Skocz do zawartości

Gothic (seria) v.2


Polecane posty

Masz rację! Ludzie kupują gry tylko po to, aby pomóc tym wielkim producentom. Dlatego np. seria Call of Duty sprzedaje się w takiej ilości. Nie sprawia frajdy, dlatego tylu gracz co rok stawia właśnie na tę markę... Logiczne.

Nie tyle co pomóc co wypychając im kieszenie zielonymi bo i tak wiadomo, że gra z wyrobiona marka sie sprzeda choćby niewiem jak zła była.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 1 - Najlepsza część z serii.

Gothic 2 - Nie lubię tej gry, słaba fabuła i klimat.

Gothic 3 - Bardzo lubię tą grę.

Gothic 4 - Dno totalne.....

Gothic 5 - Wszyscy piszą i mówią że wyjdzie G5 z dawnym producentem: mam nadzieje że pobije każdą część z serii wink_prosty.gif.

Edytowano przez MasterinTrolling
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Chyba każdy kto przeszedł Gothica miło wspomina grę i często do niej wraca. Ja postanowiłem sobie, że zrobię sobie kilkuletnią przerwę z Sagą Gothic, bo do tej pory przeszedłem G1 i G2: NK pewnie ponad 10 razy. Chociaż nie wiem czy uda mi się dotrwać w postanowieniu, bo już mam ochotę zagrać sobie od początku. Ale na razie przechodzę po raz pierwszy G3, więc może dopóki w niego gram jakoś dotrwam. A do tego mam mnóstwo innych gier do nadrobienia, których nazbierało się tyle przede wszystkim dlatego, że przynajmniej raz na rok przechodzę Sagę.

Teraz z niecierpliwością czekam na zapowiedź kolejnej gry PB z cichą nadzieją na to, że powrócą do Gothica. Nie miałbym nawet nic przeciwko połączeniu Gothica i Risena.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gothic 5, wszystko wskazuję na to, że będzie to kolejny projekt Pirahnia Bytes. Świadczy o tym domena http://www.gothic5.com/ . W końcu prawa do tej marki wróciły do ich pierwotnych twórców. W każdym razie przedstawiciele niemieckiego studia nie chcą póki co powiedzieć, co będą robić po Risen 2, ale szansę na kolejną odsłony serii Gothic są spore.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obecnych czasach raczej nie ca co liczyć na godną kontynuację serii Gothic. Z podobych gier jedynie Risen mniej więcej trzymał poziom starych Gothiców, jednak trochę mu brakowało żeby nazwać go Gothicem 5.

Gry powstają teraz pod jak największe grono odbiorców i stają się bardziej przystępne dla niedzielnych, graczy przez co raczej wątpię żeby Piranie poszły teraz śladem pierwszego Gothica i stworzyło równie wymagającą grę z ponurym klimatem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam masę osób, czy w moim otoczeniu czy w internecie, czy przeglądając różne pierdołki... które tego chcą. Tylko czy to wystarczy? Twórcy i tak nas pewnie zaskoczą, poza tym to ich decyzja... chyba, że szantaż.xD Choć mam nadzieję, że tak się stanie, Gothic, mógłby się jeszcze odbić i znowu powrócić na nasze komputery. Ech... miło by było.smile_prosty2.gif No właśnie, wszyscy kierują się większością. Niedzielniacy mają dyktować warunki?biggrin_prosty.giftongue_prosty.gif Ale to w końcu biznes.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy twórcy nie stracą dużo na odwróceniu się od tych, którzy znają serię z poprzednich części i czy zyskanie nowych fanów serii wśród "niedzielniaków" nie będzie utrudnionym zadaniem, gdy w sieci jest cała masa fanów Gothica.

--------------

Tymczasem

--------------

Przyszedł czas na coroczne przejście Gothica II. :) Tym razem postawiłem na grę z Nocą Kruka, paladynem łucznikiem. Zamierzam przejść wreszcie giink bez używania żadnych szemranych sposobów typu nieskończona ilość stalowych prętów itp itd etc

No i już napotkałem parę rzeczy, za które wyjątkowo cenię serię, tj umieszczonych rzeczy niespodziewanych.

Tym razem są to:

Wulfgar po przyjściu do niego wczesnym rankiem niezwykle cieszy się z naszych chęci do trenowania i daje nam za darmo +2% do broni jednoręcznej. :) Rzecz nr 2 - w zamku w Górniczej Dolinie, w pokoju na piętrze, jest notatka, po przeczytaniu jej otrzymujemy umiejętność oprawiania krwiopijców, oszczędzając na Punktach Nauki.

Ciekaw jestem, kiedy w tej grze znajdę absolutnie wszystko :), no i kiedy odważę się na przejście czystym magiem, bo szczerze mówiąc to paladyn łucznik wydał mi się najłatwiejszą opcją na granie czysto, dlatego nim gram. Na razie gra mi się na czysto bez większych problemów, odpaliłem już drugi rozdział, żeby parę mobków zostało dodanych, mam już przygotowane rzeczy - ciężki pancerz straży i miecz mistrzowski (brakuje 6 "zręki"), a kasy wciąż jest dużo, BTW - jak ktoś nigdy nie bawił się w kradzieże, to polecam raz pograć taką postacią z dużą ilością zręczności i kradzieżą kieszonkową - pięknie się na tym zdobywa doświadczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zazwyczaj i w jedynce, i w dwójce, i w trójce (tu dochodzi tarcza) wybieram broń jednoręczną i ładowanie na maksa w siłę. Co prawda najsilniejsze bronie są dwuręczne, ale moim zdaniem broń jednoręczna daje dużo większe możliwości w szermierce, do tego w jedynce i tak na początku możemy uczyć się tylko obsługi broni jednoręcznej, a i ze znajdowanych broni jednoręczne to te lepsze (na przykład można pobić gościa odprowadzającego nas ze Starego Obozu na Bagna i mieć bardzo dobrą broń na początek). Dodatkowo, jak ktoś lubi wyzwania, to może spróbować pokonać Bliznę w 1 akcie. Nie wiem, na czym to polegało, ale kiedyś zdołałem wywowałać walkę z nim bez zrażenia do siebie reszty załogi zamku, no a jego miecz to najlepszy jednoręczny w grze. :) W dwójce jednoręczne to chyba też lepszy wybór z uwagi na mniejszą "ociężałość" systemu walki - w moim odczuciu jest jeszcze bardziej dynamiczny, co pozwala na pokonywanie dużo lepszych od siebie przeciwników, mając w ręce Orkową Zgubę można bez większych problemów pokonać wszystkich wrogów na terenach wokół Khorinis na początku drugiego rozdziału (żeby mieć lepszą zbroję najemnika/strażnika), nie licząc, rzecz jasna orków na przełęczy i ognistych jaszczurów, no chyba, że ktoś ma dużo samozaparcia, a load/save podczas walki mu niestraszny. :P

Jaki build zazwyczaj preferujecie? Tak się zastanawiam, granie magiem jest chyba troche nudne bo: mana sie nie regenuje sama, większość walk to i tak tylko kostur.

I to jest powód, dla którego boję się grać bez żadnych sposobów magiem, nawet w jakimś megaporadniku na stronie fanowskiej proponują używanie jakiegoś buga na regenerację many, może za rok podołam takiemu wyzwaniu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magiem w G1 nie opłacało się za bardzo grać ( mała ilośc czarów ) tez pakowałem w bron jednoręczną, po prostu lubię wszystko załatwić szybko, a przy naporze wrogów na wczesnym etapie gry wymachiwanie dwuręcznym toporem ( co jest mozolne ) może naprzykrzyć tylko, jednak faktem jest, że obrażenia są większe, jak kto woli, ja dawałem głównie w jedno, ale ukończyłem też grę z bronią dwuręczną w rękach. Gothic 2 to samo, z tym że tutaj zacząłem bawić się w łucznictwo, czy kusznictwo, fajna sprawa, chociaż ta opcja nabiera sensu dopiero w G3, w którym właśnie jako łucznik grało mi się najlepiej, pisałem już nie raz że model walki wręcz mi się nie podoba, więc brałem tą drogę, a jest ona bardzo dobra, wystarczy wdrapać się na dach, mieć zapas strzał i jazda, magią palałem się chwilę, fajną opcją jest regeneracja many, szkoda jednak że w późniejszych etapach gry, ale i tak jest dobrze, przecież zawsze można przerwać misję i wyruszyć w świat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej many - Możemy sobie w pliczku konfiguracyjnym ustawić hotkeya, po kliknięciu którego nasza postać będzie sama piła potionki, bez konieczności wchodzenia do ekwipunku. Bardzo "ufajnia" to grę magiem, ale wcale tak bardzo nie ułatwia, bo potionów w samej grze jakoś dużo nie ma, więc spamowanie czarami i łykanie ich cały czas odpada, poza tym sa one całkiem drogie. Dzięki temu przeszedłem grę czystym magiem, ale było strasznie trudno :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze znajdowanych broni jednoręczne to te lepsze...
Nie powiedziałbym. Wystarczy obić jakiegoś "łysego strażnika" i masz dwuręczny miecz, do którego większość broni jednoręcznych dostępnych w pierwszym rozdziale się nie umywa (jedyna dobra alternatywa to Topór Laresa).
Dodatkowo, jak ktoś lubi wyzwania, to może spróbować pokonać Bliznę w 1 akcie.
Zawsze to robię... Zważ jednak na to, iż jego miecz ma spore wymagania.

Owszem przydaje mi się, lecz niezbyt długo, gdyż szybko znowu przerzucam się na oręż oburęczny, czyli na Krzyk Wojownika (później - na Topór Lee, aczkolwiek jakoś nie lubię mu go zabierać ;) i jeśli już to robię, "daję" mu w zamian, właśnie, Krzyk Wojownika).

W dwójce jednoręczne to chyba też lepszy wybór
Też? W jedynce, na pewno nie jest to lepszy wybór. Nawet pomijając moje powyższe wypowiedzi - czyżbyś zapomniał, o istnieniu kluczowego miecza dwuręcznego, czyli Uriziela? =)
tez pakowałem w bron jednoręczną, po prostu lubię

wszystko załatwić szybko, a

przy naporze wrogów na wczesnym etapie gry wymachiwanie dwuręcznym toporem ( co jest mozolne )

może naprzykrzyć tylko...

Różnica w szybkości, IMO wcale nie jest, aż taka duża. Natomiast w obrażeniach i owszem. Zatem prędzej załatwisz wroga orężem oburęcznym (i to właśnie, przede wszystkim, na początku gry). Dodatkowo - zasięg też ma znaczenie, więc nawet jeżeli "jednoręczniakiem" macha się o wiele szybciej, to i tak jest 2:1 dla "dwuręczniaka" (większe obrażenia i zasięg kontra jedynie szybkość). ;P
Jaki build zazwyczaj preferujecie?
Wszystkiego po trochu: nieco "wody", nieco soku.

W pierwszej części gry jestem - zazwyczaj - zarówno wymaksowanym wojem w walce bronią dwuręczną, jak też i w walce kuszą (co za tym idzie - siłę i zręczność także mam na maxa; aczkolwiek przewaga jest po stronie siły - po prostu parę mikstur poprawiających zręczność, zażywam wcześniej). Dodatkowo, ponieważ nie mam pod koniec gry, czego podwyższać (walki łukiem - ani tym bardziej - bronią jednoręczną, nie ma już sensu), to zostaję też średnio-kiepskim magiem. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też? W jedynce, na pewno nie jest to lepszy wybór. Nawet pomijając moje powyższe wypowiedzi - czyżbyś zapomniał, o istnieniu kluczowego miecza dwuręcznego, czyli Uriziela? =)
Różnica w szybkości, IMO wcale nie jest, aż taka duża.
większe obrażenia i zasięg kontra jedynie szybkość

Chyba nie ma sensu nad tym dyskutować, niby masz rację, ale - ja i tak wolę grać bronią jednoręczną właśnie z uwagi na szybkość, szybkie wymachiwanie bronią wg mnie daje dużo więcej satysfakcji z gry oraz jest, w moim mniemaniu, dużo wygodniejsze. Rzecz gustu. smile_prosty.gif

A Uriziel to chyba pół rozdziału, z reguły nie mam już co zabijać wówczas. :) Do tego, w jedynce jest o tyle łatwo, że można zrobić i dobrego wojownika i dobrego maga w jednym, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić z Uriziela Falę Śmierci.

Edytowano przez eldownachi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w jedynce, ale w dwójce szybkość jest dwukrotnie większa. Do tego bronie wymagają o wiele mniej siły i stosunek wymaganej siły do zadawanych obrażen jest o wiele przystępniejszy. Do tego przy odskokach postać z bronią dwuręczną jest przez chwilę nie zdolna do ataku. A zasięg wcale nie jest aż taki duży, jak dla mnie to z 15%, czyli nie dużo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa, orężem dwuręcznym (w obu częściach gry) - w przybliżeniu - orka wali się na dwa hity (można i na jednego), a jednoręcznym na trzy, więc rzeczywiście nie ma sensu dyskutować, gdyż broń oburęczna jest bezapelacyjnie lepsza. ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak już pisałem, bron jednoreczna jest ponad dwukrotnie szybsza, i wymaga mniej sily, wiec bezapelacyjnie jest lepsza tongue_prosty.gif Aha, i jeszcze dodam, że podczas wyprowadzania combosa bronia dwureczna szansa na to, ze przeciwnik wykona kontrę jest niemal stuprocentowa, a bronia jednoreczna mozna wykonac nawet kilkanascie cieć zanim przeciwnik ogarnie co sie stalo (mowie tu o nocy kruka)

Edytowano przez Spooq
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej części gry jestem - zazwyczaj - zarówno wymaksowanym wojem w walce bronią dwuręczną, jak też i w walce kuszą (co za tym idzie - siłę i zręczność także mam na maxa; aczkolwiek przewaga jest po stronie siły - po prostu parę mikstur poprawiających zręczność, zażywam wcześniej). Dodatkowo, ponieważ nie mam pod koniec gry, czego podwyższać (walki łukiem - ani tym bardziej - bronią jednoręczną, nie ma już sensu), to zostaję też średnio-kiepskim magiem. smile_prosty.gif

Ja teraz w G3, zdaje się będę srednio-kiepskim magiem. Dałem w bronie jednoręczne i łuk, teraz na 36lvl już nie bardzo jest co robić z punktami ;).

W G3 ZM natomiast wypróbuję broń dwuręczną+kusza, bo jak czytam z waszych odpowiedzi mag to rzeczywiście kiepski wybór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie mag był trudny w Gothic-u II, oczywiście chodzi mi o to jak dołączyłeś do magów. Dlaczego? Dlatego że trzeba było uczyć się wytwarzania różnych run, czy to Kuli Ognia, czy przyzwania Armii Szkieletów i właśnie dlatego postać maga wymagała dużego inwestowania albo w magie... albo w bronie do walki w zwarciu lub na dystans. Dlatego przyłączyłem się do magów tylko trzy razy, za pierwszym razem inwestowałem tylko w rzeczy typowe dla maga (mana, wytwarzanie run), a za drugim i trzecim razem przechodziłem uzbrojony w miecze i bronie dystansowe. Więc jeśli już chciałem prowadzić postać "ogarniającą" magię to wybierałem palladyna i jeden z moich ulubionych czarów Święta Strzała (świetny na orków).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, magiem gra się inaczej w Gothic 2, niż najemnikiem i paladynem, bo trzeba pamiętać o różnych rzeczach, takie jak składniki do run, uczenie się kręgów magii, czy też spory zapas eliksirów many. Ale z drugie strony - czar deszcz ognia, który stosowałem w ostatnim rozdziale wynagrodził mi wp ełni te niedogodności - w końcu nie ma nic piękniejszego od widoku szybko upadających wrogów ;). Magiem grałem w dwójce tylko dwa razy, najczęściej wstępowałem do najemników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mag ma pewien handicap, otóż, jeżeli wykonujemy wszystkie zadania (dla najemników i straży), zanim zdecydujemy się na wstąpienie do klasztoru, to zdobędziemy trochę więcej doświadczenia niż inne klasy. Specyficznych zadań jest całkiem sporo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, mag był trudny, to znaczy, może nie tak bardzo trudny, ale trudniejszy od pozostałych, trzeba było się narobić, np zamiatając podłogi.biggrin_prosty.gif Czy w ogóle jakoś tego dużo było, ale to co można wyprawiać później w pełni satysfakcjonuje, taki deszcz ognia, magia na runach czy mroczna armia ( tak się zwało? ) ułatwia życie.smile_prosty2.gif Choć wolę najemników, łowców smoków, sama nazwa to zachęta.tongue_prosty.gifwink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...