Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

To są wszyscy kompozytorzy: Clint Mansell, Christopher Lennertz, Cris Velasco, Sascha Dikiciyan i... Sam Hulick! I na jakimś forum ktoś pisał, że część kompozytorów będzie odpowiadać za inne fragmenty gier, np. taki Mansell będzie tworzył muzykę do scen chwytających za serce - jeśli się nie mylę sceny ratowaniem tego dziecka na Ziemi, gdzie muzyka naprawdę dobrze buduje nastrój. To znaczy, że wszyscy kompozytorzy będą robili to co umieją najlepiej.

@Agatix001, od 2-3 tygodni mam manię na punkcie soundtracków z obu części ME. Jest tak genialnie dopasowana, budzi takie emocje, że aż...!!! Brakuje słów. W drodze do szkoły, w autobusie, w domu czy na dworze wszędzie towarzyszy mi ME. Właśnie dzięki ME odkryłam że uwielbiam muzykę klasyczną połączoną z elektroniczną - a przynajmniej w takim świetnym wykonaniu. I z całego serca wierzę, że ME3 nie tylko będzie trzymało poziom poprzednich odsłon, wręcz wstąpi na jeszcze wyższy poziom :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soundtracki do obu Mass Effectów to są absolutne arcydzieła nie tylko muzyki growej, ale muzyki w ogóle. "Suicide Mission" uważam za najlepszy utwór jaki kiedykolwiek powstał. Jeśli nie słyszeliście, to macie cały jeden kawałek z ME3 w wykonaniu Clinta:

Edytowano przez IllusiveMan7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem dlaczego pomyliłam Mansella z Zimmerem. Zimmer ma podobny "pianistyczny" kawałek. O tutaj, jakby ktoś był ciekawy - http://www.youtube.com/watch?v=asHNeJ4mILs&feature=fvst

@Down - Ale jednak coś mają wspólnego. Moja podświadomość pewnie :D Bo to jest świetny i epicki kawałek. I tyle :P

Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Jeżeli nic nie zmienia to wielkich różnic nie zauważysz. Ponoć różnica to tylko parę lekko zmodyfikowanych dialogów i tyle, a tak nam Bioware obiecywało jakie to będą konsekwencje wielkie, no cóż, zobaczymy w grze.

Szykuj się raczej na powtórkę z ME 2 pod tym względem. Bioware już zapowiedzieli, że trójka ma być przystępna też dla osób, które wcześniej styczności z serią nie miały (ma być przystępniejsza niż dwójka, która rzekomo była koszmarem dla nowych w pierwszych 30 minutach). Dla mnie taka deklaracja jest jasna: nie szykujcie się na jakieś wielkie zmiany fabularne z powodu importu save, w końcu własnie jakiś John się wybudził z kilkuletniego snu zimowego i ma rozumieć wszystko tak jak ci, co ukończyli dwie poprzednie odsłony. :rolleyes: Co się stało z czasami, gdzie takie kwestie załatwiano po prostu intrem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Demilisz,

Pierwsze 30 min koszmarem?! Ja przygodę z ME zaczynałam od dwójki. Po prostu przeczytałam cały leksykon i wiedziałam wszystko co było mi potrzebne. Chociaż nie powiem, np. przy tworzeniu postaci, takie osoby jak ja miały po prostu decyzje do wyboru, w żaden sposób nie opisane. W ten sposób wybrałam śmierć Wrexa, bo jako, że jego imię brzmi groźnie, myślałam, że jest jakimś wielkim złym :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli się nie mylę sceny ratowaniem tego dziecka na Ziemi, gdzie muzyka naprawdę dobrze buduje nastrój.

Muzyka smutna połączona z bardzo zabawną scenką, trochę im to nie wyszło. Miało być smutnie i na takie coś się nastawiałem a jak zobaczyłem na filmiku to do dziś nie mogę przestać sie z tego śmiać :D

Soundtrack w ME1 i w ME2 jest super ale co do ME3 to nastawiam się raczej negatywnie. Pokazali nam już parę kawałków i na razie jedynie ten Mansella jest w porządku (aż żal tyłek ściska), no ale i tak jest tego za mało by cokolwiek ocenić, po demku już będzie można coś tam spekulować.

Chodzi mi o fakt, że z dialogów wynikało, iż nosiła żałobę po Shepard. Ze świata realnego, wiadome jest jak śmierć osoby bliskiej może wpłynąć na drugą osobę. A tutaj to działa jeszcze mocniej, bo moja Shepard miała romans z Liarą. Poza tym poświęcenie Ferona i oddanie ciała pani komandor Cerberusowi, mimo tego, że wiedziała jaka to organizacja. To wszystko ją zmieniło, odkryła jak brutalny jest świat (galaktyka). Niektóre rzeczy nie są powiedziane wprost, ale można się ich domyśleć.

Właśnie problem w tym, że nie było jakoś specjalnie widać tej żałoby, w dodatku Shepard wrócił i niezbyt widać by się z tego cieszyła. Ze świata realnego wiem jak bardzo ktoś kto stracił bliską osobę cierpi i oddałby wszystko aby ponownie z nią być... i na pewno cieszyłby się gdyby mogła wrócić... ale nie może :( Ale to nie powód by stać sie zaraz kimś bardzo zimnym i w dodatku nie okazywać za bardzo uczuć nawet do swojej miłości. Mój Shepard też miał romans z Liarą i właśnie tu powinna być mocna zmiana w jej zachowaniu, ukochany wrócił więc się ciesz a tu praktycznie nie ma żadnej zmiany w jej zachowaniu niezależnie czy w ME1 był ukochanym i pozostał lojalnym czy też nie, przyjacielem a może odnosił się do niej z pogardą. No i właśnie TRZEBA SIĘ DOMYŚLAĆ a scenarzyści powinni to pokazać, a to, że galaktyka jest brutalna to wiedziała od pierwszej części, to wszystko ją zmieniło OK ja nie mam nic przeciwko zmianie z ME1 na tą z końcówki LOSB, widać dorośnięcie poprzez wydarzenia a jednocześnie zachowanie coś z starszego charakteru ale od razu stanie się kimś kto ma innych w zadku i nawet nie cieszy się zbytnio na widok ukochanego o ktróego tak niby walczyła a który wraca do niej, uwierz, że nikt nigdy tak nie reaguje na odzyskanie kogoś kogo praktycznie mógł stracić.

A jeśli chodzi o zakończenie, to fakt, że Liara została Shadow Brokerem jest dla mnie może nie zaskakujące, ale jednak świetne i pewnie będzie miało duże znaczenie w ME3 (mam taką nadzieję).

Jak to mawiał Wrexiu

"To się k***a zdziwisz"

:D

Mnie zdziwił tylko fakt, że nie ma tu wyboru moralnego który sprawiłby, że Liara jednak zrezygnowała z tej posady.

Praktycznie wszystkie misje polegają na walce i momentach rozmów. A tutaj połowa (no może 1/3) misji polega na zbieraniu różnych informacji, itp. Tego typu misji było naprawdę mało i dlatego zwróciłam na to uwagę.

Przecież ten początek trwa góra 10 minut, w dodatku można go przyśpieszyć wchodząc siłą do pomieszczenia bo przecież Shepard nosi tłumik... a nie, nie nosi ale jak widać tam wszyscy głusi byli, że ktoś rozwala z broni strażników i szyby. Ślepi też bo widząc, że gość wchodzi do pomieszczenia strzeżonego...

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Shepard podobał się jeszcze w pierwszej części. Wtedy wszystko się zaczęło. W drugiej ludzie postrzegali już go jako "mini-boga" . Boję się, że w trzeciej to po prostu nikt się bez niego nie obędzie a ludzie i inne istoty będą go traktować jak superbohatera, zbawiającego ludzi z opresji zawsze wygrywającego, nieważne z jakim paskudztwem by walczył. Miejscami mnie to trochę irytowało, ale nie będę już narzekać :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc napiszę to samo co w komentarzu pod Newsem: nie zagram w multi, bo po pierwsze nie ma HUD-a (z oczywistych względów) bez którego nie umiem grać, po drugie - zawsze gram we wszystkie gry na poziomie łatwym, więc nie mam wystarczających umiejętności, a po trzecie - trzeba będzie mieć stałe połączenie z Originem, a zamierzam użyć Sandboxa do zarejestrowania gry i Origina usuwam = brak multi.

Gdybym jakimś cudem zagrała w multi to byłaby to Asari biotyczka i jakaś (nie wiem jaka) Quarianka :)

Swoją drogą, od dzisiaj mam ferie, a że nigdzie nie jadę, spędzę je na robieniu po raz kolejny idealnego save. A gdy ferie się skończą zostaną tylko 3 tygodnie do ME3! Żyć, nie umierać!

EDIT: Gdyby ktoś chciał kupić w pre-orderze edycję kolekcjonerską to niestety nakład jest już wyczerpany!

EDIT2: @Amigos: Chodzi mi o aktywną pauzę, tam gdzie można wydawać rozkazy i używać mocy. Gdzieś kiedyś przeczytałam że to HUD i tak się nauczyłam :)

Edytowano przez hermiona15
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam parę pytań... niektóre są dość dziwne ale cóż....:

1) Czy jak mój Shepard jest idealistą.... (nie kreowałem się na żadną opcję samo tak wyszło....) wpływa to jakoś na romanse...? Głównie chodzi mi o Ashley...

2) Czy jak "odrzuciłem" Tali w dwójce to zobaczę jej twarzy czy nie?

3) Czy jest możliwość darmowego nabycia DLC? (mało prawdopodobne ale warto zapytać)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Ne. Sam grałem idealistą i miałem z nią romans.

2)

Tak czy tak nie zobaczysz, przynajmniej nie w dwójce.

3)Jest kilka darmowych, które można pobrać z sieci Cerberusa. Najciekawszy dodaje nowego bohatera, Zaeeda, którego lojalka, nawiasem mówiąc, zawiera jeden z niewielu wyborów moralnych w ME2. Pozostałe dodają miejsce katastrofy

Normandy SR1

, nową broń ciężką, nowy pancerz i parę irytujących misji, w których latamy nowym pojazdem - poduszkowcem Hammerhead (w polskiej wersji Młot).

@hermiona15: Jak HUDa nie ma? Na pewno chodziło Ci o HUD, tzn. wskaźniki HP, ammo itd?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy załatwi mi ME 2 + WSZYSTKIE DLC! Czuję się szczęśliwy. :D Akurat na ferie będę miał, a w marcu wychodzi "trójeczka". ^ ^

@Hermiona

Ja też kiedyś grałem wiecznie na "easy". Ale wierz mi, że ME jest grą śmiesznie łatwą, bynajmniej na poziomie normalnym. A i fun z gry jest jak dla mnie większy, gry NAPRAWDĘ trzeba korzystać z HUD-u, aby przejść dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy z tym HUDem? HUD = Heads Up Display = Interfejs widoczny podczas rozgrywki (menu się nie liczą), czyli zazwyczaj wskaźniki zdrowia i amunicji. Nie ma gry bez HUDa. Pauza to pauza.

Obrazek Wam wkleję nawet: id7qqx.jpg

edit: Oh damn, właśnie zostałem elfem

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amigos, ale ja naprawdę rozumiem różnicę :) Napisałam, że z przyzwyczajenia nazywam aktywną pauzę z ME HUD-em.

Ostatnio nie dość, że mam fazę na słuchanie soundtracków z ME i na samo granie, to dodatkowo przeglądam wiadomości o ME1 i 2 na różnych stronach. Można sobie przypomnieć jak to kiedyś było, kiedy zaczynało się przygodę z ME :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Mass Effectem zainteresowałam się przez przypadek, bo kuzyn miał do sprzedania po taniości. Oczywiście pierwsza część. To było już trochę po premierze ME2. Gra urzekła mnie niemiłosiernie i od tamtej pory bacznie obserwuję dalsze poczynania BW. A u was jak się zaczęła przygoda z Mass Effectem? :)

Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najpierw grałam w dwójkę. Sięgnęłam po nią dlatego, że właśnie wszędzie czytałam recenzje i opinie (m.in w CD-Action) i miałam wrażenie, że omija mnie coś wielkiego, ważnego. Jak zagrałam w dwójkę odkryłam że miałam rację :) A jak jakiś czas temu zagrałam w jedynkę, to zakochałam się w całym uniwersum bez opamiętania :wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ME interesowałem się już mniej więcej od czasu pierwszych materiałów przedstawiających te filmowe dialogi, które tak zachwalano. Pamiętam nawet, że najbardziej rozdmuchany był chyba material z bety, a może i alphy gdzie Shepard gadał z jakąś Asari w pojeździe gdy gdzieś lecieli, pokazywali to praktycznie wszędzie. No, bo w końcu to było rewolucyjne kółeczko dialogowe :laugh: Później straciłem trochę zainteresowanie, bo i tak gra nie zadziałałaby na moim starym PC.

No i przypomniałem sobie o niej dopiero przy okazji recenzji drugiej części. Niemal w trybie natychmiastowym zamówiłem pre order dwójki i jedynkę (50 zł, świetna cena za tak dobre wydanie). No i bum, trafiłem na jedną z lepszych serii w jakie miałem okazje grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...