Skocz do zawartości

Czego Teraz Słuchacie IV-2


Cardinal

Polecane posty

Lykathea Aflame - Elvenefris

No i mnie zamurowało. Podjęcie próby stworzenia "atmosferycznego grindu" już z nazwy wydaje się być śmieszne. A jednak można. Płyta rządzi niepodzielnie i na długo zagości na mojej playliście. Jedyne takie połączenie, jakie kiedykolwiek słyszałem (a stawiam, że nie ma wielu podobnych zespołów). Miodne jak miód prosto z pasieki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Gość Paulie

Priv, jeszcze chyba !T.O.O.H.! gra podobnie, ale nie jestem pewien. A sama lykathea, poza 'walking...' jest IMO bardzo średnia. W ogóle jeśli chodzi o techniczne granie, to nikt nie grał lepiej od cryptopsów z drugiej płyty. Takie jest moje zdanie.

Naked City - Torture Garden

Nie ma to jak dawka mocnego - prawie grindowego - Awangardowego Jazzu od Johna Zorna. 8)

42 utwory i może ze 30 minut słuchania (teoretycznie, bo płytka poleci tak długo, aż będę w stanie rozpoznawać kształty <3)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slipknot - Vol. 3: The Subliminal Verses

I push my fingers in to my eyes...

Genialny materiał mojego, mówiąc prawdę, ulubionego zespołu. Tak, tak - śmiejcie się, śmiejcie. Ja i tak nie zmienię o nich zdania. Slipknot to zespół dzięki, któremu poznałem magię metalu, to może dla tego ich tak ubóstwiam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest nas dwóch przynajmniej. Ja też uwielbiam Slipknota, choć przygodę z metalem zaczynałem od Iron Maiden. Vol3 jest troche inną płytą niż poprzednie, ale też jest bardzo dobra. Najnowszej niestety jeszcze nie słyszałem.

In Flames- Only for the weak

Przepiękny kawałek ze świe(t)nej płyty. Może nie wszystkie kawałki trzymają poziom, ale i tak jest świetna. Jazda obowiazkowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest nas dwóch przynajmniej. Ja też uwielbiam Slipknota, choć przygodę z metalem zaczynałem od Iron Maiden. Vol3 jest troche inną płytą niż poprzednie, ale też jest bardzo dobra. Najnowszej niestety jeszcze nie słyszałem.

Nie warto zawracać sobie głowy All Hope is Gone. Chłopaki przeryli, płyta spadła maksymalnie z poziomu. Najgorsze jest to, że trafiłem w Teraz Rocku na news dotyczący nowej płyty Slipknotu. Wiadomo ucieszyłem się, a tu dostaliśmy taki gniot.

In Flames- Only for the weak

Przepiękny kawałek ze świe(t)nej płyty. Może nie wszystkie kawałki trzymają poziom, ale i tak jest świetna. Jazda obowiazkowa

Z tej płytki lepszy jest `Pindball Map`. Tak po za tym WSZYSTKIE kawałki trzymają poziom, to jeszcze te czasy gdy In Flames wydawali dobre płyty, wszystko się skończyło `08. FATUM! Istne fatum. Syf, w którym siedzą po uszy - Meta, Flamesi i Slipknot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszcie trzecią osobę do niemających-nic-przeciw-Slipknotowi-a-nawet-ich-lubiących.;]

Ja co do nowej płyty mam uczucia mieszane - czasem podoba mi się, a czasem mam ochotę zadusić za nią zespół. Zależy to od nastroju i prawdopodobnie również od układu plam na Słońcu.

A z resztą co tam- w czerwcu na koncercie będą grali tylko najlepsze kawałki z niej, które lubię niezależnie od warunków - Dead Memories i Psychosocial.

Tylko szkoda, że nie grają na żywo tych spokojniejszych- usłyszeć na występie Snuff, Circle czy drugą część Vermiliona.

Korn najróżniejszy

Dawno nie słuchałam. I tyle. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie! Koleżanka brzydko bluźni! Vermillion pt1 to jest to, piękna solówka, screaming, klimat :) Mimo tego przyznam, lubię pt2, słuchając jej czuję się jak ktoś zupełnie inny i to jest piękne.

Static X - The Only

Sceptycznie do nich podchodziłem... e tam, do każdego podchodzę sceptycznie. I znów się myliłem, zespół genialny. A piosenka? Mmm... może pan Static nie oferuje screamingu, growlu, czy świni, ale umiejętności wokalne ma naprawdę ciekawe. A jak wam brakuje pig squalów to napiszcie na PW, nagram wam próbkę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OST z Witchera

A dokładniej utwory inspirowane grą. Niektóre rozwalają. Srsly. Rootwater, Vader, nawet jakaś punkowa polka Skowytu, wszystko całkiem fajnie brzmi, ale osobiście najbardziej rozwalił mnie The Witcher Theme. Przypomina to najlepsze kompozycje Yuki Kajiury i wiolonczelistów z zacnej grupy Apocalyptica, a to już poważny komplement;]

Poza tym, jako dowód, że Slipki potrafią grać ciężko: The (mothaf...) Heretic Anthem

Cóż, dziewięciu retardów z Iowy pokazuje w tym kawałku, że stać ich na wiele. Nie zmienia to faktu, że Vol. 3 było ich szczytowym osiągnięciem, a ich najnowszy album w kategoriach 'Zawód 2008' i 'Beznadzieja 2008' przegrywa tylko z nowym In Flames.

Nie warto zawracać sobie głowy All Hope is Gone. Chłopaki przeryli, płyta spadła maksymalnie z poziomu. Najgorsze jest to, że trafiłem w Teraz Rocku na news dotyczący nowej płyty Slipknotu. Wiadomo ucieszyłem się, a tu dostaliśmy taki gniot.

Z tym panem się zgadzam. W dodatku w naszej 'prasie muzycznej', o ile pamiętam, album ten dostał wyjątkowo wysokie oceny. Brr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OST z Witchera

A dokładniej utwory inspirowane grą. Niektóre rozwalają.

Ogólnie album niezły, ale przy niektórych kawałkach zastanawiałem się jakim cudem dostały się one na ten album. Tytułów nie przytoczę, bo płytkę oddałem już kumplowi. Dla mnie najlepszy z tej płyty jest kawałek Vadera, aczkolwiek The Witcher Theme też daje radę :)

Enter Shikari - Take to the Skies

Całkiem ciekawe i przyjemne połączenie muzyki elektronicznej, hardcore'u i screamo (nagminnie i błędnie mylonym z emo). Album IMO bardzo dobry, na okrągło się kręci zarówno w Winampie, jak i w MpTrójce. Wpada w ucho ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paulie

Opeth - Blackwater Park

Za każdym razem, gdy przesłuchuję ten wybitny album zastanawiam się, czy jest on lepszy od Deliverance, czy może jest odwrotnie. I ni cholery nie mogę do tego dojść, ale to nieważne, bo te 2 krążki to najlepsze co Szwedzi zrobili i najlepsze płyty spod znaku 'progresywny def metal'. P O E Z J A.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym panem się zgadzam. W dodatku w naszej 'prasie muzycznej', o ile pamiętam, album ten dostał wyjątkowo wysokie oceny. Brr.

Może nie słyszeli poprzednich płyt? Z resztą o jakie konkretnie tytuły Ci chodzi? Jeśli gazeta jest mocno związana z rockiem nie ma się co dziwić, album ma swój rockowy klimat, ale do starych Slipknotów to ni chu nie podobne. Co najgorsze to cholerne oczekiwania, ta radość po pierwszych newsach, wszystko poszło się walić, bo grupa stwierdziła nagrać All Hope is Gone. Zamiast tego mogli wydać The Beast Off...

Marylin Manson - This Is The New Shit

Istny geniusz tego wokalisty, zakochałem się w tej piosence, jeszcze za czasów gdy słuchałem hip-hopu (zasłyszałem ją na soundtracku z Matrixa).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie słyszeli poprzednich płyt? Z resztą o jakie konkretnie tytuły Ci chodzi? Jeśli gazeta jest mocno związana z rockiem nie ma się co dziwić, album ma swój rockowy klimat, ale do starych Slipknotów to ni chu nie podobne. Co najgorsze to cholerne oczekiwania, ta radość po pierwszych newsach, wszystko poszło się walić, bo grupa stwierdziła nagrać All Hope is Gone. Zamiast tego mogli wydać The Beast Off...

Czyli IYO All Hope Is Gone jest gorsze od Vol.3? Winszuję zatem... To, że odrzucono newmetalowe jarzmo, idąc w stronę progressu oraz ekstremy, to według Ciebie zły krok ? Fakt, w końcu trzeba było nagrać kolejne Vermilliony, coby nie zrazić 'prawdziwych' fanów...

Do or Die - Pray for Them. Płyta lepsza od Tradition (mniej newmetalowych wtrątów) ale gorsza, zdecydowanie, od tMoH. Zbyt metalcore'owa jak na mój gust. Ale, ale - Guardian Angel z Jastą miecie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za daleko z tym nie zaszli, dalej grają co grali, tylko mniej ekstremalnie. Nie ma tu już riffów takich jak w Surfacing, czy Opium the People. To tak jak byś zapytał co złego jest w nowej płycie In Flames? Nic nie ma w niej złego, ale jest gorsza od innych, ponieważ zaczęli grać bardziej lajtowo. Po za tym nie można też powiedzieć starym fanom `Do widzenia`, zaś na nowych otworzyć szeroko ramiona, aby później na koncertach promujących nową płytę zagrać z niej dwa kawałki, a resztę z poprzednich. Nawet poszła plotka od Joeya, że mają zamiar zagrać na jednym koncercie w Europie w starych maskach, w starym stylu.

Powiedzmy sobie szczerze - nie mam nic przeciwko nowej płycie, bo znajdują się na niej naprawdę porządne kawałki, lecz kuleją one lekko w porównaniu do starych. Z resztą - nie ma co tu robić Slipknotowego śmietnika, jeśli chcemy prowadzić rozmowy na temat zespołu, wejdźmy temat nutone, albo popiszmy sobie na PW, zróbmy konferencję na gg. Bo to raczej nie temat od tego.

Apocalyptica Feat. Corey Taylor - I'm Not Jesus

Piękne, może nie tak piękne jak solowe występy Apo.

`When your world?s come crashing down

I want to relive.

Your god is looking down on me!

I?m not Jesus,

Jesus wasn?t fair!`

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak byś zapytał co złego jest w nowej płycie In Flames? Nic nie ma w niej złego, ale jest gorsza od innych, ponieważ zaczęli grać bardziej lajtowo.

IMHO na tej płycie w ogóle nic nie ma...

Guns N' Roses ? Sweet Child O' Mine

Zacny as hell kawałek, wręcz kultowy już, pozytywnie nastrajający do życia w ten zaczątek weekendu (hurrey!). 8) No i te popisy Slasha, ech.^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kong- to, że tobie nie podoba się nowa płyta nie znaczy, że jest słaba i zespół powinien się z niej tłumaczyć. Akurat właśnie All Hope Is Gone moim zdaniem to najlepsze to co wyszło spod rąk (nóg i gardeł:P) muzyków z Iowy. Jest bardzo intensywny ale nie tak strasznie "prymitywnie" napastliwy jak poprzednie. Klimat tutaj budują bardzo dojrzałe kompozycje i po prostu kunszt muzyków a nie atakowanie słuchacza nu-rzeźnią. Jest skromniej a lepiej. Ale żeby to docenić trzeba trochę wysiłku a nie porównywania do wcześniejszych nagrań, które powodują to, że oczekujesz tego samego.

Powerwolf- When the moon shines red

Jej... Świetna rzecz. O zespole czytałem już wcześniej ale nie wiedziałem, że jest tak dobry :smile: . Powermetal, może wizerunek trochę kiczowaty (po tekstach i tytułach piosenek widać, że to raczej takie puszczanie oczka) ale muza naprawdę przednia(ciężka i to zupełnie co innego niż Ramma Gay czy inne Rhapsody). Wokalista jest genialny i te wszędobylskie organy kościelne naprawdę budują klimacior. Polecam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja wypowiadam się w imieniu całej ludzkości? Nie tylko słówko imo/ihmo oznacza, że człowiek wyraża własne zdanie. To co pisałem i zapewne dalej mógł bym pisać jest tylko i wyłącznie moją opinią.

IN FLAMES - Alias

Mimo, że w nowych Flejmsowych klimatach to podoba mi się. Wspaniałe solo, ciekawe riffy, pasujący refren do całości. Czego chcieć więcej? Idealne na odpoczynek od codzienności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że i tak Iowa kosi wszystko :) Dajcie mi lepszy track od Disasterpiece czy Heretic'a, a wystawię wam pomnik. Choćby ze spiżu ;]

xTyrantx - Prepare for Devastation. Mniej gniotący album od debiutu, ale jednak na pewnym poziomie. Szkoda tylko, że produkcja tego albumu jest kapkę kiszkowata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabriella Cilmi - Sweet About Me

No, no. Jestem pod wrażeniem - panienka ma niecałe 18 lat, a już promuje ją wprost genialny kawałek. Nie mam bladego pojęcia o takiej muzyce, ale jeśli miałabym oceniać według przylepności, częstotliwości podśpiewywania i tekstu - 10/10. Cholerstwa nie idzie, po prostu nie idzie pozbyć się z głowy.

Drudkh - Forgotten Legends

Czil. Drudkh niestety ma to do siebie, że ciężko opisać słowami te wszystkie dreszcze i gęsie skórki, jakie mu towarzyszą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blood Stain Child - Idolator & Mozaiq

Jeśli miałbym krótko scharakteryzować ten zespół, powiedziałbym że Soilwork spotyka Celldweller. Szybkie i energiczne gitarowe granie połączone z klimatycznymi, elektronicznymi wstawkami. Agresywny wokal połączony z damskim, elektrycznym śpiewem. I to wszystko w wykonaniu sześcioosobowego zespołu rodem z Japonii. Zdecydowanie najlepiej zainwestowane pieniądze ostatnich miesięcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że i tak Iowa kosi wszystko :)

Kwestia gustu. Dla mnie to ich najgorszy album. IMO nic z ich twórczości nie przebije s/t...

A tak poza tym:

Electric Wizard - Behemoth

Najlepszy na płycie nie jest, ale i tak świetny. Jak chyba wszystko od nich...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paulie

Hatesphere - To The Nines

Thambsap! Płyty słucham od samego rana, prawie bez przerwy. Przebiło wszystko co tegoroczne, a czym się jarałem. Bez wątpienia. Nawet moją ukochaną #12.

Masakra. Melodyjnie kopy w mordę przez nieco ponad pół godziny.

To The NINES \m/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...