Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Z rekrutowaniem podczas wojny innych ras byłoby dobrym pomysłem.Ale w poprzednich częściach nie zaimplementowali systemu reputacji dzięki któremu ME3 dana rasa mogłaby przylecieć z posiłkami (zwykle jako mięsko armatnie na pewną śmierć)

Skoro Mass Effect to space-opera więc ślub mógłby być smaczkiem to od ciebie zależy czy Shepard ma być sam do "końca żywota" czy nie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że fajnie by było gdybyśmy na początku mogli sobie połazić po obszarze który ma być wkrótce zniszczony :)

No ale nie rozumiem jednego.

Na Eden Prime koloniści mówili, że podczas lądowania Suwerena słyszeli sygnał (prawdopodobnie ten od indoktrynacji), więc czy niczym Shepard przybędzie z ratunkiem Żniwiarze nie zindoktrynują wszystkich ludzi?

Indoktrynacja z tego co mi się wydaje przebiega dość wolno, zresztą

sam Suweren przyznał, że Żniwiarze przybędą by niszczyć

Poza tym wątpię, czy plan pokojowego wylądowania Żniwiarzy na Ziemi i spokojnego indoktrynowania by wypalił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scenariusz zbierania nowej ekipy raczej odpada ponieważ podczas inwazji żniwiarzy, Shepard znajdował się już na orbicie ziemskiej.

"-To nic takiego że na ziemi umierają miliony ludzi - Muszę polecieć na koniec galaktyki po jakiegoś frajera - Powiedział Shepard"

Po grzyba to w spoiler dawać?

No ale to nie będzie zbieranie ekipy jak w przypadku dwójki, po prostu lecę poprosić turian o pomoc, jakiś jeden ich przedstawiciel poleci z nami a cała flota turian zacznie swoje przygotowania, to samo z asari lub jakąkolwiek inną rasą.

Żniwiarze nie zindoktrynują wszystkich ludzi?

Może na to nie wpadną. Albo to nie działa dokładnie w ten sposób i indoktrynacja może objąć tylko ograniczoną grupę osób a nie całą planetę.

Zdecydowane NIE dla ślubu. No kaman ;p

Edytowano przez kazman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile tych reaperów przyleciało setki, tysiące, dziesiątki tysięcy... Heeeloł może nie tylko ziemia jest atakowana, wiadomo zapewne jest głównym celem ataku ale co z innymi planetami. Gdyby taka flota zaatakowała ziemie to nawet Shepard z Chuckiem Norrisem w składzie może by sobie nie poradził. Gdzieś może by też zaatakowali a nie tylko ziemia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście że nie tylko Ziemia i będzie to pretekst do zaangażowania innych ras -_- Ale jestem pewien że największą uwagę fabuła poświęci właśnie Ziemi, jako że dla Sheparda ona właśnie będzie najważniejsza, a także że ratowanie jej będzie na pewno bardziej widowiskowe i epic niż walka o jakąś tam planetę turian, salarian czy batarian(swoją drogą, ciekawe czy będą brali jakiś większy udział w fabule...?), a Cytadela która została już wykorzystana będzie pewnie tylko fragmentem zmagań.

btw. choć z chęcią odwiedził bym rodzime strony wymienionych ras i nie tylko, a szczególnie zobaczył ich płeć żeńską xD

Edytowano przez Akvart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że ME3 kończy trylogię, w finale powinno być na koniec tak z 10 zmiennych na zasadzie Alpha Protocol - wpływających na przebieg finałowej misji i zmieniających całą konkluzję. Bo w ME2 niby były zmienne na koniec, ale zakończenia były w zasadzie dwa, z czego jednego nie można kontynuować.

I w ultimate happy ending w hollywoodzkim stylu koniecznie musi być ślub. ;)

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazman- jeśli nie chciałbyś ślubu to byś się nie oświadczył swojej wybrance albo byś ją z kimś zdradził (wtedy przy oświadczynach powinien być kosz :D) :) Nie było by musu do ślubu tak samo jak do sceny erotycznej :)

Jak dla mnie, w ME3 muszą naprawdę DUŻO (choć to mało powiedziane) pokazać aby wszyscy fani ME byli zadowoleni z ostatniej części przygód Sheparda, trudno to będzie wykonać ale... dla chcącego nie ma nic trudnego :) Scenka z ślubem pod koniec (dla chcących) była by strzałem w dziesiątkę, fajnie by było jeszcze możliwy dobór świadków, ach chyba bym zaszalał i wybrał sobie po stronie Shepa, Wrexa a po stronie Liary... Jack :D Mogło by być śmiesznie :D No dobra, żartowałem z tym organizowaniem tego :D

PS: Mam nadzieję, że zakończenia ME3 albo starych towarzyszy w drużynie nie dadzą nam w DLC :P

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli poparliśmy cerberus i zostawiliśmy statek żniwiaży czy jak to tam nazwać to będą nam jakieś technologie podsyłać. Jednakże jeśli ich zdradzimy to czy nawet by czasem chociaż wydaje się to cholernie dziwne sprzymierzyć się ze żniwiażami. Ślub wydaje się nawet logicznym wyjściem ponieważ skoro braliśmy udział w scenie miłosnej i jeśli ludzie z bioware wezmą pod uwagę tą zmienną to z daną postacią sheparda będzie wiązać większy bagaż emocjonalny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że dużo pożytku może być z tej bazy Handlarza, już w ME2 nasi agenci (ach jak fajnie to brzmi ;)) dostarczali nam ulepszenia, prawdopodobnie Cerberus mając bazę będzie nam dawał coś lepszego albo i nie, bo Iluzja skupi się na czymś innym :) Coś nie wierzę też, że jeśli zdradziliśmy Cerberka to nam Normandię zostawią, to było by zbyt łatwe, ale może wytłumaczą to tym, że Iluzja daruje Shepowi Normandię bo ten ratuje Ziemię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nieco dziwnym jest, że każdy po obejrzeniu minutowego trailera przyjął, że gra zaczyna się od inwazji Reaperów...

równie dobrze, zanim do tego dojdzie, uda nam się co nieco dokonać, pozwiedzać, przygotować się, a do ataku dojdzie gdzieś tak w połowie gry. Dalej, ślub? Pomysł może i nie jest zły, ale jak teraz sobie wyobraziłem

Ashley która wpada do kościoła i krzyczy "Ja mam coś przeciw"

, muszę powiedzieć że tutaj byłbym zaskoczony. Poza tym, nie wykluczam możliwości poświęcenia Shepa dla dobra każdego życia w galaktyce, chociaż wolałbym tego uniknąć ;)

No i jeszcze jedno, rozmawiamy po to żeby gdybać, ale nie powinniśmy zakładać od razu najlepszego/najgorszego, bo do "Holiday 2011" wykończymy się nawzajem. I jeśli ktoś pisze, że ME3 będzie sztampowe, że już nie warto go kupić... no cóż, ta osoba nie jest do tego zmuszana, powiedzmy sobie szczerze, ME był, jest i będzie o ratowaniu świata przez kilka osób, o wielkich wyborach, poświęceniu, a wszystko to zaprawione nutką RPG'a. Kto tak na prawdę chciałby grać wieśniakiem który chce uratować swoje pole ( Moje pole! )? Gry są jak filmy, tylko interaktywne, a że schematy są powielane, nic na to nie poradzimy, gra tak czy siak wyjdzie, możemy sobie psioczyć na dopasowywanie poziomu roz(g)rywki do mieszkańców jUeS of (A)ej.

A wszystkich którzy przeklinają fabułę ME3, chociaż jej nie znają, prosiłbym o przedstawienie swojej wizji, jak chcieliby żeby to wyglądało, nie tylko ogólny zarys czy szkic. I nie brońcie się tym, że to nie wasza robota/że nie potraficie, bo jakoś krytykować to możecie ;)

Ja sam wstrzymam się z komentarzem do czasu aż ME3 wyląduje na moim dysku, mam pewien limit zaufania ( nieco uszczuplony przez DLC ) do Bioware jeśli chodzi o tą serię, i żaden recenzent nie powie mi, że Shepard to człowiek, a Joker to kaleka ;) Podobna sytuacja ma teraz miejsce z Fable 3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominacie, że Normandy

jest teraz myślącą istotą, za sprawą EDI i to ona decyduje o swoim losie a na pewno jest lojalna wobec Sheparda, więc TIM nie ma zbyt wiele do gadania.

jeśli nie chciałbyś ślubu to byś się nie oświadczył swojej wybrance albo byś ją z kimś zdradził
Zdradził? Liarę? NO WAY Edytowano przez kazman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile tych reaperów przyleciało setki, tysiące, dziesiątki tysięcy... Heeeloł może nie tylko ziemia jest atakowana, wiadomo zapewne jest głównym celem ataku ale co z innymi planetami. Gdyby taka flota zaatakowała ziemie to nawet Shepard z Chuckiem Norrisem w składzie może by sobie nie poradził. Gdzieś może by też zaatakowali a nie tylko ziemia.

Śmiesznie by było jakby się okazało że jednak reaperzy mają troche tego iq.Pewnie będą bezmyślnie przeć do przody w myśl jakiegoś prostackiego planu - "Wpadamy i rozwalamy all" ale nie mogę się oprzeć by tego nie napisać.

A mianowicie po skapnięciu się o wpływach Sheparda i jego możliwościach postanowili go wykorzystać.Wszyscy tutaj jeszcze zanim oficjalnie to ogłoszono wiedzieliśmy że Shep będzie szukał sojuszników do obrony ziemi.To jasne że mu się uda.Gdybym był reaperami zaatakowałbym ziemie dość sporymi siłami wystarczającymi do zniszczenia ziemskiej floty i zajęcia samej planety.Resztę sił wysłałbym na planety ras pędzących razem ze wspaniałym Championem Ziemi (Oczywiście Komandorem Shepardem, info dla mniej sprytnych) na odsiecz oblężonej ziemi.Tym samym odciął bym floty sprzymierzone od zaplecza logistycznego.

Zastanawiam się co by wówczas mogła zrobić cała ta połączona flota.Po odcięciu zaopatrzenia dostali by się w zwyczajne okrążenie. Biorąc pod uwagę możliwości bojowe pojedynczego reapera nawet jeśli nie bawili by się w taktyczną zabawę i tak by wykończyli każdą flotę jaka powstanie.

Zostaje kilka możliwości:

Jedynie Rakni jeśli faktycznie tak szybko by się rozwijali by mogli coś namieszać ale wątpie.Nie w kilka lat.Zostaje naciąganie o którym dano nam znać w me2 na lium czy gdzieś tam.To samo Kroganie.Kiedyś mogli by coś zrobić ale obecnie to... Mogli by scenarzyści wymyślić coś w stylu nagłego usunięcia genofagium.To możliwe ale debilnie naciągane.

Zostaje jedynie postęp w rozwoju uzbrojenia na podstawie badań na szczątkami Suwerena i stacji Collectorów.W ten sposób nieco się dozbroją i spróbują doścignąć reaperów pod względem technologicznym.To jest jeszcze sensowne ale i tak w sumie guzik by dało.Guzik ale to bioware.Nie sądzę by wzięli pod uwagę koszta i czas potrzebny do takiego rozwoju.Najpierw badania a zaraz potem chop-siup i wszyscy mają super niu łepun.

Chodzi o to że Bioware wymyślając fabułę do wszystkich części ME zagonili samych siebie w kozi róg i spartaczyli sprawę.

Wymyślili przeciwnika który jest zwyczajnie zbyt przypakowany by rozwalić go konwencjonalnie.Przeciwnik ten miał być straszakiem w części pierwszej.Tam podstawą było zaprezentowanie jego potęgi.Gdyby Bioware ruszyło by głową a nie z z frasunkiem patrzyło na bilans kwartalny doszli by do wniosku że do zakończenia sagi jest potrzebne jeszcze 2 części Me w tym jedna - 3 opierająca się tylko na szukaniu pomocy i przygotowywaniu się do inwazji w części 4.

Niestety Bioware chce zamknąć całą sagę w 3 częściach kończąc, cóż przedwczesnym wystrzałem ;).To nie jest jakiś konieczny warunek ale z ich tandetnymi pomysłami to było by jakieś wyjście...

Co prawda jak już wcześniej pisałem zostawili sobie kilka cudownych furtek by ich pokonać ale żadna z nich nie brzmi sensownie i realistycznie ściśnięta do jednej części.

Głównie czeka nas koncert naciągania i cudów ogłaszania.Zwyczajna bajka ale czyż tym nie jest space opera (hahah)?

Dobra,teraz trza poczekać na 2 trailer.Ciekawe jakie będzie można z niego wnioski wysunąć.

Dalej, ślub? Pomysł może i nie jest zły, ale jak teraz sobie wyobraziłem

Ashley która wpada do kościoła i krzyczy "Ja mam coś przeciw"

, muszę powiedzieć że tutaj byłbym zaskoczony.

Spadłbym z krzesła.I szybko nie wstał.

Edytowano przez Fulgrim
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze pamiętam.

W ME1 Chorban prosił nas o skanowanie opiekunów. Wyniki skanowania dostajemy w ME2. Z tego wynika że opiekunowie są rasą jakby strażników cytadeli lub coś. A warto wspomnieć że nie da się zdobyć ich próbek DNA bo szybko się rozpadają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spriggs - tego samego dowiadujemy się od Vigila, więc fakt, że Chorban dochodzi do tego samego wniosku jest jedynie smaczkiem. Nawiasem mówiąc - to jest totalnie poboczny quest, ciekaw jestem jaki procent graczy go wykonał. Nie można opierać zakończenia trylogii na mikroskopijnym side-quescie z pierwszej części... Choć to byłoby fantastyczne rozwiązanie. : )

@Mizgal - super plan. Zważywszy na to, ilu Reaperów atakuje Ziemię, wystarczyłoby użyć zaledwie całego potencjału nuklearnego ludzi i ich sąsiadów, dzięki czemu odbiłoby się kawałek zrytego kraterami, suchego jak pieprz i popękanego, radioaktywnego głazu.

Ale to nadal byłaby Ziemia - a to ma duże znaczenie symboliczne. ; )

Poza tym - przed EMP można się bardzo łatwo obronić. Wystarczy mieć wszystkie obwody izolowane. : ) Klatka Faradaya chroni przed tym idealnie, a taką Klatką jest, np. nasz (dzisiejszy) samochód. Myślę (aczkolwiek mogę się mylić ; ) ), że Reaperzy opanowali podstawy fizyki i potrafią się przed impulsem elektromagnetycznym bronić. : )

Dlaczego niby Żniwiarze mają latać szybciej niż światło bez używania przekaźników (ich technologii)? Na jakiej podstawie tak sądzicie? [oraz spoiler]

Jednak im się śpieszy, skoro w trailerze widzimy i Żniwiarzy i Sheparda. Gdyby im się nie śpieszyło, Shepard dawno by się rozsypał w proch ze starości zanim by dotarli do Drogi Mlecznej (co zresztą byłoby najbardziej logicznym rozwiązaniem).

Co do pierwszego pytania - pisałem o tym tutaj.

Przyjmijmy je na chwilę jako pewnik. Żniwiarze mają drugą drogę (powiedzmy, ukryty przekaźnik w Galaktyce łączący się z przekaźnikiem w miejscu, gdzie oni się znajdują gdy śpią)

Ale takie założenie powoduje, że całkowicie zbędne jest pozostawianie Sovereigna w galaktyce do włączenia Cytadeli. Zamiast go zostawiać (i ryzykować jego odkrycie) mogliby go tym przekaźnikiem przetransportować. Razem ze wsparciem. : ) Mamy więc albo bezsens fabularny w trójce, albo w jedynce, co jednocześnie rzuca kiepskie światło na całą resztę oraz na scenarzystów. : )

Cytadela została w porę ostrzeżona, okręgi się zamykają

To też jest super - "okręgi się zamykają", myślałem że się posikam ze śmiechu jak zobaczyłem, co się dzieje pod koniec jedynki. : ) Zauważ, jak Cytadela jest skonstruowana - przypomina gwiazdę, tak? Jednak środek tej "gwiazdy" jest otwarty, a nie zamknięty. Po zamknięciu ramion z "gwiazdy" Cytadela przemienia się w kilkukilometrowy "rożek"... Ale NADAL OTWARTY Z JEDNEJ STRONY. : )

Ataki Reaperów na zamkniętą stację kosmiczną są bezużyteczne

Ale wiesz, że obrażasz w tym momencie inteligencję Reaperów? : ) Kto, przy zdrowych zmysłach, robi pułapkę, w którą sam może wpaść? Cytadela jest potężniejsza niż cokolwiek dostępnego bytującym na niej rasom, ale:

1) te rasy o tym nie wiedzą, bo wszystko (łącznie z takimi pierdołami jak czyszczenie, czy naprawianie uszkodzeń) za nie robią Opiekunowie.

2) jest stworzona przez samych Reaperów jako swego rodzaju pułapka, a więc - jeśli są w stanie myśleć logicznie - nie posiada obrony, której sami nie byliby w stanie pokonać.

Aha, nawiasem mówiąc:

Połączmy dwie rzeczy, które wypunktowałem wcześniej jako Twoje założenia.

Po czym piszesz o tym, że Reaperzy mają drugi przekaźnik i nie są w stanie zniszczyć Cytadeli. Moje założenia mówią coś dokładnie przeciwnego. : )

Natomiast za bzdurami fabularnymi w tej części (i poniekąd za Twoją wersją, Fristron) stoi to, że Bio ogólnie robi z Reaperów debili. Bo tak:

1) do włączenia Cytadeli potrzebne jest naciśnięcia guziczka. Nawet my (tutaj, teraz) przechodzimy w coraz większym stopniu na zdalne sterowanie przez WiFi. Reaperzy na to nie wpadli...

2) jednocześnie jednak wpadli na technologię przejmowania kontroli (w czasie rzeczywistym!! Z odległości setek lat świetlnych!) nad istotami, powiedzmy, pół-myślącymi (Collectorzy)

3) zamiast przeczekać Sheparda póki wie i może mało (cóż dla Reaperów znaczy, powiedzmy, 80 lat?) nakazują Collectorom porywanie ludzi, co bezpośrednio doprowadza do odkrycia przez Sheparda ich bazy i fantastycznej technologii w niej zawartej.

4) zamiast poczekać kolejne 80 lat - żeby nie tylko Shepard zmarł, ale aby to zrobił w atmosferze "starego, zwariowanego dziadka mamroczącego o nadchodzącej zagładzie" - co rozłożyłoby na łopatki czujność wszystkich, nawet największych zwolenników "teorii" Reaperów i powtórzyć akcję z przejęciem Cytadeli, atakują w okresie, kiedy na ogólnogalaktyczny sojusz jest największa szansa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar:

W ME1 jest powiedziane, że Sovereign został w galaktyce po to aby oceniać, czy życie organiczne jest na tyle rozwinięte, że warto atakować. Przebywał w stanie uśpienia z którego budził się co ileś set czy tysięcy lat i skanował galaktykę.

Kiedy uznał, że nadszedł czas nadał sygnał (tak, tak - sygnał) do keeperów z Cytadeli, ale jako że Ci zostali przeprogramowani przez Protean sygnał nie zadziałał. Wtedy zaczął gromadzić armię Gethów, żeby zaatakować cytadelę bezpośrednio i uruchomić przekaźnik masy "ręcznie".

Poza tym czas działa na niekorzyść Reaperów, skoro jednego z nich zniszczono i poznano technologię na bazie której zostali zbudowani. Nawet jeśli większość nie uwierzyła, że tak naprawdę są ich setki, to jeśli poczekają kilkadziesiąt lat, może się okazać, że ich przewaga technologiczna wcale nie będzie tak oczywista.

Last but not least, nuklearna eksplozja stratosferyczna (ok. 400 km nad powierzchnią) konieczna do wywołania EMP, nie powoduje zniszczeń na ziemi.

Edytowano przez FireStorm^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EMP - jednak chyba odpada. Zapewne wymyślą jakiś genialny twór wyłączający tarcze żniwiarzy.

Jeśli Shepard zginął w ME 2 to kim byśmy mogli sterować w 3 jakimś zwykłym Trepem.

Pliiizzzz mam nadzieję że nowickiego nie wsadzą znowu buty sheparda to ja wezmę wersje angielskią bo jest beznadziejny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar co jak co zawsze się z tobą zgadzałem ale teraz widać że FireStorm ma rację. Chociaż szczerze to że czas działa na niekorzyść Żniwiarzy bo jeden został zniszczony to nie dlatego lecą całą gromadą :P No bo wątpliwe by sobie ktoś dał radę z całą armią. Po prostu "Ripeży" myślą że są tak idealni i tak dobrzy że nic im nie przeszkodzi w takiej armii więc nie mają zamiaru czekać.

No bo....tak samo mówił Shepowi pod koniec dwójki Harbinger, że nic nie zmienił i takie tam.

Oni wszyscy myślą że mogą robić co chcą że nic im nie przeszkodzi. Dlatego leją nawet na Shepka. Jak dla mnie nawet Żniwiarki nie są na tyle idealni. Oni są wkurzeni. Ta ich wyższość ich zgubiła. Zresztą może się okazać że to nie tyle jakieś wielki istoty-statki a co innego. Nie zdziwiłbym się. Po prostu atakują teraz wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup jedynkę i nie pytaj więcej. Musisz w nią zagrać. A do tego po dwójce może ci się nudzić. Lepiej zrobić pierwsze lepsze wrażenie.

A tutaj fanowski trailer do ME3 Szkoda że nie lepszy ale i tak niezła robota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last but not least, nuklearna eksplozja stratosferyczna (ok. 400 km nad powierzchnią) konieczna do wywołania EMP, nie powoduje zniszczeń na ziemi.

No tak, ale Reaperzy są na powierzchni i mają po kilka kilometrów długości. Nie pamiętam jaki dokładnie zasięg ma EMP przy wybuchu atomowym, ale mam wrażenie, że podobny do zasięgu fali uderzeniowej.

W ME1 jest powiedziane, że Sovereign został w galaktyce po to aby oceniać, czy życie organiczne jest na tyle rozwinięte, że warto atakować. Przebywał w stanie uśpienia z którego budził się co ileś set czy tysięcy lat i skanował galaktykę.

Co również było niepotrzebne. Skoro mogą się spoza galaktyki komunikować w czasie rzeczywistym z Collectorami, to mogą i skanować planety.

Kiedy uznał, że nadszedł czas nadał sygnał (tak, tak - sygnał) do keeperów z Cytadeli, ale jako że Ci zostali przeprogramowani przez Protean sygnał nie zadziałał.

Fakt, to mi umknęło. Tak czy siak, lepiej by mu chyba wyszło, gdyby wysłał samego Sarena (który miał pełny dostęp do Cytadeli), zamiast gromadzić armię i atakować zbrojnie. Nie sądzisz? : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasięg EMP jest odwrotnie proporcjonalny do wysokości (w pewnych granicach) - inaczej mówiąc eksplozja na wysokości jakichś 300-400 km kilkudziesięciu megatonowej głowicy nuklearnej oddziaływuje w promieniu kilku tysięcy kilometrów powodując impuls elektromagnetyczny. Ta sama eksplozaj na ziemi spowodowałaby ogromny krater i EMP o zasiegu mniej więcej zbliżonym do krateru.

Poza tym cała gra jest oparta na komunikacji FTL - w końcu Shepard też nie czeka 100 lat, aż do niego jakieś polecenia z dowództwa na drugim końcu galaktyki dotrą.

Z Sarenem to miał chyba ten problem, że on cały czas nie był do końca zindoktrynowany i Soveregin mu nie ufał (zresztą słusznie, bo nawet w końcówce dało się go przekabacić). Ale oczywiście można toczyć taką akedemicką dyskusję jeszcze przez 500 lat, a ma ona mniej więcej tyle sensu co dywagowanie dlaczego w Star Warsach IV Gwiazda Śmierci nie rozwaliła tego księżyca, który jej zasłaniał bazę rebeliantów -> http://www.youtube.com/watch?v=n5U2reZbFw8

Edytowano przez FireStorm^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale takie założenie powoduje, że całkowicie zbędne jest pozostawianie Sovereigna w galaktyce do włączenia Cytadeli. Zamiast go zostawiać (i ryzykować jego odkrycie) mogliby go tym przekaźnikiem przetransportować. Razem ze wsparciem. : ) Mamy więc albo bezsens fabularny w trójce, albo w jedynce, co jednocześnie rzuca kiepskie światło na całą resztę oraz na scenarzystów. : )

*sigh* widzę, że w dalszym ciągu nie widzisz, do czego zmierzam. No dobra, pobawimy się jeszcze trochę, tworzę dalej.

Przekaźniki masy, kiedy już zostaną aktywowane, nie mogą zostać dezaktywowane. Przekaźnik ukryty w Galaktyce jako droga awaryjna jest nieaktywny, aby nikt go nie znalazł, chociaż są w stanie go aktywować. Ludzkość i s-ka jako pierwsza cywilizacja zdołała obronić się przed "agentem", więc chcąc nie chcąc Reaperzy zostali zmuszeni użyć tej drogi.

Możemy się tak bawić naprawdę długo. :) W każdym pomyśle i każdej fabule można znaleźć słabe punkty, ale czy naprawdę o to chodzi, by kwestionować wszystko, co się nasunie?

Ale wiesz, że obrażasz w tym momencie inteligencję Reaperów? : ) Kto, przy zdrowych zmysłach, robi pułapkę, w którą sam może wpaść?

Megalomańskie space-operowe Wielkie Zło? :)

Po czym piszesz o tym, że Reaperzy mają drugi przekaźnik i nie są w stanie zniszczyć Cytadeli. Moje założenia mówią coś dokładnie przeciwnego. : )

Prawda, my bad.

Natomiast za bzdurami fabularnymi w tej części (i poniekąd za Twoją wersją, Fristron) stoi to, że Bio ogólnie robi z Reaperów debili. Bo tak:

1) do włączenia Cytadeli potrzebne jest naciśnięcia guziczka. Nawet my (tutaj, teraz) przechodzimy w coraz większym stopniu na zdalne sterowanie przez WiFi. Reaperzy na to nie wpadli...

Nie sądzisz, że w tym momencie już naprawdę szukasz dziury w całym? Przecież wiadomo, że każde dzieło na swój sposób zawiesza rzeczywistość. A już szczególnie jeśli mamy do czynienia z grą, która z założenia miała czerpać z popkultury...

2) jednocześnie jednak wpadli na technologię przejmowania kontroli (w czasie rzeczywistym!! Z odległości setek lat świetlnych!) nad istotami, powiedzmy, pół-myślącymi (Collectorzy)

...uprzednio napakowanymi elektroniką i maszynerią, przeprowadzonymi przez szereg mutacji, żeby służyły właśnie za takie "sondy". Plus, nie mamy pojęcia, gdzie znajdował się Zwiastun, ani czym tak naprawdę był. Może nawet nie był Żniwiarzem (chociaż wszystko na to wskazuje). Może był Żniwiarzem zrobionym z rasy, która posiadała gigantyczne zdolności telepatyczne.

3) zamiast przeczekać Sheparda póki wie i może mało (cóż dla Reaperów znaczy, powiedzmy, 80 lat?) nakazują Collectorom porywanie ludzi, co bezpośrednio doprowadza do odkrycia przez Sheparda ich bazy i fantastycznej technologii w niej zawartej.

4) zamiast poczekać kolejne 80 lat - żeby nie tylko Shepard zmarł, ale aby to zrobił w atmosferze "starego, zwariowanego dziadka mamroczącego o nadchodzącej zagładzie" - co rozłożyłoby na łopatki czujność wszystkich, nawet największych zwolenników "teorii" Reaperów i powtórzyć akcję z przejęciem Cytadeli, atakują w okresie, kiedy na ogólnogalaktyczny sojusz jest największa szansa.

Mam pewne podejrzenie po ME2; wydaje mi się, że Reaperzy mają jakiś sposób na użycie wybitnych jednostek i wykorzystanie ich wyjątkowych zalet podczas budowy nowego Żniwiarza. Zwiastun w końcu nieraz mówi o tym, by złapać Sheparda żywego. Gdyby to nie robiło różnicy, jakich ludzi się używa, to co znaczyłby 1 człowiek, jeszcze tak irytująco dobry w stawianiu oporu? Skoro tak, to chęć złapania Sheparda (Ten Który Pokonał Żniwiarza!) żywym byłaby jak najbardziej zrozumiała. :)

Równie dobrze można by to wytłumaczyć ich megalomanią (kolejna klisza). Albo tym, że rozumują w sposób zupełnie inny od ludzi i w związku z tym niemożliwe jest do końca zrozumieć ich motywacje. Albo jeszcze czymś innym.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...