Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sedinus

Krinczfred

Polecane posty

Ej, ale weźcie, DB to klasyk, a pierwsze tomiki mangi narysowano czystą nostalgią. Oczywiście wszyscy kojarzą dziś DB z napakowanym Songiem zmieniającym kolory włosów, ale dla mnie zawsze będzie to historia o małym chłopcu, który wyruszył na spotkanie przygody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to entry level crap, którym podniecają się już tylko gimby z kwejka i latynosi.

Prove me wrong.

A no tak, zapomniałem, że ty jesteś level higher z tymi twoimi haremami, historiami zapłakanych uczennic, ckliwego lub przerysowanie dramatycznego dziadostwa. Wybacz mi senpai.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no tak, zapomniałem, że ty jesteś level higher z tymi twoimi haremami, historiami zapłakanych uczennic, ckliwego lub przerysowanie dramatycznego dziadostwa. Wybacz mi senpai.

ffepAzM.gif

Jeszcze gdybym lubił którykolwiek z tych "gatunków", które wymieniłeś...

Oslo:

>płakanie w internecie bo ktoś ma inne zdanie o głupiej bajce niż ja

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alpharadious: A kto mówił, że NGE nie jest entry level? Nie zmienia to jednak faktu, że serial uwielbiam, a EoE to mój ulubiony animowany film kinowy.

Problemem Drabonbóla jest to, że w zasadzie wszystko po walce z Zamrażarką jest zwykłą próbą przedłużenia marki.

Boleśnie zdałem sobie z tego sprawę gdy jakieś pół roku temu próbowałem oglądać na bieżąco Buu Saga z nowego Kaia.

20 odcinków build-upu żeby po raz pierwszy pokazać głównego złego serii... To nie na moją cierpliwość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosłem wrażenie czytając twojego posta, że entry level to coś złego. Wybacz, jeśli się myliłem.

Co do DB to się zgadzam, w pewnym momencie to już było męczenie serii, tylko o ile mi jeszcze cała seria Z się podobała i uważam ją za dobrą*, to od serii GT zalatywało już katowaniem materiału (chodź obejrzałem ją ze dwa razy...).

*Ale ogólnie patrząc na to z perspektywy czasu, to wszystkie te animce są raczej durnowate. Tak DB jak i NGE. DB strawiłem, bo wiadomo, miało się 8-9 lat, magia RTL7 i w ogóle inne czasy. Dziś gdybym miał to oglądać, pewnie gardziłbym jak wszystkim co zalatuje anime. Sad story, ale człowiek niestety się zmienia z wiekiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...