Skocz do zawartości

Okruszki Gofruszki

  • wpisy
    77
  • komentarzy
    914
  • wyświetleń
    81887

Kobieto, do kuchni!


Gofer

1466 wyświetleń

Mamy dzień kobiet, więc czas na odrobinę szczerości z kobietami. Wpis ten jest moja ostrą reakcją alergiczną na ostatnią 'manifę'.

Czego właściwie te kobiety (i homoseksualiści) chcą? Krzyczą, płaczą 'chcemy równouprawnienia!'. A czym właściwie jest równouprawnienie? Sięgnijmy do wikipedii:

W socjologii równouprawnienie oznacza proces prawnego zrównywania ówcześnie nierównouprawnionych podmiotów prawnych w ramach danego systemu prawnego. W tym sensie można mówić o równouprawnieniu różnych ras, mieszczaństwa, równouprawnieniu kobiet, homoseksualistów, niepełnosprawnych itd.

Szkoda, że z tej definicji nic nie wynika... Pójdę więc dalej i przedstawię definicję Lorda N, którą przedstawił mi w prywatnej rozmowie:

Równouprawnienie to taki stan, kiedy podczas kłótni będziesz mógł dać w twarz kobiecie i nikomu nic do tego.

Było tego trochę więcej, ale to zapadło mi w pamięć najbardziej. Więc czy te kobiety naprawdę chcą równouprawnienia? Moim zdaniem nie. Wszystkie te feministki (i homoseksualiści) chcą dodatkowych praw ze względu na to, że są kobietami. Pomyślcie do jakiej chorej sytuacji może dojść, jeśli dobry polityk (to sytuacja HIPOTETYCZNA! :P) nie będzie mógł wstąpić do sejmu, lub do rady ministrów, bo... połowa stanowisk zarezerwowana jest dla kobiet. Dlaczego tak ma być? Bo kobiety tak chcą... Przecież to chore. Kobiety w sejmie już są i dostają się tam, nie ze względu na płeć, ale tak samo jak mężczyźni. Demokratycznie. Wystarczy wejść na stronę sejmu (brzydka jest, tak swoją drogą) i sprawdzić skład. Są kobiety? Są. Więc cisza!

Dalej jakaś feministka narzekała na to, że nie przyjęto jej do pracy, bo chce mieć dzieci. 'Mężczyzn o takie rzeczy nawet się nie pyta!' Jasne, że się nie pyta! My nie jesteśmy wyłączani z pracy na kilka miesięcy ze względu na ciążę i poród, a potem na kolejnych kilka miesięcy na urlop wychowawczy. Załatwcie nam równe prawa - równie długi jak u was urlop tacierzyński, kiedy wam rodzą się dzieci. Wtedy i nas będą o takie plany pytać. Póki co przysługuje nam jedynie dwa dni urlopu okolicznościowego, kiedy wy rodzicie. Gdzie tu równouprawnienie?

Panowie i panie homoseksualiści - powiem krótko. Chcecie legalizacji waszych związków? Dobrze, będę o to walczył jak lew, będę walczył póki starczy sił. Ale najpierw zacznijcie rodzić własne dzieci.

Dalej mamy Alicję Tysiąc, która mogła stracić wzrok przez ciąże. Dobrze wiedziała, jakie jest ryzyko kolejnej ciąży, więc mogła uważać, co robi. Ryzyko utraty wzroku było u niej takie samo, jak przy poprzednich dwóch ciążach. Skoro wtedy rodziła, to dlaczego teraz nie mogła? Sama powiedziała podobno w wywiadzie dla prasy:

Ja się bałam, bo miałam już dwójkę dzieci. A być niewidomą i wychowywać dzieci? Co innego, gdy jest się osobą niewidomą od początku, to człowiek uczy się z tym żyć. A w tym wypadku pani traci wzrok i co?

Takim prostym sposobem pani Alicja złapała za serce setki ludzi. Ale czy podczas drugiej ciąży ryzyko było mniejsze? Pierwsze dziecko było mniej ważne?

Drogie panie - aborcji 'bo tak' mówię stanowcze NIE. Macie prawo uważać jak robicie, robić jak uważacie i już nie.

Przeglądam sobie stronę całej tej manify (www.manifa.org) i trafiłem na kolejny głupi punkt:

11. Pełnia praw reprodukcyjnych. Żądamy edukacji seksualnej opartej na faktach i refundacji nowoczesnej antykoncepcji. Żądamy prawa do decydowania o posiadaniu dzieci!

Czy to naprawdę wymaga jakiegokolwiek komentarza? Refundacja antykoncepcji? Najlepszą antykoncepcją jest post i zdrowy rozsądek. Posiadanie dzieci? Od kiedy dziecko jest przedmiotem, który można posiadać?

12. Leczenie niepłodności. Żądamy przyjęcia obywatelskiego projektu ustawy, który reguluje kwestie związane z dostępem do in vitro!

Jestem za. Zabrońmy tego. Jest przecież tyle narodzonych dzieci, które szukają domu i miłości. Ale nie, lepiej urodzić dziecko z probówki... Można kolor oczu wybrać.

13. Żądamy respektowania świeckości państwa i zakazu finansowania przez państwo związków wyznaniowych.

Dlaczego? Sumermarkety mogą być zwolnione z różnych państwowych opłat, więc i związki wyznaniowe powinny jakieś pieniądze otrzymywać. Jak zabierać, to wszystkim! Równouprawnienie przecież jest...

A na koniec dla wszystkich pań kwiatek, bo mimo wszystko was kocham *:

pict0001cc.jpg

67 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Lepiej pomyśl zanim coś napiszesz. Jest w polskim prawie coś takiego, że kobieta może dokonać aborcji jeśli ciąża zagraża jej życiu lub zdrowiu. Po to właśnie są tzw. badania prenatalne. Oczywiście wg pana Gofra najlepiej byłoby aby taka kobieta zdechła podczas porodu. Mamy drakońską ustawę antyaborcyjną, ale nawet pomimo tego broni się dostępu do obecnie uchwalonego prawa. Dla mnie to chore, że lekarz odmawia komuś badań i wykonania zabiegu jeśli wszystko jest zgodne z przepisami.

Link do komentarza

Face - akurat nie rozmawiamy tu o skrajnych przypadkach, kiedy to ciąża jest zagrożeniem dla życia kobiety. Mówimy tutaj o aborcji na zasadzie 'bo ja mam prawo decydować o własnym ciele, a nie uśmiecha mi się wielki brzuch i rozstępy'. Pan Gofer zdaje sobie sprawę z tego, że istnieją przypadki, w których ciążą może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia matki - wtedy niech decyduje ktoś, kto ma o tym pojęcie. Lekarz, czy kto. To, że jestem abstynentem nie sprawia, że nie wypije lekarstwa na bazie spirytusu. Od każdej reguły są wyjątki i trzeba się z tym pogodzić. No i popieram tylko w naprawdę skrajnych przypadkach, a nie wtedy, kiedy odpowiednie prowadzenie przez lekarza bardzo minimalizuje niebezpieczeństwo.

L1on - ja jednak uważam, że się czepiasz. Postawiłem homoseksualistom proste ultimatum. Jeśli je zrealizują, to pójdę walczyć o ich prawa. Nigdzie nie napisałem, że każda para musi mieć i wychować dziecko i że ich potępiam, kiedy nie może/nie chce. Mówiąc, że bohaterem jest dla mnie ten, kto nie pije alkoholu, nie twierdzę, że reszta to ścierwa. Nadinterpretacja to jeden z błędów, który może zadecydować o Twoim przyszłym być albo nie być - chociażby na maturze. Proponuję uważać na to w przyszłości :)

Link do komentarza

O ile ogólnie zgadzam się z tobą co do tego co konkretnie "feministki" chcą zrobić z równouprawnieniem, to nie zgadzam się w kilku punktach twojej argumentacji.

Ale czy podczas drugiej ciąży ryzyko było mniejsze? Pierwsze dziecko było mniej ważne?

Kobieta ma prawo do podjęcia decyzji czy chce rodzić, czy też ma ryzykować własne zdrowie. Poza bytem dziecka jest także życie matki, jej życie. Jest to zagwarantowane prawnie i każdy człowiek, który stawia się ponad nie (a słyszałem wypowiedź pewnego dyrektora szpitala na ten temat) powinien w trybie natychmiastowym wylecieć z pracy, bo nie jest jego obowiązkiem tak czynić.

Póki co przysługuje nam jedynie dwa dni urlopu okolicznościowego, kiedy wy rodzicie. Gdzie tu równouprawnienie?

Podobno wprowadzono już urlop tacierzyński.

Jestem za. Zabrońmy tego. Jest przecież tyle narodzonych dzieci, które szukają domu i miłości. Ale nie, lepiej urodzić dziecko z probówki... Można kolor oczu wybrać.

Nie każdy może chcieć wychowywać cudze dziecko. Ja osobiście wolałbym, żeby małe Holisiątka były naprawdę moje.

Dlaczego? Sumermarkety mogą być zwolnione z różnych państwowych opłat, więc i związki wyznaniowe powinny jakieś pieniądze otrzymywać.

Związki wyznaniowe otrzymują, niesłusznie zresztą i niezbyt uczciwie podzielone. Była na ten temat dyskusja w PiGu. Pomijam już to, że związki wyznaniowe powinny się utrzymywać z podatku wyznaniowego.

Jeśli chodzi o ''definicję'' Lorda to jest ona idiotyzmem.

Jest całkiem trafna w mojej opinii.

No i co do tych kościołów - ogromna większość polaków deklaruje się jako katolicy. Skoro tak jest, to pieniądze powinny być na kościół przeznaczane.

Wprowadź zamiast tego podatek wyznaniowy i zaraz zobaczysz odpływ wiernych, choćby Niemcy są dobrym przykładem odcinania się od Kościoła. Ale jak można płacić z kasy państwowej - czyli także mojej - to już dobrze? Nie. Mylisz się, bo wtedy płaci także ateista, agnostyk i każdy, kto normalnie nigdy by na to pieniędzy nie wydał.

Z tego wynika, że małżeństwo ma na celu jedynie spłodzenie i wychowania potomstwa (ok, Twoje zdanie, nie będę się kłócił, mam inne).

Bez wątpienia, z punktu widzenia państwa chociażby.

Zrównanie zarobków mężczyzn i kobiet? Ok, ale weź pod uwagę to, że kobieta jest mniej produktywna od mężczyzny, wykonuje więc mniejszą pracę i w efekcie dostaje mniej pieniędzy. Moim zdaniem to bardzo uczciwe.

Nie wiem skąd bierzesz te informacje, ale ja bym zarobków nie zrównywał, to od pracodawcy powinno należeć jak pracownik lub pracowniczka pracuje i na tej podstawie określać stawki. Jedna osoba może pracować lepiej, druga gorzej i dawanie im podobnej płacy z automatu, bo mają identyczne stanowisko pracy, jest niesłuszne. Nie mówię tutaj nawet o kobietach i facetach, tylko o płacach w ogóle.

Face - akurat nie rozmawiamy tu o skrajnych przypadkach, kiedy to ciąża jest zagrożeniem dla życia kobiety.

Podałeś przykład kobiety, której zdrowie było zagrożone. Ma ona mózg i może oceniać na ile jest skłonna ryzykować to zdrowie dla kolejnego dziecka. Nie ma żadnego błędu w jej postępowaniu, choć twój komentarz zdaje się twierdzić co innego. Jeśli nie o takich przypadkach chciałeś rozmawiać, to trzeba było podać także inny przykład.

Link do komentarza

Jakim prawem twierdzisz, że kobieta jest mniej produktywna? Masz jakieś dane? Ktoś wyliczył w jakim procencie jest mniej produktywna i ten procent jest równoważny do wysokości pensji? Ale katopolacy już tak mają, że kobiety winny rodzić, wychowywać, prać, gotować, sprzątać by usłyszeć, że nic nie robią bo i tak siedzą w domu. Pójście na zwolnienie z tymi naturalnie rodzonymi dziećmi nazwane zostanie niską produktywnością. Kobiety walczą lepiej niż nie jeden z nas bo muszą, jeśli wykażą się takim samym zaangażowaniem jak facet to już przegrały dlatego muszą walczyć zacieklej. Gwałcicielka zawsze dostanie wyrok, natomiast gwałciciel nie zawsze. Jak możesz nie widzieć problemu w tym że facet dostanie mniejszy wyrok? Ale jesteś przecież w uprzywilejowanej pozycji dmuchniesz "pustaczka" a, w sądzie powiesz, że ona i tak to lubiła i robiła, więc nie ma problemu. Zebrać dowody i pójść na policję. Prosta sprawa. Dochodzi jeszcze kilka lat łażenia po sądach, masz praktycznie przekreśloną przyszłość w innych miejscach pracy bo kto by chciał zatrudniać krnąbrnych pracowników. A wyroku skazującego możesz się nigdy nie doczekać. No i ta toksyczna atmosferka w pracy, mniam. Powodzenia. Znasz przypadek szefa który leci na dno? Bo ja oprócz Leppera to nie znam. Pracowałem w miejscu gdzie szef lubił całować i poklepywać kobitki co zresztą robił przez kilka lat. Poproszono go by odszedł z pracy za porozumieniem stron. Rzeczywiście poszedł na dno. Reakcje uboczne i niepożądane może wywołać również, ibum, tran ze śledzia, tabletki na trądzik czy vit. c to też są środki chemiczne, a nikt recept na to nie woła. Zresztą logicznym jest, że się idzie najpierw do lekarza bo nieodpowiednie tabletki okażą się zupełnie nieskuteczne.

Link do komentarza

Gofer, gdzie tu nadinterpretacja? W jednym punkcie podajesz argument, że homoseksualiści nie mogą zawierać małżeństw, ponieważ nie mają własnych dzieci, a Twoim zdaniem założenie rodziny i wychowanie dzieci jest najważniejsze. OK. W kolejnym punkcie podajesz, że jeśli małżeństwo nie może mieć dzieci, ma zwyczajnie pecha. Idąc tym tropem, im też też się powinno zabronić brać ślub - w końcu nie mogą spełnić podstawowego, jak go sam nazwałeś, warunku. Proste, zero nadinterpretacji tylko niekonsekwencja w zastosowaniu argumentów z Twojej strony.

Link do komentarza

Holy - na miejscu lekarzy Alicji również nie zgodziłbym się na aborcje. Czemu mieli brać na sumienie to dziecko (zgadzając się na aborcję byliby w końcu 'wspólnikami'), skoro dwójka urodziła się wcześniej, a stanowiła takie samo niebezpieczeństwo dla matki? Dla mnie to byłaby aborcja właśnie z kategorii 'bo ja mam prawo decydować o sobie', a nie wynikająca z bezpośredniego zagrożenia życia.

Face - jasne, lepiej się do mnie nie zbliżaj, bo zostaniesz rozstrzelany, albo pocięty maczetą :)

Askall - ano takim, że kobieta nie podniesie tyle co mężczyzna, nie będzie w stanie pracować w trudnych warunkach tyle, co on. Wiadomo, że chociażby w szkole stawki powinny być takie same niezależnie od płci, co jest tak oczywiste, że aż prawdziwe. Na zwolnienie z chorym dzieckiem może iść tak mama, jak i ojciec, nie widzę tutaj argumentu przeciwko którejś z płci. Jeśli mówisz o macierzyńskim, to niestety takie jest życie. Mężczyzna nie zostanie oderwany od pracy na kilkanaście tygodni z powodu ciąży i porodu. Fakt, jest tacierzyński (właśnie się o tym dowiedziałem), ale z tego co mi wiadomo to wynosi on zaledwie tydzień (w planach dwa). Słyszałeś kiedyś o skazanej gwałcicielce? Ja nie, ale o gwałcicielach za kratami słyszę przynajmniej raz w miesiącu. Akurat gwałcicielami gardzę i nie mam nic przeciw zaostrzeniu wyroku za gwałty, ale kobieca prowokacja dalej jest dla mnie pewnym elementem łagodzącym. Nie mówię, że jest tak zawsze, ale zdarza się, że kobieta sama mężczyznę bardzo mocno prowokuje, a później kończy się to, jak się kończy. Fakt, facet też powinien wiedzieć, kiedy przestać, no ale przypomina mi to nieco morderstwo w afekcie. Tam też akcja dzieje się pod wpływem emocji i jest to element łagodzący. Szef-zboczeniec u Ciebie poleciał, co pokazuje, że nie jest to niemożliwe. Wystarczy zebrać odpowiednie dowody i iść gdzie trzeba.

L1on

Chcecie legalizacji waszych związków? Dobrze, będę o to walczył jak lew, będę walczył póki starczy sił. Ale najpierw zacznijcie rodzić własne dzieci.

Gdzie tu pisze, że jestem przeciwny małżeństwom bezdzietnym z tego, czy innego powodu? Ja postawiłem tylko warunek konieczny do uzyskania mojej pomocy w walce o legalne związki homoseksualne. Poza brakiem możliwości reprodukcji związki te są nienaturalne i, moim zdaniem, ohydne. Tyle wystarczy braku poparcia dla nich. I nigdzie nie nazwałem rodzenia i wychowywania dzieci warunkiem. Użyłem słowa funkcja, a to zasadnicza różnica. Po prostu wymyśliłeś sobie teorię, że jestem przeciwnikiem związków ludzi bezpłodnych i trzymasz się jej jak tonący brzytwy. Dla mnie to dalej pozostaje nadinterpretacją i czepialstwem.

Link do komentarza

A dlaczego to lekarze mieli decydować, czy usunąć jej ciążę? jak dla mnie to była wyłącznie jej decyzja. uważasz, że dobrze że urodziła to dziecko chociaż teraz jest prawie ślepa? może zdecydowała się je usunąć właśnie dla tych dwóch dzieci, które miała wcześniej? myślisz, że łatwo jest być niewidomą osobą z dwójką dzieci, tak? a co do tych urlopów. wg ciebie kobieta w zaawansowaniej ciąży może pracować? zagonił byś ją pewnie do roboty, najlepiej bez przerwy żeby odrobiła tą swoją nieproduktywność a potem zrobił kolejne dziecko i tak ją brzuchacił, szowinisto, a kobieta i tak powinna zarabiać mniej.

Link do komentarza
Chcecie legalizacji waszych związków? Dobrze, będę o to walczył jak lew, będę walczył póki starczy sił. Ale najpierw zacznijcie rodzić własne dzieci.

Jest tu podany tylko jeden warunek, który Ciebie przekonałby do popierania związków homoseksualnych, z czego wynika że jest to główny powód twojej niechęci.

Proponuję zakończyć tą dyskusję bo nic pożytecznego z niej nie wynika :)

Link do komentarza

Gagazehn - może dlatego, że ustawa przewiduje, że legalna aborcja to tylko ta, kiedy ciąża zagraża życiu matki? Gdyby zależało to tylko od kobiety, to zaraz któraś chciałaby uniknąć burzy hormonalnej, inna rozstępów, inna dodatkowych kilogramów i aborcji by się robiło pod sufit. I tak, uważam, że dobrze, że urodziła to dziecko. Dlaczego? Pisałem o tym wyżej. I skąd ten irracjonalny zarzut, że wypychałbym ciężarne kobiety do roboty, a potem znów zapładniał i tak do momentu, aż padnie? I jeszcze ten szowinista... Zwróć kochana uwagę na chociażby wyniki sportowe mężczyzn i kobiet. Kto szybciej biega? Kto więcej wyciska i podrzuca? Ma to odzwierciedlenie w pracach fizycznych, gdzie kobiety zwyczajnie potrzebują więcej czasu na wykonanie takiej samej roboty, co oczywiście przekłada się na niższe zarobki. Proszę Cię, żebyś przy ewentualnej odpowiedzi wzięła ze dwa głębokie oddechy, bo wysłuchiwanie takich słów na mój temat, pomimo tego, że mnie bawiło, pozostawiło pewien niesmak.

L1on - niech Ci będzie, przedstawiłem to w zbyt dużym uproszczeniu. Ale racja, eot będzie tutaj dobrym wyjściem, bo ta dyskusja faktycznie była jałowa.

Link do komentarza

Gofer - poczytaj najpierw przepisy, a później zacznij się mądrzyć. W Polsce można(przynajmniej w teorii) dokonać legalnej aborcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki. Proszę o tym nie zapominać. Argumenty w stylu "mogła nie mieć kolejnego dziecka" mnie nie przekonują. Może wydawało jej się, że tym razem ciąża przebiegnie bez problemów? Może najzwyczajniej w świecie wpadła? Przecież to nie była aborcja na życzenie w stylu "nie mam czasu, żeby bawić się z jakimś dzieckiem". Kobieta mogła naprawdę oślepnać i w ogóle nie móc wychowywać swoich dzieci. Dostałaby pewnie spore odszkodowanie, a dziećmi musiałby się zajmować ktoś inny, więc traciliby na tym podatnicy. Jeśli uważasz, że to wyssane z palca, to zobacz jakie grube szkła ona teraz musi nosić.

Link do komentarza

A mnie bawiło pisanie tego. ale teraz na poważnie. czy uważasz, że np. kulawy facet powinien zarabiać mniej np. w supermarkecie, bo wolniej rozkłada towary? albo kulawa kobieta? widzę że jesteś strasznie zacietrzewiony w klasycznym pojęciu kobiety i mężczyzny, pochodzącym jeszcze z czasów prehistorycznych. ale jakbyś nie zauważył nie tylko mężczyźni są silni. może niektóre kobiety są słabsze, ale np. moja mama kiedyś wyciskała na klatę więcej niż mój tata. ale dla ciebie ona pewnie i tak jest słabą kobietą i powinna zarabiać o wiele mniej od twojej szacownej persony a w ogóle to najlepiej siedzieć w domu i dzieci zarabiać.

Aha, jeszcze jedna sprawa. czy uważasz że normalna kobieta usunęłaby ciążę z powodu tego że boi się rozstępów? jeżeli jesteś tak bezmyślny to ja ci powiem: nie. a jeżeli tak to znaczy że jest nienormalna i i tak nie nadaje się do wychowywania dziecka. tyle. a takie utrudnianie aborcji jakie jest w polsce nawet w skrajnych przypadkach co widać w sprawie alicji tysiąc to jest już najnormalniej katolicka paranoja niestety normalna w tym kraju zdominowanym przez czarną mafię. ale to już inny temat.

Link do komentarza

Face - oczywiście widziałem, jakie ta kobieta nosi teraz okulary. Bardzo jej współczuję, ale nie mam żalu do lekarzy. Aborcja to jakby nie patrzeć uśmiercanie dziecka, a więc rzecz bardzo trudna moralnie. Skoro mogła urodzić dwa razy, to mogła i trzeci. Takie jest moje zdaniem.

Gagazehn - jeśli ten kulawy układałby towary wolniej, a wiec i mniej na dzień, to tak, powinien zarabiać mniej. A już to kto u Ciebie w domu więcej na klatę bierze, to nie ma nic do rzeczy. A z tymi rozstępami to tylko takie przykłady - nie mam pojęcia, co powoduje, że normalna zdrowa kobieta chce aborcji. Strach przed dorosłością, czy przed rozstępami? To dla mnie już nieistotne. A tak swoją drogą, to Alicja badała się przed aborcją u lekarza, nie u księdza. Nie rozumiem, skąd ten atak na kościół. Nie, Gość Niedzielny nie reprezentuje całego kościoła. W życiu nie czytałem tej gazety i nie zamierzam, bo to dla mnie zwykłe robienie kasy na Bogu, czego nie pochwalam.

Link do komentarza

To nie ma znaczenia bo nie wiąże się z twoim postrzeganiem świata? jest wiele kobiet silniejszych od facetów i państwo ma badać każdego człowieka? jak twoim zdaniem miałoby to wyglądać? a może nawet jakiś facet-chuchro miałby zarabiać więcej bo jest facetem? pomyśl. nie atakuję kościoła tylko księży, którzy nagłośnili tą sprawę w taki sposób. normalnych czarną mafią nie nazywam, chociaz muszę przyznać że spotkałam mało normalnych, tolerancyjnych i nie wtrącających się w cudze sprawy księży.

Link do komentarza

Spójrz na to z tej strony - po co pracodawca ma zatrudniać do pracy fizycznej kujawego, skoro za tą kasę może mieć w pełni sprawnego pracownika? Kulawy fizycznie oferuje mu mniejszą korzyść, więc wynagrodzenie powinno być odpowiemio niższe. W ten sposób kulawy będzie jakąś konkurencją dla pełnosprawnego pracownika, prawda? Inną sprawą są zawody, gdzie ułomnśc kulawego nie wpływa na jego pracę, tam nie widzę problemu do różnic w zarobkach.

Nie spotkałaś zbyt wielu porządnych księży? Może źle szukałaś? Przez moją parafię przewija się dziesiątki księży i wszyscy to fantastyczni ludzie, zarówno zakonnicy jak i diecezjalni.

Link do komentarza

no to spójrz na to z innej strony. a gdybyć to ty miał np. taką sytuację (bo widzę że inni cię nie ruszają) że pracujesz sobie jako taki wykładacz towaru bo nie możesz znaleźć innej pracy, mieszkasz w małym mieście, nie masz wykształcenia ani żadnych perspektyw. potem tak sobie wykładasz ten towar za normalną pensję bo w końcu jesteś facet, należy ci się. i nagle masz wypadek, po którym nieco kulejesz. ani mocno, ani słabo. jak to wiadomo w naszym kochanym kraju nie dostaniesz żadnej renty, albo co najwyżej praktycznie głodową i zniżkę na przejazdy pkp. i co? pracodawca cię wywala bo chce mieć pełnosprawnego. nie liczy się to że po prostu trochę wolniej chodzisz. zadowolony?

Aha. nie szukałam księży, sami się wpychali do każdej szkoły do jakiej chodziłam. i chcąc nie chcąc musiałam z nimi co jakiś czas przeprowadzać konwersacje.

Link do komentarza

a co za różnica czy zwolnią cię z pracy czy będą ci dawać 300zł miesięcznie? bo pensja wykładacza to max 700. jeżeli tak bardzo chcesz to niech ci obniży ta pensję pracodawca chociaż ja nie widzę różnicy. i nie czepiaj się szczegółów.

Link do komentarza

I kto tu nie myśli?

Po pierwsze primo (jak ja uwielbiam ten zwrot, szkoda tylko, że jest niepoprawny) obcięcie ponad połowy pensji to już próba zrobienia z moich poglądów pośmiewiska, niestety próba dość głupia. Ja myślę o drobnych różnicach, max 10%, no może 15%. To już jest sporo, cięcie powyżej 50% to już prawdziwy 'hardcore'.

Po drugie primo (łiiii :) od kiedy 300 (a według mnie 600) zł miesięcznie to szczegół? Jeśli dla Ciebie to taka nieistotna sumka, to możesz się ze mną podzielić. Zapewniam Cię, nie zmarnuje się.

Link do komentarza

ile ty masz lat? po twoim komentarzu wnioskuję że nadal mieszkasz z rodzicami. 300zł, 600, myślisz że za to wyżyjesz? obudź się. drobne różnice 10 15%? powtarzam, obudź się. te 300 zł to może była przesada, ale nawet w naszym ulubionym polskim państewku nawet te 10 czy 15% to już największa różnica. aha a co do twojego pomysłu o pracach fizycznych, że niby kobiety powinny zarabiać mniej. to ja wnioskuję żeby w pracach umysłowych to faceci zarabiali mniej. bo średnia inteligencja kobiet jest wyższa. i co ty na to?

Link do komentarza

Ja nie widzę problemu, żeby płacić więcej kobiecie, która będzie robiła lepszą robotę niż facet. Moje poglądy działają w obie strony. :)

I owszem, żyję z rodzicami, ale mam jakieś o życiu pojęcie (chociaż zapewne to się nie liczy, bo nie muszę sam zarabiać na rachunki, które płacę). Wiem, że za 600zł trudno wyżyć, za 700 wiele łatwiej nie jest. Twój przykład udowadnia tylko, że praca wykładacza, to marna praca. Dobra dla dzieciaka, który mieszka z mamą i chce sobie dorobić. Wiem też, że 10-15% to już spora różnica, ale w porównaniu z Twoim 50+% słowo 'drobna' wcale nie jest niewłaściwe.

Link do komentarza

Dobra, kończę tą dyskusję bo wyciągasz jakieś dziwne wnioski ze słów użytych w innym sensie. a moja konkluzja jest taka: faceci to fizole i mogą zarabiać na pracy fizycznej, a kobiety na umysłowej. ciekawe co na to powiedzą mózgowcy-faceci albo kobiety pracujące fizycznie. No nic.

Aha i radzę ci zastanów się nad sobą. Jesteś katolikiem czy katolem? bo tój wpis wskazuje na to drugie. o ile dobrze się orientuję to twoja religia zabrania oceniania. ale widzę że ty zachowujesz się jak moher. myślisz że kobiecie jest łatwo kiedy dostaje ultimatum jej życie albo życie dziecka? myślisz że kobiety usuwają ciąże jakby wyrzucały śmieci? normalne na pewno nie i gdybym była kobietą która zmuszona była do tego i przeczytała twój wpis to naprawdę, nawet sobie nie zdajesz sprawy jak krzywdzące mogą być twoje "męskie, katolickie opinie broniące dzieci". nie oceniaj, naprawdę dobrze ci radzę. aha a po drugie sprawa in vitro. sam nie wiesz jakbyś się zachował gdybyś nie mógł mieć dziecka w normalny sposób bo tego nikt nie wie. i myślisz że rodzice decydują się wydać 25tyś. żeby "wybrać kolor oczu dziecka"? czy ty jesteś głupi? wiem że może to niegrzeczne ale powtarzam, jesteś głupi? oni po prostu pragną mieć swoje dziecko.

jeszcze raz ci mówię, zastanów się nad sobą bo tym wpisem prezentujesz poziom typowego polskiego katola. ogarnij się.

Kończę tą bezowocną dyskusję, bo obojętne z jakich słów wyciągasz i tak swoje wnioski. Pozdrawiam.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...