Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

NWN1? Tylko jeśli zdobędziesz od razu z dodatkami (zresztą tylko taka wersja jest dostępna - Diamentowa Edycja?); podstawowa kampania jest tragiczna, kampanie z dodatków są całkiem dobre, no i w sieci można znaleźć sporo fajnych modułów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to ma być Twój pierwszy erpeg to poleciłbym raczej coś z klasyki, NwN jest strasznie sztywne i klockowate. Fallouty, Baldury, Arcanum. Z nowszych może być Mass Effect, Star Wars: Knights of the old Republic (1 i 2) ewentualnie Gothic

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawianie ME obok Falloutow czy juz nawet Kotora to imo troche fail.

Co do gier, to jakos ostatnio wyszla reedycja Planescape Torment, ale to juz ciezko kaliber. Jesli wolisz cos lzejszego to moze Vampire: the Masquerade - Bloodlines? Jest na Steam dostepne za calkiem znosna cene, a lepszego RPGa w konwencji FPS nie ma. Dialogi wymiataja:

Officer Chunk(!):

He wasn't expecting you...

Ja:

Nobody expects the Malkavian inquisition!

Co prawda w tej chwili bez nieoficjalnego patcha nie warto odpalac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Gothicu nie czułem świata i "przeznaczenia" swojego bohatera.Moim zdaniem, najlepszy przykład mojego ulubionego bohatera to ... Stary,dobry Geralt z Rivii,chociaż może to dlatego że książką mnie wciągnęła do reszty.Tamten mój cRPG opis to było takie streszczenie.Teraz podam wszystko bardziej szczegółowo.A więc jedziemy :

1.Fabuła - Gra musi mnie wciągnąć,musi powodować to że nie będzie mi się chciało odejść od komputera przez kilka ładnych godzin.Fabuła musi być ciekawa, nie liniowa i zaskakująca,pełna różnych zwrotów akcji itp.

2.Bohater - Musi mieć odpowiedni charakter,nastawienie do świata oraz ciekawą przeszłość (jeśli taką miał),powinien być nieco tajemniczy,jego "przeznaczenie" poznawać w ciągu rozgrywki.Dobrze by było aby obok niego znalazło się jeszcze kilka ciekawych postaci/przyjaciół.jeszcze jedno dla mnie nie może być bohatera bez wroga numer 1.No bo co z tego jeśli ubijesz smoka jeżeli nikt ci w tym nie będzie próbował przeszkodzić.

3.Świat - Przede wszystkim nie może być nudny,pełen ciekawych i intrygujących miejsc,trochę tajemniczy,z interesującymi NPC i innych potworzysk

4. Interakcja między graczem a światem przedstawionym - Bez dialogów nie można nazwać żadnej gry RPG-iem.Powinny być one wpasowane do świata i postaci z którymi nasz bohater się spotyka.Dobrze było by też aby nasze wybory decydowały o przebiegu rozgrywki i zakończeniu.

5.Walka/rozwój postaci - Co by było ciekawego w RPG-u w którym ratowanie świata polegało by na zbieraniu ziemniaków i chędożeniu córki właściciela ziemskiego.Walka nie powinna przede wszystkim polegać na głupim klikaniu LPM, aby rozwalić kolejnego niemilusińskiego by zebrać expa.Walka powinna opierać się o to jak zaplanujemy rozwój naszego wojownika/maga itp. W grze powinno się znaleźć dużo ścieżek wyboru rozwoju postaci,i cała chmara umiejętności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.Bohater - Musi mieć odpowiedni charakter,nastawienie do świata oraz ciekawą przeszłość (jeśli taką miał),powinien być nieco tajemniczy,jego "przeznaczenie" poznawać w ciągu rozgrywki.Dobrze by było aby obok niego znalazło się jeszcze kilka ciekawych postaci/przyjaciół.jeszcze jedno dla mnie nie może być bohatera bez wroga numer 1.No bo co z tego jeśli ubijesz smoka jeżeli nikt ci w tym nie będzie próbował przeszkodzić.

Tu się całkiem zgodzę z Ziraelem. Nie trawię tego, że w większości cRPGów bohatera tworzymy i jest to pozbawiony historii koleś bez głosu z imieniem Bezlitosny Wykopywacz-W-Kosmos, bo mi się nie chciało ciekawszego wymyślać. Jedyną grą, w której mnie wciągnął 'stworzony przeze mnie' bohater był Neverwinter Nights II. Tam byli fajni towarzysze i ciekawa historia, ale nasz bohater mógł mieć osobowość. Fakt, że polubiłem go dopiero pod koniec, gdy przyszło mi się z nim rozstać. Ale tym bardziej się ucieszyłem, jak się okazało, że Maska Zdrajcy jest bezpośrednią kontynuacją jego przygód.

Do czego piję: twórcy gier powinni próbować 'uczłowieczyć' postać tak bardzo jak to możliwe. Myślę, że w postać pomagają się wczuć także przeklinane przez wielu wątki romansowe. Fajne jest też spotykanie starych znajomych... Wszystko, co wskazuje na to, że nasz bohater nie jest jakąś kukiełką, która służy do nabijania expa, tylko istotą z krwi i kości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny w Gothicu wymiata! Jak dla mnie najlepsza postać w grach cRPG. Nikogo mi się tak dobrze nie prowadziło, jak właśnie Beziego. Postać z dystansem do świata i swoistym poczuciem humoru.

Proste zasady rozwijania postaci (nie musiałem ślęczeć godzinami, rozmyślając jakie to nowe umiejętności spośród 100 możliwych wybrać), świetni NPC (Xardas, Gorn, Milten - te postaci się pamięta), nietuzinkowe lokacje.

Gothic, G2, NK, G3 to jedyne gry, które mnie ostatnio wciągnęły (minęło trochę czasu), a staram się grać we wszystkie gry z tego gatunku. Ostatnio od wszelakich RPG się odbijam niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ostatnio jakoś nasze RPG-i jakoś wg mnie osłabły... albo po prostu na nowe jestem zbyt sceptyczny... Bo jedynie jeszcze Drakensang coś w sobie miał.

Kurczę, co do bohaterów, ja również wolę Bezia z Gothica

A jeśli na moment spojrzymy na inne gry to jest na przykład Dante z Devil May Cry.

Te dwie postacie zapadły mi nabardziej w pamięć... ( nie licząc kogoś tak oczywistego jak Geralt czy Lara Croft, choć oni mieli pomoc z innych źródeł... a dla Geralta to gry były taką drobną pomocą w zdobyciu sławy... )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście Bezimiennego z Gothica uważam za postać marnie zrobioną. Ot, taki kolejny ludzik, którym kierujemy. Przy Bezimiennym z Planescape, któremu aż się chciało pomóc i poznać jego historię to pan z Gothica jest cieniutki. Podczas, gdy bohater Planescape chciał pomóc tylko sobie, a nie ratowaćświat (którego zresztą ratować nie trzeba było i się nie dało), o tyle postać z gry Niemców ostatecznie i tak kończyła jako hero, co to wszystko odkręca (po za częścią trzecią, gdzie nawet był wybór)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimiennego z początku obchodziło tylko i wyłącznie wydostanie się z kolonii, nieważne za jaką cenę (co wielokrotnie powtarzał). Wszystkie jego/nasze poczynania były powodowane tym postanowieniem. Po drodze staje się też ważną personą Kolonii i wpada w działanie wpływów Xardasa. Tak naprawdę w pokonaniu Śniącego Bezimienny widział jedyną możliwość usunięcia Bariery (po tym ile wysiłku włożył w realizację planu Magów Wody).

W "dwójce" - oczywiście z powodu Xardasa - postanawia pokonać smoki... I tutaj wiąże się jedno z najgorszych rozwiązań fabularnych w grach, jakie znam. W pierwszym dialogu dowiadujemy się o celu naszej misji, co skutecznie zepsuło trochę wizerunek tytułu w moich oczach, który w pierwszej części częste i niezłe zwroty akcji były cechą charakterystyczną... Nie mówię tutaj też o Nocy Kruka, która jest o parę klas lepsza.

A "trójka" i "Zmierzch Bogów"... Pompatyczny kabaret, oto co stanowi w tej grze fabułę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst tygodnia, tak krótko skomentuję

Ja bym powiedział tak: cheesy.gif

Tu się całkiem zgodzę z Ziraelem. Nie trawię tego, że w większości cRPGów bohatera tworzymy i jest to pozbawiony historii koleś bez głosu z imieniem Bezlitosny Wykopywacz-W-Kosmos, bo mi się nie chciało ciekawszego wymyślać.

Ależ to jest twój problem, a nie gry. Nikt ci nie broni w końcu napisać lepszej niż taka. Bo widzisz, nie jest tak że jak bohater jest gotowy to automatycznie jest lepszy. W końcu sir-Tech potrafili tak przygotować zestawy dźwięków (!), że były znacznie ciekawsze i bardziej wiarygodne niż niejeden "ustawiony" bohater.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się całkiem zgodzę z Ziraelem. Nie trawię tego, że w większości cRPGów bohatera tworzymy i jest to pozbawiony historii...

Jedno nie wyklucza drugiego. Można przecież dać graczom możliwość stworzenia postaci, która jednocześnie będzie miała swoją historię. Było tak chociażby w Baldur's Gate, gdzie tworzyliśmy podstać praktycznie od podstaw, a jednocześnie miała ona swoje miejsce, historię, znajomych itd. Nienawidzę sytuacji takich jak w Gothicu, że dostajemy gotową postać i przez całą grę nie możemy zmienić praktycznie nic prócz klasy. Nawet Fable - mimo że super rozbudowanym eRPeGiem nie był - dawał nam możliwość zmiany fryzury, tatuaży itd.

Bezimienny w Gothicu wymiata! Jak dla mnie najlepsza postać w grach cRPG.

Jak dla mnie normalny przeciętniak. Przyznaje bez bicia że nie grałem w część pierwszą i swoje zdanie opieram tylko na G2+NK oraz G3. I w tych dwóch częściach niczym mnie na postać nie zauroczyła. Podobnie z bohaterami drugoplanowymi. Jak dla mnie była tak nijakie że nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie ich imion. Jak dla mnie jedyna naprawdę dobra postać w Gothicu to Xardas, reszta to szara przeciętność.

Robiona pod next-geny i obecne kompy z doświadczeniem ludzi z Bethesdy

Podkreślone wyrażenie dyskwalifikuje u mnie tą grę. Znając życie przyjdzie nam grać w kolejnego dopieszczonego graficznie, ale maksymalnie uproszczonego pod względem mechaniki i systemu pseudo RPGa. Oblivion mi się nie podobał, Fallout 3 również, więc i kolejna gra spod skrzydeł panów B pewnie nie zrobi na mnie pozytywnego wrażenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę sytuacji takich jak w Gothicu, że dostajemy gotową postać i przez całą grę nie możemy zmienić praktycznie nic prócz klasy.

A CO jeszcze chcesz zmienić? Płeć? Owłosienie? Gdy dostajesz Beziego to nie jest tak że otrzymałeś "paladyna" o statsach pasujących wyłącznie pod paladyna. Dostajesz postać bez klasy, o statystykach odpowiadających D&Dowym sześciu ósemkom. Po prostu to, co w np. NWN jest rozwiązane zestawem ekranów "tworzenie postaci", w Gothicu jest integralną częścią rozgrywki. Od ciebie też w dużym stopniu zależy charakter Bezimiennego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to IMO mówienie o charakterze Bezimiennego to duże nadużycie. Jak dla mnie jest to jedna z najnudniejszych, bezpłciowych (oczywiście nie dosłownie) i przereklamowanych postaci w cRPG.

Ale przechodząc do sedna - tak, właśnie tego oczekuję. Żebym mógł stworzyć sobie swoją indywidualną postać, razem z możliwością wyboru płci i fryzury i w miarę możliwości też rasy. A jeszcze lepiej jak dochodzi do tego wybór twarzy i koloru skóry. A już rewelacją jest IMO ustalenie wzrostu, zestawu głosowego i postury naszego hero. Dopiero wtedy mogę jako tako wczuć się w grę i czerpać z niej przyjemność. Co z tego że mogę sobie po kilku godzinach gry wybrać klasę, skoro gram postacią którą najchętniej utopiłbym w najbliższej kałuży bądź rzucił na pożarcie karaluchom. Tak na dobrą sprawę jedyna gotowa postać którą polubiłem był Bezimienny z Tormenta. W sumie to sam nie wiem dlaczego. Reszta gotowców z reguły nie wzbudza mojej sympatii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będę chciał się bawić w takie drobiazgi jak zmiana fryzury, zarostu i koloru oczu to sobie włączę The Sims. Dla mnie właśnie taka postać tworzona przez gracza jest bezpłciowa, np. w KotOR nasz bohater nie wypowiedział ani jednego słowa, idziemy takim niemym 'hero' przez całą grę, a nasze poczynania obrazuje wskaźnik, pokazujący w którą stronę mocy podążamy - żenua. W postać w ogóle nie potrafiłem się wczuć, za to fabuła i towarzysze byli świetni - już łatwiej było mi się utożsamić z Carthem Onasi, niźli z własnym bohaterem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sorry ale jeśli dla was jedynym sposobem na wczucie się w postać jest słuchanie jej głosu to to jest dopiero żenua...

To właśnie wybory czynią cię takim a nie innym a nie fryzura, płeć, rasa czy cokolwiek innego. Chociaż z dwojga złego wolę stworzyć swoją postać w 100% od podstaw niż wcielać się w bezimiennego który w 3 części przemienił się w jakiegoś świra. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będę chciał poznawać rozbudowany życiorys i profil psychologiczny swoich postaci to włączę sobie jakiej japońskie RPG. IMO nawet NPC z jRPG przebijają tych waszych Bezimiennych i inne gotowe postacie.

Jak będę chciał się bawić w takie drobiazgi jak zmiana fryzury, zarostu i koloru oczu to sobie włączę The Sims

Tyle że w The Sims nie będziesz miał okazji rozwinąć swojej postaci, powalczyć, zapoznać się z fabułą i wieloma innymi składnikami RPG. Tworzenie dokładnej postaci jest tylko jedną z ważnych dla mnie cech. Porównanie z Simsami nie trafione.

w KotOR nasz bohater nie wypowiedział ani jednego słowa, idziemy takim niemym 'hero' przez całą grę, a nasze poczynania obrazuje wskaźnik, pokazujący w którą stronę mocy podążamy - żenua.

To że postać nie wypowiada w trakcie gry ani jednego słowa jest tylko i wyłącznie wadą gry, a nie samego systemu tworzenia postaci. We wspomnianym wcześniej Baldur's Gate też tworzyliśmy sobie postać od podstaw, i jakoś to nie przeszkadzało w dobrych dialogach (niestety w większości pisanych) i dobrej fabule. Nawet w takim Guild Wars, mimo że postać tworzymy nawet z uwzględnieniem wzrostu, to nie przeszkadzało mówionych dialogach. Wiem że MMORPG to co innego, ale to że postać się nie odzywa jest tylko i wyłącznie owocem niedopracowania przez twórców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy inaczej wczuwa się w postać. Ja lubię jak bohater wypowiada swoje kwestie, a nie tylko ukazują się one w okienku rozmowy. Dlatego między innymi taki Morrowind był dla mnie istną męczarnią, nie dość, że my potrafiliśmy co najwyżej zajęczeć jak dostaliśmy mieczem po łbie, to jeszcze NPC byli mało gadatliwi. Mnóstwo tekstu do przeklikania ;P A mój bohater? Warzywo. Wisiało mi jak wygląda, interesowały mnie tylko statystyki i nabijanie umiejętności, zero "czucia" postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tutaj uwidacznia się nasza różnica w pojmowaniu postaci. Mi zupełnie nie przeszkadzał brak kwestii mówionych ani w Kotorku ani w Morku. :]

Powiem więcej ja i tak przeczytam szybciej niż wysłucham tak więc i tak urywam dialog w połowie kliknięciem i przejściem do następnej kwestii.

A nie rozumiem co was tak boli w tworzeniu postaci? Bo wyjdą nam simsy? No to jest świetny argument. No to może w ogóle nie walczmy bo wyjdzie nam jakiś fps z magią i bronią...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga: moim ulubionym RPG jest Wizardry 8*; czyli tworzenie własnych postaci... z charakterem ;)

Jak będę chciał poznawać rozbudowany życiorys i profil psychologiczny swoich postaci to włączę sobie jakiej japońskie RPG. IMO nawet NPC z jRPG przebijają tych waszych Bezimiennych i inne gotowe postacie.

O żeś teraz po bandzie pojechał. Ale żeby nie było, proszę o imiona tych bohaterów jRPG z rozbudowanymi życiorysami i profilami psychologicznymi. I żeby było ich więcej niż dwóch, bo tak ujęte sugeruje że za którą grę by się nie zabrać to na takiego trafimy.

* To znaczy Perihelion, ale Wiz8 na potrzeby analogii więcej osób zna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze nawiążę do Wizardy. Ostatnio szukam jakiegoś fajnego erpega ale nic dla siebie znaleźć nie mogę...

Gothiki, Kotory, Baldury, Icewind Dale'a i dużo, dużo więcej zaliczone. Właśnie instaluje morka od którego niestety kilka razy się odbiłem. Właśnie dlatego szukam jakiejś alternatywy. Mógłby ktoś mi przybliżyć jak to z tym Wizardy rzecz się ma? Coś mi w czeluściach mroku mej pamięci świta, że grałem kiedyś w demo. Ale musiałem mieć wtedy parę latek... :D

PS Jak będzie reedycja to na pewno kupię prawdziwą grę o bezimiennym w dodatku trupie. ;D Tak więc do tej gry mnie nie musicie zachęcać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...