Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

Darkmen - dlaczego uważasz że zbieranie przez żniwiarzy ludzi i tworzenie kolejnego ludzkiego żniwiarza jest bezcelowe ? To najprawdopodobniej jest ich sposób na rozmnażanie się xD myślę że to jest cel tych cyklów - stworzenie nowego Żniwiarza/Żniwiarzy. Jedyne co mi w tej teorii nie pasuje to to że Suweren mówił że Żniwiarze nie mają początku ani końca, chociaż Suweren miał jednak koniec więc początek też mógł mieć

Ja tak nie napisałem, chodziło mi o to, że znowu Bioware robi ten sam temat i to niezbyt mi pasuje, przeżyję z tym ale mogli by wymyślić kosiarkom już jakiś inny plan.

Odsłonić twarz Tali ? Czy to ma sens po ME1 i ME2 ? Końcu maski quarian dodają tajemnicy serii więc ja bym zostawił to jeszcze. wink_prosty.gif

To że żniwiarze zbierają ludzi, do stworzenia jednego z swoich to wiadomo od ME2.

O Zaeed się pojawi ? Pewnie będzie zwykłym najemnikiem, albo choć wątpię pomoże nam. Bo jego umowa była tylko tymczasowo.

Czy to ma sens to nie wiem, jak pisałem niezbyt się tym interesuję, ja jestem bardziej ciekaw tych małych karzełków Volusów, też cały czas są w skafandrach a do tego są mali i grubsi, ciekawi mnie to jak naprawdę wyglądają.

A to, że żniwiarze zbierają ludzi do stworzenia Żniwiarza to też wiem :) Ale mimo wszystko liczyłem na coś bardziej odkrywczego, skoro temat już był w ME2 to tu mogliby zrobić jakiś zwrot akcji, jest to sensowne, że zbierają ludzi do HR ale jednak po cichu liczyłem na coś bardziej fajnego :)

No wszyscy się pojawią więc Zaeed pewnie też :P Jak dla mnie to powinni tu zrobić coś w stylu, że gdy pomagamy Zaeedowi w 100% osiągnięciu zemsty i zabiciu Vido to ten przejmuje Błękitne Słońca i nam pomaga jako ich szef, zaś jeśli poszliśmy drogą Idealisty to:

a)Zaeed dalej ściga Vido po galaktyce i niestety nam już nie pomoże

b)Zaeed ściga Vido po galaktyce a my możemy mu w tym pomóc dzięki czemu po zabiciu swego wroga będzie szefem najemników i pomoże nam w walce z Żniwiarzami.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkmen ma rację, bioware robi z kosiar fanów" terminatora" przecież to głupie jest że kosiarki żywią najświętszą nadzieję że ich "great evil plan" się powiedzie tym razem.

Tylko mnie to zastanawia, czemu żniwiarze muszą lecieć całym batalionem na całą galaktykę, mogli by się podzielić na grupy uderzeniowe liczące 12-20 jednostek a reszta jako wsparcie jakby któryś albo kilka padło w boju z przymierzem intergalaktycznym, a tak jakby shep znalazłby bardzo słaby punkt w budowie żniwiarzy i podzielił się tym odkryciem z wszystkimi zjednoczonymi siłami to kosiarki popełniłyby najgorszy ostatni ruch w swoich dziejach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ultramen.

Nikt nie wie, ile jest dokładnie żniwiarzy. Bo na pewno nie jest ich że 100 czy 1000. Może być ich o wiele więcej, i część z nich mogła polecieć na kolonie ziemskie. Choć większość z zwiastunem na czele, poleciała na ziemię, gdzie Shepard jest. A z Sheparda byłby idealny materiał na żniwiarza. Jego kod DNA i tym podobne. Jak pamiętamy, Suweren w ME1 mówi. Że każdy żniwiarz jest niezależny i pozbawiony jakichkolwiek słabości. Być może byli organiczną formą życia, ale kto wie co Bioware wymyśli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy nie znaczy ostatni. W któryms momencie jest powiedziane, że Żniwiarze stale czekają, z czego wnioskuję, że ataki co 50000 lat, to natarcia małych(w ich mniemaniu :)) grup po kilka tysięcy obiektów. Ot malutka (dla nich :)) potyczka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żniwiarze czekają, by uderzyć całą siłą i zebrać zasoby. Galaktyka jest dość duża i wątpię aby ciągnęli losy który wyleci z gniazdka na balangę. Nie jest też tak do końca powiedziane że dokładnie wszyscy skupili się na Ziemi, choć ta jest ich głównym celem przez dokonania Sheparda i całej ludzkiej rasy. Możliwe że jednak odwiedzili też inne planety.

Liczę że Bio przygotuje jakiś ciekawy fabularny zwrot, który sprawi że żniwiarze będą nie tylko maszynami do bezsensownego mordu - to by mnie trochę zawiodło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć to praktycznie w każdej grze Bioware dokonujemy wyborów pomiędzy białym dobrem, a czarnym złem. Taka domena marki i w sumie nie chcę by się to zmieniło. To taka charakterystyczna cecha dla nich.

Co prawda to byłoby ciekawe: wybrać która rasa ma przetrwać, myślę, że to nastręczyłoby wiele chwil namysłu i zastanowienia się czy nasz wybór był słuszny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryfionka - W DA2 wybór jest szaro-szary (

magowie albo templariusze

). W ME dotychczas był uber-happy-ending i liczę, że i taki pojawi się w ME3.

Za to powinien być: a) trudny do osiągnięcia, b) wymagać odpowiednich decyzji z poprzednich części, c) ewentualnie zdolny do osiągnięcia wyłącznie przez poświęcenie Shepka.

Z drugiej strony wolę nie pozostawiać mojej Ashley/Tali/Liary/Mirandy/Jack/nowej-li (niepotrzebne skreślić) samej. Takie zakończenie MUSI być!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony wolę nie pozostawiać mojej Ashley/Tali/Liary/Mirandy/Jack/nowej-li (niepotrzebne skreślić) samej. Takie zakończenie MUSI być!

Że Shepard przeżyje, tak? O to ci chodzi? No przecież jest już potwierdzone,

że będzie można grać po zakończeniu głównego wątku więc dziwne by było gdyby Shepard na końcu zginął

:P

Co prawda to byłoby ciekawe: wybrać która rasa ma przetrwać, myślę, że to nastręczyłoby wiele chwil namysłu i zastanowienia się czy nasz wybór był słuszny.

No i na takie wybory liczę :cool: Coś jak Virmir ale dotyczące całych ras i to musowo, jednak oby nie dali tego z członkami załogi bo i tak niektórzy mają już przewalone ;)

W ME dotychczas był uber-happy-ending i liczę, że i taki pojawi się w ME3.

Chodzi ci o zakończenie gry tak? No na pewno będzie (a przynajmniej powinien być) super happy end ale happy end a poświęcenie jakiejś rasy nie muszą z sobą współgrać :) Virmir w ME1 nie był jakoś super happy :P

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen - W DAO jakoś bohater mógł zginąć aby później powrócić w dodatku czy jakimś DLC. Takie rzeczy są możliwe

Ta, i doszło by do takich sytuacji: Garrus zginął na Palavenie a w następnej misji się pojawia, Shepard na to "Garrus, co tu robisz, przecież nie żyjesz?" a Garrus na to "A to jeszcze Mass Effect 3? Ja myślałem, że to już misja z nowego DLC" :D

PS: Post był w Żartobliwym Tonie, tak po Elkoriańsku mówiąc :D (pamiętam jak pierwszy raz tą ich mowę usłyszałem, normalnie ubaw miałem z tego niezły :D)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A.D. ew. śmierci Shepa ME3 - raz, może być tak, że przy tym zakończeniu nie będzie się dało grać dalej (jak w ME2). Dwa, może być tak, że wrzucą kogoś jako protagonistę "na zastępstwo" do stuffu po skończeniu kampanii - jak w... jednej z najlepszych gier ostatnich lat, nie powiem której, bo nie chcę spoilerować. ;) Anyway, protagonista tam ginął, a zamiast niego wcielaliśmy się po skończeniu kampanii w jego syna i mogliśmy grać dalej (kto grał pewnie już skojarzył ;) ).

Co do wyborów moralnych - IMHO te w ME2 były kapitalne, jasne, jeden pasował do renegata, drugi do idealisty, ale rzadko zdarzało się tak, żeby któraś decyzja była nieuzasadniona. Wręcz przeciwnie, przy niektórych siedziałem i dumałem, co właściwie jest słuszne, a ze dwa do dziś pozostawiają mnie... skonfundowanym.

I jeszcze co do wspomnianej mniejszej drużyny - jeśli to oznacza więcej dialogów z nimi i większą rolę w fabule, to jestem za. Poproszę więcej takich postaci jak Anders w DA2. Wyrazistych, mocno wplątanych w fabułę, niebędących tylko towarzyszami, ale osobami potrafiącymi na własną rękę zamieszać w wydarzeniach.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A.D. ew. śmierci Shepa ME3 - raz, może być tak, że przy tym zakończeniu nie będzie się dało grać dalej (jak w ME2). Dwa, może być tak, że wrzucą kogoś jako protagonistę "na zastępstwo" do stuffu po skończeniu kampanii - jak w... jednej z najlepszych gier ostatnich lat, nie powiem której, bo nie chcę spoilerować. wink_prosty.gif Anyway, protagonista tam ginął, a zamiast niego wcielaliśmy się po skończeniu kampanii w jego syna i mogliśmy grać dalej (kto grał pewnie już skojarzył wink_prosty.gif ).

Raczej wątpię aby zdecydowali się na takie coś, zresztą ME3 musi mieć happy end, w końcu co to by były za zakończenia do wyboru gdyby na wszystkich ginął Shepard. A co do tej gry to mógłbyś podać tytuł w spoilerze? Bo jestem ciekaw co to za produkcja.

Ja jestem ciekaw kto z drużyny tym razem będzie "z tych ważniejszych", w ME1 była to Liara głównie dla tego, że odczytywała od Sheparda jego wizje i pomagała w ich odszyfrowaniu, w ME2 jedną z ważniejszych była Miranda (przynajmniej tak mi się zdawało), w ME3 pewnie to będzie vega.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym zobaczył możliwość zagrania sobie turianinem, asari, czy też kroganinem. Oczywiście mogłaby to być gra jedynie z uniwersum, a nie sam ME.

To w sumie fajny pomysł. Uniwersum ME właśnie ze względu na ilość ras jest źródłem niewyczerpanym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] jak w... jednej z najlepszych gier ostatnich lat, nie powiem której, bo nie chcę spoilerować. wink_prosty.gif Anyway, protagonista tam ginął, a zamiast niego wcielaliśmy się po skończeniu kampanii w jego syna i mogliśmy grać dalej (kto grał pewnie już skojarzył wink_prosty.gif ).

A co do tej gry to mógłbyś podać tytuł w spoilerze? Bo jestem ciekaw co to za produkcja.

Fristronowi chodzi o

Red Dead Redemption

, wiem bo dopiero ją ukończyłem :).

Co do ME3, to spodziewam się gry wielkiej, w każdym nawet najdrobniejszym szczególe. Bioware jeszcze nigdy mnie nie zawiodło (no może DA2) i liczę, że i tym razem tak będzie.

Cieszę się z powrotu starych znajomych (Liara, Ash...). Jeśli ostanie się taki system rozwoju postaci jaki niedawno pokazano, będę zadowolony. W ME1 denerwowało mnie to, że tych kratek do wymaksowania było okropnie dużo, z kolei w ME2 było ich strasznie mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej wątpię aby zdecydowali się na takie coś, zresztą ME3 musi mieć happy end, w końcu co to by były za zakończenia do wyboru gdyby na wszystkich ginął Shepard.

Mowa była o takiej opcji zakończenia. W końcu permutacji ma być sporo... pewnie jakiś ultimate happy end, w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie się trafi, ale imho powinien być trudny do osiągnięcia. Za to powinna być przy jakichś "złych" decyzjach/nieprzygotowaniu taka scena w której to jest wybór np. czy przeżyje Shepard czy jego ukochany/a (dla dodania dramaturgii przed finałem powinni się pokłócić i znienawidzić ;) ). I jak ktoś jest do bani, to również możliwość klęski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowa była o takiej opcji zakończenia. W końcu permutacji ma być sporo... pewnie jakiś ultimate happy end, w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie się trafi, ale imho powinien być trudny do osiągnięcia.
Jeżeli mam obstawiać to wydaje mi się, że najłatwiej będzie go osiągnąć grając idealistą, ale pewnie trzeba będzie ostro napracować się dla każdej rasy aby zyskała do nas zaufanie ;) Niekoniecznie wymasterować questy na sto procent, ale pewnie sporej części z nich nie będzie można odpuścić ;] Niemniej co tam - jak będą bardziej zróżnicowane to mogę grać ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowa była o takiej opcji zakończenia. W końcu permutacji ma być sporo... pewnie jakiś ultimate happy end, w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie się trafi, ale imho powinien być trudny do osiągnięcia. Za to powinna być przy jakichś "złych" decyzjach/nieprzygotowaniu taka scena w której to jest wybór np. czy przeżyje Shepard czy jego ukochany/a (dla dodania dramaturgii przed finałem powinni się pokłócić i znienawidzić wink_prosty.gif ). I jak ktoś jest do bani, to również możliwość klęski.

Oczywiście, shit end też powinien być, a nawet 2 bo jeden taki gdzie Żniwiarze zwyciężają a drugi (według mnie), że Żniwiarze zostali pokonani ale kosztem życia komandora Sheparda i jego drużyny/paru członków teamu. Wtedy na końcu gry np. widzielibyśmy pogrzeb Shepa (i ew. innych) z przemawiającym Andersonem itp. Takie zakończenie mogło by ładnie zapaść w pamięci ;) Full happy end pewnie będzie zależny od wyborów w ME1 i ME2, lojalności jednej LI, przekonania ras by stanęli po naszej stronie i wykonaniu gry w 100%. Z tą kłótnią to raczej było by jako "możliwość wykonania takowej" ale nie powinna być musowa, bo wiadomo, że Shepard i LI zawsze muszą przed końcem mieć sex-scenke :P a jak by się pokłócili to wtedy by nie wyszło.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o happy ending w ME3.

Podejrzewam, żeby do tego doszło. Będziemy musieli albo grać idealistą, a wtedy to powinno być ułatwione znacząco. Widać to po przykładzie ME1, jak mamy pochodzenie z koloni i bohaterstwo. Albo będziemy musieli pofatygować się, jeśli mamy grać neutralnie. Choć z drugiej strony, zastanawiam się. Czy w ME1 czasem nie ma więcej expa za opcje neutralne ? Mowa o tych, gdzie są opcje dialogu idealisty i renegata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Happy end w ME3 IMO niemal na pewno będzie, tyle że ten ''happy'' dla renegata i idealisty będą na pewno wyglądały inaczej. Pamiętajmy że renegat w ME nie jest zły, on jest po prostu bardziej bezwzględny w dążeniu do celu. Po obu częściach można było zauważyć że decyzje renegata są bardzo pro-ludzkie, a idealisty takie żeby wszyscy mieli dobrze, podatki były niskie i cała galaktyka hodowała słodkie kwiatki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie może być pro happy end'em byle było więcej misji typu DLC shadow broker.

Dość długi, wprowadzający fajne usprawnienia i z wartką akcją.

A w dialogach więcej smaczków typu dialogów EDI i Joker czy Liara" It's taxi Shepard! It has a Fare Meter! "

A to że w ME3 będzie szczuplejszy skład to akurat dobry zabieg ponieważ rzadziej usłyszymy

" Can it wait for a BIT? I'm in the middle of some calibrations. "

I mam nadzieje że nie powycinają fajnych fragmentów z gry a później dodadzą te fragmenty w postaci płatnych DLC : O

Edytowano przez Suub
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może lepiej byłoby gdyby gra również nie pozwalała na jakiś większy margines błędów (Oczywiście możliwość wczytania wcześniejszego save'a byłaby). Ale skoro w ME 2 aby spowodować "Bad-Ending" celowo bądź z niewiedzy popełnialiśmy błędy bądź nie robiliśmy lojalki i członka zespołu. Poza tym mieliśmy wybór wykonać misję jako Idealista bądź "motherfucker". Gdyby do wykonania byłoby kilka celów misji i jeżeli któregoś z nich nie wykonamy to się nie skończy "failed mission" tylko miałaby swoje skutki w przyszłości ,a nawet powodować nieodwracalne skutki jak choćby pomimo starań i wszelkich idealistycznych ekscesów bliżej końca gry. Nie udawało się uratować ziemi bądź spowodować nieodwracalne skutki wśród członków teamu i ziemi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...