Czego Teraz Słuchacie IV-2

[trojanos]

#X-plo Heartwork się obił

Oł...dziwna z ciebie persona...;p Heartwork mnie rozwalił po pierwszym przesłuchaniu...(hmm...nie....on mnie rozwalił od pierwszych kilkudziesięciu sekund)

Co poradze.. Chociaż utwór No Love Lost jest genialny

Accept wszyscy pamiętają

Moja ulubiona ballada to :

Amamos La Vida

Ach.. te ich bezsensowne teksty xD

[POLIPOLIK]

Eee... Dzień dobry. Pamięta jeszcze ktoś małego Polipa? Hyhyhy. ;]

Iron Maiden - Como Estais Amigos

Ostatnio dosłownie zakochałem się w tej klimatycznej balladzie, mimo, że śpiewa ją Badyl, na którego wszyscy narzekają, a nie powinni, bowiem umiejętności Bruce'a wprawdzie on nie posiada, ale źle IMO wcale nie śpiewa, co pokazał kilkukrotnie. W ogóle cały "Virtual XI" jest całkiem przyjemnym albumem, "The X Factor" podobnie, są wprawdzie inne od płytek z Dickinsonem, ale wcale nie gorsze - ot, kwestia gustu. Poza tym głos Badyla sprawia, że utwory mają taki charakterystyczny nastrój, inaczej tego określić nie zdołam. No, po prostu są inne, nie gorsze i nie lepsze. O! ;]

[niziołka]

Świeżo odkryte, po długim okresie posuchy:

Orphaned Land - A'salk

Piękne, wspaniałe, bezbłędne połączenie trochę cięższych brzmień z orientalnymi nutami :roll:

Trzeba się będzie bliżej przyjrzeć zespołowi

[sHChypp]

Raz Raz! Raz Dwa. Próba powrotu do Krakowa i na forum...

Wynik próby: pozytywny.

xLooking Forwardx - The Path We Tread

Masz najbardziej lamerski avik tego półwiecza ;] - CRD

Żal dupkę ściska? ;> SCP

[ketsu]

Tenacious D - Tribute

Oraz całą resztę płyty. Zainspirował mnie finał ich filmu krążący ostatnio w necie. Boskie.

[mandarynek]

Łojezu, sHChypp, ty SE jesteś? Zło;[

Giant Squid - Versus the siren

Coś jak Lovage w postrockowej formie, da radę.

[Rkm]

Co poradze.. Chociaż utwór No Love Lost jest genialny

Ty, patrz mam to samo - Carcass ogólnie podchodzi mi średnio, ale w.w kawałek jest IMO świetny...

Accept wszyscy pamiętają

Moja ulubiona ballada to :

Amamos La Vida

Ach.. te ich bezsensowne teksty xD

Tam od razu bezsensowne... nazbyt "poetyckie" jeno, np. "Single tear in a river of life"

Therion - O Fortuna

Therion - The Rise of Sodom and Gomorrah

Anthrax - Deathrider

Tak w ramch przerwy od Accept i ich bezsensowno-poetyckich tekstów...

[Żniwiarz Umysłów]

Tenacious D - Tribute

Oraz całą resztę płyty. Zainspirował mnie finał ich filmu krążący ostatnio w necie. Boskie.

Mówisz o "Beelzeboss (The Final Showdown)"? Fakt, boskie xD Jak zresztą cały film.

Ostatnio słucham na przemian niemal non-stop:

Scorpions - The Zoo, Rock You Like A Hurricane

oraz

Omega - Gyöngyhajú lány

a w tym momencie akurat leci Tenacious D - Master Exploder

Utwór ten napisaliśmy pięć minut temu...

[X-plorer]

Type O Negative- Cinnamon Girl

Nie mam sił na nic cięższego... A ten utworek tak pozytywnie nastraja do zycia... lepiej iść do wyra z bananem na gębie, no nie??

[Rkm]

Omega - Gyöngyhajú lány

Utwór bardziej znany jako Girl With Pearl's Hair- IMO [beeep]isty kawałek, jeden z klasyków europejskiego rocka (chociaż nie rozumiem ani słowa )

=D> Piona :thumleft:

Piona :thumright:

Metallica - Orion

Megadeth - In My Darkest Hour

Anthrax - Indians

Metal Church - Watch The Children Pray

Z okazji mijającej 2 dni temu 21-szej rocznicy śmierci Cliffa Burtona. RIP Cliff...

[PRIVAT]

Metallica - Orion

Megadeth - In My Darkest Hour

Anthrax - Indians

Metal Church - Watch The Children Pray

O popatrz, mnie też dziś na thrash zebrało :]

Sodom - Agent Orange

Slayer - Reign In Blood

Testament - The Gathering

A jako, że dziś w Jaśle będzie koncert dobrze rokującej kapeli, o nazwie Krusher, to na rozgrzanie, później poleci sobie :

Krusher -The Beast Within

[Yennefer]

Nile - Smashing the Antiu

Bal-Sagoth - Callisto Rising

Summoning - Bauglir

Pozytywnie.

Trąby.

[POLIPOLIK]

Nightwish - The Poet and the Pendulum

Niespełna czternastominutowy kombajn otwierający "Dark Passion Play", płytę, o której jeszcze całkiem niedawno mówiło się najgłośniej. No bo przecież wywalenie Tarji, zmiana wokalistki i tam inne tego typu drażetki, które w tej chwili są już mało istotne. W każdym razie powyższy utwór powala rozmachem, to na początek. Ktoś powie, że taki długi kolos po prostu musi się po kilku minutach znudzić, a ja mówię, iż wcale tak nie jest, bowiem "The Poet and the Pendulum" zawiera wszystko, co w Nightwishu najlepsze - od spokojnych ballad, przez chóry, wstawki orkiestrowe niczym z jakiejś dobrej filmowej ścieżki dźwiękowej, szybszej, bardziej zadziornej gry; nie zabrakło także charakterystycznego wokalu Marco, etc., etc. Słowem: jest wszystko (niemal), ale tak dobrze zmontowane, że nie mamy wrażenia, iż słuchamy kilku utworów, tak dobrze wszystko ze sobą współgra, nieraz motywy przeplatają się i łączą. No i jeszcze tak ważna przecież kwestia Anette... Ja od siebie powiem tylko tyle, że wniosła ona do zespołu jakiś taki powiew świeżości i pozytywnej energii, a jej przejrzysty głos morze się podobać. Nie powiem, trochę brakuje czasami Tarji i jej artystycznego woalu, ale idzie to przeżyć. Może Nightwish rzeczywiście coś stracił, ale też wiele zyskał dzięki Anette. Nie jest teraz gorszy czy lepszy od "starego" Nightwisha, jest po prostu odmieniony. I jeszcze jedno - można twierdzić, że Finowie grają teraz nu metal, pop albo inne tam muzyczki na Eurowizję, ja na to leję. Po prostu mi się podoba i nic na to nie poradzę, zresztą wcale nie chcę. Ot. ;]

Blue Öyster Cult - Don't Fear the Reaper

Z kolei ten utwór łazi po mnie od czasu, kiedy gdzieś w połowie wakacji postanowiłem obejrzeć ekranizację "Bastionu" Kinga. Nie wiem, co ma on takiego w sobie, ale faktycznie coś takiego ma, ponieważ nie sposób się od niego odczepić, już nie wspominając o ciągłym nuceniu... Jest klimat, są fajne słowa, a oldschoolem pachnie od tego na około siedemset kilometrów. Tjaa, stare, dobre czasy. ;] Aż normalnie łezka się może w oku zakręcić (lub dwie). W każdym razie - jak kiedyś wam ten kawałek wpadnie w ręce/uszy/inne organy, to polecam. Tylko uwaga, bo wsysa!

[sHChypp]

Łojezu, sHChypp, ty SE jesteś? Zło;[

Zależy z której strony popatrzeć. Na dzień dzisiejszy już troszeczkę mniej. Ale nadal jestem drug free. Od ponad 7 lat.

Nile - Smashing the Antiu

Bal-Sagoth - Callisto Rising

Summoning - Bauglir

Pozytywnie.

Trąby.

Yen, to Ty nadal tu urzędujesz? Fajnie

Schizma - Hardcore Enemies

[Archdevil]

Eee... Dzień dobry. Pamięta jeszcze ktoś małego Polipa? Hyhyhy. ;]

Iron Maiden - Como Estais Amigos

Ostatnio dosłownie zakochałem się w tej klimatycznej balladzie, mimo, że śpiewa ją Badyl, na którego wszyscy narzekają, a nie powinni, bowiem umiejętności Bruce'a wprawdzie on nie posiada, ale źle IMO wcale nie śpiewa, co pokazał kilkukrotnie. W ogóle cały "Virtual XI" jest całkiem przyjemnym albumem, "The X Factor" podobnie, są wprawdzie inne od płytek z Dickinsonem, ale wcale nie gorsze - ot, kwestia gustu. Poza tym głos Badyla sprawia, że utwory mają taki charakterystyczny nastrój, inaczej tego określić nie zdołam. No, po prostu są inne, nie gorsze i nie lepsze. O! ;]

Hmmm hmmm hmmm.... Masz u mnie kwartę kwasu chlebowego.

Sporo osób próbowałem też przekonać do tego , że Badyl może być równie dobry, co Bruce, i wychodziło z różnym skutkiem.

A Man On The Edge, Virus i Edge Of Darkness (and Yen) > all

Burzum - Dunkelheit

Od jakiegoś czasu zasłuchuję się w co poszczegółnych kawałkach Burza.

Cholercia, tworzą taką atmosferę, jak żadne inne.

Helloween - Never Be A Star

Helloween bez Kiske'a to już nie to samo, ale wciąż dobre.

Ave.

[X-plorer]

Sepultura- A Hora E A Vez Do Cabelo Nasce

Oryginału nie słyszałem... niestety... Ale cover Sepy z czystym sercem polecam każdemu(chyba ze ktoś wyżej stawia sobie krystalicznie czysty sound niź groove)...

[POLIPOLIK]

Hmmm hmmm hmmm.... Masz u mnie kwartę kwasu chlebowego.

Sporo osób próbowałem też przekonać do tego , że Badyl może być równie dobry, co Bruce, i wychodziło z różnym skutkiem.

No, to bardzom rad, że zgadzamy się w kwestii, w której większość ludzi się nie zgadza. Ale ten kwas chlebowy zamieniłbym, jeśli można, na coś innego, na przykład gorzki napój z chmielu podany w wielkim kuflu. Może być? ;]

Korpiklaani - Tervaskanto

Najnowsza płytka Leśnego Klanu swą premierę miała już wprawdzie parę miesięcy temu, ale jakby nie patrzeć to nadal świeży towar. "Tervaskanto", czyli "pieśń bagien", ewentualnie "bagienna pieśń", jak przetłumaczył mi biegły w językach kumpel, nie różni się zbytnio od poprzednich trzech albumów. Nadal jest skocznie, rytmicznie, dynamicznie, nadal mamy ucztowo - pijacki klimat oraz szczyptę leśnego mistycyzmu. Jak to określił recenzent na metal.pl "Po trzech albumach oferujących proste, skoczne piosenki, idealne do picia, wydali czwartą płytę zawierającą... proste, skoczne piosenki, idealne do picia." I to jest najtrafniejsze podsumowanie najnowszego dzieła wesołych pijaczków z Finlandii. No i nie muszę dodawać, że słucha się tego doprawdy wyśmienicie, a nogi same rwą się człowiekowi do tańca, prawda? Chyba urządzę swoją osiemnastkę w takich klimatach, mlehehehehe. ;] Może być ciekawie.

Humppa!

[PRIVAT]

Aleś się Polipie zrobił pozytywnie Ironowy :] Polać mu !

Dark Tranquillity - Fiction

Wstyd się przyznać, ale o tej płycie zapomniałem. Tyle tu nowych wydawnictw, że się panowie z Goteborgu zawieruszyli. Dziś tak sobie z nudów odpaliłem i... znów mnie wgniotło w Ziemie. Ta płyta jest cudowna ! Może nie najlepsza w tym roku, ale z melodethu zostawiła w tyle konkurencje. Cudowne klawiszowe wstawki, agresywne riffy, a czasami nutka melancholii. Troszkę mi to pomaga w przezwyciężeniu pojawiającego się, jesiennego dołka. Polecam !

Misiu Pysiu - przed chwilą skasowałem 5 Twoich, zdublowanych (wiem, nie jest to odpowiednie słowo, zważywszy na liczbę je poprzedzającą ) postów. Z łaski swej, staraj się patrzeć czy aby post nie został już wysłany. Pzdr. -SCP

[-shadowcat-]

Blood Stain Child - The Rise of All the Fall

Japoński melodic death.

Czego po utworze tak naprawdę nie słychać, brzmi jakby muzycy pochodzili ze Skandynawii. ;]

[Cardinal]

Korpiklaani - Tervaskanto

IMO boring. A może po prostu zrobiłem błąd, że słuchałem naprzemian z Moonsorrow, a Tervaskanto do Kivenkantai i Voimasta Ja Kunniasta startu nie ma.

Turisas - Battle Metal

Co by grał Bal-Sagoth, gdyby nie poszedł w nadmierny pastisz samego siebie? Właśnie to. A track Rex Regi Rebellum kopie.

[PRIVAT]

Misiu Pysiu - przed chwilą skasowałem 5 Twoich, zdublowanych (wiem, nie jest to odpowiednie słowo, zważywszy na liczbę je poprzedzającą ) postów. Z łaski swej, staraj się patrzeć czy aby post nie został już wysłany. Pzdr. -SCP

Nie moja wina, że to forum chodzi, jak chodzi. Akurat jak wysyłałem tego posta, to miało zawieszkę, a później nie mogłem popatrzeć co narobiłem, więc nie miałem jak posprzątać. Tak czy siak, wybaczcie.

Dalsze obsłuchiwanie klasyk melodethu :

Amon Amarth - Versus The World

Jedna z najlepszych w historii gatunku :!:

[trojanos]

Metallica - Nothing Else Matters

Ten najprostszy riff świata utrwalił się w naszej pamięci na zawsze.. A solówka jest wyjątkowa. Nie dość że stworzony na beznadziejne prostym schemacie to jeszcze taka zwykła.. A ma w sobie potężną moc. Wydaję mi się że to przez genialne wsęp do niej Larsa

PS. Kirk takiej by w życiu nie ułożył ;]

Wiecie czy w ogóle nowy album się ukaże ?

[POLIPOLIK]

Aleś się Polipie zrobił pozytywnie Ironowy :]

No, bo wicie, rozumicie, tak mnie jakoś ostatnia płyta natchnęła. Żeby nie używać wielkich słów - ona po prostu ma coś w sobie. Nie wiem co, ale ma. Tak uważam.

Polać mu !

A z tym to się zgadzam absolutnie! :mrgreen:

UFO - Doctor Doctor

IM - Doctor Doctor

Dwie interpretacje sympatycznego i dynamicznego utworku legendarnej grupy UFO. Moim skromnym zdaniem wersja Ironów jest odrobinę lepsza od oryginału, a to dlatego, że gitarki o wiele ciekawiej brzmią (nie dziwota), a i tempo jakieś takie żwawsze. Niemniej warto posłuchać obu, bo to naprawdę fajna muza jest. Taka prosta, łatwa i przyjemna.

A tak w ogóle, to VeB, jakby ktoś nie wiedział.

[master Raziel]

Arch Enemy--We Will Rise Odprężęnie przed...kolejnym wolnym dniem Fajne jest życie studenta :]

[X-plorer]

Wiecie czy w ogóle nowy album się ukaże ?

Taaaa... weź sobie zobacz komiks imić Wiśniewskiego w nowym Gamewalkerze i zamiast DNF wstaw sobie "nowa płyta Metalliki".... xD

UFO - Doctor Doctor

IM - Doctor Doctor

(...)Niemniej warto posłuchać obu, bo to naprawdę fajna muza jest.(...)

Zgadzam się kawałek magiczny...moge słuchać cały dzień i sie nie znudzić. Ta melodia mocno we łbie się zakorzenia... ;]

Devian- Scarred

Nooo...po tym tracku z majspejsa musze się troszke pozbierać :] pewnie debiut roku (o ile w tej sytuacji można mówić o debiucie). Powiem tak: lubisz Slayera, Marduka albo Arch Enemy?? wbijaj na Myspace'a....