Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ghost

Paweł "MrJedi" Musiałowski

Polecane posty

1. A co sądzisz o takich seriach (obojętnie, czy mangi, czy anime) jak : Naruto, Fullmetal Alchemist, Tsubasa (Reservoir) Chronicle, Bleach, Lucky Star, RG Veda, Hellsing czy Full Metal Panic?

2. Polecasz anime wydawane przez Anime Gate?

1. Oj, tego typu pytań wolałbym generalnie unikać, gdyż jeśli każdy przyjdzie do mnie ze "swoimi tytułami" i będzie pytał, co o nich myślę, to w niedługim czasie cały ten topic zostanie zdominowany przez "mini-recenzje" mojego autorstwa, a nie o to przecież chodzi. :) Ale OK, ogólnie odpowiem: Większosc z tych tytułów nie jest w moim typie, lecz cenie je sobie, gdyż są to dobrze stargetowane i dobrze zrobione produkcje (mowie teraz o anime). Miałem niejaką frajdę zerkając na anime: FMA i Lucky Star, pozostałe są w porządku, ale nie trafiają w moje oczekiwania. :lol2:

2. Nie polecam żadnych wydawnictw - polecam ewentualnie konkretne tytuły, bez względu na to, kto je wydaje. :icon_mrgreen:

Jestem fanem anime, lubiącym, niepraktykującym. Próbuję sobie przypomnieć tytuł jednego z filmów anime, ale coś mi tak jakoś nie idzie. Jakies takie mechy były, właściwie to nie mechy, tylko egzoszkielety, roboty i ładna panienka. No dobra, wiem, że taki opis pasuje do mniej więcej połowy filmów, ale cóż.

"Neon Genesis Evangelion"? "Aquarion"? "Appleseed"?

Można tak zgadywać w nieskończoność - opis pasuje do mnóstwa tytułów.

Jeśli mam pomóc, musisz sobie przypomnieć jeszcze jakieś szczegóły.

No, chyba że ktoś z czytających tego posta wie o co chodzi, to zapraszamy do zgadywania - może się uda. :)

Tylko pliz - niech to nie będzie początkiem fali postów pt. "Jakie to anime?". :krecka_dostal:

Właśnie - co sądzisz o "urodzie" mangowych panienek?

To samo, co o urodzie każdych innych - bywają różne, a z gustami się nie dyskutuje. :biggrin:

Odkleiłeś kaloryfer? :laugh:

A po co? Jest zima - z kaloryferem cieplej. :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię "junk food", ale czasami robię wyjątki, gdy zrobi się ją wyjątkowo dobrze. Przykład: hamburgery w Japonii - są naprawdę dobre.

Te z wołowiny z Kobe po $41 (lub $175, bo takie też są) za sztukę :)

Jak to jest ze spożywaniem "procentów" w Japonii. Pija na umór jak większość w Europie i USA czy też wolą kulturalne spożycie?

Kiedyś czytałem też, że Japończycy, ogólnie jako naród, mocnych głów do picia nie mają, a Europejczyk wypijający w tokijskim barze kilka piw lub kilka kieliszków wódki pod rząd może wywołać niemałą sensację. Ile w tym prawdy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam z innej beczki. Czemu nie jesteś jeszcze w grupie redaktorów tylko w gościach skoro wróciłeś do redakcji i regularnie odpowiadasz na listy ze Smuggiem w AR? Ten temat również powinien zostać przeniesiony do pytań dla redaktorów :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dużą role w Twoim życiu odgrywają jeszcze gry komputerowe? Czy myślałeś o tym, żeby wziąć grę i jak za starych dobrych czasów napisać o niej parę zdań, to w formie recenzji czy choćby felietonu?

Gry komputerowe faktycznie nie są już tak obecne w moim życiu, jak to miało miejsce przed (wielu?) laty. W pewnym momencie swojego życia musiałem dokonać wyboru, gdyż nie można robić wszystkiego i we wszystkim być ekspertem. Nadszedł czas, gdy postanowiłem związać swoje życie (nie tylko) zawodowe z japońską popkulturą i gry musiały pójść w odstawkę. Owszem, istnieje jak najbardziej taka opcja, iż mógłbym zasiąść do gry i napisać o niej jakiś tekst, ale byłoby to raczej coś na luzie, coś bardziej "niezobowiązującego", aniżeli "standardowa recenzja". Podsumowując: nie wykluczam takiej opcji, aczkolwiek nie jest to dla mnie jakiś priorytet.

Jak to jest ze spożywaniem "procentów" w Japonii. Pija na umór jak większość w Europie i USA czy też wolą kulturalne spożycie?

Kiedyś czytałem też, że Japończycy, ogólnie jako naród, mocnych głów do picia nie mają, a Europejczyk wypijający w tokijskim barze kilka piw lub kilka kieliszków wódki pod rząd może wywołać niemałą sensację. Ile w tym prawdy?

Temat trochę skomplikowany, gdyż wymaga omówienia wielu różnic kulturowych. Ale, mówiąc najprościej: Japończycy przede wszystkim piją w inny sposób. Na przykład mają coś, co nazywa się Izakaya - "wieczorno-nocne bary" pełne alkoholi i przekąsek. No właśnie: przekąsek - bardzo dużo i bardzo różnorodnych: porcji sushi, sashimi, zapiekanych warzyw, kanapek, mięs, deserów, itd. - tysiące kombinacji. Każda Izakaya ma własne specjały. Japończycy popijając alkohol (przeważnie piwo lub sake), przy okazji jedzą mnóstwo takich drobnych dań. Faktycznie, alkohole te są przeważnie dosyć słabe, ale to niewiele zmienia - upić się można wszystkim. :soczek: Owszem, gajdzini pijący większe ilości silnych alkoholi, mogą wywołać poruszenie (zaciekawienie, fascynację). Sam znam kilka takich przypadków.

A ja mam z innej beczki. Czemu nie jesteś jeszcze w grupie redaktorów tylko w gościach skoro wróciłeś do redakcji i regularnie odpowiadasz na listy ze Smuggiem w AR? Ten temat również powinien zostać przeniesiony do pytań dla redaktorów :D.

Mój powrót na łamy CDA nie jest jak na razie "pełnym" powrotem do redakcji, lecz rodzajem stałej współpracy. Jeśli kiedyś ewentualnie mój status ulegnie zmianie w tym kierunku, to z pewnością znajdzie to swoje odzwierciedlenie również na forum. :smile:

Lubisz zieloną herbatę? Jak nie zieloną to jaką? I czy w herbata w Japonii różni się od tych w Polsce?

Bardzo lubię herbatę, głównie zieloną i czarną - białe, owocowe i inne, pijam raczej okazjonalnie.

Przykładam dużą wagę do jakości herbat, parzę je w czajniczkach, tuż przed spożyciem, aby zachować świeżość i pełen aromat.

Jeśli chodzi o herbaty w Japonii, to temat na osobny wywód. To raj dla fanów tego napoju. Dla zwolenników nowych wrażeń polecam przede wszystkim herbatę typu "macha", czyli (upraszczając) mielone na pył (dosłownie), zielone listki herbaty, stosowane np. w ceremonii herbacianej, ale również chętnie pite i powszechnie używane na wiele sposobów na co dzień. Japończycy kochają herbatę i sprzedają ją w najróżniejszych formach. Sklepy japońskie są wypełnione najróżniejszymi "napojami herbacianymi", sprzedającymi się tam równie dobrze, jak u nas woda. Z takich butelkowanych napojów mi najbardziej przypadła do gustu słodka herbata z mlekiem oraz herbata gryczana; no i oczywiście - różnorodne mrożone herbaty zielone. :serduszka2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem od tych ceremoniach przy parzeniu herbaty. Specjalne stroje, ceremonia odbywająca się w ogrodzie i dość małą ilość herbaty. Samo parzenie jest wykonywane za pomocą specjalnych pędzelków. Ja po prostu gotuję wodę i wrzucam woreczek Liptona w piramidkach (zielona jest świetna) :).

Piłeś kiedyś herbatę Ahmad? Nie ma jakiegoś specjalnego pudełka, wyjątkowej reklamy czy unikalnych woreczków, ale jest świetna.

Wracając do ogrodów: podobają Ci się "Ogrody japońskie"? Osobiście uważam, że to naprawdę piękne. Te ogrody wyglądają tak idealnie i często nawet nie mają roślin.

Ostanie pytanie (w tym poście): widziałeś ten japoński ogród, który składa się ze specjalnego układu kamieni, ułożonych w ten sposób by nigdy nie było widać wszystkich?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, istnieje jak najbardziej taka opcja, iż mógłbym zasiąść do gry i napisać o niej jakiś tekst, ale byłoby to raczej coś na luzie

Szczerze? Możliwości napisania i wydania na łamach magazynu takich tekstów (właśnie na luzie) Ci życzę z całego serca. I nie tylko Tobie, ale i czytelnikom. One-shot? Może two-shot? Na pewno byłby celny.

Jeśli kiedyś ewentualnie mój status ulegnie zmianie w tym kierunku

A tego [stałej współpracy] wybitnie nie życzę. Wydaje mi się, że to nie jest już miejsce, do którego pasuje osoba o Twoim stylu, z Twoim charakterem pisania - jeśli ten oczywiście nie zmętniał przez te kilka lat od kiedy pisałeś regularnie teksty do CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja! Teraz ja! :D

Czy opanowałeś jęzk japoński? Jak tak to w jaki stopniu? Ja umiem tylko najpotrzebniejsze rzeczy powiedzieć:

-Koko de wa, toire desu ka?

-Dono kurai no hiyô?

no i jeszcze ewentualnie:

-Watashi wa painu shai tai.

-Suru koto ga deki masu shi wa keikan wa hanasu?

i pare inny ci najpotrzebniejszych zdań. :P

Nie wiem czy dobrze napisałem bo próbowałem to fonetycznie napisać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wracając do ogrodów: podobają Ci się "Ogrody japońskie"? Osobiście uważam, że to naprawdę piękne. Te ogrody wyglądają tak idealnie i często nawet nie mają roślin.

Ostanie pytanie (w tym poście): widziałeś ten japoński ogród, który składa się ze specjalnego układu kamieni, ułożonych w ten sposób by nigdy nie było widać wszystkich?

Oj, chyba mylisz ogrody japońskie z "ogrodami zen" (Karesansui). To dwa osobne zjawiska. Oczywiście, oba zachwycające, jeśli się potrafi docenić filozofię Dalekiego Wschodu. :)

Jak najbardziej, podobają mi się takie ogrody. :)

Teraz ja! Teraz ja! :D

Czy opanowałeś jęzk japoński? Jak tak to w jaki stopniu? Ja umiem tylko najpotrzebniejsze rzeczy powiedzieć:

(...)

No i bardzo dobrze - na początek należy się uczyć wszystkiego, co ułatwia nam podstawową komunikację - to bardzo praktyczne podejście. :icon_razz:

O mojej znajomości japońskiego już się wypowiadałem. :ninja:

Nadal się pytam czy odkleiłeś kaloryfer. :diabelek: (to sprawa życia lub śmierci...) xD

Domyślam się że odkleił bo jak sam napisał w AR, że kaloryfer: "Przeszkadza w pisaniu - wiem, co mówię."- MJ

Zamieniłem na prążkowany termofor. :jezyk1:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Neon Genesis Evangelion"? "Aquarion"? "Appleseed"?

Można tak zgadywać w nieskończoność - opis pasuje do mnóstwa tytułów.

Nie trzeba zgadywać, trafiłeś za trzecim razem. :D Dziękuję Ci za przypomnienie mi tego tytułu. A pierwsze dwa wymienione filmy obejrzę z przyjemnością, jeśli to podobna tematyka do "Appleseed". :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Neon Genesis Evangelion"? "Aquarion"? "Appleseed"?

Można tak zgadywać w nieskończoność - opis pasuje do mnóstwa tytułów.

Nie trzeba zgadywać, trafiłeś za trzecim razem. :D Dziękuję Ci za przypomnienie mi tego tytułu. A pierwsze dwa wymienione filmy obejrzę z przyjemnością, jeśli to podobna tematyka do "Appleseed". :laugh:

Tak, tematyka jest praktycznie taka sama: wielkie roboty i apokalipsa, tak w największym skrócie ujmując.

A jeśli chodzi o NGE, to jeśli nie zetknąłeś się jeszcze z tym tytułem, to KONIECZNIE zacznij od serii TV, bo tam się to wszystko zaczęło, a filmy kinowe zostaw sobie na ewentualny deser - najpierw te starsze, a potem te powstające w tej chwili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad obejrzeniem tego w internecie, gdyż zauważyłem, że emitowano to w TV dość dawno. Ale dręczy mnie myśl, że może to być piractwo. Co o tym sądzisz?

Tak, tematyka jest praktycznie taka sama: wielkie roboty i apokalipsa, tak w największym skrócie ujmując.
Zapomniałeś o mangowych panienkach. :laugh:

Jeszcze jedna sprawa. Jesteś teraz w Japonii? Tak wynika z twojej sygnaturki. ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzenie i tego tematu, i bloga postanowiłem sobie już jakiś czas temu, ale efekty były różne. Teraz już wszystko w miarę ogarnąłem, choć trochę jeszcze mi zostało. W każdym razie nie znalazłem odpowiedzi na dręczące mnie pytanie.

Kilka razy widziałem przykład japońskiej... łazienki, czy raczej tego, jak się z niej korzysta. Myjąc się, taki człowiek siada na stołku, polewa się wodą i z grubsza obmywa, dopiero potem wchodzi do wanny. Zastanawia mnie to zjawisko. Czy jest to jakiś tradycyjny sposób, zakorzeniony w historii? Ma może podłoże religijne? Czy wciąż jest powszechnie praktykowany, czy raczej traci na popularności? Wiem, że to dziwne pytanie, ale musiałem je zadać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzenie i tego tematu, i bloga postanowiłem sobie już jakiś czas temu, ale efekty były różne. Teraz już wszystko w miarę ogarnąłem, choć trochę jeszcze mi zostało. W każdym razie nie znalazłem odpowiedzi na dręczące mnie pytanie.

Kilka razy widziałem przykład japońskiej... łazienki, czy raczej tego, jak się z niej korzysta. Myjąc się, taki człowiek siada na stołku, polewa się wodą i z grubsza obmywa, dopiero potem wchodzi do wanny. Zastanawia mnie to zjawisko. Czy jest to jakiś tradycyjny sposób, zakorzeniony w historii? Ma może podłoże religijne? Czy wciąż jest powszechnie praktykowany, czy raczej traci na popularności? Wiem, że to dziwne pytanie, ale musiałem je zadać.

To nawet ja wiem. :)

Po prostu dla nas kapiel to czynnosc stricte fizjologiczna, sluzaca utrzymaniu ciala w czystosci. A dla Japonczyka to nie mycie sie, a relaks, odpoczynek.

Wiec myje sie wczesniej, by czystym juz wlezc do goracej wody i sie odprezyc. Poniekad mowiac z sensem, ze zadna przyjemnosc lezec w brudnej wodzie. :)

Cos tak samo jak branie prysznicu na basenie przed wejsciem do wody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byles w Hiroshimie albo Nagasaki?

Mowiles o kontaktach biznesowych. Ciekawi mnie w jaki sposob Japonczycy podchodza do biznesu? Czytalem, ze w Japonii czesto po godzinach szefowie wychodza do tych barow, o ktorych mowiles, aby przybic interes, po czym udaja sie do roznych 'agencji'. (Wyczytalem to w.... Vivie, dlatego mam watpliwosci)

W Europie ogolnie nie obejdzie sie bez przyzwoitej uczty, w przyjacielskiej atmosferze, w porzadnej restaruracji. Miales okazje rozmawiac z powaznymi ludzmi, wiec na pewno wiesz jakie tam panuja zwyczaje biznesowe. Sa sztywno czy przyjacielsko nastawieni?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...