o ataku, jakiego dokonał 20-letni Francuz Julien Barreaux. Nie mógł znieść porażki w internetowej grze ?Counter-Strike?.[ Jak wyżej, to jeden z nielicznych skrajnych przypadków] Wytropił i zaatakował nożem swojego wirtualnego przeciwnika. Ofiara cudem przeżyła. Ostrze noża tylko o kilka centymetrów ominęło serce. Konsekwencje duchowe są równie opłakane. ?[Tak Kościół o mało stracił osobę, która dawała(?) datki na tacę ekhm stracilibyśmy wierną owieczkę... Codziennie w wypadkach ginie tyle osób, że nawet o tym się nie wspomina]Trudno nie zauważyć, że gry mogą mieć ogromny udział w postępującej, szczególnie na zachodzie Europy, laicyzacji ? uważa ks. Radosław Broniek z Dominikańskiego Centrum Informacji o Sektach [ Prawdziwy autorytet w sprawie gier. Zachód odchodzi od wiary z powodu całej masy innych powodów, o których Kościół milczy i zamiata sprawy pod dywan. Chcecie dawać dobry przykład zacznijcie zmiany od siebie]Warto dodać, że wiele tego typu produkcji ociera się o satanizm. [Jakieś dowody, czy będziemy dalej rzucać ogólnikami? A może chodzi o słynne Diablo? Eh "profesjonalizm" widoczny w takich wypowiedziach po prostu mnie przeraża]

Symulatory dewiacji [Cóż za fajny nagłówek.]

Oferta przemysłu gier wideo skierowana jest przede wszystkim do dzieci i młodzieży. [Może u nas. Na Zachodzie gry kupują głównie 30 latkowie]Wśród rodziców panuje błędne przekonanie, że gry wideo to coś w rodzaju zabawek, bardziej skomplikowanych, elektronicznych, ale jednak służących przede wszystkim rozrywce. [bo tak jest drogi Watsonie. Gry służą przede wszystkim rozrywce. Podobnie jak książki, czy filmy.] Na skutek tego w warunkach niemal niczym nieskrępowanej wolności nastąpił w ostatnich latach nieprawdopodobny rozwój przemysłu gier wideo. Koncern Microsoft co roku sprzedaje 30?40 mln sztuk swojej flagowej platformy ? konsoli xbox 360. Podobnie jak ścigające się z nim japońskie Sony. Na gry do obu tych urządzeń polscy fani wędrówek po wirtualnych światach wydają rocznie kilkaset milionów złotych (jedna gra kosztuje ok. 150?250 zł). Jeśli gry wideo kojarzą się Państwu z komputerowym oddawaniem strzałów na objazdowej strzelnicy, to jest to obraz całkowicie już nieaktualny.[No w końcu jakieś bardziej aktualne dane] Same platformy to prawdziwe multimedialne kombajny. Ich potężna moc obliczeniowa, dużo większa niż tradycyjnych PC [Zerkam na stojący obok tradycyjny PC i zastanawiam się, czy autor wie co mówi. Rozdziałka większa od Full HD i ultrapłynność, której posiadacze konsol mogą zaczynać zazdrościć :) No chyba, że ma na myśli sprzęt sprzed lat 5 czy 10.], w połączeniu z możliwością obsługi gier o wysokiej rozdzielczości (HD) pozwala graczom na obcowanie z doskonałą niemal grafiką. [Powoli ta grafika przestaje robić wrażenie i po prostu się starzeje. Rozumiem jednak szok poznawczy i podpieranie się relacjami innych osób] Same gry to w dużej części wysokobudżetowe symulatory dewiacyjnych lub przynajmniej dwuznacznych moralnie zachowań[symulatory są dziś dość niszowe, ale autor ma swój świat i używa pojęć według własnego uznania]., dzięki którym gracz może się wcielić w seryjnego mordercę ? mściciela, ćwiartującego ?z lubością? zwłoki swoich przeciwników (?Hitman?, ?Kane&Lynch?)[ Nie ma to jak naginanie rzeczywistości. Grałem w Hitmana i eliminowałem tylko wyznaczone cele. Żadnych ofiar postronnych i nie odczuwałem uwielbienia jakie autor opisuje. Po raz kolejny mamy do czynienia z przejawem profesjonalizmu. Zapewniam takich wyjątków jak ja jest znacznie więcej. Po prostu potrafię odróżnić fikcję od rzeczywistości.], czy rosyjskiego bandziora niepotrafiącego nic poza zabijaniem i kradzieżą (?Grand Theft Auto 4?).[Nie ma to jak kolejne sprawdzone info. Srogo się rozczarowałem tendecyjnością i stronniczością tego akapitu].

Zabawa w zabijanie 

W najnowszej produkcji paryskiego studia Ubisoft głównym celem gracza jest zamordowanie papieża.[Oho czyżbyśmy uderzli w czuły punkt? Pewnie ta gra stanie się symulatorem dla terrorystów..] Cała opowieść rozgrywa się w czasach renesansu. Realia epoki zostały oddane z niezwykłą, graniczącą z perfekcjonizmem, starannością.[i to się twórcom chwali.]Po kilkudziesięciu minutach pozostawania w tym otoczeniu gracz odczuwa je wszystkimi zmysłami.[ Brawo za szybki okres adaptacji. Gracze chłoną wirtualny świat od pierwszych minut.] Zapomina, gdzie jest naprawdę i wchodzi w materię ?elektronicznej rzeczywistości?, chłonąc przy okazji, jak sucha gąbka wodę, scenariusz.[Czytając ten artykuł też zacząłem zapominać, że mogła go napisać osobą myśląca(?)] A ten, mimo zapewnień producenta, że gra została stworzona przez ?wielokulturowy zespół wyznający różne wierzenia i religie?, jest czystej wody antychrześcijańskim manifestem.[ Kościół chyba zapomina, że świat nie kręci się wokół niego i gry nie mają na celu atakowania go, wbrew temu co sugeruje autor. Z resztą Kośćiół ma poważniejsze problemy na których temat milczy. Brawo po raz kolejny za stronniczość i "obiektywizm"] Opiera się na kilku elementach historycznej prawdy, całym szeregu półprawd oraz setkach megabajtów prymitywnych uproszczeń skierowanych przeciwko Kościołowi.[ Znowu to samo. Ziew. Koleny obrońca uciśnionych?] Osobą, w którą wciela się grający, jest niejaki Ezio Auditore Da Firenze. Jest on członkiem, istniejącej w historii naprawdę, tajemniczej sekty Asasynów, wyznającej zasadę ?cel uświęca środki?. Przez całą ?elektroniczną opowieść?, obliczaną na ok. 20?22 godziny, toczy on zaciętą walkę przeciwko zakonowi templariuszy, eliminując kolejnych jego przedstawicieli, oskarżanych o całe zło, jakie ma miejsce w świecie. Wreszcie dociera do samego papieża Aleksandra VI, Rodriga de Borgii[ W tym miejscu warto zerknąć na te wszystkie niewiniątka, które były papieżami. Chyba tylko JP II nadawał sie na papieża. Reszta miała sporo za uszami, ale papież to oczywiście świętość]. Ostatnim zadaniem bohatera jest zabicie tego najwyższego dostojnika Kościoła katolickiego w scenerii doskonale zrekonstruowanej Bazyliki św. Piotra. [To tylko fikcja. Nikt tu nie wzywa do zabijania dostojników kościelnych w rzeczywistości]

Przemoc idzie dalej 

Producenci wyznaczają coraz to nowe, wyższe pułapy przemocy[Kolejna piękna metafora. Proponuję spojrzeć na to co się dzieje wokół. Źródłem przemocy są różne inne chore sytuacje. Najłatwiej wszystko zrzucić na gry]. Kolejny krok na tej drodze postawiło ostatnio studio Activision w grze ?Modern Warfare 2?. [Oho kolejny "dobry" przykład i zapewne ta dyskusyjna misja jest wszystkiemu winna.]Opowieść toczy się w niedalekiej przyszłości i traktuje o perypetiach członków angielskiego wywiadu walczących z rosyjskimi nacjonalistami. W jednym z epizodów gracz wciela się w agenta, któremu udało się wniknąć w szeregi nacjonalistycznej organizacji. Aby udowodnić grupie swoją przydatność, bierze on udział w akcji na moskiewskim lotnisku Wnukowo. Jego celem jest dokonanie rzezi na oczekujących na wylot pasażerach.[Gracz ma wybór i o ile sie orientuję może nie dokonywać rzezi. Za to autor wzbudza we mnie obrzydzenie ze względu na tendencyjność i stronniczość] Pozwoli to nacjonalistom zrzucić odpowiedzialność za mord na Amerykanów, co w ich rachubach może doprowadzić do wybuchu upragnionej trzeciej wojny światowej.[ Widać, że autor o grze tylko słyszał a nie pisze tego na podstawie własnych doświadczeń] Także ?MW2? pod względem technicznym jest grą doskonałą. Ale ze względu na scenariusz, gloryfikujący bezwzględną przemoc, jest to raczej wada niż zaleta.[Ten tekst to gloryfikacja zerojedynkowego myślenia, zacofania i pseudoprofsjonalizmu. Proponuję ściągnąć klapki z oczy i wyjść spod klosza]. Dzięki temu realia rzezi na lotnisku docierają do gracza z całą intensywnością. To nie jest oddawanie strzałów w stronę ?kukiełek?. [To tylko fikcja drogi autorze. Postacie to zlepek pikseli. Nic więcej, Widać jednak, że to Pan się zatracił i nie potrafi odróżnić rzeczywistości wirtualnej od realnej] To rozstrzeliwanie cierpiących, rozpaczliwie walczących o życie obrazów ludzi z krwi i kości".[ Dobre określenie. Obrazów, nie ludzi.} Potrzeba dobrych historii Częściową winę za pozostawienie obszaru gier wideo w rękach osób pozbawionych skrupułów i wyczucia moralnego ponoszą same środowiska chrześcijańskie.[O w końcu autor zaczyna prawić dobrze. Tylko czemu przez cały tekst był stronniczy? Wyleciałby Pan z pracy jakby napisał tekst bardziej obiektywny? Proponuję więc podziękować redakcji Gościa Niedzielnego i przejść na niezależność].Nie znalazło się bowiem dotąd zbyt wielu twórców przyznających się do takiej inspiracji, którzy stworzyliby grę wideo angażującą emocje na podobnym poziomie, ale niestojącą przeciwko nakazom Ewangelii. [Po raz kolejny apeluję, by osoby związane z Kościołem nie wycierały sobie gęby Ewangelią, tylko wcielały ją w życie] Nie musiałaby to koniecznie być opowieść traktująca bezpośrednio o epizodach z Pisma Świętego. Wystarczyłoby stworzenie historii, w której dobro jest nagradzane, a zło ? ostatecznie przegrywa [Tak jest w wielu grach. Zbawiamy świat wielokrotnie tylko trzeba sięgnąć nieco głębiej. Tyle, że świat nie jest idealny i jednoznacznie czarno-biały. Wręcz przeciwnie ma pełno odcieni szarości]

Od siebie dodam, że jestem osobą wierzącą i wstyd mi, gdy czytam tego typu artykły, bo piszą je osoby tej samej narodowości, prawdopodobnie wierzące. Takim "profesjonalnym" podejściem wierzący wzbudzają tylko niechęć u innych. I nie chodzi tylko o środowisko graczy. Nie ma co oceniać całości na podstawie skrajnych przypadków. Trzeba podejść do tematu z pewnym dystansem. Opisanie go na podstawie relacji innych osób i stronniczość niezbyt dobrze świadczą o autorze.

1492_564e.jpeg

16 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Trochę pogubiłem się

z tą czcionką wmieszaną jakoś

dziwnie.

Lepiej by chyba wyglądał wpis w formie

dialogu.

Dojechałem do 10 zdania i zaczęło się zlewać

ah ta wada wzroku :(

Link do komentarza

Bardzo interesujący wpis, czytało się go przyjemnie, a twe 'odpowiedzi' wywołały na mojej twarzy wredny uśmieszek... Ah well, oglądanie glebionych Prof.S.Jonalistów jakoś tak na mnie działa ;q

Link do komentarza

Mówisz, że ten list nie ukazał się w AR? Wyślij teraz. Pewnie się ukaże, bo Smuggler zachęca do pisania listów. Aha, wyślij jeden taki fragment, bo wszystkie wystarczyłyby do zapełnienia całego AR.

Co do wpisu - znowu rzeź na lotnisku w MW2 :icon_rolleyes: . Ja podejrzewam, że gracze potrafią odróżnić rzeczywistość wirtualną od prawdziwej. I jeszcze jedno. Wchodzimy w materię elektronicznej rozrywki tak? Ekstra! Wygląda na to, że idziemy w stronę Matrixa :laugh: .

Link do komentarza

Tak w jednej z rozmów ze Smugglerem na innym forum za pośrednictwem PW dostałem informację, że odpuszcza już sobie takie listy, bo potencjalni odbiorcy, czyli różnej maści prof.sjonaliści nie czytają AR i poza obśmianiem po raz kolejny nic to nie zmieni. Dlatego odkopałem tekst i nieco przemodelowałem.

Link do komentarza

Nuuuuda....o fajna laska!

A tak na serio- telewizja, kiedyś też była złem, ale spowszechniała. Z grami jest tak samo, stałą się coraz bardziej popularne i coraz mniej takich "speców" się wypowiada o szkodliwości.

Link do komentarza

Pięknie! Sam jestem wierzący (choć nie do końca, nie wierzę we wszystkie "aspekty" chrześcijaństwa), ale tego typu teksty są idiotyczne, jak "głębocy" katolicy zjechali Bioschocka :D Coś ciągle o ćpaniu, mordowaniu, znowu ćpaniu, jakieś inne pierdółki. Przecież gracz wie, co zawiera produkt, za co winić to producenta? Chcesz? Graj se. Niechcesz, to nie. proste!

Link do komentarza

Błagam, zrób z tą czcionką coś, cokolwiek! Nie idzie czytać! A fajnie się zapowiada!

(Poza tym to Ty chyba więcej napisałeś niż on, co też trochę utrudnia odbiór. Ale przede wszystkim czcionka...)

Yoyo!

Link do komentarza

Cholera miałem już nie bluźnić na skrajnych katolików, ale w pewnych przypadkach po prostu nie wytrzymuje, kto im do diabła płaci za takie bzdury... Wpis bardzo fajny (może dlatego że lubię obśmiewać pewne sprawy) i nawet przyjemnie się czytało.

Link do komentarza

Też nie lubię skrajności i fanatyków, dlatego pomimo, że prawdopodobnie człowiek ten podobnie jak ja wierzy w Boga, wbiłem szpilkę, bo takie farmazony już dawno przestały być śmieszne. Jak dorwę jeszcze jakiś tekst tego typu, to z pewnością się popastwię nad jakimś prof.sjonalistą :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...