Qbuś vs. WORD, starcie drugie
Nie będę Was trzymał w niepewności. Tym razem wygrał Qbuś; choć niewykluczone, że i Szatan w tym palce maczał. Po ludzku mówiąc, zdałem. Zawdzięczam to nie tylko sobie, ale i bardzo pomocnej pani egzaminator. Na pierwszy rzut mym wystraszonym okiem pani nie wyglądała na przyjazną użytkownikowi, ale okazało się być wręcz przeciwnie. Należy więc do lamusa odłożyć bajki o egzaminatorach i egzaminatorkach pożerających zdających bez popitki.
Cieszę się strasznie, bo - szczerze powiedziawszy - zestresowany jednak byłem dość mocno. Ale w trakcie samego egzaminu już nie, bo po zakończeniu byłem w stanie żonie odtworzyć całą trasę...
Chciałbym też rozwiać wszelkie plotki na temat tego, że korzystne dla mnie było to, że pani egzaminator zauważyła stan błogosławiony mej kochanej żony. Spokój więc teraz czas do odebrania przeze mnie plastiku i zakupienia samochodu...
Strzeżcie się! Strzyżcie też!
Then comes the sound of the guns sending flak.
Out for the scramble we've got to get airborne,
Got to get up for the coming attack.
Jump in the cockpit and start up the engines,
Remove all the wheelblocks there's no time to waste.
Gathering speed as we head down the runway,
Got to get airborne before it's too late.
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze