Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Warhammer Fantasy Roleplay

Polecane posty

A moim zdaniem to ciekawy pomysł ;) Naraz łączy i planszówki(hehe, DnD ma swojego podobnego Descenta) i RPG.

Niektórzy fani starszego Warhammera pewnie zostaną przy starych podręcznikach, niektórzy może znajdą w tym coś nowego ;) Ogólnie jestem optymistycznie nastawiona - nikt przecież nie każe kupować nowej wersji WFRP, poza tym - teraz i tak jakakolwiek ocena jest niemożliwa, ponieważ nie wiemy, jak to będzie działało w praktyce.

Poza tym - jest szansa, że WFRP będzie bardziej widoczne na świecie, póki co stłamszone zbyt mocno przez DnD :) <Chociaż z drugiej strony - czy popularność dla takiego systemu na pewno jest plusem?>. Póki co więc czekam na więcej informacji dotyczących WFRP 3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 edycja jest na pewno kontrowersyjna, właśnie przez te drastyczne zmiany jak karty, specjalistyczne kości i inne bajery. W sieci można już znaleźć opinie "tru fanów ergpegowców" którzy już wiedzą (WIEDZĄ!) że nowa edycja to będzie chała i nie hamują się z recenzowaniem produktu. Sam gram w WFRP od 1 edycji, kiedy wyszła druga przeszedłem na nią bez większego problemu. Core Set do trzeciej kupię na pewno, poczytam, sprawdzę w boju i jeśli będzie mi się grało gorzej niż w 2ed. to zostanę przy starej edycji, jeśli jednak będzie dużo fajniej co przecież też jest bardzo możliwe to bez najmniejszych oporów będę grywał w 3 edycję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wiem tyle, że sobie trzeciego Młota na pewno nie sprawię. 100$ za RPG to jak na mnie za dużo.* :P Inna sprawa, że od RPGów nie oczekuję elementów planszówkowych -> wolę mieć ten woreczek kości, kartę postaci i prowadzić wspólnie opowieść, bez umilaczy w postaci (dajmny na to) DeDekowych figurek**. Nie mówię, że to się nie może sprawdzić. Może. Chodzi tu tylko o preferowany przez moją skromną osobę styl zabawy.

Inna sprawa, że tym posunięciem FFG skutecznie załatwiło piratów. Co innego zassać/skserować podręcznik, co innego specjalne kostki i karty. :)

----------------------------

*Nie obraziłbym się jednak, gdyby ktoś ze znajomych taki prezent sobie zrobił. :P

**W trzecim DeDeku skutecznie olewaliśmy te kartoniki i brzydkie figureczki. O czwartym mówią, że są już niezbędne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wiem tyle, że sobie trzeciego Młota na pewno nie sprawię. 100$ za RPG to jak na mnie za dużo.* :P Inna sprawa, że od RPGów nie oczekuję elementów planszówkowych -> wolę mieć ten woreczek kości, kartę postaci i prowadzić wspólnie opowieść, bez umilaczy w postaci (dajmny na to) DeDekowych figurek**. Nie mówię, że to się nie może sprawdzić. Może. Chodzi tu tylko o preferowany przez moją skromną osobę styl zabawy.

Inna sprawa, że tym posunięciem FFG skutecznie załatwiło piratów. Co innego zassać/skserować podręcznik, co innego specjalne kostki i karty. :)

Podejrzewam, że te elementy planszówkowe będą dotyczyć głównie walk ;) Kiedy grałam w WFRP, ze znajomymi zdarzało nam się wizualizować przebieg walki za pomocą szachownicy albo rozrysowanych podziemi :P A wizja rozgrywania walki w takich podziemiach, jak te w Descencie, naprawdę nie brzmi źle xD

Sam gram w WFRP od 1 edycji, kiedy wyszła druga przeszedłem na nią bez większego problemu. Core Set do trzeciej kupię na pewno, poczytam, sprawdzę w boju i jeśli będzie mi się grało gorzej niż w 2ed. to zostanę przy starej edycji, jeśli jednak będzie dużo fajniej co przecież też jest bardzo możliwe to bez najmniejszych oporów będę grywał w 3 edycję.
O ile się nie mylę, to skok pomiędzy WFRP 1 i 2 był mniejszy, niż zapowiada się pomiędzy 2 i 3. Bo w 2 głównie poprawiła się mechanika i zmienił świat, a w 3 może się zmienić całkiem system rozgrywki ;) Co nie zmienia faktów, że i tak konserwatywni fani WFRP 1 i 2 mogą po prostu albo zignorować 3, albo wziąć stamtąd sam rozwój fabuły, resztę zostawiając tradycyjną ;) Sama pewnie również nie kupię WFRP 3, jednak jest spora szansa, że będę miała okazję pograć w to z wujkiem albo z chłopakiem ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie oglądałem pierwszą część, na resztę przyjdzie czas.

http://www.fantasyflightgames.com/ffg_cont...rp3seminar.html

W trzecim Młocie RPG nie będzie (przynajmniej na początku) niziołków.

Jest za to podział na wysokie i leśne elfy.

:sad:

Niby zawsze gram ludźmi w RPG, ale jednak duecik zawiadacko - awanturniczo - sesyjny w luźnych jednostrzałówkach zawsze wymagał w mej drużynie nizioła. W końcu nikt nie jest tak morderczy, jak szalony niziołek z wysokimi USami i fartem na kościach.* Trudno... I tak w końcu szybko po tą edycję nie sięgnę. ;P

--------------------------------

*Nie mechanicznie, lokalnie -> po prostu w drużynie zawsze ktoś gra niziołkiem i zawsze jest wtedy radośnie. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fearom -> Oo tak, kumpel grał niziołkiem strzelcem. 90 US, z przycelowaniem 100. Szaleństwo.

Co do trójki, chyba zaliczam się do konserw co to od razu prognozują klapę. Te kolorowe kostki przejmują mnie niewyjaśnioną obawą. Jeśli jakiś kumpel sobie sprawi Core Rulebook to chętnie sobie przeczytam, ale podejrzewam, że zostanę przy k100 i starej, dobrej dwójce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie narzekają na brak niziołków w WH 3, ale przecież to nie problem. Zaletą RPG jest to, że każdy, kto zna choć trochę mechanikę danego systemu może stworzyć praktycznie wszystko. Wystarczy trochę wyobraźni i zdrowego rozsądku. Poza tym w wypadku hobbitów wyobraźnia nie jest aż tak potrzebna. Nizioł to nizioł, z edycji na edycję jego charakterystyka się nie zmienia. Opis rasy można w takim razie sobie podarować i uznać ten z 2 ed.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaletą RPG jest to, że każdy, kto zna choć trochę mechanikę danego systemu może stworzyć praktycznie wszystko. Wystarczy trochę wyobraźni i zdrowego rozsądku.

Problem w tym, że człowiek to z natury zwierze leniwe, więc im mniej ma do zmiany w systemie, tym lepiej. Inna sprawa, że nizioły i tak się kiedyś pojawią (na pewno szybciej, niż ktoś to w Polsce trzecią edycję wyda ;P), więc nie sądzę by komuś (oprócz zapaleńców) chciało się dorabiać tych małych twardzieli. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, ale do zmian mechanicznych też trzeba przysiąść, potem je sprawdzić, najlepiej ze dwa razy, by potem dziur nie było, a następnie wprowadzać do gry. A do tego musi być potrzebny albo aktywny ( i mający dość czasu ) MG, albo też gracz, który zmianę koniecznie chce wprowadzić. A bez tego i/lub tego to nie ma szans.

Swoją drogą też jestem średnio dobrze nastawiony do nowego Młotka, głównie za sprawą planszy. Jakoś od razu mam przed oczyma taktyczny symulator walk w realiach fantasy, czyli trzecie D&D ( patrząc po tym, co serwuje podręcznik ) oraz czwarte na dodatek. Na mój gust to jest to krok w nieodpowiednim kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą też jestem średnio dobrze nastawiony do nowego Młotka, głównie za sprawą planszy.

Hm... Chyba nie pojąłem. Plansza jako "teren" po którym mają się poruszać pionki, czy może użyłeś "planszę" jako określenie kart? :P Z tego, co wiem, ta gra ma mieć tylko dziwne kostki i karty, na których mają być spisane poszczególne akcje oraz klasy. Żadnej planszy po której mają biegać pioneczki. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zamiast się "nie dziwić" zapoznawaj się z materiałami. Jay Little wyraźnie zaprzeczał już cztery razy że to nie jest planszówka ponieważ m.in. nie ma tu ani planszy, ani makiety, ani figurek, ani nic podobnego. Nie rozumiem jak można być na nie dla produktu o którym prawie się nic nie wie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z tego, że zaprzecza? W kwestii zapowiedzi czegokolwiek wolę być ostrożny, bo nigdy do końca nie można być pewnym, że czegoś na serio nie wprowadzą. Więc się nie zdziwię, bo nie takie rzeczy się zdarzały.

A jestem przeciw, bo wychowano mnie w starej szkole, gdzie była karta postaci i kostki. Czwarta edycja D&D wprowadziła nieco zmian, wzorowanych na planszówkach i to mi nie pasuje, tak jak nie pasować będzie w nowej edycji Młotka. Tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na ironię jakiś dodatek z mapkami taktycznymi uznałbym za bardzo przydatny, gdyż dotychczas musiałem sobie radzić z figurkami z bitewniaka i tablicą zmazywalną.

Podzielam jednak obawy Salantora - Warhammer robi się za bardzo Hack'n'Slashem. Kto wie? Może wyrzucą takie 'niepotrzebne' profesje jak skryba, czy arystokrata i zupełnie wypiorą grę z klimatu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że twórcy nie zapatrzyli się zbytnio w sukces D&D i postarają się utrzymać poziom. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałbym nic przeciwko figurkom i planszom - zawsze to wygodniej dla MG zwizualizować całą sytuację graczom. Byleby nie było tak, że są to elementy bez których nie można grać. W 2ed było powiedziane: "Owszem, istnieją mapy taktyczne które można wprowadzić dla urozmaicenia rozgrywki. Tu masz zasady ich dotyczące, plansze i figurki zdobądź sam". Cieszy mnie, że w trzeciej części nie trzeba będzie używać prowizorycznych plansz i figurek (brakowało mi takich zrobionych specjalnie do WHFRPII) Boję się że w trójce będą to elementy niezbędne...

No i boli mnie brak niziołków, ponieważ są postaciami niepozornymi z którymi jednak można wiele zrobić... Po jednej z pierwszych sesji które prowadziłem jako MG gracze na sam dźwięk słowa "niziołek" sięgali po broń :P

A kartom mówię zdecydowane "NIE"! Zbyt mi się kojarzą z rozmaitymi planszówkami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się że w trójce będą to elementy niezbędne...

No i boli mnie brak niziołków, ponieważ są postaciami niepozornymi z którymi jednak można wiele zrobić... Po jednej z pierwszych sesji które prowadziłem jako MG gracze na sam dźwięk słowa "niziołek" sięgali po broń :P

CIEBIE boli brak niziołków? xD Od grania niziołką w WFRP zaczynałam moją przygodę z RPG :D

Nie wiem też, skąd się bierze ten strach przed figurkami - jeśli masz dobrego MG i graczy, to bez problemów możecie sobie zrobić nawet StoryTellera(czy jak to się nazywało) albo LARPa przy użyciu każdego systemu, pewnie nawet WFRP 3 :wink:

Natomiast jak mają działać karty, naprawdę nie rozumiem :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli masz dobrego MG i graczy, to bez problemów możecie sobie zrobić nawet StoryTellera(czy jak to się nazywało) albo LARPa przy użyciu każdego systemu, pewnie nawet WFRP 3

No ok, to jest szczera prawda, ale idąc tym tokiem rozumowania da radę zrobić z Wampira mordobicie a z D&D dark fantasy z elementami gotyckiego horroru z różowymi kucykami pony i Jolą Rutowicz. Ale to nie o to chodzi. Ja tu patrzę nie na to, co z systemem da się zrobić, a jaki on z założenia jest. I z założenia D&D to heroik, w którym głównie lata się po podziemiach, z kolei Wampir to gra nastawiona na narrację. I pod takim też kątem na te systemy będę patrzył. Bo wiem, że da się z cytryny zrobić wszystko, wraz z koktajlem na słodko, ale sama w sobie cytryna jest kwaśna z natury i taką pozostanie.

Tak swoją drogą... Skoro trójka idzie w tym kierunku, to ciekawe jak będzie z czwórką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

D&D to mechanika, Forgotten albo Dragonlance to są settingi.

Poza tym czytałem i co jakiś czas przeglądam zasady do D&D. Featy to dobry przejaw heroika. Podobnie jak talenty w Earthdawnie. Zresztą im dalej postać leveluje, tym bardziej przegięte rzeczy jest w stanie zrobić. A koronnym przykładem jest Podręcznik Przygód Epickich oraz cała mechanika związana z epickością.

Więc sorry, ale D&D samo w sobie jest nastawione na heroik, bo mechanika to promuje. Faerun w sumie też jest heroiczny jako setting. Pozostałe już niekoniecznie.

I o troszkę inny ton proszę, bo o wszystkich ( poza ostatnim ) settingach słyszałem, podręczniki do części z nich czytałem. Ale tylko do edycji drugiej, do AD&D. W trójce taki Planescape został zmieszczony w jednej księdze na temat sfer. Więc to już nie to samo jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahahahha D&D to gra nastawiona na heroik, omg xD

A słyszałeś o Ravenloft? Albo o Planescape? Dark Sun? Birthright? Ghostwalk?

Nie uogólniaj D&D do Forgotten Realms. Bo D&D to nie tylko FR i Dragonlance.

Salantor ma rację - to są settingi dla systemu głównie nastawionego na heroic. Poza systemem power-levelupowania i klasami epickimi, dochodzą jeszcze nieskończone magiczne bronie, przeciwnicy mają w tabelce zaznaczone 'na którym poziomie musi być 4 levelowa drużyna, żeby pokonać danego stwora'. Jasne, że mnóstwo zależy od MG i świata, który wykorzysta, jednak nie widziałam systemu bardziej heroic niż DnD.

Oczywiście, przy odrobinie poczucia humoru i pewnej modyfikacji świata, można zrobić heroic z WFRP, a może nawet z Wampira. Jednak żaden system nie jest do tego lepiej przystosowany, niż DnD [co wcale nie stanowi jego wady :D ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można zrobić heroic z WFRP

Czy mogę wspomnieć tylko o syndromie nagiego krasnoluda, przyjmującego na klatę ileś obrażeń ( a na co pozwala mechanika Młotka ) i zostawić już tę kwestię? Bo chciałem rzucić tematem do dyskusji:

"Chaos. Jaki jest waszym zdaniem jego prawdziwy cel?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się że w trójce będą to elementy niezbędne...

No i boli mnie brak niziołków, ponieważ są postaciami niepozornymi z którymi jednak można wiele zrobić... Po jednej z pierwszych sesji które prowadziłem jako MG gracze na sam dźwięk słowa "niziołek" sięgali po broń :P

CIEBIE boli brak niziołków? xD Od grania niziołką w WFRP zaczynałam moją przygodę z RPG :D

Oj, żem sobie nagrabił... :sweat:

Racz mi wybaczyć moją lekkomyślność i arogancję o nawspanialsza i najmroczniejsza z moderatorko. Pragnę zapewnić iż nie popełnie więcej podobnego nietaktu..

"Chaos. Jaki jest jego prawdziwy cel?"

Pytanie z pozoru proste, ale po chwili zastanowienia dociera do nas, że tak naprawdę nigdzie nie jest wyjaśnione co tak naprawdę chce osiągnąć Chaos. Oczywiście najczęściej jego celem jest zniszczenie, ale wypadałoby mieć w tym jakiś wyższy cel. Wszak najpotężniejszym z Mrocznych Bóstw jest Ten Który Zmienia Drogi, Wielki Spiskowiec.

Moim zdaniem skoro Chaos jest złem wcielonym, nie spocznie póki nie złamie ostatniej prawej duszy, dopóki ostatnie z cywilizowanych krajów nie legnie w gruzach (problemem są mroczne elfy, które co prawda walczą ze spaczeńcami i kultystami, jednak sami wyznają kogoś, kto może być Khornem pod inną postacią). Krótko mówiąc - chaos chce szerzyć zło, strach, ból i cierpienie. Prawdopodobnie dlatego, że to daje mu moc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...