Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

A ja mam takie pytanie, bo na dobrą sprawę nie zostało to nigdzie wyjaśnione: czy by cieszyć się w pełni Falloutem 3, poznać dokładnie jego fabułę, należy znać F1 i F2? Czy raczej mogę bez kłopotów zagrać w produkcję Bethesdy, bez obaw, że czegoś nie zrozumiem?

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Padaka

A ja mam wrazenie ze ktos caly czas mnie obserwuje - ale niestety nie mam na to zadnych dowodow,zreszta tak samo jak Ty na swoja teze.

To je znajdź ^_^

A tak na serio , to nie mówię , że tak jest , tylko sprawia takie wrażenie ;) No sry , ale w recenzji F3 praktycznie wyszedł na grę bez wad (prócz interfejsu) , która nie spodoba się jedynie (z akcentem na 'jedynie' :P) hardkorowym fanom F1/2.

Poza tym - NIE, nie kocham Beth, nie jestem zadnym fanatycznym fanboy'em - zreszta, jak przejrzalem tworczosc Bethy, F3 jest pierwsza gra z ich "stajni" w ktora gram. Poza tym, nie opieram SWOJEGO zdania, na opinii innych - jak niektorzy tutaj to robia. Po przeczytaniu recenzji doszedlem do wniosku ze gra jest warta pieniedzy, ale nie wchodzilem na forum i jej nie wychwalalem - bo w nia po prostu nie gralem. Dopiero po tygodniu, dwoch od pierwszego uruchomienia pozwolilem sobie wyglosic opinie.
Och , jak ja to kocham...

jak na razie argumenty obroncow sprowadzaja sie do opcji:

a) nie grales wiec sie nie wypowiadaj

B) ja nie mialem takiego problemu

c) w innych grasz tez tak bylo

d) mi sie gra fajnie

Może cię zdziwię , ale są elementy (i to dość dużo) , które da się ocenić po gameplayach i wypowiedziach innych (o ile nie są 'wyssane z palca').

Po prostu F3 jest gra na tyle zlozona ze tak krotka recenzja nie moze zawierac kazdego drobnego szczegoliku (pozytywnego i negatywnego) na jej temat.
Ale chociaż wspomnieć coś o tych drugich również nie zaszkodzi , tym bardziej , że to "Megarecenzja" , a te są z reguły bardziej obszerne , niż zwykłe ;) Zalet się nie czepiam , bo autor recenzji napisał o nich dość dużo (prócz wzmianki o interfejsie praktycznie cały czas o nich pisał ? :huh: ).

Może się wydać , że za bardzo się czepiam , ale w temacie F3 trochę się orientuję i wiem , że autor recenzji parę mogącego zniechęcić niektórych do kupna gry pominął (celowo , czy przypadkiem - tego mi nie wiadomo) , a aż za bardzo ją chwalił , co mnie trochę razi <_< Sam też uważam , że F3 mimo tych wad jak najbardziej może być (i jest?) grą dobrą , ale po przeczytaniu recenzji czułem to , co napisałem w poprzednim poscie z chyba wiadomego powodu :P

Edytowano przez Padaka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wracam do opisu mych wrażeń z trzeciego Fallouta:

Tak sobie gram codziennie w to dzieło Bethy i coraz rzadziej chce mi się je odpalać. Powód? Nuda. Bieganie po Pustkowiach jest przeraźliwie nudne, słabego wykonania starć nawet VATS ostatnio nie może wyratować, Pipboy ciągle irytuje, a przy rozmowach z NPCami mam przeraźliwe wrażenie, że powtarzają mi się linie dialogowe. "Fun", jaki powinienem czerpać z gry ulatnia się błyskawicznie. Nie, żebym był wybredny, bo przy action rpgach, do których nie mogłem się przekonać początkowo, bawiłem się świetnie (Fable) lub bardzo dobrze (Mass Effect).

Niby nie gram często, ale jak na razie gigantyczną większość czasu w F3 spędziłem na eksterminacji wszelakiego ustrojstwa na Pustkowiach, przez co wysoka retoryka mej postaci jest niepotrzebna. Znaczy: przydaje się tylko wtedy, gdy chcę wymusić większą nagrodę (jak to trafnie Osioł zauważył).

Kontynuując - wczoraj, radośnie biegając mym inteligentnym złodziejem na trzecim poziomie, natchnąłem się na super mutanta. Pamiętając, jak podobne sytuacje kończyły się w poprzednich Falloutach (a kończyły się szybko i nieprzyjemnie dla mego herosika), zakląłem i wyszedłem do menu w celu wczytania stanu gry. W ostatniej chwili jednak postanowiłem się z nim sprawdzić (no bo jak już mam umierać, to przynajmniej się pobawię). Jaki efekt? Mutant prawie nic mi nie zrobił, a po chwili zabawy jego głowa radośnie odleciała (swoją drogą, to czy przy każdym śmiertelnym strzale w główkę, musi ona odpadać?). Level scalling, tak? <_<

Nie tak dawno pisałem, że wygląd jednostek mnie nie specjalnie interesuje. Szkoda tylko, że design trzeciego Fallouta jest brzydki, a kilku pikselowi bandyci z poprzedników lepiej się prezentowali, niż banda w maskach hokejowych, tudzież "maskach psychopaty".

Miałem cichą nadzieję, że jednak Fallout 3 mnie do siebie przekona, tak jak w końcu przekonał mnie do siebie Fable i Mass Effect. Z dnia na dzień jednak bawię się coraz gorzej, a jak wrażenie będzie się pogłębiało, to odbębnię na szybko wątek główny, by grę mieć ukończoną. Na siłę grać nie będę. :P

Dobra! Lecę się zając czymś pożytecznym, bo od kilku godzin mi GG nie chce się odpalić i nie wiem, co z sobą począć. xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Och , jak ja to kocham..." - Czyli jak rozumiem zaskoczylem Cie totalnie - bo ani nie jestem fan boyem F3 czy Bethsy, a swoja opinie staram sie wyglaszac na podstawie WLASNYCH doswiadczen z gra i nie mozesz znalezc sensownego kontrargumentu?

"Może cię zdziwię , ale są elementy (i to dość dużo) , które da się ocenić po gameplayach i wypowiedziach innych (o ile nie są 'wyssane z palca')."

Teoretycznie tak,ale trzeba wziac pod uwage ze kazdy ma inne podejscie do gier i ocenia wg swoich kryteriow - i np cos ,co wydaje sie recenzentowi czyms super, dla mnie czy Ciebie moze byc totalnie do kitu.

Najlepszym wyjsciem byloby zagranie w demo - ale czesto dzisiaj to jest problemem. Zreszta nie zawsze demo oddaje calosc gry - vide Far Cry, ale to juz inna historia.

A ta megarecenzja wydala mi sie malo "mega" - oczywiscie ze nie skupiono sie zbytnio na bledach, ale trzeba tez zauwazyc ze mimo wszystko jest ich i tak mniej niz plusow.

Jezeli chodzi o ta recenzje w CDA,ze recenzent dal sie poniesc emocja i po prostu wpadl w zachwyt ( uwazam, ze slyszny....) ALE [ i to jest to wazne"ale" ] gra nie jest pozbawiona bledow, z czego dobrze zdaje sobie sprawe. ale pomimo tego i tak gra sie bardzo przyjemnie i z czystym sumieniem moge wystawic jej wysoka note.

Jednoczesnie chcialbym zaznaczyc ze nie jestem zadnym wielkim obronca gry,czy jej tworcow - w zasadzie to nie przejmuje sie tym, ze ktos ta gre zbluzgal czy nie. Problem lezy w tym, ze takie opinie bardzo czesto sa wyglaszane bezpodstawnie - sytuacja podobna jak z IPhone'em - wielu ludzi narzeka, mimo iz tego sprzetu w rekach nie mialo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Och , jak ja to kocham..." - Czyli jak rozumiem zaskoczylem Cie totalnie - bo ani nie jestem fan boyem F3 czy Bethsy, a swoja opinie staram sie wyglaszac na podstawie WLASNYCH doswiadczen z gra i nie mozesz znalezc sensownego kontrargumentu?
Denerwuje mnie (przy jakiejkolwiek dyskusji) wyprowadzanie tych samych argumentów x(xx) razy , nawet , jeśli ktoś podał już sensowny kontrargument <_<

A ta megarecenzja wydala mi sie malo "mega" - oczywiscie ze nie skupiono sie zbytnio na bledach, ale trzeba tez zauwazyc ze mimo wszystko jest ich i tak mniej niz plusow.
Na tyle kartek powinno się coś zmieścić ^_^

Poza tym wydaje mi się , że na ogól w dużych recenzjach są wymieniane również minusy , bo zawsze warto(?) o nich napisać (nie wszystkich ofc) bez względu na to , ile gra miałaby plusów :P

Jednoczesnie chcialbym zaznaczyc ze nie jestem zadnym wielkim obronca gry,czy jej tworcow - w zasadzie to nie przejmuje sie tym, ze ktos ta gre zbluzgal czy nie. Problem lezy w tym, ze takie opinie bardzo czesto sa wyglaszane bezpodstawnie - sytuacja podobna jak z IPhone'em - wielu ludzi narzeka, mimo iz tego sprzetu w rekach nie mialo smile.gif
Mnie na razie denerwują jedynie (a może o kimś zapomniałem? ^_^) , którzy najlepiej chcieliby tą samą grę z inną fabułą. Skoro dla nich Fallout bez walki turowej (ocb!?) i bez brzydkiej grafiki 2d ( :blink: ) to nie Fallout , znaczy , że podczas gry skupiali się nie na tym , co trzeba :F
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tych "oczywistych błędów i niedoróbek" twórców gry, które przegapili recenzenci - większosc z nich jest po prostu waszymi opiniami, a nie suchymi faktami. Np sprawa z mutantoorkiem - kwestia opinii. Sprawa z podobienstwem do Obliviona - które akurat wytknięto w recenzji - również może być wadą jedynie dla niektórych.

Sprawa z debilizmami w postaci np zamordowania kogoś w mieście, opuszczeniu go, powrocie jak gdyby nigdy nic. Ja zabiłem Tenpennego, za to, że nasłał na mnie zabójców. Nie było przy tym świadków. Jak wróciłem jakiś czas później do Tenpenny Tower, to główny strażnik powiedział, że "po śmierci Tenpennego, teraz ON tu rządzi". Tak więc gra reaguje na nasze działania.

A co do strzałów w plecy np ojcu który na to nie reaguje - jest to schemat znany z wielu gier RPG. Robi sie to celowo, żeby potem nie marudzono, że "nie wiedzialem ze tego nie można zrobić, i teraz nie moge ukończyć gry". Podam Ci przykład gry, w której bylo możliwe zabijanie kluczowych postaci itp - Gothic 3. (ogólnie gra moim zdaniem super, tylko chce Wam pokazać jak to w niej źle dzialało). Po jakichś 25 godzinach gry dowiedziałem się że jej nie moge ukonczyć, bo na początku gry podbijałem miasto, w którym byla postac z ważnym dla fabuły kluczem, i w momencie gdy wybiłem większośc ludzi, reszta rzucila się do ucieczki - łącznie z nim. Nigdy go więcej nie widziałem, i żeby zobaczyć zakończenie musiałem grac jeszcze raz. Więc wadliwość tego zastosowania również jest wątpliwa.

A przyjazne nastawienie ludzi po powrocie jakis czas później po zamordowaniu kogoś z miasta, nie jest mądrzejsze od tego, gdy w F1/2 nikt nie reagował gdy mu się bez żadnego skradania, jawnie i oficjalnie wbijało 20 wielkich kroplowek w postaci Superstimpaków, co skutkowało śmiercią osobnika po kilku minutach od przedawkowania.

Proszę używać spoilerów.-mateusz(stefan)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Denerwuje mnie (przy jakiejkolwiek dyskusji) wyprowadzanie tych samych argumentów x(xx) razy , nawet , jeśli ktoś podał już sensowny kontrargument"

Jest to zrozumiale,ale musialem to napisac,poniewaz zostalem [zreszta bezpodstawnie] oskarzony o bycie zaslepionym fanboy'em bethsy, dlatego chcialem postawic sprawe jasno - oceniam F3 wysoko dlatego ze dobrze mi sie w niego gra, a nie dlatego ze zrobila go firma x czy y.

"Na tyle kartek powinno się coś zmieścić.

Poza tym wydaje mi się , że na ogól w dużych recenzjach są wymieniane również minusy , bo zawsze warto(?) o nich napisać (nie wszystkich ofc) bez względu na to , ile gra miałaby plusów"

Nigdy w recenzji nie znajdziemy wypunktowanych wszystkich bledow/minusow oraz plusow, to jest zrozumiale. I nawet nie chodzi mi o to - w przypadku recenzji takiej gry wolalbym,aby z redakcji wypowiadalo sie wiecej osob na jej temat - na zasadzie minirecenzji. Da to szersze spojrzenie na gre z roznych perspektyw.

"Mnie na razie denerwują jedynie (a może o kimś zapomniałem?) , którzy najlepiej chcieliby tą samą grę z inną fabułą. Skoro dla nich Fallout bez walki turowej (ocb!?) i bez brzydkiej grafiki 2d to nie Fallout , znaczy , że podczas gry skupiali się nie na tym , co trzeba :F"

Ja jestem przekonany,ze gdyby F3 wyszedl w swej poczatkowej postaci ( Van Buren ) to te same osoby narzekalyby, ze grafika archaiczna ,ze mogli w 3D zrobic etc.

@Lord Nargogh

Jezeli chodzi o bledy, to prosze bardzo:

- czesto zdazalo mi sie, ze przeciwnicy [zwlaszcza skorpiony i mrowki ] czesto "zapadaly" sie pod teksture, przebierajac konczynami - ale tak naprawde sie nie ruszaly, i byly bardzo latwym celem. Raz tez mialem taka sytuacje, ze po zabiciu mutanta [ z perkiem krwawa jatka ] wszystkie jego szczatki zapadly sie pod schody i nie mozna bylo przeszukac ciala.

- Kolejnym bledem,ktory zapadl mi w pamiec mial miejsce w Rivet City. Znalazlem go oczywiscie przypadkowo, poniewaz nie wydaje mi sie, ze tworcy przewidzieli taka "pomyslowosc graczy". Podczas wykonywania questa z androidem, musialem udac sie na druga czesc statku - drzwi byly zamkniete, wiec doszedlem do wniosku,ze podstane sie "gora". Tak wiec poszedlem na pokad startowy i chcialem przeskoczyc na druga czesc wraku - Bylo widac dokladnie miejsce, kawal metalu ktory wydawal sie w zasiegu mojej postaci - po 2-3 skoku udalo mi sie przeskoczyc na tyle daleko i celnie, ze trafilem na ten kawalem zlomu... po czym przelecialem przez niego i spadlem do wody. Uznalem, ze zle wycelowalem, jednak po paru kolejnych probach doszedlem do wniosku ze nie tedy droga. Wtedy spotrzeglem drzwi na nizszym pokladzie - tak wiec wzialem rozbieg, przeskoczylem na druga czesc statku [ przy okazji tracac polowe hp ]... Poczatkowo uznalem to za sukces, lecz okazalo sie, ze drzwi sa tylko tekstura, zreszta za ktora mozna wpasc - tak wiec chodzilem sobie wewnatrz statku bez tekstur - musialem wczytac gre i znalezc "sluszna" droge.

To sa takie 2 rzeczy ktore zapadly mi w pamiec - jest oczywiscie wiecej niedociagniec -[np dialogi z osobami "malo waznymi"]-.

Edytowano przez weosek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa z debilizmami w postaci np zamordowania kogoś w mieście, opuszczeniu go, powrocie jak gdyby nigdy nic. Ja zabiłem Tenpennego, za to, że nasłał na mnie zabójców. Nie było przy tym świadków. Jak wróciłem jakiś czas później do Tenpenny Tower, to główny strażnik powiedział, że "po śmierci Tenpennego, teraz ON tu rządzi". Tak więc gra reaguje na nasze działania.
Aż prosi się o komentarz , ale... lepiej nie ;) To są 2 nieco inne rzeczy...

Po jakichś 25 godzinach gry dowiedziałem się że jej nie moge ukonczyć, bo na początku gry podbijałem miasto, w którym byla postac z ważnym dla fabuły kluczem, i w momencie gdy wybiłem większośc ludzi, reszta rzucila się do ucieczki - łącznie z nim. Nigdy go więcej nie widziałem, i żeby zobaczyć zakończenie musiałem grac jeszcze raz. Więc wadliwość tego zastosowania również jest wątpliwa.
Jeśli autorzy nie przygotowali się na taką ewentualność , to jest to ewidentnie ich błąd... Więc 'niewadliwość' takiego zastosowania również jest wątpliwa ^^

A przyjazne nastawienie ludzi po powrocie jakis czas później po zamordowaniu kogoś z miasta, nie jest mądrzejsze od tego, gdy w F1/2 nikt nie reagował gdy mu się bez żadnego skradania, jawnie i oficjalnie wbijało 20 wielkich kroplowek w postaci Superstimpaków, co skutkowało śmiercią osobnika po kilku minutach od przedawkowania.
Racja , przyjazne nastawienie ludzi po powrocie jakiś czas później jest głupsze. Edytowano przez Padaka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie, bo na dobrą sprawę nie zostało to nigdzie wyjaśnione: czy by cieszyć się w pełni Falloutem 3, poznać dokładnie jego fabułę, należy znać F1 i F2? Czy raczej mogę bez kłopotów zagrać w produkcję Bethesdy, bez obaw, że czegoś nie zrozumiem?

F3 został zaprojektowany głównie pod nowych odbiorców, nie znających F1/2 - gdyby było inaczej, nie byłoby słychać na forach tylu malkontentów :)

Nie oszukujmy się - branża komputerowa to w ogromnej części układy i układziki. Wystawianie nieprzychylnych ocen grom największych producentów grozi zerwaniem (nie wierzę, że jest inaczej) przyjaznych stosunków z daną firmą. A to oznacza brak zaproszeń na specjalne pokazy czy koniec z exclusive'ami. Czym to grozi? Nietrudno się domyśleć... Masakrycznym spadkiem atrakcyjności pisma. Czym wyróżnia się CD-A na rodzimym rynku? Już nie pełniakami, bo konkurencja niejednokrotnie ma lepsze, a właśnie charakterystycznym napisem na okładce 'pierwsi w Polsce'...

Oprócz tego pamietajmy, że Zachód sprzysiężył się w celu zredukowania liczby żyjących Polaków do 15 mln. A poza tym wszystkiemu są winni Żydzi, masoni i rowerzyści.

Reasumując - Twoja teoria jest mocno spiskowa. Oczywiście - pismo musi z jednej strony żyć dobrze z wydawcami (i tutaj nie chodzi nawety exclusivy etc - ale o kasę z reklam - oprócz tego co my płacimy za pismo, to podstawowe źródło dochodów wydawcy CDA - producenci gier lub dystrybutorzy zawsze mogą przykręcić ten kurek), ale prawda jest taka że jest to swoista symbioza. Żaden wydawca/dystrybutor w Polsce nie może pozwolić sobie na wojnę z najważniejszym medium w tej branży (umówmy się - TV się nie liczy - Hyper jest zbyt niszowy, a Gram TV finasowane przez CDP, więc stronnicze; w internecie duży zasięg i sensowny kontent ma GOL i Imperialiści na WP, w prasie jako tako do czytania nadaje się jeszcze Click - ale to mniejsza liczba czytelników, poza tym właściciel jest ten sam więc razem z CDA częściej się uzupełniają niż konkurują - i to by było na tyle). Co z tego wynika? Pismo tak samo zależy od producenta/dystrybutora jak tenże od pisma (a byt wszystkich zależy od nas). Zatem jeżeli chodzi o samą recenzję - pamiętajmy, że recenzent jak bardzo obiektywny by nie był, i tak jest człowiekiem. Czyli coś mu sie podoba, a może się nie podobać innym. Ja oceniam F3 na mocną 8, ale wierzę że komuś może podobac się bardziej, a komuś mniej. I to wszystko.

Tak sobie gram codziennie w to dzieło Bethy i coraz rzadziej chce mi się je odpalać. Powód? Nuda. Bieganie po Pustkowiach jest przeraźliwie nudne (...).

Faktem jest, że na Pustkowiach jest trochę pusto ;) Ale z drugiej strony jest tu jakiś realizm - bo jaki wtedy sens miały te wszystkie zabarykadowane ludzkie osady? na zewnątrz jest niebezpiecznie, więc nikt się tam nie szwęda ;)

Edytowano przez Norbi77
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że na Pustkowiach jest trochę pusto ;) Ale z drugiej strony jest tu jakiś realizm - bo jaki wtedy sens miały te wszystkie zabarykadowane ludzkie osady? na zewnątrz jest niebezpiecznie, więc nikt się tam nie szwęda ;)

Szwędają się orkowie (tak, mutanty przypominają orków - a z tymi z Mrocznego Mesjasza są niemal identyczni :P), bandyci w maskach hokejowych i cała masa innego ustrojstwa. Nie narzekam, że pustkowia są puste. Zrzędzę, bo większość czasu tam spędziłem, a zabawa na pustkowiach to kolejne eksterminacje banalnie łatwych super mutantów, poprzerywane nudną wędrówką.

Żeby było gorzej, to jeszcze klimat mi gdzieś uciekł. O ile początek był świetny, tak teraz gra jest tak pusta, jak mój portfel po piątkowym wieczorze. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fearon - zgadzam się z Tobą co do tej pustki na pustkowiach. Co prawda w F1 i F2 Wastelands były de facto jeszcze pustsze (jak się miało szczęście ;) ), ale ja też myślałem, że w F3 będziemy je zwiadzać w FPP w czasie rzeczywistym po to, żeby między innymi mieć możliwość potykania się o niezliczone "easter eggs" - tak jak w GTA. Niestety, ten ostatni to chyba jedyna gra komputerowa w której otwarty świat ma 100% uzasadnienie i w 100% jest "zagospodarowany" :(

Edytowano przez Norbi77
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego pamietajmy, że Zachód sprzysiężył się w celu zredukowania liczby żyjących Polaków do 15 mln. A poza tym wszystkiemu są winni Żydzi, masoni i rowerzyści.

Tego tekstu nie skomentuję, bo mnie zbanują za poglądy, ale odniosę się do innych Twoich słów:

pamiętajmy, że recenzent jak bardzo obiektywny by nie był, i tak jest człowiekiem.

Ale ja nie mówię o tym, że ktoś uważa grę za grywalną, fajną, zadżebistą czy wydżebistą w kosmos. Chodzi o rzeczy, które są (powtarzam) o-b-i-e-k-t-y-w-n-e i widoczne gołym okiem, a których w (przykładowo) recenzji CD-A nie uwzględniono.

Opiszę to inaczej.

Wejdź w tryb kamery TPP i pójdź na skos. I co? A potem popatrz na przeciwników. I co?

Nie powiesz mi, że pod koniec 2008 roku zrobienie animacji strejfowania to szczyt możliwości technicznych! To po prostu żałosne że gra z takim budżetem nie ma animacji pójścia na skos. A jest to godne potępienia tym bardziej, że Bethesda obiecywała, że tryb TPP będzie dopracowany, a używając go najzwyczajniej w świecie nie da się grać. Dlaczego się tak dossałem do tej wady? Bo nie znoszę gier cRPG z widokiem FPP (oprócz jednego chlubnego wyjątku -> M&M). A jestem do niego zmuszany.

Poza tym ktoś w takim CD-A recenzje z pewnością kontroluje. Jak można w jednym numerze zjechać jedną grę za bugi i patche chwile po premierze, a błędy drugiej wybaczyć, bo będą patche!? To się nie tyle kłóci z obiektywizmem, co IMO ze zwykłą etyką...

I tym postem kończe ten temat, bo nie chce mi się po raz tysiąc dziewięćset szósty powtarzać tego samego w coraz bardziej łopatologiczny sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mówię o tym, że ktoś uważa grę za grywalną, fajną, zadżebistą czy wydżebistą w kosmos. Chodzi o rzeczy, które są (powtarzam) o-b-i-e-k-t-y-w-n-e i widoczne gołym okiem, a których w (przykładowo) recenzji CD-A nie uwzględniono.

Joneleth, ja nie zaprzeczę że gra ma bugi i niedoróbki - bo po prostu ma, i już (ja tez uważam TPP za słaby - w Wiedźminie ten widok z boku lepiej ograli, tutaj to dramat). Co do rzetelności samej recenzji CDA, która wiele z nich pominęła - myślę że to kwestia napiętych deadline'ów. Recenzent miał zapewne 2 dni na zagranie i zrecenzowanie - bo inaczej nie byłoby "gwiazdy" numeru. Naczelny się uparł, przycisnął chłopaka... i wszystko w tym temacie. Pewnie jakby dostał tydzień więcej, to wierzę że dałby radę znaleźć i opisać więcej baboli (ale i zalet). Zresztą brak alternatywnych mini-recenzji (przy najważniejszych premierach zawsze są w CDA) świadczy dobitnie o tym, że ten materiał był przygotowywany w ostatniej chwili. Szkoda, ale inaczej musielibyśmy czekać jeszcze 2 tygodnie i efektem może byłoby jedno, a może pół oczka mniej. Tyle że recka byłaby dłuższa i kompletna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norbi77 - wlaśnie niekoniecznie, recenzja powstawała dość dlugo. Naczelny we wstępie numeru październikowego napisał, że pomimo szczerych chęci nie zdążyli dokończyć recenzji F3. Co oznacza że powstawała co najmniej miesiąc (zamieszczono ją w numerze listopadowym), no, chyba że recenzent oddał ja dzien po deadline października...

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norbi77, to co piszesz, to dla mnie paranoja. Ja rozumiem, sa napięte terminy, jest wyścig z innymi pismami na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy", ale mimo wszystko największe i najbardziej opiniotwórcze pismo w kraju nie może sobie pozwolić na taką fuszerkę, zwłaszcza przy grze, która budzi takie emocje. Nie oszukujmy się - recki gry tak legendarnej na pewno nie pisze sie tak, jak np. jakiejś tam kolejnej egranizacji filmowego hitu i zapewne autor - zdając sobie sprawe, że wszystko co napisze, moze zostac uzyte przeciwko niemu i na pewno wzbudzi duże emocje - co najmniej dwa razy pomysli, zanim coś napisze. Wierze w profesjonalizm i zdrowy rozsądek ekipy CDA i nie wydaje mi się, żeby Action tak zeszło (spadło? :P) na psy, by pozwolic sobie na tego typu zagrywki. Zresztą spójrz na na Far Cry'a 2 - burza związana z jego premiera już minęła, a recki w CDA jeszcze nie dostaliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat tej dyskusji się nie wypowiem, po prostu nie chce mi się czytać jej od początku, za to napisze co nieco na temat samej gry.

Na początku byłem sceptycznie nastawiony do niego, jednak wystarczyło kilka chwil abym został kupiony. Pomysł kreacji postaci - bardzo oryginalne i coś niespotykanego, fajnie to panowie rozegrali. O ile w samej krypcie niewiele było mnie w stanie zaskoczyć (chociaż było to fajnie rozegrane) to najbardziej utkwiło mi w pamięci wyjście na zewnątrz. SZOK i tyle.

Nie grałem do tej pory wiele, jednak już teraz mogę napisać że świat jest niesamowicie realistyczny. Pustkowie, opuszczone budynki, widok zniszczonej autostrady - to wszystko dosłownie napawa przerażeniem.

V.A.T.S. - może być, ale znacznie upraszcza rozgrywkę, niemniej korzystam z tego od czasu do czasu. Cieszy mnie to, że bardzo trudno o amunicję (przynajmniej w tym momencie gdzie ja jestem) przez co gra nabiera jeszcze więcej realizmu. Fajnym patentem jest możliwość picia wody skąd popadnie, nie zauważyłem tylko czy podczas odpoczynku leczą nam się rany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany podczas odpoczynku się leczą. Amunicji brakuje w zasadzie do końca gry - zbieraj ile wlezie, bo w F3 amunicja nic nie waży.

Tzn poprawka - przez pewien czas przestalo mi brakować amunicji - gdy zacząłem używać napięściaka zrobionego z łapy szpona śmierci - ale gdy po chwili wróciłem znów do strzelania z Assault Rifle, to liczba pocisków z 500 szybko spadla mi do niecałych 100 po zabiciu kilku mutantów. :P Dlatego zawsze nosze przy sobie co najmniej 8 broni, z czego każda używa innej amunicji. Ale ogólnie nie jest trudno, tylko musisz pilnować wskaźnika napromieniowania, zwłaszcza przy piciu wody gdzie popadnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o właśnie, czym kończy się dojście wskaźnika napromieniowania do końca? zejściem? bo jeszcze nie dociągłem go do końca ;) Ogólnie to jestem zadowolony z gry, chociaż cały czas chodzi mi po głowie myśl, jak wyglądałby Fallout 3, gdyby nie zawieszono Van Burena, albo gdyby zaczęto go robić zaraz po Fallout 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno byłby w pewnych sprawach lepszy, a w innych gorszy. A czy bylby lepszy w ogóle - tego się nigdy nie dowiemy. Zastanawia mnie tylko, dlaczego Black Isle, wiedząc ze z wydania gry nici nie puściło tego, co zrobiono w sieć, żeby inni gracze mogli sobie dokończyć za nich?

A jeśli wskaźnik wskoczy na max, to umrzesz. Są też mniejsze progi napromieniowania, kiedy obniżają Ci się cechy i umiejetności.

BTW: Nie czytales instrukcji? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie wiem, czemu mój post został usunięty bez żadnej informacji od moderatora (np. "usunięto z powodu złamania tego a tego punktu regulaminu") czy też bez żadnego komentarza (ale wtedy pewnie zostałbym upomniany i otrzymałbym wiadomość na pm) toteż traktuję to jako osobistą obrazę i wyrażam sprzeciw przeciwko praktykom "nie pasuje mi treść- do kosza". Chyba, że ktoś zaraportował mój komentarz odnośnie posta Norbiego77 i czeka on na rozpatrzenie przez moderatora (przez 3 dni?)- wtedy zwracam honor.

2. Lordzie, BI puściło w Sieć dokumentację. Kilkanaście stron wstecz zdarzyło mi się dyskutować z pewnym użytkownikiem (pseudonimu nie pamiętam) o projekcie Van Buren. Projekt był realizowany przez polską grupę fanów gry. Potwierdzeniem tych "rewelacji" są sprawozdania z działań oraz przetłumaczone teksty VB. Późno już nieco i niespecjalnie mam czas by poszukać linków i tematów forumowych, więc, jeżeli ktoś jest zainteresowany, będę wdzięczny za upomnienie się w piątek, kiedy to będę miał kilka godzin wolnego z dostępem do komputera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amunicji jest mało ale tylko na samym początku gry i jest jej mało, ale... nigdy za mało. Na dobrą sprawę to ogólnie w grze nie istnieje coś takiego jak brak amunicji. Na starcie masz 10 giwer i do każdej inną amunicję a "chwilę" potem 500 pocisków do shotguna, 2000 do karabinu myśliwskiego i 2000 do strzelby plazmowej etc. Nie trzeba się wcale bawić w oszczędzanie amunicji. Chyba, że chodzi o jakiś konkretny jej typ. Picie wody też nie ma żadnego sensu. Stimpacków zazwyczaj ma się aż za dużo (do 100 żaden problem dotrzeć), wszędzie roi się od żarcia i... łóżek, na których wystarczy przespać się 1h aby przywrócić 100% HP i wyleczyć złamane kończyny. Promieniowaniem też nie ma co się zamartwiać (poza strefami wysoko napromieniowanymi). Wszystkie te "utrudnienia" są tak wyważone, aby... nie utrudniały. Gra jest śmiesznie prosta - kombinować w ogóle nie trzeba.

Sam system levelowania i mechanika gry to totalna porażka. Levelcap jest w ogóle nie adekwatny do rozmiaru gry, to samo przesadzony rozwój cech postaci. Po 40h dobiłem do 20lvl, teraz gram jakiś czas bez zdobycia ani jednego XP i muszę powiedzieć, że gra mnóstwo traci. O ile F3 jest shooterem to po dotarciu do limitu poziomów staje się nim prawie w 100%. Nie wiem jaki jest sens łazić teraz po okolicy: strzelać dla samego strzelania, czy marnować i tak już wypasiony sprzęt? Bez modów na spowolnienie levelowania i zredukowanie zdobywanych punktów umiejętności (bez wysiłku, "zwyczajnie grając", nabija się połowę skilli na 100% - gra jest łatwa a z tym jeszcze bardziej) nie ma co F3 tykać (chyba, że ktoś chce ją "odbębnić" w 10-20h).

PS. Jak na razie ciągle utrzymuję mimo wszystko ocenę 7/10, ale F3 jest straszliwie powtarzalny i na dłuższą metę nudny. To łażenie po kolejnej opuszczonej fabryce/szkole/etc i strzelanie do kolejnej steki ghuli/bandytów szybko robi się nudne. Im więcej gram to gra wygląda coraz gorzej i coraz bardziej przechyla się w stronę "szóstki".

Edytowano przez MaFFej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ale inaczej musielibyśmy czekać jeszcze 2 tygodnie i efektem może byłoby jedno, a może pół oczka mniej. Tyle że recka byłaby dłuższa i kompletna.

Gdyby Fallout miał stracić tyle na ocenie za swoje bugi i niedociągnięcia (cóż, wydawca pogania), to ja nie wiem jaką ocenę powinien niegdyś otrzymać według Ciebie Ghotic 3... 6?

Amunicji jest mało tylko na początku, potem niestety jest jej aż za dużo, bo niestety rozrzucona jest gdzie popadnie (co ona robi w opuszczonych tunelach metra gdzie ani grama żywego ducha? Rozumiem raz czy dwa, ale jest jej tam za dużo). Jedyny problem jaki miałem to kapsle...Jako, że najlepiej nosić przy sobie kilka broni i gdy mamy do tego jeszcze trochę medykamentów, to nie jesteśmy w stanie zbierać całego napotkanego złomu by go sprzedać, gdyż postać go już zwyczajnie nie uniesie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie, a że to nie problem w grze napisze tu. Przeglądając materiały dodatkowe które miałem znalazłem coś takiego jakoby krypty miały być ośrodkami w których testuje się ludzi. Np. w 13 toto od wody MIAŁO się zepsuć, albo w jednej miały sie nie zamknąć wrota i stąd są ghule w nekropolis.

I co do recki F3 w CDA. Z boku jest przypis o pipboy'u. Jest napisane coś w stylu że technologia pustkowi jest mniej rozwinięta niż nasza. OK! ale koleś na 10 urodzinach mówił "ze juz nikt ich dawno nie produkuje" wiec musiałyby być robione przed wojna, czyli technologia pustkowi nic do tego nie ma (a tak wogóle to samochody, ten pip to mi się wydaje jakby datę tej wojny przesunięto o 100 lat żeby im się zgadzał motyw z surowcami :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcja F3 rozgrywa się 200 lat po wojnie, więc na podstawie stwierdzenia "nie produkujemy ich od dawna" trudno określic, kiedy zaprzestano ich produkcji. Z kolei uznanie, że technologia pustkowi jest mniej rozwinięta od naszej też jest dośc ryzykowne, bo niby poziom życia że tak powiem codziennego jest zdecydowanie niższy niz we współczesnym świecie, to jednak te stare (przedwojenne, ale i tak bardziej zaawansowane w stosunku do naszych) technologie są odkrywane na nowo i zarówno Enklawa, jak i Bractwo dysponują rozwiązaniami, o jakich my możemy pomarzyć (przykładowo tajna zabawka Bractwa). Swoją drogą lepiej nie próbować porównywac świata rzeczywistego z tym przedstawionym w Falloucie przede wszystkim ze względu na kulturę, która w Falloucie zatrzymała się gdzieś tak zaraz po "naszej" drugiej wojnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie, a że to nie problem w grze napisze tu. Przeglądając materiały dodatkowe które miałem znalazłem coś takiego jakoby krypty miały być ośrodkami w których testuje się ludzi. Np. w 13 toto od wody MIAŁO się zepsuć, albo w jednej miały sie nie zamknąć wrota i stąd są ghule w nekropolis.

Tak masz rację, większość krypt miała pewne "fabryczne usterki" mające sprawdzić ludzi, a Krypta 13 MIAŁA być jedyną poprawnie działającą kryptą, to że zepsuł się tam hydroprocesor, to dzieło przypadku (poza tym wyjaśnione jest to później w drugiej części), a tu garśc innych jakie zapamiętałem:

* Krypta 8 - Krypta kontrolna. Przewidziana do otwarcia po dziesięciu latach i zrekolonizowania powierzchni, w wyniku czego powstało Kryptopolis.

* Krypta 12 - Aby zbadać wyniku radiacji na wybranej populacji, drzwi Krypty zostały tak zaprojektowane, aby się nie zamknąć. Wynikiem było Nekropolis, czyli miasto ghuli.

* Krypta 13 - Miała być zamknięta przez 200 lat, aby zbadać efekty zbyt długiej izolacji. Zepsucie hydroprocesora było przypadkowe co wyjaśnione jest w drugiej części. Jedyna Krypta, która miała dobrze działać.

* Krypta 15 - Miała być zamknięta przez 50 lat i w jej skład wchodzili ludzie z bardzo różnymi poglądami.

* Krypta 21 - Według fanów gry ta Krypta znajduje się na terenach Polski.

* Krypta 27 - Do tej Krypty celowo wpuszczono 2000 ludzi, czyli dwa razy za dużo. Lokalizacja Krypty jest nieznana.

* Krypta 29 - Krypta, do której nie wszedł nikt powyżej 15. roku życia. Z tej Krypty prawdopodobni pochodził Harold.

* Krypta 34 - Zbrojownia w tej Krypcie była przepełniona bronią i amunicją, ale nie miała żadnego zamka.

* Krypta 36 - Maszyna do syntetycznego jedzenia produkowała tylko kaszkę.

* Krypta 42 - W tej Krypcie nie było żadnych żarówek powyżej 40 watów.

* Krypta 43 - Zamknięto w niej 20 mężczyzn, 10 kobiet i jedną panterę (wspomniana w komiksie Penny Arcade)

* Krypta 53 - Większość sprzętu została stworzona tak, żeby psuć się co kilka miesięcy. Naprawy, przez swą trudność, miały maksymalnie stresować mieszkańców.

* Krypta 55 - Wszystkie nagrania rozrywkowe zostały usunięte.

* Krypta 56 - Wszystkie nagrania rozrywkowe zostały usunięte poza tymi, które zawierały bardzo kiepskich aktorów komediowych. Socjolodzy przewidywali, że Krypta 56 przestanie działać prędzej niż Krypta 55.

* Krypta 68 - Wśród tysiąca wprowadzonych ludzi była tylko jedna kobieta.

* Krypta 69 - Wśród tysiąca wprowadzonych ludzi był tylko jeden mężczyzna.

* Krypta 70 - Wszystkie kombinezony ochronne zniszczyły się po pół roku. Ta Krypta była umiejscowiona w Salt Lake City, a większość mieszkańców była Mormonami.

* Krypta 77 - Zamknięto w niej jednego człowieka, trochę żywności i skrzynię maskotek. Historię tej krypty przedstawia komiks Penny Arcade, a strój mieszkańca można znaleźć w Fallout 3 w osadzie Paradise Falls. Jej położenie nie jest znane.

* Krypta 87 -

Krypta doświadczalna, naukowcy badali możliwości wirusa F.E.V na mieszkańcach krypty

* Krypta 92 -

mieszkańcy byli poddawani działaniom fal SBS dzięki którym ludzie stawiali się posłusznymi maszynami do zabijania

* Krypta 101 - Miała pozostać zamknięta na zawsze.

* Krypta 106 -

Dziesięć dni po zamknięciu Krypty do klimatyzacji wpuszczono duże ilości silnych środków psychoaktywnych.

* Krypta 108 -

Krypta w której były prowadzone badania nad klonowaniem człowieka

* Krypta 112 -

Ośrodek badań nad sztucznym-wirtualnym światem (ala matrix) w Fallout 3, trafiasz tu gdy szukasz swego ojca.

* Krypta w Muzeum Technologii - Demonstracyjny fragment krypty znajdującej się wewnątrz Muzeum Technologii. Miał służyć jako zachęcenie do kupowania miejsc w schronach.

Edytowano przez Dogmeat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...