Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Slayers

Polecane posty

Slayers
a.k.a. Sureiy?zu / Magiczni Wojownicy

theslayers.jpg

Producent
Autor: Hajime Kanzaka
Studia: SoftX, Easy Film, J.C.Staff

Gatunek
Sh?nen, Przygoda, Komedia, Demony, Fantasy, Magia

Fabuła

Magiczni Wojownicy przedstawiają przygody młodej czarodziejki, Liny Inverse, oraz jej towarzyszy, którzy podróżują razem po świecie w poszukiwaniu przygód. Walcząc mieczem i magią dane jest im mierzyć się z przeróżnymi przeciwnikami, od bandytów począwszy, na potężnych smokach i mrocznych władcach innych wymiarów kończąc.
Charakterystyczną cechą serii jest to, iż zwykle rozpoczyna się humorystycznie, lecz w miarę rozwoju akcji powoli zaczyna schodzić na poważniejsze, zazwyczaj tajemnicze i niebezpieczne wątki, które najczęściej skupiają się na działalności potężnych istot, które niekonieczne mają na uwadze dobro świata ludzi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rispekt za wyprzedznie mnie z tematem (bo_o)b

Krótko mówiąc, Slayers od dłuższego czasu pozostaje chyba moim ulubionym anime, i to pomimo faktu, że od początku do końca (trzeciej serii) obejrzałem je tylko raz - chociaż od niedawna i w ślamazarnym tempie znów oglądam od samego początku (aktualnie odcinek 14). Zastanawiając się nad tym, serię cenię chyba za zgrabne żonglowanie lekkim i szalonym humorem (Lina i jej płas-) oraz grimdarkiem tudzież ogólną i bliżej nieokreśloną, wieloelementową "fajność".

Z ciekawostek: kilkakrotnie obiło mi się o uszy że Slayers powstało na podstawie gier RPG (D&D bądź jego japońskiego klona), w jakich uczestniczył autor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rispekt za wyprzedznie mnie z tematem (bo_o)b

Zawsze do usług.

Slayers również pozostaje jednym z moich ulubionych anime, przekomarzanki bohaterów zawsze mi się podobały, a zwłaszcza kompleks Liny, który zazwyczaj jej wrogowie bezlitośnie wykorzystywali. ;d

W bawełnę owijać nie będę, po obejrzeniu trzech serii łza się w oku zakręciła, lecz na wieść iż Slayers ponownie wkracza na ekrany trochę się zdziwiłem, aczkolwiek pozytywnie (przynajmniej na początku).

Nieszczególnie przypadł mi do gustu pomysł na wrzucenie do ''nowych'' Slayers'ów

Pokoty który przypomina wręcz pokemona (wielki kapłan Rezo albo nie miał pomysłu w co by tu zakląć owego bohatera, albo miał naprawdę ciekawe poczucie humoru)

. Czujecie to?

Rzecz jasna taki mankament nie oznacza że spisuję nową serię na straty, po prostu przebiegła mi przez głowę smutna myśl iż ktoś tu próbuję trochę na siłę zbić kasę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojojojoj taaaak, Slayersi zajmują pokaźne miejsce w mojej duszy. Zalety wymienił już Rankin, zgadzam się z nim absolutnie, nie będę powtarzał. Dodam, że jednak najbardziej mi się podoba europejskie podejście do tematu fantasy i seria Next. Wszystkie trzy stare serie są genialne, każda posiada wyraźnie zarysowaną historię, świetne postacie, ładne openingi i endingi... Szkoda, że w Try nie ma jednak Luny, za pierwszym razem mignęła mi w openingu, a dopiero niedawno się przyjrzałem na pauzie - "sorry, opening only". No, ale, ale ale ale ale nie mogę mówić spokojnie na temat tego działa no, w dodatku nakłada się na mnie dzisiejsze odebranie świadectwa i kolejna sesja obejrzenia wszystkich serii, oav i kinówek.

Rozpiszę się zatem troszkę o dwóch najnowszych seriach, które po prawdzie tworzą jedną (Revolution i Evolution-R). Mają po 13 odcinków, te same postacie i po prawdzie jeden wątek główny. Na początku byłem sromotnie zawiedziony Pokotą, jakimś Zanafarem i kiepsko zakreśloną intrygą (jednak humor i dialogi pozostały bez zmian!). Jednak akcja nabiera rumieńców już z pierwszym odcinkiem Evolution-R, w którym niemalże od razu wyjaśnia się poprzednia seria odcinków, a ocena obu serii rośnie gwałtownie w górę.

Powraca w wielkim stylu Rezo i Shabranigdo, nawiązując do korzeni anime, tzn. pierwszej serii. Wyjaśnia się też tajemnica Pokoty, którego ciało zastępcze nie jest jakimś pokemoniastym gatunkiem występującym w tym niesamowicie niejapońskim uniwersum, tylko... pluszowym misiem, co brzmi o wiele racjonalniej i jest wg. mnie jak najbardziej do zaakceptowania.

;)

Tak więc, Smerfie powyżej, zanim wydasz osąd ostateczny odnośnie "reaktywacji", zapoznaj się z Evolution-R, by nagle te dwie serie, które tak naprawdę są jedną... stanęły do szranki co najmniej z Try.

Jeszcze słówko o oav. Te sześć alternatywnych historyjek jest świetnym uzupełnieniem do TV, Next, Try oraz Re/Evo-R. Sam stwórca Liny i przyjaciół twierdzi, że należy je traktować z przymrużeniem oka (jak filmówki), tylko z wykorzystaniem postaci Liny i świata, ale też jako przygody naszej głównej bohaterki przed poznaniem Gourry'ego. Oczywiście za najlepsze oav uważam "The Scary Li-Mera Plan".

Iii jeszcze o filmówkach. Pierwsze cztery, z udziałem Nagi są całkiem zjadliwe, acz na trochę niższym - imo - poziomie niż oav. Ostatni - Premium - jest już bardzo słaby. Trwa troszkę ponad pół godziny, ma bzdurną fabułę i bohaterów znanych z telewizyjnych serii, którzy nie potrafią pokazać swojego "pazura" (tylko Lina zachowuje się jak trzeba, no, Gourry może troszkę też, ale Zelgadis i Amelia to porażka).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ostatnia seria slayers (ostatnie dwie serie :P) nie były tak dobre jak poprzednie. Przede wszystkim zabolała mnie zmiana kreski (ale to tylko kosmetyka i można przełknąć). Bardziej dotkliwy był dla mnie lekki fabularny mentlik. Wątki potraktowano trochę po macoszemu. Sprawa Zuumy aż się prosiła o lepsze rozwinięcie. Zostawiona w takiej formie bije po oczach bezsensownością. No bo w końcu po jakiego grzyba wrzucili tego Zuumę? Miał on jakiś większy wpływ na fabułę? Ja go nie dostrzegłem, przynajmniej w drugiej części (pierwszej już za bardzo nie pamiętam :P). Tak samo ten szum z Zanafarem. Nie mam pojęcia po co on tam. W poprzednich seriach walki dzielące odcinki na połowy miały dość kluczowe znaczenie dla całej historii. Ta w Revolution nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje w drugiej części.

Nie wiem też co w openingu robią Gaav, ValGaav i Phibrizzo, chyba dali ich tak dla przypomnienia. :/ I strasznie zabolało mnie zakończenie. Rezo

nie powinien dostać nagłego przebłysku tej nieskazitelnej dobroci i wypuszczać Pokoty. Na jego miejscu sam wskoczył bym do porzuconego ciała szmacianej lalki. Niby trochę obciach, ale przez tak dłógi czas mieszkał w urnie i wygłaszał bezsensowne morały, że nie powinno mu to przeszkadzać.

Ogólnie seria bardzo mi się podobała bo jak zwykle było w niej sporo ciekawych zwrotów akcji, porządnego Slayersowskiego humoru, i tego wszystkiego co tak w Slayersach kochamy, ale dla mnie seria Try wciąż pozostaje na pierwszym miejscu, i R-Evolutiony tego nie zmienią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezo

nie powinien dostać nagłego przebłysku tej nieskazitelnej dobroci i wypuszczać Pokoty. Na jego miejscu sam wskoczył bym do porzuconego ciała szmacianej lalki. Niby trochę obciach, ale przez tak dłógi czas mieszkał w urnie i wygłaszał bezsensowne morały, że nie powinno mu to przeszkadzać.

Zauważ, że w pierwszej serii, już w rozstrzygnięciu, sam pomaga Linie pokonać Shabranigdo. Jak mówił i w Evo-R, wie, że to co robi jest złe, pla pla pla, ale ludzie czasem są zmuszeni do osiągnięcia czegoś, czemu nie mogą się oprzeć (w tym przypadku odzyskaniu wzroku) wszelkimi dostępnymi sposobami. W każdym razie tuż przed utratą świadomości na rzecz przepoczwarzenia swojego ciała w cuchnące cielsko demonicznego władcy, dochodzi do niego, co zrobił i za perswazją Liny na chwilę walczy wewnętrznie z demoniskiem.

W Evo-R pomimo świadomości konsekwencji, i swoich wszystkich uczynków (w tym i ten największego, co uratował cały kraj Pokoty), NIE chciał znowu oddawać się Shabranigdo, miał go w dupie głęboko, ale chciał jeszcze raz zobaczyć świat na własne oczy, wczesniej prosząc i wyjaśniając do Linie i paczce. Tak więc w późniejszej fazie walki, gdy Pokota chce też się poświęcić i wraca do swojego ciała, to Rezo, który nie chce pociągnąć za sobą żadnej dobrowolnej ofiary, w ostatniej chwili wyrzuca duszę księcia do miśka.

Chyba mniej więcej o to chodziło.

MSaint>>>korzystamy z tagów:

[spoiler]tekst spoilera[/spoiler]

Na innej skórce tekst zaznaczony przez ciebie jako spoiler nadal jest widoczny.

ok

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Slayers to była z pierwszych anim i stało się jedno z ulubionych.właśnie odświeżam se serie jestem na 18 odcinków 2 sezonu. w slayersach najbardziej spodobał mi się Xellos uwielbiał te postać :D a jak jest wsza ulubiona postać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anime świetne zwłaszcza kreacja postaci niszczenie przypadkowych wiosek czasem dwóch za jednym zamachem.

Dowcipne sceny i dialogi.

Zelgadiss po trzaśnięciu potwora mieczem

Spokojnie uderzyłem cie tępą stroną miecza.

zerka na miecz

O sorry broń obosieczna.

Ostatnio wyszła nowa seria Slayers revolution ale nie miała takiego polotu Slayers, next i return.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu skoczyłem oglądać 2 najnowsze serie i mam mieszanie uczucia

Slayers revolution jest słabe nijaka fabuła, mało starego slayerskiego klimaty, większość odcinków była nudna.jedno z rzeczy które ratowało to serie była postać inspektora Weiser Freion, naprawdę polubiłem to postać.

natomiast slayers evolution-r było o wiele lepsze. Fabuła dobra (kolejny powrót rezo :D) wrucił stary klimat (współprac miedzy bohaterami,więcej zelgadisa i ameli :) ) nawet pokota przestał mi przeszkadzać jedynie do czego można się przyczepić to zmarnowany wątek Zummy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna rzecz do jakiej zabrałem się dzięki namowom bardzo złej i tajemniczej grupie ludzi (*macha*) postanowiłem rozszerzyć trochę znajomość anime w klimatach fantasy i zabrałem się właśnie za Slayersów czyli ratowanie świata na wesoło z komicznych duetem mającym moc zdolną do rozsadzenia świata na kawałki ^_^ Na razie mam tylko jeden sezon za sobą z przyczyn różnych, ale wciąga się go właściwie jednym tchem co IMO jest głównym wyznacznikiem 'jakości' anime. Przyczynia się do tego właściwie otoczka szalonych przygód, barwna gama postaci oraz temperament Liny, która jednym Dragon Slavem jest w stanie zmieść z powierzchni ziemi całą wioskę ;p Do tego dochodzi Gourry, który też trzyma w łapie niezłe narzędzie mocy, ale natura rozumu mu nie poszczęściła, Amelia będąca dla mnie usposobieniem lawfull stupid i chyba Zelgadis, może trochę Sylphiel, wydawali się najnormalniejsi i w miarę rozważni z całego towarzystwa (choć akurat ta druga osoba nie zdawała się grzeszyć przesadnie inteligencją choć na pewno nie w takim aspekcie jak Gourry ;p) - razem dają niezwykle ciekawe wypełnienie tak naprawdę, jeśli się zastanowić, ogranych wielokrotnie patentów oraz schematu ratowania świata przed głównym złym, ale zupełnie nie zwraca się na to uwagi. Co do oprawy to jak na rok produkcji trzyma się naprawdę nieźle. Jasne, to nie poziom obecnych serii albo filmów pełnometrażowych z ostatnich dziesięciu lat, ale nie wydaje mi się aby animacja zbytnio się zestarzała i człowiek nie dostaje szału od 'pikselozy' (akurat brakuje mi lepszego określenia). Jeżeli jeszcze ktoś nie widział to warto nadrobić a sam w końcu muszę zebrać się do pozostałych sezonów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biggrin_prosty.gif Ale ten czas leci

Dobrze pamiętam Slayersów, dla mnie najlepsze Anime jakie oglądałem zanim jeszcze miałem sieć satelitarną w domu.

Lubię tak bardzo Linę że mógłbym cały mój pokój obklelił w plakatach tylko z nią, a tak nie zrobię, bo nie chce aby wszedła do środka tak przygotowanegop pokoju moja koleżanka która by odparała a więc wolisz ją badziej odemnie to się wyp...chaj! biggrin_prosty.gif.

tongue_prosty.gif ale chodzą pogłoski że Gourry i ja to ta sama osoba(Coś więcej niż blond włosy)

PS Aha :) Ani żadnych słów o Nagdze a nikomu nie zetnę głowy moją Kataną, nie znaczy że jej nie lubię czy ma jakiś wyzywajacy ubiór...po prostu ma coś co mnie przeraża, a raczej dwie rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...