Skocz do zawartości

Znalezione – ukradzione


MajinYoda

95 wyświetleń

Jedną z dziwniejszych mechanik w grach (szczególnie RPG) jest wszelkiej maści złodziejstwo. Praktycznie w każdym aspekcie coś zwykle nie gra.

Z grubsza, w grach są trzy rodzaje złodziejstwa: 1. kradzież kieszonkowa, 2. kradzież przedmiotu „wolnostojącego”, 3. kradzież ze skrzyni. W pierwszym przypadku różnice między grami bywają spore. W Skyrim trzeba się podkraść, wyczuć odpowiedni moment i zajrzeć do kieszeni ofiary, licząc, że będzie miała coś wartościowego. Do tego każdy przedmiot ma szanse za zabranie. Z drugiej strony, w takim Gothic 3 wystarczy gapić się ofierze w oczy i wybrać odpowiednią kwestię dialogową… lub podkraść się do śpiącej postaci i ją okraść. Ale to drugie to raczej rzadkość. Jest też podejście na Assassin’s Creed – albo podejść z wyciągniętą ręką i zabrać przedmiot (tylko ten, na który pozwala nam gra) albo stanąć w tłumie i okradać przechodniów wykonując dziwne gesty ręką. I tyle. Sensu w tym brak.

Kradzież przedmiotu jest równie kuriozalna, ale jednak nieco bardziej sensowna… Zazwyczaj. Tu już bowiem trzeba się podkraść i, uważając na okolicznych NPC, zabrać fanty z półki, skrzynki czy stołu. Problem zaczyna się gdy nie chcemy ukraść przedmiotu, ale, na przykład, leży obok rzeczy położonej dla nas przez NPC. Wtedy jedno złe kliknięcie i stajemy się złodziejami.

Dopiero ostatni rodzaj jest nieco bardziej skomplikowany, bo wymaga użycia wytrychu (tudzież spinki do włosów), ale też nie ma sensu. Bowiem, nawet będąc mistrzem złodziejstwa, niektórych zamków zwyczajnie nie da się otworzyć, bo wymagają klucza… A jak już się coś otworzy to okazuje się, że NPCe są niezbyt bystre i trzymają tam śmieci i z rzadka coś naprawdę wartościowego. Zadziwiające jest to, że jakieś skóry czy buty chowają do skrzyń zamkniętych na cztery spusty, a rodowy miecz czy złote kielichy trzymają na niczym niezabezpieczonej szafce.

Nieco obok tego wszystkiego są gry takie jak GTA czy Mafia, ale w tych przypadkach kradzież dotyczy niemal wyłącznie samochodów. To też jest dosyć dziwaczne, ponieważ nikt tych aut potem nie szuka. O ile rozumiem, że w większości części GTA taki pojazd trafia potem do garażu, tak w „czwórce” Nico ustawia skradzione auto na ulicy… I nikt nawet nie pomyśli o szukaniu swojego auta. Choć pewnie wynika to z faktu, iż wszystkie i tak mają te same numery rejestracyjne, co także jest kuriozalne.

Skoro jednak o wykrywaniu skradzionego towaru to zadziwia mnie coś jeszcze – w jaki sposób kupcy rozpoznają co zostało skradzione? O ile rozumiem, ze w przypadku biżuterii, kielichów itp. może być jakiś grawer z inicjałami prawowitego właściciela (choć to mało prawdopodobne), tak co z bronią? W takim Skyrim Bohater może ukraść Żelazny Sztylet i dorzucić go do 99 innych takich samych, zdobytych uczciwie, ale kupiec i tak tego jednego nie weźmie. Po czym go poznaje? Czy kupcy mają jakiś szósty zmysł?

A skoro mają, to zastanawia mnie coś jeszcze – dlaczego w takim razie kupują rzeczy ukradzione „bezimiennym” zwłokom? Jest to dość częsty widok w RPGach – przemierzając lokacje, Bohater trafia na NPCa, który miał pecha i leży martwy. Niezależnie od tego czy to kupiec, farmer czy inny poszukiwacz przygód, Bohater może bez żenady zabrać mu cały dobytek, by opchnąć go u najbliższego handlarza. I ten nie zgłasza żadnego sprzeciwu! Najbardziej kuriozalna sytuacja ma miejsce we wspomnianym Skyrim, gdy Dovahkiin może zabić złodzieja okradającego mieszkańców np. Riften i znalezione przy nim fanty sprzedać.

LJ3Tf5B.jpeg

Źródło

Jednak pełne mistrzostwo w tej kwestii osiągnął Wiedźmin 3. Geralt jedną ręką rezygnuje z nagrody od ubogiej wdowy, by drugą zabrać jej dosłownie wszystko z jej rozpadającej się chaty. Przydatne rzeczy sobie zostawia, zbędne sprzedaje kupcom. I gdzie tu strażnicy, ja się pytam?

Do zobaczenia za tydzień!

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Kupców nie kupujących skradzionych przedmiotów można jakoś wyjaśnić. Poszkodowany zgłasza do władz utratę przedmiotu, a straż/paladyni czy inni zbrojni przesyłają do kupców wiadomości, że miecz grzmotu z inicjałami "XD" został skradziony. Kupiec nie chcąc być posądzony o paserstwo przygląda się takiemu mieczykowi i po odszukaniu „XD” odmawia jego kupna.
Inną sprawą jest dlaczego nikogo nie powiadomią? Straż z pewnością wyznaczyła nagrodę, albo sam właściciel chciałby odebrać swoją własność i jakąś rekompensatę.
Jeżeli będą świadkami kradzieży, to zwołają całą wioskę zupełnie jakbyśmy kopnęli kurę. Natomiast gdy spróbujemy sprzedać im skradziony królewski miecz, to udają że o niczym nie wiedzą.
Trochę jest jednak denerwujące, że mamy możliwość pozyskania miecza poprzez kradzież, ale nie możemy go sprzedać. Owszem możemy go używać, ale 10 naraz nie damy rady. Aby sprzedać skradzione dobra często musimy szukać jakiegoś pasera, który jest jeden na stolicę i odkupi przedmioty po zaniżonej cenie (która i tak jest już zaniżona, bo sprzedajemy nie kupujemy). Wobec czego rozwijanie kradzieży jest tylko na dostawkę.
Jakąś opcją mogłaby być opcja wyczyszczenia sprzętu z charakterystycznych znaków. Po nocnej przebieżce przez domy, udawalibyśmy się do odpowiedniej osoby, która za opłatą czyściłaby przedmioty. Albo bohater mógłby przy ognisku lub stole w warsztacie przerabiać inicjały, lub w inny sposób modyfikować miecz, aby nie został rozpoznany.
Wracając do kupców, czy nie powinni w ogóle zrezygnować z transakcji, jeśli sprzedajemy 10 tarcz straży, a jedna była kradziona? Przecież jest wysoce prawdopodobne że reszta została pozyskana w taki sam sposób. Jeżeli są tacy prawi i nie skupują kradzionych rzeczy, to po entej próbie opchnięcia skradzionych dóbr, mogliby stanąć okoniem i nie wchodzić z nami handel. I mogliby w końcu powiadomić paladynów, że ktoś chodzi i próbuje sprzedać ich miecze, z czego jeden jest na pewno skradziony, bo ma wyrytą podobiznę ich dowódcy.

 

  • Like 1
Link do komentarza
Cytat

Kupców nie kupujących skradzionych przedmiotów można jakoś wyjaśnić. Poszkodowany zgłasza do władz utratę przedmiotu, a straż/paladyni czy inni zbrojni przesyłają do kupców wiadomości, że miecz grzmotu z inicjałami "XD" został skradziony. Kupiec nie chcąc być posądzony o paserstwo przygląda się takiemu mieczykowi i po odszukaniu „XD” odmawia jego kupna.

W RPGach może być też prostsze wyjaśnienie - czary ;). Być może na skradziony przedmiot nałożone jest jakieś zaklęcie? Ale to prowadzi do tego, o czym napisałeś - Bohater powinien mieć możliwość odczarowania/oczyszczenia takiego przedmiotu...

Dodatkowo, powraca problem, o którym napisałem - co z przedmiotami ukradzionymi innym złodziejom, tudzież bandytom? ;)

  • Like 1
Link do komentarza
Dnia 10.06.2024 o 16:43, MajinYoda napisał:

Dodatkowo, powraca problem, o którym napisałem - co z przedmiotami ukradzionymi innym złodziejom, tudzież bandytom? ;)

Jeżeli okradliśmy złodzieja/bandytę za życia, to powinniśmy mieć możliwość odczarowania/oczyszczenia, bo złodziej/bandyta po przywłaszczeniu sobie danego przedmiotu z pewnością oczyścił go ze wszelkich oznaczeń.
Chyba, że nie oczyścił... wtedy moglibyśmy odszukać właściciela i oddać mu przedmiot za znaleźne, lub samemu go oczyścić.

Jeżeli najpierw zabijemy złodzieja/bandytę, to nie powinno być konieczności oczyszczania przedmiotu, ponieważ nikt nie będzie go szukał. Martwi nie zgłoszą do władz kradzieży, ani nie rozpuszczą wici wśród kupców/paserów.
Chyba, że nie zostały usunięte oznaczenia prawowitego właściciela.

Jest jeszcze trzecia opcja. Złodziej/bandyta żyje, ale trafił do więzienia. Czy po okradzeniu jego domu, będziemy musieli usuwać oznaczenia?
Jeżeli mieszkał sam, to zazwyczaj jego dom stoi teraz pusty. On w więzieniu, więc nikt nie będzie poszukiwał przedmiotów, ponieważ nikt nie będzie wiedział, że coś zginęło.
Tylko, co jeśli nie działał sam? Czy jego kompani byliby tak lojalni, aby sprawdzać, czy ktoś nie ukradł czegoś z jego domu? Czy raczej sami rozkradliby majątek i dom sprzedali?
Oczywiście oprócz kompanów mogą być prawdziwi przyjaciele, służący, czy zarządcy, którzy jednak zauważyliby gdyby zginęła kolekcja broni, czy zastaw stołowych.

  • Like 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...