Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Radyan

Karcianki

Polecane posty

Heh... Muszę ciut pomieszać w mojej białej talii. Parę kart ostatnio na Fundina mało się przydaje i chyba mały remanent się przyda. Za to moja czarno-niebieska 'little pesky flying' talia spisuje się w miarę znośnie. Ogólnie to mam jeszcze za mało kart by zupełnie nakierowane talie tworzyć, ale staram się modyfikować je w zamierzonym kierunku. A i parę kart się przydaje mocno... Island Sanctuary + wyłożony Hive/Luminous Angel mogą sporo namieszać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radyan

Asthner - dzięki wielkie, ale od dzis koniec z takimi pytaniami! Ściągnąłem sobie taki progaram - Spellbook, który ma większość kart, niestety nie wiem czy jest jakieś uaktualnienie do niego, bo nie ma kart od Mirrodina...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Garwin

Asthner może by tak zrobić własny (tak jak ten w T-RPG) jajcarski dodatek, coś w stylu Unglued. Z Fundinem na GG wymyśliliśmy trochę kart. Najwięcej kłopotu byłoby ze znaleźeniem odpowiedniego obrazka, no ale nie ma rzeczy niemożliwych. Dodatek można byłoby opublikować w Tawernie. Co Ty na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

(Nie)po kolei -> W robieniu obrazków nie ma żadnej wielkiej filozofii, trudno mówić o "byciu ekspertem". Jedyny problem to czasem zmuszenie obrazka do pasowania ro ramki, uwidocznienie jakichś jego elementów, etc. Ale to są podstawowe umiejętności grafika... (A innych nie mam. :P)

Z szukaniem obrazków wbrew pozorom jest duży problem. Nie mam umiejętności ani czasu potrzebnych do tworzenia własnych, a na necie wbrew pozorom czasem bardzo trudno o artworki pasujące do karty. (Poszukajcie np. czegoś pasującego do nazwy "Bazaar of Rainbows".)

Autorski dodatek: Jak narazie wciąż doprawcowujemy Steam. Zrobienie własnego dodatku to dosyć ciężka robota, nie dziwię się, że ludzie z R&D dostają za to porządną kasę. :P

Trzeba trzymać się rozkładu pracy, ktoś to musi (bardzo ostro) koordynować, ktoś musi poprawić wordingi, ktoś dopisać historię, etc. Roboty jest od (&^%& a jeszcze wypadałoby sprawdzić kartyw praktyce przed ich pokazaniem. Ogólnie- paranoja.

Jeśłi Was nie zniechęciłem, zgłoście się do Ziezióra (jego mail łatwo znaleźć w Tawernie). Sądzę, że z chęcią wytłumaczy na czym rzecz mogłaby polegać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radyan

W sumie pomysł mi się podoba... Ostatnio mnie wzięło na tworzenie kart i mimo, że nienajlepiej mi to wychodzi, to w końcu trening czyni mistrza :D. Jakby co, to się piszę, ale musielibyśmy to robić tu, na forum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Nienajlepiej Ci to wychodzi?

Buahahahaha!

Ja tu zastanawiam się, które karty mu przykleić, a ten "nienajlepiej mi wychodzi"... :P

Spójrz na pierwsze strony Alt Kart i zobacz jak ja zaczynałem... 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radyan

Ty się śmiejesz, a ja mam problem...

Nawet jeżeli wyjdzie mi jakaś karta, to często to przypadek, bo raz: nie zanm talii turniejowych, nie wiem czym się teraz grywa, co jest w cenie itd. Nie mam pojęcia o wielu zastosowaniach, bo nie znam dobrze topowych kart... Robię to, co mi się wydaje, że może być mocne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

... i trafiasz w dziesiątkę.

Masz jedną kolosalną zaletę- świeże pomysły, właście nieskażone grą turniejową. Aura Holder stanowi bardzo ciekawy silnik do komb, Energy Web może trafić do ponzy w t2, Cursed Locust zmusza do zastanowienia się, czy gdzieś by nie wszedł...

Kiedy sam zaczynałem, miałem mnóstwo zupełnie niegrywalnych pomysłów oraz jeden, który wydawał mi się za prosty po prostu... W końcu jednak go pokazałem. Praktycznie bez żadnych zmian karta wygrała sondę. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio, zainspirowany "Zombiakami" i innymi kartami niekolekcjonerskimi wpadłem na pomysł, by też zrobić taką własną karciankę. Wymyśliłem już wystarczającą ilość kart, wrqaz z ich działaniem, pozostaje mi częśc najtrudniejsza, czyli zrobienie ich (moje umiejętności plastyczne oscylują wokolicach zera) i przede wszystkim przetestowanie ich, by wyrzucić zbędne karty, zrównoważyć obecne itp. (czyli kupa roboty).

Oczywiście nie zdradzę, co jest tematyką gry. Ale na pewno jest wesoło i (być może) kontrowersyjnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Garwin

W sumie też wziąłbym się za robienie "profesionalnie" wyglądających kart. Problem, że ten program (Magic Set Editor - chyba) coś mi nie chce działać poprawnie. Ciągle wyskakuje mi jakiś błąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Taki jego urok. Po Win XP krzczy jak choroba, mi pod ME wyskakują trzy błędy nim zdołam przystąpić do pracy. Poza tym, ma jeszcze kilka innym bugów. Ale wygodniejszego programu jak narazie imo nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Garwin

No ale mi wyskakują zawsze trzy takie same błędy już na starcie i praktycznie uniemożliwiają mi pracę. Są do tego jakieś łatki. Mój system to 98SE.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Oto, co mi wyskakuje:

Error pierwszy: Error while opening template type: 13: Typr mismatch

PTShadow=0.65

Error drugi: j/w

Error trzeci: Error while opening template-type:

(adres)templates.dat

Path not found

Po tym się uruchamia. Jeśli otworzy się zapisaną bazę danych, przekonuje mnie, że mam źle zainstalowane Magic Interactive Encyclopedia. Cancel i już mogę pracować.

Analiza bazy wiesza program, to bolączka od kilku jego edycji.

Źle dopasowane są również sugerowane wielkości obrazków do ramki karty. Ale to omijam ręcznie, robię arty w prawidłowych wymiarach. Kiedy krzyczy, że są za duże, etc, każę im obciąć te nadmiary. W ten sposób ladują (nienaruszone) w ramce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Fundin

Witam again! :)

Widze, ze zaczela sie rozmowa o robieniu kart, zatem ja sobie przemilcze ja :wink:

Wracajac do rozmow o potyczkach Magicowych, to ja w sumie buduje talie taka pod wplywem kazdego kolejnego boosta, a zarazemprzeciwko Qbusiowi, ktory jest moim jedynym przeciwnikiem zazwyczaj. Mam talie czerwona z nastawieniem na arty, Garw conieco widzial i pogral ze mna, ale od wtedy spore modyfikacje zaszly. Dostalem miedzy innymi w swoje lapki iscie ciekawa karte zwaca sie Gilded Lotus. Powiem ze niezwykle ciekawie sie gra gdy ma sie dodatkowe 3mana dowolnego koloru za tapniecie :twisted: z drugiej strony Qbus ostatnio rowniez iscie ciekawa karte dostal, mianowicie jakis Lens, ktory w zamian za poswiecony land podwaja wartosc tapnietego landu danego koloru.

Musze przyznac ze z boosta na boost gra z Qbusiem robi sie coraz ciekawsza, mimo faktu ze on ma skompletowane 3 talie, a ja az 1 :wink:

P.S. dodam ze mnie najlatwiej pokonac stworkami latajacymi, czyli stosowac metode Qbusia :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Najlepszym sposobem na latacze w czerwieni i artefaktach jest zajechanie przeciwnika- gobliny są o niebo szybsze. :P

Można jeszcze postrzelać (Pyrite Spellbomb, Barbarian Ring, Kindle pod Isochron Scepterem... Miodzio! :)), bronić się Ornithopterami (marny pomysł raczej... :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Fundin

Asthner ja sie bronie wlasnie Pyrami, electrostaticami i lightningami. Pozostalych kart przez Ciebie wymienionych nie posiadam. Goblinow troche mam, ale nie urzywam. Wole swoje "wysokooktanowki". Niestety nie mam zbytnio duzych mozliwosci rozwojowych i staram sie podpasowac pod talie Qbusia. Przynajmniej ciekawie sie gra i w miare wyrownanie :)

I jesio pytanie. W sumie to jaka jest roznica miedzy Black Lotusem a Gilded Lotusem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Taka, że Black kosztuje 0 a Gilded 5. I Gilded jest dość mocny w obecnej skali, a Black... Domyśl się. :P

Btw, jaki jest kolor Qbusia? Możesz go zmiękczyć Flashfiresem, Boilem, Scaldem... (Nie przepadam za takim hate'owaniem się, ale... :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość olgfalm

Mhm.... Magic Set Editor... też mam z nim problem. Jeśli tworzę kartę o designie post 8th Edtion to wszystkie instanty, sorcery i enchantmenty mają na dole w prawym rogu miejsce na wpisanie power/toughness. Najśmieszniejsze jest jednak to, że jak tworze krita to tej ramki nie ma! :P.. Poza tym świeżo po instalacji MSE musiałem ściągać jakieś 2 pliki bo mi nie chciał chodzić.

Pozdro dla ekipy z Poltka :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Radyan
Btw, jaki jest kolor Qbusia? Możesz go zmiękczyć Flashfiresem, Boilem, Scaldem... (Nie przepadam za takim hate'owaniem się, ale... :P)

... ale cholerstwo skuteczne jest, nie ma co...? :) Tym bardziej, że na każdą kartę istnieje odpowiedź, tak więc wyścig zbrojeń ciągnie się w nieskończoność... Ale korzyść jest taka, że poznajesz dużo nowych kart, o których istnieniu wcześniej nie miałeś pojęcia..

I pytanko do Asthnera - czy Ty znasz wszystkie karty jakie pojawiły się w oficjalnych edycjach? Zakładam, że przynajmniej pobieżnie lub z nazwy tak... W takim razie gdy wychodzą nowe, to czy uczysz się ich na pamięć, czy jak? Bo przecież nie masz wszystkich na włąsbność :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asthner

Lubię wiedzieć durzo o grze, w którą gram. Znam przynajmniej ze słyszenia zdecydowaną większość kart od Tempest w górę (z przerwą na Odyseję). Kojarzę też sporo starszych kart. Ogólnie jest mi to potrzebne "w pracy"- w czasie moderowania Alternatywnych Kart na PG dobrze mieć jakiś odnośnik, znać obecną politykę WotC odnośnie każdego koloru, itp. Ogólnie- wiedza ogólna. :P

A kiedy wychodzą nowe edycje to przynajmniej przez jakiś czas śledzę przecieki na ich temat, budowane z nich spoilery, itp. Kiedy zaś karty wejdą do gry, to powinienem się pobierznie orientować w działaniu decków ich używających- ponownie skill związany z moderowaniem. Po jakimś czasie zna się dobrze wszystkie karty topowe, oraz... te najsłabsze, gdyż to one przecież są głośno wyśmiewane. Kart na pamięć można się próbować uczyć przed pre-releasem, ale i to ma ograniczony sens...

=================

A wracając do "hate'owania" się. Co to jest "hate", chyba już wspomniałem? (Profilowanie talii pod konkretnego przeciwnika, często kartami o zastosowaniu tylko do niego ograniczonym.)

Nie lubię pełnego hate'owania się na jeden deck, bo zmniejsza to moją elastyczność. Załóżmy, że gram ponzą, a wszyscy moi koledzy białymi deckami. Bardzo korzystnym posunięciem z mojej strony byłoby używanie 4x Flashfires. Ale wystarczy, żebym poszedł do klubu i spotkał niebiały deck- mam wtedy w talii całkowicie bezużyteczne karty. Dlatego hate ograniczam do drobnego ukierowania na najczęstszych wrogów, a karty zdecydowanie przeciw nim trzymam w sideboardzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...