Skocz do zawartości

Free Sesja - dyskusje


Gość Radyan

Polecane posty

Napiszę o tym później (jeśli się nie pozabijamy) na FS

...

Myslalem, ze elf z krasnoludem to jak czlowiek z orkiem, albo zywy z nieumarłym Pozatym ja bym na twoim miejscu nie odwracal sie do niziolki plecami, bo moze ci jeszcze noz wbic "wiadomo gdzie"

Stereotypy martwiaku, stereotypy. Rozumiem doskonale nieumarłego i człowieka, przeboleje jeszcze orka i człowieka, ale elf i krasnolud ledwo się zobaczą, nie pchają się sztyletami. Odczówają niechęć to fakt, nie lubią się, to fakt. Ale to nie znaczy, że jeden drugiemu poderżnie w nocy gardło tylko dlatego, że drugi to elf/krasnolud.

wieczne dzwiganie dwustukilowej trumny (+ zbroja) przez Spella razem wziete

Na początku było diablo ciężko, Ale potem się przyzwyczaiłem. Wiesz jakie mam przez to muskuły? Chcesz zobaczyć, chudziutki szkieleciku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Tak zasadniczo moj ostatni nieumarły sługa, krzepki ork, wlasnie cie dziwga. No cuż, ma on tylko dwa metry wzrostu, jakies 100 - 150 kilogramow wagi i dwureczny topor trzymany na plecach, wiec niezauwazyc go mozna :wink:

Znaczy sie, ty mozesz go nie zauwazyc bo wzrok moze ci zachodzic mgla, ale jakim sposobem paladyn go nie zauwazyl, tego juz nie wiem :D

Nie ma klatwy, ktorej Dougan Jednym Pierdnieciem Zabijajacy Szczesc Smokow nie złamie... jednym pierdnieciem :mrgreen:

Co do ozywienca to napisze w poscie tak jakby on byl ciagle z nami, lecz jezeli nie bedziecie chcieli aby bawil sie z nasza dryuzyna to szepnijcie slowko, a zaraz wyczaruje jakis zblakanych Alcjonitow, ktorych "bohatersko" odciagnie od nas kosztem swojego krotkiego nieumarlego zywota :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, mój błąd, że zapomniałem o zombiasie. Załóżmy, że on tam jest i tyle.

Ale odpłace ci pięknym za nadobne. Jeśli ja nie napisałem, że odkładam trumne, to znaczy że jej nie odkładam i nie masz prawa pisać, że to zrobiłem. Trumne mam na plecach ciągle, zdejmują ją tylko do snu lub kąpieli lub gdy tak zdecyduje, ale na pewno nie rzucam jej po krzakach. Ja tylko coś przeoczyłem, ty dodałeś coś "od siebie". Niepotrzebnie, sam potrafie zatroszczyć się o Zena xD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki bogu, ze to powiedziales, bo juz sie balem, ze wy rowniez kapiecie sie razem :lol:

Swoja droga musze zwrocic uwage na kwestie, ktora zostala juz raz poruszona. Mianowice wspomniales, ze nie konserwujesz Zena :wink:

Po jego smierci wokol was unosi sie wiec zielonkawa chmóuka odoru, muchy sa dla was wiekszym utrapieniem niz Alcjonici, cialo Zena dawno zaczelo juz gnic, pleśń sie na niego wdała i porzera, ale przynajmniej starcil juz jakies 40 kilo w postaci wody ktora z niego wyparowala. Zreszta takie małe białe robaczki (znane z filmow) wyrzeraja jego cialo od wewnatrz :D

Moze jednak pomyslisz o occie, alkoholu lub innym srodku konserwujacym, juz prawie nie ma czego ratowac, bo Zen jest juz w koncowym stadium rozkladu :wink:

Wymyslilem bardziej wiarygodna wersje jak dla ciebie, poprostu utrzymujesz jego cialo w "kupie" dzieki modlitwie do swego boga. (musisz np. codziennie wieczorem poswiecic pol godziny swojego zycia na modły aby utrzymac cialo Zena w całosci) Myslisz, ze to dobry pomysł?

A teraz co do Dougana

skoro animowanego orka nie zauwazyliscie to umowmy sie ze go wyslalem razem z reszta "wabikow" aby odciagneli Alcjonitow od nas, dobra? nie ma co sie wyklucac o tak nie istotny szczegol.

To tyle :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne Was zaskoczę, lecz nie zamierzam przystępować do druzyny "Złych i Brzydkich" :D Co jak co, ale z moją postacią łączy was tylko to, że jeden z Was jest nieumarły :D

Co do mego rychłego dołączenia do sesji - owszem, dołącze, ale jutro, bądź dzisiaj, co jednak mniej prawdopodobne jest. Cierpliwość jest cnotą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem, że Ellor zakonserwował Zena, bo...zrobił to ktoś inny. Napisałem w jednym z postów, że wykopałem go z ziemi razem z jego trumną. Wziołem łopate i wykopałem go na jakimś zaplutym cmentarzu. Jego majętna rodzina na pewno postarała się o środki konserwujące, balsamy, pachnidła itd.

=====

Oooops...zapomniałem o cenzurze na forum. Zamiast "rusz d***" to wyszło "rusz pupcie". Jakie to słodkie. Przychodzi mi na myśl sir Ryszard. Niech to beczka dżemu, motyla noga, zaraz komuś przycukrze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

hmmmm

Czy mi sie wydaje czy mamy trzech aktywnych graczy w jednej grupie oraz dwoje polaktywnych w drugiej? Mowiac polaktywnych mam na mysli siebie i niziolke, bo oboje chyba czekamy na lepsze czasy, albo choc az ktos jeszcze odpisze...

Czy Mrroczni & ZLI nie potrzebuja przypadkiem szermierza? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmm

Czy mi sie wydaje czy mamy trzech aktywnych graczy w jednej grupie oraz dwoje polaktywnych w drugiej? Mowiac polaktywnych mam na mysli siebie i niziolke, bo oboje chyba czekamy na lepsze czasy, albo choc az ktos jeszcze odpisze...

A może sam odpiszesz na FS, zamiast marudzić? Rozumiem, że perspektywa tego, że moja postać zostanie powaznie skrzywdzona wręcz zmusza cię do stania obok i patrzenia, ale mógłbyś chociaż udawać, że cię to obchodzi :P

A krzyczenie za niepisanie w tej chwili należy się vysokiemu :P

(Darkowi nie... i to bynajmniej nie dlatego, że wiszę mu posta na wampirze... powiedzmy, że powodem jest to, że jeszcze nie wprowadził postaci) :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś dziwnym trafem nie mogę niczego napisać, ostatnio nawet nie poszedł post na dyskusjach po sesji.

Otóż na swoje usprawiedliwienie mam tylko całkowity brak czasu - no i to, że forum jakoś mi odmawia współpracy.

Postaram się zaraz coś napisać - o ile rozumiem, to Paul jest gdzieś obok groty, a ciocia została złapana przez złych?

Acha - Holy: księżyc w nowiu raczej nie świeci. Bo to jest ta faza, kiedy go nie widać (przeciwieństwo pełni).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się zaraz coś napisać - o ile rozumiem, to Paul jest gdzieś obok groty, a ciocia została złapana przez złych?
Źle rozumiesz, Vysoki - widać, że po łebkach czytasz to, co się dzieje w twojej grupie - ja zabiłam jednego z oprychów, a z drugim własnie walczę i jestem nim przygnieciona... więc gdyby ktoś mi pomógł byłabym naprawdę wdzięczna :P A P_aul jest rzeczywiście w pobliżu groty i całej akcji, i z założonymi rękami ogląda co się dzieje :P

W razie czego napisz po prostu drugi post, który będzie się odnosił do tego, co ja pisałam stronę wcześniej -a ten teraźniejszy po prostu usunę, jeśli się zgodzisz :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Tak sobie pomyślałem, że przydałoby się wreszcie wprowadzić swą postać do gry... Eh, nie wiadomo gdzie uciekać...

PS. Oczywiście powyższa delaracja nie jest wiążąca i nie zdziwcie się, jeśli w przyszłym tygodniu dalej będę "w drodze"... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek - slowo "ucieczka" na FS nabiera specyficznego brzmienia. Prosze nie uzywaj go, bo denerwujesz niektorych graczy... :D

niziolka & vysoki - P_aul dosc wyraznie zadeklarowal swoje dzialania ("Ide poszukac tego polorka, ktory wczoraj w nocy pomogl nam w ucieczce") Co oznacza ze:

a) nie jest w poblizu jaskini :P

B) z a) wynika, ze nie jest tez w poblizu akcji :P

c) jest tam gdzie byc powinien aby wyzej wymienionego polorka uratowac!

Doszedlem tez do wniosku, ze skoro inni moga jednym czarem wykanczac wszystko co sie rusza a do tego jeszcze nosza pod plaszczem arsenal, ktorego nie powstydzilby sie Hitman to ja mam prawo do magicznej liny :P Tak vysoki, to poprzednie zdanie to kolejna aluzja, ktora nalezaloby poszezyc jeszcze o pewnego, przyslowiowego juz, Dougana (szczegolnie niebezpieczny dla smokow po zjedzeniu grochowki...) Oczywiscie nie neguje, ze kazdy bard ma moc taka sama jak zaledwie kilku najpotezniejszych czarownikow na swiecie a do tego jest genialnym skrytobojca, wojownikiem, zldziejem itd. i jeszcze nosi przy sobie 200 kilo magicznego ekwipunku, co to to nie :P Ale w dalszym rozwoju swojej postaci wzoruj sie prosze raczej na Jaskrze, a nie 20-sto poziomowym bardzie z D&D ;) Z gory dziekuje ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w delikatnej sprawie... czy zgodzilibyście sie na wstąpienie do sesji małej istotki? Chowańca? Pytam, bo istota ta miałaby pewen wpływ na rozwój sytuacji, fabułę (mojego bohatera) i będzie czymś w rodzaju... łącznika, kanału dla... słodka tajemnica. :D

Nie byłaby to istota potężna, nic cudownego - wątlutkie ciałko, para skrzydełek, móżdzek obdarzony pewną dożą sprytu, ot wszystko. Bez (większych) ponadnatauralnych mocy. (Ale jakieś mieć będzie, coś na poziomie sztuczek)

I chowaniec nie wszedłby do drużyny (nie przyłączyłby się do mnie) od razu, trochę czasu by to trwało, nie wejdzie w sesję "teraz" a w przyszłości.

Czy to jest możliwe? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rev -> Sukkub? Ejże, to ma być istota która wylądem pasuje do "realnego świata", naszej sfery egzystencji a naprawdę jest demonem/chochlikiem, czyli zamiast diabełka zobaczysz wróbla. :P Bo chodzenie z istotą z niższych sfer na ramieniu może się skończyć wbiciem półtora metra żelaza w brzuch.

Już ostrzegam, że to nie będzie demon wysoki na dwa metry z płomiennym toporem w ręku.

Nawet jeśli będzie to sukkub (co nie wydaje mi się prawdopodobne) to będzie wyglądać jak stworzenie z naszego planu astralnego.

Piszę o tym dlatego, że to zdefiniuje mój kolejny (i następne) post na FS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra Paul - ale dlaczego do mnie ten zarzut tylko (no, może nie tylko) - skoro kotś może przyzwać całą armię ghuli, to równie dobrze ktoś może je wypędzić. I wclae nie musi to być potężny czarnoksiężnik. Zauważ, że wielu bohaterów posiada specjalne uzdolnienia, a w większości konwencji elfy są przeciwne śmierci i nieumarłym - więc chyba logicznym jest, że potrafią ich wypędzać. Fakt - może odrobinę przesadziłem wtedy - więcej już nie będę.

A popadanie za każdym razem w jakieś kontuzje już zaczyna być nudne, bo w końcu nie będzie kto miał resztę ratować.

Szpilka to w końcu nie jest jakiś super ciężki sprzęt - ani specjalnie wyszukany (sztylety zresztą też) - chcesz, to przyjmij, że to była ozdoba, poza tym - nie robię niczego, czego nie miałbym w karcie. Nie jestem silny, więc w bezpośrednim starciu nie miałbym szans. Co do skrytobójstwa - niziołka napisała, że bandzior tak był nią... zainteresowany, że w sumie na nie rozglądał się dookoła za bardzo(przynajmniej ja tak to odebrałem), żadny ze mnie skrytobójca.

Co do pozycji krasnoluda - ja podobno spałem, więc nie koniecznie wiem, co ty robiłeś, a jeśli powiedziałeś, że idziesz go szukać - to przecież mogłeś wrócić, zrobić cokolwiek. Czuję się usprawiedliwiony od tego zarzutu.

Holy - bo ja wiem? Ale jeśli chcesz to zrobić w miarę ciekawie - to rób!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holy -> wprowadzaj, mi to nie przeszkadza...

vysoki -> Ale trafienie dokladnie miedzy kregi przeciwnia, ktory jest w ruchu (... erm... ale to brzmi... :D ) bo szarpie sie z El nie nalezy chyba do standardowego wyszkolenia barda? Za to twoja uwaga odnosnie Reva jest jak najbardziej uzasadniona.

Rev -> Mam dwie uwagi - pierwsza to rozwiniecie tego, co napsial vysoki - niby masz nie byc zbyt potezny, ale ciagle znajdujesz wymowki, zeby rzucac potezne czary (a to plugawa ziemia, a to obecnosc trupa, a to jeszcze insza inszosc...) Ogranicz sie troche. Uwaga druga - dlaczego nie powiadomiles mnie, ze rezygnujesz z NS? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możnaby rzecz: dokonało się. Ale nie wyzionę ducha, nawet na t nie liczcie... :twisted: Wszelkie nieścisłości (o ile ktoś sie jakowys doszuka) proszę na PW bądź, jeśli chcecie zostac publicznie wdeptani w ziemię, tu, na dyskucjach :D

P_aul -> Mogę powiedzieć, że doszedł kolejny pół-aktywny gracz :D

Holy -> Wiem, że dopiero co wylądowałem, ale jeśli tylko ten chowaniec będzie dpowiednio krwisty... To się zgadzam....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... nawet jeśli to będzie mały, krwisty, (czerwonawy?) sukkubek to:

1. Przybierze formę jakiegoś stworzenia istniejącego w naszej rzeczywistości (i nie zmieni jej, z kanarka nie przeistoczy się w skowronka [to tylko przykład]). Pozwolicie, że ja ją wybiorę?

2. Krwisty? Nawet jeśli tak to nie pozwolę ci go... skosztować... Ma (będzie mieć?) zbyt żywotne znaczenie dla mojej postaci i dla fabuły.

Mam nadzieję, że rozwiałem wasze marzenia i obawy. Przynajmniej częściowo.

P.S. Co powie reszta szacownego gremium?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga! Teraz nastapi czesc opisowa. Nie ma to bezposredniego zwiazku z FS wiec jesli ktos nie ma czasu to nie musi tego czytac.

Animowanie trupa nie jest szczegolnie kosztownym czarem. Wszystko zalezy od tego, kogo nekromanta chce stworzyc, ile posiada sil oraz jak wielka dysponuje wiedza. Wytypowalem piec rodzajow animowania trupa.

Pierwszym najpopularniejszym wskrzeszeniem jest ozywienie samego ciala. Taki trup ma zerowa inteligencje, kieruje sie najprymitywniejszymi instynktami, nie mozna go kontrolowac, dwa ciosy i juz po nim, wiec wskrzesza sie tym czarem standardowo kilkadziesiat i wiecej trupow. Ten kij ma jednak dwa konce poniewaz te zywe trupy nie sa w stanie odroznic przyjaciela od wroga i atakuja kazdego, nawet innych ozywiencow. Tak jak latwo jest je przywolac tak latwo jest odeslac te trupy. Przykladem moze byc ozywienie kilkudziesieciu mieszkancow miasta. Czar jest stosowany przez akolitow, uczniow Czarnej Szkoly, slabych nekromantow i przez samoukow.

Drugi rodzaj ozywienia to wyzsza szkola magi. Tym poziomem operuja starsi akolici, nauczyciele Czarnej Szkoly oraz zaawansowani nekromanci. Aby moc uzywac tego zaklecia trzeba byc oddanym ktoremus z mrocznych bogow bo magia drzemiaca w zwyklym czlowieku jest zbyt mala. Ozywic tym zakleciem mozna standardowo 8-9 trupow. Nie moga to byc zwloki poswiecone lub osob o dobrym sercu, w przeciwnym razie wskrzesi sie cialo pierwszego poziomu (patrz wyzej). Poprawnie ozywiony trup zachowuje sile, wytrzymalosc i umiejetnosci (np. strzelanie z luku) jakie posiadal za zycia. Jest posluszny swemu panu, nie potrafi samodzielnie myslec. Przykladem moga byc animacje z lasu. W tym stadium byl Dougan na poczatku swego nieumarlgo istnienia, az do czasu kiedy zyskal swiadomosc.

Trzeci poziom zarezerwowany jest tylko dla najlebszych. Dougan na przekletej ziemi, otoczony mnostwem trupow, o polnocy, podczas pelni, po kilunasto godzinnych modlach do Mrocznej Bogini bylby w stanie ledwo jednego trupa animowac na tym poziomie. Zwloki z tego poziomu nie moga nalezec do paladynow lub innych szlachetnych ludzi. Wymagane jest tutaj zwiaznie duszy z cialem. Nieumarly z tego poziomu ma ogromna wiedze i inteligencje, wykonuje jednak wszystkie polecenia swojego mocodawcy. Sila fizyczna jest potrojona. Tylko poswiecony orez lub magia jest w stanie zranic taka istote. Przykladow z FS nie ma i zapewne nie bedzie.

Istnieje jeszcze poziom czwarty i piaty wszkrzeszania. Ale Dougan nie posiada wiedzy i sily potrzebnej do czarowania na takim poziomie, wiec daruje sobie opis.

Oczywiscie jesli nekromanta jest dobry to moze wskrzesic wiecej zwlok z okreslonego poziomu.

To tyle jesli chodzi o moja wersje poziomow wskrzeszania :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paul - wszystko się zgadza. Zrzućmy to po prostu na karb szczęścia. W najgorszym wypadku taki cios ześliznąłby się po kręgu raniąc mięsień kręgosłupa, co i tak prawdopodobnie pozbawiłoby niemilca władzy nad mięśniami na pewien czas z czysto prozaicznej przyczyny - z bólu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jak miło, że w końcu cokolwiek ruszyło :P

Doszedlem tez do wniosku, ze skoro inni moga jednym czarem wykanczac wszystko co sie rusza a do tego jeszcze nosza pod plaszczem arsenal, ktorego nie powstydzilby sie Hitman to ja mam prawo do magicznej liny
To ja chyba będę mieć jedyną niedopakowaną postać, bez żadnych super-extra mocy amerykańskich bohaterów, laserów w oczach i magicznych przedmiotów...

Śmieję się z was, że nie potraficie sobie poradzić bez tego :P

Paul - wszystko się zgadza. Zrzućmy to po prostu na karb szczęścia. W najgorszym wypadku taki cios ześliznąłby się po kręgu raniąc mięsień kręgosłupa, co i tak prawdopodobnie pozbawiłoby niemilca władzy nad mięśniami na pewien czas z czysto prozaicznej przyczyny - z bólu.
No ale to że ta twoja ozdobna igiełka przebiła się przez warstwę ubrań, brudu i skóry tego bandziora i tak jest warte podziwu :D

Spell->Tak na wypadek, gdyby nie chciało ci się czytać tego, co napisałam: nie masz już manierki z wodą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ciociu. Radziliśmy sobie bez tego wszsystkiego bardzo dobrze przez całą pierwszą edycję. I nikt tu nie mówi o jakichś super-extra-mega-nie-wiadomo-co-mocach, tylko o pewnych zbiegach okoliczności, szczęściu i pomysłowości. ;) Ale - skoro tak chcecie, to ja mogę grać dalej Jaskra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...