Skocz do zawartości

Dishonored


Bethezer

Polecane posty

Przed samą grą zdecyduj się co chcesz podczas pierwszego przechodzenia osiągnąć (możesz to ustalić dajmy na to na podstawie osiągnięć). Wybierasz powiedzmy ścieżkę bez zabijania ze skradaniem się. Tak więc robisz wszystko, aby nikogo nie zabić i nie zostać wykrytym. Gdy ktoś cię zauważy, wczytujesz grę i podejście drugie do tego samego przeciwnika. Tak samo jest, jeśli idziesz ścieżką zabijania. Chcesz kogoś zabić w taki, a nie inny sposób. Nie wyszło, możesz sobie wczytać i znowu spróbować. Przejdź raz grę jednym sposobem, potem zmień kompletnie styl i zrób nową grę grając inaczej. Dostosuj poziom trudności do siebie i w razie potrzeby zwiększaj go (co misję lub grając drugi raz). Najpierw przejdź raz (bez powtarzania misji, no chyba że nie zauważysz, że kogoś powiedzmy niechcący zabiłeś to możesz sobie misję powtórzyć).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 663
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Cele się liczą. Możesz jednak przejść grę bez zabijania celów. Musisz po prostu znaleźć inny sposób na pozbycie się ich. Duszenie i usypiające bełty nie zabijają, choć nie wiem jak jest z headshotem z usypiającej strzałki (w niektórych grach można w ten sposób zabić przeciwnika). Musisz jednak potem uważać co zrobisz z ciałem. Sam raz nie pomyślałem i wrzuciłem nieprzytomnego strażnika do wody. Cieszyłem się, że przeszedłem poziom bez zabijania, a potem na ekranie ze statystykami ujrzałem "zabici nieprzyjaciele: 1" i strzeliłem się z liścia po twarzy za głupotę. ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też popełniłem ten błąd już na starcie gry :P Mam chyba zbyt wielką potrzebę zabijania, bo przestawić się na tryb ogłuszania było szalenie trudno. Dało się jednak radę ukończyć grę z tymi osiągnięciami.

Taka mała jeszcze rada do Kiro12. Ale to już drobny spoiler, więc na własne ryzyko.

Babunia Łach jest zbugowana. Strzałka usypiająca działa na jako zabicie (chociaż w statystykach powie ci, że nikogo nie zabiłeś). To samo tyczy się z wykrywalnością. Jak cię zobaczy, to również będziesz jako wykryty, chociaż statystyki powiedzą inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy od wielu lat postanowiłem zagrać w grę trybie single player ( gram tylko w multi bo tryb single player w grach jest dla mnie "NN" - "nużąco nudny" - dosyć się w niego nagrałem w czasach bez Internetu- tak ,tak były takie jezyk1.gif )

Dishonored zaskoczyło mnie i kompletnie wciągnęło na parę godzin - jeszcze gry nie skończyłem ale oprócz wielu zalet widzę jeden denerwując mnie element - puste miasto.

Brakuje mi jakiegokolwiek "życia" na ulicach miasta. Tylko strażnicy, jakieś typki od "produkcji whisky", podniszczone ząbiaki i to wszystko - ja rozumiem plaga /zaraza/ stan wyjątkowy itp. ale miasto wymarłe odbiera wiele z klimatu gry, według mnie powoduje że gra robi wrażenie "bylejakości" bez tła - miasto powinno mieć jakiś mieszkańców , jakiś pieszy ruch uliczny , sklepy , coś przecież muszą ludzie jeść itp.itd. , nie chodzi mi o jakieś tłumy na ulicach jak np. w "Mafii" gdzie czuło się że miasto żyje ale chociaż jakąś namiastkę miejskiego życia.

W Dishonored miasto jest kompletnie puste i to wielki minus tej gry bo na ulicach miasta rozgrywa się znaczna cześć scenariusza gry, wielka szkoda.

p.s. Marzy mi się jeszcze przycisk "pomiń" na filmiki z pływania łodzią na misje i z powrotem - w końcu uduszę tego "łódkowego" nudziarza icon_cry.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za tym warto wspomnieć, że bardzo duża część ludności została jednak zdziesiątkowana przez zarazę. Ludzie boją się z domów wychodzić żeby się nie zarazić. Na ulicach roi się od straży, a gdzie niegdzie od zastępów płaczków... Osobiście też bym nie ryzykował. Po za tym zauważcie po jakich zwykle ulicach się poruszamy. Są to bardzo często odpuszczone obszary miasta, tam gdzie zaraza udeżyła najmocniej. Inne lokacje to bogate dzielnice, a jak wiadomo - bogaty brudu się boi więc i oni siedzą w domach.

A i jeszcze - strażnicy zwykle strzelają do cywilów bo nigdy nie waidomo czy nie są zarażeni. Tak więc wnioski nasuwają się same, dlaczego miasto jest wyludnione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok panowie , wszystko można wytłumaczyć i jak widać idzie wam to nieźle icon_smile.gif ale skoro miejski sklepikarz (ten od broni, dodatków i stwierdzeń w stylu "O! żesz choroba to jakieś czary?!" jak robię na jego oczach "błysk") może wyjść ze swojego sklepu i się "pokręcić" po ulicy to widzę tu niekonsekwencję twórców - albo wszyscy mieszkańcy są "zabunkrowani", przerażeni itp. albo mogą wyłazić - ok, kończę marudzenie bo i bez tego gra wciąga jak odkurzacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już wydziwiasz.

Ja ci powiem tak - normalna rzecz, że jedni się boją, inni nie. Sklepikarz widać mało się bał więc wyszedł. Po za tym nie chodzi on po głównych ulicach, ani nie pokazuje się strażnikom.

Ale powiedz mi - po co ci ludzie? Chcesz z nimi pogadać, zaprzyjaźnić się czy co? Gra nie ma tutaj żadnego uzasadnienia dla tłumów pojawiających się na ulicach. Za to dobrze wyjaśnia dlaczego nikogo nie ma...

Kogo było stać - uciekł z miasta. Biedniejsi się zabarykadowali. A kto miał pecha - już pewnie nie żyje lub jest płaczkiem.

@DOWN

To nie jest GTA że ludzie mają latac po ulicach :D

Ale poprzestaniemy na tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CrixDoomsday, nie wydziwiam tylko marudzę a to wielka różnica icon_lol.gif jak dla mnie twórcy gry poszli na łatwiznę - Podobała mi się interakcja z osobami na balu u Lady , ich komentarze na mój temat zależne od mojego zachowania , inne jak szedłem z wyciągnięta bronią inne jak bez - miodek, i tego brakuje mi na ulicach miasta, klimatu/nastroju/wrażenia - Ty określasz to jako "brak uzasadnienia" a ja "pójście przez twórców na skróty" i niech każdy zostanie przy swoim zdaniu. Howgh!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wersji na X-360 też występuje. I to w takiej samej postaci. Cóż, pozostaje tylko czekać, aż wyjdzie odpowiednia łatka.

Btw. sam na początku byłem nieco zdezorientowany tym amuletem. Ale skoro i tak go nie używam, nie widzę problemu. Choć świadomość, że taki bug istnieje, mnie nieco irytuje :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak liczyłem na Dishonored, niestety się zawiodłem. Gra straszy brzydkimi teksturami, mimo że ustawienia wysokie, przeciwnicy są głupi, walka mimo iż efektowna i krwawa to sprowadza się do dwóch ciosów, nudne postacie...

Wielka szkoda :/ Oczywiście gra od strony artystycznej wygląda fajnie i klimatycznie, motyw zarazy brudne dzielnice również niestety to gry nie ratuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Poziom najwyższy, przeciwnicy są krótkowzroczni, nie widzą mimo jestem za przeszkodą która sięga mi do kolan. Mimo iż zauważył mnie strażnik po chwili rusza dalej itp. itd. Głównie się skradałem, nie zabijając nikogo raptem dwa czy trzy rozdziały przeszedłem robiąc sieczkę żeby urozmaicić sobie monotonną grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie pamietajcie ze to tylko gra, ma swoj mechanizm, postacie sa bardziej karykatura, wiec powinienes zwrocic na to uwage ze to nie jest zaden symulator ani nawet nei zbliza sie do realizmu ;p

ot co, kardniesz rzeczy ludziom na ich oczach i nic sie nie dzieje :P

ai nie jest takie glupie, czasem potrafi zaskoczyc, ale tylko w kwestiach skradankowych

no i moge sie zgodzic ze moglbybyc jeszcze trudniejszy tryb ;) ale co tam, jak sie przesiada z gier multi typu mw3, bf3, cs, do takiego dishonored to potem nic dziwnego ze ai i gra wydaje sie monotonna ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba sobie ktoś jaja robi. Przeciwnicy nie widzą cię zza niskiego murku? To chyba w innej grze. Mi się nigdy coś takiego nie zdarzyło, a nawet powiedziałbym, że widzieli więcej niż jest to możliwe. Nie raz miałem problem z obezwładnieniem przeciwnika, bo jego kolega dostrzegał mnie nie dość, że z dużej odległości, to jeszcze gdy przemykałem w mroku.

Po za tym przeciwnicy wzywają wsparcie gdy nas zauważą, tak więc rzadko kiedy walczy się 1 vs 1. Wystarczy parę sekund i musimy rozprawić się z grupą przeciwników, zamiast z jednym. Inteligencja nie jest może na poziomie botów z UT jednak do głupich bym ich nie zakwalifikował.

Tak - walka sprowadza się do dwóch ciosów... Jakoś w AC wystarczyła TYLKO kontra do załatwiania grup wrogów i niby wszystko było super - wzór dla twórców innych gier. Corvo jako specjalista od walki potrafi szybko zabijać. Jednak ile to razy walka wgląda tak , że przeciwnik co chwilę się uchyla i to my bardziej obrywamy niż on.

Grafika - to nie Crisis i od dawna to wiadomo. Jednak nie można nazwać jej brzydką. No chyba, że ktoś nie widział jak wygląda brzydka grafika w grach... "Brzydką" grafikę mogliśmy mieć w Mound & Blade, jednak co z tego jak i wypadku Dishonored na pierwszy plan wysuwa się ogromna grywalność. Grafika ma pewną umowność. Po za tym jeśli gramy to po chwili nie zwracamy uwagi na niedociągnięcia i zachwycamy się pięknem okolic (o ile zrujnowane ulice można nazwać pięknymi).

No ale jeśli wolimy się wpatrywać za każdym razem w ścianę szukając jej wad, to tak - każda gra ma brzydką grafikę, a ściany w domu do najładniejszych też nie należą.

Nudne postaci - tak, jak olewa się fabułę i nie ma się chęci poznawania świata w którym się znalazło i ludzi w nim żyjących. Najlepiej przeklikiwać rozmowy, olewać książki, nie używać serca i tylko pruć do przodu jak pociąg pośpieszny.

Ale to tylko moje zdanie - nikt się nie musi z nim zgadzać. Za to jak mi ktoś pokaże grę idealną (czyt. bez wad) to oddam mu całą swoją kolekcję.

@DOWN

Nudny, Bez fabuły, postaci akcji itd. - odpada. Produkt nie doskonały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom najwyższy, przeciwnicy są krótkowzroczni, nie widzą mimo jestem za przeszkodą która sięga mi do kolan.

Zrób to samo, nie siedząc bez ruchu w cieniu. Od razu Cię ktoś zauważy.

Mimo iż zauważył mnie strażnik po chwili rusza dalej itp. itd.

Dopóki nie zauważysz nad jego głową czerwonych piorunów, to nie widzi Ciebie, tylko coś, co wydaje mu się podejrzane. Ale nie wie jeszcze co. Po chwili uznaje, że to np. szczury. I rusza dalej. Jednakże, jak pioruny zaświecą się na czerwono, od razu zwołuje wszystkich naokoło i masz, delikatnie rzecz ujmując, przesrane. Bo walka z pięcioma przeciwnikami jest trudna. Szczególnie, że atakują wszyscy. I tylko dwóch, trzech mieczami. Reszta np. strzela.

Albo uruchamia pozytywkę pozbawiającą Corvo magii i odpychającą go. masakra, gdy wszyscy tną mieczami, a ty nikogo nie sięgasz :].

ludzie pamietajcie ze to tylko gra, ma swoj mechanizm, postacie sa bardziej karykatura, wiec powinienes zwrocic na to uwage ze to nie jest zaden symulator ani nawet nei zbliza sie do realizmu ;p

Taki symulator by był wręcz absurdalnie trudny. Raz, że na dzisiejsze czasy, to nie ma szans na wydanie takiej gry, dwa - gry mają dawać przyjemność, a nie powodować rzucanie "mięchem" na lewo i prawo, dewastując z nerwów kontroler :].

ot co, kardniesz rzeczy ludziom na ich oczach i nic sie nie dzieje :P

Dzieje. Spróbuj okraść dwie osoby na oczach innych (te same osoby muszą Cię widzieć). Od razu staniesz się, oględnie rzecz ujmując, niezbyt popularny wśród strażników :].

ai nie jest takie glupie, czasem potrafi zaskoczyc, ale tylko w kwestiach skradankowych

Bo gra to przede wszystkim skradanka, więc nie dziwne.

no i moge sie zgodzic ze moglbybyc jeszcze trudniejszy tryb ;) ale co tam, jak sie przesiada z gier multi typu mw3, bf3, cs, do takiego dishonored to potem nic dziwnego ze ai i gra wydaje sie monotonna ;p

Abstrahując od faktu, że strzelanki online a Dishonored, to dwa całkowicie różne światy, różne sposoby rozgrywki. Poza tym, nie ma też co porównywać AI do człowieka. Jeszcze pewnie przez długi czas.

Za to jak mi ktoś pokaże grę idealną (czyt. bez wad) to oddam mu całą swoją kolekcję.

Pasjans. Później Ci prześlę dane do wysyłki :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Still

Calutka odpowiedź do CriXa mi podwedziles:) co do słówka :)

A ja nie rozumiem tych mówiących o tym, że strażnicy są slepi. Gram na trudnym (póki co na razie tylko 2 duże misje -jakoś fifa i diablo trochę mnie odciagnely) i jeśli wiem, że wystaje mi leb zza przeszkody, albo jest nią jakas kotarka ze szczelinami, to jeśli ktoś zwróci na mnie wzrok, mam alarm jak w banku. Tylko pod przeszkodami czuje się zupełnie bezpieczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Calutka odpowiedź do CriXa mi podwedziles:) co do słówka :)

Wiesz, widząc taką wypowiedź, odpowiedź na nią wydaje się oczywista :].

Gram na trudnym i jeśli wiem, że wystaje mi leb zza przeszkody, albo jest nią jakas kotarka ze szczelinami, to jeśli ktoś zwróci na mnie wzrok, mam alarm jak w banku. Tylko pod przeszkodami czuje się zupełnie bezpieczny.

Już na samym początku gry, po spotkaniu z Emily, gdy pobawimy się z nią w chowanego, nawet na niższym poziomie trudności, już jest ciężko się ukryć tak, by szybko nie wypatrzyła Corvo. Jeśli jesteś za blisko niej, cień czy przeszkody, które całkowicie nas nie zakrywają, są niewystarczające. Emily szybko zaczyna "strzelać" piorunami z głowy :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Czyli nie cierpisz praktycznie każdej gry w którą grasz... Trochę to smutne.

Ja właśnie nie lubię gdy mnie od razu informują ile poziomów mam do przebycia. Człowiek wtedy zaczyna liczyć i w pewnym momencie zaczyna to denerwować.

Ja w Dishonored ani razu nie miałem uczucia, że gra się zaraz skończy. Punkty inwestowałem w co mi pasowało - nie ma ich tyle, żeby człowiek się godzinami zastanawiał co się mu będzie opłacało a co nie. Możesz sobie kupić każdą umiejętność bez obaw. To którą ulepszysz będzie zależało tylko od ciebie i twojego stylu gry. Tak więc gdzie tu mają być jakieś obawy?

I dlaczego niby dołująca? Rozwiń temat skoro go poruszasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołująca chyba miał na myśli ten cały świat. Wiesz... ludzie zamknięci w domach, zaraza. Wszechogarniający zwykłego mieszkańca strach, przemoc, rozpusta. Zależnie od naszego wyboru, świat coraz to bardziej ponury, coraz to bardziej zaraza zaczyna się przemieszać i opanowywać każdy zakątek. Chociaż, niech się osobiście wypowie. Może się mylę. Ciekawe co też za umiejętności w DLC dodadzą.

49/50 osiągnięć! Jeszcze tylko muszę czwarty raz grę przejść bez inwestowania w umiejki. Taki speed run sobie zrobię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlaczego niby dołująca? Rozwiń temat skoro go poruszasz.

niby nie moja wypowiedź, ale...

no nie wiem, XD, może dlatego że jest plaga szczurów która zamienia mieszkańców w zombie i nie ma sposobu żeby ją pokonać i nikt nie chce pomóc i wcielasz się w gościa który zostaje skazany na śmierć i połowa gry jest w nocy/najbrudniejszych miejscach świata i co chwile są jakieś do tyłka (

rozstrzelanie jednego ze strażników przez jego przyjaciela żeby tamten nie roznosił zarazy

) sytuacje?

może...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...