Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Manga i Anime w ujęciu ogólnym

Polecane posty

I muzyka... niby to hip-hop (którego osobiście nie trawię), ale pasuje

do całości ;] polecam

A, tak a'propos soundtracku z Samurai Champloo - jeśli komuś te klimaty odpowiadają, to polecam (oprócz oczywiście właściwych twórców OST ;]) formację nazwą Rip Slyme. Baardzo przyjemne :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Champloo widziałem chyba do połowy gdyż tyle odcinków dostałem od kumpla, teraz mam neta na swoim kompie więc mogę sobie resztę na torrentach ściągnąć.

Co do moich ulubionych tytułów to byłoby trudno takie wybrać, ponieważ moja pasja trwa już 17 lat i tak jak wielu z Was wychowałem się na tytułach takich jak Yattaman, Zorro, Tygrysia Maska i Kapitan Tsubasa, w którym najczęściej z kumplami wspominam bieg przez boisko przez 2 odcinki.

Mam różnoraki gust jeżeli chodzi o gatunki anime, lubię wszystko co nie jest przesłodzone, przesadzone efektami z brakującą fabułą no i oczywiście niezbyt toleruję hentaje (chyba, że trafi się jakiś naprawdę dobry i sensowny) a o yuri i yaoi to już w ogóle nie wspomnę ><"

Ostatnio bardzo zagłębiam się w komediach, odświeżyłem mianowicie Azumangę Daioh oraz poznałem nowe tytuły takie jak Nagasarete Airantou.

Jeżeli ktoś z Was czytał bądź oglądał Love Hina i się spodobało to Airantou też powinno przypaść Wam do gustu.

Jest też jeden tytuł z gatunku Drama, który wprost uwielbiam i mógłbym go oglądać dniami i nocami.

Chodzi mi o remake serii Kanon, która ukazała się w 2002 roku i bardzo mnie oczarowała a Kanon 2006 sprawił, że się po prostu zakochałem.

Genialna kreska, oprawa graficzna i dźwiękowa, bohaterowie, fabuła i klimat pogrążonego w śniegu miasta Miroguchi - wszystko to jest po prostu genialne i szczerze Wam polecam tą serię. Obecnie wychodzi też nowa seria tego samego zespołu pod tytułem "Clannad". Na razie wyszły tylko 3 odcinki, jutro powinien wyjść 4-ty i tak jak Kanon seria ta jest na podstawie gry.

W mojej liście Top10 nie mogło oczywiście zabraknąć takiego tytułu jak Great Teacher Onizuka, który zna zapewne każdy z Was a jak nie to niech jak najszybciej nadrobi zaległość bo tego anime po prostu nie można nie znać!

W życiu nie widziałem postaci z takim charakterem, stylem i podejściem do życia jak Eikichi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej liście Top10 nie mogło oczywiście zabraknąć takiego tytułu jak Great Teacher Onizuka, który zna zapewne każdy z Was a jak nie to niech jak najszybciej nadrobi zaległość bo tego anime po prostu nie można nie znać!

W życiu nie widziałem postaci z takim charakterem, stylem i podejściem do życia jak Eikichi.

Pamiętam, jak mój brat obejrzał wszystkie odcinki anime GTO. No i cóż mogę powiedzieć? Jeśli obejrzę wszystkie anime, jakie sobie zaplanowałem do obejrzenia (a zaplanowałem trzy...), to chyba się za to zabiorę. :) Zresztą oglądałem fragmenty tego anime - niezłe się wydaje. :) Chociaż w jednym kompendium śp. Kawaii czytałem, że manga jest dużo lepsza... Nie wiem, może kiedyś się przekonam...

Ale dobra, ja tu z innego powodu. Jak wielu chyba wie, 1 października br. stacja Jetix Polska zaczęła nadawać drugi sezon Naruto. A że odcinki się skończyły dwa tygodnie temu, to chciałem podsumować, jak wyszła lokalizacja.

Zacznijmy jednak od sprawy z pierwszym sezonem. Wówczas określiłem dubbing jako "średni". Wtedy to faktycznie tak myślałem. Kiedy jednak przemyślałem sprawę na chłodno, to muszę stwierdzić, że w swojej głowie opinię jednak zawyżyłem. Co prawda, dubbing polski jest moim zdaniem słaby, ale nie AŻ TAK, jak twierdzą co poniektórzy. Tym niemniej muszę przyznać, że tylko kilka osób zagrało swoje postacie tak, jak trzeba. Nie mówię już o ich doborze.

A teraz drugi sezon nadszedł. Szczerze mówiąc, miałem drobne obawy. Wiadomo, że błędów z pierwszego sezonu się już nie uniknie (dobór aktorów do grubo ponad połowy postaci, Neji wymawiane przez "j" czy inne cieniste klon jutsu...), więc należało mieć nadzieję, że chociaż tych błędów nie będzie wiele więcej. Zacznijmy jednak od rzeczy, która fanów gryzie chyba najbardziej - cenzury.

Jak wiadomo, cenzurę robili Amerykanie, a w pierwszym sezonie swoje trzy grosze dołożyli Brytyjczycy (dobrze, że nie wykupili drugiego sezonu :P). Drugi sezon został wykupiony, zdaje się, od amerykańskiego Cartoon Network. Zresztą nie wnikam w takie sprawy... Najważniejsza jest jakoś cenzury. Wtedy ochrzaniłem w pierwszej części tego tematu cenzorów do sezonu pierwszego za częściowe zatracenie ciągu przyczynowo-skutkowego. W drugim sezonie też są czasem takie sytuacje, ale już rzadziej. Do tego pokazano więcej krwi niż w pierwszych dwudziestu pięciu odcinkach. Innymi słowy, już postęp. Mam nadzieję, że Amerykanie w trzecim i czwartym sezonie utrzymali ten sam poziom... Mam tylko jedno pytanie co cenzorów: gdzie Jiraiya?! Nie żeby mi go brakowało, ale w pięćdziesiątym drugim odcinku w wersji japońskiej to przecież był... Ano tak, zgadnijcie, kto winien...

Kolejna sprawa - tłumaczenie. Powiem tyle, że błędów w tłumaczeniu namnożyło się niewiele więcej niż w poprzednim sezonie. Niewiele technik zostało kulawie skleconych ("przywołuję jutsu" albo raz "Ninja Art", kiedy ogólnie Jetix przyjął w tym wypadku "sztuka ninja"), a i tłumaczenie da się jeszcze jako tako zrozumieć. Tylko nie podobało mi się to, że niektóre słowa były niepotrzebnie zdrabniane. Bo trochę to śmiesznie brzmiało, kiedy Sakura powiedziała do Ino "Ty Ino brzydka świnko.", albo jak Zaku z początku nazwał Choujiego "grubaskiem", a nie "grubasem" (przy drugim się poprawił :P). Nie mogę wszystkiego wychwycić, ponieważ nie obejrzałem wszystkich odcinków. Ale tłumaczenie jeszcze jest do przełknięcia.

I ostatnia rzecz - dubbing. Mogę powiedzieć tyle: jest mniej więcej równie słaby, co w pierwszym sezonie. Najbardziej zabolało mnie to, że Sakurze podkłada głos już inna dziewczyna. O ile tamta nawet pasowała i fajnie zrzędziła, to już ta obecna... A zresztą! Nie będę mówił, bo nie chcę przynosić wstydu aktorce. ;) Ale kiedy usłyszałem ten jej pisk "NIEEEEEE!!!", w dodatku przy tym, jak natężenie mikrofonu nie wytrzymywało... Masakra po prostu. Miło jednak, że chociaż się starała dobrze odegrać Sakurę. Dziwi mnie tylko, czemu właśnie jej głos zmienili? Osobiście wolałbym, żeby ktoś lepiej dopasował głos pod np. Sasuke... Ofiar zmiany strun głosowych mamy parę: Kin (ale tu akurat pasuje lepiej niż tamten), Temari, Shino (dobrze chociaż, że aktor nie gra tak, jak tamten), Kabuto (tu akurat IMO lepiej), Kurenai (jw.), Chouji (to samo) itd. Myślę jednak, że dobór aktorów jeszcze da się wytrzymać. A, jeszcze dubbing głównych postaci. O Sakurze już mówiłem. Ten, co gra Naruto, już bardziej się stara. Nawet czasem może się podobać jego gra aktorska, ale jak wrzeszczeć nie umiał, tak nie umie nadal. Bardzo źle... Sasuke - jęczy zamiast krzyczeć. Ogólnie jednak jeszcze można wytrzymać. A ogólnie z całej obsady w drugim sezonie najbardziej podobał mi się Lee. Gra go ta sama osoba, co w pierwszym sezonie, ale zdecydowanie lepiej się przykłada. Już bardziej czuć tę brawurę, która zazwyczaj towarzyszy chłopakowi. I trzeba też przyznać, że gra naprawdę dobrze. Emocje oddaje nieźle. A przy tej scenie wspominek Lee, kiedy ten w pewnym momencie w tych wspomnieniach się popłakał, to naprawdę mu się udało. Nawet jedna łezka mi do oka wpłynęła (ale nie wypłynęła :P). A jeśli chodzi ogólnie o grę aktorską postaci, to, już teraz, myślę, że jest różnie. Chociaż zazwyczaj odrobinę lepiej niż w pierwszym sezonie.

A, no i odrobinę nie spodobało mi się to, że imię Choujiego po pewnym czasie zaczęli wymawiać nie "czodźi", a "hodżi". Czemu? Nie wiem...

Pozostaje teraz czekać, aż kiedyś Jetix nada trzeci sezon. Chociaż... może to i dobrze, że nie obejrzymy go na tym kanale szybko?

Dobra, to ja się rozpisałem. Ci, którzy chcą na ten temat wymienić swoje spostrzeżenia, niech piszą. :)

PS A ogólnie Naruto zaliczyłem 111 rozdziałów mangi i 91 odcinków anime. Niezły wynik - postaram się sprężyć zresztą. :)

No i jeszcze cztery odcinki Bleacha mam zaliczone. W sumie niezłe, ale cóż... Zresztą będę zaliczał więcej, jak dojdę do Shippuudena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy jednak od rzeczy, która fanów gryzie chyba najbardziej - cenzury.

Co do NA-RU-TO, to oglądam to anime w wersji Jedynej Słusznej (ファンサブ ;)), na wersję ocenzurowaną na Jetixie rzucam okiem raczej wyrywkowo, więc pytam tych, którzy się tą wersją katują... czy Amerykańce wycięli słynne Harem no Jutsu naszego Uzumaki :lol:? Jeśli tak, to zbrodnia jednym słowem.

BTW: opening czwartego sezonu Naruto (jeszcze nie doszedłem, ale sam opening na YouTubie widziałem) uważam za najlepszy. Fighting Dreamers! Kto uważa inaczej, będziemy się kłócić ;).

Co do polskich tłumaczeń... Heh, ja nie tak dawno rotflowałem z "chipu ziołowego"

icon_weed.gif w Rockman.exe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy Amerykańce wycięli słynne Harem no Jutsu naszego Uzumaki Laughing?

Z tego co wiem, to jest tak jak w wersji która jest dostępna w necie- na miejscu "hot hardcore hentai +18 xxx" jest dymek, który zasłania to, co najlepsze. eh....

BTW: opening czwartego sezonu Naruto (jeszcze nie doszedłem, ale sam opening na YouTubie widziałem) uważam za najlepszy. Fighting Dreamers! Kto uważa inaczej, będziemy się kłócić Wink.

lepszy jest pierwszy opening z shippudena, naprawdę - http://youtube.com/watch?v=KPYdUhEcgcM

A samuraja champloo zobaczyłem do połowy ;] I za cholerę nie chce mi się iść dalej (a mówią, że właśnie koniec jest najlepszy...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy Amerykańce wycięli słynne Harem no Jutsu naszego Uzumaki :lol:?

Nie. Wycięli tylko krew z nosa. :)

Tak swoją drogą... Jeśli chcą to KONIECZNIE cenzurować - to ja im nie zabraniam. Jeśli chcą wycinać krew - niech wycinają (z umiarem). Ale błagam! Niech chociaż zostanie zachowany ciąg przyczynowo-skutkowy, związany przecież z tymiż scenami! Bo czasem w Naruto tak się zdarzyło, że ten ciąg został zatracony...

BTW, ja też oglądam Naruto przede wszystkim po japońsku z angielskimi napisami. Skończyłem na razie na 92 odcinkach. A na Jetix oglądałem, ponieważ chciałem zobaczyć, jak wyszła lokalizacja. A że nie jest najwyższych lotów...

A, pominąłem głos Orochimaru w tamtym tekście. Nadrabiam więc szybko: chociaż głos pod niego został dopasowany niekoniecznie najlepiej, to jednak słychać wyraźnie, że aktor się stara. Odnoszę nawet czasem wrażenie, że w Jetiksie najlepiej wychodzi podkładanie głosów pod "bad guyów".

No i jeszcze Itachi. Jeśli ktoś mocno narzekał na głos Sasuke po polsku, to niech mu odda honor. Chociaż aktor grający Itachiego naprawdę się stara, to jednak jest za stary! A nawet głos ma jeszcze starszy niż Sasuke! No wiem, że o to chodziło, ale bez przesady! Chociaż... lokalizowano Naruto z wersji amerykańskiej, gdzie ponoć dobór głosu pod Itachiego jest równie nietrafiony, a już kiedy po raz pierwszy się pojawia we własnej osobie, to już normalnie mówi. Zostaje czekać...

BTW: opening czwartego sezonu Naruto (jeszcze nie doszedłem, ale sam opening na YouTubie widziałem) uważam za najlepszy. Fighting Dreamers! Kto uważa inaczej, będziemy się kłócić ;).

To w takim razie ja będę się kłócić. ;) Co prawda, "GO!!!" (albo "We are fighting dreamers!") jest bardzo fajny, ale mam inny opening bliski mojemu sercu. Mianowicie: "Rocks" wykonany przez zespół Hound Dog. Muzyka do pierwszego openingu i jednocześnie najlepsza ze wszystkich, jakie kiedykolwiek były w Naruto. Jeśli mogę to powiedzieć, to mam ten utwór w pełnej wersji i do dzisiaj mam go w pełnej wersji. Po prostu jest moim zdaniem rewelacyjny i nic tego nie zmieni. Nic! Kawałek ten ma tę DUSZĘ...

Zresztą ogólnie openingi Naruto trzymają w sumie wysoki poziom. Jedne podobają mi się mniej, inne bardziej, ale w ostatecznym rozrachunku i tak są niezłe.

A jeśli chodzi o endingi, to najbardziej podoba mi się piąty (sezon czwarty) - Ima Made Nandomo (albo "Ima Made Nando Mo" czy "Imamade Nandomo" - nie wiem, widziałem aż trzy wersje tego, jak się pisze - ale ta poza nawiasem jest w moim odczuciu prawidłowa). Ten utwór też mam w pełnej wersji na MP3. Dynamiczny i jednocześnie najlepszy ending, jaki widziałem do tej pory. A endingów w Naruto wysłuchałem zaledwie kilka, czego nie można powiedzieć o openingach. ;)

Niemniej jednak dalej się trzymam tego: mangę i anime Naruto polecam z całego serca. Jest to po prostu majstersztyk, w szczególności manga. To tytuł inny niż te, z którymi się zapoznałem do tej pory. A były to głównie anime na Polsacie, Jetix i Cartoon Network. Naprawdę, to fanostwo spowodowało nawet to, że zacząłem prowadzić na tym forum sesję toczącą się w realiach tego tytułu. :mrgreen:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie ja będę się kłócić. ;) Co prawda, "GO!!!" (albo "We are fighting dreamers!") jest bardzo fajny, ale mam inny opening bliski mojemu sercu. Mianowicie: "Rocks" wykonany przez zespół Hound Dog. Muzyka do pierwszego openingu i jednocześnie najlepsza ze wszystkich, jakie kiedykolwiek były w Naruto. Jeśli mogę to powiedzieć, to mam ten utwór w pełnej wersji i do dzisiaj mam go w pełnej wersji. Po prostu jest moim zdaniem rewelacyjny i nic tego nie zmieni. Nic! Kawałek ten ma tę DUSZĘ...
Wykłócać się nie będę, ani rękoczynów, czy też innego niecnego jutsu stosować ;). Więc tak: jeśli chodzi o opening w rozumieniu: piosenka + oprawa graficzna, to ROCKS, szczególnie ostatnie sekundy, w klimatach zachodzącego słońca miażdży. A ending jeszcze bardziej nastrojowy i do tego ciekawą kreską pociągnięty.

Jeśli chodzi o samą muzykę, to właśnie po raz pierwszy natknąłem się na jutubcu na muzę "GO" podczepioną do innego obrazu. Zacząłem więc rozpuszczać siatkę wywiadowczą w celu poznania tytułu tego utworu. No i dowiedziałem się, że to Naruto. Pomyślałem - anime z taką muzą złe być nie może ;) - no i wsiąkłem. Fighting Dreamers rządzi! :P

Z ciekawostek - ostatnio PRÓBOWAŁEM wciągnąć się w "Legendy Duo" - dość mnie zaintrygowało, bo primo kocham wampiry, secundo anime w wersji subbed w telewizji to jednak rzadkość. Ale na AXN Sci-Fi to jakiś kant (dla ciekawych - cyfrówkę mam nie od tak dawna ;)) - traktują to jako "zapychacz" między kolejnymi odcinkami innych seriali (np. Star Trek, czy Sliders), wskutek czego ten sam odcinek w ciągu tygodnia powtarzają ze 30 razy i połapać się w tym nie można :/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Champloo widziałem chyba do połowy gdyż tyle odcinków dostałem od kumpla, teraz mam neta na swoim kompie więc mogę sobie resztę na torrentach ściągnąć.

Co do moich ulubionych tytułów to byłoby trudno takie wybrać, ponieważ moja pasja trwa już 17 lat i tak jak wielu z Was wychowałem się na tytułach takich jak Yattaman, Zorro, Tygrysia Maska i Kapitan Tsubasa, w którym najczęściej z kumplami wspominam bieg przez boisko przez 2 odcinki.

skoro Twoja pasja Trwa tyle lat, to masz i 18ste i 20ste urodziny dawno za sobą, i takie bezczelne piracenie SC nie powinno Ci przejść płazem :|

Ludzie, PEOPLE <orędzie mode> narzekanie na dostępność Anime (i jrpg xDDDDDDD ) w Polsce nie jest bezpodstawne, ale jak to ma się zmienić skoro fani tej formy sztuki są u nas tak bezndziejni?

Wydawcy sprowadzają takie tytuły jak GitS:Stand Alone Complex i co? i mimo iż kosztują nas niecałe 20złotych to im się nie zwracają o_O bo ludzie wolą za te 20 zł kupić cake'a Esperanzy i całą noc zasysać kolejne serie. Teraz przychodzi Samurai Champloo wraz z Ergo Proxy i sytuacja się powtarza :|

Straszna rzecz, zwłaszcza, że ludzie którzy nazywają się pasjonatami też mają w jelicie to, że okradają swych 'ukochanych' twórców i te tytuły kurza się na sklepowych półkach.

I co mają sobie pomyśleć polscy wydawcy? Skoro takie killery jak GitS:SAC i Samurai Champloo są na granicy opłacalności, to po co inwestować w lokalizacje kolejnych produkcji?

Bo prawda jest taka, że na polskim necie to fanów jest multum, ale jak nagle można sobie legalnie i z dumą postawić sliczny boxik ulubionego filmu na półce to wszyscy uciekają- żałość.

Już dawno przestałem liczyć na Evangeliona, Hellsinga (te w sumie przez same tytuły, do naszego katolickiego kraju pewnie nie trafią xD), School Rumble, Cowboy Bebop czy Berserka w PL, bo jak widać sensu w tym brak. Choć modlę się by Bebop jeszcze przeszedł (chociazby odrazu wydany w boxie za 160 zł, ja to wezmę).

Ech, a pamiętam jeszcze ogólne podniecenie gdy wydano u nas w rewelacyjnej cenie na dvd Ghost in the Shell, a chwile potem Akirę! to miał być znak pieknych czasów, jak widać jednak znowu nie wykorzystaliśmy danej nam szansy :|

Pamiętam, jak mój brat obejrzał wszystkie odcinki anime GTO. No i cóż mogę powiedzieć? Jeśli obejrzę wszystkie anime, jakie sobie zaplanowałem do obejrzenia (a zaplanowałem trzy...), to chyba się za to zabiorę

hmm z tego co się orientuję to anime jest względem mangi słabiutkimi popłuczynami, mocno ocenzurowanymi. Też chciałem zacząć oglądać, ale mi kuledzy obeznani powiedzieli, więc jak troszkę odsapnę finansowo (albo na święta :) ) to zacznę sobie mangę kołować, a potem ewentualnie spróbuję anime. BTW i tka najlepszym 'szkolnym' anime jets boskie School Rumble, które wymiatta.

PS jakie trzy masz zaplanowane? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykłócać się nie będę, ani rękoczynów, czy też innego niecnego jutsu stosować Wink. Więc tak: jeśli chodzi o opening w rozumieniu: piosenka + oprawa graficzna, to ROCKS, szczególnie ostatnie sekundy, w klimatach zachodzącego słońca miażdży. A ending jeszcze bardziej nastrojowy i do tego ciekawą kreską pociągnięty.

Jeżeli tak jesteś przekonany, to zobacz sobie to - http://youtube.com/watch?v=Of1bOYnPmq4 - jak mam być szczery to to (jeżeli chodzi o kombinacje rysunki+dźwięk) jest dla mnie lepsze.

Jeśli chodzi o samą muzykę, to właśnie po raz pierwszy natknąłem się na jutubcu na muzę "GO" podczepioną do innego obrazu. Zacząłem więc rozpuszczać siatkę wywiadowczą w celu poznania tytułu tego utworu. No i dowiedziałem się, że to Naruto. Pomyślałem - anime z taką muzą złe być nie może Wink - no i wsiąkłem. Fighting Dreamers rządzi! Razz

Podaj mi choć jeden przykład animca ze złą muzyką. Fakt, że naruto ma niesamowitą muzykę, ale nie jest ona znowu o wiele lepsza od innych. A od fighting dreamers lepsze jest

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak jesteś przekonany, to zobacz sobie to - http://youtube.com/watch?v=Of1bOYnPmq4 - jak mam być szczery to to (jeżeli chodzi o kombinacje rysunki+dźwięk) jest dla mnie lepsze.

Czuję się prawie przekonany przez Ciebie ;). Jednak nie zmienia to faktu, że to przy "Fighting Dreamers" można się po prostu dobrze bawić :Dj: . A oto dowód:

http://pl.youtube.com/watch?v=6-zd2ilEBnU

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykłócać się nie będę, ani rękoczynów, czy też innego niecnego jutsu stosować ;). Więc tak: jeśli chodzi o opening w rozumieniu: piosenka + oprawa graficzna, to ROCKS, szczególnie ostatnie sekundy, w klimatach zachodzącego słońca miażdży. A ending jeszcze bardziej nastrojowy i do tego ciekawą kreską pociągnięty.

Jeśli chodzi o opening jako taki, to faktycznie - też jest rewelacyjny. Bo kiedy słucham tego utworu w pełnej wersji, to wyobrażam sobie to, że jest podczepiona do tego openingu. Zresztą klimat ma toto nieziemski. Dla mnie po prostu strzał w dziesiątce, który utrzymuje się do dzisiaj. :)

A ending? Tego niewiele oglądałem, ale mogę jednak stwierdzić, jak mi się podobał. Więc tak: z początku muzyka mi nie pasowała, oprawa graficzna także. Po prostu jakoś nie mogłem się przyzwyczaić. Potem endingu nie obejrzałem, a ten utwór w pełnej wersji mam na MP3, bo po pewnym czasie mi się spodobał. :P

Jeśli chodzi o samą muzykę, to właśnie po raz pierwszy natknąłem się na jutubcu na muzę "GO" podczepioną do innego obrazu. Zacząłem więc rozpuszczać siatkę wywiadowczą w celu poznania tytułu tego utworu. No i dowiedziałem się, że to Naruto. Pomyślałem - anime z taką muzą złe być nie może ;) - no i wsiąkłem. Fighting Dreamers rządzi! :P

Z Greenem akurat na ten temat się zgadzam. Nie pamiętam ani jednego anime, w której openingi/endingi byłyby złe. Tym niemniej uważam, że "GO!!!" to utwór wart posłuchania. :) Ten też mam w pełnej wersji na MP3.

Zresztą powiem od razu: każdy opening Naruto (nie licząc najnowszego) mam w pełnej wersji na MP3. Po prostu mi się wszystkie podobają, ot co!

hmm z tego co się orientuję to anime jest względem mangi słabiutkimi popłuczynami, mocno ocenzurowanymi. Też chciałem zacząć oglądać, ale mi kuledzy obeznani powiedzieli, więc jak troszkę odsapnę finansowo (albo na święta :) ) to zacznę sobie mangę kołować, a potem ewentualnie spróbuję anime.

Ja to wpierw (albo "tylko") anime obejrzę, ponieważ komiksów zazwyczaj nie kupuję i nie czytam. Znam u siebie tylko jeden wyjątek od tej reguły - "Naruto".

PS jakie trzy masz zaplanowane? :P

Naruto, Bleach i Full Metal Alchemist (albo Fullmetal Alchemist - na taką pisownię natrafiłem w Wikipedii polskiej ;)). Z tym że te dwa pierwsze obecnie oglądam. I powiem tak: Naruto jest bardzo fajne, Bleach, póki co, niezłe, a FMA na razie chyba nijakie - obejrzałem równo 10 minut pierwszego odcinka, a potem mi się nie chciało. Kiedyś jednak wrócę do tego anime i zobaczę dokładniej, z czym to się je.

BTW, z tego, co czytałem, na początku 2008 roku ma się w telewizji polskiej ukazać kanał dosyć znany za granicą - Animax. Stacja ta emituje tylko i wyłącznie anime. Jak oceniacie taką inicjatywę z obecnego punktu widzenia?

Ja tam osobiście sądzę, że to całkiem niezłe posunięcie. Może sytuacja z anime w Polsce będzie lepsza niż teraz. ;) Że jeśli chodzi o japoński kreskówki, to nie zostają tylko Hyper, Jetix, Cartoon Network, Polsat czy TV4 (ja notabene tego pierwszego nie mam :(). Zobaczymy tylko, jak to w ogóle zostanie zrobione. Bo "pokemonopodobnych" produkcji chyba nie będzie, tak jak i zrobionych na odwal się tłumaczeń. Mnie tam odrobinę szkoda też, że może nie będzie dubbingu polskiego. Ale gdybym miał do wyboru lektora/napisy i kiepski polski dubbing... Każdy zna chyba ciąg dalszy tej historii. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będe się powtarzać ale u mnie rządzi:

-Naruto (oryginalna japońska wersja z angielskimi napisami)

-Siedmiu samurajów (anime lecące na AXN s-fi)

A z filmów pełnometrażowych zdecydowanie na pierwszym miejscu:

-Final Fantasy VII: Advent Children( po części z miłości do gry...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naruto.. na początku było to dla mnie denne anime do kwadratu! Za czasów Jetixa.. Obejrzałem jakieś 3,4 odcinki i sobie pomyślałem czemu wielu się tak tym badziewiem zachwyca.. Więc odpaliłem od 1 do 10 odcinki japońskie w necie. I się zakochałem w tym ! :D Bohaterowie genialni.. a mojego ulubionego mam w avatarku ;) Prawie się popłakałem przez niego.. xD

Poziom humoru.. Na najwyższym poziomie. :> Czasami to dostaję się dwugodzinnego ataku śmiechu :D I te retrospekcje.. IMO są świetne ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naruto.. na początku było to dla mnie denne anime do kwadratu! Za czasów Jetixa.. Obejrzałem jakieś 3,4 odcinki i sobie pomyślałem czemu wielu się tak tym badziewiem zachwyca.. Więc odpaliłem od 1 do 10 odcinki japońskie w necie. I się zakochałem w tym ! :D Bohaterowie genialni.. a mojego ulubionego mam w avatarku ;) Prawie się popłakałem przez niego.. xD

Poziom humoru.. Na najwyższym poziomie. :> Czasami to dostaję się dwugodzinnego ataku śmiechu :D I te retrospekcje.. IMO są świetne ;]

A ja nie mialem z Naruto nigdy stycznosci a zamierzam wlasnie jutro zakupic gre: " Naruto: Rise of a Ninja" Obejrzalem filmiki na gametrailers, przeczytalem recke w N+ i jestem straszne podjarany tym klimacikiem jaki bije z gry.

Tu sporo filmikow do obejrzenia:

http://www.gametrailers.com/game/4822.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie ma żadnej gry Naruto na piecyka... Ale zostają emulatory! :D

Jak to "nie ma"? A Mugeny i inne gierki o Naruto to co? :P No, chyba że chodziło ci o KOMERCYJNE gry o Naruto na PC, to tak, ich nie ma. Rozejrzyj się jednak trochę po Necie, a znajdziesz trochę darmowych i ciekawych "narutowych" gier. Chociażby wszelkiej maści Mugeny i multum postaci, jakie do nich powstają (inna sprawa, że nie wszystkie są dobre, ale cóż...). Są różne: Naruto M.U.G.E.N, Naruto Battle Arena, Naruto no Mugen... Sporo tego jest. Mało tego, dochodzą do tego inne gry z tego uniwersum. A to mod do Little Fightera 2 zwany "Naruto Little Fighter 2". A to gierka browserowa na stronie amerykańskiego Cartoon Network (prosta i raczej nie na dłużej, ale dobra na rozluźnienie się). A to jakiś mod do pierwszego Half-Life'a, który pozwala na grę w realiach Naruto i postaciami z tegoż (nie wiem, czy skończyli, bo to mnie mało interesuje). W każdym razie jest z czego wybierać. I ty mówisz, że nie ma żadnej gry o Naruto na PC? xD

Trojanos (bo z małej litery zaczynać zdania nie wypada ;)) - ja Naruto też poznałem dopiero na Jetix. I to anime naprawdę mi się podobało, bo zdecydowanie różniło się od innych pokazywanych m. in. na tym kanale. Nie ukrywam jednak, że wówczas dubbing czy cenzura wydawały mi się od czasu do czasu pomyłką. Ale były też dobrze zagrane postacie i dobrze dobrani do nich aktorzy (Zabuza. ^_^ Właściwie to jedna z nielicznych postaci, których głos pamiętam tylko w wersji polskiej, bo pierwszy sezon oglądałem głównie na Jetix). Ale i tak tytuł ten rozwija skrzydła dopiero w wersji japońskiej (ja oglądam z angielskimi napisami - i tylko takimi). Humor niezły. Postacie wyraziste i różniące się między sobą (Lee też lubię - w końcu trudno nie lubić "miszcza" taijutsu, prawda? :D). Elementy dramatu (czyli te momenty wzruszeń) naprawdę udane i moim zdaniem m. in. one głównie przemawiają za obejrzeniem tego tytułu. Za przeczytaniem mangi zresztą też. Ogólnie zarówno Masashi Kishimoto, jak i studio Pierrot stworzyli, odpowiednio, mangę i anime, które są naprawdę świetne. I nie wiem, czy zdanie mi się zmieni (muszę dojść dużo dalej w mandze i do fillerów w anime ;)). Rzekłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie ma żadnej gry Naruto na piecyka... Ale zostają emulatory! Very Happy

Jeśli ktoś jest prawdziwym fanem Naruto niech kopsnie się w PS2 (do wyrwania już za nawet 200zł) i zakupi grę "Naruto: Ultimate Ninja 2" lub poczeka na zapewne równie dobrą część trzecią.

Ręcze że każdy fan będzie usatysfakcjonowany!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to "nie ma"? A Mugeny i inne gierki o Naruto to co?

Heh, mi to mówicie? Ostatnio właśnie katuję sobie winmugena:

winlo5.th.png

No dobra - ktoś powie "ale tu tylko nawalanki" ale właściwie o to przecież chodzi?

Japończycy to mają nawet Naruto RPG, ale mimo obiecanek Lecha u nas nie Japonia ^_^'.

Właściwie to nawet wolę takie nawalanki, niż powielanie fabuły oryginału (choćby nie wiem jak interesującej) w oficjalnych grach.

Bo wyjechać tak kumplowi z rasengana... bezcenne ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lee też lubię - w końcu trudno nie lubić "miszcza" taijutsu, prawda? Very Happy

Chodziło mi to ogólnie o jego styl bycia :D Taki bardzo zabawny.. i świetnie narysowany :D

Bo wyjechać tak kumplowi z rasengana... bezcenne ;)

Wolałbym Sharinganem podręczyć :]

Kurde te anime to naprawde rozwijają fantazję.. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałbym Sharinganem podręczyć :]

Specjalnie dla Ciebie:

sharingvt0.th.png

Co ja to chciałem... Aha ^_^' . We wspominanym mugenie pojawił się atak "rasedori" będący połączeniem rasengana i chidori. Pytam osobników, którzy są dalej ode mnie w oglądaniu "Naruto" - czy ten atak występuje w anime, czy jest tylko przykładem radosnej twórczości twórcy tej postaci do Mugena?

Ostatnim razem gdy zaglądałem do "źródeł" niechcący dowiedziałem się kto zostanie w następnych odcinkach kilnięty więc jestem ostrożny przy zaglądaniu do zwojów, wolę zapytać się starszych rangą shinobi (czyt. forumowiczów ;)).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja to chciałem... Aha . We wspominanym mugenie pojawił się atak "rasedori" będący połączeniem rasengana i chidori. Pytam osobników, którzy są dalej ode mnie w oglądaniu "Naruto" - czy ten atak występuje w anime, czy jest tylko przykładem radosnej twórczości twórcy tej postaci do Mugena?

Obejrzałem do 145 odcinka więc jeszcze wszystkiego nie wiem ale z całą pewnością moge powiedzieć że nic takiego się nie pojawi... Można to wywnioskować z iditotyzmu tego ataku ("rasedori" połączenie śpiewu ptaków(piorónów) z wirem czakry?!), więc raczej na 100%(99,(9)%) takiego ataku nie ma...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...