Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Jeśli chodzi o polecanie filmów, to ja też dorzucę swoje trzy grosze... Jakby ktoś mi parę miesięcy temu powiedział, że rosjanie robią dobre komedie, to bym go wyśmiał... ALE w tym tygodniu ogłądałem film, który kładzie wszystkie komedie amerykanskie razem wzięte. Jest to Ostiebennosti natsionalnoj rybalki ( i inny film z tej serii: Ostiebennosti natsionalnoj oxoty). Niestety oglądałem go w wersji oryginalnej (z napisami), ale i tak ryłem ze śmiechu. Jeśli ruscy są tacy, to tam MUSI być bardzo wesoło :lol: Bohaterowie wstają o 9 rano (na kacu), zapijają czystą kaca i pijacką czkawkę, robią śniadanie, piją, jedzą śniadanie, piją i cały czas na rauszu korzystają z uroków przyrody. Dobrych scen tam jest multum, za dużo wymieniać, to trzeba zobaczyć, aby dowiedzieć się jak wesoło może być na wschodzie... POLECAM GORĄCO

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Jeśli chodzi o polecanie filmów, to ja też dorzucę swoje trzy grosze... Jakby ktoś mi parę miesięcy temu powiedział, że rosjanie robią dobre komedie, to bym go wyśmiał... ALE w tym tygodniu ogłądałem film, który kładzie wszystkie komedie amerykanskie razem wzięte. Jest to Ostiebennosti natsionalnoj rybalki ( i inny film z tej serii: Ostiebennosti natsionalnoj oxoty). Niestety oglądałem go w wersji oryginalnej (z napisami), ale i tak ryłem ze śmiechu. Jeśli ruscy są tacy, to tam MUSI być bardzo wesoło :lol: Bohaterowie wstają o 9 rano (na kacu), zapijają czystą kaca i pijacką czkawkę, robią śniadanie, piją, jedzą śniadanie, piją i cały czas na rauszu korzystają z uroków przyrody. Dobrych scen tam jest multum, za dużo wymieniać, to trzeba zobaczyć, aby dowiedzieć się jak wesoło może być na wschodzie... POLECAM GORĄCO

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej niż się spodziewałam, miałam okazję obejrzeć Underworld 2- Evolution... i muszę odradzić obejrzenie tego filmu wszystkim, których interesuje więcej niż naprawdę marnej jakości kino akcji, za to okraszone mnóstwem efektów specjalnych ;] Cały film toczy się wokół buntowniczej wampirzycy, jej towarzysza -hybdrydy wampira i wilkołaka, a także pierwszych przedstawicieli obu gatunków(jeden z braci bliźniaków ugryziony przez nietoperza, drugi przez wilka :D w połączeniu z dziwną krwią ojca zmutowały młodzieńców ;] ); są tam najwyżej 2-3 interesujące rozwiązana sytuacji, reszta wywołuje śmiech pusty, chociażby scena połączenia seksualnego obydwu partnerów - jakoś nikomu chyba nie przyszło do głowy, że nieumarłym może być trochę trudno :twisted:

Ponoć ta część miała być o wiele straszniejsza i bardziej klimatyczna, jednak jedyne, co się zmieniło to kilkanaście wiader krwi więcej, i widowiskowe śmierci, a także kilka akrobacji wykonanych przez główną bohaterkę, których nie powstydziłaby się Lara Croft(w końcu wiele z nich wygląda identycznie :wink: )

Komedia prawie lepsza od Wampirów bez Zębów z Leslie Nielsenem :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komedia prawie lepsza od Wampirów bez Zębów z Leslie Nielsenem :]

Tak urokliwie zniechęcasz do tego filmu, ża aż mnie zachęciłaś :) Czasem miło dla przewrotnej przyjemności obejrzeć sobie film tak słaby, że aż warty obejrzenia. Taki film też trzeba (nie)umieć zrobić i trzeba docenić... ekhm... kunszt takiego 'twórcy'.

Ale z filmów, które warto obejrzeć za pozytywy to mogę polecić obejrzany niedawno przeze mnie po raz drugi 'Big Lebowsky'. Film dość specyficzny i można nie poczuć tego humoru, ale mi bardzo przypadł do gustu. Ile to może w życiu się stać, gdy ktoś Ci nasika na dywan :wink: Film opowiada o perypetiach faceta zwanego The Dude, czyli zupełnego luzaka i leniwca totalnego, który musi ruszyć do walki z przemocą mu zadaną ( czyli nasikaniem mu na dywan ). Wiem, że brzmi to płytko co najmniej, ale nie jest. Galeria baaaardzo interesujących postaci, sporo humoru i nieco życia amerykańskiego.

Jako smaczek dla fanów RHCP dorzucić trzeba jeszcze rolę niejakiego Flea, która to zwala z nóg ( rola, nie Flea... no właściwie to on też ) :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film naprawdę warty obejrzenia, chociaż w wielu wypadkach bardzo(czasami nawet za bardzo) przypomina "Amelię".

Jeśli już to "Amelia" przypomina "Podwójne życie Weroniki" :> Ja osobiście mam fioła na punkcie filmów Kieślowskiego, to chyba najwybitniejszy reżyser jakiego mieliśmy... odnośnie "Trzech Kolorów" - mamy rocznicę śmierci Kieślowskiego, więc pewnie będzie można je zobaczyć w TV.

Komedia prawie lepsza od Wampirów bez Zębów z Leslie Nielsenem :]

Aj, trochę przesadnie narzekasz. "Underworld" to od samego początku typowa siekana, gdzie chodzi tylko o to w którą stronę ma lecieć krew. Nie ma co oczekiwać jakiś egzystencjalnych morałów... mnie film rozczarował jeśli chodzi o efekty specjalne. Jeśli robi się film akcji to powinien chociaż dobrze wyglądać, czyż nie? :)

A ja właśnie jestem po seansie filmu Monachium Spielberga... ileż się o tym filmie nasłuchałem. Jedni chwalili, inni mówili, że to film nader słaby... przyznam, że we mnie wzbudził mieszane uczucia. Co prawda jest o wiele lepszy od takiego "Terminalu" Spielberga, ale to nadal kino dość naiwne i w gruncie rzeczy proste. Spielberg próbuje dotknąć kwestii konfliktu w Izraelu, ale robi to jednak trochę nieudolnie... Dziwi mnie trochę, że film dostał nominację do najważniejszej kategorii Oscarowej obok takich dzieł jak "Capote", czy "Good Night, and Good Luck".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej niż się spodziewałam, miałam okazję obejrzeć Underworld 2- Evolution... i muszę odradzić obejrzenie tego filmu wszystkim, których

Sam miałem ci ten film odradzić ale jakoś mnie zbiłaś z tropu tą wcześniejszą informacją że niby lepszy od 1 :D

Mumia ? Ależ to był beznadziejny filmik . Gdy mówią o klątwie to wieje wietrzyk łuuuuuuu już się boje . To tak kiepski efekt że się zdziwiłem że ktoś go zastosował w takim filmie . Powszechnie jest stosowany w produkcjach dla młodszych :D Śmierć to tylko początek hehe głupi chwyt i jeszcze te plagi egipskie zesłane przez egipcjanina . W Biblii posądzano o to żydów z tego co wiem a w szczególności niejakiego Mojrzesza :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[underworld] Komedia prawie lepsza od Wampirów bez Zębów z Leslie Nielsenem :]
A ja właśnie jestem po seansie filmu Monachium Spielberga... ileż się o tym filmie nasłuchałem. Jedni chwalili, inni mówili, że to film nader słaby... przyznam, że we mnie wzbudził mieszane uczucia. Co prawda jest o wiele lepszy od takiego "Terminalu" Spielberga, ale to nadal kino dość naiwne i w gruncie rzeczy proste. Spielberg próbuje dotknąć kwestii konfliktu w Izraelu, ale robi to jednak trochę nieudolnie... Dziwi mnie trochę, że film dostał nominację do najważniejszej kategorii Oscarowej obok takich dzieł jak "Capote", czy "Good Night, and Good Luck".

Nie wiem jakie Monachium jest bo jeszcze nie oglądałem ale jeśli leprze od „Terminalu” to znaczy że mi się spodoba bo „Terminal” był dobrym filmem. Ale odnoszę wrażenie że wy często za dużo spodziewacie się po filmach (marudzicie jak ci kolesie którzy liczą na leprze pełniaki w CDA). Przecież takie filmy z reguły mają dotrzeć do przeciętnego widza. Cóż kino ambitne rzadko puszczane jest w Multikinach. Nie narzekał bym że liczyłem na coś ambitniejszego i głębszego bo gdyby to było ambitniejsze to wielu by nie załapało. Chociaż może ja was przeceniam może wy po prostu też nie załapaliście???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szukacie ambitnego kina, to ostatnio w Polsce są pokazy młodego kina niemieckiego. Coś w stylu "Edukatorów", ale poruszają bardzo dużo tematów- faszyzm, wojna, bieda i głód. Filmy ogląda się ciężko i nie jest to dobry wybór na wypad ze znajomymi, ale naprawdę warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie Monachium jest bo jeszcze nie oglądałem ale jeśli leprze od „Terminalu” to znaczy że mi się spodoba bo „Terminal” był dobrym filmem. Ale odnoszę wrażenie że wy często za dużo spodziewacie się po filmach (marudzicie jak ci kolesie którzy liczą na leprze pełniaki w CDA). Przecież takie filmy z reguły mają dotrzeć do przeciętnego widza. Cóż kino ambitne rzadko puszczane jest w Multikinach. Nie narzekał bym że liczyłem na coś ambitniejszego i głębszego bo gdyby to było ambitniejsze to wielu by nie załapało. Chociaż może ja was przeceniam może wy po prostu też nie załapaliście???

No coś mi tu nie gra w tej wypowiedzi. Na początek - jeśli ostatnie zdanie miało być cięte to bardzo słabo Ci to wyszło. Podejście tego typu to można mieć do filmów typu 'Mumia' czy inne 'Straszne Filmy' - rozrywka, rozrywka, a przekaz zerowy. Jednak nawet i po nastawionym na zysk Hollywood można spodziewać się czegoś więcej - zwłaszcza po Spielbergu. Przykładów porządnych, nie strice rozrywkowych filmów tam powstających można dać wiele. Nikt tu nie będzie się spodziewał intelektualnych fajerwerków do 'Doomie', ale już 'Monachium' spokojnie może sobą coś więcej reprezentować. Czasem warto wymagać więcej i nie zadowalać się byle czym. Już tak zupełnie na marginesie - powinieneś zwiększyć swe wymagania co do własnej ortografii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mumia ? Ależ to był beznadziejny filmik . Gdy mówią o klątwie to wieje wietrzyk łuuuuuuu już się boje .

Zadziwia mnie to z jaką łatwością deformujesz polszczyznę. :P Ale tak na temat - sama "Mumia" to film typowo rozrywkowy, efekty specjalne sprzed parę lat wyglądają dziś kiepsko i film wypada słabo nawet jak na typową napieprzankę. W ogóle zauważyłem, że powstaje coraz mniej dobrego kina rozrywkowego w stylu "Piratów z Karaibów", czy "Pana i Władcy", które nie oferują jakiś moralnych pytań, ale są doskonałym sposobem na miłe spędzenie wieczoru. Szkoda, bo takie kino także jest bardzo potrzebne moim zdaniem.

Śmierć to tylko początek hehe głupi chwyt i jeszcze te plagi egipskie zesłane przez egipcjanina . W Biblii posądzano o to żydów z tego co wiem a w szczególności niejakiego Mojrzesza :D

Mojżesza... Widzisz, "Mumia" to jak pisałem film typowo rozrywkowy i twórca scenariusza nie miał na celu trzymanie się prawdy historycznej, czy jakiejkolwiek innej (:P), a po prostu stworzenie filmu lekkiego w odbiorze. Taka "Troja" na przykład... mamy tu podobny przypadek. Film aż roi się od pomyłek związanych z historią, to samo jest z "Ostatnim Samurajem" - wszyscy jednak to w miarę akceptują, bo to kino stricte hollywodzkie. Prowadzi to do w sumie też do pewnych niebezpiecznych sytuacji i deformacji historii (np. we wspomnianym "Ostatnim Samuraju").

Przecież takie filmy z reguły mają dotrzeć do przeciętnego widza. Cóż kino ambitne rzadko puszczane jest w Multikinach.

No jeśli chodzisz tylko do Multikina to jesteś sam sobie winien ;) Poza tym "Monachium" miało być filmem zaangażowanym, dotykającym ważnego tematu. Oceniasz ten film przez pryzmat lekkiego w odbiorze "Terminalu", a to filmy CAŁKIEM inne.

Jeśli szukacie ambitnego kina, to ostatnio w Polsce są pokazy młodego kina niemieckiego.

Gdzie to się odbywa? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem warto wymagać więcej i nie zadowalać się byle czym. Już tak zupełnie na marginesie - powinieneś zwiększyć swe wymagania co do własnej ortografii.

Widzisz Ja od kina wymagam przede wszystkim rozrywki, jeśli jest coś więcej to ok a jeśli nie ma nic poza rozrywką to też spoko. A i co do poszczególnych filmów to zależy, w jakim kontekście je postrzegamy. Coś może być dobre, jeśli się spodziewamy, że takie będzie lub złe, jeśli tak się do tego nastawimy. I właśnie o to mi chodziło, kiedy porównałem to wasze ciągłe narzekanie na filmy do utyskiwań na pełne wersje w CDA, przecież są dobre, ale jednak zawsze ktoś narzeka. Czemu bo się spodziewał więcej, ale znaczy to tylko tyle że nie podszedł do sprawy realnie i wyobrażał sobie nie wiadomo co. A jeśli szukam czegoś ambitnego to idę na prawdziwą sztukę do teatru lub biorę się za książkę.

A co do tego fragmentu o mojej ortografii:

Po pierwsze jestem dyslektykiem (nie jakimś dysmózgiem/leniem jak to często niektórzy postrzegają tylko prawdziwym dyslektykiem) do tego mam dysgrafie i dysortografie.

Po drugie udowodniłeś, że jak ludzie nie bardzo mają, o co się mnie czepiać to się czepiają tego. A czemu tak?

Bo po trzecie ten jak i już wiele poprzednich moich postów napisany został w Wordzie!!!

:twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od końca:

Po pierwsze jestem dyslektykiem (nie jakimś dysmózgiem/leniem jak to często niektórzy postrzegają tylko prawdziwym dyslektykiem) do tego mam dysgrafie i dysortografie.

Po drugie udowodniłeś, że jak ludzie nie bardzo mają, o co się mnie czepiać to się czepiają tego. A czemu tak?

Bo po trzecie ten jak i już wiele poprzednich moich postów napisany został w Wordzie!!! :twisted:

Czepiać to się jeszcze nie zacząłem, ale śmiało mogę. Dysleksją i dysortografią to mógłbyś się tłumaczyć, gdyby nie chodziło o kompa - tu chodzi o zwykłą dbałość o to, co się pisze... A czepiłem się tego, bo akurat reszta postu była napisana dobrze, więc jak widać możesz się postarać. Feo na przykład błędów wytykać nie mam zamiaru :) I tylko jedno pytanie - co ma to, że czepiają się błędów do tego, że piszesz w Wordzie? Jakoś nie widzę żadnego logicznego powiązania. Poza tym 'leprzego' to Word powienien poprawić, więc mogę się Worda czepić, że masz jakiegoś kiepskiego 8)

Widzisz Ja...

Ja z wielkiej litery w środku zdania? Cóż za egocentryzm :D <-- to jest właśnie przykład czepiania się, bo tak serio to przypuszczam, że to zwykła literówka.

...od kina wymagam przede wszystkim rozrywki, jeśli jest coś więcej to ok a jeśli nie ma nic poza rozrywką to też spoko. A i co do poszczególnych filmów to zależy, w jakim kontekście je postrzegamy. Coś może być dobre, jeśli się spodziewamy, że takie będzie lub złe, jeśli tak się do tego nastawimy.

Ja tam staram się iść na film z umysłem otwartym. Mogę spodziewać się czegoś więcej po np. filmie Zelenki, bo wiem, że to dobry reżyser i po wielu filmach oczekuję nieco więcej niż rozrywki. Jeśli tak podchodzisz to spłycasz chyba kino ogółem. Jeśli spodziewałbym się przede wszystkim rozrywki to "Czas Apokalipsy" za bardzo pewnie by mi do gustu nie przypadł. Poza tym frustrację wywołuje przecież to, że coś nie zgadza się z naszym nastawieniem.

I właśnie o to mi chodziło, kiedy porównałem to wasze ciągłe narzekanie na filmy do utyskiwań na pełne wersje w CDA, przecież są dobre, ale jednak zawsze ktoś narzeka.

Tylko nie wasze, tylko nie wasze. Ja na pełne wersje w CDA nie narzekam, a wręcz przeciwnie 8)

A jeśli szukam czegoś ambitnego to idę na prawdziwą sztukę do teatru lub biorę się za książkę.

To się chwali jak najbardziej. Choć ciągle utrzymuję, że i w Multikinie tym nieszczęsnym można znaleźć nieraz coś ponad przeciętną, ponad zwykłą rozrywkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film opowiada o perypetiach faceta zwanego The Dude, czyli zupełnego luzaka i leniwca totalnego, który musi ruszyć do walki z przemocą mu zadaną ( czyli nasikaniem mu na dywan ). Wiem, że brzmi to płytko co najmniej, ale nie jest. Galeria baaaardzo interesujących postaci, sporo humoru i nieco życia amerykańskiego.
Przypomina to odrobinę film "O dwóch takich, co poszli na miasto"- mało ambitny, mówi o dwóch studentach, którzy upaleni postanawiają wyruszyć na miasto w poszukiwaniu pewnego fast-foodu(coś z Castle w nazwie), gdzie sprzedają ponoć pyszne frytki... Film przepełniony jest taką celową głupotą, że naprawdę śmieszy, zwłaszcza w chwili pościgu na gepardzie(?:D) albo ataku wściekłego szopa... dla wielbicieli kina alternatywnego :D
Jeśli robi się film akcji to powinien chociaż dobrze wyglądać, czyż nie?
Tjaa.. na samo wspomnienie młodego jakmutambyłonaimię Corivinusa :P w alternatywnej, mroczno-czarnej postaci dalej chce mi się śmiać :D oczy miał zupełnie jak Geralt po trawie w naszym ukochanym serialu/filmie ;]
Jeśli już to "Amelia" przypomina "Podwójne życie Weroniki" :> Ja osobiście mam fioła na punkcie filmów Kieślowskiego, to chyba najwybitniejszy reżyser jakiego mieliśmy... odnośnie "Trzech Kolorów" - mamy rocznicę śmierci Kieślowskiego, więc pewnie będzie można je zobaczyć w TV.
Jeśli dobrze pójdzie, obejrzę je jeszcze dzisiaj, do końca- ostatnio na polskim oglądaliśmy początek - pierwsze 15 minut "Niebieskiego", więc mam głoda T_T a o tym, że to Amelia przypomina Weronikę, a nie odwrotnie domyślam się, patrząc choćby po datach nakręcenia obu filmów ;]
Przecież takie filmy z reguły mają dotrzeć do przeciętnego widza. Cóż kino ambitne rzadko puszczane jest w Multikinach. Nie narzekał bym że liczyłem na coś ambitniejszego i głębszego bo gdyby to było ambitniejsze to wielu by nie załapało. Chociaż może ja was przeceniam może wy po prostu też nie załapaliście???
No... nie wyobrażam sobie, żeby z kimkolwiek było tak źle, by nie zrozumiał przesłania Underworlda XD Jeśli nastawiam się na coś ambitnego, to wiadomo, że pójdę raczej na "Jak w Niebie"(szwedzki film, genialny, polecam miłośnikom muzyki i nie tylko), albo do teatru na "Matkę Joannę od Aniołów"(dzisiaj na niej byłam, w Opolskim teatrze - z przytupem polecam wszystkim, jedna z najdziwniejszych sztuk, jakie znam - jakoś tak opętania i uczucia z nimi związane od razu się zmieniają, tak samo jak niewyobrażalnie wiele innych rzeczy dookoła i wewnątrz nas).
Widzisz, "Mumia" to jak pisałem film typowo rozrywkowy i twórca scenariusza nie miał na celu trzymanie się prawdy historycznej, czy jakiejkolwiek innej (), a po prostu stworzenie filmu lekkiego w odbiorze. Taka "Troja" na przykład... mamy tu podobny przypadek. Film aż roi się od pomyłek związanych z historią, to samo jest z "Ostatnim Samurajem" - wszyscy jednak to w miarę akceptują, bo to kino stricte hollywodzkie. Prowadzi to do w sumie też do pewnych niebezpiecznych sytuacji i deformacji historii (np. we wspomnianym "Ostatnim Samuraju").
Wydaje mi się, że przy takich wypadkach można już mówić o mitologii filmowej :) tyle, że bardziej związanej ze sprawami rzeczywistymi, niż schemat śmierci bohaterów w filmie(tzn, często na początku ginie ktoś ciekawski i drażniący, ew. osoba ważna od strony formalnej, później najczęściej ludzie o rasie innej niż główny bohater, później źli, pazerni itd. a na końcu zostaje główny bohater, piękna kobieta a czasami dziecko(jedno z dwóch ostatnich jest prawie na 100% porwane i ocalone) - przynajmniej tak to wygląda z moich obserwacji. Czasami gdzieś pomiędzy nimi, najczęściej jako ostatni(bo potem zostaje już tylko bohater), ginie jego mentor/najlepszy przyjaciel/rodzina itd :P
Jeśli spodziewałbym się przede wszystkim rozrywki to "Czas Apokalipsy" za bardzo pewnie by mi do gustu nie przypadł.
Polecam ten film, tak jak całą znaną mi twórczość Dicka :) Zasypiałam pod koniec tego filmu, ale to wcale nie świadczy o nim źle, wręcz przeciwnie(np. jak na "Siedem". Ostatnie 1/4 filmu podsypiałam, a jest genialny :D )

EDIT:

Qbuś, przepraszam, mój błąd, problem z pamięcią i w ogóle :wink:

W razie czego można to odczytać jako "polecam ten film bo jest świetny, tak ja cała mi znana twórczość Dicka" :D

przepraszam :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina to odrobinę film "O dwóch takich, co poszli na miasto"- mało ambitny, mówi o dwóch studentach...

No właśnie z "Big Lebowsky" jest tak, że tylko powierzchownie jest taki mało ambitny - głównie przez osobę bohatera. Tak naprawdę jednak można w nim sporo znaleźć i to zdecydowanie nie tylko głupoty.

Polecam ten film, tak jak całą znaną mi twórczość Dicka :) Zasypiałam pod koniec tego filmu, ale to wcale nie świadczy o nim źle, wręcz przeciwnie(np. jak na "Siedem". Ostatnie 1/4 filmu podsypiałam, a jest genialny :D )

Huh? Że tak sentencjonalnie zapytam... "Czas Apokalipsy" to przeca jest film Coppoli oparty luźno na noweli znanego skądinąd nam Josepha Conrada aka Korzeniowskiego "Jądro Ciemności" ( tłumaczone przewrotnie napowrót na angielski przez niektórych filololi jako "Testicle of Darkness" 8) ). Także chyba nie to samo dziełko na myśli mamy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Swego czasu ludziska podniecali się filmem, kóry figurował w polsce jako "śmieszny film".

Czy ktoś kojarzy angielki tytuł? Chodzi włąsnie o smieszny film

nie porypało mi się ze scary movie :D

To było amatorskie tłumaczenie jak podejrzewam ale może akurat ktoś wie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz powoli zaczyna mnie boleć głowa ...

Zabawy z bronią chyba to jeszcze można w kiosku dostać . Warto obejrzeć bardzo ciekawy dokument o wspaniałych USA gdzie rocznie od broni palnej ginie ok 11 tys. Ludzi rocznie porównując w Japoni jakieś 40 . Moor w swoim filmie próbuje odnaleźć przyczynę tego stanu rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanko : widział ktos z was nowy ,,francuski numer"

nie widziałem osobiście jednak słyszałem juz opinie że warto pójść- ponoć dialogi w niektórych momentach zalatują Tarantino! i z 'czasem surferów' nie ma nic wspólnego (inny poziom PONOĆ)

Jeśli robi się film akcji to powinien chociaż dobrze wyglądać, czyż nie?

jeśli ktos chce świetnie wygladające kino akcji (niestety nic poza tym ale realizacja naprawdę olśniewa!) to niech sprawi sobie: Yamakasi 2- odrazu mówię jednak- wersja tylko dvd i na dużym tv oglądać! bo inaczej nie ma sensu, barwy,ujęcia,najazdy kamery,montaż to naprawdę świetna robota która potrafi nawet zatrzec wrażenie okropnej fabuły :wink::wink:

i jesli jeszcze nikt nie wspominał to film 'Tom-Yun-Goong' jest pozycja obowiązkową dla maniaków kina walki (tak, to jest NAJLEPSZY fight movie ever- lepszy od Ong Baka!) obserwujemy w nim niesamowity pokaz Muay-Thai, bohater walczy tu zupełnie inaczej niz we wszystkich filmach: chwyta go po prostu kurw :!: ca i zaczyna masakrowac przeciwników wbijając się chamsko w ich ciosy- poezja 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eśli ktos chce świetnie wygladające kino akcji (niestety nic poza tym ale realizacja naprawdę olśniewa!) to niech sprawi sobie: Yamakasi 2- odrazu mówię jednak- wersja tylko dvd i na dużym tv oglądać! bo inaczej nie ma sensu, barwy,ujęcia,najazdy kamery,montaż to naprawdę świetna robota która potrafi nawet zatrzec wrażenie okropnej fabuły

Zgadza się. Yamakasi 2 to jeden z tych filmów, w których fabuła stoi, a raczej leży na bardzo niskim poziomie. Jak w jedynce można przynajmniej było zorientować się kto z kim i po co, tak w dwójce każdy z każdym, przeciwko reszcie;] No, ale Yamakasi(szczególnie pierwsza część) to nie tylko produkcja filmowa, to dzieło, które zainspirowało ludzi do uprawiania Le Parkour…

Francuski numer> Ludzie plotą, że podobno dobry, tak więc trzeba będzie zobaczyć.

A jeśli już jesteśmy przy polskim kinie- Vinci- jak dla mnie jeden z lepszych obrazów polskiego kina w ogóle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dwójce Yamakasi trzeba przyznać naprawdę mistrzoska realizację! momentami kojarzy się jakbym oglądał anime z aktorami- i to naprawde dynamiczne i dopasione anime... powtórze; oglądac tylko na DVD, na wszystkim innym traci sens (przynajmniej dopóki BR-disc nie ma na rynku :D )

...faktycznie jedynka zwróciła uwage świata na le parkour (czy jak kto woli na free run) -i zrobiła to swietnie, dwójka to już nie to samo- nie sadze żeby kogoś zainspirowała do latania po dachach- film poszedł w inna stronę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że zimno i śniegowo za oknem wieczory spędziłem przyklejony do kineskopu

Jurassic Park - po pierwsze muszę powiedzieć że ostatnio ten film oglądałem 12 - 11 lat temu, czyli byłem g*wniarzem zafascynowanym Dinozaurami. Teraz gdy już jestem dziadkiem zaklepałem miejsce i zabrałem się do oglądnia. pomijając reklamy ( przynajmniej krótsze i mniej upierdliwe niż na Polszicie ) film nadal mi się podoba. Chyba jednak jeszcze nie wyrosłem z Horror/Bajek , oglądałem go wgapiony i zainteresowany, nic mnie nie odrzucało ani nie nudziło. Muszę jeszcze przyznać że efekty nadal robią wrażenie i nadal gady wyglądją jak żywe :) , to są dopiero filmy :) .

Przystanek Woodstock - Przemilczana Prawda - oglądałem wczoraj ze znajomymi, coś na rozluxnienie przed poniedziałkiem. Wiecie co udało się do teraz można się śmiać z debilizmu tego filmu. Jednak od początku - w tym hmm powiedzmy "dokumencie" nie ma narratora są tylko napisy przy okazji "gorszących scen" jako podkład jest rockowa muzyka która ma podkreślić powiązania tej imprezy i ludzi do kultu diabła :lol: :lol: , "dokument" składa się na różne sceny z "Przystanku Woddstock" oczywiście te przemilczane, wytwór ten oczywiście jest jednostronny ,a komentarze conajmniej śmieszne np:

pokazywanie zabawy w błocie - zdziczenie obyczajów

pokazywanie leżących na ziemi ludzi - pijaństwo

kobiety w stringach bądz bez biustonosza - zgorszenie

narkotyki - i masa wyrywek wypoedzi że tam nic nie ma

,a to wszytsko według "Tv Trwam" za zgodą Owsiaka i jego hasła

"Róbta co chceta" :lol:

Jednak mnie najbardziej rozwaliły cenzura w postaci czarnych kwadratów, jednak bynajmniej nie chodzi o gołe ciała ale o.... majtki tak wielki czarny kwadrat zasłaniał strój kobiety :lol: - prawdziwi obrońcy moralności.

Oczywiście nie będę już wspominał o wyreżyserownych scenach tak jak chcieli to widzieć Moherowi wojownicy.

Jednym słowem film polecam :) , dlaczego bo ja zamiast odrzucić swoje niemoralne podejście chciałbym tam pojechać jeszcze bardziej :D .

Dokument BBC - Tajemnice Śmierci - Całun Turyński - niezła mieszanka, jednak to już jest 100% Dokument i porusza ciekawą rzecz:

Związek Leonarda Da Vinci z Całunem. Nie będę się rozpisywał bo to skomplikowane tłumaczyć tak, powiem tylko że zaciekawił mnie ten punkt spojrzenia ba nawet ja zaczołem wierzyć że głowa na całunie to głowa Leonarda da Vinci ,a cały całun to jego pomnik nie smiertelności. Ciekawe

Pojutrze - mój ulubiony film katastroficzny, fabuła chyba wszystkim znana - nadchodzi nowa epoka lodowcowa. Oglądałem ten film dopiero pierwszy raz po premierze w kinie, oglądałem go nadal tak samo czyli z gębą do ziemi. poprostu lubie takie "klimatyczne" ( dosłownie i w przenośni ) filmy, lubię takie histroyjki - dlaczego bo przynajmniej jak na film katastroficzny jest zrbiony całkiem fajnie, na co drugiej scenie nie ma "O mój Boże" albo "Tylko Bóg może nas oclalić" nie ma tu też ogólnie upierdliwego hollywoodzkiego patriotyzmu którym można rzygać na innych produkcjach, nie jest też super przesłodzony. Sceny ataku żywiołów nadal wciskają w fotel, a przy terażniejszej pogodzie napawją o strach czy to jeszcze film :) . Ogólnie mój ulubiony film katastroficzy to chyba wystarczy jak podsumowanie :wink: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przystanek Woodstock - Przemilczana Prawda

Widziałem ten film na religii. To był genialny pomysł naszego nawiedzonego księdza. Pomijaąc to, że oglądaliśmy film w dwie klasy (prwie 60 osób w stosunkowo niewielkiej sali) to większoszość osobników oglądała film z zapartym tchem. O tym filmie można powiedzieć jedno, lepszej reklamy nasz Owsiak nie mógł sobie wymyślić :) . Za to nasz batman był wyrażnie zdegustowany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wiecie, ale Owsiak wygrął z Trwam proces o ten film, także ta historia jest znacznie ciekawsza ;)

POjutrze - nie oglądałem, szkoda było mi kasy na kino (recka kumpla: "film niesamowity, efekty z każdej strony i w ogóle szok dla organizmu, ale jak wyszedłem stwierdziłęm, że nic z tego filmu nie wyniosłem i za tydzień zapomniałem" :wink: ) a na kompie nie widzę już w ogóle sensu oglądać (recka inneego kumpla z oglądania na kompie: "Boże, co za film, myślałęm że usnę, taka głupota" :twisted: ).

No cóż, po takich recenzjach utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma co oglądać :D .

Ale za to najlepsza była recka "Aleksandra" (autorstwa jeszcze innego qmpla): "ale muszę powiedzieć, że kostiumy były świetne" 8) . Tjaaa... tak to się dziś mówi na totalny syf, który miał być nowym "Gladiatorem"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za to najlepsza była recka "Aleksandra" (autorstwa jeszcze innego qmpla): "ale muszę powiedzieć, że kostiumy były świetne" 8) . Tjaaa... tak to się dziś mówi na totalny syf, który miał być nowym "Gladiatorem"...

Recenzja niepełna, bo zapomniał o muzyce 8) Ja tak do końca nie mogę do dziś zrozumieć dlaczego ten film wyszedł tak tragicznie. Reżyser niby dobry, obsada niby dobra, fabuła tragiczna też nie była, a i sceny bitewne niczego sobie. Do tego wspomniane kostiumy i muzyka, a efekt wyszedł nudny jak flaki z olejem i bez iskry. Jedyny film, z którego z nudów wyszedłem z kina. Nigdy mi się to nie zdarzyła. Poza tym czasem w czasie filmu zamykałem oczy i wsłuchiwałem się tylko w muzykę. Nie ma jak to Vangelis :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...