Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Widzisz, ja bym nie stawiał Baldura obok Morka i Fallouta. Wiedźmina zresztą też. Gusta są różne.

lecz nie pochwalam fabuły...

Dla mnie świat i fabuła TESM oraz TESD są o wiele lepsze od hipercukierkowego i przeładowanego Ważnymi Postaciami Forgotten Realms. Mimo że mało kto w Bethesdzie potrafi pisać, to pomysły na kreacje i chwyty fabularne mieli niezłe. A jakoś o wiele bardziej cenię twórców którzy potrafią zrobić coś własnego, nawet jeśli to średnio im się udaje ponad tych, którzy kupią gotową licencję, na odwal wrzucą ją do silnika RTS, dodadzą Elmnstera i Drizzta i sprzedają to jako Wielką Grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo (czasem trzeba, co by to zmylić kilka osób), dobre gry RPG po 2003 roku: Wiedźmin, KotOR 2 i Neverwinter Nights 2.

Przecież te współczesne gierki, przy tamtych to co najwyżej minigierki.

Świetne określenie, ale zaraz potem...

Faktycznie zapomniałem. Oblivion, Two Worlds i Wiedźmin, dają radę

Gust gustem, ale to dopiero minigierki!

A już nie długo wyjdzie jeszcze przecież Dragon Age Origins, to przecież też RPG z krwi i kości

Taa... Fallout 3/Mass Effect/Oblivion też takimi miały być według zapowiedzi. ;')

Jednym słowem (właściwie 3-ema): kreacja świata - rewelacja.

Star Wars bez Jedi. xD

Dla mnie świat i fabuła TESM oraz TESD są o wiele lepsze od hipercukierkowego i przeładowanego Ważnymi Postaciami Forgotten Realms.

Świat tak, ale fabuła Morrowinda...? Przecież to taki sam wybraniec jak każdy, do tego milczy jak grób (tak/nie - jedyne kwestie przejawiające się raz na 40 questów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gust gustem, ale to dopiero minigierki!

Oj, w przypadku Two Worlds się nie zgodzę... :) Dla mnie bardziej przypomina h'n's z możliwością pogadania o różnych różnościach z NPC-acmi :) No, a poza tym czy minigierki mają więcej niż jedno zakończenie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Star Wars bez Jedi. xD"

Taa. Tak jak 'Opowieści z Narnii' to taki 'Władca Pierścieni' tylko, że bez elfów i krasnoludów. Albo, 'Torment' to taki 'Baldur's Gate I' tylko, że bez mrocznego klimatu i Sigil.

Dla mnie - beznadziejny argument. smile.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakoś o wiele bardziej cenię twórców którzy potrafią zrobić coś własnego, nawet jeśli to średnio im się udaje ponad tych, którzy kupią gotową licencję, na odwal wrzucą ją do silnika RTS, dodadzą Elmnstera i Drizzta i sprzedają to jako Wielką Grę.

Elminster pojawił się w całej sadze tylko dwa razy (w pierwszej części na początku i w tronie bhala pod koniec) Drizzt za to z trzy razy... Co z tego że świat jest licencjonowany? toż to tylko mapa, parę miast (które i tak w znacznej mierze były stworzone przez twórców gry) a sama mechanika to inna sprawa. Zauważ, że twórcy sami wymyślili całą historię, setki postaci, setki questów pobocznych. Ja jak fan Forgotten Realms spodziewałem się więcej postaci znanych mi z książek, więcej znanych miejsc i nawiązań, a i tak było tak mało, że ledwo je dało się zauważyć. Twórcy BG dostali tylko świat, a wypełnili go po brzegi ciekawostkami i tętni życiem. Twórcy obliviona stworzyli świat sami, świat który po brzegi wypełniony jest jedynie absurdami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a sama mechanika to inna sprawa

Jak to - inna?

Zauważ, że twórcy sami wymyślili całą historię,

Dość mdłą i mało porywającą w BG1. Trochę bardziej zajmującą w BG2.

setki postaci, setki questów pobocznych

Nie przesadzasz? Nie bliższe prawdy jest dziesiątki postaci i dziesiątki questów (z questami może nawet i nie tyle)

wypełnili go po brzegi ciekawostkami

Po brzegi wypełniony jest Gothic. Baldur to duże mapy które trzeba przejść w ślimaczym tempie, ewentualnie przewalczyć.

Twórcy obliviona stworzyli świat sami, świat który po brzegi wypełniony jest jedynie absurdami.

Mam wymieniać absurdy Forgotten Realms i Baldur's Gate? Mogę, jeśli ty wymienisz te absurdy wypełniające Tamriel "po brzegi". I kto zaczął mówić o Oblivionie? Bo ja nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, w przypadku Two Worlds się nie zgodzę... :) Dla mnie bardziej przypomina h'n's z możliwością pogadania o różnych różnościach z NPC-acmi

> Słyszaleś jakieś plotki?

> [Dwie linijki odpowiedzi]

> Pokaż mi swoje towary.

> Jest coś, w czym mógłbym ci pomóc?

> [Quest]

> Co tam słychać w [nazwa miejsca]?

> [Dwie linijki odpowiedzi]

To są dialogi...?

@Mitabrin - uwierz mi - Morek i Obek to gry wybitne

Na tej samej zasadzie: uwierz mi - Oblivion to dziadostwo. Spędziłem z nim mnóstwo beznadziejnych chwil i żałuję.

Nie łapę. x]

Dla mnie - beznadziejny argument.

Bo to nie był argument. xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są dialogi...?

Jak na h'n's (bo jak mówiłem - ja Two Worlds uważam właśnie za h'n's) toć to są dialogi :D

Na tej samej zasadzie: uwierz mi - Oblivion to dziadostwo. Spędziłem z nim mnóstwo beznadziejnych chwil i żałuję.

Ano to i ja się o Oblivionie powiem. Otwarty świat, ładna grafika, fabuła - widziałem gorsze.

Ależ się popisałem przy mojej wypowiedzi :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwarty świat

Ale masz tylko 5 liniowych wątków i kilka sub-questów. Ta otwartość świata jedyne co daje, to możliwość odwiedzenia kolejnych lochów zrobionych metodą "kopiuj-wklej". Do tego przez skalowanie poziomów, w każdym takim *dendżonie* znajdujesz jedynie złom. Super!

fabuła - widziałem gorsze

Ja też - w Falloucie 3.

Jak na h'n's (bo jak mówiłem - ja Two Worlds uważam właśnie za h'n's) toć to są dialogi

No dobra - jak na h'n's. Ale przecież bartosznorbert stwierdził, iż to udany RPG od 2003 roku. ;'d

Obek to też hack'n'slash... ;']

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a sama mechanika to inna sprawa

Jak to - inna?

Inna, bo nawet jeżeli wcześniej istniała w podręcznikach musiała zostać przepisana i odpowiednio dostosowana do systemu gry. Zresztą nie jest też to kalka systemu papierowego, bo w takim wypadku mielibyśmy do czynienia z walką turową. Tak czy siak, bardziej mi się podoba system w baldurach niż w morrowindzie, gdzie można było się zamknąć na parę godzin w pokoju i rzucając na siebie jeden czar podbić sobie poziom w danym skillu.

Zauważ, że twórcy sami wymyślili całą historię,

Dość mdłą i mało porywającą w BG1. Trochę bardziej zajmującą w BG2.

Ale jednak spójną. Jeżeli chodzi o pojedyncze questy, to dwójka do dzisiaj rządzi (jak np quest z problemami w Targos, czy też "Łowcy skór" - szczególnie grając złą postacią)

setki postaci, setki questów pobocznych

Nie przesadzasz? Nie bliższe prawdy jest dziesiątki postaci i dziesiątki questów (z questami może nawet i nie tyle)

Racja może trochę przesadzam, ale jednak było ich wiele, na tyle dużo że można było się przez wiele godzin zagłębiać w świat gry. Jak już mówiłem, same questy poboczne były bardzo ciekawe.

wypełnili go po brzegi ciekawostkami

Po brzegi wypełniony jest Gothic. Baldur to duże mapy które trzeba przejść w ślimaczym tempie, ewentualnie przewalczyć.

Szczerze wolę pojedyncze mapy - za to na prawdę dopracowane - niż wielkie połacie terenu na którym nic się nie dzieje.

Twórcy obliviona stworzyli świat sami, świat który po brzegi wypełniony jest jedynie absurdami.

Mam wymieniać absurdy Forgotten Realms i Baldur's Gate? Mogę, jeśli ty wymienisz te absurdy wypełniające Tamriel "po brzegi". I kto zaczął mówić o Oblivionie? Bo ja nie.

A nie doczytałem do końca Twojego posta, myślałem że mówisz o Morrowindzie i Oblivionie... W Daggerfalla nie grałem. Tak więc nie uwzględniając Obliviona mój argument o absurdach się nie liczy:P Ale chętnie posłucham o absurdach w FR

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat idzie do przodu

Poczytaj moje wcześniejsze posty w tym temacie. >.> Na poprzedniej stronie o tym mówiłem!

Aha. Wiem. To nie było szukanie luki.

To była tylko taka prowokacja. ;'P

Z mojej strony - na pewno :laugh:

A twoja prowokacja i tak nie zmienia faktu, że mam rację. Kto prowokuje - odwodzi od tematu. :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak czytam wypowiedzi niektórych i dochodzę do wniosku, że po prostu oldschoolowcy nie potrafią pogodzić się z tym, że świat idzie do przodu, cRPG też. Niestety, ale już nie zobaczymy gier podobnych do Wrót Baldura, Tornameta czy innych klasyków. Ja sam tego żałuje, ale trzeba się z tym pogodzić i patrzyć na te nowe gry z lepszej strony. Sam bardzo chciałbym przeżyć na nowo przygodę z Gothiciem, ale jak patrzę na coraz kolejne części to na prawdę śmiać i płakać mi się chce. Szkoda, ale jeżeli coś się rozwija muszą wyniknąć z tego konsekwencje i skutki. Niektórzy - młodzi gracze nie wyobrażają sobie świata cRPG bez bajeranckiej grafiki, różnych dodatków itp. Dla nich dialogi to szczegóły i tak kwestie szybko przewijają, żeby iść i tylko zabijać mobków itp. Przykładem jest mój kolega - uważa się za wielkiego fana RPG - a jego najczęstszym zajęciem jest wpisywanie kodu na GOD MODE i wyżynanie całego miasta. Rozwijanie rodzi nowe problemy, nowych zwolenników. Nie toleruję tego, bo z chęcią bym zobaczył jeszcze jakiegoś świetnego cRPG, ale jak wyżej wymieniane w tym temacie Mass Effect jest uważane za znakomitego cRPG-a, ktoś miał tutaj rację, mówiąc, że to shooter. I taka jest prawda, to raczej gra akcji z elementami cRPG (I TO ZNIKOMYMI). Słyszę już głosy, że dla niektórych erpeg to gra z otwartym światem...I tak sobie myślę, że w przyszłości GTA SA będzie uważana za gre role playing, bo tam przecież można było rozwijać umiejętność nurkowania, itp...!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja mam 13 lat, a uważam, że te tak zwane "Old Schoolowe", rpg są o niebo lepsze. Dla mnie nie jest najważniejsza grafika, ale dialogii, system walki. Nie chodzi mi o jak najbardziej widowiskowy, ale taki gdzie dajemy pole do popisu swoim umiejętnością "taktycznym" i umiejętnością planowania. To znaczy tak jak w: Świątyni Pierwotnego Zła, czy Baldur's Gate. Ważny jest też dla mnie świat, to znaczy wielkość, ilość NPC i questów pobocznych i wpływ bohatera na otoczenie. No i chyba rzecz najważniejsza, czyli - fabuła i klimat.

Według moich kolegów ideałem gry RPG jest naprzykład Gothic III oraz dodatek do niego. W Fallouta I albo II czy w Baldur's Gate nie zagrają ponieważ według nich jest tam beznadziejna grafika, głupi system walki i wogóle nie mają klimatu, ani ciekawej fabuły :).

Otwarty świat

Ale masz tylko 5 liniowych wątków i kilka sub-questów. Ta otwartość świata jedyne co daje, to możliwość odwiedzenia kolejnych lochów zrobionych metodą "kopiuj-wklej". Do tego przez skalowanie poziomów, w każdym takim *dendżonie* znajdujesz jedynie złom. Super!

fabuła - widziałem gorsze

Ja też - w Falloucie 3.

Jak na h'n's (bo jak mówiłem - ja Two Worlds uważam właśnie za h'n's) toć to są dialogi

No dobra - jak na h'n's. Ale przecież bartosznorbert stwierdził, iż to udany RPG od 2003 roku. ;'d

Obek to też hack'n'slash... ;']

Co wam nie pasuje w dwóch światach. Gierka napewno dużo lepsza od Gothic III. Jeszcze podobno bardzo dobry jest Neverwinter Nights II, nie wiem bo nie grałem. Teraz sceptycznie podchodzę do nowych RPG-ów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...