Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mimizu

Gramy Metal!

Przenosiny  

71 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy popierasz zamknięcie tego tematu i przeniesienie dysusji do wątku w "Twórczości"?

    • Tak
      26
    • Nie
      45
    • Inne (napisz w poście, co proponujesz)
      0


Polecane posty

Hmm... mam dylemat. Ostatnio wpadła mi w ręce lutnicza gitara ale bez przystawek no i mam problem co teraz do niej wstawić :? . Myślę o Dimebucker SH-13, DiMarzio DP156 lub DP100f i Merlin Hellfire. Jaką konfigurację byście wybrali :?:

Ja mam w jednej z gitarek dimebagera i osobiście wybrałbym właśnie jego, ale pozostałych wymienionych nie znam, więc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę o Dimebucker SH-13, DiMarzio DP156 lub DP100f i Merlin Hellfire. Jaką konfigurację byście wybrali :?:

Ja osobiscie rozwazalem jakis czas temu wymiane fabrycznej przystawki w B.C. Richu wlasnie na Dimebuckera (zeby podbic sygnal), ale mam teraz piec, z takimi poklady gainu, ze ustawiam go na 40% i jestem zadowolony. Ale jezeli mialbym jednak wymieniac przystawke, to wybralbym albo Dimebuckera, albo oryginalny przetwornik, na ktorym gral Dimebag - Bill Lawrence L500XL. Tak sie sklada, ze na Dimebuckerze (wzorowanym zreszta na L500XL) nie gral - tylko go firmowal nazwiskiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie rozwazalem jakis czas temu wymiane fabrycznej przystawki . Ale jezeli mialbym jednak wymieniac przystawke, to wybralbym albo Dimebuckera, albo oryginalny przetwornik, na ktorym gral Dimebag - Bill Lawrence L500XL. Tak sie sklada, ze na Dimebuckerze (wzorowanym zreszta na L500XL) nie gral - tylko go firmowal nazwiskiem.

Zgadza się. Tylko, że z BL L500XL jest problem ponieważ nie znalazłem go u polskich dystrybutorów(a używanego przetwornika już nigdy nie kupie, nie pytajcie dlaczego :wink: ). No i cena 200$ trochę mnie odstrasza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Tylko, że z BL L500XL jest problem ponieważ nie znalazłem go u polskich dystrybutorów

Zle szukales. http://d5.pl/modules/xfsection/index.php?category=4

(a używanego przetwornika już nigdy nie kupie, nie pytajcie dlaczego :wink: ). No i cena 200$ trochę mnie odstrasza.

Jakie 200$? L500XL (recznie produkowane przez czlowieka w USA, ktory opracowal ten przetwornik) kosztuje 50$ (http://www.billlawrence.com/Pages/Pickup_Window/500.htm). Z tymi przetwornikami sprawa jest dosc pokrecona: jest dwoch wytworcow, ktorzy je produkuja. Do strony jednego podalem Ci linka - on uwaza sie za jedynego wlasciciela praw patentowych do L500XL. Ale polski dystrybutor sprzedaje przetworniki wyprodukowane przez firme, ktora prowadzi facet, ktory byl wspolnikiem Billa Lawrence'a (ktory, zeby bylo smieszniej, wcale nie nazywa sie Bill Lawrence). Ludzie twierdza, ze te masowki sa kiepskie, a te robione recznie przez czlowieka podajacego sie za Billa Lawrence'a sa doskonale. Coz, te ostatnie drogie nie sa - mozna sciagnac ze Stanow...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... mam dylemat. Ostatnio wpadła mi w ręce lutnicza gitara ale bez przystawek no i mam problem co teraz do niej wstawić :? . Myślę o Dimebucker SH-13, DiMarzio DP156 lub DP100f i Merlin Hellfire. Jaką konfigurację byście wybrali :?:

Ja bym wybrał SuperDistortion pod most i AirNorton lub PafPro pod gryf. To tyle, jeśli chodzi o pasywne przetworniki mi osobiście znane. SD przećwiczyłem w swoim Ibku przez rok we wszystkich możliwych konfiguracjach, i muszę powiedzieć, że to naprawdę dobry pickup, jak długo łagodne przestery i kanał czysty nie wchodzą w gre :)

No i oczywiści set EMG 81/85, chyba że masz jakieś niczym nie uzasadnione uczulenie na przetworniki aktywne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie na pewno (jak ja uwielbiema to sformułowanie :P) kupię sobie jakąś tanią gitarkę w najbliższym czasie. Jedyne nad czym się zastanawiam, to czy sprawić sobie sprzęt z nylonowymi, czy stalowymi strunami. Na czym się lepiej gra na poczatek? I czy "wogle" to ma jakieś większe znaczenie?

Wydaje mi się, że dźwięk wydawany przez stalowe (czy z czego one są...) struny jest po prostu lepszy, ale nie jestem pewien, czy na nylonówkach nie bedzie mi się łatwiej grało.

I przestańcie wreszcie tak ROTFLować :). Wkońcu n00b jestem ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie na pewno (jak ja uwielbiema to sformułowanie :P) kupię sobie jakąś tanią gitarkę w najbliższym czasie. Jedyne nad czym się zastanawiam, to czy sprawić sobie sprzęt z nylonowymi, czy stalowymi strunami. Na czym się lepiej gra na poczatek? I czy "wogle" to ma jakieś większe znaczenie?

Wydaje mi się, że dźwięk wydawany przez stalowe (czy z czego one są...) struny jest po prostu lepszy, ale nie jestem pewien, czy na nylonówkach nie bedzie mi się łatwiej grało.

Sprawa ma sie tak, na nylonach będzie Ci sie grało o niebo łątwiej, ponieważ maja one mniejsze napiecie strun. Beżie Ci łatwiej dociskać progi. Jeśli zalożysz nylony do klasyka nie ma problemu. Jeśli załozysz nylony do akustyka pojawi się pewien problem. Po średnio pól godziny będziesz miał rozstrojoną gitarę, ze względu na większe napięcię strun w akustyku. Nylony są bardzo 'miękkie' jak widać to wada i zaleta. Ja zacząłęm grać odrazu na metalowych strunach, czego rezultatem były odciski na palcach po pierwszym dniu grania. Do tego miałem 3 struny E na gitarze. ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arsen>> Klasyczna gitarka jendak łatwiejsza w obsłudze? Hmmm... Mimo wszystko skuszę się na akustyka, którego kupię za parę godzin :). Wyczaiłem w pobliskim sklepie muzycznym gitarkę w sam raz na początek.

Chęci mam mnóstwo, gorzej pewnie będzie z talentem... Ale mam czas, więc ćwiczyć będę codziennie :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arsen>> Klasyczna gitarka jendak łatwiejsza w obsłudze? Hmmm... Mimo wszystko skuszę się na akustyka, którego kupię za parę godzin :). Wyczaiłem w pobliskim sklepie muzycznym gitarkę w sam raz na początek.

Chęci mam mnóstwo, gorzej pewnie będzie z talentem... Ale mam czas, więc ćwiczyć będę codziennie :].

No ja myślę, żę klasyki są bardziej user friendly. ;) Ale i tak na Twoim miejscu wybrałbym akustyka, tylko akustyka i wyłącznie akustyka. To zalezy jaki jezcze repertuar będziesz chciał grac i jeszcze readziłbym naczyćsię funkcji/akrodów/chwytów. A za ile ta gitarka jeśli mogę spytać? ;>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja myślę, żę klasyki są bardziej user friendly. ;) Ale i tak na Twoim miejscu wybrałbym akustyka, tylko akustyka i wyłącznie akustyka. To zalezy jaki jezcze repertuar będziesz chciał grac i jeszcze readziłbym naczyćsię funkcji/akrodów/chwytów. A za ile ta gitarka jeśli mogę spytać? ;>

Kupiłem sobie wczoraj (mogłem przedwczoraj, ale lało i nie chciało mi się z domu wychodzić :)) używanego akustyka firmy Stagg, model SW coś tam :P. Dałem za niego 195 zł.

Co do chwytów, to potrzebuję jeszcze wieeeele nauki ;). Mam nadzieję, że się nie zniechęcę tak łatwo, ale moje palce przechodzą teraz prawdziwą szkołę przetrwania...

Jakiego utworu polecacie naukę na początek? Zacząłem od Nothing Else Matters i jak na razie idzie mi dość siermiężnie XD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 :arrow: ja zaczynałem od "Sweet Dreams" Mansona i "Smoke on the Water" ewentualnie może byc jeszcze "Come as you are" Nirvany. Pierwsze 2 są bardzo proste (chociaż na początku wszystko wydaje się trudne :) ) a w Come as you are możesz mieć najwyżej problem z refrenem.

EDIT: a z szybszych rzeczy może byc jeszcze SOAD - Violent Pornography. Wymaga już trochę wyczucia progów i strun, ale ja też jestem początkującym i nauczyłem się to grać w 1 dzień więc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego utworu polecacie naukę na początek? Zacząłem od Nothing Else Matters i jak na razie idzie mi dość siermiężnie XD.

Możesz też spróbować nauczyć się Hypnotize SOADa i Frantic Metallici. Mój kumpel jako początkujący nauczył się ich dość szybko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego utworu polecacie naukę na początek? Zacząłem od Nothing Else Matters i jak na razie idzie mi dość siermiężnie XD.

Możesz też spróbować nauczyć się Hypnotize SOADa i Frantic Metallici. Mój kumpel jako początkujący nauczył się ich dość szybko...

Ya, frantic jest zacny, ale jeszcze łatwiejszy jest enter sandman. A tak właściwie, to moim pierwszym zagranym utworem był wlazł kotek na płotek :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hail! Wiecie co, znowu mam dylemat. Myślałem ostatnio (jak już uporam się z tymi nieszczęsnymi przystawkami) nad kupnem jakiegoś comba gitarowego(tak ok.2 tys zł). No i nie wiem na co się zdecydować. Kupić coś cyfrowego np. Line-6 Flextone III czy coś używanego na lampach?? :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić coś cyfrowego np. Line-6 Flextone III czy coś używanego na lampach?? :?

Ja nawet nie rozwazalem niczego cyfrowego. No chyba ze chcesz miec zabawke, przy ktorej godzinami bedziesz krecil galeczkami, wybieral symulacje, wciskal przyciski i cieszyl sie, ze brzmi "prawie jak Mesa albo "prawie" jak JCM900. Jesli chcesz piec, na ktorym bedziesz gral, to zdecydowanie lampa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hail! Wiecie co, znowu mam dylemat. Myślałem ostatnio (jak już uporam się z tymi nieszczęsnymi przystawkami) nad kupnem jakiegoś comba gitarowego(tak ok.2 tys zł). No i nie wiem na co się zdecydować. Kupić coś cyfrowego np. Line-6 Flextone III czy coś używanego na lampach?? :?

Facet, za ok. 2000 to ty możesz wybierać na allegro w lampowych combach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie: Czy wy, drodzy forumowicze uczyliście się grać na gitarze poprzez chodzenie na lekcje, z ksiązęk, a może jesteście samoukami. Który sposób polecacie? Chcialbym rozpocząć naukę, ale nie wiem od czego zacząć.

Heh. Ja się uczę od wczoraj na akustyku :P. Korzystam z Guitar Pro i... i tyle :) O teorii trochę w Necie przeczytałem. No i wydrukowałem sobie tabelę akordów i uczę się płynnie przechodzić między tymi najprostszymi. Trochę to trudne, ale practice makes perfect, więc... :P

A na lekcje po prostu nie chce mi się chodzić. Jeśli będę miał jakieś większe problemy z opanowaniem sprzętu to pewnikiem zawitam na parę zajęć, żeby wyrobić technikę, ale jak na razie nie widzę przeszkód żeby uczyć się samemu.

Chociaż jestem w dość komfortowej sytuacji, ponieważ mam kolegę, który od mniej więcej roku gra na gitarze. Dlatego planuję jutro wybrać się do niego na darmowe nauki :) Nawet jestem w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ jego tata zaczął grać na gitarze w latach 90. :D.

Także można się samemu nauczyć, ale warto mieć znajomości wśród ludzi, którzy więdzą,o co w tym chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zmieniając na chwilę temat, czy nie mógłby mi ktoś polecić jakiegoś darmowego dobrego programu do nagrywania dźwięku? Przydałoby mi siętakie coś (nie do profesjonalnych nagrań, ale nagrać sobie jakiśriff, wypalićna płytę i ćwiczyć z tym), a na cubase mnie nie stać.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zmieniając na chwilę temat, czy nie mógłby mi ktoś polecić jakiegoś darmowego dobrego programu do nagrywania dźwięku? Przydałoby mi siętakie coś (nie do profesjonalnych nagrań, ale nagrać sobie jakiśriff, wypalićna płytę i ćwiczyć z tym), a na cubase mnie nie stać.

Hmmm...

Może tutaj coś znajdziesz, co będzie Ci odpowiadało:

zoom

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie: Czy wy, drodzy forumowicze uczyliście się grać na gitarze poprzez chodzenie na lekcje, z ksiązęk, a może jesteście samoukami. Który sposób polecacie? Chcialbym rozpocząć naukę, ale nie wiem od czego zacząć.

Ja zacząłem dwa tygodnie temu, tak jak 47 - GP 5 + akordy i jest to dość przyjemna metoda, szczególnie GP 5, bo satysfakcja z zagrania jakiegoś kawałka jest wielka :)

Chociaż jestem w dość komfortowej sytuacji, ponieważ mam kolegę, który od mniej więcej roku gra na gitarze.

Mam dokładnie to samo :) Ale byłem u tego kolegi tylko 3 razy w tym raz żeby nastroił mi gitare. Kolega może pokazać metodę uczenia się i jakieś ćwiczenia na kostkowanie, ale i tak najważniejsze żeby ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co konkretnie już po 2 tygodniach próbujecie zagrać? :) Ja ze Stairway to Heaven kombinowałem, ale nie wiem czemu nie spodobało mi się to... a nie jest tak trudno zagrać (przynajmniej intro)

Ja obecnie wałkuję różne szanty i ogniskowe, żeby na wycieczki szkolne było :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carollo :arrow: Ja ostatnio nauczyłem się Machine Head - Ten ton hammer, None but my own tego samego zespołu, SOAD - Violent Pornography(widziałem na youtubie jakiś filmik, gdzie w podkładzie leciał ten kawałek, spróbowałem się go nauczyć i okazało się że jest całkiem prosty :) ), Soulfly - I will refuse, no i umiem też zagrać Sweet Dreams, Smells like teen spirit i Smoke on the water. Obecnie męczę Machine Head - Davidian i Descend the Shades of Night i The Police - Message in the Bottle, a właściwie cover w wykonaniu MH. Próbowałem dzisiaj zagrać Nothing Else Matters, ale słabo mi to poszło, wbrew pozorom ten kawałek nie jest taki łatwy. Aaa no i próbuję jeszcze Kierpce Szatana - Smerfy :)

Ja obecnie wałkuję różne szanty i ogniskowe, żeby na wycieczki szkolne było

Hehe :) Ja pewnie będę przymuszony do grania kolęd na wigilii klasowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...