Skocz do zawartości

Knockersa Blog

  • wpisy
    312
  • komentarzy
    2083
  • wyświetleń
    221104

Nie bój się świnko (wpis #200)


Knockers

1197 wyświetleń

Dostałem cię jak miałem pięć lat. Z wypiekami na twarzy otworzyłem paczuszkę z grą Hercules, słodyczami i z tobą- niewielką, porcelanową świnką skarbonką. Z jakichś przyczyn marzyłem o tobie. Widocznie musiałem podpatrzeć skarbonkę u któregoś z kolegów, albo w dobranocce. Razem z tobą dostałem co nieco na dobry początek. Nakarmiłem cię, a wraz z tym pierwsze pieniążki wpadły do twojego środka. Uradowany postawiłem cię na półce obok komputera- tego, który był przed tym na początek roku szkolnego, który służył mi aż do początku AD 2009.

86_komputer_pentium_3_z.jpg

Byłaś leciutka i prawie, że pusta. Mimo to przywiązałem się do ciebie. Popchnięty filmem Toy Story wykorzystywałem cię w zabawach, z czasem jednak robiłaś się coraz cięższa i do zabaw nadawałaś się mniej. Karmiłem cię różnie. Raz częściej, raz rzadziej. Raz lepiej, raz gorzej? Zależało od humoru dorosłych i tego, ile akurat mi dali. Jeśli nie roztrwoniłem tego, karmiłem cię. Starałem się z tobą dzielić. Najlepsze jedzenie dostawałaś od mojej prababci. Zawsze biedna dawała kilka pięciozłotówek ?na czekoladę?. Zawsze dziwiłem się, po co daje mi tyle na czekoladę, ale nic? Pieniążki dawałem tobie. Dalej tyle z tobą przeżyłem? Wyjazd ojca i rozwód rodziców, śmierć prababci, która tak cię karmiła, wreszcie przeprowadzkę? Wtedy omal cię nie zgubiłem. Miałaś szczęście. Przestałem się bawić z tobą, dorosłem. Stałaś się meblem, do którego nawet grosiki już się nie mieściły. Zakurzyłaś się, straciłem z tobą kontakt. W końcu jakiś czas temu uznałem, że już czas rozbić cię i wydać pieniądze z twojego wnętrza.

toporek-h410-0633-6c4c6d37.jpg

Stoję teraz z małym toporkiem nad twoim porcelanowym brzuszkiem. Przez umysł przechodzi mi multum wspomnień, które z tobą wiążę. Aż dziw bierze, ile wspólnego może mieć człowiek z porcelanowym odlewem made in China. Zwykła tandeta, a jednak przyjaciel, z którym łączy mnie tyle wspomnień. I co ja mam z tobą zrobić? Rozbić cię i zgarnąć worek kasy, który wydam na kilka gier? A jak wtedy rozbiję te wszystkie nasze wspomnienia? Te dziecinne zabawy, piątaki od babci? Przecież wspomnienia nie zginą, jak zostaniesz potłuczona? Chyba. Nie można zabijać przyjaciół, a ty nim byłaś. Jesteś. Będziesz? Ale przecież jesteś bezużyteczna, nie mogę już wrzucać do ciebie drobniaków. One się do ciebie nie mieszczą. Jesteś jakimś lamentem przeszłości. Głosem cienia dziecka, jakie we mnie pozostało. Sam już nie wiem, co z tobą zrobić?

kasa.jpg

Jakże trudny jest wybór pomiędzy dwoma kontrargumentami- czymś korzystnym materialnie, a sentymentalnie. Sentymentalizm traktowany jest jako cecha zła, niemęska, nienowoczesna. Ja zaś zastanowiłbym się nad terminologią tzw. Dobrego sentymentalizmu. Dzielenie tego terminu byłoby jednakże pewną hipokryzją z mojej strony. Sentymenty, to sentymenty. Niezależnie, czy moje, czy cudze. Wszystkie są takie same. Nie powinno się patrzeć za siebie. Nie powinno się żyć tym, co było. To motta filmów, książek i komiksów. Ustalona konwencja, według której wszyscy powinniśmy działać. Czy więc zniszczyć uprzedmiotowienie sentymentu, czy zachować je, by na powrót kurzyło się na meblach? Spełnić pierwotne powołanie tego przedmiotu? Rację mają ci, którzy mówią, że zysk, to nie jest wszystko. Rację mają również mówiąc, że sentymentalizm to niepotrzebna, wymierająca ludzka cecha.

Zapytany, co powinienem zrobić dostałem odpowiedź, że chyba nikt nie marnowałby sobie czasu tym irracjonalnym dylematem, tylko wziął mocny zamach i stukł skarbonkę. Racjonalny materialista, czy mądry człowiek? Nie wiem. Nie wiem także, co lepiej uczynić.

skarbonka.jpg

Nie bój się świnko, jesteś bezpieczna. Nic ci nie grozi. Nikt cię nie potłucze. Postawię cię o tu, na tej półce, co zwykle, nad monitorem obok sterty innych tandetnych zbieraczy kurzu. Spotkamy się przy okazji kolejnych porządków. I nie patrz tak na mnie? Nic ci nie zrobiłem. Nie zaprzeczam, że nigdy cię nie skrzywdzę. Kiedyś nastąpi chwila, gdy zabiję pierwszego karpia. Otoczę się przybytkiem, który po jakimś czasie rzucę w kąt, bo już na nic mi się nie zda a ciebie nie będzie. Tak musi być. Jesteś tylko skarbonką. Głupią świnką z porcelany made in China.

_______________

I tak kończy się wpis nr. 200. Oszczędziłem Wam jubileuszowej papki na rzecz czegoś strawniejszego, ciekawszego etc. Jubileusz będzie dopiero w sierpniu. Prawdziwy. Bo co to jest dwusetny wpis? Czemu miałbym wyróżniać właśnie tą liczbę, a nie na przykład 243? No właśnie... Dla przypomnienia tylko podlinkuję jubileusz z okazji 100 wpisów klik praktycznie wystarczy zamiast 100 wstawić 200 i macie wpis jubileuszowy :) Ani to jakieś wydarzenie, ani nic... To po prostu kolejny- mam nadzieję nie najgorszy wpis, tak jest lepiej, tak jest skromniej...

14 komentarzy


Rekomendowane komentarze

B92- nie podłapałem, oszczędzanie jest tu tylko malutkim wątkiem i to nie na nim skupia się wpis. Po prostu przypomniałem sobie mój zapomniany z deka pomysł czytając wpis Owca. To dwie zupełnie różne rzeczy.

Sunset: Nietypowo- owieczka skarbonka, fajnie :)

Owiec: no właśnie moja nie. I jej nie rozbiłem. Ale rozbiję kiedyś...

Link do komentarza

Ja jestem posiadaczem bezosobowej puszki, z którą nie dzielę się przeżyciami, ba ! nawet nie myślę, kiedy wrzucam do niej pieniądze.. Ale jednak w chwili wyciągnięcia noża do konserw coś we mnie tak się nieteges robi.. :ohmy:

Link do komentarza

Też grałeś w starego Herkulesa, tą zręcznościówkę? Też jako dziecko dostałem, chyba jako pierwszą grę. Fajne, nawet miałem kiedyś sobie przypomnieć, ale nie chciało mi chodzić pod XP. To niewyraźne "jużuli" tego olbrzyma, który niszczył miasto, z którego musiałeś uciekać, prześladuje mnie do dziś...

P.S. A tak w ogóle, pod koniec mały ort ci się wkradł: "do kąta", nie "do konta".

Link do komentarza

Owiec, czyś Ty zwariował!? Rozum straciłeś? Nie możesz mu tego zrobić :P

Co do wpisu - ciekawie napisany, przeczytałem z przyjemnością. Ja tam mam jakiegoś słonia z dziurką (na monety, rzecz jasna), jednak pieniądze lądują w plastikowej skarbonce w kształcie M&M'sa. :) Bardzo wygodna rzecz, bo nie trzeba go rozwalać, by wyjąć pieniądze. Wystarczy przekręcić takie coś, po czym się to otwiera i pieniądze można swobodnie wyjąć.

Link do komentarza

Możesz również spróbować wyjąć pieniądze górą. Tylko jest to bardzo trudne, ale próbowałem za młodu. Możesz sobie pomóc nożem. Nie, nie chodzi o podcięcie żył gdy Ci się nie uda. A jeżeli chodzi o moje skarbonki, przestałem wsadzać od 6 roku życia. Chowałem do portfelika, bo miałem dwa :D

Link do komentarza

Nie, kąt, zn. "kont" nie był zamierzony.

A w sumie... Zależy, pod jakim KĄTEM na to spojrzymy...

Może podświadomość kazała mi tak napisać, bo wyraz "kont" uznałem za prawdziwy.

Dzięki za ortograficzną uwagę :) Nie zauważyłem... I Patowi dziękuję, on sam już wie, za co...

Asasello- ciekawe... Tutaj nie liczy się to, czym jest skarbonka. Może to być chyba nawet stara skarpeta. Chyba.

alfneo18- ciekawy pomysł, ale trudna realizacja

Link do komentarza

nie bież tego aż tak seryjnie, to tylko kolejny knockersowy wpis i to z tych mniej znanych, ale przyjętych ciepło

aha, widzę, że przynajmniej w podobnym stopniu do mnie lubisz twory pana P.M. ;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...