Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

araevin

FUTU.RE Dimitry Glukhovsky

Polecane posty

Z przyjemnością przedstawiam Paniom i Panom "najnowszą powieść autora Metra 2033".

Uwaga, uwaga! FUTU.RE!

978-83-63944-48-3.jpg

Jestem w szoku!

Jestem w szoku, gdyż powieść rosyjskiego autora zwaliła mnie na kolana pod wieloma względami. Stworzył on świat nieprawdopodobnie wiarygodny, ciekawy, mroczny, AUTENTYCZNY, a później zasiedlił go żywymi postaciami, w które gotów byłem uwierzyć, że są, że żyją, że to nie tylko zbiory liter. Miałem wrażenie, że Glukhovsky opisuje ludzi dobrze mu znanych, bo ci z książki byli naprawdę nieprawdopodobnie szczerzy.

Byłem głodny soczystego cyperpunku, czekałem nań odkąd przeczytałem Czarne Oceany i oto dostałem go. Prawdziwy, dojrzały, pełnokrwisty cyperpunk. Ponura atmosfera, przeludnienie, nowoczesna technologia, miasta-molochy, drapacze chmur (a właściwie drapacze gwiazd!).

A teraz dość reklamy!

Książka mnie wciągnęła. Uważam, że to jedna z najlepszych pozycji jakie czytałem. Pod względem klimatu stawiam ją na drugim miejscu (tuż tuż za Lodem Dukaja). Czytając ją, wsiąka się do tej nowoczesnej Europy i przedziera się przez tłumy wiecznie młodych obywateli. Czułem narastającą we mnie klaustrofobię i ksenofobię... Tak! Umiem się wczuwać, dla tych, którzy również o umieją, to pozycja idealna.

Główny bohater jest genialny. Można go polubić lub nie, ale zachowuje się wiarygodnie, targają nim prawdziwe emocje, walczy ze swoimi słabościami, walczy z otaczającym go ponurym światem, boryka się z przeszłością, co odbija się na jego psychice i pozostawia na niej bolesne szramy. Powiem Wam szczerze, że wiem jak w prawdziwym świecie zachowuje się taka osoba (pełna lęków, strachu przed tłumem itp.) i autor podjął się trudnego zadania. Moim zdaniem - udało mu się.

Historia Jana Nachtigalla to smutny opis smutnego świata. Mam niestety wrażenie, że mniej więcej w połowie książki poziom spadł. Rozmyła się, zacząłem przekładać kartki trochę na siłę. Autor zaczął przeciągać, trochę rozwlekł akcję. To się na szczęście skończyło i ostatnie 150-200str to powrót do początku, szybka, dynamiczna, pełna emocji powieść.

Nie chcę się tutaj specjalnie rozwodzić, pogadamy w kolejnych postach, wymienimy banie. Na sam koniec napiszę, że to powieść bardzo dojrzała, pełna trudnych tematów, niełatwych zagadnień, które skłaniają do refleksji. Uważam, że to powieść dla ludzi o mocnych nerwach.

Napiszę też, że miałem wrażenie, że to powieść napisana dla mnie, i że nie bez przyczyny moja dziewczyna wypatrzyła ją, gdy byliśmy razem w księgarni. Nie bez kozery miałem ją w rękach i spotykałem tam obrazy, które dotykały mnie bardzo osobiście. Łezka nie raz zakręciła się w oku.

Polecam Wam ją szczerze i zapraszam do dyskusji!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie ta książka od czasu zapowiedzi, szczególnie że zarówno Metro 2033 i Metro 2034 bardzo mi się podobały (bardziej 2033, ale wbrew obiegowej opinii, 2034 też jest moim zdaniem świetną książką, trochę przegadaną i lekko filozoficzną, ale mi to absolutnie nie przeszkadzało, bo lubię czasami zwolnić z akcją). Jeśli wylewa się z niego taki klimat jak z w/w tytułów, biorę bez zastanawiania się jak tylko będę miał kilka złotych w portfelu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko:

Świat stworzony przez Glukhovskiego jak zwykle wspaniały, niestety znowu autor daje upust wyobraźni, tworząc absurdalnego głównego bohatera, którego decyzje są najzwyczajniej w świecie głupie. Do tego często pojawiają się niepotrzebnie rozwlekane aspekty. Punktem szczytowym problemów z 'ciekawym' pisaniem autora, był dla mnie moment, w którym (z przyczyn, których anty-spoilerowo nie wspomnę) rozmyślania bohatera zawarte były w jednym zdaniu, rozciągniętym na prawie dwie strony.

Zgroza.

Ergo książka dobra i przyjemna, stworzony świat jest ciekawy, ale są fragmenty, do których trzeba sporo cierpliwości.

No i ten główny bohater, aghrrr...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to prawda - główny bohater strasznie irytujący, ale cholera... to zakończenie uratowało całe to gadanie o kulturze Europy i miłości jako takiej. Ba, zakończenie uratowało książkę, bo ostatecznie wystawiłbym jej ocenę nie wyższą niż 5/10, a tak podwyższę o dwa punkty w mojej skali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzydka książka, taka "recenzja" mi wyszła zaraz po przeczytaniu, strasznie się umęczyłem czytając, zakochałem się w Metro 2033, świetnie wczułem się w Czas zmierzchu, z Metro 2034 było już gorzej, ale Futu.re mnie zniszczyło, szczególnie brzydkie naturalistyczne sceny gwałtów, seksu. Ludzie piszą że świat wiarygodny, jak dla mnie to słabo z tym jest, troszkę 451 farenheita, trochę Orwella, Equilibrium, V jak Vendeta ale wszystko zdecydowanie mniej ciekawe, już Zajdel w limes inferior stworzył ciekawszy świat, tak jak lubię wracać do książek, tak do tej raczej nie wrócę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ta książka, to bomba emocjonalna. Pomijając drobne "wpadki" jak np. wspomniany główny bohater, to powieść na wysokim poziomie. W czasie czytanie i po jego zakończeniu cały czas zadawałem sobie pytania "co zrobiłbym na jej/jego miejscu?", a to dla mnie osobiście wyznacznik dobrej książki. Co ciekawsze nie potrafiłem jednoznacznie odpowiedzieć na większość pytań, np. o nieśmiertelność, czy przedłużanie rodu lub posiadania szczęścia w "pigułkach".

Moim zdaniem warto przeczytać, choćby po to, aby zastanowić się na pytaniami stawianymi nam, czytelnikom przez autora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...