Po bardzo długiej przerwie wracam do książki Wojciecha Andrzeja Kasprzaka pt. „Patologie gier cyfrowych. Studium z zakresu polityki kryminalnej” (link do części pierwszej).
Zacznę od kontynuacji opisywania przypadków „zbrodni z grami w tle”, którymi zająłem się w poprzedniej części, ale opiszę tylko jedną z nich.
Gotowi?
CytatOstatni z omawianych przypadków należących do patologii zabójstwa na tle gier cyfrowych miał miejsce w Polsce (…).
„Patologia zabójstwa”? :O Ki Beliar to jest? Ktoś-coś? Bo Google milczy na ten temat…
CytatSprawcą zbrodni okazał się 15-letni Maksymilian Z. i jego 16-letni kolega Janusz W.
Tę sprawę już opisywałem na blogu, ale – jak pisałem poprzednio - Autor dorzucił kilka ciekawych „faktów”, więc stay tuned .
CytatDokonali oni zabójstwa 67-letniej kobiety (babci Maksymiliana), zadając jej nożem śmiertelną ranę klutą i ciężko ranili 10-letnią kuzynkę. Sprawca był zapalonym graczem, spędzającym cały swój wolny czas, grając w Counter-Strike, nie lubił jak mu przeszkadzano w rozgrywce i z relacji członków rodziny wynika, że często potrafił przejawiać agresywne zachowania.
I nie wzbudziło to najmniejszych obaw w tych osobach? Dlaczego nic nie zrobili z jego zachowaniem? Choć to zrozumiałe – często reagujemy za późno, nie widzimy lub nie chcemy widzieć. Może o tym by spychologowie coś napisali? Choć może lepiej nie ;).
CytatW trakcie tworzenia portretu psychologicznego sprawcy ustalono, że była to osoba mająca duże problemy z samokontrolą własnych stanów emocjonalnych, uzależniona w stopniu bardzo dużym od komputera i gier cyfrowych (…).
Fajnie, ale czy to sprawiło, że zamordował własną babcię? A może – bo ja wiem – jest chory psychicznie (jak sprawcy innego morderstwa sprzed lat)? Na to pytanie Autor nie odpowiada, ale robi się ciekawiej nieco dalej:
Cytat(…)Z przeprowadzonego śledztwa i analiz biegłych psychologów wynikało, że sprawca żył w całkowity odrealnieniu. Nawet na szkolnym teście z matematyki nie znajdowały się odpowiedzi na zadania, a podawał jedynie pojedyncze zwroty i słowa, takie jak: Gable (imię założyciela i właściciela najpopularniejszej platformy cyfrowej do dystrybucji gier w formie elektronicznej STEAM){co????}, Grotto (jest to nazwa jednej z dostępnych w grze broni), nóż motylkowy itp.
Cóż, nie jestem specjalistą od CS-a (bo nigdy w niego nie grałem ;)), ale po pierwsze: Gabe Newell nie ma na imię „Gable” – i nie bardzo wiem o co w tym chodzi (w Google znalazłem jedynie, że to jakieś odniesienie do Clarka Gable’a, ale proszę o pomoc :)). Druga sprawa – po wnikliwej (około dwuminutowej) analizie Google odkryłem, że Grotto to nie nazwa broni, lecz skina do SCAR-20. Czyli Autor – ponownie jak wcześniej – ściemnia i nawet nie próbuje dowiedzieć się o co chodzi.
CytatW trakcie przeszukania pokoju sprawcy i domu w którym mieszkał, odnaleziono specyficzne elementy świadczące o zaburzeniach natury psychicznej.
Jak sądzicie – co odnaleziono? Własnoręcznie wykonaną bombę? Odcięty palec szkolnego kolegi? Pentagram? A może pełną kolekcję filmów Neila Breena z autografem? Nic z tych rzeczy:
CytatZnaleziono obrazek Chrystusa, wydrukowany przy pomocy domowej drukarki i przerobiony graficznie w taki sposób, by zastąpić twarz świętego wizerunkiem Gabe’a Newella. Dodatkowo w centralnej części umieszczone zostało logo platformy STEAM (…).
No przyznajcie sami – przecież wszyscy psychopatyczni mordercy na świecie mieli w pokojach zdjęcie Gabe’a Newella. Zaraz obok „Buszującego w zbożu” i „My Little Pony”.
Cytat(…)Z analizy znalezionych przedmiotów, przeprowadzonej przez psychologa wynika: „Umieszczanie takich obrazów (…) wskazuje, że to idol chłopaka, który zyskuje dla niego walor boski. On jest najważniejszy w jego życiu. (…)
Zdziwicie się, ale w tym miejscu pojawia się pierwszy przypis bibliograficzny dla tej sprawy (wcześniej był jeden objaśniający czym jest Valve). Autor powołał się na… artykuł „Faktu”! Nie wiem dlaczego prawnik korzysta z brukowca – przecież tego typu prasa specjalnie pisze takie teksty. Nie miał innego, lepszego źródła?
Przejdę jednak do podsumowania dokonanego przez Autora. I muszę przyznać, że w tym miejscu zdziwiłem się całkowicie:
CytatAnalizując patologie, powstałe w ramach użytkowania gier cyfrowych, prowadzące do zabójstw, nie można wyrazić się jednoznacznie. Gier tak samo jak i ich odbiorców nie da się zakwalifikować a dobrych i złych, (…) zdrowych i psychicznie chorych.
To jest interesujące w kontekście tego, co Autor napisał powyżej, nie sądzicie? Zgadzam się z tym, choć nadal uważam, że gry - jako wytwory kultury – nie mogą być złe. Bo nie mają moralności.
CytatW tematyce szkodliwości gier i ich wpływie na psychikę odbiorcy, od wielu lat w psychologii trwa spór. Duża część psychologów uważa, że gry wywierają negatywny wpływ na psychikę i rozwój osoby młodej oraz dziecka. Takie stwierdzenie jest niewątpliwie trafne. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której dziecko, obcując przez wiele lat z brutalnymi produkcjami gier cyfrowych, nie nabędzie pewnych cech wartościujących normy społeczne.
Wiecie co jest interesujące? Nie ma tu żadnego przypisu! Autor powołuje się w całym tym tekście do jakiś mitycznych psychologów. Choć z mojego bloga znacie takie teksty, to laik nie będzie wiedział o co chodzi.
Cytat(…)Jeszcze inni naukowcy podnoszą twierdzenia, że gry wręcz popychają do popełnienia zbrodni. W moim przekonaniu jest to zbyt daleko idące postawienie tezy i kategoryzowanie już na wstępie gry cyfrowej jako elementu skrajnie szkodliwego (…).
Te słowa mnie zdziwiły. Przecież to Autor nieco wcześniej (patrz – poprzedni wpis) pisał o nastolatku, który miał zabić, bo fascynował się Trevorem, albo z powodu CSa… Mam wrażenie, że Autor wycofał się rakiem z pewnych stwierdzeń. Albo wyszedł tu styl prawnika ;).
A teraz ciekawostka – Autor nie napisał nic o naukowcach, którzy przedstawiają wręcz przeciwne stwierdzenia. Interesujące, nieprawdaż?
Na tym zakończę drugą część. Za jakiś czas pojawi się jeszcze jedna część dotycząca tej książki.
Do zobaczenia!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze