Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lord Nargogh

Galactus Actionus - kreowanie uniwersum.

Polecane posty

Jak już wspominałem nie każda rasa takie moce ma i mogą się one różnić ze względu na odmienną biologię u poszczególnych gatunków. Oczywiście kiedy daje się moc swoim "pupilkom" to trzeba zaznaczyć jaki stosunek do psioników mają zwykli ludzie i jak bardzo imperium na nich polega.

Aiden: Jedno słowo ode mnie: MENTAT! Niezły pomysł, bardzo mi się podoba.

W pewnym momencie zorientowałem się, że brakuje jeszcze tylko jakiegoś soczku do wzmacniania umiejętności :happy: . Z drugiej strony można wprowadzić jakieś narkotyki, które wzmacniają tymczasowo moce, ale wyniszczają ciało, prowadzą do psychoz itp.

Czy planety, które nie nadają się doi zamieszkania (przynajmniej bez np. skafandrów) będzie można zmieniać na bardziej przyjazne?

Terraforming się przyda i myślę, że można go wprowadzić. Musiałby tylko nieco zająć, to długotrwały proces.

Wtedy możnaby dodać odkrywanie artefaktów i wykorzystywanie ich do podniesienia swojego poziomu technologicznego.

Można wymyślić jakieś starożytne, dawno wymarłe rasy i pozostałości po nich, ale nie mogą dawać zbytniej przewagi. Poza tym ich badanie i przystosowywanie też powinno nieco zająć.

Oczywiście jeden, dwa surowce mogą być stworzone przez forumowiczów

Najlepiej zdać się na już istniejące i kilka wymyślonych oraz zaakceptowanych przez resztę grających. Każda rasa powinna mieć jakieś specjalne, a do tego kilka powszechnych, ale innych od ziemskich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że może być kilka rodzajów surowców dla każdej rasy, odpowiednich dla warunków w jakich żyją. Można by także wprowadzić coś w rodzaju kredytów. Jeden surowiec ze względu na rzadkość bądź wykorzystanie byłby droższy od drugiego. Takie kredyty byłyby wspólną walutą dla wszystkich. Ponadto tworząc rasę należałoby określić ich hierarchie społeczną , mentalność oraz ulubiony styl prowadzenia walki (np. partyzancki lub "mocne argumenty"). Można by też wprowadzić wspólnoty różnych ras (np.piraci, wygnańcy) kierowane przez graczy które miałyby mniejszy wpływ na uniwersum ale mogłyby np.zostać wynajęte przez jedno imperium do nękania drugiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie ras - Czy można być niekreatywnym i użyć rasy z książki/filmu/gry czy dowolnego innego źródła? Wolałbym wiedzieć wcześniej czy jest na to zgoda by potem nie było nie potrzebnych sprzeczek.

W sprawie surowców - Osobiście proponuję by każda planeta danego gracza miała jeden surowiec uniwersalny (dostępny wszędzie i niezwykle potrzebny do funkcjonowania), jak choćby woda, niektóre planety mogą jej mieć niedobór i będą musiały handlować swoimi pozostałymi surowcami, takimi jak metale czy tam surowce energetyczne, by zdobyć ten "uniwersalny".

Jeśli chodzi o moce PSI to niech cała rasy takie przejawiaja. (Kojarzycie Eldarów z uniwersum Warhammera 40k?)

Poziom technologiczny poszczególnych ras jest różny tak? Więc jeśli ma już być to proponuję takie stopnie: Najlwyższy rozwinięta w całym uniwersum (1 rasa wiodąca + kilka innych, które handlują technologią z wiodącą), wysoki poziom, średni poziom, prymitywna. (Do każdego wypadało by tutaj dopisać czym ten stopień się charakteryzuje np. wysoki poziom - plazma, średni poziom - lasery, a najwyższy - antygrawitacja)

Najbardziej ciekawi mnie sprawa polityki i handlu. Jak to ma wyglądać? (Osobiście widzę to jako długie negocjacje, przedstawianie argumentów itp.)

Co do samej rozgrywki - z tego co przeczytałem ma to być głównie polityka, handel/gospodarka, zasiedlanie nowych planet ew. wojny z różnych rozsądnych przyczyn?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o moce PSI to niech cała rasy takie przejawiaja. (Kojarzycie Eldarów z uniwersum Warhammera 40k?)

Nos problem, jeśli ktoś chce to może stworzyć rasę, w której każdy osobnik ma moce psioniczne, ale musi pamiętać aby dać jej jakieś wady aby nie była za mocna. Przydałyby się też odpowiednie do tego cechy charakteru i sposób myślenia.

W sprawie surowców - Osobiście proponuję by każda planeta danego gracza miała jeden surowiec uniwersalny

Po prostu zrobi się tak, że każda planeta ma wszystko co niezbędne do życia (wodę, atmosferę itp.), chyba że wyraźnie zaznaczy się, że jest inaczej. Wtedy można ustalić, że np. wodą zdobywa wymieniając ją za powszechne na niej metale.

W sprawie ras - Czy można być niekreatywnym i użyć rasy z książki/filmu/gry czy dowolnego innego źródła? Wolałbym wiedzieć wcześniej czy jest na to zgoda by potem nie było nie potrzebnych sprzeczek.

Jeśli wybierzesz rasę, która pasuje i jeśli naprawdę nie masz pomysłu to być może. W sumie to trzeba by to uzgodnić i zobaczyć co myśli większość potencjalnych graczy.

Odnośnie technologii to pomysł może być. Ustala się kilka ogólnych poziomów pokazujących jak zaawansowana jest dana rasa. GURPS ma chyba coś takiego, gdzie najwyższy, 12 poziom to prawie boska rasa, tworząca kieszonkowe wszechświaty.

Co do samej rozgrywki - z tego co przeczytałem ma to być głównie polityka, handel/gospodarka, zasiedlanie nowych planet ew. wojny z różnych rozsądnych przyczyn?

Takie są plany :wink: . W praniu może wyjść co innego. I racja, z tego co się orientuję to Lord i pomysłodawca (Belutek) woleliby ograniczenie wojen do niezbędnego minimum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie surowce powinny być uniwersalne (woda, drewno, żelazo, jakieś podstawowe stopy, i ewentualnie jakieś surowce radioaktywne) i 1-2 unikalne surowce.

Moce psychiczne, zgadzam się z przedmówcami.

Za 1-2 godzinki postaram się zrobić jakiś wstępny opis mojej rasy. Wy wytkniecie błędy, ja poprawie i będzie wzór dla innych ;).

A teraz lekcje czekają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja też spróbuję wg. wzoru Belutka:

Rasa:Syberianie

Żyją na mroźnej planecie, przez większą część roku pokrytą śniegiem. Większość społeczeństwa (ok.70%) mieszka w wioskach/miasteczkach. Zajmują się tam głównie hodowlą zwierząt, uprawą roślin (roślinność przystosowana do warunków), górnictwem i wyrąbem drzew. Reszta populacji pracuje w fabrykach lub elektrowniach. Syberianie są spokojnym, gościnnym i tolerancyjnym ludem. Panuje wolność wyznaniowa, ale większość populacji wierzy w Kult Alaskana. Nakazuje on bycie uczciwym, sumiennym i tolerancyjnym.

Surowce:

-drewno (wytrzymałe gatunki drzew);

-węgiel, rudy metali, ropa naftowa;

-sernit (bardzo rzadki minerał, który może być bardzo wydajny źródłem energii. Niestety bardzo rzadki.)

Polityka:

Z każdej wioski/miasta wybierany jest reprezent. Reprezentanci zbierają się w stolicy, Bytomiu i wybierają z obecnych jednego władcę. Jest on nim dożywotnio.

Technologia:

Oparta głównie na przetwarzaniu dostępnych surowców. Jednak sernit daje nadzieje na podróże kosmiczne w bliskiej przyszłości.

Wojsko:

Syberianie nie mają wielkiego wojska. Jest jednak świetnie przeszkolone i ma dostęp do najnowszych odkryć technologicznych. Mimo wszystko Syberianie wolą rozwiązywać konflikty pokojowo, w drodze dyplomacji. Jednak zaatakowani będą się bronić do ostatniej kropli krwi.

To na razie tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasa: Venossi

Vennosi są ciepłolubną rasą. Ich główna planeta to K-9, mają kilka mniejszych kolonii, jednak odgrywają one małą rolę. Są średnio zaawansowani technologicznie (jak na te czasy). Głównie stawiają na handel i dyplomację niż na wojny.

Na ich planecie, z racji gorąca które tam panuje, rośnie bardzo mało drzew, dlatego jest ono surowcem luksusowym, dostępnym tylko dla elity Venossów. Nie mają też dużo wody, ponieważ jej złoża znajdują się głęboko pod powierzchnią ziemi. Występuje tam niezwykle rzadki Animiton. Jest to płynna substancja, która po wypaleniu w kilkunastu tysiącach stopni, jest jednym z najtwardszych materiałów w galaktyce. Venossi są też mistrzami szeroko pojętego kowalstwa. Potrafią zrobić zarówno piękne ogrodzenie jak i piękny statek do podróży międzygwiezdnych.

Mieszkańcy K-9 potrzebują mniej pożywieni niż inne rasy, jednak szybciej się męczą.

Surowce:

-Pod dostatkiem- rudy metalów, węgiel, radioaktywne substancje.

-Bardzo mało- drewno, woda

-Unikalny surowiec-Animiton.

Polityka:

W kraju Venossów rządzi faktoria handlowa, dlatego też są nastawieni na eksport.

Technologia:

Wykorzystująca energię ciepła, rektory termojądrowe. Dość dobrze rozwinięta.

Wojsko:

Prawie zupełny brak, jednak w razie ataku, mają nowoczesne systemy obronne.

Jeśli coś mi wpadnie do głowy to dopiszę.

A teraz, zapraszam do krytykowania. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak pomysł z poziomami technologicznymi? Każdy byłby raczej ogólny żeby było tylko wiadomo kto jest na pewno bardziej zaawansowany. Jakby co to chyba mogę nad tym pomyśleć i zrobić listę, np. 10 poziomów. Oczywiście na samym początku nie można wybrać najwyższych. A co do kart cywilizacji (tak to nazwijmy) to mogą być. Tylko jedna sprawa: jak wyglądają wasze rasy? Dobrze by było opisać chociaż pobieżnie ich wygląd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja spróbuję swoich sił... (wzorowałem się na opisanej już rasie konkretnie T'au)

Rasa: Et'Dyanoi - opis jednostki - Wysocy, sprytni, szybcy. Kolor skóry jest niebieskawy, mają nogi z kopytami, ilość kończyn jak u człowieka.

Rodzimą planetą jest Dyanoi, panuje na niej klimat równikowy. Et'Dyanoi mają społeczeństwo podzielone na kasty. Każda kasta zajmuje się innymi sprawami (walka, dyplomacja/handel, etc.). Kast jest 4: Ziemi, Ognia, Wody, Powietrza. Starają się stronić od wojen pomimo dość dobrze rozwiniętej technologii, gdyż są wątli (słaba wytrzymałość fizyczna). Nie pomaga im to, że na ich świecie panoszą się wielkie drapieżne monstra, które dodatkowo utrudniają im życie. Planeta jest praktycznie cała pokryta drzewami, więc trudno tutaj wydobyć znajdujące się głeboko surowce. Drewno, woda i rudy wszelakich metali są powszechnie dostępne, z racji tego, że ciężko się dostać do substancji radioaktywnych, starają się robić z wody plazmę.

Wyznają coś co nazywają Najwyższym Dobrem. Ich pożywnieniem są głównie rośliny, które uprawia odpowiednia kasta ziemi.

Surowce:

Nie brakuje - Wody, drewna, metali

Brakuje/w ogóle nie ma - węgiel, radioaktywne substancje.

Specjalny surowiec - otrzymywana z wody plazma

Polityka:

Wiąże się to z ich wyznaniem, mają bowiem jednego przywódcę, który "ma władzę". Pozostali politycy to przeważnie dyplomaci i doradcy głównego przywódcy. Głównym ich celem politycznym jest przekonanie innych ras do przyłączenia się do Najwyższego Dobra (na zasadzie sojuszu).

Technologia:

Dość wysoko rozwinięta, bo mogą otrzymać plazmę użytkową.

Wojsko:

Cała kasta ognia, która wyposażona jest w cuda techniki tej rasy. Starają się przeważnie nie wdawać w konflikty, a jeśli już uwikłają się w wojnę to szukają pomocy u swych sojuszników.

No... zapożyczyłem wygląd i kasty, reszta mojego autorstwa ;) Może być?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasa: Gromowładni. Jak sama nazwa wskazuje, mają uwielbienie we wszelkich zjawiskach pogodowych i potrafią je odtwarzać i kontrolować za pomocą technologii. Są wysocy, mają co najmniej dwa metry wzrostu, co sprawia, że ich budowle są munumentalne. Powiedz to jednak jakiemuś inżynierowi, to dostaniesz, jako iż Gromosi są nadzwyczaj skromni i mają Krzepę przez duże "K". Wyglądają jak normalni ludzie. Ich kultura jest wielce rozwinięta. Nie ma wyraźnego podziału na klasy. Każdy Gromos może natychmiast zmienić swoje uzdolnienia poprzez wypicie wina otrzymywanego w ściśle tajnym procesie destylacji. Parają się każdym zajęciem.

Surowce:

Nie brakuje - metali, drewna, kamienia, woda,

Brakuje/w ogóle nie ma - węgiel(a po co?), materiałów radioaktywnych

Specjalny surowiec - Wino przemian

Polityka: demokracja pośrednia, najwyższą władzę ma jednakże ich przywódca, wielki, niepokonany wojownik- dyplomata- handlowiec Asdamenos, który młodym będąc, wpadł do bali z Winem. Stąd jego uzdolnienia.

Technologia: Średnio zaawansowana, umożliwia podróże międzygwiezdne, aczkolwiek ich statki są dość słabo uzbrojone- Gromosi preferują abordaże, w których są mistrzami. Na ich planecie technologia jest lepiej rozwinięta, mają automatyczne systemy obrony, wiele zautomatyzowanych fabryk.

Wojsko: Średniej wielkości. Uzbrojone w wielkie Miecze Wichru i Kusze Błysku jest dość trudnym przeciwnikiem, statki opisano wyżej. Do ataków lądowych nie stosują pojazdów. Wolą desant bezpośrednio z orbity.

Mam nadzieję, że nie przepakowałem ich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy 4 karty frakcji, prosiłbym jednak o dalsze wstrzymanie się z wklejaniem kolejnych. Zauważyłem sporą ilość błędów/nieścisłości które chciałbym wyjaśnić. A więc zacznijmy od kilku uwag ogólnych. Kilkakrotnie napisałem zarys historii na jakiej opierać ma się zabawa, wydaje mi się, że nikt jej nie przeczytał... Albo po prostu wam się nie podoba i skrzętnie ignorujecie co tam nabazgrałem. :wink: Jeśli to drugie, to dajcie znać to wtedy zaczniemy myśleć nad czymś innym. To co się teraz dzieje prowadzi do katastrofy.

Weźmy na warsztat kartę RKAMILa:

Żyją na mroźnej planecie, przez większą część roku pokrytą śniegiem. Większość społeczeństwa (ok.70%) mieszka w wioskach/miasteczkach.

Pierwsze dwa zgrzyty. Gracze mają władać całym UKŁADEM PLANETARNYM, a nie jedną planetą której większa część populacji mieszka we wiochach!

Zajmują się tam głównie hodowlą zwierząt, uprawą roślin (roślinność przystosowana do warunków), górnictwem i wyrąbem drzew.

I znowu ukazuje się niewiedza rysu historycznego. Jaka hodowla zwierząt, jaka uprawa roślin?!? Przecież każdy gracz włada bardzo rozwiniętą frakcją która pozwala na (ograniczone ale jednak) podróże nie tylko międzyplanetarne ale również międzygwiezdne. Górnictwo mogę jeszcze zrozumieć ale musi to mieć rozsądną postać szeroko zakrojonego przemysłu który ma miejsce w całym układzie a nie jakieś głębinowe na sto metrów kopalnie w których wydobywa się węgiel. :dry: Wyrąb drzew to też całkowite nieporozumienie... Rozumiem jakieś specjalne gatunki drzew jako towar całkowicie luksusowy ale przy tak rozwiniętych cywilizacjach jakimi będziemy sterować nie może być mowy o wyrębie drewna jako jednej z poważnych gałęzi przemysłu.

Syberianie są spokojnym, gościnnym i tolerancyjnym ludem. Panuje wolność wyznaniowa, ale większość populacji wierzy w Kult Alaskana. Nakazuje on bycie uczciwym, sumiennym i tolerancyjnym.

Spokojni, gościnni, tolerancyjni... Dobra może się czepiam ale brzmi to tak bardzo... nieoryginalnie? Ale jeśli innym to nie przeszkadza to może tak być, jednak postaraj się to wszystko rozbudować, cały opis ludu. No i przydałby się również obszerny opis tego kultu, nie można napisać, że nakazuje on być uczciwym, sumiennym i tolerancyjnym bo wszyscy będą mieli to samo.

Przejdźmy dalej:

Surowce:

-drewno (wytrzymałe gatunki drzew);

-węgiel, rudy metali, ropa naftowa;

-sernit (bardzo rzadki minerał, który może być bardzo wydajny źródłem energii. Niestety bardzo rzadki.)

Drewno, węgiel i ropa naftowa - NIE, są to surowce zbyt pospolite i zbyt mało wydajne które nie powinny mieć miejsca w naszej zabawie. Rudy metali mogą być ale musisz sprecyzować jakie i też nie pisz, że to miedź, ołów czy inne ziemskie tałatajstwo. Serenit może być, jednak musisz go opisać. Samo stwierdzenie, że jest rzadki, wydajny oraz niestety bardzo rzadki nie przejdzie... Powiedz do czego jest używany? Do zasilania statków? Maszyn? Fabryk? Ile potrafi zdziałać tona takiego minerału?

Polityka:

Z każdej wioski/miasta wybierany jest reprezent. Reprezentanci zbierają się w stolicy, Bytomiu i wybierają z obecnych jednego władcę. Jest on nim dożywotnio.

Znowu zbyt lakonicznie, ja wiem, że nawoływałem do minimalizmu ale jednak trzy zdania to za mało... No i ten Bytom...

Technologia:

Jednak sernit daje nadzieje na podróże kosmiczne w bliskiej przyszłości.

Nie, nie, nie, znowu widać, że nie przeczytałeś wstępu, podróże kosmiczne są właściwie normą.

Wojsko:

Syberianie nie mają wielkiego wojska. Jest jednak świetnie przeszkolone i ma dostęp do najnowszych odkryć technologicznych. Mimo wszystko Syberianie wolą rozwiązywać konflikty pokojowo, w drodze dyplomacji. Jednak zaatakowani będą się bronić do ostatniej kropli krwi.

Ma dostęp do najnowszych odkryć a przemysł opiera się na węglu, ropie i drewnie? Nie sądzisz, że coś tu nie trybi? No i znowu moja prośba do Ciebie, napisz jakieś konkrety, szczegóły dotyczące tego wojska. Na razie wiem, że jest ono świetnie przeszkolone i super wyposażone.

Czyli jednym zdaniem musisz nanieść olbrzymie poprawki, zabawa ma być wymagająca, wiedzieliście na co się piszecie. :diabelek:

Karta Digsona:

Co do wstępu, co prawda nie jest zły jednak dobrze by było gdybyś nad nim posiedział i go poprawił, sam zamysł rasy jest ciekawy.

Surowce:

-Pod dostatkiem- rudy metalów, węgiel, radioaktywne substancje.

-Bardzo mało- drewno, woda

-Unikalny surowiec-Animiton.

Podajcie mi jakieś konkretne zastosowanie węgla w przypadku tak rozwiniętej cywilizacji... Co oni domy tym opalają? Czemu się tak uczepiliście tych podstawowych surowców energetycznych w naszym świecie. W tej zabawie mamy prowadzić bardzo rozwinięte cywilizacje które potrafią odbywać podróże międzygwiezdne! Animiton, ta sama uwaga co do karty pierwszej, napisz coś więcej o tym surowcu, przeczytałem, że jest ultra twardy ale wypadałoby żebyś napisał jakieś zastosowanie. Przychodzi mi do głowy poszycie statków kosmicznych - mógłbyś eksportować ten towar za ogromną ilość kredytów, ale to taka mała sugestia.

No i te rudy metali, również musisz napisać JAKIE, niech to będą jakieś ciekawe, całkowicie zmyślone surowce o ważnych zastosowaniach.

Polityka: W kraju Venossów rządzi faktoria handlowa, dlatego też są nastawieni na eksport.

Za mało! Opisz jak rządzi ta faktoria, z czego się składa, może jakaś rada? A może jeden baron który skupia wszystkich wokół siebie? Coś musisz wymyślić, sam zamysł frakcji nastawionej głównie na eksport mi się podoba jednak musisz w tym wypadku znacznie rozwinąć surowce które u Ciebie po prostu kuleją.

Technologia:Wykorzystująca energię ciepła, rektory termojądrowe. Dość dobrze rozwinięta.

Tutaj również trochę zbyt lakonicznie...

Wojsko:Prawie zupełny brak, jednak w razie ataku, mają nowoczesne systemy obronne.

J/W, opisz te systemy obronne, znajdują się na orbicie? Na planetach? Może są to latające platformy bojowe? Skoro jesteś nastawiony na eksport siłą rzeczy MUSISZ posiadać niezłą flotę, w innym wypadku po prostu doświadczysz blokady swojego układu planetarnego, a jako, że zysk czerpiesz z handlu to jesteś uwalony na całej linii w takim wypadku...

Honor i jego karta:

Mimo, że rasa jest inspirowana w dość dużym stopniu to i tak bardzo mi się podoba. Przynajmniej początek. :wink:

Starają się stronić od wojen pomimo dość dobrze rozwiniętej technologii, gdyż są wątli (słaba wytrzymałość fizyczna).

Wydaje mi się, że ogólna wątłość nie powinna przeszkadzać w prowadzeniu wojen które rozgrywają się głównie za pośrednictwem mocno rozwiniętej technologii. Tak samo z tymi monstrami, nie sądzę aby mogło to w jakimś stopniu przeszkadzać twojej rasie, no chyba, że te monstra są naprawdę potężne, np. przejawiają jakieś zdolności paranormalne - to mogłoby być ciekawe.

Planeta jest praktycznie cała pokryta drzewami, więc trudno tutaj wydobyć znajdujące się głeboko surowce.

:huh: Nie sądzę, aby drzewa mogłyby być jakąkolwiek przeszkodą która stoi na drodze wydobycia surowców.

Drewno, woda i rudy wszelakich metali są powszechnie dostępne, z racji tego, że ciężko się dostać do substancji radioaktywnych, starają się robić z wody plazmę.

Dajcie sobie spokój z tym drewnem, naprawdę... Opisz te wszelkie metale i nie ma to być cynk, ołów i żelazo tylko coś unikalnego czym będziesz mógł handlować albo co da Ci w czymś przewagę nad przeciwnikiem. No i ten specjalny surowiec woda... Naprawdę chcesz się tak osłabić?

Wyznają coś co nazywają Najwyższym Dobrem.

Szerszy opis by się przydał.

Polityka:Wiąże się to z ich wyznaniem, mają bowiem jednego przywódcę, który "ma władzę". Pozostali politycy to przeważnie dyplomaci i doradcy głównego przywódcy. Głównym ich celem politycznym jest przekonanie innych ras do przyłączenia się do Najwyższego Dobra (na zasadzie sojuszu).

Nawet ciekawe, ale J/W skoro Najwyższe Dobro jest tak ważne, że twoja rasa staje się jego orędownikiem to wypadałoby to zjawisko/wierzenie/religię szerzej opisać.

Brylant:

Kilka uwag ogólnych, nie bardzo podoba mi się sam zamysł rasy, może jestem przewrażliwiony ale wygląda mi to a jakąś rasę z OA, wydaje mi się, że W GA raczej nie ma ona racji bytu acz mogę się mylić... Na twoim miejscu zrezygnowałbym z tego wina a skupiłbym się na jakichś osiągnięciach technicznych itp. Pójdź bardziej w stronę Science niż Fantasy.

Surowce:

Nie brakuje - metali, drewna, kamienia, woda,

Brakuje/w ogóle nie ma - węgiel(a po co?), materiałów radioaktywnych

Specjalny surowiec - Wino przemian

Przyznajcie mi się tutaj, specjalnie się zmówiliście z tym drewnem wszyscy? Żeby mnie wkurzyć? :laugh:

Dobra uwaga co do węgla, jednak ja dałbym identyczną uwagę co do kamienia - po co? Zrezygnowałbym również z tego wina...

Wojsko: Średniej wielkości. Uzbrojone w wielkie Miecze Wichru i Kusze Błysku jest dość trudnym przeciwnikiem, statki opisano wyżej. Do ataków lądowych nie stosują pojazdów. Wolą desant bezpośrednio z orbity.

No i znowuż, nie podobają mi się te mityczne wstawki - wielkie miecze wichru? Kusze błysku? Więcej Science mniej Fantasy. :wink:

Teraz czas na wnioski końcowe które przedstawię poniżej:

A jak pomysł z poziomami technologicznymi? Każdy byłby raczej ogólny żeby było tylko wiadomo kto jest na pewno bardziej zaawansowany

O, o, o, to! Świetny pomysł, postaram się nim zająć jeszcze dzisiaj, widzę, że mamy problemy z technologią właśnie. Jeden pisze, że ma super wino które daje mu wszelkie możliwości, drugi, że jego lud trudni się wyrębem drewna a trzeci, że otrzymuje wodę z plazmy. Trzeba to ujednolicić. Zrobię taką listę technologii w najbliższym czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Ci się wydaje- to przekształceni Strażnicy Burzy, rasa mojej postaci. A poza tym- drewno i kamień- ważne surowce budowlane. Meble drewniane, stylowe, budowle są z piasku, cementu itp.- kamienia. Czegóż więcej oczekiwać. A co do fantasy- to skomentuj mi prosze niziołków- ewoków lub takich Wooky'iech.

Wino- no jest jakiś surowiec? Och kurka, mam pomysł, moment.

Rasa: Gromowładni. Jak sama nazwa wskazuje, mają uwielbienie we wszelkich zjawiskach pogodowych i potrafią je odtwarzać i kontrolować za pomocą swej dobrze rozwiniętej technologii. Dzięki temu jest mała śmiertelność z powodu katastrof ekologicznych. Są wysocy, mają co najmniej dwa metry wzrostu, co sprawia, że ich budowle są munumentalne. Powiedz to jednak jakiemuś inżynierowi, to dostaniesz, jako iż Gromosi są nadzwyczaj skromni i mają Krzepę przez duże "K". Wyglądają jak normalni ludzie. Ich kultura jest wielce rozwinięta. Nie ma wyraźnego podziału na klasy. Każdy Gromos szkoli się w wielu aspektach, i w wielu aspektach jest dobry. I tu zgrzyt- mogą potem udoskonalić jakąś umiejętność do maksimum.

Surowce:

Nie brakuje - żelaza, drewna, kamienia, woda,

Brakuje/w ogóle nie ma - węgiel(a po co?), materiałów radioaktywnych

Specjalny surowiec - specjalny bardzo wytrzymały stop żelaza, ołowiu i wielu innych metali.

Polityka: demokracja pośrednia, najwyższą władzę ma jednakże ich przywódca, wielki, niepokonany wojownik- dyplomata- handlowiec Asdamenos.

Technologia: Średnio zaawansowana, umożliwia podróże międzygwiezdne i kontorlę pogody. Na ich planecie technologia jest lepiej rozwinięta, mają automatyczne systemy obrony, typu wieże strzeleckie, zautomatyzowane działa, wiele zautomatyzowanych fabryk.

Wojsko: Średniej wielkości. Uzbrojone w wielkie, poręczne tylko dla Gromosów ciężkie boltery( :P) jest dość trudnym przeciwnikiem, pancernym(wojownicy mają mocne pancerze) walcem prącym do przodu, stosującym zaawansowaną taktykę. Nie używają czołgów itp. Potrafią wyorzystać pogodę przeciw wrogom. Wolą desant bezpośrednio z orbity. Statki są zaś ich przeciwieństwem. Ich flota składa się z setek małych pancerników, szybkich i dobrze uzbrojonych, źle opancerzonych, które lawirują między wrogami, dając możliwość na szybkie ostrzelanie wroga.

I jak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest lepiej, znacznie lepiej, zrezygnuj jednak z tego żelaza i innych pospolitych metali których wszędzie pełno - strzelasz sobie w stopę.

Drewno, kamienie - nie, nadal do mnie nie przemawiają. Daj sobie z nimi spokój, na ich miejsce wymyśl jakieś SPECJALNE surowce. Cała reszta jest w miarę dobra, mam parę zastrzeżeń co do wojska no ale skoro chcesz mieć je takie a nie inne to nie będę oponował.

Niedługo przedstawię kolejną wersję karty, dlatego wstrzymajcie się z wklejaniem nowych kart/poprawek. Jeśli macie jakieś pytania/uwagi cokolwiek najlepiej piszcie na gg - jest w profilu.

Down: Pośpiesznie przeczytałem i źle się zrozumieliśmy. Pierwotnie myślałem, że twoja rasa otrzymuje wodę z plazmy a jest na odwrót, tak więc moja uwaga traci na znaczeniu. I nie musisz robić żadnych editów, poczekajcie na kolejną kartę frakcji. Wtedy ją ładnie wypełnicie z poprawkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, moja rasa ma plazmę otrzymywaną z H2O... Nie utrudniam sobie ;) Co do Najwyższego Dobra oraz innych surowców, opiszę je wkrótce w edicie tego posta. (Teraz siedzę w szkole :P)

[Albo w profilu...]

up dobra, w takim razie czekam na te karty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście z tym węglem trochę nie tego ;P. Jak będzie nowa karta postaci, to wstawię wszystkie poprawki, które już mi się wyklarowały w głowie ;).

A poza tym karta była robiona trochę na szybko, nie myślałem nad nią zbyt długo. Po prostu jakiś ogólny zarys, żeby każdy wiedział o co mi chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jak chcecie taką kartę frakcji to okey, ja się przeciwko większości nie będę stawiał. Przy okazji, Belutku, wlepiam tą kartę frakcji przede wszystkim po to żeby dowiedzieć się jakie wrażenia. Do twojej nowej karty się zmodyfikuję. :happy:

Rasa: Kaelianidzi (zwani Kaelianami) - to rasa niezwykle inteligentnych istot człekokształtnych dożywających 50 lat. Wyróżniają się wieloma niezwykłymi cechami anatomicznymi - z zewnątrz najbardziej rzucają się w oczy skrzydła. Posiadają zarówno endoszkielet (bardzo silny) jak i egzoszkielet. Pierwszy jest bardzo podobny ludzkiemu, różnice są w skrzydłach - na wysokości łopatek pojawiają się (w wieku 4 lat) "odrosty" kostne, z jakimś czasem przeradzające się w skrzydła. Do 15 roku życia skrzydła są wykształcone w pełni. Wzrost tkanki kostnej trwa jednak dalej, co jakiś czas kość musi być skracana aby nie utrudniać Kaelianidowi życia. Egzoszkielet również podobny ludzkiemu z wyjątkiem charakterystycznych płyt kostnych tworzących się na klatce piersiowej w wieku 2 lat. Rozrost tych płyt trwa dłużej niż w przypadku skrzydeł - do 20 roku życia, czasem do 22. W wieku lat 16 ten swoisty pancerz, rozrośniety już na odpowiedniej powieżchni, zaczyna nabierać innych nieco kształtów - na obydwu płytach tworzą się pewne systematyczne odrosty w tak zwaną "jodełkę". Pod koniec wzrostu (20 lat) płyty wyglądają jak kanelowany pancerz. Taką też rolę spełniają. Kaeliani nie są wybredni w wyborze otoczenia - posiadają skrzela i oddychają przeważnie tlenem choć jest on im petrzebny do życia - ich organizmy potrafią wytwarzać energię z panującej wokół temperatury (czym bardziej odległa od zera tym lepiej). Oczywiście w pewnych granicach - wytrzymują tempereturę +/- 50 stopni Celsjusza. W ostateczności potrafią też korzystać z zawartego w atmosferze węgla (w postaci np. dwutlenku lub tlenku węgla) lecz wówczas ich sprawność jest bardzo ograniczona, czasem ich aktywność jest bliska stanowi zahibernowania (tak samo jest z temperaturami nieco wyższymi lub niższymi niż owe 50 stopni). Ich mózg jest niezwykle zaawansowany - przede wszystkim pod względem postrzegania rzeczywistości i pod względem wychwytywania zmian w otoczeniu - ciężko ich wprowadzić w pułapkę, ciężko jest ich oszukać. Warto jeszcze wspomnieć o ich zmyśle wzroku - znakomicie widzą w ciemnościach i w miarę dobrze w dzień lecz silne lub nawet oślepiające światło potrafi ich skutecznie ogłuszyć i oślepić. Zdarza się, iż takie oślepienie jest trwałe. Potrafią widzieć stereoskopowo. Wydalanie odbywa się jedynie poprzez skórę. Nie pozyskują energii z węglowodanów choć mogą je spożywać. Niezbędne do życia są dla nich aminokwasy, czasem muszą też dostarczyć organizmowi tłuszczów. Rozród analogiczny jak u człowieka. Kaelianidzi są jajożyworodni i nie mają określonej płci choć do rozmnażania potrzebują partnera (tej samej rasy). Ciąża trwa 15 miesięcy, zawsze rodzi się jedno młode. Nie potrafią wyczuwać zapachów lecz znakomicie wyczuwają zmiany wilgotności w otoczeniu w promieniu do 2km i zmiany w objętości atmosfery. Potrafią poruszać się z prędkością 70 km/h kosztem czucia - nie wyczuwają wówczas żadnych zmian w otoczeniu (najlepszy moment na atak z zaskoczenia), ewentualnie poruszają się zwykłym marszem lub swoistym truchtem (20 km/h), nie tracą wtedy umiejętności "odczuwania" otoczenia. Skrzydła nie służą im do latania (zdolność ta zanikła wiele milionów lat temu), są wykorzystywane do walki, lecz dzięki swym muskularnym nogom i mocnemu szkieletowi mogą skakać na wysokość 15 metrów i odległość 30 metrów.

Przejdźmy do kaelianidzkiej kultury. Jako istoty o niezwykle rozwiniętej inteligencji ich kultura jest rozwinięta w konkretnym kierunku - opowieści, mity, baśnie i inne także wierszowane utwory to domena Kaelianidów. Każdy z nich potrafi tworzyć wręcz bez końca, w niezwykle zawiły sposób tworzący magiczny wręcz klimat we wszystkich ich dziełach. Ich podania historyczne, rzekomo prawdziwe, bardzo szczegółowo i niezwykle opisują historię ich ludu na 5 milionów lat wstecz. Do wirtuozerii doprowadzili też sztukę tańca, tożsamego ze sztuką walki. Wyznają idee sprawiedliwości i honoru - nigdy nie zaatakują leżącego lub odwróconego przeciwnika, nigdy nie dobijają swych przeciwników (chyba, że są umierający) i nigdy nie zabijają tych, co się poddali.

Co do historii kaelianidzkiej - jest to rasa nieco introwertycznie nastawiona do innych ras - nie zależy im na sojuszach i doskonałych kontaktach politycznych tak, jak innym rasom. Wiedzą jednak, że bez polityki i bez przyjaciół mogą zostać zniszczeni. Niegdyś już tak było - 10 tys. lat temu w kaelianidzkim układzie planetarnym rozpętał się krwawy konflikt między Kaelianidami i Takrenhami - rasą niegdyś dominującą w tymże układzie. Wojna trwała prawie 320 lat i skończyła się znacznym wyniszczeniem rasy Kaelianidów i całkowitym wyginięciem rasy Takrenhów oraz pobocznych ras będących w koalicji z nimi. Gdyby nie polityczna stagnacja Kaelianidów do wojny by nie doszło, Takrenhowie nie mieli dostatecznie silnej armii. Lecz w sojuszu byli dostatecznie silni aby wyeliminować rasę trzymającą we władaniu planety najbardziej bogate w surowce. Od czasu tamtej wojny i od czasu pierwszego kontaktu (2 tys. lat temu) Kaelianie starają się udzielać w polityce międzyrasowej i wykorzystywać swe surowce jako przedmiot handlu.

Co do ukł. planetarnego - centralną gwiazdą układu Ignearena jest stosunkowo młody niebieski olbrzym o tej samej nazwie. Jego promień stanowi 21 promieni Słońca. Planet w owym układzie jest 8 lecz dwie z nich jest zbyt gorących a jedna zbyt zimna - zamieszkane jest tylko pięć planet. Wszystkie są doskonale przystosowane do życia dla Kaelianów, a jedna ze zbyt gorących planet jest celem prób stworzenia znośnych warunków życia.

Surowce:

Wszystkie znane surowce ziemskie, szczególnie bogate złoża astatu (Kaelianie bardzo dokładnie zbadali jego właściwości) - stosowany w osławionej biogenetyce Kaelian, rtęci - stosowana głównie do tworzenia broni, i kadmu - stosowan przeważnie w energetyce. Wyjątkowym pierwiastkiem występującym w przestrzeni Kaelian jest refratonium - pierwiastek bez którego mutacje Kaelian nie dochodziły by do skutku. Stosowany jest także jako niezwykle wydajne paliwo do okrętów kaeliańskich.

Polityka:

Zacznijmy od polityki wewnętrznej - jest ona dosyć spójna: każda planeta posiada swoją Radę która raz na trzy lata wybiera Mówcę, który reprezentuje całą planetę w społeczności Kaelian. Na chwilę obecną Mówców jest pięciu i tworzą oni Radę Pierwszych. Mówcy wybierają swojego dożywotniego lidera nazywanego Mentorem. Przestaje on reprezentować swoją planetę (planeta, którą reprezentował, musi wybrać nowego Mówcę) a zaczyna reprezentować całą rasę. Mówcy są jego doradcami i jednocześnie "ogranicznikami" - tylko oni mogą uchylić decyzję Mentora i mogą to zrobić tylko raz w ciągu swojej kadencji. Muszą być przy tym jednogłośni. Zdarza się to jednak bardzo rzadko - zazwyczaj Mentor rządzi sprawiedliwie razem z Mówcami i nie dochodzi między nimi do sprzeczek. Przejdźmy teraz do polityki międzyrasowej. Jak rzekło się wcześniej - Kaelianie nie są zainteresowani polityką tak bardzo jak inni. Są jednak w pełni świadomi jak jest ona ważna. Sami z siebie nie rozpętują wojen z zasady, zdarza się to bardzo rzadko. Oferują czasem swoją pomoc stronie, którą uważają za poszkodowaną i potrzebującą pomocy. Mają też całkiem rozwinięty kontrwywiad - potrafią bronić się przed działaniami szpiegowskimi innych ras, czasem nawet przechodzą do niespodziewanego ataku, stosując dezorganizację i dezinformację z wysoką skutecznością.

Technologia:

Cała technologia Kaelian opiera się o biogenetykę - kontrolowane mutacje żywych istot w ukierunkowaną stronę. Cała infrastruktura, technologia wojskowa i energetyczna, gospodarka, wszystko opiera się o ŻYWE istoty! Statki Kaelian to także żywe, biologiczne "formy". Mutacje jednak nie ograniczają się do tego co Kaelian otacza - oni także poddają się mutacjom, z zasady w celach bojowych. Po dwóch, trzech latach genetycznych mutacji zwykły Kaelianin jest śmiertelnie zabójczą maszyną do zabijania - znacznie utwardzone płyty kostne występujące na piersiach pokrywają niemal całe ciało, ze skracanych kości skrzydeł tworzy się zabójczo ostre i lekkie miecze a same skrzydła ostrzy się tak aby służyły za dwa dodatkowe ostrza. Broń palna to coś w rodzaju pasożyta ukrytego w lewej ręce każdego wojownika - gdy dochodzi do walki dłoń i przedramię błyskawicznie mutuje się w broń strzelającą bliżej nieznaną substancją, prawdopodobnie mieszanką astatu i rtęci. Magazynek jest zaszczepiony wewnątrz ręki właściciela, gdy się wyczerpie musi zostać zregenerowany przez ponowną mutację. Owe swoiste karabiny strzelają zarówno zwykłymi pociskami jak i granatami rozpylającymi trujący gaz upośledzający organizm przeciwnika, głównie ogranicza jego zdolności ruchowe lub zwykłymi granatami eksplodującymi.

Wojsko:

Kaelianie są wyjątkowo silnymi wojownikami. Przeciwwagą do tego jest ich niezbyt powalająca liczba. Nie zmienia to oczywiście faktu, że potrafią walczyć całkiem skutecznie z przeważającymi siłami wroga. Czasem nawet trzykrotnie liczniejszymi. W walce na dystans są... powiedzmy, że przeciętni. Nie w tym tkwi jednak ich siła. Są niezrównani w walce wręcz dzięki swym fizycznym przystosowaniom. Z zasady próbują oszukać nieco przeciwnika - wychodzą na otwarte pole i biegną wprost na przeciwnika otwierając ogień. Wydaje się, że zginą zanim dobiegną. Jednak gdy tylko zasięg będzie odpowiedni (ok. 30m) wykonują monstrualnie długi doskok do przeciwnika lub przy użyciu skrzydeł wykonują bardzo szybki ślizg, znajdując się natychmiast przy przeciwniku. Ci, którzy podejmują walkę zazwyczaj giną w zderzeniu z krwawym tańcem Kaelian. W przypadku floty jest podobnie. Okręty Kaelian dużych rozmiarów są wyposażone w dwa potężne działa strzelające szybko stygnącą lecz mimo wszystko żrącą substancją. Wszystkie tej klasy okręty dążą do zwarcia - załoga idzie do abordażu a statek używa swej najsilniejszej broni - trawienia. Duże okręty tej rasy pochłaniają inne, nawet dwukrotnie większe okręty całkowicie je dezintegrując. Jedyną ucieczką jest zniszczenie takiej "żrącej" jednostki lecz nie jest to łatwe - jako zmutowana tkanka żywa posiada wysokie zdolności regeneracyjne. Największą wadą tych okrętów jest bardzo niska prędkość przemieszczania się podczas walki - zmniejszona wydajność "silników" na rzecz zdolności bojowych. Osłonę dla takich potworów stanowią okręty mniejsze, odpowiedniki fregat i myśliwców - poruszają się one znacznie szybciej lecz mają także dużo słabszą broń - dwa szybkostrzelne działka plazmowe. Fregaty mają do dyspozycji cztery takie działka nieco większego kalibru i jedno działo energetyczne służące do rozbijania pól siłowych większych statków przeciwnika. Warto też wspomnieć, że myśliwce są bezzałogowe, kierowane "świadomością" kaeliańskiego okrętu ciężkiego (w każdej grupie bojowej jest przynajmniej jeden taki okręt) która to jest podległa głównodowodzącemu danego ciężkiego okrętu.

To na razie tyle. W końcu chcieliście dokładnie, no nie? :wink: Nie mam na razie więcej czasu (trzy i pół godziny nad tym siedziałem) a mam jeszcze małego esejka do skrobnięcia, także dopracuję to później. Wady wytykajcie śmiało. Tylko bez przesady. :happy:

EDIT: Nikt jeszcze nie skomentował. Wniosek: czyżby nikt nie dobrnął do końca tego opisu? ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... coś skostniał nam temacik? No taaaak... ;]

Aby temat troszkę rozruszać, to może ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe sugestie? Niemożliwe, żebyście już wyczerpali swe zasoby pomysłów. No chyba, że zraził was mój "króciutki" opis rasy. :icon_biggrin:

PS: Belutek coś nam chwilowo wybył - czyżby, aż tak wczuł się w rolę kreatora światów przy tworzeniu nowej karty frakcji? No cóż, jak ktoś z forum przypadkowo ma z nim kontakt, to niech mu powie tak: "TIME UP! :klnie:, TIME UP!" :icon_biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę Belutek na razie kazał nie podawać kolejnych kart, ale czy to samo odnosi się do ras niekontrolowanych przez danego gracz, czyli mówiąc inaczej dzikich? :happy: Bo nie powiem, że mam z dwa pomysły i jeśli jest taka szansa coś naskrobię. Rzeknę z wyprzedzeniem, że raczej będzie to z nutką tajemniczości :tongue:

Do pana na górze - cierpliwość jest cnotą :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, kajam się bardzo... :rolleyes:

Opracowuję pewien dość skomplikowany system oparty na rozdzielaniu punktów. Mówiąc w dużym skrócie chodzi o to, że każdy będzie startować z bazową liczbą punktów i będzie mógł wybrać w czym jego frakcja będzie słabsza a w czym lepsza poprzez dysponowanie punktami.

Jako, że teraz ostatnio nie miałem dużo czasu może to jeszcze potrwać do weekendu...

Jeśli chcecie mi pomóc to zróbcie taką burzę mózgu na temat stopniowanej technologii - ma być 10 poziomów. O ile się nie mylę wspominał o tym Aiden a jako, że pomysł bardzo mi się spodobał staram się go zaadoptować do swojego systemu punktowego. Tak więc potrzebuję po prostu wiedzieć jak wyglądają dane poziomy. Tzn. jakim stopniem zaawansowania charakteryzuje się każdy poziom. Jednak te 10 poziomów nie ma obejmować całego potencjału technologicznego od koła do "tworzenia wszechświatów w pudełku", chodzi raczej o to aby poziomy nie różniły się zbytnio od siebie. Znaczy to, że 1 poziom będzie miał możliwości trochę większe od nas w tym momencie.

No to jak, pomożecie? :wink:

Veldarash: Karty nie czytałem, ale zaległość nadrobię po stworzeniu systemu, tak więc nie martw się, że za dużo napisałeś bo to bardzo dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...