Skocz do zawartości

Baldur´s Gate (seria)


Gość kabura

Polecane posty

Btw, Joneleth, ktoś już znalazł Wieżę Obserwatora? Bo kumpel mówił mi jakiś czas temu, że kiedy ostatni raz był na oficjalnej stronce BG2, to doczytał się tam o ukrytej lokacji właśnie tak nazwanej, której jeszcze nikt nie znalazł. Wiadomo Ci coś o tym?

Bzdura, nic takiego nie ma... Dawniej pewnie zacząłbym jej szukać w grze, ale teraz kolejność jest prosta - Infinity Explorer i poszukiwania. Takiej lokacji po prostu w plikach gry nie ma (szukać nie musiałem, zbyt wiele razy już to wszystko przeglądałem xP). Są za to inne ciekawe rzeczy, chociażby miecz 1K10 + 1000, hehehe. Warto także zauważyć, że słynne przedmioty otrzymywane podczas zebrania pełnej kolekcji pantalonów, występują rownież w BG I - czyżby autorzy już wcześniej chcieli wprowadzić tego Easter Egg'a do gry?

po 2 rodzaje każdej kategorii broni i z 10 pancerzy na krzyż to dużo? Żałośnie mało. Warto też zwrócić uwagę, że magiczne przedmioty są bardzo "słabo-magiczne" i nic ciekawego się nie da znaleść.

A nie pomyślałeś, że tak właśnie miało być? Jesteś początkującym poszukiwaczem przygód i nie ma co liczyć na bronie +5. Zresztą - mod NTotSC (polskiego autorstwa btw) wprowadza mnóstwo magicznego sprzętu, przez co spotkała go ogromna fala krytyki. Bo jak - walczymy z organizacją, a tu nagle bronie +5, drowy, wampiry i inne paskudztwa.

To nie pasuje.

Również spora część fanów narzeka, że w BG II magiczny przedmiot to normalka. W jedynce to było COŚ! W dwójce rzadziej można zdobyć broń niemagiczną...

Pomijam fakt, że trochę z tymi liczbami jednak przesadziłeś.

Czemu? Złodziejowi się rozwija umiejętności. Czemu innym klasom się nie dało tego zrobić?

Ponieważ gra opiera się na popularnym swego czasu sytemie AD&D ed 2, w którym możliwości rozwoju wojownika - oprócz dodawania gwiazdek w posługiwaniu się bronią - nie ma.

Jak się ktoś trochę przyłoży do gry to dwa ostatnie rozdziały przechodzi bez zdobywania PD bo już się nie da.

To zależy. Podczas pierwszego przechodzenia gry faktycznie tak może być. Jednakże ja, gdy przechodziłem grę po raz 5, 6 czy też 7, nie dobijałem na koniec gry do limitu. Dzieje się tak, ponieważ wiem gdzie co jest i nie błąkam się po lokacjach w poszukiwaniu postaci - przez co zabijam o wiele mniej napotkanych i losowych potworów.

Ciekawe jak testerzy mogli to przegapić?

Co do gildii złodzieja to nie wiem, nigdy ich nie zabijałem.

Natomiast w Kniei Otulisko czy Kopalni Nashkel występują po prostu tzw. 'spawn points'. Potwory się odradzają po wczytaniu gry. To nie błąd, tak miało być.

A co do pozostałych miejsc to co w nich jest tajemniczego i ciekawego?

Lubię chodzić po lasach i zdobywać TG. Po prostu mnie się to podoba, kwestia gustu.

Ciekawą lokacją jest również obszar z wykopaliskami. Albo sam Ulcaster. Zanieś mu Starożytną Zbroje i Posążek z wykopalisk. Dostaniesz ciekawy przedmiot...

"że żelazo się psuje, co my zrobimy olaboga".

No i się psuje. Nigdy Ci się broń nie zepsuła? Mi się to zdarzało bardzo często.

Jak było na świecie to szczerze mówiąc nie wiem.

Setki (tysiące?) modyfikacji, mnóstwo OGROMNYCH for poświęconych grze jak i silnikowi Infinity. Przeciętna gra po prostu nie moglaby zdobyć takiej popularności.

@Misiu666 -> Tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też się wydawało, że z tą Wieżą to bzdet (bo niby gdzie miałaby być? Pamiętam, jak kiedyś stwierdziłam, że skoro Obserwatora, to warto by poszukać w Podmroku. Ile ja się nabiegałam i napociłam, w kółko i z powrotem, i jeszcze raz, i znowu... inna sprawa, że przy okazji znalazłam kilka przydatnych magicznych zabawek). Z innej beczki - Podmrok to chyba jedna z najfajnieszych lokacji BG2 (przynajmniej mnie, wielbicielce dark elfów, wielce się podoba), a trzeba tam zarżnąć kilka patroli drowów i nie ma innej możliwości. Deprymujące i wkurzające - tak samo, jak automatyczne stanie po stronie faerie, leśnych elfów, podczas walki z mrocznymi w wyjściu na powierzchnię. Czemu nikt nie pomyślał o sojuszu z drowami? Bo bohater(ka) z założenia ma być prawy(a)? Ok, trochę się czepiam, wiem - mam olbrzymią, rozbudowaną fabułę i dość dużo swobody w jej ciągnięciu, ale żałuję, że o tym BioWare nie pomyślał...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie pomyślałeś, że tak właśnie miało być? Jesteś początkującym poszukiwaczem przygód i nie ma co liczyć na bronie +5.

Kończąc grę również za dużo magicznych przedmiotów nie masz. Ale nic to, podobno liczy się jakoś(ć) a nie ilość. Tylko, że te przedmioty co masz to w większości przypadków mają +1 / 2 / 3 / 4 / 5..... Marność nad marnościami. Nie ma w BG ciekawych przedmiotów - takich, które by się zapamiętało. Takich, które by wyrastały ponad standard.

Ponieważ gra opiera się na popularnym swego czasu sytemie AD&D ed 2, w którym możliwości rozwoju wojownika - oprócz dodawania gwiazdek w posługiwaniu się bronią - nie ma.

Fajnie - ale z punktu widzenia gracza komputerowego, to że gdzieś tam istnieje coś takiego jak D&D jest bez znaczenia. Jego to nie obchodzi. On chce wiedzieć dlaczego dostał tak marną grę.

Jak się ktoś trochę przyłoży do gry to dwa ostatnie rozdziały przechodzi bez zdobywania PD bo już się nie da.

To zależy. Podczas pierwszego przechodzenia gry faktycznie tak może być. Jednakże ja, gdy przechodziłem grę po raz 5, 6 czy też 7, nie dobijałem na koniec gry do limitu. Dzieje się tak, ponieważ wiem gdzie co jest i nie błąkam się po lokacjach w poszukiwaniu postaci - przez co zabijam o wiele mniej napotkanych i losowych potworów.

Możliwe, tylko że mnie gra nie zacheciła do powtórnego przechodzenia

Co do gildii złodzieja to nie wiem, nigdy ich nie zabijałem.

Natomiast w Kniei Otulisko czy Kopalni Nashkel występują po prostu tzw. 'spawn points'. Potwory się odradzają po wczytaniu gry. To nie błąd, tak miało być.

Nie chodzi mi o potwory!! Tylko o NPC-ów. Tych złych, ważnych dla fabuły! W kopalniach i knieji to oni się odradzają!!!

No i się psuje. Nigdy Ci się broń nie zepsuła? Mi się to zdarzało bardzo często.

Tak, psuła mi się. Ale czemu nie ma to żadnego wpływu na ceny?? Na dostępność broni?? Na cokolwiek?? Nie widzisz, że jest to nienaturalne?

Na zakończenie - niewykluczone, że BG jest grą genialną i tylko garstka wiecznych malkontentów ją źle osądza, ale również możliwe jest inne wytłumaczenie. BG pojawiło się na rynku po okresie pewnej roleplayowej posuchy. To sprawiło, że wielu graczy wybaczyło grze braki, niedoróbki i nielogiczności. A potem była druga część i wszyscy znowu wpadli w zachwyt.

Może. A może to po prostu ja, jako wieloletni gracz i mistrz w "prawdziwe" RPG mam zbyt wysokie wymagania? Eeee, chyba nie - przecież Fallouty, NWN, Morrowind i KotOR-y bardzo lubię. To chyba jednak autorzy pierwszego BG coś zrobili źle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w BG ciekawych przedmiotów - takich, które by się zapamiętało. Takich, które by wyrastały ponad standard.

Długi Miecz +2 'Varscona', wg wieeeeeelu graczy najciekawsza broń w BG I. Ponadto Zguba Pająka, Topór Bali, Ognisty Jęzor, Długi Łuk Celności. Buty Szybkości są także IMO intersujące. Zguba Wampira jest w istocie bardzo zgubna.

Fajnie - ale z punktu widzenia gracza komputerowego, to że gdzieś tam istnieje coś takiego jak D&D jest bez znaczenia.

Tutaj - powiem szczerze - prawie spadłem z krzesła.

Jeżeli gra jest robiona w świecie Forgotten Realms, to MUSI mieć system D&D, ponieważ to uniwersum NALEŻY do tego systemu. To było nieuniknione. Jak się komuś system nie podoba, to niech gry nie kupuje. Wolna droga.

Nie chodzi mi o potwory!! Tylko o NPC-ów. Tych złych, ważnych dla fabuły! W kopalniach i knieji to oni się odradzają!!!
.

To ciekawe, bo ja NIGDY czegoś takiego nie miałem. o_O

Ale czemu nie ma to żadnego wpływu na ceny??

A skąd wiesz ile kosztowały bronie przed kryzysem? Może długi miecz, zamiast 27 sztuk złota, kosztował 15? Może w sklepach ilość każdego rodzaju były liczone w dzisiątkach?

Eeee, chyba nie - przecież Fallouty, NWN, Morrowind i KotOR-y bardzo lubię. To chyba jednak autorzy pierwszego BG coś zrobili źle.

Fallout jest świetny, KotOR też, NwN przeciętny (HotU jest b.dobry), ale Morrowind to IMO jeden z najgorszych i najbardziej przreklamowanych cRPG-ów w historii. Pusty i sztuczny świat, zamiast NPC-ów drogowskazy, brak dialogów, niby fajny, a jednak nielogiczny system rozwoju postaci, oklepana i sztampowa fabuła (jesteśmy wybrańcami, blebleble).

Ale to nie ten temat. ^^'

Yennefer - Podmrok w miarę lubie, aczkolwiek uważam, że został trochę wciśnięty na siłe. Tak jakby autorzy od początku założyli, że Podmrok ma być i koniec. Drowy bardzo lubie, ale ogólnie 5 rozdział jest dla mnie taki-sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie: dlaczego nie mogę zainstalować modów z Solaufeinem i Valen? Przy instalacji do SoA wszystko idzie pięknie, ale gdy dochodzi do ToB- a pojawia się komunikat "FATAL ERROR: Permission denied" i d**a zbita :-( Why? Mam Baldura II po polsku wraz z dodatkiem, upathowany na maxa.

EDIT: Z tym sobie poradziłem.

Jeszcze coś. Nieopatrznie w trakcie questu z Keldornem pozwoliłem mu na odejście z drużyny. Czy mam szansę, aby go jeszcze kiedyś spotkać i dołączyć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze coś. Nieopatrznie w trakcie questu z Keldornem pozwoliłem mu na odejście z drużyny. Czy mam szansę, aby go jeszcze kiedyś spotkać i dołączyć?

Questu? Masz na myśli niszczenie Kultu Bezokiego? Jasne, Keldorn powinien być gdzieś w okolicach siedziby Zakonu Promiennego Serca, o ile sobie przypominam. Zresztą, chyba przy każdym odrzuceniu propozycji dołączenia/odłączeniu postaci ta wspomina, gdzie możesz ją znaleźć, gdybyś znowu potrzebował jej pomocy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie: mam na myśli questa, gdzie jego żona przyprawia mu rogi. Keldorn postanawia spędzać więcej czasu z rodziną, a ja go zwolniłem ze służby :evil: Ale i tak mam już zamiast niego wampirzycę :twisted:

Wobec tego pewnie jest w domu :lol2: A tak poważnie, to nie pamiętam, naprawdę. Przypuszczam, że pewno zawędrował do... a nie, na Promenadzie jest stary dom Cernda... więc może Dzielnica Rządowa? Kto to wie... :P

Btw, ciekawą drogą poszedł ten pan (nawiązując do wampirzycy) ;) Jaką grasz postacią?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie: mam na myśli questa, gdzie jego żona przyprawia mu rogi. Keldorn postanawia spędzać więcej czasu z rodziną, a ja go zwolniłem ze służby :evil: Ale i tak mam już zamiast niego wampirzycę :twisted:

Wobec tego pewnie jest w domu :lol2: A tak poważnie, to nie pamiętam, naprawdę. Przypuszczam, że pewno zawędrował do... a nie, na Promenadzie jest stary dom Cernda... więc może Dzielnica Rządowa? Kto to wie... :P

Btw, ciekawą drogą poszedł ten pan (nawiązując do wampirzycy) ;) Jaką grasz postacią?

Jak zwolnisz Keldorna pozwalając mu zostać z rodziną to już go nie będzie.Koniec kropka(chociaż może da się go przywołać w sferze kieszonkowej w ToB,nie wiem,nie sprawdzałem).Ja mu powiedziałem że pozwolę mu odejść dopiero po wykonaiu mojej misjii(czyt.po zabiciu Amellisany :twisted: ).Możesz jeszcze mu pozwolić zostać a kilka dni z rodzinką,a potem go odebrać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie: mam na myśli questa, gdzie jego żona przyprawia mu rogi. Keldorn postanawia spędzać więcej czasu z rodziną, a ja go zwolniłem ze służby :evil: Ale i tak mam już zamiast niego wampirzycę :twisted:

Wobec tego pewnie jest w domu :lol2: A tak poważnie, to nie pamiętam, naprawdę. Przypuszczam, że pewno zawędrował do... a nie, na Promenadzie jest stary dom Cernda... więc może Dzielnica Rządowa? Kto to wie... :P

Btw, ciekawą drogą poszedł ten pan (nawiązując do wampirzycy) ;) Jaką grasz postacią?

Jak zwolnisz Keldorna pozwalając mu zostać z rodziną to już go nie będzie.Koniec kropka(chociaż może da się go przywołać w sferze kieszonkowej w ToB,nie wiem,nie sprawdzałem).Ja mu powiedziałem że pozwolę mu odejść dopiero po wykonaiu mojej misjii(czyt.po zabiciu Amellisany :twisted: ).Możesz jeszcze mu pozwolić zostać a kilka dni z rodzinką,a potem go odebrać.

Da się go przywołać w ToB. I przy tym bym została. Na cholerę wam Keldorn w SoA? Paladyn dopiero na wyższych poziomach zaczyna być sensowną postacią, początkowo z niego cienki bolek. Keldorn jest ewentualnie przydatny około 19-20 poziomu (głęboko w ToB) i wyłącznie z Karsomirem +6... ale i tak praworządnie dobra postać w drużynie to nie dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się go przywołać w ToB. I przy tym bym została. Na cholerę wam Keldorn w SoA? Paladyn dopiero na wyższych poziomach zaczyna być sensowną postacią, początkowo z niego cienki bolek. Keldorn jest ewentualnie przydatny około 19-20 poziomu (głęboko w ToB) i wyłącznie z Karsomirem +6... ale i tak praworządnie dobra postać w drużynie to nie dla mnie.

No tak, Ty to tylko mroczne elfy byś chciała :P Ale Keldorn później staję się cholernie dobrą postacią (nie ma to jak przywołanie Devy 10 razy dzienie, no i oczywiście Karsomir :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się go przywołać w ToB. I przy tym bym została. Na cholerę wam Keldorn w SoA? Paladyn dopiero na wyższych poziomach zaczyna być sensowną postacią, początkowo z niego cienki bolek. Keldorn jest ewentualnie przydatny około 19-20 poziomu (głęboko w ToB) i wyłącznie z Karsomirem +6... ale i tak praworządnie dobra postać w drużynie to nie dla mnie.

No tak, Ty to tylko mroczne elfy byś chciała :P Ale Keldorn później staję się cholernie dobrą postacią (nie ma to jak przywołanie Devy 10 razy dzienie, no i oczywiście Karsomir :) )

Deva przy Mrocznym Planetarze to jest mała ptaszynka. Jeżeli w drużynie jest przyzwoity kapłan (i paladyn...), to Deva jest kompletnie niepotrzebna :? Mroczny Planetar jest o wiele bardziej przydatny, zwłaszcza złej drużynie ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój skład:

1.Narsil czyli ja - czarownik ( z Szatą Vekny of course)

2.Korgan

3.do niedawna Keldorn ( miałem nadzieję na Karsomira) teraz Valen. Mam zamiar wymienić ją potem na Solaufeina

4.Viconia

5.Yoshimo ( nie miałem serca go wywalić)

6.Edwin

Skład może niezbyt optymalny, ale za to zabawny :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój skład:

1.Narsil czyli ja - czarownik ( z Szatą Vekny of course)

2.Korgan

3.do niedawna Keldorn ( miałem nadzieję na Karsomira) teraz Valen. Mam zamiar wymienić ją potem na Solaufeina

4.Viconia

5.Yoshimo ( nie miałem serca go wywalić)

6.Edwin

Skład może niezbyt optymalny, ale za to zabawny :D

Czymże jest szata Vekny w porównaniu ze stuningowaną elficką kolczugą :P(czy jakoś tak, nie pamiętam jak to sie zwało). A co do Soulfaina, to jakoś nie przypadł mi o do gustu....może to przez te pedalski wątek miłosny(jeżeli grasz facetem to jest pedalski :P) O wiele lepszy jest Sarevok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój skład:

1.Narsil czyli ja - czarownik ( z Szatą Vekny of course)

2.Korgan

3.do niedawna Keldorn ( miałem nadzieję na Karsomira) teraz Valen. Mam zamiar wymienić ją potem na Solaufeina

4.Viconia

5.Yoshimo ( nie miałem serca go wywalić)

6.Edwin

Skład może niezbyt optymalny, ale za to zabawny :D

Czymże jest szata Vekny w porównaniu ze stuningowaną elficką kolczugą :P(czy jakoś tak, nie pamiętam jak to sie zwało). A co do Soulfaina, to jakoś nie przypadł mi o do gustu....może to przez te pedalski wątek miłosny(jeżeli grasz facetem to jest pedalski :P) O wiele lepszy jest Sarevok.

Vecna to jest bardzo zacny bóg w DnD :P A ta kolczuga zwie się Kolczugą Pieśniarza Klingi (pfff...), natomiast Solaufein jest całkiem niezłą postacią. A poza tym lepiej grać kobietą i basta.

Narsil -> skład masz niezły (gratulacje za Korgana, Edwina i Viconię), co do Valen... hmmm, jest w porządku, a jeśli chodzi o Yoshimo - radzę Ci szybko poszukać nowego złodzieja, bo... czeka Cię niemiła niespodzianka ;) Jeżeli natomiast brakuje Ci wojownika w drużynie, proponuję Minsca. To co prawda łowca, ale w SoA jest jednym z najskuteczniejszych wojów z jakimś solidnym dwuręczniakiem w łapach i umiejętnością 'bronie dwuręczne' napakowaną tak mocno, jak się da. On i Korgan powstrzymają każdy napór wroga, żebyście Ty, Edwin i Viconia mogli swobodnie grzmocić przeciwników czarami, a Valen w pogotowiu. Keldorn potężnieje dopiero z czasem, Anomen w ogóle jest jakiś... mało przydatny, Sarevoka można mieć jeno w ToB, a Minsc od początku jest całkiem niezły (a poza tym pozwoli Ci szybko i łatwo dostać się do środka Czarowięzów :D ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yennefer >>
Narsil -> skład masz niezły (gratulacje za Korgana, Edwina i Viconię), co do Valen... hmmm, jest w porządku, a jeśli chodzi o Yoshimo - radzę Ci szybko poszukać nowego złodzieja, bo... czeka Cię niemiła niespodzianka Wink Jeżeli natomiast brakuje Ci wojownika w drużynie, proponuję Minsca.
Ja bym zrezygnowal z Edwina kosztem Earie(wole jej zrzedzenie niz Edwina, ktory byl jedna z najbardziej irytujacych postaci w grze). Co do wojownika to moim zdaniem Valygar z Ostrzem rodu Corthal i Furia Niebios jest lepszy od Minsca(pozatym nie przynudza cie glupimi tekstami, generalnie ma lepsze podejscie do zycia niz Minsc). A co do Sarevoka to radze go wziasc w ToB'ie bo w polaczeniu z Corthalem i Korganem robia mlocke i nie potrzebuje prawie w ogole magow :D wystarczy im kaplan i druid =]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yennefer-> W Baldura gram po raz drugi, więc wiem, że Yoshimo w pewnym momencie zostawia mnie, mówiąc obrazowo "ze spodniami w dole" :wink:

Sarevoka nie wziąłem, bo na razie przechodzę po raz drugi SoA ( po raz pierwszy z modami)

Aerie nie lubię :twisted:

Minsc jest cholernie denerwujący ( choć quest z odnalezieniem Boo w UB rządzi)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aerie nie lubię :twisted:

Piwo dla tego pana. Nie wiem, jak wam, ale mi upośledzone Elfki nie odpowiadają :P Poza tym Aerie jest słaba i tyle, więc nie opłaca się jej brac do teamu.

Minsc jest cholernie denerwujący

To będzie drugie piwo :P Minsc, nie dość, że irytujący, to jest mało przydatny. W końcu jest łowcą, a w drugiej edycji AD&D łowcy to tacy upośledzeni wojownicy bez żadnych ciekawych skilli i bez możliwości dania im więcej niż dwóch gwiazdek w danym typie broni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż, pora się do dyskusji włączyć...

wprawdzie Shadows of Amn przeszedłem tylko raz, ale parę razy zaszedłem dość daleko...

co do drużyny - od czasu pewnego nieprzyjemnego incydentu w Podmroku (taaa... z 6 postaci w drużynie zostały mi się trzy... super...)grywam z modem wyłączającym kłotnie pomiedzy postaciami - małe a cieszy...

parę słów o postaciach?:

Anomen -> ujdzie w tłoku, wnerwiający charakterek (facet jest chyba bardziej świętojeb... od Keldorna i to w znacznie bardziej wnerwiający sposób... na szczęście w pewnym momencie się wnerwia i się robi ciekawiej) jako wojownik się spisuje całkiem nieźle z Crom Fayerem/Cepem Wieków w garści, można go wziąść tylko jeśli za wszelką cenę chcemy mieć romans kobietą i grać dobrą drużyną... ale i tak nalezy to dobrze przemyśleć...

Aerie -> z szatą Vecny i naszyjnikiem przyspieszającym rzucanie czarów pokazuje pazurki - czar ofensywny od ręki bądź też ekspresowe leczenie w sytuacji zagrożenia są bardzo przydatne... z drugiej strony Edwin i Viconia są znacznie skuteczniejsi... ot - podobnie jak Anomen tylko dla beznadziejnie dobrych... bo dla złych combo Edwin-Imoen-Jan to aż nadto w kwestii magii... poza tym Aerie nie jest ani dobrym magiem, ani kapłanem... wadą Aerie jest także to, że wolniej awansuje (wieloklasowość), fakt, że jest typową dziewica mi akurat nie przeszkadza...

Minsc -> na tym panu się nie znam zbytnio, dłużej w drużynie trzymałem go tylko raz, jego charakter mnie nie tyle rozwala co raczej wnerwia... a Sarevokowi i tak nie podskoczy...

Edwin -> nie wiem co wy macie do tego pana - mi jego charakter wybitnie odpowiada - ma świetne podejście do ludzi i wie czego się po nich można zwykle spodziewać... w dodatku najlepszy mag w grze... czego chcieć więcej? pod względem charakteru przebija go jedynie optymista Xan z BG1...

Sarevok -> ów Pan wymiata totalnie... nie dość, że można go zdwuklasować jako maga (i sprawdza się bardzo dobrze w tej roli) to jeszcze jest chyba najlepszym wojownikiem w grze... a to dzięki jakże słodkiej umiejętności zwącej się atak posłańca śmierci (jest to chyba ulepszony cios krytyczny)... jak zobaczyłem, że pan ów wali nią ciosy zadające ponad 100pkt obrażeń to mi szczęka opadła na podłogę...

Keldorn -> dobry jako wspomożenie dla Viconii (zaklęcia kapłańskie) aa i z Karsomirem całkiem nieźle sobie poczyna... nie miałem go wprawdzie w dodatku (sam grałem paladynem wtedy), ale sądzę, że i tak lepszym wyborem na jego miejsce byłby Sarevok... poza tym postać niezwykle schematyczna i nie libię typowych paladynów... brrr...

to by było na razie na tyle, z moimi poglądami można się niezgadzać, zwłaszcza, że nie grywam w BG2 jakoś zbytnio namiętnie, nie należy się także kierować nimi przy wyborze drużyny - w zasadzie to nalezy zbierac do drużyny te postacie, które nam się po prostu podobają... bo nawet Haer'dalis padający od jednego czaru (niska kondycja) oidpowiednio prowadzony (piruety) staje się prawdziwym wymiataczem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edwin -> nie wiem co wy macie do tego pana - mi jego charakter wybitnie odpowiada - ma świetne podejście do ludzi i wie czego się po nich można zwykle spodziewać... w dodatku najlepszy mag w grze... czego chcieć więcej? pod względem charakteru przebija go jedynie optymista Xan z BG1...

Też nie rozumiem negatywnego nastawienia do Edwina. Jedna z moich ulubionych postaci. Potężna, łątwa w prowadzeniu, no i te monologi/dialogi... Uwielbiam Edwina!

Mam problem: drugie zadanie Bohdi - uratować jakiegoś zdrajcę Złodziei Cienia od tortur. Gdzie on jest? Jestem w siedzibie złodziei na 1 piętrze ale go nie ma. Renal też się zmył. Co robić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż, pora się do dyskusji włączyć...

Oho :D

wprawdzie Shadows of Amn przeszedłem tylko raz, ale parę razy zaszedłem dość daleko...

co do drużyny - od czasu pewnego nieprzyjemnego incydentu w Podmroku (taaa... z 6 postaci w drużynie zostały mi się trzy... super...)grywam z modem wyłączającym kłotnie pomiedzy postaciami - małe a cieszy...

parę słów o postaciach?:

Anomen -> ujdzie w tłoku, wnerwiający charakterek (facet jest chyba bardziej świętojeb... od Keldorna i to w znacznie bardziej wnerwiający sposób... na szczęście w pewnym momencie się wnerwia i się robi ciekawiej) jako wojownik się spisuje całkiem nieźle z Crom Fayerem/Cepem Wieków w garści, można go wziąść tylko jeśli za wszelką cenę chcemy mieć romans kobietą i grać dobrą drużyną... ale i tak nalezy to dobrze przemyśleć...

Hmm, chyba ze 2 razy grałam z Anomenem, a że z założenia gram kobietą, trza było dać mu kosza... nawet zabawne :twisted:

Aerie -> z szatą Vecny i naszyjnikiem przyspieszającym rzucanie czarów pokazuje pazurki - czar ofensywny od ręki bądź też ekspresowe leczenie w sytuacji zagrożenia są bardzo przydatne... z drugiej strony Edwin i Viconia są znacznie skuteczniejsi... ot - podobnie jak Anomen tylko dla beznadziejnie dobrych... bo dla złych combo Edwin-Imoen-Jan to aż nadto w kwestii magii... poza tym Aerie nie jest ani dobrym magiem, ani kapłanem... wadą Aerie jest także to, że wolniej awansuje (wieloklasowość), fakt, że jest typową dziewica mi akurat nie przeszkadza...

Pfuj. Narsil, chyba trafiłeś do samych swoich, bo ja też - uwaga - nie znoszę Aerie. Jej delikatność, naiwność i głupkowate teksty doprowadzają mnie do zapaści... Aczkolwiek kiedyś zdarzyło mi się przez chwilę mieć w drużynie zarówno Aerie, jak i Viconię... to, jak panna DeVir mieszała naszą eks-Avariel z błotem, podchodzi pod poezję :D

Minsc -> na tym panu się nie znam zbytnio, dłużej w drużynie trzymałem go tylko raz, jego charakter mnie nie tyle rozwala co raczej wnerwia... a Sarevokowi i tak nie podskoczy...

Nie podskoczy... ja napisałam, że dobrzy wojownicy są raczej w ToB, a w SoA całkiem przyzwoicie spisuje się Minsc. To jest MOJE stanowisko, MOJA opinia i MÓJ sentyment do miniatury wielkiego kosmicznego chomika, Boo :lol2:

Edwin -> nie wiem co wy macie do tego pana - mi jego charakter wybitnie odpowiada - ma świetne podejście do ludzi i wie czego się po nich można zwykle spodziewać... w dodatku najlepszy mag w grze... czego chcieć więcej? pod względem charakteru przebija go jedynie optymista Xan z BG1...

Zgadzam się w zupełności. Edwin zaiste jest najlepszym magiem w grze, ponadto z nim w drużynie dialogi są najciekawsze... z Minsciem się sprzecza, z Korganem powoli znajduje wspólny język (wyobrażam sobie minę elokwentnego czarodzieja po odzywce tego krasnoluda... a Korgan odzywki ma zacne ^^, natomiast do Viconii się "klei", jak to właśnie Korgan określił w Podmroku ;) Nic, tylko korzystać :)

Sarevok -> ów Pan wymiata totalnie... nie dość, że można go zdwuklasować jako maga (i sprawdza się bardzo dobrze w tej roli) to jeszcze jest chyba najlepszym wojownikiem w grze... a to dzięki jakże słodkiej umiejętności zwącej się atak posłańca śmierci (jest to chyba ulepszony cios krytyczny)... jak zobaczyłem, że pan ów wali nią ciosy zadające ponad 100pkt obrażeń to mi szczęka opadła na podłogę...

...i gruchnęła o podłogę, nieprawdaż? Taaaak, też to uczucie znam...

Keldorn -> dobry jako wspomożenie dla Viconii (zaklęcia kapłańskie) aa i z Karsomirem całkiem nieźle sobie poczyna... nie miałem go wprawdzie w dodatku (sam grałem paladynem wtedy), ale sądzę, że i tak lepszym wyborem na jego miejsce byłby Sarevok... poza tym postać niezwykle schematyczna i nie libię typowych paladynów... brrr...

Ano właśnie... obecność Keldorna w drużynie ma sens, kiedy ten ma ok. 20 poziom i Karsomir +6. Poza tym ja też do praworządnie dobrych postaci nie pałam miłością, ghhh...

to by było na razie na tyle, z moimi poglądami można się niezgadzać, zwłaszcza, że nie grywam w BG2 jakoś zbytnio namiętnie, nie należy się także kierować nimi przy wyborze drużyny - w zasadzie to nalezy zbierac do drużyny te postacie, które nam się po prostu podobają... bo nawet Haer'dalis padający od jednego czaru (niska kondycja) oidpowiednio prowadzony (piruety) staje się prawdziwym wymiataczem...

Haer'dalis to świntuch jest. Wystarczy mieć jego i Aerie w drużynie (raz próbowałam z taką kombinacją), i...

EDIT:

Mam problem: drugie zadanie Bohdi - uratować jakiegoś zdrajcę Złodziei Cienia od tortur. Gdzie on jest? Jestem w siedzibie złodziei na 1 piętrze ale go nie ma. Renal też się zmył. Co robić?

Proponuję iść do gildii Mae'vara w Dokach ;) Nieopodal kuźni Cromwella jest sobie taki budyneczek, nawet na mapie oznaczony. Spróbuj poszukać w piwnicy. O ile pamiętam (a BG2, służąc Bodhi, przechodziłam jeno raz), to chyba o tamto towarzystwo chodzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yennefer-> Wiem gdzie jest Gildia Mae'vara, ale ta idiotka Bohdi wyraźnie mówiła o kwaterze głównej Złodziei i o pierwszy piętrze. Tak czy owak, najpewniej ty masz rację, bo siedzibę złodziejaszków przeszukałem z góry do dołu, i znalałem tylko drzwi nie do otwarcia na parterze :-/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Aerie jest słaba i tyle, więc nie opłaca się jej brac do teamu.

Konkrety jakieś?

Aerie jest świetna, aczkolwiek lepiej się sprawuje w mniejszych drużynach... Wsadzanie czarów kapłańskich do wyzwalaczy, łańcuchów czarów i innych takich jest potężnym atutem (dajemy Uzdrowienie do wyzwalacza i w momencie gdy jesteśmy ciężko ranni ten się uaktywnia. Efekt? Pełnia zdrowia). Czarów ma mnóstwo, świetnie się sprawuje jako typowa wspomagaczka drużyny.

W końcu jest łowcą, a w drugiej edycji AD&D łowcy to tacy upośledzeni wojownicy bez żadnych ciekawych skilli i bez możliwości dania im więcej niż dwóch gwiazdek w danym typie broni.

Za to mają 2* w stylu walki dwoma brońmi na samym starcie, dostęp do podstawowych zaklęć druidycznych (Zbroja Wiary czy też Odporność na Ogień/Zimno są bardzo przydatne przez całą gre), mogą się kryć w cieniu (co zapewnia +4 do Trak0 podczas ataku), , mają zdolność zauroczenia zwierzęcia, a także mogą wybrać sobie wroga rasowego, premie są dość duże - +4 do trafienia i -4 do reakcji. Mało? Nie sądze...

Anomen -> ujdzie w tłoku, wnerwiający charakterek (facet jest chyba bardziej świętojeb... od Keldorna i to w znacznie bardziej wnerwiający sposób... na szczęście w pewnym momencie się wnerwia i się robi ciekawiej) jako wojownik się spisuje całkiem nieźle z Crom Fayerem/Cepem Wieków w garści, można go wziąść tylko jeśli za wszelką cenę chcemy mieć romans kobietą i grać dobrą drużyną... ale i tak nalezy to dobrze przemyśleć...

Nie ma co przemyślać...

Anomen jest najlepszym kapłanem w grze, może dać 5* w bronie (polecam cepy), a po awansie na giermka w Zakonie jego mądrość osiągnie przyzwoity poziom (16), a ilość czarów będzie miał jak najbardziej zadowalającą. Po podpakowaniu się czarami to prawdziwa machina do zabijania, Krzywdzenie w jego rękach może być zabójcze. Viki może się schować ze swoim jednym atakiem na runde i jedną gwiazdką w broniach... A że jest z leksza pierdolnięty to inna sprawa. Niektórzy uważają go za 'nieklimatycznego', cokolwiek to oznacza...

z drugiej strony Edwin i Viconia są znacznie skuteczniejsi... ot - podobnie jak Anomen tylko dla beznadziejnie dobrych... bo dla złych combo Edwin-Imoen-Jan to aż nadto w kwestii magii... poza tym Aerie nie jest ani dobrym magiem, ani kapłanem...

Edwin Cię nie uleczy, Viki nie przyspieszy...

Oszczędzasz na osobach. Po co mieć 2, skoro możesz mieć jedną łączącą obie profesje? Że nie jest dobrym magiem ani kapłanem? Bzdura, bzdura... Magiem jest świetnym, takowym kapłanem. Z Edkiem wygrała by z palcem w nosie... Rzuca 'Ulepszoną Niewidzialność', a mag z Thay leży i kwiczy - nie może przecież korzystać z czarów poznania... Z Viki również - Ulepszoną Niewidzialność i Niepodatność na czary - Poznanie. Że długo by rzucała? A od czego Sekwencery?

Minsc -> na tym panu się nie znam zbytnio, dłużej w drużynie trzymałem go tylko raz, jego charakter mnie nie tyle rozwala co raczej wnerwia... a Sarevokowi i tak nie podskoczy...

Czy nie podskoczy to nie wiadomo, dwie bronie to atak więcej (Sarevok może mieć max 3 walcząc dwuręcznym mieczem - a walczy nim ktoś inną bronią?), poza tym pierwszy zaatakuje (krycie się w cieniu) i będzie troszkę podpakowany czarami, a do tego szał. Kto wygra, jest kwestią otwartą... Sarcio zdualowany na maga czy złodzieja skopałby Minscowi tyłek, ale czysty Sarevok mógłby otrzymać sromotne baty od Minsca (wcale nie przesadzam...). Wiadomo, że Sarevok ma atak Zwiastuna Śmierci (200 pkt. obrażeń), ale to 3% i choć to całkiem sporo, to przydarzyć się nie musi.

Edwin -> (...)w dodatku najlepszy mag w grze

Jak powiedział pewien pan - 'Edwina pingwina nie lubie', hehe.

Edwin ma największą liczbę rzucanych czarów, jednak jego szkoła przeciwna jest w grze bardzo ważna, a i Amuletu Mocy nie może założyć (przez co rzuca czary wolniej o jeden). Jako samotny mag w drużynie będzie miał cięęęęężko...

Sarevok -> ów Pan wymiata totalnie... nie dość, że można go zdwuklasować jako maga (i sprawdza się bardzo dobrze w tej roli)

Właśnie, Sarcio jest świetny jak się go zdualuje. Szkoda, że ma gwiazdki w broniach oburęcznych...

Keldorn -> dobry jako wspomożenie dla Viconii (zaklęcia kapłańskie) aa i z Karsomirem całkiem nieźle sobie poczyna...

Jakie wspomożenie, czarów rzucać nie może, a nawet jeśliby mógł to i tak powinien mieć zapamiętane 3x Zbroja Wiary, 3x Przywołanie Boskiej Mocy i cokolwiek innego... Żadnego leczenia, uchroń Boże!

Karsomir jest słaby (jak wszystkie bronie oburęczne) - wolny, mało ataków na runde. Dużo lepiej się sprawdza połączenie Oczyszczacz + Postrach Wrogów (szczególnie w połączeniu z profesją Kawalera - potężne premie do trafienia przeciw demonom...), atak na Młyńcu pozwala znacznie zwiększyć swoją ilość PŻ.

bo nawet Haer'dalis padający od jednego czaru (niska kondycja) oidpowiednio prowadzony (piruety) staje się prawdziwym wymiataczem...

Fechmistrz jest świetny, Haer'dalis również, ale najświetniejsze jest ostatnie zdanie. Nie ma slabych postaci, są tylko słabi gracze.

No i przede wszystkim - sztuką jest zrobić ze słabszej postaci wymiatacza, a nie z tych 'najlepszych'.

Mam problem: drugie zadanie Bohdi - uratować jakiegoś zdrajcę Złodziei Cienia od tortur. Gdzie on jest? Jestem w siedzibie złodziei na 1 piętrze ale go nie ma. Renal też się zmył. Co robić?

Na pierwszym piętrze, tam gdzie jest Renal Krwawy Skalp, powinien być w kącie ten szpieg.

a jeśli nie o nim mowa, to zejdź do piwnic i z tej kawiarenki wejdź przez drzwi do pomieszczenia na lewo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem: drugie zadanie Bohdi - uratować jakiegoś zdrajcę Złodziei Cienia od tortur. Gdzie on jest? Jestem w siedzibie złodziei na 1 piętrze ale go nie ma. Renal też się zmył. Co robić?

Na pierwszym piętrze, tam gdzie jest Renal Krwawy Skalp, powinien być w kącie ten szpieg.

a jeśli nie o nim mowa, to zejdź do piwnic i z tej kawiarenki wejdź przez drzwi do pomieszczenia na lewo...

Bodhi daje klucz, który pozwala się dostać do piwnic, którymi przechodzi się do Mistrza Cieni? Bo o ile pamiętam, w wersji, w której posługuje się Złodziejom, Galean Bayle daje klucz, którym można otworzyć ukryte drzwi w ścianie, ale co do Bodhi nie mam już pewności...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...