Skocz do zawartości

Free Sesja - dyskusje


Gość Radyan

Polecane posty

Byle nie plazmowe - tych mamy już wysoko pod górkę :D

A nasz świat kierujemy dowolnie, everyything is possible.

nie było żadnych sprzeciwów co do tego, żeby FS#2 było w starym temacie(poza Vysokim... ale on już został przekonany Twisted Evil )

To były raczej wątpliwości, ale siła twojego argumentu jest niezrównana... :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

P_aul... wiem, że chciałeś zgrupować wszystkich w jednym miejscu ale... czy zdajesz sobie sprawę, ze niektórzy mieli swoją historię do opowiedzenia a ty uniemożliwiłeś im jej pokazanie? :? Czy informowałeś (gg, priv) ich (graczy) o tym co planowałeś zrobić? Bo musisz uzyskać zgodę tych graczy (chyba ze są długo nieaktywni i trzeba ich "ciągnąć"). "Ukryty", wykonaj ruch by być tam gdzie zamierzaliśmy! Liczę na twoją kreatywność, ale musisz TAM być WTEDY. I nie odpowiadaj tutaj. :wink:

RedWolf -> no to już prędzej dwustrzelna kusza byłaby na miejscu. :D

Albo prototyp jednostrzałowej strzelby. :]

Chciałbym rzucić propozycję: piszmy kolorami! Coś jak na Discworld :]. BN-i pisaliby zwykłym domyślnym kolorem. Jeżeli ustawa przejdzie to Ardan będzie używał... niebieskiego! :twisted:

Chyba, że kolorki są zarezerwowane tylko dla modów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holy -> a nie zauwazyles, co niziolka przede wszystkim zarzucala FS#1? Ze kazdy zaczyna pisac wlasna historie zamiast tworzyc wspolna. Sorry ale jak chciales cos opowiadac to napisz opowiadanie do AM! Bo to nie jest miejsce do tego. Ciesz sie, ze nie powiedzialem paru slow na temat tego co juz wrzuciles na sesje, bo nie bylyby to slowa pochlebne. Zauwaz ze Rad na poczatku poprzedniej FS nie zostawil graczom ZADNEJ dowolnosci. Ja zostawilem sporo. Przeciez nikt (moze poza "facetem z trumna") kogo moja postac widziala w tlumie nie musi byc wasza postacia! Wiec o co do jasnej mialem sie pytac? A jak tak bardzo ci sie to nie podoba to WON!

Sorki, ale sie troche unioslem... z fs bedzie kacik literacki robil...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P_aul, nie musisz wiedzieć, ale ja nawiązuję - potajemne - rozmowy z różnymi członkami sesji by właśnie połączyć wątki wszystkich postaci. :twisted:

A co wrzuciłem na sesję? Spory kawałek, z tego możnaby książkę zrobić dodając opisy, szczegóły ale przecież nie tylko ja gram na tej scenie. :D Dlatego musiałem ograniczyć i tak już dużą historię.

I nawet mi się to podoba, proszę tylko o to byś nie burzył (albo próbował) ani się ani moich planów w tak bolesny sposób, dobrze? :wink:

P.S. Robię z tego kącik literacki? Uznam to za komplement. :) - tylko historia miała być odpowiednio długa, by przedstawić ją we właściwym świetle, reszta musi być krótka, gdyż nie ma możliwości przewidzenia co wy zrobicie. A potraficie wiele, z tobą, P_aul, na czele. Jesteście nieprzewidywalni. :D I za to was kocham, ale nich to ma chociaż pozory legalności!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden dzien mnie nie bylo na forum a tyle sie wydarzylo :D (to oczywiscie komplment) Widze pewien spor i niestety musze stanac po srodku bo i P_aul ma troche racji i Holy.

-->Holy

Piekna opowiesc (zacytuje P_aula: "Nie mogles sie doczekac, prawda" :D ) i tu niestety P_aul ma racje, bo to jest cala opowiesc a o to na FS nie chodzi. W OFFTOPICu jest pewien dzial poswiecony pisaniu opowiesci i tam nikt by sie do tego nie przyczepil.

-->P_aul

Holy ma racje bo takiej opowiesci nie mozna zawsze stosowac. Jeden raz na wstepie do historii postaci ujdzie, wiec nie musisz panikowac. Holy chciał miec tylko piekne wejscie co mu sie udalo, ale nie boj sie, nastepne posty Holego beda juz krotsze i bardziej pod innych graczy pisane.

--->Spell

Wytłumacz mi kto to jest dokładnie Lisz. (jesli ktos wie to moze mi odpowiedziec zamiast Spella)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze beda krotsze (tzn. mam nadzieje...) Wkurzyl mnie tylko jego komentaz do mojego posta. A teraz na gg dowiedzialem sie, ze gdzies poza sesja odbywaja sie tajne spotkania (nie bede cytowal wypowiedzi...) Wiec co to za free sesja? Jedna osoba powoli zbiera wokol siebie wladze absolutna jesli chodzi o historie. [W tym momencie P_aul bije sie w piers] sam zrobilem ostatnio dokladnie to samo (czyli umowy z graczami na gg, naginanie wszystkich watkow sesji do mojego pomyslu itd.) i skonczylo sie wielkim i twardym upadkiem. Napisalem ci to na gg, powtazam tutaj - Holy, chcesz sie bawic w takie rzeczy, prosze bardzo. Moze dla odmiany wyjdzie to sesji na zdrowie. Ale dzialajac za moimi plecami sam sobie zaszkodziles - nie majac pojecia o twoich planach napisalem wlasny post wprowadzajacy, a ty teraz mnie oskarzasz o psucie ci koncepcji (i "przerywanie nici ktorych nie widze".) To jest wlasnie problem. Nic mi nie powiedziales, a teraz masz pretensje. Chyba czas juz skonczyc ten nieco bezsensowny spor. Rob co chcesz, w najgorszym wypadku moge odejsc z tej sesji kiedy bede mial na to ochote.

Lisz/Licz to nekromanta, ktory osiagnal najwyzsza wiedze w mrocznej sztuce. Wbrew pozorom nekromancja nie opiera sie bowiem na ozywianiu trupow, ale na poszukiwaniu drogi do zycia wiecznego. Najpotezniejsi nekromanci sa w stanie pokonac smierc, ale placa za to najwyzsza cene. Musza umrzec i odrodzic sie jako nieumarli. Obdazeni potezna moca, niesmiertelnoscia, tysiacami lat na rozwijanie swojej magii. Ich umysly sa tak spaczone przez zle moce i tak oszalale w wyniku wlasnej smierci, ze przestaja myslec logicznie i zwykle pragna jedynie zabijac. Sa jednak na tyle inteligentni, aby w spokoju planowac podboje i cierpliwie czekac na najdogodniejszy moment.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się odpowiedzieć prosto i jasno: pomagam osobom, które nie mają pomysłu na wejście do sesji, osoby te mogą się nie zgodzić na to (na pomoc). Osoba, która zgodziła się (z własnej, nieprzymuszonej woli) otrzymuje propozycję, sugestię, można ją korygować wedle woli i wymagań, dyskutować poszczególne warianty itp/ albo odrzucić. Nie mam zamiaru naginać nikogo do niczego, zmieniać waszych działań, motywów ani niczego podobnego. I to "oddziałowywanie" kończy się już początku: chcę pomóc WEJŚĆ do sesji, to co zrobią pózniej zrobią jak sami zadecydują. W efekcie ten proces kończy się w momencie rozpoczęcia; osoba spotyka nas i w chwili napisania pierwszego swojego posta robi to co dyktuje jej sumienie/charakter, coś podobnego do tego co ty zrobieś, P_aul, dając naszym postaciom możliwość pojawienia się w mieście, tylko tutaj umowa jest dwustronna - ja proponuję ty przyjmujesz/odrzucasz. Nie ma żadnego narzucania/naginania do "własnych celów". Powiedzmy, że chcę włożyć wszystkie nici do jednego kłębka, by nikt "nie zaczynał tworzyć własnej historii", byśmy pisali wspólną bez kręcenia się w kółko. Mam nadzieję, że wyjaśniłem swoje intencje, wcale nie zależy mi na "władzy absolutnej", ja nie każę wam działać w określonym kierunku. Ja jedynie sugeruję sposoby/możliwości w miarę wiarygodnego - i pasującego posiadaczowi danej postaci - wejścia na FS, to trochę coś innego niż to co ty robiłeś na FS#1.

Powtarzam zasadę mojej pomocy: Chcesz wejść na sesję ale nie masz pomysłu, ja próbuję cię naprowadzić na jakiś/ przedstawiam możliwości i GRACZ MUSI SIĘ NA TO ZGODZIĆ DOBROWOLNIE! Ja tam jeszcze nie opanowałem sztuki kontroli umysłów, więc osoby przyjmujące pomoc (o ile nie są ubezwłasnowolnione z jakiś przyczyn) robią to świadomie. To tylko gest dobrej woli i szczera chęć pomocy, propozycja na którą zgadzają się obydwie strony. Amen to that... :(

P.S. Jak ktoś ma jakieś uwagi na ten temat to proszę kierować je na priv lub gg jeśli będę obecny. Emperor... give me strenght...

P.S. 2 Głupio się czuję bo wyszło na to, że (wg was) stworzyłem jakąś ukrytą grupę która chce przejąć władzę na sesji... :oops: przepraszam wszystkich za obecne zamieszanie... Jeżeli uznacie, że coś takiego jest niezgodne z zasadami sesji; gotów jestem postawić na tym krzyżyk - jeszcze nie stalo się nic czego nie można odwrócić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... wybacz holy ale bede krytykowal twoj mega-post. Mowie to co mysle wiec sie na mnie nie obrazaj.

Na wstepie chcialbym sie przyznac do czegos. Po tym jak zobaczylem post Holego postanowilem go zostawic sobie na koniec, czyli najpierw przeczytalem post P_aula i vysokiego a pozniej przeczytac posta Holego bo rzeczywiscie dobrze sie zapowiadał. Niestety ale tego posta czytac nie skonczylem bo nie moglem... skonczylem na wskrzeszeniu Lilith.

Wiec zaczne...

Paladyn czerpie swa moc od boga nie od siebie wiec nawet upadly paladyn ma moc. Jednak Paladyni kieruja sie honorem a honor nakazuje nie zdradzac braci nawet w obliczu smierci. Moge wiec przymruzyc oko na Cuthberta bo moglbyc on osoba złą dla ktorej honor nie jest wazny dlatego zdradzil swych druhow (chyba dobrze napisalem to slowo) w obliczu smierci. Tym niemniej Paladyni Światła posiadaja swa moc od Boga Światła (nekromanta nie jest w stanie zawładnąć dusza paladyna bo jest ona czysta, dlatego nie mozna paladynow wskrzeszac) i maja bardzo dużą odporność przez to na magie ciemności, wiec nie dzialaja na nich mikstury sporzadzone przy pomocy magi ciemności (a przynajmniej sporzadzone przez nowicjuszy, bo sam napisales ze dopiero sie uczysz.) Pisałes o boskosci mojej pierwszej postaci i teraz to samo moge powiedziec o twoje postaci. W historu tylko bełt w ramieniu (ktory w zasadzie jak sam przyznales nie wiele zlego zrobil) i jakas kobieta ktora za wczesnie otkryla zwłoki (chociaz nie mam pojecia skad dama miala by sie wziasc w srodku nocy, przy studni i do tego miala by "przez przypadek" do tej studni zajrzec i oczywiscie dostrzec na dnie studni zwłoki paladyna [wnetrza studni nie sa oswietlone] a i same studnie sa bardzo glebokie.) mozna uznac za "zdarzenia" ktore na dobra sprawe planow ci nie pokrzyzowaly, wiec wydajesz sie osoba nieomylną ktora wszystko robi dobrze i wszystko co sie zdarzy jest z gory przewidziane i zaplanowane. Nastepna sprawa, jestes magiem ciemnosci a czar swiatła nie jest twoja broszka, nawet Raistlin mimo swojej potegi, swiatła bez pomocy laski wyczarowac nie mogł bo swiatło jest czarem szkoly neutralnej albo iluzji. Nastepny powod dlaczego uwazam twoja postac za boska jest fakt twojej wiedzy. Rozumiem ze demon dal ci wielka wiedze ale nie wiedze odnosnie twoje przeszlosci, wiec skad sie domysliles ze twoi rodzice nie byli twoimi prawdzimy rodzicielami? To samo sie tyczy kurhanu Lilith. Kurhanow nie kopie sie pod murem zamkow tylko w jakis odosobnionych miejscach, daleko od miasta. Sam powiedziales ze przez to miejsce przetoczyla sie wojna wiec tych kurhanow moga byc dziesiatki a ty juz po kilku godzinach znajdujesz dokladnie ten o ktory ci chodzi i to w srodku nocy. Niezykłe szczescie musiales miec. Odniosłem wrazenie, ze pragniesz aby wszyscy sie na ciebie gapili. Gdziekolwiek trafisz to wszyscy musza cie zauwazyc i oczywiscie dostrzec twoja maske (ktora skrycie ukrywasz) i oczywiscie musza sie ciebie bac jak nie wiem czego. Człowieku ty jestes poszukiwany przez caly zakon wiec nie mozesz paradowac tak jakbys byl na herbatce u cioci. Ty musisz sie ukrywac, jezdzic bocznymi traktami, jak powstaje burda z twojego powodu to ciebie pierwszego na niej nie ma byc. A nie, ze wstajesz i oczywiscie wszystkich rozklzdasz na lopatki, po czym siadasz, spokojnie dojadasz do konca posilek i wychodzisz rowniez bez wiekszego problemu. Wyczaruj ty jakis niespodziewany patrol Zakonu ktory zabil ci konia a ciebie zranił (co sprawi ze bedziesz kulał przez bardzo długi czas) albo niech rana w ramienu okaze sie na tyle powazna ze nie bedziesz w stanie przez kilka dni czarowac (to moze byc dobre :wink: i sadze ze powinno umiejetnie zrownowazyc twoja postac) Nie mozesz dostawac tego czego pragniesz, gdy tylko tego chcesz. Kiedy chcesz nowego konia to wystaczy jedno twoje słowo aby go miec, bo tak na dobra sprawe to wlasnie ty lamales prawo grozac temu kupcowi bo jak sam napisales konia dostales "za darmo" wiec nie mogles domagac sie zwrotu za towar ktorego nie kupiles nie mowiac o jego wymianie bo ty go "dostałeś" (kazdy handlowiec o tym wie, wiem bo sam nim jestem) mozesz najwyzej nie przyjac tego konia i na tym twoje prawa sie koncza.

Mam lebszy pomysl. Na FS badz tym nekromanta ktorego beda stracac. I nie ma mowy o tym, ze sam sie uwolnisz (przy krzykach gawiedzi) bo to juz bedzie przegiecie (niech nasza wesola gromadka cie uwolni) nabierz troche pokory do serca i niech np. wszyscy widza twoja twarz, bo chyba nie myslisz ze paladynow obchodzi twoja prywatnosc (to wlasnie bedzie dzialanie przeciw twojemu planu, czyli bardzo tutaj wskazane) Nie mozesz byc we wszystkim dobry i nie prosic o pomoc. Ukaz sie moze od strony bardziej ludzkiej (czlowiek jest ulomny, kazdy na swoj sposob [To napisal JaqbS, tylko ja troche zmienilem tresc]) Przez to ze napisales takiego dlugiego posta popadles w swojego rodzaju boskosc, bo nikt nie mogl ci sie wtracic do twojej histori i pokrzyzowac ci szykow.

To tyle, post ma jeszcze klika niescislosci ale daruje sobie ich wymienianie, bo mam nadzieje, ze Holy naprawi to wszystko w swoich nastepnych postach.

Pozdro

Wszystko co powiedzialem jest IMHO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rev - mnalezalo przeczyatc do konca post holy'ego ;p Bo wlasnie patrol Zakonu go dorwal. I to on jest tym nekromanta do stracenia. Tylko ze, o ile dobrze zrozumialem, plan byl taki aby uwolnuili go "ci co nie wiedza jak wejsc do sesji". A ja zamiast siedziec cicho i czekac urzadzilem mu szybki publiczny proces :D Wlasnie te zarzuty mialem na mysli piszac "twojego dlugiego posta nie bede komentowal". Przede wszystkim niemozliwosc wplyniecia na jego dzialania. Spiesze sie, wiec to tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były raczej wątpliwości, ale siła twojego argumentu jest niezrównana... :wink:
Wiadomo przecież, że nic nie ma takiej mocy perswazji jak moja niziołcza Patelnia +2 na Balrogi :D
Chciałbym rzucić propozycję: piszmy kolorami! Coś jak na Discworld :]. BN-i pisaliby zwykłym domyślnym kolorem. Jeżeli ustawa przejdzie to Ardan będzie używał... niebieskiego!

Chyba, że kolorki są zarezerwowane tylko dla modów?

Nie, nie są zarezerwowane - tylko po co? Jeżeli chodzi o rozróżnianie postów, to wystarczy po aviku albo nicku :P A jeśli chodzi o walory estetyczne, to jednak one chyba nie są aż takim priorytetem? Bo jeśli o nie chodzi, to ja zaczęłabym od pisania zgodnie z zasadami ortografii i gramatyki :3

Co do rozróżniania - przecież jeżeli ktoś czyta tekst, to będzie wiedział, kto co mówi - tylko może od razu umówmy się, że myśli będziemy zaznaczać samą kursywą a słowa wypowiedziane "cudzysłowem i kursywą" :)

P.S. Robię z tego kącik literacki? Uznam to za komplement. - tylko historia miała być odpowiednio długa, by przedstawić ją we właściwym świetle, reszta musi być krótka, gdyż nie ma możliwości przewidzenia co wy zrobicie. A potraficie wiele, z tobą, P_aul, na czele. Jesteście nieprzewidywalni. I za to was kocham, ale nich to ma chociaż pozory legalności!
Co nie zmienia faktu, że powinieneś mieć chociaż odrobinę szacunku dla czyjegoś czasu :? Bo każdy ma ochotę wiedzieć, co się dzieje w sesji, ale nie każdy ma czas, żeby ot tak przeczytać 12 stron A4(żeby nie było wątpliwości, przy czcionce wielkości 10) -naprawdę, ja jestem jak najbardziej za opisywaniem przeżyć wewnętrznych bohatera, okazywaniem stopnia komplikacji jego psychiki itd., ale jednak-tak jak to P_aul powiedział - trochę pohamuj swoje zapędy :evil:

Poza tym, skoro już przy skłonnościach literackich jesteśmy, to nie potrafię nie wytknąć tego, że wypowiedzi wszystkich postaci, które opisujesz, są przepełnione patosem - tu jest przykład który mnie zrzucił prawie z krzesła na podłogę :D :

- Bracia! To MROCZNY MAG! UCIEKAJMY PRZED JEGO GNIEWEM!
Rozumiesz, czego się czepiam, czy mam się rozpisać bardziej? :twisted:

Nie wspominając już nawet o tym, że niziołki u ciebie od razu rozpoznają nekromantów, a Alcjonici, którzy z nimi ciągle walczą i ich tępią w ogóle się niczego nie domyślają :P

Trochę realizmu poproszę :P

Lisz/Licz to nekromanta, ktory osiagnal najwyzsza wiedze w mrocznej sztuce(...)
Czyli w skrócie - nekromanta któremu udało się dojść dzięki studiom i potędze do tego, że nie umrze ze starości, ale wraz z postępowaniem rozkładu zamieni się w szkielet utrzymującego się własną magią i siłą woli w pozycji pionowej, zamiast jako sterta kości na ziemi :P
Postaram się odpowiedzieć prosto i jasno: pomagam osobom, które nie mają pomysłu na wejście do sesji, osoby te mogą się nie zgodzić na to (na pomoc).
To może najpierw popytaj, czy ktokolwiek ma z tym problem :evil: A wtedy już dogadywać się prywatnie - czasami zbyt wiele dobrych chęci może zaszkodzić otoczeniu i chętnemu :?
Raistlin mimo swojej potegi, swiatła bez pomocy laski wyczarowac nie mogł bo swiatło jest czarem szkoly neutralnej albo iluzji.
A powiedz mi proszę, jakiej szkoły był Raistlin? Właśnie neutralności- czerwonych szat. A nie wyczarowywał światła, bo po co, skoro miał od tego laskę? :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jeśli o nie chodzi, to ja zaczęłabym od pisania zgodnie z zasadami ortografii i gramatyki :3

Oj czepiasz sie :wink:

Poza tym, skoro już przy skłonnościach literackich jesteśmy, to nie potrafię nie wytknąć tego, że wypowiedzi wszystkich postaci, które opisujesz, są przepełnione patosem

Widac nie jestem tak obeznany z literatura bo tego akurat nie wyłapałem :(

A powiedz mi proszę, jakiej szkoły był Raistlin? Właśnie neutralności- czerwonych szat. A nie wyczarowywał światła, bo po co, skoro miał od tego laskę?

Ja to inaczej odebrałem. Wylazłem z założenia, ze sam nie moze wyczarowywac sobie swiatła. Swoja drogą Raistlin był złym przykładem, (przyznaje sie do bledu) bo w swiecie Dragonlads nie ma sprecyzowanych szkol magii, sa tylko biali, czarni i czerwoni magowie. Ale jako, ze nie znam innych przykladow dlategoz mozna mi chyba wybaczyc :wink:

A teraz cos od siebie. Kiedy napisalem swoja pierwsza wersje Dougana to wszyscy hurem orzekli, ze jest przypakowana i po wnikliwym przeczytaniu rzeczywiscie taka byla. A teraz ja to samo zarzucilem postaci Holego (w tym konkretnym poscie) i wszyscy zachowuja sie tak jakby mojego postu wogole nie bylo. Źle zrobilem, ze to napisalem? Napisalem tam cos niewlasciwego? Chcialbym wiedziec co na ten temat sadzicie. Zgadzacie sie z moim zdaniem, czy moze jestescie w przeciwnym obozie? Nie po to napisalem tego posta aby kurzem zalaltywal.

P.S.

-->Niziołka

widze, ze ty przeczyatalas moj post ale czy bys mogla go skomentowac? Bez krytyki moich postow nie bede w stanie rozwijac sie literacko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.S.

-->Niziołka

widze, ze ty przeczyatalas moj post ale czy bys mogla go skomentowac?

Chodzi o ten na FS? Wszystko tam jest jak najbardziej ok, poza tym, że jeśli dobrze mi się wydaje, to Vysoki i P_aul poszli do karczmy, a ty mówiłeś o jakimś zapleczu... :P

A skoro już jesteście w karczmie - nie da się zrobić tak, żeby ta egzekucja była jutro? Jeśli tak, to będę wdzięczna, bo mi to będzie bardzo na rękę :D

A teraz cos od siebie. Kiedy napisalem swoja pierwsza wersje Dougana to wszyscy hurem orzekli, ze jest przypakowana i po wnikliwym przeczytaniu rzeczywiscie taka byla.
Czuję się nikim :cry: (ja się nie wypowiadałam :P )

Chociaż tak, wtedy był przepakowany i tak, uważam, że spoooro Holy przesadził ze swoją postacią(czego chyba zapomniałam napisać poprzednio^^^" ).

W ogóle po przeczytaniu tego wszystkiego, nie da się nie zauważyć, że ty i Holy zbyt sobie podzieliliście świat - na Dobrych(Alcjonitów) i Złych(Was :P ); w sumie nie ma w tym nic złego, ale jak zwykle byłam zbyt naiwna i wyobrażałam sobie, że nie będziemy po prostu 'cukierkowymi do bólu' bohatersami, jacy się wszędzie pojawiają, dbającymi o swoje własne podkręgosłupia przede wszystkim- i oczywiście, to jak najbardziej działa na sesji - nie mówiąc już o maskach i iluzjach, ale wam dwóm brakuje jeszcze tylko wielkiego tatuażu 'ZŁOOOO' na czołach :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że powinieneś mieć chociaż odrobinę szacunku dla czyjegoś czasu Confused Bo każdy ma ochotę wiedzieć, co się dzieje w sesji, ale nie każdy ma czas, żeby ot tak przeczytać 12 stron A4(żeby nie było wątpliwości, przy czcionce wielkości 10)

Święte słowa. Od niedzieli nie napisałem ani jednego posta na forum, bo nie miałem czasu. A jeśli troche o zdobyłem to przede wszystkim wchodziłem na Sesję, żeby przeczytac karty postacii i dyskusje. Nie wszyscy Holy, mają sporo czasu, żeby regularnie czytać wszystkie topiki. Przyznaję, że powinienem mieć już wcześniej napisaną kartę postacii i wiem, że popełniłem błąd.

Wachałem się między ludzkim łowcą a gnomem wynalazcą, zdecydowałem się na to pierwsze. Sprawdźcie czy dobrze zrobiłem(teraz powinienem napisać, że moja praca jest beznadziejna i do kitu, a wtedy wy "Ależ nie, jest wspaniała" ;), a ja na to, że na pewno nie, a wy że jednak jest i tak dalej. Oszczędzę nam tej wymiany zdań :). Pewnie i tak jest kiepska ;)).

Imię: Aeron Morieth

Rasa: Człowiek

Klasa: Łowca

Wiek: 28 lat

Rasa: Człowiek

Aeron Morieth urodził się na wsi, leżącej niedaleko od wielkiego, starego boru, jak starsi mieszkańcy powiadają, zamieszkanego kiedyś przez elfy. Pierwsze dziesięć-dwanaście lat dzieciństwa upłyneło w pomaganiu rodzicom i sąsiadom na roli, zamierzał kontynuować tradycję i zostać rolnikiem z miła kochającą żoną i dziećmi. Spokojne życie...

Jednak szybko się przekonałem, że marzenia to luksus dostępny nielicznym.

Tamtej pamiętnej nocy, na naszą wieś(jak się dowiedziałem później nie tylko) napadła zgraja uzbrojonych, pijanych po nocnej chulance bandytów na koniach. Pali i zabijali, tratowali każdego, kto przeciwstawił się im. Zabili całe moje rodzeństwo, a matce zostawili głeboką bliznę na ramieniu. Panował chaos i zamęt, a ja jak głupi stałem osłupiały. Wtedy przyszli Oni. Skradając się nie zauważenie, zobaczyłem jedynie ich zwinne cienie, wypuścili kilka strzał. Świst lotki był ostatnim dźwiękiem w życiu najeźdzców. Nigdy później ich nie widziałem, ale zapadli mi głęboko w pamięć. Wtedy wiedziałem już kim będę w przyszłości. Łowcą...

Moi rodzice wraz z innymi ocalałymi przenieśli się, ze wszystkim co jeszcze mieli, do pobliskiej osady, która cudem nie ucierpiała od bandytów. Nadal zajmowali się rolą, jednak bez większej radości. Bez więkoszości dzieci. W wieku piętnastu lat zostalem dopuszczony do kręgu łowieckiego, po wcześniejszym szkoleniu. Polowania były moim żywiołem, czułem się wolny, biegając po lasach za zwierzyną, chciałem by tak wyglądał każdy mój dzień. Trzy lata później, gdy byłem juz doświadczony, wiedziałem jak przetrwać przynajmniej dwa, trzy tygodnie w dziczy, mój los się zmienił, zostałem zatruty, a skaza którą nosiłem, miała mi zostać do końca życia...

Gdzieś głębiej w lasach, przez przypadek ukłułem się czarnym kolcem, który w zetknięciu z krwią rozsypał się w czarny pył i szybko się rozpuścił. Od tamtego dnia, dokładnie co 20 dni muszę zarzyć coś dostatecznie mocnego by uśpić moje siły, przed szaleństwem. Inaczej dostaję drgawek, a po jakimś czasie wpadam w obłęd, skóra mi żółknie, mam ostre wymioty. Wiejska znachorka nie umiała wyleczyć choroby. Kazała mi opóścić rodzinny dom i osiedlić się w mieście, a tam szukać skutecznego lekarstwa albo czegokolwiek co złagodzi objawy.

Początkowo zarabiałem w dorywczych pracach, a to pomogłem w niesieniu towarów na targowisko, a to popilnowałem jakiegoś budynku. Płaca była niska, ale wystarczała na gorszy nocleg i kiepskie żarcie. Z lekiem było gorzej... Co jakiś czas udało mi się kupić butelkę alkoholu z wyciągiem z liściu kilkunastu drzew. To nie było to, ale wprowadzało mnie co 20 dni w stan narkotyczny. Nie miałem juz drgawek, ale obudziwszy się po zażyciu tego czegoś miałem chwiejne ruchy, zaburzenia myślenia i mówienia. Co ja gadam, przecież nadal to zażywam, niestety. W czasie jednej z prac ochronnych po raz pierwszy zabiłem drugiego człowieka, bandytę, który próbował się włamać do domu chlebodawcy. Wiedziałem, że jeśli stracę pracę, bedę mniej niż nikim. Wziąłem czym prędej łuk i strzeliłem... Idealne trafienie w głowę. Śmierć natychmiastowa. Zdałem sobie sprawę, że zrobiłem to odruchowo, jak bym strzepywał brud z ubrania. Jedna chwila i jedno życie mniej. Tak po prostu. Właściciel mnie pochwalił za dobrą postawę, ale ja nie zamierzałem tak zarabiać. Odszedłem. Wtedy, gdyby sprawy potyczyły się inaczej, już bym nie żył. Na szczęście los się do mnie uśmiechnął i do moich uszu doszła plotka o polowaniach na potwory czy po prostu większe zwierzę, zbiera się conajmneij kilkanaście uzbrojonych osób i szuka w okolicy jakiś wyzwań, schodzą do krypt itp. Po zakończonej robocie dzielą się chwałą i złotem. Z każdym wypadem moja kolekcja blizn zwiększa się...

I tym właśnie jestem, przyjacielu-zwracam się do zdesperowanego barda, ktory chyba już wypytal każdego w oklicy o ich życiorys.

Wygląd:Średniego wzrostu czarnowłosy, zielonooki mężczyzna, odziany zwykle w zielono-brązowe ubranie, na nogach nosi ciemne, skórzane buty.

Zalety:Dobrze posługuje się łukiem, wie conieco o lasach i roślinach leśnych. Dość silny.

Wady:Chory na tajemniczą chorobę, w niewielkim stopniu uzależniony od pseudo-lekarstwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, ale glupio wyszlo. Zrozumialem, ze P_aul z vysokim sa na jakims zapleczu artystycznym :wink:

Dobra, to mam plan i spytam sie czy moge go wcielic w zycie. Zmienil bym koncowke mojego postu a ty Niziołko bys moje posty podmienila, mozna tak zrobic?

-->Gandalf

Witaj w naszej Wesołej Gromadce

Twoja postac ujdzie :wink: Podobała mi sie wzmianka o tym zdesprownym bardzie :D

Co do mojej postaci to moze na pierwszy rzut oka wydawac sie zla do szpiku kosci (ciekawe okreslenie zwazywszy ze gadam o kosciotrupie :wink: ) lecz poznajcie ja troche blizej a mozliwe ze okaze troche "ludzkiej" strony. Jesli Paladyn Światła moze byc zły to i Pladayn Ciemności moze byc dobry :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rev -> Zgadzam się z z zarzutami, które postawiłeś mojej historii, zdaję sobie sprawę, że już na początku wstawiłem w sesję takiego posta, że był pełen nieścisłości i błędów, oraz was zmęczył. (Pisze się Holy'emu, P_aul dobrze prawi)

Szkoły magii? Tu postaram się rzucić garścią pomysłów: otóż czary nie są "zarezerwowane" dla poszczególnych klas czarodziejów, magów czy jak ich tam nazwiecie. Do rzucenia czaru potrzebna jest siła woli (przy czym im potężniejszy czar lub czar innej szkoły [też może być wyższy] tym większa). Runę wyczarowywuje się w powietrzu kreśląc znak z pamięci, co zostawia na kilka sekund ognisty ślad. Czar może zostać "wypaczony" przez m.in. brak koncentracji, siły woli, zakłócenie zaklęcia, zniekształcenie formułki i inne czynniki. Czar może się w ogóle nie udać, np. przy rzucaniu "zatrzymania istoty" zostanie ona tylko spowolniona lub czar się w ogóle nie uda, a postać będą dręczyć pewne dolegliwości: choroba (tak zwykła jak i psychiczna), zaburzenia wzroku lub słuchu i inne. Jeżeli rzucam czar światła, z kategorii "sztuczki" to raczej procent szans na jego właście rzucenie jest na tyle duży, że się to uda. Co powiedzieć o nieumarłym nekromancie-iluzjoniście, który ma trzecią szkołę "czarów leczniczych"? Notabene biała magia. Mam nadzieję, że takie wyjaśnienie sprawy rzucania czarów przypadło wam do gustu. Możecie rzucić każde zaklęcie (tylko musicie znać runę zaklęcia) ale może się ono nie udać i nawet wam zaszkodzić, niech to będzie swego rodzaju granica byśmy nie szafowali nadmiernie czarami. I uzywali naszych (też niezbyt potężnych, chyba, że dojdzie do ostateczności kiedy czar może uratować nam życie to trzeba go rzucić mimo iż możemy zostać poważnie pokieszerowani w przypadku niepowodzenia lub umrzeć. Ale wtedy to nie będzie chyba miało znaczenia - gdy czar rzuca się jako ostatnią deskę ratunku) :] Dodam jeszcze, że przy rzucania każdego zaklęcia trzeba poświęcić trochę siły, czyli w przypadku totalnego wyczerpania postaci czar może się nie powieść z prostego powodu: zabraknie wam sił na dokończenie formułki i czar rozpłynie się w powietrzu bez efektów. Swoją drogą to FS - skoro nieumarli mogą zyskać świadomość i całą resztę to ten "schemat" potraktujcie jako coś zrobionego specjalnie na FS - co powiecie na taką ideę czarowania? W końcu to FS i nic nie musi być takie jak w książkach, grach gdzie każdy mag ma "własną" szkołę. Podyskutujmy o tym, czy pomysł wam się podoba?

niziołka, Rev -> Zdaję sobie sprawę, że ta maska i czarna szata to zbyt rozpoznawczy znak. Teraz. Więc w najbliższym poście postaram się zmienić ten problem, w wiarygodny i logiczny sposób.

Weźmę to sobie do serca (rady dotyczące długości/spójności i innych rzeczy) błędów wytkniętych mi z mojej historii. Następne posty będą typowowymi postami na FS z bardziej realnym (czyt. ludzkim) bohaterem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nikt nie kwapił się, aby wyprowadzić tego biednego nekro na stos, albo go uratować. Więc ja to zrobiłem 8) . Ale uwaga, reszta zależy między innym od was. Paladyni do nie idioci zakuci w blachy, ale wyszkoleni, elitarni wojownicy posługujący się magią. Więc wątpie, żeby mi i naszemu nekromańcie (i Zenowi oczywiście ^^) udało się uciec po cichu. Założe się, że już idą do celi :wink: .

Tak nawiasem mówiąc...moim zdaniem Holy strasznie źle wycenił walutę. Bo jeśli za 3 srebrne monety można kupić wóz i konia, nie ważne jak bardzo marne one są, to za 3 sztuki złota można wykupić wieś. Nie przesadzajmy, w naszym świecie na pewno znajduje się na tyle dużo złota, aby bić niego monety...hmmm...a może nie?

Jesli Paladyn Światła moze byc zły...

Przepraszam bardzo, ale Ellor nie jest zły. W życiu nie ma tylko dwóch obozów podpisanych "zło" i "dobro". Ellor stracił wiare w swego boga...zwątpił. Zabił bez osądu, zabił z zemsty. Ale to nie znaczy, że pożera dzieci i popija krwią dziewicy :/...

Co do Ganfalfa...long time no see! Ale przejdźmy do rzeczy. Jeśli w lesie, od tak sobie, rosną rośliny z kolcami zdolnymi zrobić z człowieka narkomana i pół-paralityka, to co 30-sta osoba powinna taka być...hmm...a może ja znowu się po prostu czepiam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spell -> masz racje... czepiasz sie :P Ten las akurat nalezal kiedys do elfow wiec moga tam byc niecodzienne roslinki... Ponadto wyraznie bylo napsiane ze "gleboko w lesie". Wiesz w takich miejscach, gdzie normalni ludzie nie chodza... a i lowcy zapuszczaja sie tylko jak im sie naprawde nudzi...

Co do systemu magii to pozostane neutralny. Karzel czarowac nie umie i nie ma zamiaru sie uczyc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje P_aul, ze mimo mojego bledu jednak mnie przeniosles do tej karczmy ^_^ Czasmi zdarzyc sie moze ze jedna linijke tekstu przegapie i caly post nabiera innego sensu. Postaram sie nadrobic zaleglosci.

-->niziołka

wiem, ze mialem zmienic mojego posta ale skoro P_aul juz poprawił moj blad to sadze ze juz nie bedzie to potrzebne:)

-->Spell

Hehe, o tym wlasnie mowilem kilka linijek (nie postow) wyzej. Piszac o złym paladynie nie miałem na mysli twojej postaci bo tak na dobra sprawe nie uwazam Ellora za złą persone. Piszac o złym paladynie mialem na mysli Cuthberta z opowiesci Holego, ktory w obliczu smierci zdradzil towarzyszy. Sorki jesli inaczej zrozumiales mego posta. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niziolko - zapomnialem o tym wczesniej napisac. Sorki, ze jak zwykle psuje twoj pomysl, ale tez dalem ci szanse przylaczenia sie do dzielnej gromadki... Po prostu za duzo sie dzieje, abysmy mogli sobie pozwolic na czekanie do nocy.

Rev - nie ma za co ;) Szzceze mowiac pisalem tak, aby pasowalo do obu wersji, bo poczulem sie nieco zdezotrientowany...

Gandalf - zacznij pisac, bo tropiciel przyda nam sie w szukaniu tych dwoch dziwakow ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kilka pytań, Rev (PISZE SIĘ HOLY’EGO!) – Jak Dauganowi dało się tak szybko wydedukować (z kilku całkiem różnych i chaotycznych) wersji, że uwolnił mnie żebrak? Masz do wyboru demony, armię szkieletów itp. I skąd przyszło ci do głowy, że Cuthbert był złym Bratem Zakonnym? Tu przyznaję ci rację – należy uważnie czytać bo jakaś linijka pominięta może wypaczyć zrozumienie całego tekstu. Przeczytaj jeszcze raz ten fragment. Sugerowałbym, żeby nasze postacie nie wiedziały tego co wiedzą inne dopóki te same im tego nie powiedzą, takie jasnowidzenie jest trochę nie na miejscu. Sorry, że się czepiam ale to taki mały rewanż za, logiczną notabene, krytykę mojego dłuuugiego posta. :twisted:

Spell, ja sam nie wiem na co mi ma być ta trumna skoro moje prochy zwyczajnie wrzuciliby do ścieków. :D Ale cieszę się, że pchnąłeś akcję do przodu. Domyślam się motywów twoich działań więc postaram się poszperać jakiś informacji zawczasu by fachowo wypaść (bo ślepy widzi do czego jestem potrzebny) ~^.

Robi się coraz ciekawiej, uprzedzam, że dopóki jestem w trumnie nie mam możliwości ingerowania w akcję - mogę co najwyżej słyszeć, cierpieć katusze i myśleć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że dopiero teraz.

Imię: Solus Ipse

Rasa: Połork

Klasa: Kowal

Wiek: 29

Wygląd: Barczysty mężczyzna, z postury przypomina orka, jednak jest biały. Zawsze nosi na głowie kaptur, by go nie rozpoznano. Jest niewiele osób, które widziały jego twarz.

Historia: Solus urodził się w ciemnych grotach orków. Nie wiadomo dokładnie kto jest jego ojcem, ani matką. Z początku myślano, że jest to Ork, ale w miarę, gdy dojrzewał, nie przypominał orków. Tego powodem było to, iż jego skóra nie miała koloru zielonego, ale białego. Klan Czarnej Stali, z którego pochodził, skazał go na wygnanie. Solus miał wtedy 10 lat. Nie wiedział co z sobą zrobić, nie miał nikogo, kto mógłby mu pomóc, nikogo nie znał. Postanowił zamieszkać w grocie, gdzie spał na liściach i suchej trawie. Żywił się owocami lasu. Czas spędzał głównie na wyrabianiu różnych rzeczy z drewna. Do tego celu użwał znalezionego stalowego noża. Była to jego jedyna broń i narzędzie pracy. Pewnego razu wędrując znaną dobrze ścieżką zobaczył człowieka, który na wozie jechał z pustymi skrzyniami. Solus zaczął go śledzić. Po kilku godzinach obserwowania wozu zatrzymał się on przy grocie, podobnej do tej, w jakiej mieszkał Solus. Człowiek rozpoczął znoszenie skrzyń do jamy, po chwili wyszedł z niej strzec, który miał w ręku kilof. Zapewne chciał zaczęrpnąć świeżego powietrza. Solus szybko połapał się, że w grocie wydobywane są jakieś minerały. Następnego dnia zaryzykował i udał się do miasta - tam odnazał miejscowego kowala. Solus nie wiedział nwet, skąd zna język ludzi, ale dzięki temu mógł się porozumieć z nimi. Gdy wszedł do kuźni zobaczył masę żelastwa na ścianach. Rozglądając się tak jego wzrok padł wreszcie na starca - Solus zorientował się, że to ten sam, który jeździł po minerały, z których zapewne wyrabiał bronie. Wreszcie zapytał starca: Czy to potrzebujesz pomocy? Kowal zdziwił się nieco, szybko odpowiedział nieznajomemu: Aaa... To ty jesteś jednym z tych uliczników? Chcesz zarobić parę grosza? Pokaż mi się. Starzec próbował zdjąć mu kaptur z głowy, ale Solus silnym pchnięciem odtrącił go od siebie. Rozumiem - odparł staruszek - Nie chcesz ujawnić swojej twarzy, w porządku. Myślę, że taki chłopak jak ty, mógłby mi się przydać. Weź, no, tamte rzeczy ze ściany i przenieś na tyły kuźni. To specjalne zamówienie dla... a z resztą, nieważne. Solus szybk wziął się do roboty, gdy wracał po drugą skrzynię z bronią, nie zauważył nigdzie starca. Dopero po którkiej chwili ujrzał go - trzymał w trzęsących się rękach podwójną, goblinską kuszę - widocznie nie zaufał Solusowi. Zapewne chciał go zabić, ale pierwsze dwie bełty nie trafiły w młodzieńca. Gdy starzeć nabijał kolejne, Solus wykorzystał sytuację i rzucił w niego nożem. Zabrał jego ubranie, zauważył, że starzec na piersi znak - skrzyżowany miecz i topór. Był to herb klanu Czrnej Stali. Solus miał taki sam na lewej piersi. Szybko załadował narzędzia na wóz i ruszył nim w las. Pod osłoną nocy dotarł do swojej groty z różnymi narzędziami kowalskimi.

Przez ponad 10 lat uczył się kowalskiego fachu - wykuwał z skardzonego z kopalni żelaza i miedzi rożne bronie. Swój warsztat ma w grocie, gdzie nikt nie może go znaleźć. Wyrobione bronie nosił ze sobą na targ, gdzie je sprzedaje. Na szczęście tam nikt nie zwraca uwagi na to, że nie ujawnia swojego oblicza. Zdobyte pieniądze, Solus, zamierza wydać na prawdziwy rynsztunek wojownika - dzięki niemu chce zemścić się na klanie Czarnej Stali. Jednak to zadanie wydaje się niemożliwe na siły jednego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vysoki - jak mogles??? Juz chcialem wrzucac posta, a ty mi tu wyskakujesz ze swoim... Ponadto jak rozpoznales, ze postac niziolki to dziewczyna? Poczytaj opis, nic na to nie wskazuje :twisted: Ponadto jak ci sie wydaje, ile moja postac moze biegac? (twoja nawiasem mowiac tez...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...