Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Druga część miniserialu "Battlestar Galactica" IMO lepsza od pierwszej - nie dość, że oglądana bez złudzeń, to jeszcze była jakaś akcja, napięcie i klimat, czyli miłe dodatki w porównaniu z tym, co było tydzień temu ;) Właściwie spodobało mi się na tyle, że chyba nawet zainteresuję się samym serialem, który potem powstał...

Mała rada, jak masz problem ze znalezieniem slowa, to szukaj jak najprostszego rozwiazania. Ja zamiast "ocyka" napisałbym np: "budzi się", bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, ze takie słowo istnieje.

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=38627

Mała rada, jak będziesz miał jeszcze jakieś porady dla mnie, to zachowaj je proszę dla siebie, dziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Żeby nie było niedomówień, właśnie skończyłeś oglądać to co zostało do tej pory wyemitowane w 2 sezonie, bo sezon jest jeszcze nie ukończony. następny odcinek 18 stycznia. A ja wczoraj obejrzałem s02e17 SG Atlantis i powiem Wam, że po paru odcinkach zwanych "zapchajdziurami" (choć mi właściwie tylko s02e16 się nie podobał), sporo się ruszyło do przodu i mam nadzieję, ze ten kurs zostanie utrzymany.

Tylko proszę, bez spoilerów! Albo zaznaczaj je przynajmniej jakoś wyraziście...

No więc jakie reakcje po wczorajszym seansie? Cóż "The Journey" mnie nie zachwyciło. Osobie która cały serial oglądała, na niewiele sie to przyda. A z kolei osoba będąca "nie w temacie" i tak niewiele zrozumie.

Drugi odcinek.... też do najlepszych nie nalezał. W sumie nic się nie wydarzyło. John Locke wrócił, Sawyer pokazał jaka to z niego śmieszna, ha ha, postac (troche to już denerwujące. Najpierw okularki, teraz dziecko...). Plus pogrzeb Boone`a. Hmmm... w sumie tyle. Z niecierpliwością czekam na nastepny (może w końcu Locke zaprowadzi Sayida do tego bunkra, ile można czekac w końcu!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jakie reakcje po wczorajszym seansie? Cóż "The Journey" mnie nie zachwyciło. Osobie która cały serial oglądała, na niewiele sie to przyda. A z kolei osoba będąca "nie w temacie" i tak niewiele zrozumie.

Drugi odcinek.... też do najlepszych nie nalezał. W sumie nic się nie wydarzyło. John Locke wrócił, Sawyer pokazał jaka to z niego śmieszna, ha ha, postac (troche to już denerwujące. Najpierw okularki, teraz dziecko...). Plus pogrzeb Boone`a. Hmmm... w sumie tyle. Z niecierpliwością czekam na nastepny (może w końcu Locke zaprowadzi Sayida do tego bunkra, ile można czekac w końcu!).

Co do Journey to się zgadzam. Nic to w sumie nie wnosiło do serialu i było tylko bardzo skrótowym przypomnieniem różnych wydarzeń. Fajne były tylko komentarze dawane czasami przez narratora historii. Zatem "Journey" było raczej średnim odcinkiem.

Co do drugiego to nie powiem, że nie był zbyt ciekway. Dobrze, że trafiają się też śmieszne wątki jak na przykład to z głosem Sawyera, który uspokaja dziecko. Najśmieszniejsze było to jak Charlie zaczął iść za Sawyerem z tym dzieckiem - to było dobre :D . Co do reszty odcinka to podobał mi się. Może nie wydarzyło się zbyt dużo, ale odcinke mnie wciągnął tak jak każdy. Zauważem, że ostatnimi czasy jeden czwartek od drugiego dość długo się przeciąga. To czekanie na odcinki jest czasem trudne, ale jak już przyjdzie czwartek to jest radocha na 1000% :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze było to jak Charlie zaczął iść za Sawyerem z tym dzieckiem - to było dobre :D .

Rozśmieszyło mnie to prawie tak bardzo jak scena, gdzie Jin pokazuje Hurleyowi że trzeba mocniej chwycić razem bambus, a Hurley nie wie o co chodzi i pyta się: "you wanna make snowballs?" :lol:

Drugi odcinek owszem, w połączeniu z "The Journey" (w końcu puścili je jeden za drugim :?) nie prezentował się IMO zbyt okazale, oprócz tego że Jack zebrał sobie parę minusów :evil: Ale znam też osoby którym się bardzo podobał - jak zawsze w takich przypadkach należy epek obejrzeć parę razy żeby sobie powyciągać wnioski :P Zresztą scena rozmowy Sayida i Locke była IMO bardzo dobra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt, ostatni odcinek tylko podjudził ciekawość "jak to będzie", i jeszcze zastanawia mnie zachowanie Johna L., ale niestety też można się z nim utożsamić, niekiedy w moim przypadku, też musze skłamać by coś ukryć, a potem nie rozumiem czemu tak zrobiłem..., Doktorek chyba znacznie się coś zmienił po odcinku "do not harm", no ale jak to powiedział Locke, nie są gotowi i myślą nieracjonalnie...

a z Sawyerem mam nadzieje zrobią coś jeszcze ciekawego, bo chyba niańką nie zostanie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Locke jest moją ulubioną postacią. Wiem jakie będzie prwadopodobne zakończenie Lost. Ponoć gdzieś w telegazecie pisało. Ale nie podam. Powiem tylko że jedna z teorii jest w pewnej części poprawna. Tyle. Co do ostatnich dwóch odcinków. Ten głos(narratora) jakoś tak bardzo pasował mi do wyspy. Do tego co sie tam dzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni odcinek tego sezonu będzie dla Was takim samym zaskoczeniem jakim dla mnie był ostatni odcinek pierwszego sezonu Battlestar Galactica, ale tak jak ktoś sobie zażyczył, nie będę spoilerował. Dla sprostowania dodam, że nic nie spoilerowałem, niektórzy odebrali to tak jakbym pisał o 16 odcinku drugiego sezonu Lost, który defuckto jeszcze nie istnieje. A pisałem o Stargate Atlantis.

A teraz coś z innej beczki. Nie wiem jak wielu z Was mnie posłuchalo i odwiedziło Orion-Tokra zatem podrzucę Wam tego linka:

http://forum.gwrota.com/index.php?showtopi...p;hl=g%C5%82osy

Mały edit: Słyszeliście o oficjalnym serialu Star Wars? Premiera w roku 2007.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie natomiast ostatnio Locke trochę zbrzydł. Nie wiem dlaczego :) Z Sojera też próbują robić jakiegoś cholernego comic relief, a to zupełnie nie pasuje do tej postaci - on nie ma być groteskowy!

Tak więc z trzeciego miejsca po cichu na czołówkę wysuwa się Ramirez... :)

Klocek - <cardi shrugs>

Święty - a to tanie pałki! Czułem, że tak będzie. Teraz będą mogli dorobić x+36 dodatkowych sezonów i co najgorsze ludzie to kupią :/ A jak już oglądalność spadnie to nie nakręcą sezonu gdzie wszystko się wyjaśnia i zostanę na lodzie. Takiego wała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie natomiast ostatnio Locke trochę zbrzydł. Nie wiem dlaczego :) Z Sojera też próbują robić jakiegoś cholernego comic relief, a to zupełnie nie pasuje do tej postaci - on nie ma być groteskowy!

Tak więc z trzeciego miejsca po cichu na czołówkę wysuwa się Ramirez... :)

Klocek - <cardi shrugs>

Święty - a to tanie pałki! Czułem, że tak będzie. Teraz będą mogli dorobić x+36 dodatkowych sezonów i co najgorsze ludzie to kupią :/ A jak już oglądalność spadnie to nie nakręcą sezonu gdzie wszystko się wyjaśnia i zostanę na lodzie. Takiego wała.

Kto i czego miałby nie dokończyć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałem wczoraj za to Martwicę Mózgu i też skłoniła mnie do pewnych refleksji :D Już nigdy nie zjem budyniu :wink:

Ogólnie to po tym filmie nie jestem już taki sam i odkryłem nowe zastosowanie kosiarki :] Film zryty totalnie i jestem pełen podziwu, że Jackson namówił tą wiarę żeby w tym grali :]

Przy okazji - wie ktoś może czy zostały wydane jakieś inne jego takie filmy, albo czy może mi ktoś polecić kilka innych hiciorów w klimatach gore, przy których będę się równie dobrze bawił? Dzięki z góry ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie co do serialu "Lost". Mianowicie:

Sprawdzałem w necie ile jest wszystkich odcinków Zagubionych i zobaczyłem, że na wikipedi piszą iż jest odcinków 25 (a 25 odcinek to exodus part3) natomiast na oficjalnej stronie "Lost" jest napisane, że odcinków jest licba 24 (i odcinek nr. 25 nie istnieje). I tutaj mam pytanie. Chciałem sobie ściągnąć odcinki exodus, ale są pliki zawierające w opisie odcinek nr. 24 i 25. Czy to jest zwykła pomyłka i pod tymi numerami jest odc. 23 i 24 czy coś jeszcze innego. Jak to jest? To mogę sobie bez marnowania czasu ściągnąć nr.24 i 25 ?Pytanie kieruję do wszystkich, ale odpowiedzi oczekuję od Mariusza Saint :)

EDIT --> Wielkie dzięki Saint. Już ściągam :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grr ;[ Dwa ostatnie odcinki, 24 & 25, są połączone w 1 epek i puszczane razem, ale nazywane są zazwyczaj "Lost - 1x24 & 1x25 - Exodus (2 & 3)" (jeden plik) albo podobnie, np. "lost.s01e24-25.exodus". Takim czymś się zainteresuj. Odcinki 22 i 23, czyli "Born to run" i pierwszą część Exodusu TVP1 wyemituje w przyszłym tygodniu, odcinki 24 i 25, czyli JEDEN film trwający tyle, co dwa odcinki, 26 stycznia.

Na stronie ABC mogą to nazywać epkiem 24, ale na większości innych stron www funkcjonuje to pod nazwą "Exodus 2 & 3".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji - wie ktoś może czy zostały wydane jakieś inne jego takie filmy, albo czy może mi ktoś polecić kilka innych hiciorów w klimatach gore, przy których będę się równie dobrze bawił? Dzięki z góry ^^

Jackson nakrecil jeszcze Bad Taste (bodaj jego 1. film). Tutaj znow na ziemie przybywaja obcy i zjadaja mieszkancow malego miasteczka, rzad aby nie pozostac im dluznym wysyla tam grupe uderzeniowa (chyba nawet ta grupa sie AIDS nazywala) i zaczyna sie jatka.

A inne filmy w tych klimatach to przede wszystkim seria Evil Dead Sama Raimiego oraz wszelakie produkcje Tromy. Z tym ze te drugie momentami sa juz az nazbyt kiczowate.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oglądał ktoś już z was King-Konga? Bo ja i owszem. I musze to napisać! To cholernie dobry film był :twisted: ! Jeszcze leprzej gry aktorskiej nie widziałem. Efekty są powiedzmy, hmm..., że słowo nadzwyczajne to nie opisuje ich choćby w 20%. I to stary dobry king-kong :).

Ja od dziecka byłem fanem tej małpy. Obejrzałem wszystkie filmy z gorylem w roli głównej i musze przyznać, ze ten najnowszy jak i cześci poprzednie jest genialny!!! Choć to dziwne, że miłość Ogromnego Goryla do drobnej blondynki może być tak interesująca. nie uważacie? Dla mnie cała seria to filmowy FENOMEN i geniusz scenariuszu! Kong 2005 jest dla mnie takim abgreadem wizualnym części 1. Bo te najciekawsze sceny jak walka z tyranozaurem, zwalanie ludzi z kłody, ucieczka konga z "wystawy" Jak i chyba najsławniejsza, scena walki na wieżowcu z dwupłatowcami są przeniesione i dopieszczone do granic możliwości! Polecam. A i apropo, nie wiem jak wy ale na końcowej scenie ścisnęło mnie za gardło (zreszta obojętnie z jakiego roku film był, końcówki miał melodramatyczne [i dobże :wink: ])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem Konga nowego (starego kiedyś też) i aż tak się nie podniecam. Ot niezły film, fajne efekty i kupa śmiechu, bo Jackson to jednak przykry człowiek i scena parodiująca karambole samochodowe z dinozaurami zamiast carów dobitnie o tym świadczy ^^ Film zapewnia kawał czasu dobrej rozrywki, fajne efekty specjalne pokazano i przede wszystkim nie spieprzono klasyki i nie zbeszczeszczono Króla, co już samo w sobie jest plusem :] Niemniej jednak fakt, że akurat na ten film nie tolerowano promocyjnych biletów w Multikinie za 13 złotych zakrawa na skandal :P A morał z filmu taki, że lepiej, jak jesteś wielką małpą, nie właź na Empire State Bulding bo może być niemiło :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam czasami media- nie obejrzałam jeszcze ani jednego odcinka "Lost" a już mam go dość ;]

Tymczasem, dzięki uprzejmości imć owcołaka byłam dziś w kinie, a dzięki jego brakowi pamięci zamiast "Broken Flowers" obejrzałam "Komornika". Cały zarys fabuły można opowiedzieć tak:

Przypomnijcie sobie "Opowieść Wigilijną". Jako miejsce akcji dodajcie polską rzeczywistość; Wrocław, mniej więcej rok temu. A teraz wyobraźcie sobie, dalszą akcję, która się dzieje w tej historii-to też przedstawione jest w tym filmie... nawet zgadzają się 3 zdarzenia(w książce duchy noworoczne), które zmieniają całą akcję - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość... Oczywiście to wszystko są tylko moje dopowiedzenia :P W każdym razie- film jest świetny, pieniądze i czas, które użyłam na niego uważam za jak najbardziej dobrze spędzone, film polecam, ale tylko wtedy, kiedy ktoś ma dobry humor i nie będzie żal mu go tracić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem Konga nowego (starego kiedyś też) i aż tak się nie podniecam

Mnie osobiście najnowsza wersja King Konga się nie podobała - jak dla mnie to za dużo tam dłużyzn, postacie jakoś dziwnie się zachowują, niepotrzebne sceny i rozmowy (taniec przed Kongiem o_O ), nie pokazano w jaki sposób przetransportowano m_aupę do Stanów, na co liczyłem... IMO jeśli by wywalić połowę gadek i zostawić więcej akcji to film byłby ciekawszy, bo po to właśnie go oglądałem - nie da się wykrzesać wielkich morałów z tej historii, to kino rozrywkowe przecież. Film mi się nie podobał i osobiście odradzam.

nie obejrzałam jeszcze ani jednego odcinka "Lost" a już mam go dość ;]

A proponowałem wydzielenie osobnego tematu :P Fear not - 26 stycznia ostatnie dwa odcinki w TVP1 i rozmowy na ten temat pewnie przycichną.

Czy na jakimkolwiek kanale zostaną puszczone archiwalne odcinki Strażnika Teksasu z Chuckiem Norrisem?

To to nie leci gdzieś po nocach na Polsacie? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedno, krótkie, treściwe, jak półobrót pytanie. Czy na jakimkolwiek kanale zostaną puszczone archiwalne odcinki Strażnika Teksasu z Chuckiem Norrisem? :mrgreen:
To to nie leci gdzieś po nocach na Polsacie?

Ano tak. :) Zajrzałem w program i zobaczyłem, że puszczają go we wtorki o 23.40. :wink: Coś późno, kiedyś jak oglądałem częściej TV to był wcześniej i kilka razy w tygodniu...ale widać się znudził. Może jeszcze jest gdzieś na jakimś dekoderze, ale nie obakałem.

A proponowałem wydzielenie osobnego tematu

I jeszcze kilka osób też...ale pomysł (chyba ?) upadł...no ale mam nadzieje, że wreszcie ucichnie temat serialu Lost, bo przeglądanie tematu robi się nudne, gdy przez stronę ciągnie się jeden temat. Ale czasami fajnie się to czyta. :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(taniec przed Kongiem o_O )

Właśnie taniec przed Kongiem był genialny - po prostu już totalne jaja sobie Jackson zrobił i według mnie to zaleta i smaczek, a nie wada. A ostatnio oglądając Martwicę Mózgu zauważyłem podobieństwo niektórych scen Konga z tym filmem właśnie - np. wręczanie czekoladki tej dziewczynce. No ale kwestia gustu - i fakt film był czasami przydługaśny, kilka scen możnaby wywalić (IMO też początek był o wiele za długi - chodzi mi o sceny przed dopłynięciem na wyspę w NY), ale ogólnie jak dla mnie to fajnie i luźno zrealizowany film. Więc ja polecam ^^

Co do LOST to jestem po seansie 5 pierwszych epów, ściąga się więcej i mam nadzieję, że zdążę wszystkie zassać przed 22 stycznia, bo wtedy jest premiera 1 epa z drugiej serii na AXN i normalnie mam AXN w kablówce osiedlowej więc już się podnieciłem :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do LOST to jestem po seansie 5 pierwszych epów, ściąga się więcej i mam nadzieję, że zdążę wszystkie zassać przed 22 stycznia, bo wtedy jest premiera 1 epa z drugiej serii na AXN i normalnie mam AXN w kablówce osiedlowej więc już się podnieciłem :wink:

Życzę Ci byś zdążył - jak już można się było przekonać z kilku wypowiedzi osób, które oglądały, zakończenie I sezonu zrywa kaski... mam nadzieję, że nie nastawię się na zbyt wiele i nie będzie rozczarowania ;| Tak się składa że LOST wypada w TVP1 na końcu okresu moich kolokwiów - człowiek sobie odpocznie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam czasami media- nie obejrzałam jeszcze ani jednego odcinka "Lost" a już mam go dość ;]

Obejrzyj chociaz na próbe, Lost to jedyna rzecz oprócz dzienników jaką oglądam w TV, warto 8)

Ja Losta na początku kojażyłem z taką dziadowską serią chyba na polsacie.Też tacy jedni rozbili się samolotem w środku dżungli.He ale Lost to inna sprawa kawał ciekawego serialu.

Aa tak jeszcze jedno Kronika nie z tej ziemi.Jedno zdanie którym można toto określić: wyprodukowane przez amerykanów dla amerykanów.Serial to żenada gdyby był parodią takiego x-files to bym może jeszcze przeżył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem oglądać najnowszy odcinek Stargate SG1. Miło było, nawet dość oryginalny i co tu dużo gadać, po raz 186 nie zawiodlem się:) Postać podpułkownika zaczyna się w końcu rozwijać, ma trochę tajemnic i trochę nam już zdradził a do tego całkiem ciekawy, niekonwencjonalny wątek kryminalny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...