Skocz do zawartości

>imblyign

  • wpisy
    82
  • komentarzy
    520
  • wyświetleń
    56717

Letni Poradnik Przeciw Insektom


Sedinus

2139 wyświetleń

Well, it's raining outside, therefore I have nothing else to do... so I will just start writing this "guide to insects", just to share my experience with other people.

Nieoficjalnie mamy już lato. To oznacza wcześniej wstające i później zachodzące Słońce, przyjemne ciepełko za dnia i miły chłodek w nocy, a dziewczyny noszą na sobie coraz mniej... ehm. Sielanka, prawda? Nie. Zbyt pięknie być nie może. Wraz z ociepleniem przychodzą też deszcze, a z deszczem przychodzą insekty. Muchy, komary, osy, pszczoły, trzmiele, szerszenie, kleszcze i wiele innych paskudztw. Są małe, denerwujące, gryzą, roznoszą choroby i co najważniejsze, trudno się ich pozbyć. Są jednak pewne mało znane i skuteczne sposoby, by przeciwdziałać owadziej pladze, przynajmniej na obszarze własnego domostwa/przestrzeni osobistej. Poradnik ma zaprezentować jak radzić sobie w przypadku napotkania robactwa i jak się przed nim zabezpieczyć. Jedziemy zatem!

1. Mucha domowa

O, tak - nasz stary, dobry, "bzyczący" przyjaciel. Towarzyszy nam od zawsze, niemal w każdym miejscu - w domu, na wsi, w parku, w lesie, WSZĘDZIE. Jest natarczywy, nieznośny, niechlujny i co najważniejsze - cholernie głośny w nocy. Nie stanowi zagrożenia, o ile go nie połkniemy, bo, jak wiadomo, mucha łażąca w tej chwili po twojej kanapce mogła przed chwilą stawiać odnóża na psim klocku.

Opis zachowania:

Za dnia latają bez ładu i składu - w mieście najczęściej gromadzą się w domach wokoło żyrandola/innej lampy przy suficie, ewentualnie obok leżącego luzem mięsa, owoców lub otwartego soku. Jeśli zdecydujesz się je przegonić, to pamiętaj - ich ucieczka jest jedynie pozorna. Schowają się niedaleko - zawsze w takim miejscu, gdzie jest mało prawdopodobne, że je zobaczysz - nawet na dywanie. Jeśli masz jakieś ciemniejsze powierzchnie niedaleko żyrandola - sprawdź je koniecznie i dobij.

Jak się jej pozbyć?

Sposoby tradycyjne, "bezpośrednie" - zwinięta gazeta, kapeć, packa na muchy - skuteczne, ale w miarę możliwości nie dokonuj "mordu" na ścianie. Musze zwłoki ciężko się zmywają. W ostateczności możesz użyć ręki (lub obu), pamiętaj jednak, by potem dokładnie je umyć. Uwierz mi, nie chcesz mieć ich zarazków.

Sposób tradycyjny, "pośredni" - lep na muchy - prosty, a skuteczny. Polecam wersję z nadrukowanymi muchami - to je przyciąga. Najlepszym miejscem na powieszenie go będzie żyrandol w dużym pokoju.

Sposób niekonwencjonalny - pstryknięcie palcami. Wymaga precyzji, cierpliwości i spokoju, no i oczywiście mucha musi być w zasięgu naszej ręki. Układamy palce w taki mniej więcej sposób: a-ok-sign-431.jpg Po czym powoli przybliżamy je do muchy. Z nimi jest taki ciekawy bajer, że nie widzą powolnego ruchu, więc nie odbiorą naszej ręki jako zagrożenia. Kiedy owad znajdzie się w "polu rażenia", robimy *pstryk* i mucha jest znokautowana, ewentualnie martwa. Pozostaje ci wziąć chusteczkę jednorazową i spuścić ją w sedesie.

Sposób nowoczesny - kupić elektryczną pułapkę wykorzystującą światło ultrafioletowe i kratkę pod napięciem. Robi owady na chrupiąco.

Jak się zabeczpieczyć?

Generalnie przed muchami zabeczpieczyć się nie da, są jednak sposoby, by uniemożliwić większym grupom wtarabanienie się do mieszkania:

-Siatka na okno. Nie, serio. Istnieje coś takiego. W Lidlu czy innej Biedronce można znaleźć plastikowe siatki w komplecie z rzepami mocującymi, które zakłada się na zewnętrzną stronę okna. Doskonała zapora przeciw wszelkim owadom - i niedroga, bo kosztuje maksymalnie 5 złotych.

-RAID/inne jemu podobne. W dowolnych wersjach - czy to... eee... "elektrofumigatorowej" (wpinanej do kontaktu, z tymi śmierdzącymi listkami lub pojemniczkiem z płynem) czy w spreju - są warte pieniędzy. Po prostu włącz na noc lub opryskaj framugi okna - żadne musze bydlę nie wleci.

2. Komar pospolity/ komar widliszek

Oficjalnie mój najgorszy wróg. Z całego serca nienawidzę wszystkich komarów - żadnego z nich pożytku, tylko brzęczą, gryzą i zostawiają swędzące bąble. Ehm.

Podobnie jak muchę, komara możemy spotkać niemal wszędzie, jednak zdecydowanie większa ilość tych brzęczących potworów wykluwa się na terenach o większej wilgotności powietrza. Jeżeli mieszkasz w pobliżu stawu/jeziora/bagna/whatever, to mam dla ciebie złą wiadomość.

Opis zachowania:

W przeciwnieństwie do muchy, komary lecą spokojnie, powoli i przewidywalnie, co ułatwia pozbycie się ich, gdy są jeszcze w powietrzu. Gdy wypatrzą sobie ofiarę, podlatują, siadają, wbijają kłujkę, wysysają nieco krwi i przy okazji zostawiają nam prezent w postaci jadu, co później skutkuje powstaniem upierdliwego, swędzącego bąbla, który znika po paru dniach (lub, jak w przypadku mojego uczulenia, siedzi tam dwa zakichane tygodnie). Kiedy ofiara zorientuje się, że komar jest w pobliżu i/lub go przepędzi, to zapamiętaj - ON NIE UCIEKA. Zamiast tego przysiądzie niedaleko (maksymalnie jeden metr), w miejscu ciemnym lub zacienonym, tak, by był niewidoczny, jednak by mieć oko na swoją zwierzynę. Miej to na uwadze i pamiętaj, że komary są mniej płochliwe od much i nie przestraszą się, chyba, że przelecisz im gazetą/ręką/packą dokładnie przed nosem.

Jak się ich pozbyć?

-Patrz tradycyjne/nowoczesne sposoby pozbycia się muchy. Z tym wyjątkiem, że komary można zabijać na każdej powierzchni, o ile już kogoś nie ukąsiły - krew jest ciężko zmywalna, zwłaszcza gdy zakrzepnie. Lep jest mało skuteczny, bo mało który komar jest na tyle głupi, by siadać w towarzystwie innych momarów/much. Pstryknięcie palcami nie zadziała, ponieważ one to widzą. DAMN IT

Jak się zabieczpieczyć?

-Najbardziej znany i rozpowszechniony - OFF! w spreju/żelu i jego pochodne. Tak, ten OFF!, którego za młodu (hehe) używaliście razem z zapalniczką jako podręcznego flamethrowera. Tani, skuteczny i (już) nie śmierdzi. Wystarczy spryskać odsłonięte części ciała.

-Wspomniane wcześniej - siatka na okno, RAID w płynie/listkach/spreju.

- Pochodnie ze specjalną naftą przeciwko komarom. W rezultacie masz źródło światła odstraszające komary. Same plusy!

Adnotacja - jeżeli zobaczycie owada podobnego do komara, tylko że ze znacznie dłuższymi odnóżami i o większym "ciele" - nie musicie go zabijać. To nieszkodliwy samiec, który żywi sie nektarem z kwiatów. To samice żywią się krwią.

Adnotacja - jeżeli zostaniemy ukąszeni, to polecam żel "Fenistil". Bardzo szybko łagodzi pieczenie i swędzenie oraz przyspiesza "znikanie" bąbla.

3. Osa pospolita

Uuu, tak, nasza stara, dobra przyjaciółka. Groźna, nieprzewidywalna i co najgorsze - agresywna. Żądli. Boleśnie żądli. Występuje w różnych miejscach, najczęściej na pączkach, soku, drożdżówkach i innych słodkościach. Serio. Jeśli nie widzieliście drożdżówki z osą, to nie znacie życia.

Opis zachowania:

O ile nie machasz rękami jak opętany maniak na jej widok (jak na przykład ja), nie jesz/pijesz czegoś słodkiego i o ile nie masz na sobie jaskrawego ubioru, to nie masz się czego bać. Podleci, obejrzy, odleci. Jeśli ją sprowokujesz, to przygotuj się do walki - będzie chciała cię użądlić, a to boli, zwłaszcza, jeśli w międzyczasie przyleci ich więcej. Możliwie szybko ją znokautuj (byle nie gołą ręką!), rozdepcz i odejdź jak najszybciej lub zamknij okno - podobno gdy jedna z nich zginie, pozostałe to wyczuwają i przylatują w to miejsce. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale zawsze, gdy zabijałem osę, nagle pojawiało się ich więcej. Przezorny zawsze ubezpieczony. Pamiętaj, że osa może użądlić więcej niż raz.

Jak się ich pozbyć?

Tradycyjne sposoby, takie jak w przypadku komara i muchy. No, może poza packą. Osy mają twardszy pancerz, więc packa nie wystarczy, by sprowadzić je do dwóch wymiarów... Chyba, że jest ze stali. Lep nie zadziała, pstryknięcie też.

Jak się zabezpieczyć?

Zachowuj się spokojnie, nie noś jaskrawych kolorów (zwłaszcza żółtego/pomarańczowego) i unikaj pałaszowania słodkości, jeśli podejrzewasz, że w pobliżu krążą osy. Wbrew powszechnej opinii, OFF!, RAID itepe nie działają na osy. Jedynym skutecznym sposobem by zapobiec wtargnięciu os do mieszkania jest siatka na okno.

Adnotacja - czasami na kwiatach można znaleźć owady "osopodobne". Nie wiem, jak się nazywają, jednak w dość znacznym stopniu przypominają osy. Są jednak dużo mniejsze i mają inny kształt odwłoka. Nieszkodliwe.

4. Pszczoła miodna

Tak, pszczoły, nasze kochane źródło miodu. Pożyteczne, ale też niebezpieczne. Mają żądło i potrafią go użyć. Rzadko zdarza się, że pszczoła wpadnie nam do mieszkania. Jeśli już tak się stanie, to nie ma się czym martwić. Za chwilę wyleci.

Opis zachowania:

Pszczoły z natury nie są agresywne i nie atakują, jeśli ich nie sprowokujesz. Gdy widzisz, że w pobliżu lata jedna z nich, pozostań spokojny i nie wchodź jej w drogę. Jeśli jednak ją zdenerwujesz, to lepiej przygotuj się na użądlenie. Może nie boli ono tak bardzo jak w przypadku osy, to jednak też jest pewną niedogodnością. Różnica polega na tym, że żądło zostaje w skórze (tym samym pszczoła ginie) i musimy je wyciągnąć, najlepiej pęsetą, inaczej może wdać się zakażenie. Opuchlizna schodzi najdalej po kilku dniach.

Jak się ich pozbyć?

Jeżeli jesteśmy już zmuszeni do zabicia pszczoły, to najlepiej zrobić to butem/gazetą, broń Boże ręką. Lep, pstrykanie OFF! i RAID oczywiście nie zadziałają.

Jak się zabeczpieczyć?

Prosta sprawa - nie wchodź im w drogę, to one nie wejdą w drogę tobie. Jeśli już mieszkasz w pobliżu gniazda i pszczoły w mieszkaniu nie należą do rzadkich widoków, kup siatkę na okno.

5. Trzmiel

Ozdoba łąk - puchaty, przyjemnie brzęczący, zapylający kwiaty. Bardzo pożyteczny, niestety jest błędnie uznawany za niebezpiecznego, ze względu na swoje czarno-żółte ubarwienie.

Opis zachowania:

Można powiedzieć, że trzmiele to pacyfiści - trzeba naprawdę ostro go wkurzyć, by zaatakował, a użądlenie i tak nie będzie bolesne. W normalnych warunkach po prostu latają sobie z kwiatka na kwiatek i zbierają nektar. Trzmiel w domu to żadne zagrożenie - gdy już zorientuje się, że nie ma w środku żadnej wartej zachodu rośliny, wyleci.

Jak się ich pozbyć?

Po prostu poczekaj, aż sobie odleci.

Jak się zabeczpieczyć?

Nie trzeba. Naprawdę. Trzmiele to niegroźne owady i nie ma powodu, by się przed nimi chronić.

6. Szerszeń europejski

Uuu, duży problem. Naprawdę duży. Groźny. I agresywny na dodatek. Szerszenie można nazwać "osami grubszego kalibru" - są większe, niecierpliwe oraz boleśniej żądlą.

Opis zachowania:

Zdecydowanie najagresywniejsze ze wszystkich opisanych tu owadów. Jeżeli zobaczysz szerszenia, to najprawdopodobniej zdecyduje się użądlić, bo możliwe, że wszedłeś na ich terytorium. A to oznacza, że w pobliżu jest ich więcej i/lub niedaleko mają gniazdo. W takim przypadku najlepiej obrócić się o 180° i odejść. Jeśli do spotkania doszło w mieście, lub na otwartej przestrzeni bez drzew w pobliżu, możesz dokonać odwrotu lub podjąć walkę. Uważaj jednak, szerszenie są dużo większe od os, mają okazalsze żądła i bardziej toksyczny jad. Użądlenie naprawdę może zaboleć (w moim przypadku może skonczyć się śmiercią). Rana po użądleniu bardzo mocno piecze, szybko więc ją przemyj i posmaruj maścią.

Jak się ich pozbyć?

Sprawa jest mniej skomplikowana, niż się wydaje. Kapeć lub gazeta załatwią sprawę. Nic innego nie podziała, chyba, że masz podręczny miotacz ognia.

Jak się zabeczpieczyć?

OFF!, RAID i inne temu podobne bzdety są nieskuteczne. Najlepszy sposób na ochronę przed szerszeniami do unikanie ich jak ognia. Pozostaje niezawodna siatka na okno.

And last, but not least...

7. Kleszcz pospolity

Ach tak, nasz mały Alta?r wśród owadów. Czai się pośród traw i runa leśnego, czekając, aż przejdziesz obok z odsłoniętymi nogami/rękami/czymkolwiek innym. A potem odkrywasz nieprzyjemną niespodziankę po powrocie do domu.

Opis zachowania:

Wdrapuje się na źdźbła traw i kitra się w runie leśnym, czekając na ssaka. Wtedy nagle ożywa i przyczepia się żuwaczkami do jego skóry, po czym radośnie zaczyna ssać krew, przy okazji wprowadzając do naszego krwioobiegu różne cudeńka, jak bakterie, wirusy czy pierwotniaki. O ile go nie odczepimy, to będzie tam siedział aż do śmierci.

Jak się go pozbyć?

Sprawa jest dość skomplikowana. Jeśli już dojrzymy u siebie kleszcza, to jest jeden skuteczny i bezpieczny sposób, by się go pozbyć. Należy wziąż pęsetę i zdecydowanym ruchem wyciągnąć go ze skóry - należy jednak uważać, by w miejscu ukąszenia nie została głowa kleszcza. Nie wolno go przypalać, niczym smarować ani zgniatać - spowoduje to, że kleszcz puści pawia i zwróci wszystkie bakterie, wirusy i drobnoustroje prosto w naszą ranę. Gdy już dziada wyciągniemy, należy przemyć ranę środkiem dezynfekującym, na przykład wodą utlenioną, po czym umyć ręce. Pamiętaj o obserwacji rany - jeśli będzie się jątrzyć lub pojawi się rumień, w te pędy zasuwaj do lekarza.

Jak się zabezpieczyć?

Najprostszy i najbardziej oczywisty sposób - pełne rękawy, długie spodnie, czapka, pełne buty. Kleszcze atakują odsłonięte części ciała, więc jeśli wszystko zasłonisz, to jesteś bezpieczny. Dobrym pomysłem są kalosze lub wodery.

Uwaga - na kleszcze działają niektóre spreje, w tym nasz ukochany OFF!

That's all folks! Mam nadzieję, że teraz będziecie bardziej świadomi, jak radzić sobie z najpospolitszymi owadami.

31 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Psa jak wychowasz to cię nie ugryzie, nie denerwuje. A nie wiem jak trzeba być nieodpowiedzialnym właścicielem, by roznosił choroby. Owszem, latają sobie bezpańskie psy, ale widziałeś wytresowanego komara?

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...