Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Film pod tytułem: Bezsenność

Ostatnio widziełem, może jużcałkiem dawno wystawiany w kinach film Bezsenność. Jest to bez wątpienia wspaniały film! Przez cały czas trwania filmu udziela nam się dosyć sugestywny klimat całej historii, która ma wiele wątków i nie jest prosta, banalna. Główną rolę gra tutaj Al Pacino i gra on zasłużonego i bardzo dobrego glinę. Został wysłany do "królestwwa połowy halibutów" wraz ze swoim partnerem. Tam poznają sprawę brutalnego morderstwa siedemnastolatki. Dormemr współpracuje z miejscową plicją, którą funkcjonarjuszką jest młoda i ambitna Eille Burr (Hilary Swank). Dormer podczas zasadzki na mordercę we mgle przypadkowo strzela do sswojego wspólnika i zabija go. Próbuje jednak wszystko zatuszować, aby nie skalać swojej dobrej opinii. Tymczasem kontakt z Dormerem nawiązuje Finch(Robin Williams) nieudolny pisarz, który spotykał się z zamordowaną dziewczyną. Tak zaczyna się psychologiczna gra pomiędzy doświadczonym gliną a Finchem, który wciąga go w coraz to nowe gry, które tylko komplikują sprawę...Dla mnie film był rewelacyjny. Al Pacino jak zawsze bez zarzutu, reszta ekipy dobrze (bardzo podobała mi się rola i sposób w jaki ją zagrał Robin Williams). Muzyka potrafi budować klimat, który jest wielką zaletą tego filmu. Polecam bo naprawdę jest co oglądać i zobaczyć po raz kolejny jakim doskonałym aktorem jest Al Pacino. Bezsenność - bardzo dobry film.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Bezsenność widziałem już dawno i podzielam Twoje (czyli Zib'iego) zdanie. Film ciekawy i z pomysłem. Dobry kawałek kina.

Wczoraj sam nie wiem czemu zacząłęm oglądac filmy "Rój pająków". Jka sie pewnie domyślacie to dolna sfera klasy B. Ot taka zapchaj dziura. Co prawda niektóre elementy filmu były niezłe, np. same pająki, były ładnie animowane. :) Ale reszta... Film próbowałbyć zabawny. Było kilka scen, które miały rozśmieszyć widza komizmem sytuacyjnym lub słownym. Ale te sceny rozśmieszały dennością. A muzyka? Wesołe tony trąbek czy klarnetów nie pasują, do tego z założenia horroru, ani troche. :lol:

Ale pocieszam sie tym, że dziś leci... tadam RING. :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj ambitnie postanowiłem oglądnąć sobie "Atak Pająków" oczekując czegoś równie przyjemnego na miarę Evil Dead... A tu awaria. Nie wytrzymałem nawet godziny, takie nudy.

Ja rozumiem, że pastisz, ja rozumiem, że dla amerykanów, ale ludzie! Marnowanie w taki sposób klasycznego pomysłu wyjściowego do parodii horroru powinno być ścigane z urzędu. Pajączki są sterylne i układne niczym szedzki kredens kuchenny, scen, których oczekiwałem brak (np. ukazania klatka po klatce wstrzykiwania soku trawiennego i wysysania ofiary). Nawet w - wydawałoby się - tak dobrej scenie jak pogoń skoczków za motocrossowcami brakuje napięcia. Zamiast krwi, flaków, krzyków i latających na prawo i lewo kończyn mamy coś w rodzaju końcowej scenki z Benny Hilla. No ja wysiadam.

Chyba oglądnę sobie jeszcze raz Starship Troopers.

I warto. Byłem w kinie na tym :D Miałem jakieś 15 lat i skakałem z radości jak robal rozrywał na pół kolesia na srodku kadru :D

Chimaira

Mnie się podobało jak na końcu gostkowi robal-boss wysysał mózg 8) Zjedzenie kamerzysty też było wporzo ;] - CRD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam się podobał wczorajszy Ring? Według mnie film nawet dobry. Fabuła w miarę logicznie (jeśli w ogóle o logice w takim filmie można mówić) zbudowana, wszystko powoli składało się w jedną całość. Ring w kilku miejscach mnie zaskoczył, bo gdy teoretycznie wszystko się wyjaśniło i dobrze skończyło, tak naprawdę nic nie było wyjaśnione i najgorsze miało dopiero nadejść. W ogóle podobała mi się fabuła, motyw małej dziewczynki (F.E.A.R :) ) dobrze wykorzystano na potrzeby tej produkcji. No i TVN wreszcie puścił coś świeżego(bo Ringu jeszcze w TV nie widziałem), a nie kolejne nudne powtórki hitów z przed kilku(nastu) lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam się podobał wczorajszy Ring?

No cóż może film nie był wczoraj tylko przed wczoraj to nic nie stoi na przeszkodzie by wypowiedzieć się o nim ;). The Ring oglądałem pierwszy raz i całe szczęście nie zapomniałem o nim więc żadnej sceny początkowej nie ominąłem ;]. Już na samym początku film trzymał mnie w napięciu (choć bardzo przypominał mi Scary Move III xD), dwie dziewczyny same w jakimś domu uła (fajnie potem wyglądała ta nastolatka w szafie...o gosh, aż znieruchomiałem ze strachu jak ją tak nagle pokazali :] ).

Najstraszniejsza jak dla mnie była ta taśma pokazująca te dziwne fragmenty (krzesło, drabinę, martwe konie na plaży itp.) po prostu w życiu bym jej nie chciał zobaczyć bo normalnie nie wyrobił bym ze strachu :]. Fabuła ogółem naprawdę była niezła a sam koniec też był dobry (oczywiście cholerny TVN wykorzystał najciekawszą scenę i puścił te głupie reklamy :/). Mogę stwierdzić, że przez ten film mam teraz w nocy małe schizy :P.

Ciekawe kiedy puszczą w TV drugą część? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ring ringowi nierówny.Była książka ,film jap, film ameryk. i film koreański.:D Oraz ich squele :P.Ale jest jeszcze jeden ciekawy #horrorek made in asia.Hyba nazywał się punkt D ( terz tam jest mała dziewczynka).

Dzieci ciekawy symbol wykorzystany w ehmmm kinie grozy?Ale ogólnie ring fear i akirra,a i jeszcze avalon :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam się podobał wczorajszy Ring?

Ja tam zamiast Ringu postanowilem obejrzec sobie Dawn of the Dead remake. I tak mnie wzielo, ze az chyba kupie sobie ten film na DVD (dziw ze jeszcze nie mam) :wink: Jednak druga czesc Kregu pozostawila u mnie taki niesmak ze nawet lekko sie na pierwsza czesc przelewa. Ale fakt faktem - jak na amerykanska przerobke swietnego japonskiego horroru - dobry film to jest.

A tak wogole to japonce chyba strasznie boja sie malych dziewczynek z dlugimi ciemnymi wlosami spuszczonymi na twarz. W duzej ilosci horrorow japonskich przeciez tak wlasnie wygladaja duchy :wink:

Ciekaw jestem czy jest ktoś oprócz mnie kto wszystkie części "Star Wars" obejrzał łącznie jakieś 120 razy (ja już przestałem liczyć ;p)

Chyba wiekszosc tych, ktorzy jakos sie udzielaja lub udzielali w temacie Star Wars.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Ring to myslałem ze bedzie dużo lepszy owszem trzymał w napięciu i jeszcze ten motyw z małą dziewczynką , ale jednak czułem jakis niedosyt ... narazie czekam aż puszczą ring 2 ale to chyba troche potrwa wiec wybiore sie niebawem do wypożyczalni...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ostatnio ogladanych polecam "The Big Lebowski", braci Coenow, ("Shut the f.ck up, Danny" :D) za niesamowicie dobrze zagrana role Jeffa Bridgesa, bardzo autentyczna i perfekcyjnego Johna Goodmana. Masa przezabawnych gagow, swietne teksty i dobrze uchwycony klimat konca lat 90 amerykanskiego przedmiescia.

"A history of violence" - Cronenberg u szczytu formy, aczkolwiek troszke dretwe aktorstwo Mortensena (znanego z LotR'a) i Marii Bello sprawiaja, ze film momentami staje sie trudny w odbiorze. Wielki plus za szczegolowosc scen walki (widac nawet poszczegolne zyly :D), sklania do refleksji. Poza tym, lubie Edda Harrisa :)

Wracajac do dyskusji Chimaira z Berenzol :

Pastisz (fr. pastiche utwór naśladowany) - dzieło sztuki naśladujące świadomie styl innego dzieła lub składające się z inaczej skomponowanych elementów orginalnej pracy. Zwykle ma na celu złożenie hołdu naśladowanemu, rzadziej służy ośmieszeniu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... narazie czekam aż puszczą ring 2 ale to chyba troche potrwa wiec wybiore sie niebawem do wypożyczalni...

Nie masz co czekac, bieda jest straszna. Radze ci nie wypozyczac bo nie jest to warte tych kilku zlotych, ktore za to wydasz. Grozy nie ma tam WOGOLE. Jedna scena jak dziewczynka-duch wspina sie po scianie studni i robi to w demoniczny sposob jest jaka taka. Reszta to badziew. Lepiej zrobisz jak wypozyczysz sobie i obejrzysz japonskie wersje ringu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wam film " Dzienniki Motocyklowe " W.Sallesa - Film opowiada o 2 przyjaciół którzy wyruszają w podróż (po Ameryce Południowej) starym zdezelowanym motocyklem . Świetny film i ambitny temat , niezła odskocznia od wielkich Hoolywodzkich produkcji . Podróż ta wpływa na całe ich życie ... Film daje sporo do myślenia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadczy o tym sytuacja gdy z kolegom na angielskim rozmawiałem na temat tego fimu i do dyskusji włączyła się nauczycielka . Spodobał by się chyba też panią, które lubią różne dramaty.

Film całkiem niezły, zgadzam się, ale jak dla mnie w końcówce trochę zbyt banalny. Ogólnie jednak jest w porządku, na dodatek film na świetny soundtrack (stoją za nim Massive Attack i wszystko jasne :)).

Ja wczoraj ambitnie postanowiłem oglądnąć sobie "Atak Pająków" oczekując czegoś równie przyjemnego na miarę Evil Dead... A tu awaria. Nie wytrzymałem nawet godziny, takie nudy.

Dokładnie. Miałem nadzieję, że reżyser pobawi się konwencją horroru, "puści" do widza oko, ale skończyło się na nudnej jatce - na dodatek kiepsko wyglądającej wizualnie :) A słyszeliście tą historię z reklamą tego filmu? Otóż w USA przy drogach umieszczano atrapy wielkich pająków z napisem "Atak pająków". Ponoć spowodowało to... śmierć kierowcy chorego na arachnofobię, który zjechał z pasu. Producenci zapłacili gigantyczne odszkodowanie i zapewne już będą reklamować swoje filmy inaczej :P

RING --> Przyznam się szczerze, że widziałem i amrykańskie i japońskie wersje. Amerykańskie są o dziwo nie takie złe, ale postanowiłem jeszcze raz zobaczyć japońskie wersje - przyznam, że dopiero teraz nabrałem wobec nich należytego szacunku. Strach tam jest o wiele większy, a i budowany w mniej banalny sposób - amerykanie by straszyć potrzebują ciemności i deszczu, a Japończycy potrafią przerazić z "niczego". Fascynujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam sobie tv a tu leci reklama.Narrator coś tam sobie gada a my widzimy obrazki z rzycia matadora.Nyśle sobie to reklama samochodu eee piwa ! co to kurde jest.Okazuje się że to reklama filmu Matadaor.Sądząc po tym co zobaczyłem film to jakaś kicha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam sobie tv a tu leci reklama.Narrator coś tam sobie gada a my widzimy obrazki z rzycia matadora.Nyśle sobie to reklama samochodu eee piwa ! co to kurde jest.Okazuje się że to reklama filmu Matadaor.Sądząc po tym co zobaczyłem film to jakaś kicha.

Eee tam od razu kicha. Tak sie wydaje po trailerze, bo jest zrobiony w innym stylu niż reszta filmowych zwiastunów. Może to dlatego? Trialer dzięki temu sie wyróżnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Ring to myslałem ze bedzie dużo lepszy owszem trzymał w napięciu i jeszcze ten motyw z małą dziewczynką , ale jednak czułem jakis niedosyt ... narazie czekam aż puszczą ring 2 ale to chyba troche potrwa wiec wybiore sie niebawem do wypożyczalni...

Z calego Ringu najbardziej podobala mi sie kaseta. Takiej psychodeli i kolorystyki dawno nie widzialy moje oczeta... genialne po prostu , co sie bede rozpisywal ;)

Reszta filmu jest nierowna. Dla mnie poczatek jest niezle skopany. Wielki i innowacyjny Ring zaczyna sie jak jakis horror klasy B :/ Pozniej jest troche lepiej. Fajna scena kiedy ten chlopiec mija sie ze swoim ojcem na ulicy w deszczu. Ogolnie film warty obejrzenia, ale nie dlatego ,ze jest przerazajacy... raczej ciekawy, ale to moja subiektywna opinia. Mnie raczej nie przestraszyl. Jesli juz to matka Samary, duzo bardziej mroczniejsza i tajemnicza niz corka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ,pomimo tego, że Ring widziałem dwa razy, nigdy szczególnie nie zachwycił. Ogólnie rzecz biorąc wszystko jest OK, strach, groza, napięcie psychiczne, ale jakoś nie potrafię się przekonać do tego filmu. Troszkę lepszą wersją jest japońska jednak wciąż jak dla mnie nic wspaniałego. Średniak 5/10 (moja ocena). Natomiast The Grudge, skoro już jesteśmy w klimatach japońskich horrorów, było straszliwą klapą :!:. Już Ring był zdecydowanie lepszy. Zupełnie nic w tym filmie mnie nie zainteresowało i Klątwa była po prostu słaba :( Ocenka to tak 3/10 lub 2/10. (tylko)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Ring to myslałem ze bedzie dużo lepszy owszem trzymał w napięciu i jeszcze ten motyw z małą dziewczynką , ale jednak czułem jakis niedosyt ... narazie czekam aż puszczą ring 2 ale to chyba troche potrwa wiec wybiore sie niebawem do wypożyczalni...

Niewarto. Specjalnie wybrałem się na nocny seans, aby ten film obejzec, i zasypiałem w trakcie. Nuuuda. W całym filmie mozna znaleśc może z dwie fajne sceny, a cały film całkowicie nie trzyma się kupy. Jedynka miała jeszcze jakiś sens, pomijając oczywiście całą śmiesznośc zabijającej ludzi kasety video^^. Dwójka natomiast jest juz typowym wyciagaczem pieniędzy. Az boje się, co będzie kiedy zabiorą się za Ring 0 (bo i taki w wersji japońskiej był)...

Oglądam sobie tv a tu leci reklama.Narrator coś tam sobie gada a my widzimy obrazki z rzycia matadora.Nyśle sobie to reklama samochodu eee piwa ! co to kurde jest.Okazuje się że to reklama filmu Matadaor.Sądząc po tym co zobaczyłem film to jakaś kicha.

Mi się wydaje, że to kojelna reklama piwa (lektor wskazywałby na Tyskie, ale na stronie Tyskiego nic na temat reklamy nie ma). Matador w pewnym momencie pije nawet piwo w szklance z widocznym logo (czrwone jakieś, może rzeczywiście Tyskie).

Kto wczoraj oglądał Lost?;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huh...Mnie sie tam i am i jp Ring(u) podobal. I to bardzo - 1am jest swietny jak na zachodni horror, a 1jp jest swietny jak na azjatycki horror. I tyle :) Juz nie raz o tym pisalem.

2am to crap straszliwy, efekciarski itp. Ale koneser obejrzec powinien - nawet jesli to katorga. Znacznie lepszy jest 2jp choc to juz zupelna jazda w japonskim stylu...

Ringu 0 nie bedzie nakrecony raczej, bo to nie horror, tylko zwykly dramat opowiadajacy o Sadako...

BTW - wiecie ze tak w ogole to filmy nie maja prawie nic wspolnego z ksiazka? :D Tam jest w ogole jakas paranoiczna atmosfera, miasto ktore jest cale eksperymentem, a Sadako to...facet! :D Tzn. w sensie wyglada jak kobieta ale ma meskie geny or sth ;)

pomijając oczywiście całą śmiesznośc zabijającej ludzi kasety video^^

Slyszales kiedys wyrazenie "urban legend"? ;]

Dla mnie bardziej przekonywujaca jest klatwa na miare technokratycznego spoleczenstwa niz jakis staromodny duch podzwaniajacy lancuchami.

O krokodylach w kanalach czy wycinaniu nerek nie wspomne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto wczoraj oglądał Lost?;]

5 milionów widzów ;] Pierwszy wczoraj odcinek, o Jacku, trzyma wysoki poziom serialu, natomiast ten o Kate IMO już nieco gorszy. Jasne, jest dobrze, bo zaskakiwał itd., ale brakowało "tego czegoś" - tego dramatyzmu gdy Jack ratował Charliego, tego zaskoczenia gdy długopis Claire przestał pisać, czy tego uczucia cudu gdy Locke w swoim odcinku... nie spoilerujmy :]

W przyszły czwartek czekają nas historie Boone'a & Shannon oraz Michaela i Walta :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto wczoraj oglądał Lost?;]

Ja wczoraj oglądałem "Lost" i muszę powiedzieć, że ten serial coraz bardziej mi się podoba. Z początku podchodziłem do tej produkcju sceptycznie jednak na chwilę obecną "Lost" jest jedną z pozycji obowiązkowych w czwartki. Może to nie jest tak dobry serial jak Kompania Braci lub Detekty Monk, ale jest co oglądać. Wczorajsze odcinki były naprawdę dobre. Zaczyna się robić ciekawie na wyspie :D Tylko trochę dziwne, że odratowali tego gościa, który musiał wisieć już jakiś czas, ale poza tym ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez wczoraj ogladalem Lost i calkiem ciekawy byl. Nie sledze regularnie, ale nawet pojedyncze odcinki potrafia przyciagnac .

Podobala mi sie scena z tym gitarzysta czy narkomanem (nie pamietam dokladnie) kiedy sie rozplakal rozmawiajac z murzynka. Ogolnie sporo scen mi sie podobalo - dzieki nim serial ma fajny klimat. Szczegolnie koncowki sa niezle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slyszales kiedys wyrazenie "urban legend"? ;]

Dla mnie bardziej przekonywujaca jest klatwa na miare technokratycznego spoleczenstwa niz jakis staromodny duch podzwaniajacy lancuchami.

O krokodylach w kanalach czy wycinaniu nerek nie wspomne...

No na krypcie smierci jest kilka urban legends opisanych. Calkiem fajne, jak sie czyta to niekiedy dreszczyk po plecach przemyka. Wogole dowiedzialem sie ze motyw z wzywaniem Candymana nie jest oryginalnym wymyslem tworcow filmu a jest zaczerpniety z urban legend o Bloody Mary. Podobnie z fabula Halloween.

Kiedys na C+ jako deser leciala seria wlasnie opowiesci miejskich, dosc ciekawie zrobione. Narratorem byl taksowkarz opowiadajacy jedna z historii swojemu pasazerowi, na koniec okazywalo sie ze ow pasazer moze byc uwiklany w sytuacje identyczna do opowiadanej.

Jedna z moich ulubionych jest opowiastka "List od niewidomego".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko trochę dziwne, że odratowali tego gościa, który musiał wisieć już jakiś czas, ale poza tym ok.

Na tym opierał się cały dramatyzm tej sceny - choć wiedziałem, że Charlie wystąpi w dalszych odcinkach (ale śmierci wśród "main cast" będą), to przez krótką chwilę naprawdę uwierzyłem, że on zginął @_@ Zazwyczaj scenariusz amerykańskich produkcji można przewidzieć już na początku, "Lost" należy do tych chlubnych wyjątków ;] Teorii na temat tego, czym jest sama wyspa są już dziesiątki.

Co do odcinka drugiego, z Kate - IMO zabrakło tego momentu dramatycznego przez co ten epizod był nieco gorszy od poprzednich, ale nadal dobrze ;] I nie mogę się doczekać #18 (w tym tygodniu były odcinki 11-12) pt. "Numbers", który opowiada o Hurleyu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...