Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sefnir

Sword Art Online

Polecane posty

@Fori

+1

Zarówno oglądałem, jak i czytałem SAO i kompletnie nie przypominam sobie aby gdziekolwiek tam był harem. To że występuje kilka bohaterek, i mogą one coś czuć do Kirito nie robi z tego haremówki, tym bardziej, że pojawiają się one epizodycznie. Ba, pairing Kirita z Asuną jest pewny już od pierwszego tomu.

I tak cieszę się z kontynuacji Sword Art Online bo nadal uważam to za świetne anime. Patrząc po tym temacie nie ja jedyny. A Phantom Bullet zawiera rewelacyjną historię i świetną bohaterkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale poza bohaterkami klejącymi się do Kirito, fanserwisem, nielogicznym, niekonsekwentnym scenariuszem i przeciętnym występem Yuki Kajiury nie byłem w stanie zapamiętać nic z tego tytułu. smile_prosty.gif A tytuł to typowy przeciętniak nie wybijający się niczym na tle innych, próbujący zahaczyć 50 gatunków niczym Angel Beats... Nie mam też zamiaru się wykłócać na temat tego tytułu, już nie raz i nie dwa dyskutowałem i mam dość, fanów nie przekonasz nawet jak podasz im na tacy 50 lepszych tytułów...

jest dla mnie idealna recenzja tego tytułu z którą nie sposób się nie zgodzić...

Tak btw. Kirito ma być kobietą, tak? Kolejna okazja do jakże uciesznego wepchnięcia fanserwisu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fanserwisem

Wskaż mi proszę ten fanserwis, bo poza odcinkiem z Silicą i kilku scenami z Asuną jakoś nie potrafię go sobie przypomnieć.

fanów nie przekonasz

Hejterów tym bardziej. Szczególnie że oni nawet nie dopuszczają możliwości posiadanie innego gustu i faktu iż Sword Art Online się komuś jednak podoba (o czym choćby świadczą wyniki sprzedaży płyt).

Tak btw. Kirito ma być kobietą, tak? Kolejna okazja do jakże uciesznego wepchnięcia fanserwisu!

Bynajmniej. Ani Kirito nie jest kobietą, ani tym bardziej w Phanton Bullet nie ma fanserwisu. No może poza jedną sceną na początku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fanserwis: Sceny

pokroju, siostrunia, 90% bohaterek jest przedstawiana w ujęciach biustu lub pośladków(p.ex. et 2 et 3 et 4(zrobione metodą kopiuj wklej zresztą) - serio, mogę godzinami spamić te foty), "domek Kirito & Asuny + tej małej", itd. Już o samej scenie pod koniec anime nie wspomnę, bo to raczej wymysł autora oryginału niż reżysera, coś by się jeszcze pewnie znalazło ale wolę poświęcić ten czas na przypominanie jakiegoś dobrego tytułu ;P

Ja nie hejcę, po prostu nie rozumiem zachwytów(czyt. nie toleruję fanboyów na równi z hejterami :P). Ja rozumiem, że ludziom się tytuł podoba i w to nie ingeruję, każdy lubi co innego ale gdy widzę jak nazywają to tytułem wybitnym, wyróżniającym się, tytułem roku(żeby połowę chociaż widzieli -.-) czy arcydziełem albo takimi co szukają jakiegoś głębszego sensu(niestety takich spotkałem) to coś jest nie tak.

I tak masz rację, hejtera nie zmienisz bo rozmawiałem i z takimi. Gdy już doszli do wniosku, że hejcą za fanserwis to nie umieli tego wskazać, potem znalazło się coś innego i to samo...

Będzie 2 sezon - pewnie znowu usłyszę, że się nie znam bo Shinsekai było nudne/ Jinrui to humor dla pierwotniaków, a "SAO miało fajne walki" -.-

P.S. Sylwester w domu? biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten fanserwis... Cóż jeśli takie ujęcia ci tak strasznie przeszkadzają to chyba nie chcę wiedziec co sądzisz o "cudeńkach" pokroju Highschool DxD (wysiadłem po samych screenach. Jestem uczulony na nadmierny fanserwis)...

Ja nie hejcę,

Odnoszę inne wrażenie...jezyk2.GIF

ale gdy widzę jak nazywają to tytułem wybitnym, wyróżniającym się, tytułem roku(żeby połowę chociaż widzieli -.-) czy arcydziełem albo takimi co szukają jakiegoś głębszego sensu

Teraz sobie próbuję przypomnieć czy SAO kiedykolwiek nazwałem arcydziełem o głębokim sensie... Nie, nigdy. Wystawiłem temu 9? Tak. Czemu? Ano dlatego, że obejrzane anime oceniam na podstawie funu, którego mi dostarczyły. A Sword Art Online IMO idealnie wpasował się w swoją rozrywkową rolę. No kurczę, to przecież shounen, więc nie będę oczekiwał fabuły na poziome choćby wspominanego przez ciebie Shinsekai Yori.

Na tej samej zasadzie oceniam choćby Valvrave'a. Anime choć nieraz najzwyczajniej głupie, to dostarczyło mi masę zabawy (i niezłe mechy).

Tak samo z książkami Mizuki Nomury (Book Girl), doskonale zdaję sobie sprawę, że nie są one czymś rewelacyjnym czy przełomowym, ale czyta mi się je przyjemnie, oraz mają sympatycznych bohaterów. Dla mnie to wystarczy bym po nie sięgał i lubił.

Jak już kiedyś napisałem o pierwszym tomie LNk SAOi : "Nie jest to nie wiadomo jakiej klasy literatura, raczej szybkie czytadło na kilka wieczorów."

Będzie 2 sezon - pewnie znowu usłyszę, że się nie znam bo Shinsekai było nudne

Możesz mi wierzyć lub nie, ale IMO Phantom Bullet jest znacznie lepsze niż poprzednie arci. I ma ciekawszą bohaterkę. Ale to moje zdanie smile_prosty.gif

A co do Shinsekai Yori. Powolne? Jak najbardziej (IMO plus). Nudne? Nigdy w życiu. Zaryzykuję stwierdzeniem, że to jedno z najlepszych anime tego roku.

Widzisz, mogę lubić zarówno Shinsekai Yori jak i Sword Art Online. I oba wysoko oceniać.

SAO miało fajne walki

IMO miało. Ale to jest zdanie czysto subiektywne, osoby która SAO czytała.

P.S. Sylwester w domu? biggrin_prosty.gif

Nope. Błogosławmy smartfony z wifi. Rzecz genialna, choć pisanie upierdliwe... Chwila, chwila. Kto to mówi/pisze? A tak gość odpisujący na moje posty pomimo sylwka jezyk2.GIF

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem uczulony na nadmierny fanserwis

Gdybyś był, to byś widział fanserwis w SAO. A syfu typu DxD i HOTD nie komentuję... A ty wybitnie wybielasz SAO bo fanserwisu to tam było co niemiara... a walki? W byle przeciętnym shounenie są lepsze...

Teraz sobie próbuję przypomnieć czy SAO kiedykolwiek nazwałem arcydziełem o głębokim sensie...

Nigdzie nie wspomniałem, że tak twierdzisz.

A co do tego na temat Shinsekai to był sarkazm -.-

Ogólnie po tym co teraz napisałeś mam wrażenie jakbyśmy obaj pisali o czymś zupełnie innym @_@

Gdybym oceniał pod wzgl. "funu" to MAL miałby u mnie spam 10 jak to u niektórych...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże Foshek, o czym ty gadasz? Czy to SAO ci coś zrobiło? Obraziło twoją matkę, czy coś? Też nie jestem fanem tego tytułu, ale jak rany, to co tu robisz zakrawa o zwykłą trollerską prowokację, która ma na celu wywołanie shitstormu. Spuść trochę to ciśnienie i ochłoń, bo nie robisz tu zbyt przyjemnej atmosfery. Jak się SAO komuś podoba to nie odbieraj mu tego szczęścia i nie udowadniaj, że nie powinno.

Zauważyłem, że w bardzo podobny ton popadasz gdy wspominasz o Tanuki. O co ci chodzi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki tu pozytyw, że przyglądając się kolejnej (nie żeby tylko na FA) wojnie o SAO, w końcu się zebrałem w sobie i zabrałem za oglądanie. Póki co, szału nie ma, ale ogląda się naprawdę przyjemnie. W ogóle, będąc dopiero w połowie serii, nie mam co się szerzej wypowiadać, ale chciałem zostawić tu pewną myśl, która w mojej głowie zrodziła się dopiero po paru latach oglądania anime, a teraz przyświeca mi na co dzień.

Fanserwis to nie wada!

h1prwsC.gif

Ta mniej lub bardziej przypadkowa ekspozycja wdzięków bohaterek (i coraz częściej też bohaterów) jest na dobrą sprawę cechą gatunku (nawet jeśli anime to nie gatunek) i nie stoi w sprzeczności z wciągającą fabułą, czego wiele przykładów, mniej (Nisemonogatari) lub bardziej (Queen's Blade) ekstremalnych istnieje. I takie jest moje zdanie, że zaakceptowanie fanserwisu, jako osobliwej i niemal nieodłącznej cechy anime, znacznie ułatwia odbiór.

A jak już wspominamy o Shinsekai Yori (które jest moją ulubioną serią i kropka), polecam rzucić okiem na czwarty rozdział mangi;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże Foshek, o czym ty gadasz? Czy to SAO ci coś zrobiło? Obraziło twoją matkę, czy coś? Też nie jestem fanem tego tytułu, ale jak rany, to co tu robisz zakrawa o zwykłą trollerską prowokację, która ma na celu wywołanie shitstormu. Spuść trochę to ciśnienie i ochłoń, bo nie robisz tu zbyt przyjemnej atmosfery. Jak się SAO komuś podoba to nie odbieraj mu tego szczęścia i nie udowadniaj, że nie powinno.

Zauważyłem, że w bardzo podobny ton popadasz gdy wspominasz o Tanuki. O co ci chodzi?

Pytają? Nie odpowiadaj, bo hejcisz.

Temat do rozmowy - nie wypowiadaj się jeżeli masz inne zdanie niż pozytywy bo hejcisz.

Nie ważne czy czytałeś to co napisałem - i tak hejcę...

Ktoś wychwala tytuł, nie wolno ci mieć innego zdania - bo hejcisz, siejesz ferment, itd.

Nie chwalisz SAO - hejcisz, krytykujesz SAO - jesteś trollem

Po co w ogóle temat do dyskusji skoro mile widziane są tylko przychylne opinie?

Czy ja gdzieś krytykuję osoby które to lubią? Czy ja gdzieś ich atakuje, agresywnie piszę? Nie.

Zastanów się czasem 2 razy...

Koniec rozmowy...

@Kondzio

No widzisz a ja jakoś od 20-30 tytułów które obejrzałem nie widziałem ani kawałka fanserwisu... jednak się da! A manga Shinsekai o dziwo ma większą popularność od anieme, ciekawe -.- Zresztą się czepiliście, to był tylko przykład -.-

Przepraszam, że mam inną opinię o SAO niż 90% tej planety. Oczywiście jestem z tego powodu trollem i hejterem i nie wolno mi negatywnie pisać o tym "wspaniałym i przełomowym tytule".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz a ja jakoś od 20-30 tytułów które obejrzałem nie widziałem ani kawałka fanserwisu... jednak się da!

Da się co najwyżej naginać fakty, z tego co widzę. Wybacz, ale zawsze kiedy czytam coś takiego zaglądam na czyjegoś MALa, a pamiętałem, że podawałeś swojego gdzieś w Polecankach. A więc przejdźmy do tychże faktów:

Walkure Romanze ep. 12 12-22-13, 8:59 PM

Walkure Romanze ep. 11 12-22-13, 8:59 PM

Outbreak Company ep. 12 12-21-13, 11:37 AM

Dalej zaglądał nie będę, bo złapałem tylko tytuły fanserwisowe wybitnie rzucające się w oczy, ale nawet w Suisei no Gargantia fanserwis występuje. I tak, widzę, że oceniasz rzeczy typu WR nisko, nie zmienia to jednak faktu, że je oglądasz. Chyba, że nie oglądasz a dorzucasz do listy, bo i z takimi zachowaniami userów MAL się spotkałem. Jakże to się ma więc do stwierdzenia, że od tych 20 tytułów nie widziałeś fanserwisu?

A jeśli chodzi o SAO to swoją opinię już pisałem, tutaj albo znajomym na skajpie, nie pamiętam. O ile pierwsze wrażenie było świetne, skłoniło mnie nawet do przeczytania kilku pierwszych tomików, tak sam tytuł uznaję co najwyżej za dobry. Dostarcza dobrej zabawy i jest przyjemny dla oka, wady również bez problemu da się wskazać, chociaż średnio chce mi się w to teraz zagłębiać. Niemniej Gun Gale Online obejrzę, z ciekawości choćby by zobaczyć w ilu odcinkach twórcy GGO zamkną. Tomiki prezentowały się pod tym względem średnio, były co prawda dwa, jednak jedno wydarzenie często było przedstawiane z perspektywy Kirito i Shino + momentami osób postronnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz a ja jakoś od 20-30 tytułów które obejrzałem nie widziałem ani kawałka fanserwisu... jednak się da!

Da się co najwyżej naginać fakty, z tego co widzę. Wybacz, ale zawsze kiedy czytam coś takiego zaglądam na czyjegoś MALa, a pamiętałem, że podawałeś swojego gdzieś w Polecankach. A więc przejdźmy do tychże faktów:

Walkure Romanze ep. 12 12-22-13, 8:59 PM

Walkure Romanze ep. 11 12-22-13, 8:59 PM

Outbreak Company ep. 12 12-21-13, 11:37 AM

Dalej zaglądał nie będę, bo złapałem tylko tytuły fanserwisowe wybitnie rzucające się w oczy, ale nawet w Suisei no Gargantia fanserwis występuje. I tak, widzę, że oceniasz rzeczy typu WR nisko, nie zmienia to jednak faktu, że je oglądasz. Chyba, że nie oglądasz a dorzucasz do listy, bo i z takimi zachowaniami userów MAL się spotkałem. Jakże to się ma więc do stwierdzenia, że od tych 20 tytułów nie widziałeś fanserwisu?

A. Ja widzę u siebie zupełnie co innego w historii

B. Historia MALa nie funkcjonuje poprawnie, patrz A.

C. Aktualizuję MAL raz na 1-2 miesiące + wyjątki jak ostatnio Gargantia dodawana z MAL updatera na stacjonarnym PC.

D. Nie miałem na myśli obecnie wychodzących, nie napisałem tego ale też nie ma to znaczenia.

I jakoś np. w Hi no Tori, Gasaraki czy Nitobah(3 ostatnie które widziałem) fanserwisu nie było... Cockpit też... itd. Wynika to głównie z tego, że to dramaty, seineny czy psychole, nie oglądam ecchi ale też się ich nie czepiam. Ale nie zgodzę się, że fanserwis to cecha anime. To cecha masówek, czyli zdecydowanej większości tytułów ale nie wszystkich. Inną rzeczą jest też, że fanserwis można umieścić i można dawać go w co 2 ujęcie/ w każdym epku.

A teraz skończmy to/ przenieśmy do "anime ogólnie" bo zmierza to chyba w złą stronę... W sumie jak tak siebie poczytałem to hejciłem ;P ale nie celowo ^.^ chciałem tylko usłyszeć opinie na temat 2 sez. @_@

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Foshek - jest jednak różnica między konstruktywną krytyką, a rozpoczęciem wypowiedzi od prowokacji. Trochę za późno to zauważyłeś...

Tonikaku - dla mnie SAO było taką solidną ósemką. Nie zachwyciło, ale też i nie zgorszyło. Fanserwisu*, nie przeczę, trochę było, ale też nie były to ilości, które mogłyby uczynić go cechą negatywną. Haremu nie zauważyłem. Kirito od samego początku zwracał uwagę tylko na Asunę, a resztę dziewoj raczej ignorował.

A Phantom Bullet na pewno obejrzę, bo setting wydaje się być ciekawy (nie czytałem nowel).

*W ogóle wydaje mi się, że macie jakąś dziwną definicję fanserwisu, ale dobra...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem uczulony na nadmierny fanserwis

Gdybyś był, to byś widział fanserwis w SAO.

Nadmierny, napisałem, nadmierny! Czyli gdzie co drugą scenę mam majtki itp. Nie mam nic przeciwko fanserwisowy gdy te jest podany z umiarem.

W tym temacie zgadzam się z Kondziem. Fanserwi to nie wada.

A syfu typu DxD i HOTD nie komentuję...

Cóż znam osoby, którym wspomniane tytuły się podobały. I co, to źle? Ludzie nie mają prawa lubić takich rzeczy i je w miarę dobrze oceniać?

A ty wybitnie wybielasz SAO bo fanserwisu to tam było co niemiara

Gdzie ja wybitnie wybielam SAO? Napisałem tylko co JA o nim sądzę, oraz że nie przypominam sobie aż takiego fanserwisu. Przecież nigdzie nie twierdziłem, iż go w ogóle niema, tylko że go sobie nie przypominam.

Gdybym oceniał pod wzgl. "funu" to MAL miałby u mnie spam 10 jak to u niektórych...

Nie, wcale to nie jest przytyk do mnie... Ale mniejsza z tym. Mam całkowite prawo wystawić wszystkim tytułom na MALu 10 i nic nikomu do tego.

Nie chwalisz SAO - hejcisz, krytykujesz SAO - jesteś trollem

Zauważ tylko proszę, że Nerv0 stronę wcześniej skrytykował Sword Art Online i nikt kompletnie nie nazwał go hejterem czy trollem. Ty zaś co trochę piszesz jakie to SAO jest złe, tragiczne itp. To po prostu wygląda jakbyś krytykował dla samego faktu krytykowania i pokazania jak to ty wielce się znasz a inni nie mają zielonego pojęcia.

O ile pierwsze wrażenie było świetne, skłoniło mnie nawet do przeczytania kilku pierwszych tomików, tak sam tytuł uznaję co najwyżej za dobry.

Kurczę, coś w tym jest. Na początku jarałem się kolejnymi rozdziałami, a potem i odcinkami ile się dało. Później człowiek dostrzega wady, to że ALO w dużej mierze składa się ze szczęśliwych zbiegów okoliczności, itp. Co jednak nie przeszkadza mi uważać SAO za anime dobre, i doskonale spełniające swoja rozrywkową rolę.

Zaś co do GGO... cóż tomiki od razu dostają ode mnie wyższą oceną za sam setting i postać Sinon smile_prosty.gif

A Phantom Bullet na pewno obejrzę, bo setting wydaje się być ciekawy (nie czytałem nowel).

IMO jest ciekawy jeśli lubisz takie klimaty post-apo. No i moim zdaniem Sinon jest bohaterką znacznie ciekawszą niż Asuna, czy którakolwiek z pozostałych dziewczyn. I ma nieco głębsze problemy niż one.

edit:

Kirito od samego początku zwracał uwagę tylko na Asunę, a resztę dziewoj raczej ignorował.

Nad czym ubolewam, bo osobiście bym go widział z całkiem inną bohaterką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciętnym występem Yuki Kajiury nie byłem w stanie zapamiętać nic z tego tytułu.

Nazywanie doskonałej oprawy dźwiękowej przeciętną...

Jakby nie ona to zarówno sceny walk jak i te romantyczne nie tworzyłyby takiego świetnego klimatu.

A tytuł to typowy przeciętniak nie wybijający się niczym na tle innych, próbujący zahaczyć 50 gatunków niczym Angel Beats...

SAO było dużo lepsze od jakiegoś przeciętniaka. Zarówno pod względem wizualnym, muzycznym jak i całej konstrukcji anime.

Przeciętniaków to jest większość, a tak dobre anime jak SAO należą niestety do mniejszości.

Przy okazji powiem, że Angel Beats! też okazało się bardzo dobre, ale to już był wyciskacz łez (SAO tylko w jednym spełniało te cechy).

Ja nie hejcę, po prostu nie rozumiem

Właśnie tak. I to samo bym napisał o antyfanach chociażby Guilty Crown.

"domek Kirito & Asuny + tej małej"

11 odcinek. Jeden z najlepszych.

A Sword Art Online IMO idealnie wpasował się w swoją rozrywkową rolę.

Ale muszę przyznać, że zanosiło się na znacznie większy dramat. Wystarczy sobie przypomnieć 3 odcinek. 14 był również bardzo smutny, ale skończyło się jak skończyło. Jednak mimo to oglądając anime (bo zakładam, że wtedy nie wie się co będzie w następnych odcinkach) odczuwało się ten klimat smutku, niepewności i dramatu. Szczególnie pod koniec SAO miałem nadzieję, że Asuna przeżyje.

SAO miało fajne walki

Nawet nie tyle fajne co świetne. Mam tu na myśli głównie 3 walki. Szczególnie ta z bosem na 74 i 75 piętrze. To było coś świetnego (muzyka miała szczególnie duży wpływ na ich odbiór).

Gdybyś był, to byś widział fanserwis w SAO.

Fanserwis w SAO był w minimalnych ilościach (w ALO już więcej). To nie ecchi.

A syfu typu DxD i HOTD nie komentuję...

Co ty za słowa używasz ? Opanuj się. HOTD było bardzo dobrym anime, a ten fanserwis co prawda niezbyt pasował, ale można się było przyzwyczaić. Dla mnie w HOTD ważniejsze były zombie, a nie fanserwis. Odnośnie DxD to jeszcze nie oglądałem, ale większość fanów pisało, że to świetne ecchi.

Ale nie zgodzę się, że fanserwis to cecha anime.

Fanserwis to bardzo różnorodne pojęcie. Po pierwsze nie dotyczy on tylko ecchi, a dodany w odpowiedni sposób może się spodobać praktycznie w każdym anime. Nawet ambitne anime może mieć dodane elementy fanserwisowe (sceny prysznicowe itp).

Haremu nie zauważyłem. Kirito od samego początku zwracał uwagę tylko na Asunę, a resztę dziewoj raczej ignorował.

Tak właśnie było i dzięki temu miłość pomiędzy głównymi bohaterami została tak pięknie ukazana.

Co prawda w pewnym momencie wszystko potoczyło się bardzo szybko, ale to właśnie było pozytywnie zaskakujące.

Nad czym ubolewam, bo osobiście bym go widział z całkiem inną bohaterką.

Z Silicą ? ; )

Co prawda pisałem wcześniej swoją opinię o tym anime, ale w myślnikach wymienię jego największe zalety:

- wyjątkowo klimatyczna i ładna oprawa dźwiękowa (również OP/ED)

- ciekawy pomysł na świat i fabułę

- bardzo ładna grafika, tła i animacja

- różnorodne odcinki czyli część z akcją i część luźnych/romantycznych (Asuna i Kirito razem - zupa z potrawkowego królika.)

- kilka walk z bosami szczególnie mi się podobało, gdyż były emocjonujące i dobrze przedstawione

- wyjątkowo dobrze zostały pokazane relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Co prawda już wcześniej mi się podobały, ale najlepsze były od 10 do 14 odcinka.

Niestety ALO prawie wszystko zepsuło. Asunę zastąpiła cycata siostrzyczka, anime było nudniejsze i dopiero pod koniec zaczęło mi się znowu bardziej podobać.

A fanserwis ? Tu już się postarali. Tentacle, gwałty. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Nazywanie doskonałej oprawy dźwiękowej przeciętną...

Jakby nie ona to zarówno sceny walk jak i te romantyczne nie tworzyłyby takiego świetnego klimatu.

Jak na Yuki była przeciętna i z tego co się orientuję spora część Japończyków podziela tą opinię.

Trochę czepialskie ale: "Cofee, soda, cofee, pasta" biggrin_prosty.gif

Fanserwis w SAO był w minimalnych ilościach (w ALO już więcej).

To jedno i to samo anime, wiesz o tym, prawda?

[...]HOTD było bardzo dobrym anime, a ten fanserwis co prawda niezbyt pasował, ale można się było przyzwyczaić.

Gdyby z HOTD wyciąć cycki, pozostała by 1 strona A4 scenariusza i dialogów... rzeczywiście fanserwis jest tam niepotrzebny. Jakby nie patrzeć cechą ecchi jest fanserwis ale skoro mówisz, że jest niepotrzebny...

[...] ambitne anime może mieć dodane elementy fanserwisowe

Ambitne to pojęcie względne... na upartego da się to znaleźć wszędzie, imo w tytułach starających poruszyć jakąś głębszą treść pokazanie golizny, sexu czy gwałtu nie jest tam wcale zbędne(np. patrz mój avatar), najprościej rzecz ujmując: fanserwis - wszystko to bez czego tytuł by się obył a zostały umieszczone ku uciesze gawiedzi czy też zapchaniu czasu...

Patrząc na sezon w którym ukazało się SAO może i wybijało się ponad przeciętne i było lepsze od takiej Estetici, Famigli czy Muv-Luv, co nie znaczy, że jest jakoś ponadprzeciętnie wykonane na tle setek innych tytułów. W tych klimatach już wolę Hacka czy Zegapain.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na Yuki była przeciętna i z tego co się orientuję spora część Japończyków podziela tą opinię.

A z tym to się nawet zgodzę.

Jestem ogromnym fanem Kajiury i przy okazji Kalafiny* i z całą stanowczością muszę powiedzieć - nie rozpoznałem jej stylu w SAO... Zupełnie! To nie była Kajiura, którą znam i uwielbiam! Nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej melodii z OST tego anime, gdy w przypadku Madoki mógłbym na wyrywki zanucić co najmniej połowę utworów.

Jestem audiofilem i dużą wagę przykładam do ścieżki dźwiękowej, tak więc jeżeli nawet ja nie byłem w stanie rozpoznać swojej ulubionej kompozytorki, to coś tu jest nie tak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na Yuki była przeciętna i z tego co się orientuję spora część Japończyków podziela tą opinię.

Oprawy dźwiękowe w wykonaniu Yuki są zawsze na podobnym (najwyższym) poziomie, więc trudno coś im zarzucić. Zresztą jej rytmy mają pewne cechy wspólne. Chociażby oglądając SAO miałem skojarzenia muzyczne z "Madoką". smile_prosty.gif Jednak w niczym mi ta pewna powtarzalność nie przeszkadzała, gdyż taka oprawa dźwiękowa wyróżnia się pozytywnie od tych w większości innych anime.

To jedno i to samo anime, wiesz o tym, prawda?

Wolę oceniać je oddzielnie i nie bez powodu to robię. ALO równie dobrze mogłoby być II sezonem.

Gdyby z HOTD wyciąć cycki, pozostała by 1 strona A4 scenariusza i dialogów... rzeczywiście fanserwis jest tam niepotrzebny. Jakby nie patrzeć cechą ecchi jest fanserwis ale skoro mówisz, że jest niepotrzebny...

Fabuła w HOTD (niedokończona) i ta cała walka o przetrwanie (lubię coś takiego) były najmocniejszą stroną tego anime. Fanserwis to dodatek, ale widocznie twórcy uznali, że anime o zombie i bez fanserwisu nie będzie popularne. Anime było brutalne, poważne, więc wszystko byłoby dobrze, gdyby się bardziej postarali.

najprościej rzecz ujmując: fanserwis - wszystko to bez czego tytuł by się obył a zostały umieszczone ku uciesze gawiedzi czy też zapchaniu czasu...

Obyłby się, ale zapewne kosztem sprzedaży. Zresztą już takie cechy charakteru jak tsundere (Asuka z Evangeliona) to też pewien fanserwis. Sztuczne i często irytujące, ale specjalnie dla fanów takich postaci.

Jednak jest także fanserwis będący istotną częścią anime i wtedy bez niego dana seria byłaby prawie nic nie warta. Dotyczy to wielu świetnych anime ecchi, w których chociażby humor lub walki połączone z lekką erotyką/nagością są czymś bardzo fajnym.

co nie znaczy, że jest jakoś ponadprzeciętnie wykonane na tle setek innych tytułów.

Najważniejsze jest to, żeby dane anime przyjemnie się oglądało. SAO pod tym względem było świetne.

nie rozpoznałem jej stylu w SAO...

Oglądając anime to raczej nie zwracam uwagi na to kto jest twórcą muzyki, więc od razu się nie domyśliłem się, że to ona. Jednak oglądając zauważyłem, że jakbym skądś kojarzył te rytmy w SAO (przynajmniej niektóre).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak mimo to oglądając anime (bo zakładam, że wtedy nie wie się co będzie w następnych odcinkach) odczuwało się ten klimat smutku, niepewności i dramatu.

Nie, nie odczuwałem niepewności. No, ale w końcu znałem light novelkę, więc trudno bym był niepewny co będzie dalej smile_prosty.gif Ale mniejsza z tym. Przyznaję, że podczas oglądania towarzyszyło mi coś w rodzaju ekscytacji jak to wszystko zostanie zanimowane. I nie powiem, nie zawiodło mnie to.

Z Silicą ? ; )

Nope. Z Sinon. IMO znacznie ciekawsza bohaterka, ale też bardziej pokiereszowana psychicznie niż każda z pozostałych.

fanserwis co prawda niezbyt pasował

rzeczywiście fanserwis jest tam niepotrzebny. Jakby nie patrzeć cechą ecchi jest fanserwis ale skoro mówisz, że jest niepotrzebny...

Kurczę, czy tylko dla mnie "niezbyt pasuje" znaczy całkiem co innego niż "niepotrzebny"...

Jestem ogromnym fanem Kajiury i przy okazji Kalafiny* i z całą stanowczością muszę powiedzieć - nie rozpoznałem jej stylu w SAO...

Kurczę, też jestem fanem Kojiury i Kalafiny, ale jakoś nie miałem żadnego problemu z rozpoznaniem jej w Sword Art Online.

Najważniejsze jest to, żeby dane anime przyjemnie się oglądało. SAO pod tym względem było świetne.

Bingo, kurczę, bingo. O to tu przecież chodzi. O to by anime się przyjemnie oglądało i by czerpało się z tego przyjemność.

edit:

Jak tak teraz pomyślę... Z mojej strony EOT. Co miałem napisać to napisałem. Nie widzę dalszego sensu w moim udziale w tej dyskusji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 sezon zapowiedziany na wakacje (bodajze 14 lipca). Ciesze się, ale wątpie, że będę ogladał na bieżąco - jestem pod sporym wrażeniem SAO: kreska, animacje, fabuła, związek Kirito z Asuną - wszystko świetne, a klimat mmo wyczuwalny na każdym kroku. Problem w tym, że coś musi być serio unikalne i niesamowite, bym się jarał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7gI7ZHm.jpg

Na wstępie rzucam taki oto łady arcik z nowego SAO, aby jakoś zaznaczyć rozpoczęcie drugiej serii.

Jak wiadomo SAO lubię. Pierwsza seria mi się podobała i z chęcią sięgnąłem po wersję czytaną, czego nie żałowałem, bo choć nie jest to tytuł wybitny, to jednak czytało mi się go dość przyjemnie. Tak więc oglądanie kontynuacji było dla mnie rzeczą oczywistą w tym sezonie, a że minął już prawie tydzień od pierwszego odcinka to pora kilka słów napisać.

Po pierwszym hajpie przyszła pora na chwilę ochłody. Pierwszy odcinek nie był zły, wolny przegadany, ale nie uznaję aby strasznie źle wypadł, tym bardziej, że jeśli dobrze pamiętam początek LNki też straszne przeładowany akcją nie jest. Swoją drogą to chyba właśnie przerobiono materiał z prologu i dwóch rozdziałów, przy okazji trochę go tnąc, bo jeśli dobrze pamiętam do rozmowa z Kikuoką była dłuższa. Ale ogólnie myślę, że jako wprowadzenie do historii, pierwszy odcinek radzi sobie całkiem nieźle. No i całkiem nieźle wypadł sam początek z Death Gunem.

Gryzą mnie nieco dwie rzeczy. Nie wiem czemu studio pominęło moment, w którym Kirito mówi Asunie o tym, iż przenosi postać z ALO do GGO. Liczę, że jednak zostanie to pokazane by było zgodne z LNką. Druga rzecz to zakończenie odcinka. Nie do końca rozumiem po co to było, skoro wycięto całą rozmowę mającą miejsce przed strzałem.

Od strony technicznej to całkiem nieźle jest. Opening przyjemny zarówno od strony animacyjnej jak i muzycznej.

Oczywiście op musi mieć w sobie drobny trolling i tu śladem pierwszego SAO nie jest inaczej. Ciekawe ile osób się na to nabierze smile_prosty.gif

Tak sobie myślę, przyszły odcinek powinien już dostarczyć jakiejś akcji i wprowadzić Sinon, a może nawet pokazać Kirito w GGO. Potem gdzieś dwa, max trzy odcinki by zamknąć pierwszy tom. Cóż jeśli nagle studio nie zdecyduje lecieć na złamanie karku i zekranizować jak najwięcej tomów, to całość może być na poziomie pierwszej serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to czy jest gdzieś potwierdzone że dostaniemy też Mother's Rosario w tej serii? Ilość odcinków za duża jak na samo GGO, zwłaszcza że- jak zauważył Sefnir- materiał z LN już jest nieco skracany(mam nadzieję że unikną aż takiego ucinania jak w drugiej połowie pierwszej serii). W sumie to fajnie by bylo, Mother's Rosario to dość dobra historia, inna niż wcześniejsze, no i Kirito idzie na dalszy plan a ważniejszą postacią staje się Asuna co jest ciekawą odmianą. Pierwszy sezon obejmował dwa arce więc w sumie byłoby to logiczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to czy jest gdzieś potwierdzone że dostaniemy też Mother's Rosario w tej serii?

Nie, to tylko pobożne życzenia fanów połączone z gdybaniem na temat tego jak wypełnić 24 odcinki. Coś więcej będzie na pewno, no bo kurczę, nie da się rozciągnąć GGO aż tak, nawet przy tym co pokazano w drugim odcinku (o nim samym później). Zresztą, na SAO Wiki (odradzam wchodzenie jeśli nie zna się LNek!) są tytuły odcinków do szóstego włącznie, plus krótki opis. Mają pochodzić od Tokyo MX, więc jeśli sa prawdziwe, to pierwszy tom Phantom Bullet powinien zamknąć się w sześciu, maksymalnie siedmu odcinkach... Kurcze. W takim razie drugie tyle, a może nawet więcej będzie potrzebne na drugi tom, który przecież jest dłuższy. To daje gdzieś 14 do 17 epów. Wszystko będzie zależeć od tego co i jak studio będzie chciało zekranizować. I teraz w sumie zaczynam się zastanawiać czy rzeczywiście nie da się rozciągnąć GGO na całą serię. Raczej było by ciężko, chyba żeby wepchnąć jakieś fillery.

Wcześniej coś wspomniałem o drugim odcinku, teraz to rozwinę. W poprzednim poście pisałem, że następny ep powinien wprowadzić Sinon, a może nawet pokazać Kirita w GGO. Cóż, teraz mogę powiedzieć, że pomyliłem się i to całkiem nieźle. Jasne Sinon została pokazana, ale nie tego się spodziewałem. Myślałem że studio pójdzie śladem pierwszego odcinka i przerobi kilka rozdziałów a tu całość została poświęcona zasadzce i walce z Behemotem. Żeby nie było, nie narzekam. Wręcz przeciwnie, jestem zadowolony, że nikt nie gna na złamanie karku by zanimować jak najwięcej tomów. Sama akcja była przedstawiona całkiem nieźle, widać iż studio nie żałuje kasy, czemu zresztą nie ma się co dziwić patrząc na sprzedaż pierwszej serii.

Tak, zdecydowanie jestem zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to Mother's Rosario długie nie jest, akcji nie jest specjalnie dużo, niektóre sceny można bez większego bólu skrócić więc tak z 7-8 odcinków mogłoby starczyć. Nic z początkowych opisów pierwszej serii SAO chyba nie zapowiadało że dadzą też Fairy Dance, ale z drugiej strony- gdyby zapowiadali to byłby to duży spoiler no i Fairy Dance to ciąg dalszy istotnego wątku z pierwszych tomów więc było to dość naturalne.

Może i mogą sami wymyślić fillery, ale skoro mają sensowny materiał który może się zmieścić to wcale bym się nie zdziwił gdyby jednak dali Mother's Rosario. Zapytam inaczej: napotkał ktoś pewną informację że Mother's Rosario NA PEWNO nie będzie?

A co do tego co się dzieje teraz w anime: podoba mi się a to dopiero początek. Czekam na animacje walk z jedi Kirito w roli głównej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam inaczej: napotkał ktoś pewną informację że Mother's Rosario NA PEWNO nie będzie?

Ja na nic takiego nie natrafiłem, a staram się ogólnie być nabierząco z informacjami odnośnie SAO II.

Mam mieszane uczucia po trzecim odcinku. Z jednej strony naprawdę jestem zadowolony z tego jak studio idzie z materiałem, bo tak jak już wcześniej pisałem nie ma pośpiechu, a anime nie stara się przerobić jak najwięcej materiału, tylko jak najwierniej go przełożyć. Z drugiej jednak strony moim zdaniem nieco skopano wątek matki Shino. Wyszło trochę randomowo, a przecież w ksiażce było wyjaśnione czemu dziewczyna tak zareagowała, jak mocno była związana z matką i w jaki sposób. No i ani słowa nie powiedziano o stanie psychicznym kobiety. Oprócz tego raczej nie mam na co narzekać.

Z rzeczy innych. Zdecydowanie podobało mi się przełożenie na anime jednego arta z książki. Ot taki miły akcent dla znających pierwowzór.

O dokładnie ten:

8YVYP4F.png

A za tydzień Pewker dostanie swojego jediicon_wink.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...