Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Przyznam szczerze, że trochę żałuję wydanych 40zł na Obliviona. Aktualnie nadrabiam straty i gram w Arcanum - muszę powiedzieć, że ten leciwy już i nie najpiękniejszy tytuł skutecznie odciągnął mnie od TES4. Oblivion jest niby "OK" jako action-RPG, niby przyjemnie się gra, ale niestety nie ma mocy przyciągania gracza. Świat jest nijaki, fabuła "taka se" a postaci bezpłciowe. No nic... będę musiał zrobić przerwę w Arcanum i wrócić do TES4 - szkoda wydanych czterech dych ;). Szczerze to z każdą chwilą gra robiła na mnie lepsze wrażenie (choć bez "ochów i achów"), więc dam jej jeszcze szansę. Wydaje mi się, że dużo zależy też od podejścia do gry. Osobiście chyba niepotrzebnie próbuję uwierzyć, że jest to RPG...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że dużo zależy też od podejścia do gry. Osobiście chyba niepotrzebnie próbuję uwierzyć, że jest to RPG...

Jeżeli odpalałeś Obliviona z nadzieją na grę podobną do np. Arcanum to moim zdaniem w dużej mierze Twoja wina, że się rozczarowałeś.

Teraz gry ciężko jest jednoznacznie zaszufladkować, gdyż posiadają elementy z różnych gatunków w różnych proporcjach i często powstaje w ten sposób bardzo przyjemna mieszanka.

Jedna gra drugiej nierówna dlatego też, gdy widzimy, że przy jakimś tytule widnieje napis cRPG to uzyskujemy niewiele informacji, bo może to być i Baldur?s Gate i Mass Effect. Gry z tego samego gatunku, a więcej różnic niż podobieństw. Dlatego też, przed zakupem warto przeczytać recenzję, przekonać się jakie są wady i zalety takiej produkcji, obejrzeć gameplaye. Nie da nam to pewności czy gra nam się spodoba, ale co nieco się na pewno dowiemy, jest wtedy szansa na lepsze podejście do produkcji.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...moim zdaniem w dużej mierze Twoja wina, że się rozczarowałeś.

Masz rację. Obliviona kupiłem troszkę pod wpływem impulsu - tylko 40 zł i do tego za tak świeży tytuł, taka głośna i szanowana pozycja, do tego RPG: "warto spróbować"! Jakby tego było mało chciałem sprawdzić ostatnią pozycję twórców zbliżającego się nowego Fallouta i przekonać się czym może - w mniejszym lub większym stopniu - być F3. Byłem też świeżo po kupnie nowego kompa (od ponad 7 lat nowy sprzęt!) więc i chciałem sprawdzić coś ładnego graficznie, z next-genową oprawą (jakby to infantylnie nie zabrzmiało ;)). Do tego te zachwyty oraz okrzyki "jaki to wspaniały RPG" itd. ostatecznie mnie zachęciły - dałem się nabić w butelkę. Kupiłem grę z myślą, że to pozycja roleplaying, w rzeczywistości okazało się, że RPGa jest w niej max. z 60%.

Teraz gry ciężko jest jednoznacznie zaszufladkować, gdyż posiadają elementy z różnych gatunków w różnych proporcjach i często powstaje w ten sposób bardzo przyjemna mieszanka.

Osobiście nie mam nic do mieszana RPG z innymi gatunkami, co więcej: tak zwane "action-RPGi" wcale mi nie przeszkadzają, w takiego np. Gothica jakiś czas temu zagrywałem się z niemałą przyjemnością. Wkurza mnie tylko ta cała "propaganda" i wmawianie wszystkim wokół, że dana gra jest tym czym naprawdę nie jest. Gdyby TES4 od początku był prezentowany jako "action-RPG" wszystko byłoby OK, a tak tylko niepotrzebnie robi się ludzi w konia i pierze mózgi niezorientowanej dziatwie. Wg mnie Oblivion jest nie najgorszy, ale to gra na max. 7/10 (CDA z 10 przesadziło i to niemiłosiernie!), żadne cudo. Elementów akcji nie uznaję bezpośrednio za wadę, ale sztywnych i pozbawionych wyrazu NPCów, nijaki świat (nie mam nic przeciwko wizualnej prezentacji!), brak "tego czegoś" oraz kliamtu czy "konsolowość" rozgrywki widać jak na dłoni i za plus uznać tego nie można. TES4:O nawet jako action-RPG/pół-RPG jest niepowalający!

...może to być i Baldur?s Gate i Mass Effect. Gry z tego samego gatunku...

To nie jest ten sam gatunek, drugi to hybryda, nie mówię, że to źle, ale to... hybryda ;). Jest różnica między "X" a "Z z elementami X" :).

Wybaczcie, ale ten purysta musiał przeze mnie ostatecznie przemówić ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie tylko ta cała "propaganda" i wmawianie wszystkim wokół, że dana gra jest tym czym naprawdę nie jest. Gdyby TES4 od początku był prezentowany jako "action-RPG" wszystko byłoby OK, a tak tylko niepotrzebnie robi się ludzi w konia i pierze mózgi niezorientowanej dziatwie.

Tej ?propagandy? jakoś nie zauważyłem. Wiele razy spotykałem się z opiniami świadczącymi o tym, że Oblivion jest mniej skomplikowany niż Morrowind i taką grę otrzymałem. Nie słyszałem aby chwalono Obliviona, za porywającą fabułę i wspaniałe dialogi, a raczej za świetną oprawę i duży świat. Rzeczywiście mogłeś się poczuć oszukany, ale to tak jakby ktoś nagle obudził się, że Fallout 3 różni się co nieco od poprzednich części.

Inna sprawa, czy gra jest dobra sama w sobie. Bo jak już pisałeś pewne wady ma.

To nie jest ten sam gatunek, drugi to hybryda, nie mówię, że to źle, ale to... hybryda ;). Jest różnica między "X" a "Z z elementami X" :).

No to niech będzie Baldur?s Gate i Oblivion. Jeden gatunek, a gry całkowicie inne :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my mówimy o grze sprzed 2 lat.

Wtedy miała cudną oprawę graficzną (wtedy to był SZOK na max detalach, do Crysisa było jeszcze daaaleeekoo), przeogromny świat, cud,miód, malina!

Graficznie gra nadal wymiata. Gothic III się z nią raczej nie może równać, tam grafa jest bardziej surowa i zimna, tu cukierkowa, ale bez przesady. No, może Wiedźmin może z nią konkurować. Zresztą do Gothica III (chyba) było również jeszcze daleko, nie mówiąc o Jade of Empire, czy Wiedźminie. W sumie, jak na tak ogromny świat, to bugów nie jest tu wcale dużo. A mi się Oblivion również spodobał bo to jakby.. hm.. bajka? Czasem miałem wrażenie, ze uczestniczyłem właśnie w jakiejś bajce, czy opowieści. Dla mnie to+.

Edytowano przez vimes
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi Gothic III bardziej odpowiada graficznie - świat jest tam bardziej zróżnicowany, żywszy, generalnie jakiś taki prawdziwszy - dzięki czemu łatwiej mi się wczuć w klimat... Może Oblivion i ma momentami ładne plenerki, ale już np. twarze NPCów są conajmniej słabe - wszystkie na jedno kopyto. Może dzięki tym wszystkim uproszczeniom gra nie ma bugów (w porównaniu z Gothikiem - chodzi bajecznie płynnie), ale odbija się to negatywnie na samej rozgrywce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łomatko, porównanie grafik Obliviona i G3? I to z pierwszeństwem na to drugie? Co się dzieje na tym świecie...

G3 ma grafikę tak denną, że gorszy jest tylko sam silnik graficzny, który jest chyba zoptymalizowany pod dwie megakarty w SLI. Na moim nowym potworku, na którym Bioshock chodzi w widescreen na full detalach, G3 potrafi ZRYWAĆ. Ja się pytam, czy coś tu jest nie tak? A jak nie, jak tak!

Ale dobrze, pokrótce opiszę, jak widzę grafikę G3. Postacie z barkami większymi niż Pudzian, to raz. Dwa, kobiety nie wyglądają, jak kobiety, tylko jak faceci z długimi włosami i biustem. Twarze? W Obku o niebo lepsze. Tylko parę głównych postaci w G3 ma dobrze wykonane. Modele potworów? Pamiętam, że spotkałem smoka na pustyni - wyglądał, jak przerośnięty kurczak. A chociażby ogry w Obku są świetnie zrobione. Sam świat także jest sto razy śliczniejszy, niż w G3. Jedyny efekt, jaki mi się podobał, to rozmycie obrazu w oddali w G3. Ale za to w Obku widać na znacznie większą odległość. No i zero zrywów, czy zwisów i gra zapisuje się ułamek sekundy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest ładniejsze to rzecz gustu, ale w Gothicu jak jesteś nocą w lesie to czujesz się jak nocą w lesie (ja zawsze zapalam pochodnię;) , a w Oblivionie - sorry, ale las jest równie dziki i gęsty jak park miejski w Pcimiu...

Edytowano przez Norbi77
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Oblivion ogólnie "ładnie" wygląda to fakt. Gothica 3 miałem pożyczonego od kumpla - zainstalowałem... gra żabkowała jak cholera i pożegnała się z moim kompem, przy czym TES4 chodzi jak marzenie, bez jakichkolwiek zaciachów (C2D-2.4/2GB-CL4-800/8800GT). Silnik G3 chyba w ogóle nie był zoptymalizowany - Piranie same na sobie wystawiły wyrok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graficznie Oblivon nawet teraz prezentuje się świetnie, nawet wspomniany efekt rozmycia w oddali można dodać instalując pewien mod.

Jedynie do czego można się przyczepić to powtarzalność lokacji. Dla przykładu w takich jaskiniach korytarze zawsze są podobne, komnaty często się powtarzają, więc po pewnym czasie odwiedzanie tych lokacji staje się nudne. Za to miasta trzymają już wysoki poziom.

Druga sprawa to NPC. Brakuje jakiś charakterystycznych postaci, nikt szczególnie nie wyróżnia się ani wyglądem ani charakterem. O ile z takiego Gothica czy Wiedźmina pamiętam wiele postaci, to z Obka jakoś nikogo sobie nie przypominam. Z nikim się nie zżyłem, do nikogo nie poczułem jakiejś szczególnej nienawiści, takie warzywa same tam mieszkają ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G3 ma grafikę tak denną, że gorszy jest tylko sam silnik graficzny, który jest chyba zoptymalizowany pod dwie megakarty w SLI. Na moim nowym potworku, na którym Bioshock chodzi w widescreen na full detalach, G3 potrafi ZRYWAĆ. Ja się pytam, czy coś tu jest nie tak? A jak nie, jak tak!

Ale wiem, że wyszedł już patch, który optymalizuje rozgrywkę, gra się bardziej płynnie. Ale to było bodajże w temacie o Gothicu III, nie Oblivionie :D .

A Oblivion graficznie pozamiatał, wystarczy popatrzeć na mody. Superrealistyczna woda, tekstury dokładne nawet, jeśli patrzymy gdzieś het, w góry, odbicia postaci i wszystkich elementów w wodzie, a to i tak wierzchołek góry lodowej ;) .

Myślę, że te wszystkie mody powinny mi spokojnie pójść na nowym kompie tak za 7 lat? Bo przez te mody Fps drastycznie spadają.

A w Gothicu III, no cóż... nie ta półka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam, że z rok temu zacząłem przygodę z Oblivionem i wtedy nie mogłem zrozumieć (w sumie nadal nie łapie) gdzie ludzie w tej grze widzą piękną grafikę? Pamiętam jak wylazłem z kanałów i w końcu miałem otwartą przestrzeń to uwierzyć nie mogłem, że to już full detale. Byłem pewien, że gram na low-medium...a tu szok...wszystko mam po włączane w opcjach gry : |. Rok po premierze gry chyba nadal powinienem się zachwycać grafiką, a ta tylko mnie odrzuciła. Dla mnie w Gothic3 jest o wiele ładniejszy. Tam przynajmniej nawet na low-medium detalach mogłem podziwiać piękne widoki, a w TES IV? Pięknie wyglądają te brzydkie tekstury w tle krajobrazu....

Oblivion zaczyna w miarę dobrze wyglądać po instalacji wielu modyfikacji (rozmycie tła, lepsze tekstury, lepsza woda itp.)...bo tak to jest brzydki jak nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przyłączam się do grupy osób, która uważa, że Oblivion to ten lepszy w porównaniu z G3. Jak pewnie jakiś czas temu(odległy) słyszeliście to nowy Gothic miał być tworzony w dwóch wersjach: europejska(mroczna, ponura) i amerykańska(kolorowa, wesoła). Wynikało to z różnych preferencji graczy i ich upodobań. Nie wiem czy dalej tego się trzymają, jednak IMO podobne zestawienie będzie z Obli. Porównując takie rzeczy jak optymalizację to Gothic powinien dostać jeszcze punkty ujemne(zgińcie w obu grach i wczytajcie szybko grę. Żeby nie było to sprawdźcie to na nowym sprzęcie.). Grafika Obliviona też IMO przewyższa Gothicową, ale to już zależy od każdego upodobań jak wyżej napisałem. Potwory to też sprawa, która ma plus(dla mnie plus rzecz jasna ma Obli) i minusy. Level scaling sprawia, że gra jest wyrówna(może przez to trochę zaplanowana), lecz zapobiega temu, co jest w Gothicu-możesz być najsilniejszym w Myrtanie, a zabije Cię byle ścierwojad. O bugach nie wspominam, by bardziej nie pogrążyć panów z Piranii

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Level scaling sprawia, że gra jest wyrówna(może przez to trochę zaplanowana), lecz zapobiega temu, co jest w Gothicu-możesz być najsilniejszym w Myrtanie, a zabije Cię byle ścierwojad.

Level scaling by temu nie zapobiegł. Chodzi Ci pewnie o te ciągłe ataki, których nie da się zatrzymać przez co giniemy. U ścierwojadów tego nie zauważyłem, natomiast zgiąłem tak od ataków wilka, dzika, cieniostwora i innych zwierząt tego typu. Inna sprawa, że już po paru godzinach grania bez problemu rozwalałem pokaźne stada wilków, więc trochę ten problem wyolbrzymiłeś.

A więc bug, który tu występuje to seria ataków zwierząt, którą bardzo ciężko przerwać przez co giniemy. I tu tkwi problem, a nie w tym czy w grze jest level scaling czy go niema. Bo z level scalingiem wraz ze wzrostem poziomu bohatera, wzrastałaby siła i wytrzymałość zwierząt, dlatego też walka z nimi byłaby tak samo ciężka jak na samym początku gry. A bez level scalingu dzięki temu, że po pewnym czasie rozwalamy takie wilki jednym ciosem to ten problem jest wtedy znacznie mniejszy.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że będąc nawet na 30 lvl w Obli taki goblin to nadal jest dla Ciebie istotą, nie do pokonania za jednym hitem(chociaż jak grasz magiem i sam stworzysz odpowiedni spell, co daje stały i duży dmg od magii przez parę sekund to zabijesz nim większość potworów). Jednak nie jest tak jak w Gothicu, że jesteś napakowany i krwiopijca Cię zabije bardzo szybko. Zauważ różnicę: Obli: Ty zabijasz dłużej i żyjesz dłużej, a w Gothicu w moment i możesz pokonać przeciwnika i w moment możesz od niego polec. Szczególnie jak zaatakują Cię z pozoru niegroźne dwa potwory i zahaczysz o niewidzialną przeszkodę. Takich bugów w Obli nie ma. Czy walka ciężką(nie powiedziałbym), lecz użył słowa długo trwająca(kilka hitów, a nie 1). Choć daje nam to wrażenie, że potwory i spółka nie siedzą bezczynnie i gdy my penetrujemy wrota otchłani zdobywając lvl to i one ćwiczą, rosną i stają się mocniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem, szczerze mówiąc jak można być fanem level scallingu. Jaka była wg mnie największa zaleta Morka? Podczas gry któryś tam raz juz wiedziałem gdzie pójść i nawet słabą postacią mogłem miec od razu zbroję w stylu Smoczego Kirysu. Dawało to wrażenie, że penetruje się jakieś zapomniane lochy, a poza tym jednak zbyt słabą postacią można tam było tylko zginąć. Takie Złote Bóstwo na drodze początkującego to było wyzwanie, ponieważ jeśli nawet dało się pokonać, to przychodziło to z dużym trudem, dawało satysfakcję. A jak jest w Obku? Idę przez świat postacią dajmy na to 10 poziomu: o szczur, ciach ciach ciach, po paru ciosach padł. Poziom 20: znów szczur, taki sam wygląd, to samo miejsce: ciach ciach ciach, znów po paru ciosach padł. Khem khem, zaraz, o co chodzi, coś tu nie tak. Po co ja za przeproszeniem zdobywałem moją uberzbroję i ubermiecz (na dodatek musiałem na nie czekać aż lochy, które zwiedzam, łaskawie zauważą że mam wyższy level i "pozwolą" mi te artefakty znaleźć, bo gdy byłem w tym samym miejscu i otwierałem tą skrzynię w poprzedniej grze, ale ze słabszym levelem, to ku mojemu zdziwieniu znalazłem tu jedynie parę starych śmierdzących skarpet). Gdzie poczucie potęgi mojej postaci, skoro nawet zwykłego szczura musze dobrą chwilkę ciachać zanim padnie. Przepraszam, ale ja od RPG (mimo wszystko tym Obek jest) oczekuję uczucia, że po kilkudziesięciu godzinach gry moja postać to super owerpowered gośc, a nie ktoś męczący sie ze szczurem kilka/kilkanaście sekund. I co mnie obchodzi, że ten szczur ma level taki jak ja? Do cholery to szczur a nie człowiek, a do tego bez mojego wyposażenia, więc jakim cudem jego futerko stawia opór mojemu najlepszemu w grze mieczowi? Może troszkę koloryzuję (choć niewiele) jednak takie mam zdanie o Oblivionie i jego tfu tfu level scallingu.

Edytowano przez Felessan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu Mateuszu nie zrozumiałeś.

Zauważ, że będąc nawet na 30 lvl w Obli taki goblin to nadal jest dla Ciebie istotą, nie do pokonania za jednym hitem(chociaż jak grasz magiem i sam stworzysz odpowiedni spell, co daje stały i duży dmg od magii przez parę sekund to zabijesz nim większość potworów).

Co to ma wspólnego z błędem ataku w G3?

Jednak nie jest tak jak w Gothicu, że jesteś napakowany i krwiopijca Cię zabije bardzo szybko.

Krwopijca nigdy mnie nie zabił, gdy byłem napakowany. Zły przykład, bo jego ataki są mało groźne.

Zauważ różnicę: Obli: Ty zabijasz dłużej i żyjesz dłużej, a w Gothicu w moment i możesz pokonać przeciwnika i w moment możesz od niego polec.

Bo jest bug związany z atakiem zwierząt, a nie dlatego że nie ma level salingu. Tak jest w trójce, bo jest zabugowana, w poprzednich częściach takie zjawisko nie zachodziło. Bug ten nie ma nic wspólnego z tym czy jest level scaling czy go nie ma.

Takich bugów w Obli nie ma.

Ale nie dlatego, że twórcy zdecydowali się na level scaling, a dlatego, że po prostu bardziej przyłożyli się do swojej pracy.

Czy walka ciężką(nie powiedziałbym), lecz użył słowa długo trwająca(kilka hitów, a nie 1). Choć daje nam to wrażenie, że potwory i spółka nie siedzą bezczynnie i gdy my penetrujemy wrota otchłani zdobywając lvl to i one ćwiczą, rosną i stają się mocniejsze.

Ciekawe co za sterydy biorą, że tak im to dobrze idzie. Nie są bohaterami jak gracz, a nabijanie leveli idzie im równie dobrze. A i ciekawe jak to jest z przedmiotami, także ćwiczą ;) ?

Jak już kiedyś pisałem i napisał teraz także o tym Felessan - level saling ma masę wad i ja również nie jestem jego zwolennikiem.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co dla Ciebie było zaletą, dla mnie nie do końca. Co to była za przyjemność na 1 lvl iść na plantacje Dren i używając głupiego żelaznego claymora zabić kolesia z długi mieczem ebonowym, a następnie używając owego zabić kolesia w wieży i już mieć deadryczną dei-katanę. IMO to była taka przyjemność jak przejść grę najszybciej jak się da(na YT jest filmik jak koleś najszybciej przeszedł grę, więc jak nie widziałeś to zobacz, jak widziałeś to wiesz o co chodzi). Fakt, może w Obli powinno być, więcej uzależnione od losu, bo żadne skarby na niskim lvl nie zobaczę nic z lepszych rzeczy. Poza tym śmiesznie wygląda gra na 25 lvl, kiedy każdy ma albo szklany, albo deadryczyny pancerz. Mogli to jakoś inaczej rozwiązać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś z długim mieczem ebonowym zazwyczaj jest na tyle silny, że należało by się najpierw parę razy zastanowić czy warto go atakować. Bo skoro mamy słabą postać to jeden jego cios pośle nas w zaświaty i taki claymorn niewiele nam pomoże.

Znalezienie dobrej broni na początku gry daje wiele satysfakcji, ale nie oznacza, że już cały świat będzie dla nas uległy. Nadal postać będzie za słaba by stawić czoła silnym przeciwnikom, ale za to mamy satysfakcję, że udało nam się zdobyć coś konkretnego, co na pewno ułatwi walkę niektórymi wrogami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, taki Smoczy kirys czy Daedryczna Dai-katana wcale nie oznacza, że możesz isć pobić każdego. Ma się wtedy zbyt mało wytrenowany skill odpowiedzialny za dany przedmiot i przeciwnik z levelem o kilkanaście wyższym po prostu cie zabije, podczas gdy ty prawdopodobnie trafisz go najwyżej kilka razy. Po prostu jak dla mnie realistyczniejsze jest to, że taką rzecz jak twój przykład z żelaznym claymorem po prostu MOŻESZ w Morku zrobić, choćby było to trudne. A w Obku? Nawet nie masz takiej mozliwości, ponieważ do którego przeciwnika byś nie poszedł, to będzie on posiadał broń/pancerz odpowiednie do twojego levelu i NIGDY nie zdobedziesz konkretnej broni/pancerza przed określonym odgórnie poziomem. To ma być swoboda, RPG, które nie pozwala ci się nawet porządnie wyposażyć czy choćby zobaczyć przedmioty zanim nie zdobędziesz levelu? To już lepsza byłaby blokada poziomowa przedmiotu, wtedy byłoby chociażby uczucie "mam go, mam go, już za trochę go założę", które to mobilizowalo mnie choćby w WoWie do grindu. A jak to wyglądało w Obku kiedy grałem? "Kurde, mam 5 poziom, jeszcze z 10 zanim chociażby ZOBACZĘ item lepszy niż skóra/metal/cokolwiek". Dla mnie Obek po prostu zabił radość z przeszukiwania podziemi i eksploracji terenu. Bo co z tego, ze znajdziesz jaskinie, w której na odpowiednim levelu można zdobyć najlepszą dajmy na to broń w grze? Wystarczy, że znajdziesz ją na zbyt niskim levelu i jedyne co zdobędziesz to jakiś zardzewiały sztylet.

I tak, widziałem filmik, w którym gość przeszedł Morka w bodaj 7 czy 12 minut. Ale co to ma do rzeczy? To tylko dowód na pomysłowość ludzką i swobodę świata. Gwarantuję ci, ze trzeba porządnie się nagłowić zanim coś takiego się wymyśli. Podobne możliwości przejścia gry są praktycznie w każdym otwartym RPG, dajmy na to Fallouta. A możliwośc nie oznacza, że MUSISZ tak robić, a jedynie, że jeśli jesteś wystarczająco sprytny to zrobić tak MOŻESZ. A swoboda to chyba jedna z głownych (zaraz obok fabuły) zalet RPG. A może się mylę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci mówię jak ja go zdobywałem na niskim lvl i powiem Ci, że nie było co tu się zastanawiać, bo koleś po 2 odpowiednich(celnych) zamachach leżał na ziemi. Gdybyśmy dostali deadryczną daikataną to w sumie po nas, bo po hicie lądujemy na ziemi, a nim wstaniemy dostajemy drugi i ostateczny. Czy daje wiele satysfakcji??? Nie wiem, nie dla mnie. Ten miecz używałem do końca gry wstawiając w niego duszę i dając dmg od magii. W Obli mając najlepszy sprzęt nie czuje się najlepszy, choć wiem, że każdą walkę bez problemu wygram. Poziom trudność mógłby być faktycznie wyższy, bo ani razu w Obli nie zginąłem zabity przez przeciwnika(tylko pułapki).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...