Skocz do zawartości

Galactus Actionus - kreowanie uniwersum.


Lord Nargogh

Polecane posty

Być może się jednak mylę, skoro nie widać entuzjazmu...
Ciężko się nie zgodzić skoro na opinię tylko mi się zebrało :P Nie wiem czy jest to sprawa tego, że przez nie porywające (ACZKOLWIEK mnie to NIC a nic nie przeszkadza, bo to typowa przypadłość sesji RPG i z tym można żyć ;]) tempo czy po prostu gracze sami zobojętniali na to co się stanie... nic to, nadal czekam na moment gdy moje działko będzie mogło kogoś zetrzeć na proch ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 398
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

I kolejna spora obsuwa. To już się robi rutyną. :icon_frown: Spowodowane to było przede wszystkim przez jedną rzecz: Veldrash nie ma czasu. Wiem, już o tym wspominałem, ale on naprawdę go nie ma. Nie ma questów, nie ma odpisu, bo ja się zajmuję tylko mechaniczną stroną gry. Problemowi temu zaradziliśmy, rekrutując następnego MG. Powitajcie Gerbilosa jako nowego pana i władcę. :icon_wink: Teraz to on odpowiada za questy, póki co sam, a później do spółki z Veldrashem. Jego cywilizacja została usunięta z gry, a na jej miejsce zostanie za jakiś czas wprowadzony inny gracz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeny, spokojnie, już, cicho. To że nie macie czasu to chyba dobrze świadczy o was - w końcu matura i inne sprawy, a i czasami nie chce się odpisać - normalne. Po prostu jeśli jest obsuwa to wiadomo. Geez.

Luz blues, hakuna matata....

Ale i TEMPUS FUGIT...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rekrutując następnego MG. Powitajcie Gerbilosa jako nowego pana i władcę. :icon_wink: Teraz to on odpowiada za questy, póki co sam, a później do spółki z Veldrashem.

Hmm... nepotyzm? :laugh: Żartuję... :D :D :P A tak serio: Tak sądziłem, że Ty i Veldrash, tak we dwóch nie pociągniecie. Początki były ok, no ale potem to samo stanęło ale stanęło z przyczyn niezależnych od nikogo.

Jego cywilizacja została usunięta z gry, a na jej miejsce zostanie za jakiś czas wprowadzony inny gracz.

Super! Może ja wymyślę jakąś i zagram... Być może... :cat2: xD

@do MG-ów ta sesja GA, to jest w takich "klimatach", jak ze Starcrafta czy ogólnie chodzi o daleką przyszłość i bardzo mocno rozwiniętą technologię (wszelką ofc)? Czytałem tam podstawy, no ale nie wiem - ciągle tylko budujecie flotę (bo od czegoś trzeba zacząć), a na razie pomiędzy nikim z obecnych graczy i Ich ras w grze, nie było większej bitwy czy potyczki... ;) Wiem, że tylko z questów od MG-ów "oberwał" BlackShadow, lecz dostał potem bonusiki i wszystko jest ok z Nim. ;] Ogólnie ciekawy koncept na sesję, więc muszę się zastanowić, bo być może dołączę... chyba, że ktoś zaklepał Sobie już jakiś tron by rządzić własną rasą... xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było wątpliwości - w tej kolejce nie mam absolutnie nic do dodania, bo funduszy brakuje a statsować mi się nie chce ;) Zatem w przyszłości jak mnie widać na forum a nie odpisuję na GA to nie czekać na mnie. BTW. mnie tam tako obsuwy w niczym nie przeszkadzają a szczególnie gdy powód dla nich był inny niż lenistwo ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Wybaczcie za dwa posty pod rząd, ale w sumie trochę czasu minęło a ja - broń was Borze zielony abym mówił to tonem wyrzutu :) - chciałem spytać jak posuwają się pracę nad odpisem do zabawy. Albo czy na razie gra jest w stanie spoczynku. Po prostu pytam z ciekawości, bo w sumie nawet nie orientuję się czy wszyscy gracze odpisali czy po prostu robią sobie...żarty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja - nie, żebym robił komuś wyrzuty, ale sam po prostu nie mogę...

Pracowałem nad tym bardzo duuuuuuuużo czasu - tego ukrywać nie będę i zresztą nie jest to jakaś tajemnica. Belutek zrejterował, więc zwerbowałem Cruadina i Gerbilosa, którym to w zasadzie oddałem GA na czas moich zajęć (matura i takie tam...). Teraz jestem, ale po prawdzie nic się nie działa przez ten czas, kiedy mnie nie było, a jak już rzekłem - sam po prostu tego wszystkiego nie mam ochoty nakręcać. Mam pomysły (całe mrowie) na zmiany w systemie gry itd. ale po prostu nie mam już cierpliwości oraz chęci takoż.

Nie ukrywajmy też, że entuzjazmu pośród graczy też nie widać zbyt dużego... nikt z niczym się nie przypomina, nikt awantur nie robi... takie jedno, wielkie, ogromne "ZERO"... nie będę mówił, że to taki "czarny koń" (:D), lecz fakt faktem brak jakichkolwiek działań z obu stron. W tym wypadku po prostu... nic się nie dzieje.

Może coś zacznie się dziać po tym poście...? ;) Kto wie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...

Dobra, czas się wypowiedzieć w temacie.

Post Cygnusa jest trochę nie na miejscu - tak na wstępie - i jak dla mnie (delikatnie mówiąc) niesmaczny. Ktokolwiek interesował się tematem widzi, że sprawa nie rozwija się pomyślnie. Komentarz typu "zabawa umarła" nie jest nikomu potrzebny. Po prostu wszystko stanęło. Czemu? Hmm... po tą odpowiedź wszyscy powinniśmy zajrzeć w lustro - winni jesteśmy temu my.

MG - czyli ja, Cruadin oraz pod sam koniec w sumie także gerbilos - gdyż nie potrafiliśmy się należycie dogadać i konstruktywnie współpracować, posuwając prace nad zabawą do przodu. Zostawiłem obu moich współpracowników, uprzedzając, że ze względu na matury i na szukanie studiów raczej nie będę miał czasu na działanie w temacie... cóż - nic od tamtej pory się nie dzieje. Moja praca nad tym całym bajzlem trwa od dawna... od bardzo dawna. W sumie od mojego początku na forum. Nie mam więcej ochoty i chęci przy tym cokolwiek robić. Będę szczery - postawa osób, które miały mnie wspierać jak i zarówno samych graczy sprawia, że moja motywacja do poruszenia GA z miejsca zniknęła. Rozpłynęła się w pomroce dziejów.

Od chwili odejścia Belutka byłem niemal pewien, że mnie spotka ten sam los. Liczyłem jednakże na to, że uda mi się chociaż ruszyć zabawę i zostawić komuś do opiekowania. Przeliczyłem się.

Za Cruadina wypowiadać się nie będę - myślę, że sam się wypowie. Co zaś tyczy się gerbilosa... cóż, nieco pomógł, nie zaprzeczę. Później jednak kontakt z nim się urwał i nie ma go do dziś. Słowem - także porzucił projekt. Nie potrafię zinterpretować tego inaczej.

Co do Was z kolei, Drodzy Gracze... heh... od czasu zastoju nikt z Was nie mówił nic w temacie na temat zastoju. Nikt nie pisał do żadnego (z tego, co mi wiadomo) MG w sprawie "reaktywacji". Nikt nie zainteresował się, co jest nie tak. Z pisaniem postów na czas też było trochę problemów. A Aiden wyszedł był całkiem, o czym jednak poinformował mnie i Cruadina, chociaż mógł dać jakiś znak na ten temat w samym temacie dyskusyjnym...

Podsumowując: niniejszym ogłaszam, iż projekt Galactus Actionus znany pod skrótem GA z chwilą obecną zostaje uznany (przez "byłych" MG) za ZAMKNIĘTY! Gerbilos się nie odzywa, Cruadin zaś zgodził się ze mną, że nie ma sensu dalej wkładać w tę "inwestycję" jakiegokolwiek wysiłku. Cała inicjatywa była wszakże ogólną - ktoś chętny może próbować kontynuować nasze dzieło. Może mu się uda...? Nigdy nie wiadomo.

Na zakończenie chciałbym się zatem pożegnać z graczami i z GA - nigdy nie ukrywałem, ile czasu i pracy na tą zabawę poszło. Autentycznie żal mi, że nic z tego nie wyszło.

Dziękuję bardzo zarówno Belutkowi jak i Cruadinowi - oboje pracowali nad ruszeniem tej lokomotywy razem ze mną. Cośmy sobie powiedzieli, cośmy czasu na rozważaniu "za" i "przeciw" spędzili, cośmy się przy tym uśmiali (czasem) - to wszystko pozostanie nasze.

Pozostaje zatem wierzyć w przyszłość kolejnego, równie "wielkiego" projektu co ten. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy podejmą się takiego wyzwania - jest bowiem ono całkiem spore... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veldrash dość zgrabnie ujął, w czym rzecz, więc od siebie wiele dodać nie mogę. Powiem tylko, że ja także, niestety, przyłożyłem rękę do upadku całego przedsięwzięcia przez własne lenistwo i brak inicjatywy. Może gdybym bardziej się postarał, coś by jeszcze z tego wyszło. Cóż, mówi się trudno. I tak się cieszę, że projekt w ogóle wystartował. To był prawie że cud, a że skończył w taki sposób to już inna historia. Żal patrzeć, jak taki ogrom włożonej pracy idzie na marne, ale jakoś to przeżyję. Mogę mieć tylko nadzieję, że jeśli ktoś podejmujący się podobnego projektu zajrzy do tego tematu, wyciągnie z niego kilka lekcji. Przydadzą mu się.

A więc to koniec. Pozostaje mi tylko ostatni raz podziękować Belutkowi, Veldrashowi i każdemu innemu, kto pomagał przy tworzeniu tej zabawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
HNSM, złoto ty moje, Galactus Actionus upadło, owszem, ale nie z mojej winy. Daj najpierw tego dowody. Cały czas produkowałem się, ale to GM zamarli, nie dając mi odpowiedzi, nawet żebym zaczął coś robić. Poza tym wszystko ma swój koniec prędzej czy później.

OK. Ja śledząc GA widziałem, że Wszyscy tam pisaliście - sporo - bo wiadomo, że MG-owie mieli możliwość dawania Wam questów itd., etc., no i wszytko było OK. Ale teraz nie "odwracaj kota ogonem" mówiąc, że MG-owie "zamarli" - może i "zamarli" ale wyjaśnili tutaj czemu tak się stało - Dlaczego masz za to do Nich pretensje? Mniejsza z tym - to zostało wyjaśnione... A ja jakoś nie widzę żeby nawet gerblios się tutaj jakoś usprawiedliwił i przeprosił resztę za to, że gdy dostał posadę MG od Veldrasha (co według mnie było jakąś dziwną decyzją... gdzie robić z gracza MistrzaGry? No ale takie były wtedy "okoliczności"...), to czemu tego nie ciągnął dalej? Wiem, że Veldrash stworzył GA i Cruadin sporo Mu pomógł, no ale chyba gerbilos mógł się z Nimi dogadać? Najwidoczniej nic z tego nie wyszło, bo coś pewnie gerbilosowi "nie pasiło"... Nie wiem co, On pewnie to wie - jeśli pamięta Swe zadania w GA, które otrzymał. Mnie osobiście to wtedy nie pasowało, że nagle gerblios otrzymał funkcję MG. Wyszło tak, że nie podołał tej roli i się posypało... Co do tego, Kto był winny upadku GA, to już wymieniłem gerbilosa, Cruadin Sam Swoje powiedział - ja się Go nie czepiam, Aidena także nie, bo jak Veldrash wyjaśnił - dostał od Niego info, że znika z zabawy i pewnie wróciłby za jakiś czas - tak się nie stało. Black Shadow jako jedyny się tutaj - w tym temacie i pewnie pisał też sporo do Veldrasha, że: "co dalej z zabawą?" Belutek uciekł z zabawy i tyle Go pewnie MG-owie widzieli... Nie wiem czy Ty Cygnusie pisałeś cokolwiek wtedy do MG-ów ale po wypowiedziach głównego twórcy GA, stwierdzam, że było chyba inaczej...

A dodatkowo komentowanie w stylu: "Poza tym wszystko ma swój koniec prędzej czy później." znowu wydaje mi się tylko takim złośliwym komentarzem z Twej strony - no ale jak napisał Veld - że nie było mowy, by się dogadać i konstruktywnie współpracować ze Sobą, więc... ogólnie to całe to GA to spory potencjał i bardzo fajny pomysł był, który został niewłaściwie wykorzystany... I mówię to jako obserwator i się nie wymądrzam, bo bym takiego pomysłu na zabawę nie zrobił, ale Wy jako gracze (część z Was) - nie doceniliście tego, co stworzył Veldrash, a i można to też było odsunąć na bok, gdy pojawiły się ważniejsze rzeczy, bo chyba nic by się wtedy nie stało, gdyby zabawa trochę przystopowała i w późniejszym czasie ruszyła jak przed przerwą... No ale... Szkoda - ja mogę gratulować pomysłu Veldrashowi i tyle.

P.S. - A nie myślicie, by to ruszyć z powrotem? Ja mógłbym śmiało dać Black Shadowowi "pałeczkę pierwszeństwa" by był MG w GA, ponieważ cała zabawa jest w klimatach SC i bardzo dalekiej przyszłości (jak na technikę), a jak znam Go i widzę co tworzy w Sesjach RPG, to pasuje tutaj wręcz idealnie - W końcu jak dobrze mnie pamięć nie myli, to też ma jakąś rolę w sesji StarCrafta... więc czemu by nie spróbować? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie a powodów jest legion ;) Przede wszystkim już prędzej wolałbym z tego zrobić sesję RPG z krwi i kości w stylu strategicznym (co zapodał P_aul najpierw w uniwersum Stargate, potem rzucając generic s-f, ale nie znalazło się wystarczająco dużo chętnych ;]) a po drugie... w obecnej formie za dużo czasu i sił poświęciłbym na mechanikę i obliczanie surowców. Sorry, tutaj wolę grać, nie "rządzić".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Molestujecie trupa i tyle*. :wink:

Forma, jaka została pierwotnie przeze mnie obmyślona okazała się być do niczego, w najlepszym wypadku do kosza i zamiast zrobić to, co trzeba było, (czyli wyrzucić ten pomysł gdzieś daleko) podjąłem się próby jego reformacji z Veldrashem, która to reformacja z góry skazana była na porażkę sromotną. Kontrolowanie takiego ogromu akcji graczy, ich możliwości, zasobów, interakcji pomiędzy nimi, jest ponad siły każdego człowieka, setting GA nadawał się na naprawdę skomplikowaną strategię dziejącą się gdzieś w odległej galaktyce. Pomysłów było całe multum, od zakulisowych starć o "tron", przez handel, spekulacje, wojny ekonomiczne, skończywszy na bardziej "tradycyjnym orężu dyplomacji" czy krążownikach klasy "Lewiatan?.;)

GA pojęte w sposób ścisły, matematyczny okazał się zwyczajnie zbyt złożony i nie sądzę żeby pomógł tutaj ktokolwiek, oczywiście zawsze można zwiększyć liczbę MG, w pewnym momencie było ich nawet trzech, ale to się zwyczajnie nie sprawdza z powodów wielu.

Być może kiedyś jeszcze nadejdzie czas GA*, jednak jestem pewien, że nie będzie to GA "pełne cyferek".

*Chrystusowi się udało.

Belutek uciekł z zabawy i tyle Go pewnie MG-owie widzieli

cool-story-bro.jpeg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Slashu, może odpowiem. Po pierwsze, nie wiesz, jak wygląda robienie jednego wpisu GA. Jeden wpis z wszystkimi możliwościami, podsumowanie itp. itd. to 3, 4 strony. Do tego na to trzeba mieć pomysł. Veldrash nie dawał rady z powodu matur (oczywiście nic do tego nie mam, są przecież pewne priorytety, a jak wiadomo "jeden głupi egzamin ma decydować o całym życiu"). Wierz mi, że nie jest to łatwe. Dwa questy były gotowe, potem...* . \ Razem z Veldrashem i Cruadinem planowaliśmy kolejną reformę zasad gry, za dużo z tego nie wyszło...

Belutek ma rację. GA było zbyt złożone, do jego poprawnego funkcjonowania jest potrzebny tabun ludzi. Poza tym początek zabawy po prostu odrzuca. Właściwie wszystkie działania opierały się na "buduję jeszcze jedną korwetę", potem ciułamy, ciułamy, ciułamy i... "buduję jeszcze jedną korwetę".

*Co do mojego nie odzywania się, to jest faktycznie tylko i wyłącznie moja, głupia wina. Po prostu po reistalacjie windy nie zainstalowałem Gadu Gadu. Przepraszam za to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się jak to mogło wyglądać, pisanie takich postów ale dzięki za wyjaśnienie z Twojej strony, gerbilosie. ;) Zgodzę się i z Tobą i z Belutkiem, że GA było nie do ogarnięcia i rzeczywiście jak napisał Black Shadow, że to wszystko nadawałoby się na sesję RPG - takie jak ja lubię - czyli te z "krwi i kości". ;) A zresztą, spodziewałem się takiej odpowiedzi ze strony BS'a... :rolleyes: Sam widziałem jak to wszystko działało - wpis od MG - i potem Wasze odpisy i w każdym wypisane ile kto ma zasobów i kasy oraz ta strasznie długa budowa statków... (Nie wiem czy Cygnus by się "wyrobił" z tymi Swoimi korwetami tuż przed zamknięciem zabawy... :P).

Przynajmniej trochę rozruszałem dyskusję o GA i być może kiedyś ta zabawa wróci ale w zupełnie innej formie, która będzie przystępna dla sporego grona graczy (nie tak złożona jak wspomniałeś gerbilosie). ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, przemyślałem sprawę... mógłbym się podjąć uratowania tego projektu, jeśli:

a) będą chętni gracze, bo dla siebie męczyć się nie zamierzam ^_^

b) uproszczę system do maksimum i wprowadzę do tego kostki (albo nawet zobaczę co będzie dało się pożyczyć od systemu FATE)

...bo mówię wprost, że z obecną mechaniką i koszmarem liczenia prowadzić tego nie zamierzam. Przede wszystkim to był podstawowy fakt dlaczego zabawa umarła. MG mieli za dużo roboty i zero zabawy z prowadzenia przygody a gracze często zastanawiali się o co biega, skąd opóźnienia? itd. Druga rzecz to zdecydowanie za małe przychody jak na początek zabawy co ograniczało się do tego, że ktoś buduje sobie kilkanaście statków a dopiero za osiem, dziesięć kolejek może cokolwiek dobudować ;] To również wymaga zmiany. Tego jak zmienię system walki jeszcze nie wiem, bo muszę pogodzić chęć włożenie w niej trochę nieprzewidywalności, taktycznego podejścia do sprawy (czyli nie "ZERG RUSH!" albo taktyka Sowietów podczas IIWŚ) oraz umiejętności i statystyk pojazdów tak aby stworzyły jasny system dla gracza oraz możliwie satysfakcjonujący dla MG (który zamiast liczyć tysiąc razy robi cztery rzuty na krzyż i robi odpis uplastyczniając go właściwie ^_^)

Przykładowa sytuacja, której chcę uniknąć:

Samotny myśliwiec spotyka flotę liczącą sobie trzydzieści takich samych jednostek oraz dziesięć korwet. Rzucam k10 i samotny wilk ma same fenomenalne sukcesy (9, 10 co w moim zamierzeniu daje niezły popis ;]), za to jego oponenci nie dość, że fatalnie atakują to jeszcze nie potrafią się obronić i przegrywają. Kuriozum? Oczywiście, bo cały los został zdany na kostki. Nie wzięto pod uwagę liczebności, formacji, rodzaju jednostek, ich 'upgrejdów' technicznych dlatego ten element będzie wymagał pewnego dopracowania albo określenia pewnych zasad np.

flota X przegrywa z Y, bo ma 10% lub mniej ich stanu floty co stawia ich przegranych z racji przewagi ogniowej

Generalnie jednak remedium dla zabawy jest slogan: "szybciej, zwięźlej, więcej". Więcej kasy na start, szybciej zdobywanej, żeby zamiast zastanawiać się co robić przez sto kolejek walczyć z innymi graczami ;)

Zatem... ktoś chętny? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam jest chętny... Po prostu poprzednia wersja zabawy była zbyt wolna. Reasumując fundusze na coś większego zyskalibyśmy dopiero po kilku latach i to w czasie rzeczywistym. Wspieram cię Blacku ;p Jednak czy poradzisz sobie z tyloma sesjami naraz. Wiem, że na dużo cię stać, no ale ja widzę, jak ty wygląda przy mojej ,,LoT", więc na więcej niż dwie ja sam bym rady nie dał xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ta... zbieranie surowców, budowanie kosmicznej floty, rozciąganie imperialnych macek na całą galaktykę i te sprawy ;] Ważny też był czynnik fabularny a nie tylko pranie się po pyskach aby zabawa nabrała rumieńców, ale chyba to wśród graczy się nie sprawdziło bądź też nie mieli cierpliwości aby poczekać na wielką niespodziankę, która dałaby im flotę i surowce na prowadzenie wojen :P

Po resztę informacji zapraszam kilka stron wstecz. Powinny zadowolić twój głód wiedzy ^_^

@kilka spostrzeżeń nt. walki

Dobra, nie jest to jeszcze kompleksowy system, ale garść przemyśleń, które mimo wszystko zaczęły się ze mnie wylewać:

- zamiast HP będą (o), znany z systemu FATE oznaczenia kratki życia; w nowej wersji miały by służyć jako ograniczenie dla floty - sto takich (o) = sto jednostek w bardzo wielkim uproszczeniu, ograniczy to pewne problemy zarówno po mojej jak i waszej stronie a poza tym liczba sto będzie mile wpasowywała mi się w planowaną mechanikę

- zamiast obrony będzie (#) czyli w moim wyobrażeniu odpowiednik pola ochronnego, który będzie sumą wszystkich (#) całej floty i jest to jedna z niewielu statystyk, które mogą przekroczyć sto a co w dalszym wyjaśnieniu jaką rolę będą miały w tym kostki okażę się ciekawe... (hint: warto będzie upgraedować właśnie obronę ;])

- siła ognia (która będzie sprowadzona ze setek do najwyżej przedziału 1-10) będąca średnią najsłabszej i najsilniejszej jednostki [nie mam dla niej znaczka ;p]; wygląda to tak: jeśli ogólna siła ognia floty wynosi jeden to jeden raz rzucam k10 (jeżeli siła ognia wynosi dwa to k10 leci dwa razy itd. aż do wiadomego numeru), lista skutków na razie wygląda tak:

10 = niesamowita nawałnica, pola ochronne przeciwnej floty nie wytrzymują (ale HP floty w tej kolejce jeszcze nie leci, bo nie rzucam k100)

9 = rzut k100; liczba jaka wypadnie obniża dokładnie o tyle stan pola ochronnego (które, w moim zamierzeniu nie regeneruje się podczas walki)

<8-3> = ostrzał nie robi szkód przeciwnikowi

2 = awaria systemów ofensywnych, rzut k10 na uratowanie sytuacji (<6 ratuje i flota może w następnej turze atakować, w tej turze ofc atak się nie udaje)

1 = sytuacja jak powyżej, ale tutaj flotę ratuje tylko <9

- jeżeli macie jakieś pomysły na usprawnienie, nie bardziej skomplikowanie tego to słucham ;]

- w przypadku "szybkości" i "zasięgu" mam podobny pomysł (statystyki w ramach 1-10 oraz wynikanie średniej), ale jeszcze do końca go nie rozpracowałem.

Wiecie co? Trochę to głupie i śmieszne, ale im bardziej to rozpisywałem (szczególnie walkę) tym bardziej nabierałem ochoty aby porzucić ten pomysł w diabły :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blacku, a nie lepiej by było zrobić, że same rzuty kostką nie psują nam ,,systemów ofensywnych", tylko rzut na 10 ma np. specjalne konsekwencje dla wroga, które od innego rzutu będą zależeć i przez to jaka statystyka wrogiej floty zostanie obniżona. Miałbym jeszcze kilka pomysłów ale to już nie w tej chwili...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne sensowniejsze rozwiązanie jakie przyszło mi do głowy to jeszcze większe sfabularyzowanie walk ;) To znaczy są statystyki, badania, liczebność itd., ale są to elementy, które MG bierze pod uwagę. Jeżeli jest niemal równo to wtedy zaprzęgłbym kostki, ale też... dobra, inaczej - problemem mogłoby być to czy gracze zdaliby się na moją trzeźwą ocenę sytuacji ;]

Poza tym, na razie patrząc po odzewie, nie widzę wielkiego zainteresowania zabawą :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...