Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

No to kim ja do diaska jestem, jeśli i Oblivona i oba Fallouty uważam za gry świetne? Każde w inny sposób, rzecz jasna, jednak bądź co bądź oba są dla mnie wymienitymi cRPGami... Takie życie.

Cóż, gdyby nie to, że zbieram na NWN2: SoZ, to może i bym się na F3 skusił. Chwilowo poczekam na mody fanów i poprawki Bethesdy, a wtedy zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Nie chcę się bawić w proroctwa, ale obstawiał bym opcję, że cenisz Obliviona za rzeczy inne niż elementy crpg, bo rpg jest tam tyle, co kot (i to wątły) napłakał.

Decyzję poczekania z zakupem F3 na poprawki i mody jak najbardziej popieram.

Edytowano przez mandarynek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kim ja do diaska jestem, jeśli i Oblivona i oba Fallouty uważam za gry świetne? Każde w inny sposób, rzecz jasna, jednak bądź co bądź oba są dla mnie wymienitymi cRPGami... Takie życie.

No, ale Altonie drogi, wiesz chyba jak to jest - obie gry mają swój WŁASNY styl i charakter, odmienne i WŁASNE podejście do rozgrywki. Często mieszanie dwóch, nawet dobrych, rzeczy nie wychodzi najlepiej - gry tracą wtedy swój unikalny kształt. Ja np. uważam HoMM3 za grę tak samo dobrą jak Fallouty - i co ;), zrobimy hybrydę? ;P Oblivion powinien zostać Oblivioniem a Fallout - Falloutem. Np. o wiele bardziej wolę, powiedzmy kapelę A od kapeli B, ale nie chciałbym, mimo wszystko, żeby kapela B zaczęła grać to samo co A. Albo: lubię obie jednakowo - niech każda doda do swojego stylu styl drugiej... mam dwa takie same zespoły... super... nie ma co ;)

W modach jest nadzieja.

Tylko, że w tej grze trzeba byłoby niemalże wszystko - mniej lub bardziej - zmodować, z 90% mechaniki na czele... a co z AI, interfejsem, animacjami...? A co z nie-tak nastawioną rozgrywką na "lootowanie" oraz "dungeowanie"?

Edytowano przez MaFFej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że w tej grze trzeba byłoby niemalże wszystko - mniej lub bardziej - zmodować, z 90% mechaniki na czele... a co z AI, interfejsem, animacjami...? A co z nie-tak nastawioną rozgrywką na "lootowanie" oraz "dungeowanie"?

To fakt, ale nie żądajmy niemożliwego. Imo, gdyby ktoś przepisał na nowo dialogi, dał możliwość skrócenia VATS i przede wszystkim przywrócił prawdziwy SPECIAL to już by było wyraźnie lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że w tej grze trzeba byłoby niemalże wszystko - mniej lub bardziej - zmodować, z 90% mechaniki na czele... a co z AI, interfejsem, animacjami...? A co z nie-tak nastawioną rozgrywką na "lootowanie" oraz "dungeowanie"?

Myślę, że znajdą się tacy maniacy co wszystko zmienią (tylko pewnie troszke to potrwa). I dobrze, bo ci, którzy uważają F3 za mierną grę, która nie ma wiele wspólnego z poprzednimi odsłonami będą mieli swoją wersję. Jak to mówią: "Lepiej późno niż wcale." ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie w czesci rzeczy masz racje, ale:

2. Pomysl z "nawiedzonym" Vaultem byl w Falloucie 2 o ile pamietam.

4. W Falloucie 1 i 2 obrazenia tez zalezaly od skilla (choicaz w mniejszym stopniu niz w 3-ce).

A wystarczy przejść obie części raz (a uważnie), żeby wiedzieć, że to bzdury.

Sorry man, ale prawda jest wredna, zawsze wylezie w najmniej odpowiednim momencie i ugryzie w dupę.

Widzisz, widac jednak raz nie wystarczy.

W jednym z Falloutow (juz nie pamietam w ktorym) byla taka scena, ze po wjesciu do nowej lokacji przez chwile moglismy widziec normalnych ludzikow w strojach Valutowych, a po chwili znow mielismy ruine.

I oczywiscie ze obrazenia zalezaly od skilla - jak sie mialo np. 200 czy 300% skilla do przeciwnicy otrzymywali znacznie wikeszy dmg niz jak sie mialo powiedzmy 100%. Ze o criticalach nie wspomne.

Swego czasu NoMutantsAllowed organizowalo konkurs na to kto zada najwiekszy damage z danej broni - oporcz screena z obrazenaimi trzeba bylo podeslac drugi z statyskami postaci, zeby bylo wiadomo ile miales skilla uzywanego do danej bronii (niestety konkurs szybko skasowano, bo uczestnicy oszukiwali ;)).

Edytowano przez FireStorm^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie w czesci rzeczy masz racje, ale:

2. Pomysl z "nawiedzonym" Vaultem byl w Falloucie 2 o ile pamietam.

4. W Falloucie 1 i 2 obrazenia tez zalezaly od skilla (choicaz w mniejszym stopniu niz w 3-ce).

A wystarczy przejść obie części raz (a uważnie), żeby wiedzieć, że to bzdury.

Sorry man, ale prawda jest wredna, zawsze wylezie w najmniej odpowiednim momencie i ugryzie w dupę.

Widzisz, widac jednak raz nie wystarczy.

W jednym z Falloutow (juz nie pamietam w ktorym) byla taka scena, ze po wjesciu do nowej lokacji przez chwile moglismy widziec normalnych ludzikow w strojach Valutowych, a po chwili znow mielismy ruine.

I oczywiscie ze obrazenia zalezaly od skilla - jak sie mialo np. 200 czy 300% skilla do przeciwnicy otrzymywali znacznie wikeszy dmg niz jak sie mialo powiedzmy 100%. Ze o criticalach nie wspomne.

Swego czasu NoMutantsAllowed organizowalo konkurs na to kto zada najwiekszy damage z danej broni - oporcz screena z obrazenaimi trzeba bylo podeslac drugi z statyskami postaci, zeby bylo wiadomo ile miales skilla uzywanego do danej bronii (niestety konkurs szybko skasowano, bo uczestnicy oszukiwali ;)).

Jezus maria, człowieku, nie. Nie ma duchów, a dmg broni jest ustawiony na sztywno w jej statystykach, skill determinuje szansę na trafienie. Nie idź w zaparte, jeśli pleciesz bzdury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra teraz ja o coś zapytam piszecie że Fallout 3 trafia w profil odbiorcy Obliviona więc jak ja w tym wypadam

produkcje typu Oblicion Morrowind Gothic mnie irytują więcej czasu biegam niż gram

Jednak Fallout 3 bardzo mi się podoba a gra sprawia mi sporą przyjemność jednak 10 bym jej nie wystawił max 8+ bo najpoważniejsze zarzuty wobec mnie to do

twórców Spierdzielenie systemu perków, Praca kamery podczas używania V.A.T.S oraz za to że karmę na - dostaje się nawet za samo otwarcie zamkniętego zamka nawet w pustym pomieszczeniu i najbardziej wnerwiające czuje się jak pieprzony magazyn broni do której brakuje mi ammo puki co noszę przy sobie

karabin Myśliwski

Karabin snajperski

pistolet maszynowy

karabin szturmowy

karabin laserowy

pistolet laserowy

strzelbę powtarzalną

chiński karabin maszynoy (AK47)

wyrzutnię mini atomówek

wyrzutnię wszystkiego (pakietnicę)

w skrócie wiele z nich jest nie przydatna później a bronie typu działka gatlinga lądują u mnie tylko do naprawy i handel a pistolet laserowy z dmg 8 przy 80% stanu broni używam tylko do walki z stworzeniami wolnymi jak barszcz

oraz to ze nie ma gdzie zostawić swoich rzeczy co prawda w Megaton można mieć dom ale wracać tam za każdym razem jak jestem przeciążony :(

fizyka gry sorry wale komuś w głowę urywam mu głowę i nogi ehhhhh ja chce strzelając do kogoś z snajperki zobaczyć dziurę w głowie a nie urwaną łepetynę (tak mi się wydaje że robione to jest pod Amerykanów bo oni to lubią)

Za powyższe wady -1 od 10

Kolejny i chyba najbardziej mnie irytujący grę wgrałem w Pełnym spolszczeniu (jestem Polakiem gram po Polsku)

angielski znam dobrze ale w Polsce jestem gram w języku ojczystym i za to kolejny -1 DLA CENEGI

Jak się Lokalizuje grę to się ją Lokalizuje a panowie olali to i to totalnie teksty mówione nie zgadzają się z tekstami pisanymi aktorzy mimo iż drętwi nie są różnie odczytują swój tekst podałem przykłady w poprzednich postach

ale im dalej zagłębiam się w grę tym więcej podobnych baboli znajduję coraz więcej

w całym tym zamieszaniu Cenegi na jedyny + zasługuje Skiba mimo iż dość często audycje powtarzają się to słuchanie go jak komentuje to co zrobiliśmy na pustkowiach fajnie brzmi moja ocena Fallouta 3 mimo jego wad to 8+ gra mnie wciąga nie irytuje mnie kiedy zginę a wiele lokacji wygląda malowniczo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus maria, człowieku, nie. Nie ma duchów, a dmg broni jest ustawiony na sztywno w jej statystykach, skill determinuje szansę na trafienie. Nie idź w zaparte, jeśli pleciesz bzdury.

Sa, sa - jestem tego wiecej niz pewien - to krotki moment nie wnoszacy nic do rozgrywki i nie tak mocno zaakcentwoany jak w F3 ale pojawia sie cos takiego ;) Musialbym jeszcze raz przejsc, zeby sobie przypomniec gdzie to bylo.

A co do dmg - oczywiscie ze jest ustawiony na sztywno, co nie zmienia faktu, ze majac wiekszego skilla zadaje sie zazwyczaj wieksze obrazenia, zwlaszcza przy broniach strzelajacych seria.

BTW, w F3 bazowy dmg broni nie zalezy od skilla tylko od jej stanu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F3 bazowy dmg broni nie zalezy od skilla tylko od jej stanu.

Nie byłbym tak pewny, że "tylko". Wygląda to troszkę tak jakby Beth poszła po najmniejszej linii oporu: mniejszy skill - mniejszy damage. Możesz strzelić przeciwnikowi między oczy, krew sika jak wściekła (czyli... trafiłeś) a on nawet nie zajęczy, kiedy indziej - headshot. Jakiś rozrzut jest, ale kiedy trafiasz i "nic" się nie dzieje to widać ;). Niestety przy walce w konwencji FPS wygląda to tragicznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do dmg - oczywiscie ze jest ustawiony na sztywno, co nie zmienia faktu, ze majac wiekszego skilla zadaje sie zazwyczaj wieksze obrazenia, zwlaszcza przy broniach strzelajacych seria.

BTW, w F3 bazowy dmg broni nie zalezy od skilla tylko od jej stanu.

Bronie strzelające serią zadają więcej obrażeń, gdy ma się większe skille, bo tam każdy wystrzeliwany pocisk ma obliczane prawdopodobieństwo trafienia oddzielnie. I im większe skille, tym większa szansa, że dużo pocisków trafi.

Edytowano przez t3tris
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że grałem u kolegii, to wcale nie znaczy, że siedziałem i patrzyłem jak kumpel gra przez kilkanaście minut. Siedziałem dosyć długo by zobaczyć kilka wręcz idiotycznych błedów ( niewidoczne ściany, "jedyna-słuszna-droga-bo-trzeba-spotkać-skryptowanych-npc" ( :lol: ), przewaga zwykłej rurki nad pistoletem, a nawet wyrzutnia rakiet atomowych" .

Szczerze mówiąc, to nasz Wiedźmin, zjada Fallouta 3 na śniadanie, a już w wersji rozszerzonej to wciąga nosem. Wg mnie Fallout właśnie powinien być zrobiony w TPP, walki w turach, bez żadnego celowania myszką po prostu wybierasz - tors, głowa, ręke itd, i wg skilla odpowiednio trafiasz lub nie. Ale jak wiadomo dla casuali to by było nudne i by się grało dłużej niż 4 godziny więc gra by była słaba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleciesz bzdury FireStorm. W Falloucie 1 nie było żadnych duchów, w F2 był 1 (słownie: jeden) duch, a sami twórcy kajali się później w popiele i przyznali, że przesadzili. Tak czy inaczej nie należy to do kanonu, a już na pewno nie jest bliskie jedynce, na której Bethesda miała się wzorować. Wyszło oczywiście, że (pracownicy Beth) kłamali, ale frajerzy już tego nie pamiętają albo nie zdają sobie sprawy.

A ja nadal jestem przekonany, ze cos takiego bylo :) Ale skoro 2 osoby mowia inaczej, to chyba pora zastanowic sie nad wlasna pamiecia :P Musialbym jeszcze raz przejsc gre, zeby sprawdzic czy mam racje czy nie :unsure:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę że niektórym się poprzestawialo z tą karmą.

Panowie, mylicie pojęcia. Karma nie jest równa reputacji, nie jest nawet podobna. Według zdaje się buddyjskich wierzen, karma działa na zasadzie, że jeśli zrobisz coś złego, to masz złą karmę, i zło wróci do Ciebie. Nie ma tu nic do rzeczy czy ktoś Cie widzial czy nie - chodzi o sam uczynek, czy był dobry, czy byl zły.

W świecie F3 jeśli zabijesz kolesia którego nie znasz, a on był jakimś zbrodniarzem itp to oczywiste jest, że dostaniesz punkty karmy, bo tak jakby "zrobiłeś światu przysługę". Tak samo z okradaniem - kradzież jest zła, i nie zmienia tego fakt, czy ktoś cie widział czy nie - dlatego dostajesz ujemne punkty karmy.

Ale fakt faktem z tymi kradzionymi rzeczami to jest bzdura- ze sprzedawca zawsze rozpoznaje kradziony towar, i denerwowalo mnie to juz w Oblivionie.

PS. Czy w F3 jest podobny system przynależności do frakcji, jak w Oblivionie?

FireStorm^ - ja czegos podobnego w ogole nie kojarze (znaczy tego nawiedzonego schronu) chociaz przeszedlem F1 i F2 kilkanascie razy (nawet ostatnio). Jedyne co kojarze to random event z ta opuszczona krypta 13 w F2....

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co biega z tym rozpoznawaniem towarów przez sprzedawców moja postać ma dość lepkie ręce ale kradnąc co ciekawsze przedmioty w Megaton idąc do sprzedawcy zawsze sprzedawałem je bez problemu

Lord co do karmy masz rację ale w Fallout 1 i 2 nie pisało nam nigdy (zrobiłeś zły uczynek będziesz się w piekle smażył) a w F3 za każdym razem pisze nam gustownie z efektami dźwiękowymi Tracisz Karmę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu. Pierwsze 6 godzin przy Falloucie 3 mam za sobą. Słowem wstepu - jestem fanem F1 i F2 (chociaż z braku czasu każdą z nich przeszedłem "tylko" 2 razy ;) ), a w TES pierwszy raz zagrałem przy okazji Obliviona - wciąż jestem w połowie gry i wciąż mam mieszane uczucia. A F3 nie powiem - jak na razie nie żałuję wydanych pieniędzy:

1) Podobnie jak w przypadku Obliviona - grafika jest przyjemna (dla mnie to zaleta ;) ) i bardzo zacnie zoptymalizowano kod - także żadne problemy techniczne nie psują zabawy. To duży plus - zwłaszcza jak przypomnę sobie bugi Gothica i czas potrzebny na załadowanie każdej chaty w Wiedźminie...

2) Co do klimatu - to jest, gra zdecydowanie ma klimat ... ale trochę inny niż ten w F1 i F2. Dla mnie to lekki minus, ale w pewien sposób rekompensowany możliwością mocniejszego "wczucia się" dzięki FPP.

3) System walki jest trochę dziwaczny - pod tym względem F3 ma się tak do FPSa jak Gothic do Dark Messiah of M&M. To znaczy - system jest mocno uproszczony, trochę nierealistyczny, ale generalnie daje radę.

4) Dialogi - całkiem, całkiem. Na razie bez ekscesów ale i bez wpadek.

5) System rozwoju postaci - fajne jest to, że pełnymi garściami czerpie z pierwowzoru.

6) Decyzje! Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że już na początku gry mogę podejmować dużo alternatywnych wyborów (np.

Odpalić bombę atomową czy odmówić Burke'owi? W przypadku drugiej opcji - zapomnieć o całej sprawie - czy go wydać? Jak wydamy - to nie dopuścić do zabicia szeryfa - czy wręcz przeciwnie (szansa na ograbienie zwłok...).

). Jestem ciekaw czy mają one długofalowe konsekwencje (np.

Czy zemści się na mnie fakt, że zaszantażowałem Nadzorcę grożąc śmiercią jego córki? Czy zemściłby się bardziej/mniej, gdybym go po prostu zabił?

)

Reasumując - nie jest to może do końca "ten" Fallout, ale gra się bardzo przyjemnie.

Edytowano przez Norbi77
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wszczebrzeszyn

F2 powstawał krócej z paru powodów: raz, korzystał z engine'u jedynki (można by odpowiedzieć, że F3 z silnika Obka, jednak ten drugi bardziej zmieniono) a dwa - porównaj grafikę. Stworzenie lokacji, modeli i animacji w trójwymiarze takim jak trójka zajmuje o wiele więcej czasu niż 2 wymiarowych obrazków do F2 ;)

@Lord Nargogh

Jeśli miało się szczęście 10, to można było mieć taki "random encounter", że wchodzisz do Krypty 13, możesz sobie stamtąd zabrać na przykład bron na baterie słoneczne. A żeby wyjść należało... wyciągnąć hydroprocesor :D

Edytowano przez alton
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie minusy, które wymieniłem co do F3 podtrzymuję, ale mogę z ręką na sercu powiedzieć, że gra jest... fajna. Tylko czy "fajna" to wystarczy? I nie jest to Fallout. Nie jest to cRPG. Jak się zaciśnie zęby to zabawa przednia. Nie wiem jak tylko, przy takiej konstrukcji, gra wytrzyma po wielu godzinach grania: ja czasami mam serdecznie dość szlajania się po kolejnej opuszczonej fabryce/szkole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie problem. F3 jest fajny. Ale tylko. I to nie Fallout, ani cRPG porządne. F1 i F2 są kultowe, F3 pożyje najdalej do grudnia, nie jest to gra, o której za 10 lat ktoś będzie pamiętał. Inna sprawa, że obecnie gier, o których za 10 lat się będzie pamiętać powstaje niezwykle mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po 10 godzinach grania, i stwierdzam że Fallout 3 jest bardzo bardzo ok. Przeczytałem uważnie parę ostatnich stron postów zarówno trzymających kciuk w górę jak i w dół, i o ile z niektórymi zarzutami trudno się nie zgodzić, to inne są już kosmiczne. Jak najbardziej muszę przyznać, że PIP jako interfejs jest delikatnie mówiąc zły, cały czas palcem odruchowo naciskam ?I? chcąc wywołać ekwipunek, sam ekran ekwipunku zrobiony jest również niefunkcjonalnie i chaotycznie, niepotrzebnych przedmiotów wala się od cholery nie wiadomo po co, niektóre postacie nie mają nic mądrego do powiedzenia, mapa szczególnie w lochach przypomina rozgniecionego hamburgera ze strzałką w środku, a nie przydatne narzędzie do orientowania się w położeniu. Wszystko racja i wszystko prawda.

Z tym że na tym (i na paru innych drobiazgach) kończą się wady, które w żaden sposób nie przekreślają dalszej rozgrywki, a zaczyna bardzo fajna gra, którą zrobiono z dużą dbałością o szczegóły, klimat i komfort rozgrywki.

Well, grałem w Fallouta 1 i Fallouta 2 i stwierdzam, ze Fallout 3 to jak najbardziej fallout. Nigga pliz, ja wiem że można sobie mnożyć boskie cielce, ale nie oszukujmy się że fallouty 1 i 2 były grami ze wszech stron doskonalszymi, wyposażonymi w świetne AI, lepszą grafikę i logiczniejszy świat. I trochę dziwne wydaje mi się jechanie po typowych ?bzdurkach? komputerowych rpg, gdy są one raczej standardem (algorytm nie potrafi przewidzieć wszystkich absurdalnych i bezsensownych zachowań gracza ? takie jak przykładowo przywołane wcześniej zabicie gościa którego matkę właśnie uratowaliśmy) ? ale głupieje wtedy dokładnie tak samo jak w przypadkach wszystkich innych aplikacji które starają się symulować otwarty świat. To że w Falloucie 1 i 2 można było przy wysokim skillu przywłaszczania cudzych przedmiotów ukraść najemnikowi minigun-a (wiecie, wyciągnąć mu z portfela) po to by w następnej sekundzie go z niego odstrzelić to jakoś nikogo nie raziło? Czepianie się takich sytuacji w logiczny sposób prowadziło by do tego, ze jeżeli staniemy w jednym miejscu i zaczniemy podskakiwać i będziemy podskakiwać w tym samym miejscu przez godzinę, to w końcu ktoś powinien do nas podejść i dać nam w łeb ? na rozgrywkę nie ma żadnego wpływu, ale wszyscy będą zadowoleni że gramy wierną symulację rzeczywistości, która z dziwnych powodów jest niegrywalna. Wiec szanujmy się jak bracia.

I śmiem twierdzić że Fallout jest jak najbardziej RPG-iem. Faktem jest że zepsuto system traitów? będę za nim tęsknił, ale mamy wystarczająco możliwości poprowadzić postać tak jak chcemy, a o to chyba chodzi w RPG, nieprawdaż? Chyba w większym stopniu niż o trzynaście stron statystyk. Jest i tak lepiej niż w ostatnim Mass Effect-cie, i jak dla mnie wystarczająco. I nie wiem jak inni, ale ja zdecydowanie widzę efekty moich skilli.

Odnośnie VATS i walki ? ja chyba grałem w jakąś inną grę niż ludzie którzy stwierdzają że z 10mm pistoletem solują brotherhood of steel. Właśnie skończyłem się gonić z dwoma supermutantami do których prałem z miotacza ognia i rzucałem granatami i tak ledwo przeżyłem ? a jestem weteranem unreal tournament. Więc uprasza się nie pinkolić. Chyba że nie wiem, mam jakiś poziom super hard a ktoś pisal o poziomie leszcz only ? a nie wiem jaki mam poziom trudności bo nic nie zmieniałem. Strafowanie dużo nie daje, bo wrogowie są celni i skuteczni ? lepiej skoncentrować się na celowaniu VATS-em w ich poszczególne członki. Amunicji jest mało, a strafowanie i strzelanie w czasie rzeczywistym wyczerpuje ją bez sensu ? celowanie z VATS jest bardziej precyzyjne, daje fun, i wcale nie nudzą mnie animacje ? a to ze czasami widać fragment lecącej reki a nie naszego herosa z lotu ptaka dodaje tylko dramatyzmu i robi wrażenie jakby było filmowane kamerą z reki. Mnie się zdecydowanie podoba, bardzo fajne i dynamiczne połączenie systemu FPS z walką turową wykorzystującą AC. I jestem na 100% przekonany, ze gdyby zrobiono to w stylu ?widzę potwora- HOP ? rzut izometryczny i turowa walka? wszyscy ci który m się nie podoba obecny system by jęczeli ?Paaanie, tak to było 10 lat temu, chcemy żeby było szybciej i bardziej widowiskowo?. Ale to jest takie jęczenie dla jęczenia.

Graficznie jest bardzo ok. ? stoję zawsze na stanowisku ze grafika w rpg-ach to rzecz drugorzędna, najważniejsze są dialogi i historia ? ale tutaj nie za bardzo mam się do czegokolwiek przyczepić, zniszczony świat robi wrażenie, i robi je naprawdę dobrze ? grając w nocy, kiedy w środku opuszczonego miasteczka przez które wiatr przetaczał potargane gazety, zaczął zapadać zmierzch, i przypadkowo potrąciłem metalowy koszyk ? zgrzyt metalu o beton podniósł mi ciśnienie do poziomu nienotowalnych. Niedokończone przęsła autostrad, plakaty pokazujące co należy robić gdy obok upadnie granat, rozwalony supermarket ? to wszystko wygląda świetnie, lepiej niż mogłoby wygladać i zostać przez mnie nadal określone ładną grą. Jeżeli komuś się nie podoba ze na lewo piksel jest bardziej zielony a powinien być bardziej szary powiem wprost - w dupach się poprzewracało.

Wszystkie zwisy, lagi, przekłamania tekstur, i katapulty do windy zostały mi w magiczny sposób oszczędzone ? gra nie powiesiła się ani razu, i pracuje nadzwyczaj stabilnie (a z takim bioshockiem to już było ho ho Panie)

Dialogi są ok. ? gram w wersji czysto angielskiej, więc nie wiem co z nimi zrobili ?tómacze?, ale w wersji angielskiej nie rażą, są stylowe, a parokrotnie wywołały uśmiech. Fakt, bywały lepsze, ale niestety tak jest z większością życiowych spraw ? zawsze drzewiej było lepiej.

Questy tez trzymają dobry równy poziom ? ktoś się wcześniej rzucał że postacie są przerysowane, a ja tłumaczę cierpliwie że właśnie mają być przerysowane ? to jest ponura apokaliptyczna przyszłość gdzie każdy po prostu jest nieco szmyrgnięty, od antypatycznego socjopaty do niezrównoważonej siksy z adhd ? każdy jest mniej lub bardziej szalony. Tak miało być i tak jest.

I mnie od 10 godzin gra się świetnie, i mam ochotę na więcej, oczekiwałem tej gry od dawna i stwierdzam że w 100% była warta pieniędzy którą na nie wydałem. A czytając opinie malkontentów zastanawiam się jak wyglądała by gra która by ukoiła ich grzeszne żądze. I dochodzę do przewrotnej konstatacji którą zamieściłem już wcześniej ? w dupach się poprzewracało. A takie jęczenie ?Panie, 10 lat temu trawa była zieleńsza, powietrze było lepsze, a w grach komputerowych była lepsza AI, mniej idiotyzmów i ładniejsza grafika? ? Panowie, w młodym wieku to nie przystoi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale powyższy post to idealny przykład tego, jak można dużo napisać i nic nie przekazać.

Fallout 3 to jak najbardziej Fallout. Bo tak.

F3 jest jak najbardziej rpgiem. Bo tak.

Dialogi są ok. Bo są.

Zwiechy mi się akurat nie trafiły. Nie ma problemu.

Itd. Pomijam tu już pisanie ewidentnych bzdur, jak np to, że celowanie w VATS jest bardziej precyzyjne. Spróbuj z większego dystansu (powyżej 100 m "na oko") strzelić komuś w głowę ze snajperki w czasie rzeczywistym. Trafisz 3 strzały na 4. O ile wycelujesz w model naturalnie. Włącz VATS i będziesz miał szansę 10-15% nawet przy mocno wymaksowanym skillu.

Co do trudności i "ojej, biłem się z dwoma mutantami i o mało nie zginąłem" to o czym tu jest w ogóle mowa!? Jak w tej grze można zginąć, skoro w każdej chwili można nacisnąć tab, akcja się zatrzymuje a człowiek może się do woli leczyć stim packami, które za grosze można kupić u każdego sklepikarza (pomijając te walające się) a 4-5 wystarczy, by mieć praktycznie pełne hp. A kolesia w pełnym PowerArmor (czyli czymś teoretycznie najtrudniejszym do ugryzienia) da się wykończyć w parę sekund pistoletem 10mm. Rewelacji w stylu "strejfowanie nic nie daje" to już nawet litościwie nie będę komentował. Ludzie, powagi trochę, bo dyskusja polegająca na "tak jest bo tak, a nie bo nie" plus zaprzeczanie oczywistym faktom nie jest zabawna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gram w wersji czysto angielskiej, więc nie wiem co z nimi zrobili ?tómacze?, ale w wersji angielskiej nie rażą, są stylowe, a parokrotnie wywołały uśmiech. Fakt, bywały lepsze, ale niestety tak jest z większością życiowych spraw ? zawsze drzewiej było lepiej

i teraz kontrrozmówca:

Dialogi są ok. Bo są

Cóż kolego, poprowadziłbym dalsza dyskusje z Tobą, ale nie ma to sensu, skoro i tak nie będziesz w stanie przeczytać tego, co napiszę. Sam czepiasz się braku argumentów innych, a fakt faktem WYMYŚLASZ sobie argumenty, których tak naprawdę nie masz :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dochodzę do przewrotnej konstatacji którą zamieściłem już wcześniej ? w dupach się poprzewracało.

Nie przesadzajmy. Uwielbiam takie podejście: "cieszcie się z tego co macie" :D. Jeśli ktoś położyłby Ci - no offence - goovnoo na talerzu też byś zjadł? Nie? W dupie się poprzewracało? ;) Chodzi o to, że nie chcemy wiele - 10 lat temu dało się zrobić grę taką jak F1 & F2, Planescape: Toement, Arcanum, Baldur's Gate'y... Dzisiaj, po tylu latach, przy takich funduszach i przy tak licznych ekipach spokojnie można by zrobić grę podobną, ładniejszą graficznie i podrasowaną. Nie poprzewracało się: to źle, że nie chcemy gry gorszej?

A takie jęczenie ?Panie, 10 lat temu trawa była zieleńsza, powietrze było lepsze, a w grach komputerowych była lepsza AI, mniej idiotyzmów i ładniejsza grafika? ? Panowie, w młodym wieku to nie przystoi.

Patrz wyżej. W tym roku grałem pierwszy raz w Arcanum i P:T. Oblivion nie miał szans. ME też. Wiedźmin choć dobry także zginął. Gry RPG dzisiaj są gorsze - fakt niezaprzeczalny. Gry akcji z kolei - odwrotnie.

Gra jest łatwa. Przynajmniej na normalnym poziomie trudności:

Walcząc z "supermutantem-ięśniakiem" uzbrojonym w miniguna, moja postać w "normalnym" pancerzu (żaden PA), słaba fizycznie i mało odporna (S4/E5) z pistoletem laserowym (który ma damage jak 10mm), o którego obsłudze bohater nie ma pojęcia (Enegry Weapons na 30%) poświęcając troszkę czasu na mozolne "bzykanie" w mutka można go bez większego zadraśnięcia wykończyć. Aha, w FPSach, w ogóle grach zręcznościowych jestem słaby... (do tego obok kręcił się jeszcze jeden osobnik ze strzelbą myśliwską) Gra może sprawiać trudności tylko wtedy kiedy po prostu przeciwników jest dużo. Nawet jeśli uda nam się przeżyć walkę ledwo żywym to stimpacków i tak nie powinno nam zabraknąć. Poza tym zawsze możemy bez jakiegokolwiek zagrożenia, ryzyka, z 1HP dzięki szybkiej podróży kopsnąć się do Megaton, przespać i w następnych 5sek, też dzięki szybkiej podróży, wrócić niemalże do miejsca gdzie skończyła się walka. Bez złamań, z 100% żywotności. Sam w taki sposób kilka razy kursowałem między polem bitwy a domkiem nosząc tyle sprzętu ile się da (oczywiście "nagi", bez pancerza, bez broni, z zerowym obciążeniem - od Megaton, kawał drogi do siedziby GNR). W kilka minut obłowiłem się na niezłą kasiorę, heh... Szybko, tanio i bezpiecznie.

Edytowano przez MaFFej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...