Skocz do zawartości

Piłka Nożna II


Turambar

Polecane posty

Ale Ancelotti potrafi się motywować na krótką metę. Nie powiem jednak, że nie cieszy mnie to, że Blues prowadzą w EPL ... choć czekam teraz na marsz Evertonu w górę tabeli i wyprzedzenie podopiecznych Beniteza.

Eee, imho zbyt optymistyczne patrzenie. Fakt, że Gerrard ostatnio jest najgorszym zawodnikiem na boisku, ale odrobienie straty do Live to jednak trochę za dużo. Nie wiem jaką formę ma Everton, bo wygrana z Sunderlandem to nie jest jakiś super wyczyn. Poza tym, Everton ma przed sobą ''krwawy luty'' (przeciwnicy: Chelsea, Liverpool, Man Utd, Tottenham i 2x Sporting Lizbona). Jest to miesiąc tragiczny i ciężko więc jak po tym miesiącu niebiescy wywiozą choć 4 pkt (przewiduje wygraną z kogutami i MAXYMALNIE remis z The Reds), to powinni to uznać za sukces. Co do sportingu to niby w lidze cienko jak na tak znany klub, ale jednak Sporting to Sporting.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Ale oczywiście zaraz fani Interu powiedzą, że odpuszczamy PW.

A tak czekałem, że wielce obrażony na terminarz Inter wystawi jednak Primaverę. No cóż. Mecz zapewne zakończy się remisem, a jednak poprawka - na 2:1 strzela Mario B. ( i to wcale nie Bros ;)). No cóż, oby w lidze nasz rywal zza miedzy nie miał tak szczęśliwych końcówek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Everton się teraz podnosi z kolan i po sprowadzeniu Donovana musze przyznać, że pokazuje z jak najlepszej strony + Fellaini w dość dobrej formie i powracający po kontuzjach zawodnicy dają mi marzenia. Nie zapominajmy że nigdy nic nie wiadomo. EPL jest trudniejsza do zgadywania wyników od SerieA a i tak mało kto myslał że Milan będzie viceliderem po połowie sezonu ;)

Co do Interu to jak teraz powiem, że zawsze maja dość dziwnie fenomenalne końcówki to też mnie ukatrupią? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, imho zbyt optymistyczne patrzenie. Fakt, że Gerrard ostatnio jest najgorszym zawodnikiem na boisku, ale odrobienie straty do Live to jednak trochę za dużo.

Może dziewięć punktów straty to sporo, ale do tego jeden mecz rozegrany mniej, a więc przy zwycięstwie może być już tylko 6 starty. Dodając do tego fakt, że Everton wreszcie zaczyna grać jak należy, a LFC gniotą się w przeciętności to nawet Anfield może tu nie pomóc. Patrząc też na ostatnie wyniki naszych lokalnych rywali, to wcale bym się nie zdziwił jeślibyśmy ich wyprzedzili całkiem niedługo w tabeli.

Nie wiem jaką formę ma Everton, bo wygrana z Sunderlandem to nie jest jakiś super wyczyn.

Patrząc na ligę w całkiem niezłej. Już od 8 spotkań nie doznaliśmy porażki, a więc od ostatnich derby na GP. Wtedy Everton był lepszym zespołem, ale tracił przypadkowe bramki i nie potrafił wykorzystać swoich szans. Teraz sytuacja znacząco sie zmieniła. Nie mamy już noża na gardle i spokojnie można się piąć w górę tabeli(przy kilku punktach przewagi nad strefą spadkową można było odczuwać niepokój). Wypada też dodać fakt, że Everton w końcu zaczął wygrywać, a nie gubić punkty z rywalami.

Everton ma przed sobą ''krwawy luty'' (przeciwnicy: Chelsea, Liverpool, Man Utd, Tottenham i 2x Sporting Lizbona). Jest to miesiąc tragiczny i ciężko więc jak po tym miesiącu niebiescy wywiozą choć 4 pkt (przewiduje wygraną z kogutami i MAXYMALNIE remis z The Reds), to powinni to uznać za sukces.

Będzie krwawy, ale raczej dla obecnych liderów :smile: Warto dodać, że Chelsea i MU grają z nami na wyjazdach, dodając do tego przeciętny Liverpool i nieobliczalne koguty, to liczę na co najmniej 7 pkt, a trzeba zdobyć więcej. W końcu lepiej grać z liderami, będąc w wysokiej formie. Na wyjazdach z potentatami bijącymi się o mistrzostwo czyli Chelsea i Arsenalem udało się wywalczyć remis(a z Arsenalem niewiele brakło do zwycięstwa), dlatego mamy raczej niezłe widoki na przyszłość. Oczywiście, żeby wygrywać musi się zmienić znacząco jeden element gry - trzeba poprawić skuteczność, bo czasem marnujemy takie sytuacje, że tylko się za głowę łapać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Face ma rację. Sądzenie iż 4pkt będą jest dość ... zabawne? Ta drużyna łapie teraz drugi oddech. Jak juz pisałem wracają podstawowi gracze, plus nowo kupieni wkomponowali się w drużynę. Na tle L'poolu grającego piach mogę wnioskować tak jak i Pan na górze ( ;) ) że strata zniknie dość szybko.

Face - jak oceniasz grę amerykańca? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tja. Tak tylko że zarówno Chelsea, Man Utd jak i Tottenham są w dość dobrej formie (każda z tych drużyn wygrała swoje ostatnie mecze, różnicą 2-3 bramek - 3:0, 3:1, 2:0).

Chelsea będzie się starać o pewnego lidera, Manchester ma chrapkę na 1 miejsce, więc nie może popełniać żadnych błędów (podobnie jak Arsenal), natomiast Tottenham - no cóż, wiedzą, że jak coś spaprają to LFC ich przegoni. Co do LFC - to wynik zależy od tego, czy Gerrard i Carragher w końcu się ogarną i zaczną coś grać. Jak nie to miejsce w granicach 7 - 8 mają pewne. Nie zapominajmy też o takich zespołąch jak Fullham i Birmingham, którzy także chcą znaleźć się jak najwyżej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No EPL jak pisałem jest piekielnie nieprzewidywalna ;) Sądzę jednak że ugranie z The Blues i MU więcej niż 2 punktów jest możliwe. Ba! Liczę, że SAF będzie miał problem w tym meczu. To, że Róni strzela jak na zawołanie to nie oznacza, że nie będzie miał momentu spadku formy. Everton jest teraz w doskonałej z punktu widzenia psychiki sytuacji - są w taki miejscu w którym nie ma presji.

No i Finał PNA będzie wyglądał tak -> Ghana vs Egipt

Egipt wygrał z Algierią 4-0. Ciekawe, że Algierczycy kończyli w 8 !!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba! Liczę, że SAF będzie miał problem w tym meczu. To, że Róni strzela jak na zawołanie to nie oznacza, że nie będzie miał momentu spadku formy. Everton jest teraz w doskonałej z punktu widzenia psychiki sytuacji - są w taki miejscu w którym nie ma presji.

Właściwie to presji nie ma zarówno MU z SAFem, jak i Everton. Bo top 3 i lige mistrzów MU ma na tą chwilę pewne i jedyne co pozostało drużynie Fergusona, to atak na 1 miejsce. Natomiast zdaje mi się, że gorzej będzie miała drużyna niebieskich z londynu, gdyż będą atakowani przez Arsenal i MU na fotel lidera. Więc szansę na coś więcej niż np. 4 pkt, widziałbym bardziej w CFC niż w MU.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chelsea będzie się starać o pewnego lidera, Manchester ma chrapkę na 1 miejsce, więc nie może popełniać żadnych błędów (podobnie jak Arsenal)

A wcześniej to pewno podłożyły się na te remisy? Ten sezon obfituje w bardzo wiele niespodziewanych wyników, a każdy klub chce wygrywać swoje mecze, więc to nic nie zmienia, że ci chcą wygrać bardziej od tamtych. Tutaj każdy potrzebuje punktów.

natomiast Tottenham - no cóż, wiedzą, że jak coś spaprają to LFC ich przegoni.

To się słabo starają, bo co mecz, dwa zdarzają im się wpadki. Remisy z Fulham i Hull City do osiągnięć nie należą. Do tego porażki z Liverpoolem i taką tuzą jak Wolverhampton nie przybliżają ich do upragnionego czwartego miejsca. Tottenham miewa niesamowite i bardzo słabe mecze. Dość powiedzieć, że kontrolowali większość meczu z Evertonem, który grał wtedy bardzo słabo, a i tak dali sobie strzelić dwie bramki w ostatnich minutach. Dopóki Redknapp nie zwiększy regularności tej drużyny, to raczej nie ma szans na LM. Chociaż i tak zrobił dużo, bo wcześniej regularność znaczyła po prostu "czasem wygramy, częśćiej przegramy".

Nie zapominajmy też o takich zespołąch jak Fullham i Birmingham, którzy także chcą znaleźć się jak najwyżej.

Birmingham chyba się już wystrzelało i nie wróżę tej drużynie dłuższego pobytu na szczycie. Udało się co prawda wygrać z nami w FA Cup, ale było tam więcej szczęścia niż rozumu. The Toffees cisnęli przez cały mecz, a Brums mieli dwie kontry po których padły dwie bramki. Później ich taktyka opierała się na postawieniu dwóch autobusów w polu karnym. Mimo, że wychodziło im to całkiem nieźle, to udało się strzelić kontaktową bramkę, ale losy meczu nie zostały odwrócone. Jeśli się marnuje 4-5 "setek" to nic dziwnego. Dlatego wspomniałem, że jeśli uda się jeszcze poprawić skuteczność, to rywale z góry mogą się obawiać. Za to Fulham nie będzie już tak dobrze grać jak w zeszłym sezonie. Wówczas mieli jedną z najlepszych defensyw Premiership, a teraz szczególnie na wyjazdach w obronie zawodzą. Będą naprawdę groźni, zrobią kilka znakomitych wyników (3-0 z MU już zrobili), ale będą się gubili poza Craven Cottage. Good Ol' Roy osiągnął wybitną rzecz z tą drużyną awansując do pucharów. To chyba kres możliwości tego sympatycznego klubiku. Nawiasem mówiąc Roy Hodgson należy do moich ulubionych menedżerów Premiership (drugie miejsce za Moyesem) i cieszą mnie jego sukcesy. Nie awansuje do pucharów, ale zrobi to do co jest najbardziej potrzebne - zapewni utrzymanie w lidze. Fulham pod jego wodzą z ligowego słabiaka i drużyny walczącej o utrzymanie stała się solidnym średniakiem, osiągającym czasem spektakularne wyniki.

Co do LFC - to wynik zależy od tego, czy Gerrard i Carragher w końcu się ogarną i zaczną coś grać

Wydaje mi się, że już nie uda im się wrócić do takiej dyspozycji. Carragher jest coraz starszy, a wymęczony kontuzjami Gerrard też już nie prezentuje się tak perfekcyjnie jak w zeszłym sezonie. Dodajmy do tego fakt, że najlepszy zawodnik Torres ciągle leczy kontuzje i czasem gra, a czasem nie gra. Należy mu się duże uznanie, gdyż biorąc pod uwagę ilość minut gry jego statystyki są oszałamiające.

Face - jak oceniasz grę amerykańca?

Już raz pisałem o Landonie, jak ktoś mnie o niego pytał (nie wiem czy to nie byłeś ty :tongue: ), ale odpowiem po raz drugi i słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzał! Amerykanin robi 200% tego, na co ja optymistycznie liczyłem. Wydawało mi się, że będzie to wzmocnienie, ale nie spodziewałem się, że aż takie. Zagrał dopiero trzy mecze w lidze, a już zdążył zanotować bramkę i asystę. Co najważniejsze - bardzo szybko przystosował się do stylu gry, wygląda jakby trenował z tą drużyną już od pół roku, a nie od kilku tygodni. Nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się, że ten transfer będzie aż tak dobry.

Właściwie to presji nie ma zarówno MU z SAFem, jak i Everton. Bo top 3 i lige mistrzów MU ma na tą chwilę pewne i jedyne co pozostało drużynie Fergusona, to atak na 1 miejsce.

Na każdej drużynie, która walczy o tytuł ciąży presja. Mimo, że Ferguson praktycznie zmonopolizował rozgrywki ligowe dla Manchesteru, to wielu "kibiców" będzie mocno zdenerwowanych jeśli nie uda się wywalczyć kolejnego trofeum. MU w ostatnich latach to chyba najbardziej narażony na sezonowców klub, dlatego, że może pochwalić się ciągłymi sukcesami. Sam spotykalem się często po przegranych Manchesteru z określeniami fanów "staruszek kompletnie zbzikował", "być może już czas zejść ze sceny", itd. albo nawet gorsze. Głównie krytykowano go za przegrany finał LM i półfinał FA Cup z Evertonem. Tak to jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przekonał się o tym sam Guardiola, jak w meczu przed którym okazano 7 zdobytych pucharów, a w którym Barcelona remisowała 1-1 z Villlarrealem już w okolicach 80 minuty zaczęły na Camp Nou dobiegać gwizdy pod adresem własnych piłkarzy. Podaję to jako przykład, bo Barcelona wygrała wszystko w zeszłym sezonie, remisuje mecz z bardzo dobrym przeciwnikiem, a wciąż jest liderem, jednak kibicom nie przeszkadza to w wygwizdywaniu swoich zawodników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne, pewne zwycięstwo nad B. City, które zdołało nawet zremisować z United (mogli nawet wygrać), natomiast The Blues wysoko pokonali ich 3-0.

Pomimo iż pokonanie Birmingham, które nie przegrało od 12 meczy w lidze jest niezłym wyczynem, to nie można zapominać, że Chelsea w pierwszym meczu z tym rywalem mogła, a nawet powinna przegrać. Powinna, bo sędzia z niewiadomych przyczyn nie uznał prawidłowo zdobytego gola Beniteza.

Właściwie to presji nie ma zarówno MU z SAFem, jak i Everton. Bo top 3 i lige mistrzów MU ma na tą chwilę pewne i jedyne co pozostało drużynie Fergusona, to atak na 1 miejsce.

Presja i oczekiwania na mistrzostwo w takim klubie jak MU są zawsze. Kogo z kibiców Manchesteru po trzech triumfach w Premiership z rzędu w pełni zadowoli "tylko" miejsce na podium?

Za to Fulham nie będzie już tak dobrze grać jak w zeszłym sezonie. Wówczas mieli jedną z najlepszych defensyw Premiership, a teraz szczególnie na wyjazdach w obronie zawodzą.

Największym problemem Fulham w tym roku są chyba kontuzje. Wiecznie leczy się Andy Johnson, długo nie grał kapitan Murphy, a z zeszłorocznej defensywy została już tylko połowa. Obydwaj boczni obrońcy mają problemy ze zdrowiem i Hodgson jest zmuszony wystawiać na tych pozycjach takie tuzy jak Stephen Kelly czy Toni Kallio.

Nie wiem jaką formę ma Everton, bo wygrana z Sunderlandem to nie jest jakiś super wyczyn.

Wygrana ze słabiutkimi na wyjazdach Czarnymi Kotami może nie, ale wcześniejsze zwycięstwo z Manchesterem City na pewno. Biorąc jeszcze pod uwagę powrót Artety... Zapowiadają się trudne mecze dla najbliższych rywali o ile Everton będzie w stanie podtrzymać zwycięską passę także na wyjazdach.

W czterech najbliższych meczach (w tym z Evertonem) drużynie Manchesteru nie pomoże zdyskwalifikowany Rio Ferdinand. Szkoda, bo dopiero co wrócił po kontuzji i zaprezentował się nieźle, a już czeka go kolejna przerwa. Oby jak najszybciej wrócił Vidić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem bardzo ciekaw czy Moyes zdecyduje się na wykupienie Donovana, do tego przyszedł teraz Senderos, który jest dobrym obrońcą, w tym sezonie po prostu nie dostawał szans od Wengera, który wolał Gallasa czy też Vermaelena. Mam nadzieję na remis w spotkaniu MU z Arsenalem, a na wygraną Chelsea nad Burnley. To się może udać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara Dama ma już od dawna problem z trenerem. Największym błędem było zwolnienie trenera po awansie do serieA. Obawiam się, że Zac to już nie ten sam specjalista co za jego kadencji w Udinese i Milanie.

Di Genaro przeszedł z Milanu do Livorno na wypożyczenie. Mam wrażenie, że jak zagra w niedzielę przeciw Milanowi to strzeli bramkę xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że jak zagra w niedzielę przeciw Milanowi to strzeli bramkę xD

Zapewne w tym spotkaniu nie wyjdzie na murawę chociaż kto wie, ale mecz ten trzeba wygrać i spoglądać nerwowo na wynik meczu Interu. No cóż, sami sobie taki sezon zgotowaliśmy. Moim zdaniem jednak praca Leo w tym sezonie jak najbardziej na plus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już 3-0, po akcji Parka, który przeszedł połowę boiska i samotnie wpakował piłkę do siatki. Obrona Arsenalu zawodzi na całego. W obecnej formie, Manchester United śmiem twierdzić, że ma takie same szanse na mistrza, jak The Blues, a w szlagierze CFC - MU, obstawiam 2-0 dla diabłów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo mnie ta informacja cieszy. Chelsea idzie po mistrzostwo i tyle w tym temacie ;)

Ja uważam, że Man UTD małymi kroczkami idzie ku historycznemu, czwartemu z rządu mistrzostwu najmocniejszej ligi świata. Dzisiejszy mecz z Arsenalem pokazał, że Czerwone Diabły nadal potrafią wygrać z każdym i nigdy nie były drużyną jednego zawodnika (Cristiano Ronaldo, jakby niektórzy zapomnieli :P). Wygrana cieszy tym bardziej, że Manchester znów grał bez dwóch podstawowych stoperów - Ferdinanda i Vidica.

Za wygraną 1:3 zdecydowanie trzeba pochwalić duet Nani - Rooney (w tej kolejności). Pierwszy przedryblował przy swojej bramce obrońców przeciwnika, jak na portugalskiego skrzydłowego przystało, a drugi jak zwykle harował za trzech i kolejny raz zaliczył trafienie. Niczego sobie zagrała też cała pomoc, Fletcher z Carrickiem dobrze rozdawali piłki, a Park wreszcie coś pokazał i strzelił bramkę.

Oby tak dalej :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chelsea też ograła Arsenal, nawet pewniej niż United, bo 3-0. Nie potrafię obstawić jeszcze meczu Chelsea - ManU, ale uważam, że The Blues ograją Diabłów i tym meczem pokażą Manchesterowi, że czas sukcesów się dla nich skończył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wierzę w United :smile: . Brawa dla Diabłów, w ciągu kilku dni wygrali dwa prestiżowe i bardzo trudne mecze. Najpierw derby w Pucharze Ligi a dziś ważne zwycięstwo w lidze z Arsenalem i to jeszcze na wyjeździe. Samego siebie przechodzi Rooney, który po odejściu Ronaldo stał się prawdziwym liderem zespołu. Co do Arsenalu to już od kilku lat nie bardzo w nich wierzę. Są w stanie ograć każdy zespół świata ale grać równy cały sezon nie potrafią. Wygląda więc że w walce o mistrza są już tylko dwa zespoły Chelsea i Manchester Utd.

W PNA trzeci raz z rzędu tryumfował Egipt. Myślałem że Ghana będzie w stanie ograć Faraonów. W ogóle postawa w turnieju reprezentantów Afryki na mistrzostwa świata pozostawia sporo do życzenia. W RPA może się skończyć sporym zawodem. Trzeba jeszcze wspomnieć o kuriozalnej jednak decyzji o wykluczeniu Togo z dwóch kolejnych Pucharów Afryki. Nawet jeśłi decyzję o wycofaniu podjęli politycy wbrew piłkarzom to właśnie ci ostatni poniosą konsekwencję. Spodziewałbym się większej lojalności wobec drużyny dotkniętej bądź co bądź tragedią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PNA trzeci raz z rzędu tryumfował Egipt.

Jakoś za Egiptem nie przepadam i zawsze kibicuję ich przeciwnikom. No cóż, po raz kolejny mój cichy faworyt poległ. Drugie miejsce to dla Ghany też dobra lokata ;) Brawa dla zwycięzców i gratulacje dla zwyciężonych. To był dobry turniej.

A Milan nam się sypie ;( Bezbarwny remis z Livorno. Inter ma szansę odskoczyć, co może być zabójcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Milanu, to piłkarz zza miedzy dołączył do Rossonerich. Jest to nie kto inny, jak Mancini. Piłkarz, który w Interze spisywał się słabo, ale w Romie czarował (nigdy nie zapomnę tego gola przeciwko Lyonowi). Mam nadzieję, że pomoże Milanowi wyprzedzić swój macierzysty klub.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem kiedyś Manciniego ( za czasów gry w Romie) tutaj u nas. Okazało się, że z półtorarocznym (?) poślizgiem przychodzi do nas Brazylijczyk na wypożyczenie z możliwością pierwokupu. Przypomniała mi się historia Gourcuffa. Jeżeli Mancini przypomniałby sobie u nas jak się gra w piłkę na wysokim poziomie to moglibyśmy mieć ciekawe wzmocnienie praktycznie za " bezcen" ( 2-4mln, zależy od pogłosek to niewiele jak za piłkarza tego kalibru).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...