Zagłada Hiroszimy
Przeglądając domową biblioteczkę natrafiłem na mały tomik, który natychmiast przyciągnął moją uwagę. Stara, zżółkła i poniszczona książeczka leżała samotnie między innymi, grubymi księgami. Z uśmiechem pomyślałem, że musiałem lubić ją za młodu, ponieważ cała pomazana była długopisem. Moją uwagę zwrócił jednak jej tytuł "Zagłada Hiroszimy". Może i nie zwróciłoby to mojej uwagi, gdyby nie to, że nazwisko autora było japońskie - Ogura Toyofum. Nie sprzątając nawet rozrzuconych dzieł, zabrałem się za czytanie.
Do rąk Czytelników oddajemy wstrząsający dokument - relację profesora uniwersytetu w Hiroszimie, Ogura-Toyofumi, człowieka, który przeżył dzień 6 sierpnia 1945 roku.Tego dnia nad miastem pojawiły się trzy superfortece B-29. Jedna z nich, nazwana "Enola Gay", zrzuciła bombę atomową.
Bomba ta wybuchła.
Już ten krótki wstęp sprawił, że coś ścisnęło mnie za serce. Relacja człowieka, który przeżył eksplozję jądrową, nie błaha to rzecz! Książkę pochłonąłem na jeden raz, czego nie mam w zwyczaju. Faktycznie jest to dokument wstrząsający i chwytający za serce. Autor opisuje tu swoje przeżycia z czasu samej eksplozji, a także z dni późniejszych, kiedy to wyrusza na poszukiwania swojej żony i trójki dzieci. Na niemal każdej stronie czytać możemy o rzeczach masakrycznych, jak np:
Coraz nogi moje zapadały się w coś miękkiego. Z przerażeniem stwierdziłem, że w ciemnościach stąpam po trupach.
Warto zaznaczyć, że to akurat jeden z lżejszych przykładów, jakie na tych blisko osiemdziesięciu stronach lektury można odnaleźć. Po zakończonej lekturze zacząłem się zastanawiać, dlaczego tak mało mówi się o tej tragedii? Właściwie każde dziecko zna datę 26 kwietnia 1986r. Mówi się o niej w szkołach, tak na lekcji fizyki, jak i na historii, podczas gdy o ataku na Japonii zaledwie wspomina się przy okazji drugiej wojny światowej. Dlaczego? Dlaczego nie powstaje na ten temat więcej gier, dlaczego nie ma o tym filmów, dlaczego nie mówi się o skutkach nalotu? Przecież szósty i dziewiąty sierpnia setki razy lepiej pokazują, jakie mogą być skutki jądrowej katastrofy. Co ważniejsze, nie odstraszają ludzi od budowy elektrowni jądrowych, a od stosowania atomowych bomb, co przyniosłoby dużo lepsze skutki dla świata.
To dlatego, że za atak odpowiedzialni są Amerykanie, którzy przecież obecnie są 'tymi dobrymi'? Może. A może ludzkość chce zwyczajnie zapomnieć o swoim ogromnym błędzie? To również prawdopodobne, acz bardzo głupie. Ludzie często powtarzają błędy, o których zdążyli już zapomnieć. Świeże błędy powtarzają zresztą równie często - 18 sierpnia kolejna bomba atomowa miała spaść na Japonię...
Gorąco polecam przeczytanie tej książki, ponieważ skutki katastrofy jądrowej obrazuje dużo lepiej, niż wszystkie filmy o Czarnobylu, Stalkery, Fallouty i im podobne gry.
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze