Skocz do zawartości
Smuggler

Pytania do Smugglera

Polecane posty

- ludzie mieliby możliwość wypróbowania "wersji demonstracyjnej" (czytaj: pirata) i w przypadku, gdyby materiał okazałby się rewelacyjny postanowiliby sięgnąć po egzemplarz sklepowy

Jest Myspace, jest last.fm (jest nawet wtyczka do Chrome'a umożliwiająca słuchanie muzyki za darmo), jest You Tube. Nowy zespół może nawet zamieszczać próbki swoich utworów do ściągnięcia... Jest wiele możliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Smuggler - ja naprawdę jestem przeciwny piractwu, ale postawmy sobie takie pytanie:

Czy NOWY artysta sprzedałby więcej płyt w przypadku gdy:

- w utopijnym świecie pozbawionym piractwa liczyłby tylko i wyłącznie na sprzedaż sklepową, a jedyną akcją promocyjną byłyby plakaty na mieście jego debiutanckiej płyty (zaznaczam - dobrej płyty)

- ludzie mieliby możliwość wypróbowania "wersji demonstracyjnej" (czytaj: pirata) i w przypadku, gdyby materiał okazałby się rewelacyjny postanowiliby sięgnąć po egzemplarz sklepowy

Jak to by się procentowo przedstawiało? Myślę, że wyniki tej niby ankiety byłyby zaskakujące nawet dla samego artysty.

Oczywiście, to są tylko moje hipotezy, a nie żadna prawda objawiona. I tak - jestem przeciwnikiem piractwa - to tak dla jasności.

A w jaki sposob ktos dowiedzial sie, ze JEST nowy artysta? Toz chyba nie sciaga wszystkich mp3 jak leci i odsluchuje?

Widac w radiu, od znajomych itd. uslyszal o nim/jego utwor.

Ergo - nie trzeba krasc calego albumu. Moze wystarczy odsluchac darmowa probke itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabialem 1000 razy. Kradziez nie musi byc tylko "fizyczna". Jesli spedzisz 10 lat pracujac nad powiescia, a ja ja skopiuje i zaniose do wydawnictwa podpisana moim nazwiskiem - co wtedy?

Piractwo to raczej "Spędzisz 10 lat pracując nad powieścią, a ja zamiast ją kupić wypożyczę sobie z biblioteki" :).

To, ze w kodeksie karnym nie bedzie np. zabronione uprawianie seksu z wlasna corka (pelnoletnia) to nie oznacza, ze a) trzeba/mozna to robic, b) nie trzeba sie tego wstydzic.

Ale czym z moralnego punktu widzenia różni się legalne pożyczenie gierki/filmu/muzyki od kumpla, od nielegalnego ściągnięcia tego samego z internetu?

Oczywiście nie zrozum mnie źle - nie jestem piratem, a jedynie nie widzę w piraceniu nic złego (tak samo jak nie palę marihuany, ale też nie uważam że powinno to być zabronione prawnie).

I jeszcze jedno pytanie, tak z ciekawości: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co by było gdyby...?"? Rozumiem że odpowiedzi na takie pytania często mijają się z prawdą w starciu z rzeczywistością, ale mimo wszystko chyba nie jest trudno tak wstępnie postawić się w danej sytuacji i zastanowić się jakbyśmy postąpili?

A i w związku z powyższym mam też pytanie: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co wolisz:... czy ...?"? Ponownie: czy tak trudno wyobrazić sobie, że musisz się pozbyć którejś z rzeczy i zastanowić się którą byś wybrał? Ja osobiście gdybym musiał wybrać między pralką a odkurzaczem pewnie zachowałbym odkurzacz, bo łatwiej prać ręcznie niż odkurzać :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggler mam pytanie a mianowicie dlaczego nie recenzowaliście gry p.t. Divinity 2 the Dragon Knight Saga

Nie wiem. Najprostszy powod jest zwykle taki, ze gra nie dotarla do redakcji.

Siema,co sądzisz
filmiku? Jak ja go zobaczyłem to mało z krzesła nie spadłem :tongue:

Jakies 10 lat temu, jak to widzialem pierwszy raz, to tez sie usmialem.

Jaka była twoja reakcja, że jednak Świat Według Kiepskich powrócił na antenę?

Zerowa. Mam to w d..., nie ogladam Polshitu w ogole.

Przerabialem 1000 razy. Kradziez nie musi byc tylko "fizyczna". Jesli spedzisz 10 lat pracujac nad powiescia, a ja ja skopiuje i zaniose do wydawnictwa podpisana moim nazwiskiem - co wtedy?

Piractwo to raczej "Spędzisz 10 lat pracując nad powieścią, a ja zamiast ją kupić wypożyczę sobie z biblioteki" :).

>>>Ale to jest dopuszczalne prawnie, a do tego autor zapewne dostal honorarium niepowiazane z iloscia sprzedanych egz. Wiem, ze to bez sensu, ze ksiazki mozna wypozyczac, a gier nie, ale prawo jest prawem.

To, ze w kodeksie karnym nie bedzie np. zabronione uprawianie seksu z wlasna corka (pelnoletnia) to nie oznacza, ze a) trzeba/mozna to robic, b) nie trzeba sie tego wstydzic.

Ale czym z moralnego punktu widzenia różni się legalne pożyczenie gierki/filmu/muzyki od kumpla, od nielegalnego ściągnięcia tego samego z internetu?

>>>Wlasnie aspektem moralnym. Jesli wezme twoj samochod za twoja zgoda, by sobie pojezdzic lub bez twojej zgody to przeciez na jedno wychodzi, ale jest mala roznica, prawda?

Oczywiście nie zrozum mnie źle - nie jestem piratem, a jedynie nie widzę w piraceniu nic złego (tak samo jak nie palę marihuany, ale też nie uważam że powinno to być zabronione prawnie).

Poczekaj az sam zaczniesz robic gry i nagle sie okaze, ze juz widzisz. Albo gdy ktos kto nie widzi w tym nic zlego, okradnie cie z efektow dlugiej pracy.

I jeszcze jedno pytanie, tak z ciekawości: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co by było gdyby...?"?

Z tego, ze odpowiedz na takie pytanie jest bez sensu, gdyz ja nie wiem co bym zrobil, gdyby np. wybuchla III wojna swiatowa. Nikt nie wie co by zrobil. A gledzenie "zaciagne sie do partyzantki" itd. to tylko 100% spekulacja i pieprzenie w bambus. I szkoda mi na to czasu zwyczajnie. "A co bys zrobil jakby w Wiedzminie 3 pojawila sie Lara Croft". A jaka roznica gdy odpowiem "wkurwilbym sie" albo "zrobilbym fap-fap-fap". Raz, ze sie nie pojawi. Dwa, ze nie wiem co bym zrobil.

Rozumiem że odpowiedzi na takie pytania często mijają się z prawdą w starciu z rzeczywistością, ale mimo wszystko chyba nie jest trudno tak wstępnie postawić się w danej sytuacji i zastanowić się jakbyśmy postąpili?

Wiesz, sam z wojska pamietam twardziela, ktory MARZYL zeby wybuchla wojna, bo by wtedy dokonal bohaterskich czynow. Ale w czasie pierwszego rzutu bojowym granatem na poligonie zemdlal z wrazenia, gdy trzymal go odbezpieczonego w lapie. Na szczescie nie wypuscil, wiec granat nie wybuchl. bo gos sciskal tzw. "lyzke" ktora uniemozlowiala zadzialanie detonatora, sierzant do niego doskoczyl i odrzucil granat. Myslisz ze ten gosc kiedykolwiek przewidywal, ze tak zareaguje? Na pewno nie. Ale zycie i prawdziwe wyzwania stawiaja nam duzo wyzsze wymagania niz sie nam wydaje i wszelkie spekulacje biora w leb.

A i w związku z powyższym mam też pytanie: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co wolisz:... czy ...?"?

Glownie z tego, ze czesto pyta sie mnie o rzeczy doskonale mi obojetne (wolisz kolor zielony czy niebieski) albo o takie, na ktore nie ma sensownej odpowiedzi (piwo czy cola - czasem piwo, czasem cola). Do tego mam wrazenie, ze 90% takich pytan jest zadanych na zasadzie "nie wiem o co go zapytac, to zapytam czy woli nalesniki czy bigos" a odpowiedz i tak jest niewazna, bo chodzi tylko o to, zebym tej konkretnje osobie cos odpowiedzial.

I szkoda mi po prostu mego czasu poswieconego na cos, co mnie irytuje swa trywialnoscia, a pytajcemu wisi.

I od razu - irytuja tez mnie pytania "co myslisz o... [tytul filmu/gry/muzyka] ale tu juz jest jakis sens w tej dyskusji.

Tak naprawde to irytuja mnie po prostu pytania ktore juz slyszalem 2045 razy i wiem, ze choc poswiece swoj czas na odpowiedz, to jutro nastepna osoba zapyta o to samo albo o cos podobnego.

Ponownie: czy tak trudno wyobrazić sobie, że musisz się pozbyć którejś z rzeczy i zastanowić się którą byś wybrał? Ja osobiście gdybym musiał wybrać między pralką a odkurzaczem pewnie zachowałbym odkurzacz, bo łatwiej prać ręcznie niż odkurzać :).

Przerabialem 1000 razy. Kradziez nie musi byc tylko "fizyczna". Jesli spedzisz 10 lat pracujac nad powiescia, a ja ja skopiuje i zaniose do wydawnictwa podpisana moim nazwiskiem - co wtedy?

Piractwo to raczej "Spędzisz 10 lat pracując nad powieścią, a ja zamiast ją kupić wypożyczę sobie z biblioteki" :).

>>>Ale to jest dopuszczalne prawnie, a do tego autor zapewne dostal honorarium niepowiazane z iloscia sprzedanych egz. Wiem, ze to bez sensu, ze ksiazki mozna wypozyczac, a gier nie, ale prawo jest prawem.

To, ze w kodeksie karnym nie bedzie np. zabronione uprawianie seksu z wlasna corka (pelnoletnia) to nie oznacza, ze a) trzeba/mozna to robic, b) nie trzeba sie tego wstydzic.

Ale czym z moralnego punktu widzenia różni się legalne pożyczenie gierki/filmu/muzyki od kumpla, od nielegalnego ściągnięcia tego samego z internetu?

>>>Wlasnie aspektem moralnym. Jesli wezme twoj samochod za twoja zgoda, by sobie pojezdzic lub bez twojej zgody to przeciez na jedno wychodzi, ale jest mala roznica, prawda?

Oczywiście nie zrozum mnie źle - nie jestem piratem, a jedynie nie widzę w piraceniu nic złego (tak samo jak nie palę marihuany, ale też nie uważam że powinno to być zabronione prawnie).

Poczekaj az sam zaczniesz robic gry i nagle sie okaze, ze juz widzisz. Albo gdy ktos kto nie widzi w tym nic zlego, okradnie cie z efektow dlugiej pracy.

I jeszcze jedno pytanie, tak z ciekawości: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co by było gdyby...?"?

Z tego, ze odpowiedz na takie pytanie jest bez sensu, gdyz ja nie wiem co bym zrobil, gdyby np. wybuchla III wojna swiatowa. Nikt nie wie co by zrobil. A gledzenie "zaciagne sie do partyzantki" itd. to tylko 100% spekulacja i pieprzenie w bambus. I szkoda mi na to czasu zwyczajnie. "A co bys zrobil jakby w Wiedzminie 3 pojawila sie Lara Croft". A jaka roznica gdy odpowiem "wkurwilbym sie" albo "zrobilbym fap-fap-fap". Raz, ze sie nie pojawi. Dwa, ze nie wiem co bym zrobil.

Rozumiem że odpowiedzi na takie pytania często mijają się z prawdą w starciu z rzeczywistością, ale mimo wszystko chyba nie jest trudno tak wstępnie postawić się w danej sytuacji i zastanowić się jakbyśmy postąpili?

Wiesz, sam z wojska pamietam twardziela, ktory MARZYL zeby wybuchla wojna, bo by wtedy dokonal bohaterskich czynow. Ale w czasie pierwszego rzutu bojowym granatem na poligonie zemdlal z wrazenia, gdy trzymal go odbezpieczonego w lapie. Na szczescie nie wypuscil, wiec granat nie wybuchl. bo gos sciskal tzw. "lyzke" ktora uniemozlowiala zadzialanie detonatora, sierzant do niego doskoczyl i odrzucil granat. Myslisz ze ten gosc kiedykolwiek przewidywal, ze tak zareaguje? Na pewno nie. Ale zycie i prawdziwe wyzwania stawiaja nam duzo wyzsze wymagania niz sie nam wydaje i wszelkie spekulacje biora w leb.

A i w związku z powyższym mam też pytanie: Skąd się bierze twoja niechęć do pytań typu "Co wolisz:... czy ...?"?

Glownie z tego, ze czesto pyta sie mnie o rzeczy doskonale mi obojetne (wolisz kolor zielony czy niebieski) albo o takie, na ktore nie ma sensownej odpowiedzi (piwo czy cola - czasem piwo, czasem cola). Do tego mam wrazenie, ze 90% takich pytan jest zadanych na zasadzie "nie wiem o co go zapytac, to zapytam czy woli nalesniki czy bigos" a odpowiedz i tak jest niewazna, bo chodzi tylko o to, zebym tej konkretnje osobie cos odpowiedzial.

I szkoda mi po prostu mego czasu poswieconego na cos, co mnie irytuje swa trywialnoscia, a pytajcemu wisi.

I od razu - irytuja tez mnie pytania "co myslisz o... [tytul filmu/gry/muzyka] ale tu juz jest jakis sens w tej dyskusji.

Tak naprawde to irytuja mnie po prostu pytania ktore juz slyszalem 2045 razy i wiem, ze choc poswiece swoj czas na odpowiedz, to jutro nastepna osoba zapyta o to samo albo o cos podobnego.

Ponownie: czy tak trudno wyobrazić sobie, że musisz się pozbyć którejś z rzeczy i zastanowić się którą byś wybrał? Ja osobiście gdybym musiał wybrać między pralką a odkurzaczem pewnie zachowałbym odkurzacz, bo łatwiej prać ręcznie niż odkurzać :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popytałem na innych forach o prawny aspekt piractwa i otrzymałem takie informacje i argumenty za piractwem: ściąganie filmów z sieci jest w pełni legalne (tzw. dozwolony użytek - w Polsce dotyczy muzyki i filmów).

To, ze w kodeksie karnym nie bedzie np. zabronione uprawianie seksu z wlasna corka (pelnoletnia) to nie oznacza, ze a) trzeba/mozna to robic, b) nie trzeba sie tego wstydzic.

Nie uważam, że wszystko co dozwolone jest dobre. Nie widzę tylko powodu, żeby się zastanawiać, czy moralne jest pobieranie pliku, skoro pobieram legalnie ten plik.

Zdecydowanie mniej moralne jest wciskanie ludziom ciemnoty (przez przedstawicieli przemysłu fonograficznego, itp.), że piractwo to ściąganie muzyki i filmów. Skoro prawo im nie pasuje, to niech nie wchodzą na rynek, zamiast kłamać bezczelnie.

Przerabialem 1000 razy. Kradziez nie musi byc tylko "fizyczna". Jesli spedzisz 10 lat pracujac nad powiescia, a ja ja skopiuje i zaniose do wydawnictwa podpisana moim nazwiskiem - co wtedy?

Nie ważne czy utrata przedmiotu jest fizyczna, w znaczeniu materialna.

Istotą kradzieży jest utrata danej rzeczy (materialnej lub nie) na rzecz kradnącego. W przypadku kradzieży praw autorskich dochodzi do utraty tych praw, gdyż złodziej je komuś odbiera. Zresztą nie wiem, czy kodeks karny definiuje to jako kradzież, ale nawet jeżeli nie, to w sensie potocznym można to uznać za kradzież. Natomiast żadne zjawisko, które nie spełnia podstawowych warunków kradzieży (odebranie komuś jego własności), nie może uchodzić za kradzież. Rozumując inaczej, możemy olać wszystkie oficjalne znaczenia i używać pojęć i zwrotów według widzimisię - i nazywać kradzieżą co się komu podoba (lub nie podoba), np. plucie na chodnik :)

Chyba, ze mowa o pelnoletnich, wtedy mozna by sie zastanowic nieco. Z drugiej strony jakby tak samo tego przestrzegano jak dzisiaj zakazu sprzedazy fajek/piwa mlodocianym...

Oczywiście, ze pełnoletnich, a co przestrzegania zakazu: teraz pewnie dealer nie pyta o dowód każdego kto chce przy ćpać. Po legalizacji narkotyków państwo miałoby przynajmniej możliwość wpływania kto może legalnie kupić narkotyki np. nakładając karę 60 tys. zł. na każdy sklep, który odważy się sprzedać narkotyki nieletniemu. Wątpię, żeby wtedy jakiś sklep z narkotykami chciał zaryzykować.

W Polsce każdy 15-latek bez problemu kupi piwo bo jest na to przyzwolenie społeczne. Dlatego żaden polityk nie zgłosi pomysłu aby karać sklepy kara 60 tys. zł za sprzedanie piwa nieletniemu. Politycy to lustrzane odbicie polskiego społeczeństwa. jak to napisał Adam Asnyk: ,,Tacy poeci jaka jest publiczność".

Ale z drugiej strony:

Czy każdy bardziej dostępny produkt cieszy się lepszym zbytem niż identyczny produkt, który jest trudniej dostępny?

Dla chcącego może i nie jest problem załatwienie narkotyków, ale poza chcącymi jest cała grupa niechcących, którzy tylko dlatego nie chcą, że nie mają okazji. Właśnie dlatego pije większość Polaków, a biorą nieliczni.

Osobiście jest za legalizacja mj, ale do twardych narkotyków jestem raczej neutralnie nastawiony. Choć faktem jest, że gdyby większość krajów na świecie zalegalizowała by kokainę to uzbrojeni po zęby gangsterzy w takich krajach jak np. Kolumbia i Meksyk(wymieniłem te kraje, bo te kraje uważa się za źródło narkotyków które są szmuglowane na cały świat). W Meksyku i Kolumbii skończyłyby się te wojny domowe z potężnymi kartelami z którymi nie może sobie poradzić nawet wojsko. Od kilkudziesięciu lat próbują ich pokonać, ale to jak walka z hydrą: jednego bossa zamkną to nagle zjawiają się kolejni chętni. Dopóki jest popyt to zawsze znajdą się ludzi, którzy będą chcieli zapewnić podaż.

---------------------

Co sądzisz o zachowaniu bohatera serialu Dexter. Gdyby taki człowiek istniał w realu np. w Polsce i został skazany na dożywocie to podpisałbyś petycję do prezydenta o jego ułaskawienie?

Edytowano przez Minotauro
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, że wszystko co dozwolone jest dobre. Nie widzę tylko powodu, żeby się zastanawiać, czy moralne jest pobieranie pliku, skoro pobieram legalnie ten plik.

No pewnie, lepiej nie myslec, a nuz jakas przykra mysl przyjdzie do glowy. Znajdujesz portfel, idziesz na piwo za te kase, nie myslac czy moze w efekcie tego ktos nie bedzie mial na czynsz i jedzenie, przeciez legalnie znalazles itd. Po co sobie psuc zabawe.

Zdecydowanie mniej moralne jest wciskanie ludziom ciemnoty (przez przedstawicieli przemysłu fonograficznego, itp.), że piractwo to ściąganie muzyki i filmów. Skoro prawo im nie pasuje, to niech nie wchodzą na rynek, zamiast kłamać bezczelnie.

Ciekawe co wowczas bys sciagal...

Istotą kradzieży jest utrata danej rzeczy (materialnej lub nie) na rzecz kradnącego. W przypadku kradzieży praw autorskich dochodzi do utraty tych praw, gdyż złodziej je komuś odbiera. Zresztą nie wiem, czy kodeks karny definiuje to jako kradzież, ale nawet jeżeli nie, to w sensie potocznym można to uznać za kradzież. Natomiast żadne zjawisko, które nie spełnia podstawowych warunków kradzieży (odebranie komuś jego własności), nie może uchodzić za kradzież. Rozumując inaczej, możemy olać wszystkie oficjalne znaczenia i używać pojęć i zwrotów według widzimisię - i nazywać kradzieżą co się komu podoba (lub nie podoba), np. plucie na chodnik :)

Jezeli bez przyzwolenia bierzesz od kogos cos, co jest jego wlasnoscia i on tego nie zamierzal udostepniac do powszechnego uzytku - to co to jest? Plucie na chodnik?

Co sądzisz o zachowaniu bohatera serialu Dexter. Gdyby taki człowiek istniał w realu np. w Polsce i został skazany na dożywocie to podpisałbyś petycję do prezydenta o jego ułaskawienie?

Gdybolenie... Nie wiem.

Czy ktoś przesyła jeszcze do AR "normalne" listy, takie na papierze :)?

najczesciej z zakladow karnych ale bywaja :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałbym ci podziękować - jestem osobą, którą skutecznie przekonałeś (no dobra, doszły i inne czynniki, które ostatecznie wyrobiły mi poglądy polityczne, liberalne i wolorynkowe) że piractwo do współczesnych tytułów jest nie za dobre. ( a że o abbandonware w CDA i innych czasopismach było pisane w sposób pozytywny - jestem w pełni czysty) Tak więc - twoja krucjata ma sens.

Pytania. Do tej pory ujawniłeś jedną starą ksywkę (Peter Pan) w tixomaniaku 2006. Czy w ciągu ostatnich pięciu lat jeszcze jakaś twoja stara ksywka się przedawniła i mógłbyś ją ujawnić, by zaskoczyć publikę?

I jeszcze jedno - jakie gry polecisz fanom emulacji konsol 8-bitowych?(poza tymi kilkoma, które wymieniłeś w swoim ostatnim felietonie) Zaznaczam że nie jest to pytanie o ulubioną grę, tylko o najlepsze pozycje z ZX spectrum i C64, poza ultimą, pirates i last ninja :)

Edytowano przez 666gonzo666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno - jakie gry polecisz fanom emulacji konsol 8-bitowych?(poza tymi kilkoma, które wymieniłeś w swoim ostatnim felietonie) Zaznaczam że nie jest to pytanie o ulubioną grę, tylko o najlepsze pozycje z ZX spectrum i C64, poza ultimą, pirates i last ninja :)

Wiesz, ilu ludzi, tyle gustow. Fajny byl Saboteur (ale krotki, bo jak sie wiedzialo jak to przejsc, to sie konczylo gre w 10 minut). Laser Squad - dla fanow Jagged Alliance rzecz obowiazkowa. Arnhem - dla fanow klasycznej strategii turowej. International Karate dla fanow nawalanek. Bard's Tale dla fanow RPG. I tak moglbym dlugo jeszcze...

CZynsz i jedzenie. Smuggler normalnie nie wiedziałem że taki wrażliwy jesteś...

Duzo rzeczy jeszcze nie wiesz, takze o mnie. To cie nie powinno dziwic. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy było już takie pytanie ale zaryzykuję :D Jaki gatunek gier najbardziej lubisz?

Niel DZISIAJ jeszcze nie bylo tego pytania. Ale w FAQ jest na nie odpowiedz od 10 lat...

Aha to sorki. Mogłem wymyśleć jakieś sensowniejszę pytanie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, że wszystko co dozwolone jest dobre. Nie widzę tylko powodu, żeby się zastanawiać, czy moralne jest pobieranie pliku, skoro pobieram legalnie ten plik.

No pewnie, lepiej nie myslec, a nuz jakas przykra mysl przyjdzie do glowy. Znajdujesz portfel, idziesz na piwo za te kase, nie myslac czy moze w efekcie tego ktos nie bedzie mial na czynsz i jedzenie, przeciez legalnie znalazles itd. Po co sobie psuc zabawe.

Łatwizna jest pozytywna, ale żeby to wiedzieć trzeba właśnie pomyśleć

Ciekawe co wowczas bys sciagal...

Produkty tych, którym prawo pasuje.

To dosyć logiczne

Jezeli bez przyzwolenia bierzesz od kogos cos, co jest jego wlasnoscia i on tego nie zamierzal udostepniac do powszechnego uzytku - to co to jest? Plucie na chodnik?

Jeżeli biorę to kradzież.

Jeżeli nie biorę tylko sobie kopiuję - najwyżej złamanie licencji.

Wynikające stąd problemy innych wytwórców, to już typowe zagadnienia wolnego rynku. Każdy może rozdać innym swoje dobra materialne, pod warunkiem, że ich rozpowszechnianie nie jest zabronione (jak np. narkotyków), i że nie pochodzą z kradzieży.

Działalność piracka nie oznacza zawładnięcia cudzej własności (w tym również ? intelektualnej), tylko posługiwanie się nią bez wymaganego upoważnienia /uprawnienia.

Stąd też nie należy porównywać tego procederu z kradzieżą samochodu, a jedynie z posługiwaniem się nim przy użyciu prawa jazdy kupionego na bazarze.

Jest taka różnica,że kopiując nie zabierasz autorowi jego dzieła i sam się pod nim nie podpisujesz, wiec nie odbierasz mu jego własności. Jesli więc bierzesz a nie zabierasz mu i prawo tego nie zabrania to nie kradniesz! Tak więc przykład z kradzieżą powieści jest chybiony, podobnie jak z Mercedesem. Jeśli ktoś dokona zaboru samochodu to będzie kradzież. Ale zastanów się, jeśli ktoś zrobi sobie wierną replikę tego Mercedesa to nazwiesz to kradzieżą?

Taki Jezus mnożąc np. taki chleb tez był piratem-piekarze się namęczyli, a on o tak po prostu zrobił ,,kopię" zapasową nie pytając się nikogo o ,,prawa autorskie". Można powiedzieć, że Jezus nie zrobił tego dla własnej przyjemności-pomógł głodnym ludziom. Z drugiej strony teraz w europie większość żyje w dystrybucji informacji, wiedzy, nauki, praw autorskich itp. czyli jest to dla nich chleb XXI wieku.

Edytowano przez Minotauro
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy obrażanie w AR osoby ( głównie nie pełnoletnie ) jest w porządku ? Nie chodzi tu o same głupie listy oraz takie w których jest wiele błędów ortograficznych. Taki list może napisać każdy nawet najsolidniejszy uczeń który miał zły dzień czy też pisał w gniewie nie wiedząc co naprawdę robi. Czy musicie wykorzystywać takie sytuacje ? Tylko dla tego by upokorzyć takiego człowieka aby mieć większą liczbę czytelników ? Przecież nawet jak by sam się o to prosił to wy wspaniali i urodzajni redaktorzy powinniście dawać przykład i nie publikować czegoś takiego. Nawet nie chodzi o osoby, które same się o to prosiły wysyłając wam list ale również ty do AR dajesz teksty które zostały poruszone tu na forum. I nie mówię tu o tematach godnych poświęcenia czasu i rozmowy ale o takich które były po prostu nie za gustowne ... pewnie chcesz przykładu - List : ,, Lol ,, z tegorocznego numeru. Zresztą nie on jeden a praktycznie co numer ,, ostatni list ,, jest w większości zatytułowany takim tytułem o treści nie wartej rozmowy.

2. E3 jak zwykle ... większość stron to hostessy. Po co je dajecie do najważniejszego tematu miesiąca ? Wiem że impreza się nie obyła bez ich udziału no ale bez przesady, w większości na nich się skupiliście niż na grach. Jak bym chciał zobaczyć pół nagą kobietę to bym zrobił dziurę w płocie. A tak na serio : hostessa , hostessa , hostessa , hostessa , hostessa , sonic wsadzający palec w tyłek hostessy, tak właśnie wygląda dół pierwszych dwóch stron E3. Ja bardzo doceniam że tak dbacie o pokolenie w etapie dorastania ale czy nie lepiej było by opisać bardziej gry niż pokazanie hostessy ? Sam autor tekstu napisał że E3 było tak wielkie że nie da się opisać tego w tych ,, kilku ,, stronkach dla tego zostało ostro skrócone. Japonka w kimono sięgającym do bioder zajmującą ok. 1/3 strony z pewnością dała by sporo ciekawego tekstu o nie opisanej grze lub sprzęcie.

Kilka odpowiedzi na prawdopodobne odpowiedzi Smugglera :

- Nie chcesz to nie czytaj / ALe ja chce czytać i chce by czasopismo było o wiele bardzie skierowane ku grom a nie ku edukacji anatomii człowieka

- A ja chce fiata i dom nad plażą / Mówiąc że chcę nie miałem na myśli ogólnego życzenia tylko prośbę która by była korzystna dla wszystkich czytelników

- Na każdej imprezie są hostessy i nie będziemy udawać że ich nie ma / Tak, może wystarczyło by jedno , dwa zdjęcia o niewielkich rozmiarach ? Przecież hostessy nie są najważniejsze, zresztą są praktycznie zbędne i nic nie wnoszą do gier i sprzętu które zostały zaprezentowane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwizna jest pozytywna, ale żeby to wiedzieć trzeba właśnie pomyśleć

>>>ke?

Jezeli bez przyzwolenia bierzesz od kogos cos, co jest jego wlasnoscia i on tego nie zamierzal udostepniac do powszechnego uzytku - to co to jest? Plucie na chodnik?

Jeżeli biorę to kradzież.

Jeżeli nie biorę tylko sobie kopiuję - najwyżej złamanie licencji.

>>>Jesli wbijam komus noz w brzuch - morduje go. Jesli naciskam guzik uruchamiajacy komore gazowa - ja tylko wykonuje rozkazy. Ew. "zmniejszam zawartosc tlenu w powietrzu". Jak mowilem wczesniej - jesli chcesz cos zrobic, zawsze sobie znajdziesz 10001 dowodow, ze to to co robisz nie tylko nie jest zle, ale nawet ze jest OK. Nazwij to "walka z monopolem" albo "alternatywna dystrybucja" itd. itp.

Wynikające stąd problemy innych wytwórców, to już typowe zagadnienia wolnego rynku. Każdy może rozdać innym swoje dobra materialne, pod warunkiem, że ich rozpowszechnianie nie jest zabronione (jak np. narkotyków), i że nie pochodzą z kradzieży.

ROZDAC. Czy tworcy MW dla przykladu ROZDAJA swoje gry?

Jest taka różnica,że kopiując nie zabierasz autorowi jego dzieła i sam się pod nim nie podpisujesz, wiec nie odbierasz mu jego własności. Jesli więc bierzesz a nie zabierasz mu i prawo tego nie zabrania to nie kradniesz!

Jezu, daj spokoj z taka jezuicka logika. Chcesz krasc - kradnij. Ale miej tyle odwagi cywilnej by nazwac to po imieniu i tyle.

Tak więc przykład z kradzieżą powieści jest chybiony, podobnie jak z Mercedesem. Jeśli ktoś dokona zaboru samochodu to będzie kradzież. Ale zastanów się, jeśli ktoś zrobi sobie wierną replikę tego Mercedesa to nazwiesz to kradzieżą?

>>>Tak, jesli naruszysz przy tym np. prawa autorskie do silnika itd. itp.

Taki Jezus mnożąc np. taki chleb tez był piratem-piekarze się namęczyli, a on o tak po prostu zrobił ,,kopię" zapasową nie pytając się nikogo o ,,prawa autorskie".

>>>Jego ukrzyzowali. :)

Co sądzisz o grach PBF i PDF?

WTF?

1. Czy obrażanie w AR osoby ( głównie nie pełnoletnie ) jest w porządku ?

>>>Tak. A "nie pelnoletnie" piszemy razem. :) Jesli ktos wchodzi na bokserski ring, winien sie liczyc z tym, ze moze dostac w dziob. :)

Nie chodzi tu o same głupie listy oraz takie w których jest wiele błędów ortograficznych. Taki list może napisać każdy nawet najsolidniejszy uczeń który miał zły dzień czy też pisał w gniewie nie wiedząc co naprawdę robi.

>>>A co mnie to obchodzi? Tak go widze jak sie pisze, a jesli nie potrafi panowac nad emocjami, to jest jego problem. Ciekawe czy na klasowce tez powinno sie stosowac takei reguly - nie wolno dac mu 1, bo moze mial zly dzien?

Czy musicie wykorzystywać takie sytuacje ? Tylko dla tego by upokorzyć takiego człowieka aby mieć większą liczbę czytelników ?

>>>Jasne. Za co cie zbluzgalem w AR, ze sie tak ciskasz? :P I konkretnie kogo i gdzie tak strasznie obrazilem?

Przecież nawet jak by sam się o to prosił to wy wspaniali i urodzajni redaktorzy powinniście dawać przykład i nie publikować czegoś takiego.

>>>A dlaczego nie? Zeby udawac, ze czytelnicy CDA nigdy nie robia bledow i nie gadaja bredni?

Nawet nie chodzi o osoby, które same się o to prosiły wysyłając wam list ale również ty do AR dajesz teksty które zostały poruszone tu na forum. I nie mówię tu o tematach godnych poświęcenia czasu i rozmowy ale o takich które były po prostu nie za gustowne ... pewnie chcesz przykładu - List : ,, Lol ,, z tegorocznego numeru. Zresztą nie on jeden a praktycznie co numer ,, ostatni list ,, jest w większości zatytułowany takim tytułem o treści nie wartej rozmowy.

>>> W AR nigdy nie byly publikowane TYLKO madre i ladne listy. Taki urok tej rubryki, ze pokazuje czytelnikow nie tlyko od tej lepszej strony.

2. E3 jak zwykle ... większość stron to hostessy.

>>>Reportazu z E3. Jesli wolisz kartnowoe plansze z logiem gry, to tez je znajdziesz.

Po co je dajecie do najważniejszego tematu miesiąca ?

>>>Bo tam byly. A targi E3 to nie rekolekcje, jest tam sporo ladnych dziewczyn i - o zgrozo - facieci lubia sobie na nie popatrzec.

E3 bez fotek hostess to jak zawody F1 bez... hostess. :)

Wiem że impreza się nie obyła bez ich udziału no ale bez przesady, w większości na nich się skupiliście niż na grach.

>>>Tak, z 40 stron 39 jest o ich cyckach. Masz racje.

Jak bym chciał zobaczyć pół nagą kobietę to bym zrobił dziurę w płocie.

>>>Czym? :)

A tak na serio : hostessa , hostessa , hostessa , hostessa , hostessa , sonic wsadzający palec w tyłek hostessy, tak właśnie wygląda dół pierwszych dwóch stron E3.

>>>A jakbys nie patrzyl tylko na fotki hostess, to zauwazylbys jeszcze sporo literek, ktore skladaly sie w slowa opisujace to, co sie tam dzialo.

Kilka odpowiedzi na prawdopodobne odpowiedzi Smugglera :

- Nie chcesz to nie czytaj / ALe ja chce czytać i chce by czasopismo było o wiele bardzie skierowane ku grom a nie ku edukacji anatomii człowieka

>>>Boooring

- A ja chce fiata i dom nad plażą / Mówiąc że chcę nie miałem na myśli ogólnego życzenia tylko prośbę która by była korzystna dla wszystkich czytelników

>>>Booooooooooooooring

- Na każdej imprezie są hostessy i nie będziemy udawać że ich nie ma /

>>>No w koncu cos w moim stylu

Tak, może wystarczyło by jedno , dwa zdjęcia o niewielkich rozmiarach ?

>>>Moze.

Przecież hostessy nie są najważniejsze, zresztą są praktycznie zbędne i nic nie wnoszą do gier i sprzętu które zostały zaprezentowane.

>>>Coz, jedni lubia popatrzec na karty graficzne, inni na dziewczyny. A mnie szczerze mowiac najbardziej interesowala TRESC a nie fotki.

Jaki jest twój stosunek do abandonware?

Nie ma czegos takiego jak abandonware. :)

Ale fajnie, ze czasem ktos udostepnia swoje stare gry za friko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzisz o grach PBF i PDF?

W.T.F.?

Jeśli po prostu nie wiesz o co chodzi, to po prostu ci wytłumaczę: Gry PBF to gry play by forum, podobne do sesji RPG, a PDF to z kolei coś typu Robotica. Jeśli natomiast jest to twoja reakcja na to, co o nich sądzisz, to już się nie wtrącam. :)

Edytowano przez redDeadMaslo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki Jezus mnożąc np. taki chleb tez był piratem-piekarze się namęczyli, a on o tak po prostu zrobił ,,kopię" zapasową nie pytając się nikogo o ,,prawa autorskie". Można powiedzieć, że Jezus nie zrobił tego dla własnej przyjemności-pomógł głodnym ludziom. Z drugiej strony teraz w europie większość żyje w dystrybucji informacji, wiedzy, nauki, praw autorskich itp. czyli jest to dla nich chleb XXI wieku.

No a taki Mahomet wziął za żonę sześcioletnią dziewczynkę (i trzy lata później małżeństwo skonsumował). Był więc pedofilem. Tylko co w związku z tym? :smile: Jaki jest właściwie sens powoływania się na Jezusa (jako na autorytet) w rozmowie z człowiekiem niebędącym chrześcijaninem?

Edytowano przez guest531
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...